Nasunęło mi się ostatnio pewne pytanie: w AOTC widzimy, jak "Slave 1" wychodzi z nadprzestrzeni nad Geonosis, a zaraz potem wyskakuje tam też Delta-7 Obi-Wana. Na Kamino, Kenobi mógł się jeszcze kontaktować z Coruscant, natomiast na Geonosis stwierdził, że nie może się połączyć, bo jest za daleko - stąd wynika, że odległośc między dwoma planetami jest co najmniej spora. No ale przecież Obi-Wan przyczepił nadajnik do "Slave`a 1" - on nie mógłby stwierdzić, gdzie kieruje się pilot. Jedi uzyskałby współrzędne dopiero po wyjściu śledzonego z nadprzestrzeni, a zajęłoby trochę czasu, zanim sam by się tam znalazł. Jak to więc jest możliwe? Jedyną logiczną odpowiedzią wydaje się być - nadajnik musiał jakoś przechwycić transmisję Janga do silników hipernapędu i podać ją od razu Obi-Wanowi, choć nie wydaje mi się, że coś takiego jest możliwe. Z drugiej strony podobna sytuacja była w SOTE - nad Tatooine na Fetta już czekał IG-2000. Co o tym sądzicie?