TWÓJ KOKPIT
0
FORUM Literatura światowa

Dan Brown

Lord Sidious 2005-12-11 08:59:00

Lord Sidious

avek

Rejestracja: 2001-09-05

Ostatnia wizyta: 2025-04-18

Skąd: Wrocław

No właśnie, długo czekałem, aż ktoś utworzy ten wątek, ale jak widać, wszyscy chyba są zajęci czytaniem EU .
Dan Brown, czyli fenomen literacki ostatnich kilku miesięcy, głównie za sprawą powieści "Kod Leonarda Da Vinci". Ja jeszcze poza kodem przeczytałem "Anioły i Demony" .
Dwie kolejne pewnie w wolnym czasie przeczytam .
Generalnie tak, trzeba mu przyznać, że jeśli chodzi o akcję i sposób pisania (choć pewnie Otas stwierdzi, że te krótkie rozdzialiki mają taki blogowy charatker ) to idzie mu całkiem sprawnie. Ale jest właśnie jedno ale, patrząc na jego książki wiem, dlaczego wolę się grafomanić w fantastyce, a nie brać za opisywanie rzeczywistości. Po pierwsze Brown wykorzystał chodliwe teorie, o których prawdę mówiac mało kto wie i w tym momencie nie musiał specjalnie bawić się w szczegółowe dochodzenie, zakładając , że czytelnik tego nie sprawdzi. Gorzej, gdy np. profesorowie w CERNie mylą WWW (i HTMLa) z Internetem, fakt większość osób tego nie zauważy, ale ktoś po informatyce to się zazwyczaj załamie. Niesety takich kwiatków jest tam całe mnóstwo - tak jak twardy coś kiedyś mówił o tym jak CERN tam wygląda na prawdę . Zresztą sam opis konklawe również nie zgadza się z tym, co mieliśmy okazję zobaczyć wiosną tego roku, a niby autor przeprowadzał dochodzenie.
Cóż lubie takie spiskowe zabawy, przyjemnie się to czyta, ale jestem ciekaw, czy odważłby się coś takiego napisać o muzułmanach.
I teraz pytanie do osób, które czytały, jak wy ocenianici te ksiażki, zainspirowały Was do poszukiwań, czy potraktowaliście je jak zwykła rozrywkę?

LINK
  • Hmm...

    Xian 2005-12-11 12:43:00

    Xian

    avek

    Rejestracja: 2003-01-09

    Ostatnia wizyta: 2015-10-21

    Skąd:

    Ja mam taką teorię (spiskową ), że te książki (czytałem tylko "Kod") były sponsorowane przez masonerię, w celu zdyskredytowania Kościoła w oczach prostych ludzi. Takiego steku bzdur dawno żem nie czytał. Nie rozumiem skąd zainteresowanie tą porcją grafomaństwa wsród ludzi, więc widzę tu udział masonerii. W warstwie literackiej jest beznadziejnie. Akcja cieniutka, wlecze się powoli. Książka jest rozpisana na kilkaset stron, a wydarzenia można by policzyć na palcach. Bohaterowie są płytcy, a autor tak przeintelektualizował swoje teorie, że sam się pogubił, a czytelnik z nim. Podsumowując: ZAORAĆ albo ZA URAL!

    LINK
  • przeczytałem

    Lord Bart 2005-12-11 13:19:00

    Lord Bart

    avek

    Rejestracja: 2004-01-20

    Ostatnia wizyta: 2021-09-13

    Skąd: Warszawa

    wszystkie wydane w Polsce książki Browna. Czyta się je łatwo, lekko i przyjemnie choć mają bardzo wciągającą fabułę. Spiskowe teorie są wymyslone (lub zbudowane na bazie wierzeń, przesądów, innych teorii) naprawde ciekawie. Dodatkowo układ tekstu pisany dość licznymi rozdziałami utrafił w moj gust - umozliwia mi wizualizację filmową czytanego tekstu. Czekam z niecierpliwością na produkcję z T. Hanksem.

    Co do poszukiwań `spisków` to ja zacząłem ich szukać daaawno temu, chyba po pierwszej serii ArchiwumX... dziś uważam, że nasz świat jest tak skomplikowany i złożony, a ludzie są tak fascynującym i jednoczesnie podłym gatunkiem, że wszystko jest mozliwe.

    LINK
  • Głupi amerykański grafoman

    Kyp Durron 2005-12-11 14:11:00

    Kyp Durron

    avek

    Rejestracja: 2004-04-22

    Ostatnia wizyta: 2005-12-25

    Skąd:

    będący dowodem na to że żadna porcja wykształcenia nie pomoże temu narodowi. Ksiazka jest napisana przez sensatę dla sensatów i jej wartość naukowa jest żadna. Warsztat jest na poziomie szkoły średniej... chociaż nie lubię koscioła to koniunkturalizm lubię jeszcze mniej i dziś atakowanie klechów nie jest żadnym wyczynem (może z wyjątkiem kultu jednostki JPII jaki panuje w pomrocznej) natomiast żaden niedokształcony głupek nie zaatakuje Islamu bo za to grozi fatwa, ani broń boże nietykalnego Judaizmu...

    LINK
  • Szkoda czasu

    Gemini 2005-12-11 15:30:00

    Gemini

    avek

    Rejestracja: 2003-05-20

    Ostatnia wizyta: 2025-02-17

    Skąd: Gdansk

    Tez uważam , że te książki /znam Kod i Anioły/ nic ciekawego nie wnoszą. Lepiej poczytać coś Star Wars ;D

    LINK
  • chyba nie powiem

    Mefisto 2005-12-11 16:35:00

    Mefisto

    avek

    Rejestracja: 2003-01-05

    Ostatnia wizyta: 2017-01-10

    Skąd: Warszawa

    nic nowego - dobry rzemieślnik, ale jego książki nie mają większej wartości.

    LINK
  • Ech,

    Sonya 2005-12-11 20:17:00

    Sonya

    avek

    Rejestracja: 2005-06-25

    Ostatnia wizyta: 2009-05-21

    Skąd: Poznań

    napalam się na tę książkę ("Kod...") od dobrych parę miechów, ale niestety tania nie jest, więc jeszcze jej nie skosztowałam :/ Chyba poproszę rodziców, żeby mi ją kupili na Gwiazdkę (wśród kilku wydań jest jedno duże, taki album ze zdjęciami czy czymś, ktoś to ma?), ale tu wśród opinii na temat tej powieści jest wiele negatywnych... Kupować ją czy nie?

    LINK
  • Przeczytałem

    Otas 2005-12-12 09:02:00

    Otas

    avek

    Rejestracja: 2003-11-05

    Ostatnia wizyta: 2020-05-01

    Skąd: Best'veena /k. Bi-Bi

    3 książki Browna ..... i jak dla mnie są one miłą, łatwą i przyjemną lekturą, którą się dosyć szybko czyta... i szybko o nich zapomina Plusem jest dosyć dobre połączenie fikcji z rzeczwistościa... ale połączenie ogólne.. gdyż niestety przygladając sie szczegółom wychodzi masa przeinaczeń i błędów

    Więc jeśli chodzi o przeczytanie.. to tak polecam na nudne zimowe wieczory .... jeśli chodzi o poważne traktowanie zawartych w tych książkach "sensacji" to oczywiście jest to głupota (a spotkałem sie z kilkoma opiniami osób mówiacymi że "ksiązka zmieniła jej światopogląd" )

    LINK
  • cóż..

    Burzol 2005-12-12 23:52:00

    Burzol

    avek

    Rejestracja: 2003-10-14

    Ostatnia wizyta: 2025-04-18

    Skąd: Poznań

    Czytałem wszystkie jego wydane książki w Polsce i mogę powiedzieć tyle - świetne thillery-czytadła, bardzo sprawnie napisane, potężnie wciągają...ale niewiele więcej - ani to nie burzy mojej wiary (tak btw. trzeba mieć słabą wiarę, żeby taka bajeczka miała kogoś zniechęcać), ani nie też nie wierzę, żeby te teorie były prawdą (chociaż kto wie? ).
    Ale do przeczytania zachęcam.

    LINK
  • Cóż...

    Mistrz Fett 2006-01-04 19:37:00

    Mistrz Fett

    avek

    Rejestracja: 2003-04-16

    Ostatnia wizyta: 2012-01-09

    Skąd: Ostrołęka

    Książki Browna czyta się naprawde przyjemnie, zasysają lepiej niz odkurzacz Zelmera Fakt, są niedoróbki jakie wymienił Lord, ale większości z nich chyba się nie zauważa. Poza tym nie wiadomo, ile prawdy, a ile fikcji w tych powieściach

    LINK
  • Zabawne...

    Misiek 2006-01-04 21:46:00

    Misiek

    avek

    Rejestracja: 2003-01-12

    Ostatnia wizyta: 2022-05-16

    Skąd: Wrocław

    ...są te książki. Niektóre podjazdy autora w stronę Kościoła są bardzo wesołe i czasem czytałem fragmenty bratu, żebyśmy się obaj pośmiali (sam nie chciał czytać, bo go to nie kręci). Czyta się szybko i technicznie są to bardzo dobrze napisane kryminały, ale żeby zacząć po tym szukać takich na przykład illuminatów, albo śladów działalności Opus Dei...? Jakoś mnie to nie ruszyło w tę stronę. Chociaż czytało się przyjemnie, wolę sięgnąć po coś bardziej ambitnego...

    LINK
    • W sumie

      Komandor Eire 2006-01-05 16:15:00

      Komandor Eire

      avek

      Rejestracja: 2005-08-08

      Ostatnia wizyta: 2013-05-05

      Skąd: Ze wsi

      Brown to sensacja jednego dnia. Skandal jekie rozpętały jego książki na pweno pomógł w promocji, ale popularnośc zdobyta w ten sposób jest jak fajerwerk- pięknie wygląda, ale szybko opada. I zaraz będa następne. Nie można Browan porównywać, do karkiego np. Łysiaka. w sumie pisza podobnie,a le Łysiak ma w książkach to coś co odróżnia go od innych autorów.

      LINK
  • hmmm

    Lady Aragorn 2006-01-05 16:33:00

    Lady Aragorn

    avek

    Rejestracja: 2004-10-07

    Ostatnia wizyta: 2019-02-26

    Skąd: Poznań

    tak sobie czytam wasze opinie..więc mam pytanie...lepiej kupić ksiażki Browna czy wypożyczyć??? z góry dzieki za odp.

    LINK
  • Hmmm...

    Ricky Skywalker 2006-02-12 10:20:00

    Ricky Skywalker

    avek

    Rejestracja: 2002-07-12

    Ostatnia wizyta: 2024-01-10

    Skąd: Bydgoszcz

    przeczytałem dwie książki Browna. "Kod" i "Cyfrową Twierdzę". O "Kodzie" powiedziano już wiele, więc myślę, że nie muszę nic dodawać. Jeśli chodzi o "Cyfrową Twierdzę" to napisana jest w podobny sposób jak ta druga książka - wiele informacji w niej zawartych opiera się na domysłach tudzież "faktach nie do sprawdzenia". Ma jeden starwarsowy motyw - jedna z postaci ma ksywę Jabba - jak można przeczytać - `pochodzi ona od postaci filmowej o podobnej tuszy`

    Co by nie mówić, książki Browna to taka lekturka na wyluzowanie W porównaniu np. z Ludlumem - to tak jak "Uczeń Jedi" w stosunku do "Punktu przełomu"

    LINK
    • ...

      Wega 2006-02-12 15:14:00

      Wega

      avek

      Rejestracja: 2005-12-30

      Ostatnia wizyta: 2006-12-05

      Skąd:

      Mnie się wydaje, że jednak "Cyfrowa Twierdza" różni się od "Kodu.." oraz "Aniołów i Demonów". Przede wszystkim to nie ma tam teorii spiskowej dziejów...a przynajmniej nie w takiej postaci jak w w.w....Chyba dlatego nie wybuchł wokół niej taki szum. Nie ma tajemniczej organizacji usiłującej rządzić światem, zniszczyć Watykan czy co tam jeszcze. Mimo to czytało się ją bardzo fajnie - właśnie ze względu na sposób pisania. Hmmm, nie moge skojarzyć kto to był ten Jabba....

      LINK
  • Przeczytałem

    battledroid 2006-02-12 13:20:00

    battledroid

    avek

    Rejestracja: 2005-04-11

    Ostatnia wizyta: 2006-10-26

    Skąd: duesseldorf

    wszystkie cztery książki Browna i najlepsze są zdecydowanie "Anioły i Demony"( czyli Pan Samochodzik i Ilumianci). "Kod" to gorsza kopia "Aniołów" tylko temat bardziej skandaliczny, więc i lepsza sprzedaż. Ogólnie każda książka ma identyczny schemat i wybitna literatura to nie jest. Po prostu niezłe trzymające w napięciu kryminały. Nie rozumiem tylko ludzi którzy biorą wszystko na serio i naprawdę wierzą żę Jezus miał żonę i inne pierdoły

    LINK
    • Mnie najbardziej załamał

      ulien 2006-02-12 13:43:00

      ulien

      avek

      Rejestracja: 2005-09-14

      Ostatnia wizyta: 2014-04-14

      Skąd: Warszawa

      w "Kodzie" sam kod Pół sekundy: ta dziewczyna jest jest krypto...czymśtam, nieważne i nie widzi, że literki są napisane jako lustzane odbicie?! Jak jeszcze bawiła się tak z dziadkiem?! Przeciez on apowinna tę notke po sekundzie odczytać!!!
      Tak samo wielki pan Langton ( tak się pisze, bo nie pamiętam?) Jak ktos o jego specjalizacji może sobie pozwolić na nieznajomość pisma hebrajskiego?! Zreszta to samo Sophie, w końcu piewsze szyfry były właśnie hebrajskie i do liter tego alfabetu stosowane!!! I jej ich nie nauczyli na piewszym roku? I( co to znaczy, że ktoś wie, jaka jest kolejność liter hebrajskich, ale nie umie ich napisać i ma gigantyczny problem, bo się pisze od prawej do lewej... Tego się każdy w ciągu 3 tygodni uczy! A jak nie, to się nie bawi w jeżdżenie i prowadzenie wykładów... Zwłaszcza, ze ogromna ilość alfabetów zakłada pisanie od prawej do lewej! jakim cudem wcześniej tego nie zauważył? I w ogóle jak można się na poważnie zajmować szukaniem czegokolwiek z historii biblijnej i tamtych czasów, nie znając hebrajskiego i aramejskiego perfekt! I jak to możliwe, że ja sama, chociaż geniuszką nie jestem, kodów w życiu nie łamałam, sporą część zagadek rozwiązuję sporo przed nimi?! Co to, kod dla tumanów?!
      Niestety, dużo się po książce spodziewałam i jak widać dość rozczarowana jestem.

      LINK
      • A...

        ulien 2006-02-12 13:50:00

        ulien

        avek

        Rejestracja: 2005-09-14

        Ostatnia wizyta: 2014-04-14

        Skąd: Warszawa

        i jescze niech mi ktoś wytłumaczy, dlaczego wielki mistrz, doświadczony, od początku podejrzewający niebezpieczeństwo, umawia się z nieznajomym w "najbardziej bezpiecznym miejscu" - swoim gabunecie w Luwrze i daje sie idiotycznie zabić. Ja rozumiem, jakby nic nie wiedział, a tamten dostał się przypadkiem, ale samemu wpuścić mordercę i jescze się umówić w miejscu, gdzie strażnicy rzadko zaglądają, to już zasługuje na nagrodę Darwina...

        LINK
      • Np. ta zagadka

        battledroid 2006-02-13 14:16:00

        battledroid

        avek

        Rejestracja: 2005-04-11

        Ostatnia wizyta: 2006-10-26

        Skąd: duesseldorf

        z jabłkiem była naprawdę dziecinnie prosta. Przecież od razu było wiadomo że chodzi o Newtona, a ci znawcy kodów i szyfrów głowili się nad tym z 30 stron...

        LINK
        • Po prostu

          ulien 2006-02-13 15:53:00

          ulien

          avek

          Rejestracja: 2005-09-14

          Ostatnia wizyta: 2014-04-14

          Skąd: Warszawa

          wyglądalo to tak, jakby autor robił z nich idiotów tylko dlatego, żeby wszyscy czytelnicy zdążyli wcześniej rozwiązać zagadkę. No bo ja po przeczytaniu stwierdziłam, że po prostu chyba sprzedam wszystko co mam i pojadę skarbów szukać. No skoro taka genialna jestem, wszystkie zagadki których profesorowie czy krptografowie rozwiązać nie umieją ja rozwiązuje w ciągu kilku sekund...
          Jeśli chodzi o tego typu historie, to ja już chyba wolę Indianę Jonesa. Bardziej prawdopodobny jakoś. Chociażby zna języki w których pisano o tym, czego szuka

          LINK
  • dwie kolejne do kolekcji

    Lord Sidious 2006-04-15 19:03:00

    Lord Sidious

    avek

    Rejestracja: 2001-09-05

    Ostatnia wizyta: 2025-04-18

    Skąd: Wrocław

    Przeczytalem ostatnio "Cyfrową Twierdzę" i "Zwodniczy punkt" w którym pan Brown pojechał sobie po NASA jak mógł. Trzeba mu przyznać że faktycznie ma fajne lekkie pióro, chciałbym takie mieć i umie się wstrzelic w rynek (również pozostaje jedynie zazdrościć). Gorzej wypadają dwie rzeczy pierwsza to kwestie technologii i szczegółów, ale to już bylo widać w "Aniołach" i "Kodzie". Ani on dobrze na historii się nie zna, ani na technologii, a prawde mowiąc chyba nawet się tym nie interesuje, inaczej czytając nie miałbym wybuchów smiechu, bo napisal jakaś piramidalna glupote. Pech (dla Browna) jest taki, że wziałem się za niego po przeczytaniu Crichtona, ktory tez ma lekkie pióro, może nie az tak ale reszta jest na o wiele wyższym poziomie. A już najsmutniejsze u Browna jest to że po dwoch książkach dwie kolejne były tylko lekkimi modyfikacjami w pewnej rutynie. Mysle że "Klucz Salomona" będzie rowniez napisany według tego samego schematu, a to powoduje że powieści stają się mocno przewidywalne i to bez nawet gry z czytelnikiem.
    Niemniej jednak patrzac ogolnie na wszystko najbardziej podobało mi się oczywiście "Zwodniczy punkt", jak dla mnie najlepsza książka Browna, a "Cyfrowa Twierdza", coż najgorsza . Ale to debiut więc nie ma czym sie przejmować.

    LINK
  • Kod

    Kasis 2006-12-28 17:51:00

    Kasis

    avek

    Rejestracja: 2005-09-08

    Ostatnia wizyta: 2025-04-18

    Skąd: Rzeszów

    Hmm, przeczytałam "Kod" (lektura w sam raz na święta, biorąc pod uwagę tematykę) i muszę przyznać, że jestem trochę rozczarowana.
    Tyle o tej książce słyszałam, że sądziłam, że zostanę powalona na kolana czy coś. Fakt, książka napisana bardzo zgrabnie, czyta się przyjemnie, momentami dość wciągająca, ciekawa, ale... No aż takie dzieło to to nie jest. Nie jedna inna pozycja sprawiła, że byłam o wiele bardziej "zassana". Myślę, że spodobała by mi się o wiele bardziej gdybym o niej ani słowa wcześniej nie słyszała, no i nie znała pewnych faktów z fabuły.
    Niektóre zagadki banalne to się bohaterowie zastanawiają i zastanawiają, a inne trudne a oni od razu na to wpadają. Miejscami nierówna mi się zdała ta część "enigmatyczna". Kilka zwrotów akcji zdecydowanie na plus, kilka przewidywalnych do bólu.
    Aha i śmieszy mnie ta otoczka skandalu Ogólnie brawa dla pana Browna za udane odgrzanie starych kotletów.

    LINK

ABY DODAĆ POST MUSISZ SIĘ ZALOGOWAĆ:

  REJESTRACJA RESET HASŁA
Loading..