mam do was pytanie. Która z postaci SW według was jest najbarwniejsza i sprawia że bez niej Gwiezdne Wojny nie byłyby takie same. Nie pytam o ULUBIONĄ postać bo taki temat już był (Aha z zabawy wyłączmy Anakina bo to zbyt oczywiste
)
mam do was pytanie. Która z postaci SW według was jest najbarwniejsza i sprawia że bez niej Gwiezdne Wojny nie byłyby takie same. Nie pytam o ULUBIONĄ postać bo taki temat już był (Aha z zabawy wyłączmy Anakina bo to zbyt oczywiste
)
Pozwól, że oddziele od siebie Starą i Nową Trylogię.
W Starej : Han Solo!
W Nowej: Yoda/Palpatine
Czy to jest pytanie "co? i dlaczego?" czy wystarczy samo "co?"
Stara Trylogia:Luke Skywalker
Nowa Trylogiaalpatine
Han, Chewbacca
w Nowej Maul i Grievous
Mace Windu.
to co poprzednio, a z EU
Asajj Ventress
(Eire, wiem co powiesz, więc nawet nie zaczynaj
)
to chcę oznajmić, że po gruntowym przemyśleniu... przyznaję Ci rację.
Czy ja dobrze widzę?
Zgadzasz się co do Asajj? Co Cię skłoniło do zmiany decyzji?
Pomijając ilość stronnic jej poświęconą, Asajj jest osobą której historia chwyta mnie za serce. Dla ogółu "biała bogini śmierci", prywatnie osoba wciąż szukająca punktu zaczepienia. Wszystko co otrymała od życia to ciągłe kopniaki, nawet jedyne dobre wspomnienie łączyło się ze stratą. Prawie przez całe życie nie miała nikogo, komu mogłaby zaufać, kto skorygował by jej postępowanie- źródłem jej agresji była po prostu pustka i rozpaczliwa samotność. Na końcu zaś dowiedziała się, że poświęciła wszystko dla osoby i idei, która ostatecznie ją zabiła.
Leia i Han, Chewi, Luke, Vader, Yoda
w Nowej Trylogi:
Obi-Wan, Padme, i C3PO & R2-D2
Nowa Trylogia: Obi-wan Kenobi, Padme
Stara Trylogia: Han Solo
jest to niezrównany Palpi.
Jeśli chodzi o EU to Exar Kun.
STalpatine, Leia, Solo Han
NTalpatine, Darth Tyranus, Darth Maul
EU: Exar Kun, Naga Shadow
na theforce się właśnie wykłócam z gościem, które twierdzi, że Exar nie jest Sithem. chcesz się przyłączyć, zanim mnie tam zbanują?
jak gość nie wie co to jest Sith to szkoda gadać z nimWole se w Battle fronta pograć
Ale za to jak się kłócić umie! Szkoda tylko, że przy braku argumentó w nawet ta wiedza nie wystarczy.
Grand Admiral Jello?
Czy ten temat ma jakiś sens? Oczywiście prócz nabicia kilku postów? Ja bym proponował jednak, choć troszkę pomyśleć. "Dlaczego?"
___________
Postać najważniejsza?
W filmach roboty droidy - bez nich po prostu nie mogę sobie wyobrazić...niczego. Jakoś tak zawsze Moc (a raczej reżyserska myśl) pcha je w środek akcji, na znane i nieznane planety...i jakoś tak dziwnie często na najdalszą planetę - Tatooine .
A w EU: hm... cały Zakon Jedi (Sithów również), więc nie będę wymieniał ich wszystkich . Bez nich i bez Mocy, SW nie byłoby prawdziwą Science Fantasy
.
wcześniej napisałem JAK KTOŚ CHCE to może dodać "dlaczego" i jak widzisz kilka osób skorzystało (no i jakoś nikt poza tobą nie marudzi )
A jak tak bardzo chcesz znać powód: posprzeczałem sie z kolegą w szkole o NAJWAŻNIEJSZĄ postać SW on twierdzi że to wyłącznie LUKE- bo on ma MOC, ja że dla każdego to będzie inne postać- jak myślisz kto wygra??
(A ten post posłuży mi za ostateczny dowód)
No cóż, tak tylko zaproponowałem .
Co do twojej dyskusji z kolegą: wiesz, kolega ma trochę racji - filmy są głównie o Skywalkerach. Prequele o Anakinie, a OT to Luke i Leia, więc bez nich Gwiezdne Wojny nie mogłyby być takie same. Ale oczywiście każdy ma jakąś swoją postać, bez której SW nie byłyby tym, czym są.
Więc może remis?
W nowej trylogii zdecydowanie Obi-Wan (zwłaszcza w AOTC i ROTS) gdzie jego teksty naprawdę rozluźniają atmosferę (w pozytywnym tego słowa znaczeniu). Dodał bym tu także Palpiego, gdyż wszystko w NT kręci się właściwie w okół nigo... Poza tym fantasticzna kreacja McDiarmida wiele tu wnosi.
Co do Starej trylogii... Hmm, trudno powiedzieć. Z pewnością Vader (nie trzeba tłumaczyć dlaczego), Spółka Hana i Chewiego (fantastyczny wątek) ale w szczególności wyróżnił bym R2 i C3PO. Ta dwujka powinna założyć jakiś kabaret lub coś w tym stylu. Fantastyczne postacie i chyba jedne z najbardziej ludzkich w całej sadze
...ostawić na Palpatine`a. Choć cała Saga jest opowieścią o Anakinie, to Sidious jest motorem napędowym wszystkich najważnejszych wydarzeń
to Corran Horn i Jagged Fel (chociaż traktują ich po macoszemu ).
lubię Corrana (co widać po nicku ), ale jak na mój gust to chyba go nawet za bardzo eksploatują :/, szczególnie w dalszych NEJach. To znaczy lubię coś przeczytać o lubianej postaci, ale jego odporność na niebezpieczeństwa jest już "lekko" naciągana, nie mówiąc już o tym, że Corek ma już prawie sześćdziesiątkę...
to ani widu ani słychu o nim. Ja tam wolę, jak ma swój nawet mały udział w każdej książce
to SW bez którejkolwiek z pierwszoplanowych postaci byłyby już troche innym filmem ... tak wiec nikogo z głównych bohaterów nie można by usunąć
.... co do drugoplanowych .... to każda postać, która została w jakikolwiek sposób rozwinięta czy to w filmie czy to w EU ... jest dla mnie ważna
..... w sumie ... to tylko postacie z "tła" są dla mnie na tyle "bezbarwne" że mogły by zniknąć bez uszczerpku dla filmu...ale tylko jako pojedyńcze jednostki gdyż "tło" w SW bardzo dużo znaczy
Jeśli trzymać się podziału starej i nowej Trylogii to wg. mnie najważniejszą rolę odegrały następujące postacie:
S. Trylogia: C-3PO, RD-D2, Vader
N. Trylogia: Obi-Wan, Palpatine, Jango Fett, Padme.
I z przekory, choć wiem że narażam się w tym momencie, szczególną rolę odegrał Jar-Jar!
. Zapytacie a on za co? A za wniosek który przedłożył na nadzwyczajnym posiedzeniu Senatu, nadający Palpiemu "pakiet specjalnych uprawnień". Wiem, wiem był sterowany i tak dalej. Ale to sprawka Lucasa heh
bez przyjaźni Hana i Chewbacci
bez Yody bezapelacyjnie w kazdej scenie
bez bezwzględności Fetta
bez pałacu Jabby i Lubieżnego Okrucha
bez specyfiki Maula
a w końcu nie ma bez Mocy, która łaczy wszystko i wszyscy dążą do jej równowagi... dzieki czemu zawsze jest zadyma i coś się dzieje
ST HAN SOLO i Chewi oraz Vader
NT Yoda , palpatin i Qui-Gon( w końcu bez yody zakon nie był by tak potężny )
to oczywiście najważniejszą postacią w sadze jest Anakin/Vader, ale poza nim mamy jeszcze C-3PO i R2-D2 jako "narratorów".
Jednak już w rozbiciu na trylogie wygląda to inaczej. W Starej wskazanie nawjażniejszych postaci poza Vaderem jest proste - zwłaszcza jak się przypomni scena na Drugiej Gwieździe Śmierci. To Luke Skywalker, jako ten który próbuje Vadera nawrócić i odkupić jego czyny, oraz Palpatine jako jego główny antagonista.
W nowej trylogii Anakin jest jeszcze bardziej w centrum, ale tym razem trójkątu, którego tylko jeden wierzchołek jest jednoznacznie określony. Tym jednym wierzchołkiem jest Palpatine, jako ten który skusił. Drugi wierzchołek ważności to osoby będące przyczynami upadku i tu w równej mierze jest Shmi jak i Padme (choć przykro to stwierdzić, ale przez grę aktorską Shmi wypada tu lepiej). Trzeci wierzchołek to ci, którzy zawiedli - czyli przede wszystkim Obi-Wan, z którego cienia wychodzi Qui-Gon.
Oczywiście to jest analiza, biorąc pod uwagę cała sagę , któą właściwie poza częścią III mam właśnie odswieżoną
. A w całej sadze najważniejszy jest Anakin/Vader.
I-Qui-Gon
II-Obi-Wan
III-Obi-Wan
IV-Obi-Wan
V-Yoda/Vader
VI-Luke
And the winner is... Obi-Wan! Saga oczywiście opowiada o Anakinie/Vaderze ale moim zdaniem jest opowiedziana z perspektywy Obi-Wana
Anakin Skywalker/Darth Vader
To o Nim są Gwiezdne Wojny!
to nie on zakładaół topcia!!!! a po za tym czy to nie jest oczywiste??? czy trzeba wykładać łopatologicznie??? ok, wykluczamy: Anakina, wybranca, vadera, młodego skywalkera, padawana obi-wana, zwycięzce wyścigu Boonta, gościa który pokonał federacje, niewolnika z Tatooine, jedynego gościa na którym ubranie pali sie 15 minut i nie spala go!!! -więcej określen nie przychodzi mi do głowy.
(OLD) JEDI MASTER napisał:
to nie on zakładaół topcia!!!! a po za tym czy to nie jest oczywiste??? czy trzeba wykładać łopatologicznie??? ok, wykluczamy: Anakina, wybranca, vadera, młodego skywalkera, padawana obi-wana, zwycięzce wyścigu Boonta, gościa który pokonał federacje, niewolnika z Tatooine, jedynego gościa na którym ubranie pali sie 15 minut i nie spala go!!! -więcej określen nie przychodzi mi do głowy.
-----------
<rzut okiem na sygnaturke>
<przeczytanie fragmentu "Nie ma emocji-jest spokój.">
<atak smiechu>
a ty jesteś taki idealn?? po za tym kto powiedział że sie "emocjonuje"
(OLD) JEDI MASTER napisał:
po za tym kto powiedział że sie "emocjonuje"
-----------
Wykrzykniki...
A idealny nie jestem i nigdy się za takiego nie uważałem ale czy trzeba być idealnym żeby zauważyć kontrast między zasadami które umieściłeś w sygnaturce a treścią posta nieco wyżej?
Możnaby się pokusić o stwierdzenie iż najważniejszą postacią w SW jest... Moc ale czy Moc można zakwalifikować jako postać? Raczej nie.
Tak więc z postaci filmowych najważniejszy jest chyba mały R2. Dlaczego? Bo bez niego Obi-Wan nie doleciałby na Tatooine i nie poznałby Anakina a co za tym idzie "Wybraniec" nie zostałby Jedi itd.
TO Yoda jest najważniejszy czy wyobrażacie sobie bez niego SW
tak jak wyzej Anakin-Wybraniec bez Yody mogloby byc(jakos )Obi Wan chyba chocoaz nie wiem dokladnie moze Palpi?
aha zapomnialem a R2-D2?? C-3PO?? oni sa najlepsi
2-d2 :c-3po
Star Wars napewno będzie uboższe ale przetrwa Jest wiele ważnych postaci bez których saga nie mogłaby istniec np. R2, Obi-Wan, Qui-Gon, Anakin ktory przeradza się w Vadera, Luke, Palpatine, w sumie Yoda tez bo to on po śmierci Obiego na DS poprowadzil szkolenie Luke`a, Padme.
to chyba wszytskie- lepsze, gorsze, mnej, bardziej, udane składają sie na obsdę Sagi i gdyby wyciąć jakąkolwiek sporo by na tym straciła. Osią Sagi są właściwie Skywalkerowie+ Han, Palpatine, Yoda, Kenobi. Inne postacie w filmach przewijają sie w tle, ale nadjają Sadze wiarygodności i drobinę pieprzu. Ale gdyby ich zabrakło Saga przestała by być Sagą- wielowątkowym dziełem o Odległej Galaktyce
po pierwsze...gdyby zabrakło którejś z postaci zapewne cała saga miałaby nieco odmienny charakter...dlatego obejść się bez którejś ciężko...nawet bez Jar Jara jednak jeśli wybierać trzeba to chyba łatwiej epizodami..oto te postacie, które wg mnie nadały taki a nie inny charakter każdej z części
I. -duet Qui-Gon Jinn & Obi-Wan Kenobi- wzorcowy przykład pary padawan-mistrz(gdybyśmy jej nie poznali nie wiedzielibyśmy- jak taka para powinna wyglądać, nie mielibyśmy żadnego punktu odniesienia)
-Maul- idealnie zapada w pamięć- te klory, ten podwójny miecz
II. -Padme- bez Padme nie ma love story..chyba, że Anakin zakochałby się w Obi-Wanie ale to inna historia
-Obi-Wan-rozluźniał atmosferę jak mało kto..
-Dooku- główny "zły" i jaki szarmancki jeden z najciekawszych negatywnych bohaterów, nadał Sithom pewnego wyrazu jako zupełne przeciwieństwo zwierzęcej pasji mordu Maula
III. -Palpatine/Sidious bezapelacyjnie...genialna manipulacja fakatami i gra pozorów, prawdziwy cierpliwy geniusz zła
-Obi-Wan Kenobi- cierpliwość, inteligencja,dowcip, cierpienie, ból, poczucie obowiązku, rozdarcie wewnętrzne...z mojego subiektywnego punktu widzenia Kenobi jest najtragiczniejszą postacią tej części oraz całej sagi ale to oczywiście mój subiektywny osąd
-Bail Organa- wsparcie dla Jedi którzy przeżyli i oczywiście on adoptował Leię
IV. -Obi-Wan Kenobi- nauczyciel dla Luke`a, poznając jego poznawaliśmy Jedi w ogóle(oczywiście zakładam,że OT widzieliśmy dużo wcześniej niż NT)
-Luke- niszczy gwiazdę śmierci, leci na ratunek Lei....
-Han Solo do spółki z Cheewbacą...dodają humoru i oczywiście ten wielki come back na końcu
V. -Vader- tu chyba nie trzeba wyjasniać
-Yoda- jako nauczyciel, bardzo klimatyczny wraz z Dagobah
-Lando- łotr ale z klasą
IV. -Jabba- tak obrzydliwie wystawia ten język nadając "smaczek"
tej części historii
-Leia-to bikini rozpaliło rzesze fanów i saga przestała być taka grzeczna
- Imperator-zło błyskające złowrogo
- Ewoki-serio serio wyobrażacie sobie zwycięstwo nad Endorem bez nich??
-Luke-oczywiście bezapelacyjnie jako Jedi- symbol odrodzenia dobra ...itd
to były postaci, które wg mnie nadają szczególnego charakteru poszczególnym częściom..nie wymieniłam nigdzie: Mace`a Windu..ale jego dorzucam kolektywnie do całej NT,Shmi-oczywiście ważna miłość matki, poza tym oczywiście pominęłam Anakina(bez żalu)..ogólnie uważam , że są dwie postacie któe nadały specjalny charakter Całej Sadze i jest to:
-Obi-Wan Kenobi- jako uosobienie tego wszystkiego czym jest Jedi a więc skupia w sobie dziedzictwo Zakonu z czasów świetności, wszelkie cechy wzorcowego Jedi a równocześnie wprowadza nas do nowej rzeczywistości łącząc w sobie czasy Saterej Republiki i Imperium, jest jakby symbolem czasów Starej Republiki
-Han Solo- pełni podobną funkcję co Kenobi jako symbol czasów Imperium..do tego wnosi w całą sagę trochę "łotrostwa" ożywiając całą historię i rozładowując napięcie..
-oczywiście bez apelacyjnie świat SW nie byłby ten sam bez R2D2 oraz C-3PO
dziękuję za uwagę
Bardzo dobrze wyraziłaś moje zdanie
Dodam tylko, że Han wnosi jeszcze wiele łobuzerskiego uroku a Qui-gon niezwykły i wspaniały "model" rycerza Jedi.
W jednym punkci się nie zgadzamy - bez Jar-Jara chyba jednak dało by się stworzyć NT. Wystarczyłby na jego miejscu trochę mniej "śmieszny" Gunganin.
A tak bezapelacyjnie nie byłoby SW bez Anakina/Vadera, Luke`a i duetu robotów.
chyba jednak myślałam o Jar-Jarze książkowym...bo o tym filmowym staram sie nie myśleć..poza tym ten z nowelizacji mniej mi się kojarzy z naleśnikami a w ogóle to jednak i Jar -Jar ma swój wkład- kogo by nienawidziły całe rzesze fanów
?? gdzie Sith nie może tam Jar-Jara pośle
...Darth Revan, bo bez niego nie byłoby KotORa, jednej z najlepszych gier SW. Ewentualnie na drugim miejscu Han Solo.
zachowujesz się jak Newbie...
Nagle szukasz tematy z lutego i stycznia i piszesz swoje opinie.
Co do twoich opinii nic nie mam, ale niepotrzebnie robisz syf.
to bezczelnie z jego strony, że wyraża swoje opinie. Przecież odkopywanie starszych tematów jest niedopuszczalne. Dzięki Mocy, że go oświeciłeś.
No ej, nie miałem na myśli, że źle robi wyrażając swoje opinie, ale popatrzcie sami, nagle na głównej w "ostatnio na forum" pojawiło się mnóstwo odkopanych tematów :/
Po to są tematy, żeby w nich pisać. Wolałbyś, żeby założył własny? Dopiero byłby krzyk, że spamuje, nie używa wyszukiwarki itd. Nie rozumiem skąd to uczulenie na stare tematy? Co w nich takiego złego? Rozumiem pretensje, jeżeli temat jest głupi albo nieaktualny... Ale w tym wypadku raczej tak nie jest, prawda?
Nie ma najważniejszej postaci
Tak jak z ludźmi - każdy jest tak samo ważny i równy.
Saga jest piękna i sagą jest tylko, gdy są wszystkie postacie. Jeśliby nie było np. Mace Windu, nie byłoby np. efektywnego pojedynku z Sidiousem.
Jeśliby nie było Grievous`a, pewnie nie pisałbym nic teraz uważając, iż saga i wszyscy co ją kochają to po*eby xD Ale na poważnie nie byłoby np. Separatystów - gdyby nie było Grivka, Sepkowie by się długo nie utrzymali Jeśliby nie było np. Anakina, nie byłoby całej historii
Każdy jest równie ważny
ten gość ze straganu z Tatooine w TPM ?