Czy w dziejach Mandalorian była jakaś przedstawicielka płci pięknej?!? Taka udzielająca się jako wojownik...
Czy w dziejach Mandalorian była jakaś przedstawicielka płci pięknej?!? Taka udzielająca się jako wojownik...
W kulturze Mandaloriańskiej wojną zajmuja sie mężczyźni stąd też nie ma naprawde znanej Mandaloriańskiej Wojowniczki nad czym osobiście ubolewam. Jest co prawda córka Boby Fetta ale o niej nie wiele wiadomo poza imieniem i tym ze zabiła niejakiego Spar`a znanego tez jako Mandalore Zmartwychwstały wiec niezbyt można ją uznać za znaną.
Mogła by się nazywać Mandaryna . A pytam bo zastanawiałem się nad formą zbroi dla takiej Lady.
może coś takiego? ];>
http://gwiezdne-wojny.pl/grafika/2003/luty/fett_lady.jpg
ciekawe jaka to śmiertelna broń jest ukryta w tych 10 centymetrowych obcasach... ;P
nie wymawiaj (wypisuj...) tego pseudonimu... mnie pani Wiśniewska skutecznie obrzydziła mandaynki... już nie potrafię zjeść tego owocu...
Zdies` jest trochę tego poznajdowanego w sieci - bo nie chce mi się kopiować wszystkich linków:
http://www.polishoutpost.com/forum/viewtopic.php?t=116
Gajowy napisał:
pytam bo zastanawiałem się nad formą zbroi dla takiej Lady.
-----------
Parę wygrzebanych linków, bo na stronce forum, którą podałam niżej w sumie mało jednak jest - i szkoda, że nie działa jeden z linków, bo przedstawiał bardzo profesjonalnie wykonaną zbroję "damską", utrzymaną w tonacji fioletowo-lyla
Here U are:
http://kay-dee.net/d-con/sw_contest/barbie_fet.jpg
http://starwars.pl/pic.php?path=c3/day2/DSC02816.JPG
http://www.paralada.org/Estonia_self/Estonia_htm/SWgeekhtm/SWCIII_2005/SWCIIITh001.jpg
http://www.bobafettmp.com/celebration3/day1/images/IMG_1963.JPG
http://blog.usticke.org/cimg1248.jpg
http://blog.usticke.org/cimg1266.jpg
szanowna wyrodna curuś - Ailyn Vel: http://i9.photobucket.com/albums/a87/AniaFF/300px-AilynVel.jpg
zaś tu: http://i23.photobucket.com/albums/b398/FFett/3MisieP.jpg - zdjęcie rodzinne Jako, że małżonka pana Fetta pochodziła z Kiffu (czy tam z Kiffexa...), takowoż latorośl odziedziczyła po mamie gustowne paski na buzi
A co się tyczy mandaloriańskich kobiet, to także nie przypominam sobie żadnych wzmianek o przedstawicielkach płci pięknej w Szeregach Mandalorian...
.
.
.
Oprócz mnie fcourse ;\
Babo, kto cię uczył malować? Twój tatuś też nie miał się ponoć czym chwalić, ale on przynajmniej chełm nosił...litości...
Zanim przystałam do CSM walczyłam razem z przedstawicielami Mandalorne i z przykrością stwierdzam, że byłam jedyną przedstawicielką płci pięknej w szeregach bojowych. Mało nie umarłam z nudów...Ani z kim pogadać, ani kogo obgadać... a żeby przekonać wojowników, że mają słuchać mnie jak rodzonej matki musiałam użyć MOCnych argumentów.
Komandor Eire napisał:
Babo, kto cię uczył malować? Twój tatuś też nie miał się ponoć czym chwalić, ale on przynajmniej chełm nosił...litości...
-----------
U, LOL - najpierw pomyślałam, że to do mnie, ale tuszę, że komentarz do makijażu Ailyn? Hehe, rączka jej się omskła
Komandor Eire napisał:
Babo, kto cię uczył malować? Twój tatuś też nie miał się ponoć czym chwalić, ale on przynajmniej chełm nosił...litości...
-----------
... powiedziała kobieta z Amidalą w "królewskim" makijażu na avatarku
widzisz, że to kamuflaż służbowy? Muszę kryć sie przed natrętnymi wielbicielami. Po za tym w czasie służby dowaliłam nie jednemu w tej galaktyce i nie mało mam teraz wrogów.
Czy ty potrafisz w ogóle rozróżnić rzeczywistość od fikcji...?:|
tak jakby.
A na serio
Nie przyszło ci na myśl, że lubię żartować?
Siadam do komputera by się zrelaksować, popisać bzdury i oderwać się od nudnej rzeczywistości? Pogadać na tematy, na których moi koledzy się nie wyznają? Jak tylko wstane zaraz staję sie kochaną córeczką Mamusi, piątkową uczennicą, zwyciężczynią olimpiad, przewodniczącą klasy, działaczką szkolnej ligi sportowej, dziewczyną do tańca i do różańca. Zapytaj sie to to moich znajomych. Większość nawet nie wie, ze lubie SW, ale mamy inne wspólne tematy. Ale tutaj mogę chyba sie powygłupiać... proszę
Troche zejde z tematu ale jeśli jest tak jak piszesz i w życiu codziennym i w sieci zachowujesz się zupełnie inaczej to szczerze ci współczuje skoro nie masz dośc odwagi żeby być taką jak naprawde jestes i zamiast tego dopasowywac się do danego otoczenia. Moim skromnym zdaniem to jet chore.
A forum nie jest po to by pisać bzdury lecz po to żeby dyskutowac na interesujące nas tematy. Do pisania bzdur jest Las Ewoków a nie całe forum.
po prostu nie są całym moim życiem. Prócz tego mam wiele innych zainteresowań. SW są tylko jednym z nich. A całe to forum moim skromnym zdaniem należy traktować z lekkim przymróżeniem oka. Z tego co widzę wielu traktuje je nawet zbyt poważnie-to raczej jest chore.
A co do pozowania-ja nic nie udaję. Po prostu nie zamęczam ludzi czymś czego i tak nie zrozumieją. Od gadania na temat SW mam forum.
A co do wygłupów- w realu też wielu żeczy nie biorę na sreio i często obracam sprawę w żart. Takie mam usposobienie.
szanowna Komandor nie przejmuję tymi upierdliwcami
Cal w realu jest 48 letnim socjopatą mieszkajacym z Turami w Borach Tucholskich (mówi że to wioska Ewoków) ; Strider to stary piernik i rzep (dostał tytuł Rzep `04), który marudzi na wszystko
, a Mel...ekhm... Melem też sie nie przejmój
Strider napisał:
nie masz dośc odwagi żeby być taką jak naprawde jestes i zamiast tego dopasowywac się do danego otoczenia. Moim skromnym zdaniem to jet chore.
Właśnie pokazuję jaka jestem- człowiek renesansu z poczuciem humoru. Ja niczego nie udaję.
I chyba to cie wnerwia bowiem:
A forum nie jest po to by pisać bzdury lecz po to żeby dyskutowac na interesujące nas tematy. Do pisania bzdur jest Las Ewoków a nie całe forum.
-----------
Więc każesz mi się DOPASOWYWAĆ? Podobno Twoim zdaniem jest to chore.
Póki nie obrażam nikogo mam prawo zachowywać sie na forum zgodnie z moim usposobieniem. Wskaż mi, gdzie kogokolwiek skrzywdziałam, bądź obraziłam. Jeśli takiego miejsca nie znajdziesz-daj mi pisać bzdury, pod którym to pojęciem rozumiem rzeczy nie mające wpływu na moje życie w realu-szkołę, rodzinę i przyjaciół. Błachostki, delikatniej mówiąc.
Ps. I przez to wszystko zapomniałam spytać-kiedy, gdzie i jakim cudem B.Fett znalazł sobie dziewczynę?
Komandor Eire napisał:
Póki nie obrażam nikogo mam prawo zachowywać sie na forum zgodnie z moim usposobieniem. Wskaż mi, gdzie kogokolwiek skrzywdziałam, bądź obraziłam. Jeśli takiego miejsca nie znajdziesz-daj mi pisać bzdury, pod którym to pojęciem rozumiem rzeczy nie mające wpływu na moje życie w realu-szkołę, rodzinę i przyjaciół. Błachostki, delikatniej mówiąc
Wiesz Eire...ja tam nie jestem doskonały ale....jak chcesz pisać bzdury wejdz na Las Ewoków lub Kantyne...z chęcia Cie przywitają...a pisac głupoty na forum gdzie są poważne tematy a nie [B]wimaginowane[B/] Twoje wizje to lekko przeszkadza....
-Właśnie pokazuję jaka jestem- człowiek renesansu z poczuciem humoru. Ja niczego nie udaję.
Pare postów wyżej napisałaś że w życiu codziennym jesteś zupełnie inną osobą niż tu i jak napisałem jeżeli tak jest naprawde to dla mnie to jest chore. Dopasowywanie całej swojej postaci i zachowania do danego środowiska a co za tym idzie pozbawianie się własnego stylu jest dla mnie czymś conajmniej dziwnym.
Więc każesz mi się DOPASOWYWAĆ? Podobno Twoim zdaniem jest to chore.
Póki nie obrażam nikogo mam prawo zachowywać sie na forum zgodnie z moim usposobieniem.
Oczywiście że masz takie prawo i ja nie chce abyś się dopasowała całkowicie do innych lecz abyś zaakceptowała i przyjęła panujące tu zasady. I ja osobiście nie mam nic przeciwko twojemu stylowi wypowiedzi i gdybyś nie zauważyła nigdzie się do niego nie doczepiłem.
Ps. I przez to wszystko zapomniałam spytać-kiedy, gdzie i jakim cudem B.Fett znalazł sobie dziewczynę?
Niestety tego nie wiadomo dokładnie. Wiadomo jedynie ze dosżło do tego jeszcze przed Bitwą o Yavin.
stop, stop. Zapętliliśmy się trochę. Chyba mówimy nie o tym samym.
Bodajże Cal zapytał się czy rozróżniam świat rzeczywisty i film. Odpowiedziałam mu, że tak. Trchę sie rozpisałam i nie wiem jak to zrozumiałeś ale w końcu oskarżyłeś mnie o syndrom kameleona.
Źle mnie zrozumialeś.
Rozwiązmy sprawę.
Cal zapytał cię mnie o to, czy rozróżniam SW i świat rzeczywisty. Odpowiedziałam mu, że tak. Mam też inne zainteresowania, a ludzi o których wiem, ze nie lubią SW nie męczę tą tematyką. Nie chodziło mi o to, ze odchodząc od komputera staję się kimś innym z usposobienia.
Wszytstko jasne?
Komandor Eire napisał:
Ps. I przez to wszystko zapomniałam spytać-kiedy, gdzie i jakim cudem B.Fett znalazł sobie dziewczynę?
-----------
To jest niewiadome. Wiadome jest to że ona była łowczynią nagród. Po urodzeniu córeczki (nie pamietam imienia) poleciała wykonać zlecenie. Tam też poległa. Córka jej i Fetta oskarżyła biednego Bobę o to że to jego wina. Kiedy już była w pełni sprawną łowczynią zainicjowała walke z ojcem. Niewiem jak sie skończyłą ważne było że obydwaj żyją a córka Fetta gdzieś sie szlaja
...podejrzewałem, że to ściema. Mamusia nagadała córeczce bzdur o jej ojcu i potem ta się wyżywała na biednym Bobie... zresztą Fett nie był nigdy kimś, kto żywiłby jakiekolwiek uczucia do kogokolwiek poza swoim ojcem, nawet na Kamino zrobił rozwałkę. Jeżeli miałby się zakochać albo wziąć ślub, to jak dla mnie ten fakt zgrzyta niczym Otas na flecie dwudrzwiowym. No i ujawniać słabość, jaką byłaby rodzina? Dajmy spokój...
Troche po czasie ale własnie sie dowiedziałem pewnej rzeczy: Mianowicie ten makijaż Ailyn do którego się doczepiłaś nie jest makijażem. Okazuje się że Ailyn jest w połowie Kiffarką (Sintas - jej matka i żona Fetta pochodziła z Kiffarskiego klanu Vel) i stąd te "znaki" na twarzy.
grunt to uważne czytanie
faultfett napisał:
Jako, że małżonka pana Fetta pochodziła z Kiffu (czy tam z Kiffexa...), takowoż latorośl odziedziczyła po mamie gustowne paski na buzi
-----------
To przypomniała mi się - również po czasie - panna Alfreda Goot (rasy Togorian), ale o ile mnie pamięć nie myli, to jako łowczyni tylko pomykała w zbroi i poza tym faktem niewiele miała z Mandalorianami wspólnego... Więc to tak częściowo offtopowo
Na oficjalnej można znaleźć newsa o Insiderze nr 86 (news tu: http://www.starwars.com/community/fanclub/mag/news20060125.html) w którym ma znaleźć się opis zwyczajów, kultury oraz języka Mandalorian. Co ciekawe rysunek towazyszący temu newsowi przedstawia kobietę w zbroi Mandaloriańskiej tak więc można wnioskowac że sprawa roli kobiet w społeczeństwie Mandalorian zostanie rozwiązana.
to bezspornie "damska" wersja zbroi, choć na pierwszy rzut oka nie jest to takie oczywiste
No cóż... z jednej strony już mnie łapy swędzą do tego Insidera, zaś z drugiej... kolejna część historii i legendy zostanie obnażona, a tym samym Mandalorianie staną się znów odrobinę mniej tajemniczy...
Pozostaje mieć nadzieję, że pani Travis nie zawiedzie
Muszę przyznać, ze bardzo ciekawa ta wizja damskiej zbroi Mandalorianki. Ale niestety rysuneczek jest fatalnie nieporporcjonalny... Co się jej stało z szyją? Łamali kobitę na kole? A przedramie to ma jakby przeszczepione od wookiego, nie mówiąc o stopach niczym od Wampy Czasami się zatanawiam czy autorzy takich bubli mają w ogóle wyczucie proporcji...
skąd wiesz, że to kobieta rasy ludzkiej?
ale coś czuje, że takie tłumaczenie jest tylko kwestią usprawiedliwiania autora arta
by nie zacytować Wookiepedii
Ponoć sama nazwa Mandalorians meaning "Sons and Daughters of Mandalore"
Więc panie nie były znów tak pomijane
Ponieważ
Women wore their own armor, and when not tending to children, also fought in combat.
Mandalorian jednoczył raczej styl zycia niż przynależność do rasy, wiec nie widzę powodu, zeby kobiety nie parały sie wojaczką.
Zgadza się, Mandalorianie jako rasa praktycznie wyginęli jakieś 4tys. lat przed Bitwą o Yavin a już wcześniej w ich szeregach znajdowali się przedstawiciele innych ras. Teraz w ich szeregach nie ważna jest płeć czy rasa ale filozofia, ich własna "Way of the Warrior"
Zdjęcie - hał słit! - mandaloriańskiej ceremonii zaślubin, z Insidera wzmiankowanego przez Stridera:
http://starwars.wikicities.com/images/3/35/Mandalorian_wedding.gif
.
Ojoj, pewnie w ramach kolejnej Valentine Story zaserwują nam jakąś ckliwą powiastkę w klimatach mandaloriańskich
Hmmm historia walentynkowa z Mandalorianami? Chyba "Masakra w dzień św. Walentego" No nic Mandalorianie "chajtać" się tez muszą, nie ma rady, nawet Jaffa z StarGate mieli swoje ceremonie zaślubin
A sam art fajny ze względu na ciekawe zbroje
Swoją drogą zwróć uwagę na to:
http://starwars.wikicities.com/images/6/61/Modweap2.JPG
Weźcie pod uwage, że wikipedia to encyklopedia, którą może teoretycznie każdy edytować. Więc nie zdziwiłbym się, gdyby nagle wyroiły się Jedi Bendu i inne materiały dodane przez różnego rodzaju napaleńców.
Pamiętajcie: jedipurge.com
Witam!
Mam jedno pytanie: czy w dziejach GW zdarzały się mandalorianki? Wymieniajcie przykłady.
żadnej z imienia... ale prawie na pewno, jak już pisaliśmy brały one udział w walce( w końcu to stoważyszenie wojowników)
Ailyn to tak na prawde pół mandalorianka. W końcu jej mamusia (Sintas ;} ) pochodziła z Kiffu (czy Kiffaxu, jak kto woli). W związku z tym nie można pełnoprawnie o niej mówić jako o mandaloriance.
W wielkim skrócie w czasach Sagi Mandalorianie byli organizacją wojowników, nie rasą- zobacz np. http://starwars.wikia.com/wiki/Mandalorian. Co zas do samej Ailyn- zdaje się, ze do takowej sie nie przyłaczyła.
Znalazłem kilka ciekawych obrazów komputerowych przedstawiających Mandaloriankę:
http://images.google.pl/
images?hl=pl&q=%22mandalorian%20chick%22&btnG=Szukaj&lr=&sa=N&tab=wi
Parę pierwszych wyników .
link nie mi nie działa. Jakbyś mógł to wstaw to jeszcze raz.
To chyba mialy byc linki do tych:
http://olee.taulard.net/images/olee/bobette07.jpg
http://olee.taulard.net/images/olee/bobette05.jpg
A jak nie to i tak ciekawie wygladaja
nawet jeśli to nie to.
A co do tych symulacji to nie wiem czy hełm nie jest troszkę za duży.
Czy to prawda? A może Zam Wesell...nie, chyba nie. Ale w każdym bądź razie czy były kobiety-mandalorianki???
Zam nie byla mandalorianka, a kobiety byly. http://starwars.wikia.com/wiki/Rav_Bralor Np
ale inne czy były.
Etain była Mandalorianką po części bo wchłonęła trochę ich kultury, nauczyła się przeklinać po mandaloriańsku, w dodatku przebywała w ich towarzystwie, więc ją ewentualnie można zaliczyć.
Ale np wg Skiraty, Etain nie nadawała się na mandaloriankę bo była za drobna, i to ja sobie zadaję pytanie, czy Mandalorianie żenili się z takimi wielkimi babami(jak w Skandynawii)żonami wikingów-grubymi, silnymi z blond warkoczami i jojczącymi cały czas jaki to mąż nierób jest?
Akurat wszystkie znane Mandalorianki to młode, zgrabne, atrakcyjne, a zarazem silne i waleczne kobiety
To może zostanę Mandalorianinem, hmmm
Nie.. prosze.. nie..
Zostanę i ui.... jedyne co to muszę sie wykuć słów mando bo o ile mi się zdaje to mando`ade po łacinie nie szprewają.
w sumie to początek spoilera córka Boby Fetta koniec spoilera była Mandalorianką, podobnie jak Mirta Gev...
Możesz niezachowywać się jak idiota?
to było do mnie, czy Ci się drzewka pomyliły ?
nie początek spoilera niepomyliło ci się koniec spoilera po prostu informacja, że Boba miał córkę niejest spoilerem gdybyś mówił o Mircie Gev dając info, że jest ona wnuczką początek spoilera Fett`a koniec spoilera to i owszem, bo jest to calkiem nowa postać, ale jeżeli mówimy o tak przedawnionej informacji niema co robić z tego na siłę tajemnicy
wystarczyło wyżej tak napisać, a nie ludzi od idiotów wyzywać
powiedziałem przecież "jak" Czyli zakładam, że osobnik owy jest inteligentnym humanoidem, ale zachowuje się dość specyficznie np. z niewiedzy, albo z powodu dość specyficznego poczucia humoru.
ludzie i Mandalorianie. http://gwiezdne-wojny.pl/b.php?nr=184367