TWÓJ KOKPIT
0
FORUM Prequele

ROTS bez Grievous`a

ceta 2005-10-07 10:11:00

ceta

avek

Rejestracja: 2003-04-18

Ostatnia wizyta: 2014-08-18

Skąd:

Oglądając kolejny raz ROTSa i rozmawiając ostatnio z pewnym fanem - doszliśmy do wniosku, że ROTS bez Grievous`a byłby lepszym filmem ...
Wyobraźcie sobie taka rzecz: wszystkie sceny gdzie jest Grievous zostają zastąpione Hrabią Dooku ... czy czemuś by to przeszkadzało? Nie. Fabułę można było tak ułożyć, że wszędzie pojawiał by się Dooku, no i ostatnia walka i pokonanie przez Obi-Wana bardziej byłoby na miejscu niż przez Anakina .. Nie ma potrzeby zabijać Dooku na początku - wygląda tak jakby GL zabił go tylko dlatego bo chce mieć Grievous`a! Owszem Grievi pięknie się prezentuje - wzbogaca film wyglądem - jednak jako postać nic nie wnosi, a ktoś na kim opierał się cały Atak Klonów - Hrabia Dooku - został pominięty właściwie ..
Takie są moje odczucia - żałuje Dooku, mimo że polubiłam Grievous`a. Macie podobne?

A tak z innej beczki, to biedny ten Christopher Lee – tu go zaraz na początku zabili, a Jackson w Powrocie Króla w kinowej wersji nawet śmierci jego [Sarumana] nie pokazał... No i obie śmierci są trochę żałosne – tu mu głowę obcinają , tam spada na pal który go przebija ... lol

LINK
  • ...

    Gajowy 2005-10-07 12:35:00

    Gajowy

    avek

    Rejestracja: 2004-04-07

    Ostatnia wizyta: 2017-05-25

    Skąd: Piotrków Trybunalski

    Myśle że śmierć Dooku była potrzebna. Wystarczy przeczytać nowelizacje Zemsty Sithów i zobaczyć związek między Anakinem, Dooku, Sidiousem(Palpim). Poza tym to miało wyjść troche innaczej Obi miał zginąć...

    To tyle jeśli chodzi o fabułe... Ale ktoś te fabułe układa. Swoją drogą nie wiem czy wyszło by lepiej gdyby GL zrobił po twojemu. Nie pokazał już Ventress, a gdyby pominął Greviego... Kwetia gustu.

    A tak z innej beczki: ,,tam spada na pal który go przebija". Sarumana?! A przypadkiem jakaś podła zielona morda nie maczała w tym palców??

    LINK
    • Re:

      ceta 2005-10-07 12:43:00

      ceta

      avek

      Rejestracja: 2003-04-18

      Ostatnia wizyta: 2014-08-18

      Skąd:

      Gajowy napisał:
      Wystarczy przeczytać nowelizacje Zemsty Sithów i zobaczyć związek między Anakinem, Dooku, Sidiousem(Palpim). Poza tym to miało wyjść troche innaczej Obi miał zginąć...

      takiej odpowiedzi się bałam ... Ja jestem fanem filmów przede wszystkim! Nie książek ... Jakoś w starej trylogii nie potrzebuje książek/nowelizacji, żeby coś zrozumieć czy wyjaśniać.. Dlatego to, że coś tam jest w ksiązkach nie jest dla mnie żadnym argumentem.

      Gajowy napisał:
      A tak z innej beczki: ,,tam spada na pal który go przebija". Sarumana?! A przypadkiem jakaś podła zielona morda nie maczała w tym palców??

      W sumie widziałam tylko urywek jak spada na ten pal, to jest jakiś kołowrotek czy coś.. Nie miałam jeszcze okazji zobaczyć Powrotu Króla w wydaniu specjalnym, więc jak ta cała sytuacja została rozegrana w filmie nie wiem

      LINK
    • Wiesz...

      Darth Phabious 2005-10-07 17:33:00

      Darth Phabious

      avek

      Rejestracja: 2004-12-11

      Ostatnia wizyta: 2018-05-06

      Skąd: Katowice

      W tej kwestii zgodzę się z cetą, że GL uśmiercił Dooku tylko dlatego, żeby wprowadzić Grievousa. Rzeczywiście, postać niewiele wnosi do filmu.
      A Stover potem musiał się zdrowo namęczyć przy pisaniu książki wyjaśniając śmierć Dooku. Lucas tego nie dopracował i musiał poprawiać po nim Stover, żeby logicznie to ułożyć
      Przepraszam za nieskładną wypowiedź, ale trochę mi się spieszy
      Pozdrawaim

      LINK
  • hmmm

    Mel 2005-10-07 13:41:00

    Mel

    avek

    Rejestracja: 2005-03-21

    Ostatnia wizyta: 2012-12-21

    Skąd: Warszawa

    nie sądzicie że lepsza by była zamiast Greva Ventress.Babka jest znana w EU ma jakąś klase...a demoniczny Generał Grievous...no cóż bez komentarza

    LINK
  • Fakt

    Gajowy 2005-10-07 13:48:00

    Gajowy

    avek

    Rejestracja: 2004-04-07

    Ostatnia wizyta: 2017-05-25

    Skąd: Piotrków Trybunalski

    mało demoniczny... Na podstawie Labiryntu Zła (to taka książka - info dla co niektórych) można nawet pomyśleć że wrobiony robocik. Ale Ventress? No cóż mogło by być ciekawie... (ale 4 mieczami nie umie wymiatać )

    LINK
  • ...byłoby chyba lepsze.

    Burzol 2005-10-07 14:19:00

    Burzol

    avek

    Rejestracja: 2003-10-14

    Ostatnia wizyta: 2025-01-19

    Skąd: Poznań

    Zgadzam się, że bez Grievousa fabuła ROTS nie straciłaby wiele. Przecież Dooku byłby doskonałym generałem... i kozłem ofiarnym, na którego można by zrzucić całą winę za wojnę. Ponadto ja sam, osobiście, Grievousa nie lubię - to postać o dużym potencjale, ale jakoś tak słabo wykorzystana. Tyle, że śmierć Dooku była bardzo potrzebna do pokazania przemiany Anakina. Zamordowanie Hrabiego to przecież kolejny (i to dosyć duży) krok ku Ciemności. Oczywiście Skywalker mógł zabić w gniewie jakąś inną postać (choćby Assaj). Ba, mogłaby to nawet być jakaś postać mało znana - ważne było to jak zabił Skywalker. Ale wydaje się, że Lucas stwierdził, że lepiej będzie, jeśli to będzie ktoś bardziej znany i niebezpieczny - jak Dooku.

    LINK
    • Stanowzo wolałabym Ventress

      ulien 2005-10-07 17:33:00

      ulien

      avek

      Rejestracja: 2005-09-14

      Ostatnia wizyta: 2014-04-14

      Skąd: Warszawa

      zamiast Greviousa, wydaje mi się on po prostu w ostatniej chwili wymyślonym przez GL wrogiem-zapychaczem dziur. Fajny był pomysł, żeby w walce posługiwał się 4 mieczami, to przyaznaję, ale jakoś e jego walki też są nie do końca przemyślane i wybaczcie, ale podczas walki z Obim na Utapau moim pierwszym skojarzeniem była gigantyczna kosiarka.
      Natomiast śmierć Dooku była o tyle konieczna, że zwolniła miejsce u boku Sidiousa i jeszcze stanowczo popchnęła Anakina bliżej ciemnej strony. I chyba w walce z Dooku łatwiej było Sidiousowi sprowokować Anakina, niż w walce z jakimkolwiek innym przeciwnikiem.

      LINK
    • Re:

      ceta 2005-10-07 21:47:00

      ceta

      avek

      Rejestracja: 2003-04-18

      Ostatnia wizyta: 2014-08-18

      Skąd:

      Burzol napisał:
      Tyle, że śmierć Dooku była bardzo potrzebna do pokazania przemiany Anakina. Zamordowanie Hrabiego to przecież kolejny (i to dosyć duży) krok ku Ciemności. Oczywiście Skywalker mógł zabić w gniewie jakąś inną postać (choćby Assaj). Ba, mogłaby to nawet być jakaś postać mało znana - ważne było to jak zabił Skywalker.
      -----------
      hmh dla mnie właśnie takie postepowanie Anakina na poczatku ROTSa jest nielogiczne - patrząc na to jak się kończy AOTC to nie za bardzo widać tego kilera Anakina ...
      no ale wiem że mamy tu patrzeć na Clone warsy, ksiązki itd...
      przykre to, że Lucasowi nie udało się stworzyć tytlko dobrego filmu, ale filmu który opiera się na tysiącach innych żródeł żeby być jasny, spójny, ewentulanie dobry...

      LINK
      • Re: re:

        Burzol 2005-10-07 23:31:00

        Burzol

        avek

        Rejestracja: 2003-10-14

        Ostatnia wizyta: 2025-01-19

        Skąd: Poznań

        No cóż - mój obraz jest całkowicie "zepsuty" tymi wszystkimi komiksami, książkami, itd., więc już nie potrafię oceniać tylko na podstawie filmu. Ale prawda - Lucas mógłby w jednej krótkiej, ale dobrze rozegranej scenie, pokazać, że te trzy lata wojny zupełnie zmieniły Anakina. Ale George stwierdził, że wystarczy zmienić wygląd...

        LINK
  • Lucas alias Sidious

    Sebastiannie 2005-10-07 20:26:00

    Sebastiannie

    avek

    Rejestracja: 2002-12-28

    Ostatnia wizyta: 2008-09-20

    Skąd: Pabianice

    Generalnie Grievous jest nawet fajną postacią, która, podobnie jak Hrabia Dooku, niestety padła ofiarą braku należytej wizji George`a Lucasa. Lucas powinien dużo wcześniej obmyślić jakich bohaterów potrzeba mu do poprowadzenia fabuły, kiedy powinni się oni pojawić, a także w jaki sposób ich przedstawić. Byłoby fantastycznie gdyby Grievous pojawił się już w "Ataku klonów" - oczywiście jako postać dalszego planu, ale tak, aby widz czegoś się o nim dowiedział. Wówczas można by zupełnie inaczej opisać czarnych charakterów w "Zemście Sithów" - Dooku pełniłby nadal funkcję podstawowej postaci, zaś Generał mógłby zginąć w walce z Anakinem, jak to już tutaj sugerowano...
    No ale Lucas myślał od epizodu do epizodu, zamiast bardziej długofalowo. Za każdym razem chciał mieć jakąś inną zabawkę - za pierwszym razem Maula, za drugim Dooku, a za trzecim Grievousa. W efekcie wszyscy trzej pozostawili po sobie jakiś zawód. Szkoda, że właśnie taka nijaka koncepcja zwyciężyła... Można powiedzieć, że George zabawił się w Sidiousa i ze swoich bohaterów zrobił zbędne pionki, podobnie jak Sith traktował własnych uczniów . Niby swoje zadanie wykonali, a więc trzeba ich zabić i na ich miejsce wziąć kogoś nowego . Chyba większość z nas nie jest tym zachwycona...

    LINK
  • A co z figurkami?

    Anor 2005-10-07 21:03:00

    Anor

    avek

    Rejestracja: 2003-01-09

    Ostatnia wizyta: 2023-05-17

    Skąd: Chyby

    Skąd GLczerpałby dodatkowe $$$y. Jes to podejście czysto materialne, ale uwierzciemi, że przy projektowaniu scenariusza bierzesię to pod uwagę. Bolesna t prawda, ale prawda...

    Mnie osobiście odpowiadałoby, to co sugeruje Seba, a mianowicie zamiana pozycji Greva i Dooku, jednak wtedy powstałby zarzut, iż Grev powstał i zniknał błyskawicznie i też pojawiłyby się podobne topici... Oczwiście bardzo istotne jest zamordowanie Dooku w całym procesie przemiany Anakina, czy też w planie Sidiousa. Co wiecej zabicie Dooku daje Anakinowi wstęp do rady Jedi itd. Podobny efekt mógłby nie być możliwy w przypadku zabicia jakiegoś przypadkowego generałka...Więc sprawa jest skomplikowana zarówno na gruncie interesów producenta, a także na gruncie potrzeb scenariusza globalnego.

    LINK
    • Zależy

      Sebastiannie 2005-10-07 21:51:00

      Sebastiannie

      avek

      Rejestracja: 2002-12-28

      Ostatnia wizyta: 2008-09-20

      Skąd: Pabianice

      -zamiana pozycji Greva i Dooku, jednak wtedy powstałby zarzut, iż Grev powstał i zniknał błyskawicznie i też pojawiłyby się podobne topici...

      Dokładnie, i właśnie dlatego zamiana mogłaby mieć miejsce praktycznie wyłącznie pod warunkiem, że Grievous pojawiłby się już w "Ataku klonów". Tam zostałby przedstawiony, mógłby coś trochę porobić, dać się poznać, no i zginąłby na początku następnego filmu.

      Podobny efekt mógłby nie być możliwy w przypadku zabicia jakiegoś przypadkowego generałka...

      Nie jestem do końca przekonany . Po zabiciu Dooku też od razu pojawiły się głosy (i w książce, i w filmie), że to tylko polityk, a tak naprawdę to Grievous jest bardzo ważny, bo to on prowadzi wojnę i dopóki żyje, galaktyka nie zazna pokoju .

      LINK
      • Jednak

        Anor 2005-10-08 02:22:00

        Anor

        avek

        Rejestracja: 2003-01-09

        Ostatnia wizyta: 2023-05-17

        Skąd: Chyby

        Uważm że zabicie Dooku jako przywódcy Separatystów i osoby której większość przypisywala powstanie tego konfliktu było zdecydowanie bardziej prominentne i bardziej służyło planom Sidiousa. Co więcej wydaje się, iż Sidious chciał się wręcz pozbyć Dooku, gdyż miał już swoje plany co do Anakina, a Dooku był za bystry żeby sie dać zwodzić w nieskończoność

        LINK
        • Dooku dla ludzi

          Sebastiannie 2005-10-08 04:01:00

          Sebastiannie

          avek

          Rejestracja: 2002-12-28

          Ostatnia wizyta: 2008-09-20

          Skąd: Pabianice

          Nie no, na pewno dla Sidiousa to było wszystko tak jak trzeba - dlatego wymyślił ten plan . Tylko że my mówimy teraz o perspektywie widza, a w drugim ujęciu o tym, jak zabicie Dooku było komentowane w samym filmie i w książce. Szczególnie Stover, jako narrator, sugerował iż Dooku był szanowany nawet już po wybuchu wojny. Jego kojarzono z polityczą stroną konfliktu, czyli z tą całą retoryką o korupcji i upadku Republiki, która była chwytliwa, ponieważ znajdowało się w niej sporo prawdy. Oczywiście jest też jeszcze druga strona - strona militarna i tutaj Hrabiemu Dooku w odbiorze społecznym udało się jednak w dużej mierze zachować czyste ręce. Odium zbrodni spadało niewątpliwie na Generała Grieviousa jako na dowódcę armii droidów. Kiedy więc Dooku został zabity nie było wielkiego świętowania. Cała uwaga skupiła się na Grievousie nie jako na byle żołnierzyku, tylko jako na głównym zbrodniarzu, który nigdy nie przystanie na pokój.

          LINK
          • Dla Sidiousa wszystko jak trzeba:)

            Anor 2005-10-08 04:33:00

            Anor

            avek

            Rejestracja: 2003-01-09

            Ostatnia wizyta: 2023-05-17

            Skąd: Chyby

            No właśnie, ile razy już o tym myślałem,tyle razy zawsze dochodziłem do tego samego wniosku. Muszę powiedzieć, ze my fani zawsze chyba idziemy na jakiś rodzaj łatwizny, ponieważ to co się da tłumaczy tłumaczymy przebiegłością i doskonałością planu Sidiousa. Czy abyśmy nie naciągali i czy abyśmy nie nadinterpretowali oraz przeceniali możliwości i doskonałości planu Sidiousa? Zawsze wszystko ładnie i pięknie brzmi, jak ktoś napisze, że: "no przecież Sidious tak sobie to zaplanował".Mi się jednak wydaje że w ten sposób próbujemy sobie zasłonić pewnie niedociągnięcia i inne niezgrabne fakty.

            LINK
            • Retusz

              Sebastiannie 2005-10-08 05:11:00

              Sebastiannie

              avek

              Rejestracja: 2002-12-28

              Ostatnia wizyta: 2008-09-20

              Skąd: Pabianice

              To zależy. Ja myślę, że my, a przynajmniej ja, nie staramy się zamieść pod dywan niedociągnięć Lucasa przy "Zemście Sithów" - zresztą nawet ten wątek jest krytyczny w stosunku do tego, co nam zaserwowano. Wiele rzeczy można było zrobić lepiej... ale nie zrobiono niestety. I teraz faktycznie jakoś musimy to wszystko przełknąć, jakoś to sobie wytłumaczyć - dlatego pojawia się geniusz Sidiousa, choroba psychiczna Anakina, ślepa miłość Padme i co tam jeszcze było . To są takie nasze zapchajdziury, które obchodzą racjonalność i logikę. No bo wyobraźmy sobie, że Anakin idzie zatłuc dzieci w Świątyni. Generalnie to dosyć dziwna sprawa, no ale był chłopak chory psychicznie, to w sumie pewnie nie ma co się dziwić. Wyobraźmy sobie Padme, która ciągle placze i udaje, że nie wie co się wokół niej dzieje. Dziwna sprawa, jeśli pamiętamy tę rezolutną i odważną dziewczynę z poprzednich filmów, no ale biedaczka się zakochała, a miłość podobno jest ślepa. Znowu może nie ma co się dziwić... Wyobraźmy sobie, że Palpatine zabija w ciągu sekundy trzech wybitnych szermierzy spośród mistrzów-członków Rady Jedi. Trochę śmierdzi, ale w końcu Palpatine jest najgenialniejszy i najpotężniejszy. Pewnie nie ma co się dziwić...
              Tak to już jest. Te tłumaczenia zapewne muszą być, żeby film jakoś trzymał się kupy. Nie ma w tym nic złego, jeśli nie straci się z oczy faktu, iż tłumaczenia są tylko wymyślonymi teoriami na pokrycie niezbyt trafnych pomysłów G. Lucasa.

              LINK
              • W sumie to

                Anor 2005-10-08 05:55:00

                Anor

                avek

                Rejestracja: 2003-01-09

                Ostatnia wizyta: 2023-05-17

                Skąd: Chyby

                Niewiele można dodać dotwojego podejścia. Rzeczywiście może nie powinniśmy jakoś specjalnie wygłaszać na ile koncepcje tłumaczące wpadki GLa są naciągane...może rzeczywiście żyjmy w tej powierzchownej błogiej nieświadomości mając oczywiście podskórną wiedzę o prawdzie...w końcu musimy zostawić wSW odrobinę magii i nie do końca udawać racjonalnych w podejściu do SW

                LINK
                • Dwa ognie

                  Sebastiannie 2005-10-08 06:13:00

                  Sebastiannie

                  avek

                  Rejestracja: 2002-12-28

                  Ostatnia wizyta: 2008-09-20

                  Skąd: Pabianice

                  Zawsze najtrudniej jest łączyć to, co racjonalne, z tym, co nieracjonalne. I jeśli istnieje ta podskórna, uświadomiona wiedza o prawdzie, to znaczy, że nie ma się o co bać. Najgorzej jednak, kiedy Ciemna Strona przyćmiewa zmysły i to, co nieracjonalne, staje się nienaruszalną świętością, o którą ludzie gotowi są toczyć wojnę. Myślę, że czasem mamy do czynienia z takim kłopotliwym podejściem .

                  LINK
              • Nie angażujmy zbytnio logiki

                Romulus 2005-10-09 09:45:00

                Romulus

                avek

                Rejestracja: 2005-06-06

                Ostatnia wizyta: 2006-10-08

                Skąd:

                w grę o nieznanych regułach. Ułożyliśmy sobie jakiś kształt, hierarchię, ale Galaktyka jest wielka, w jej ciemnościach rodzą się nowe, nieznane zjawiska, które w odpowiednim czasie wywracają naszą hierarchię. Agen Kolar pewnie by się mocno obraził, gdyby wróżka przepowiedziała mu, że zostanie pokonany w walce na miecze w ciągu mrugnięcia okiem. Ale co wiedzieli Jedi o sztuce szermierczej Sithów (a to przecież według ich wiedzy ułożona była nasza hieriarchia). Przez wieki - nic. Potem pojawił się Darth Maul, Sith. Był niezły, ale pokonał go padawan. Potem pojawił się Dooku - on był świetny. Ale Dooku reprezentuje szermierkę Jedi - był prawdziwym asem zanim jeszcze został Sithem. Analizując ich poczynania, trudno było powiedzieć, jaką sztuką włada ich mistrz. Pojawił się mistrz - i już wiadomo. Sithowie czegoś przez ten 1000 lat się nauczyli.
                Tematem Zemsty Sithów jest między innymi szok, którzy przeżyli Jedi.
                Jedi, wszechwiedzący, czujny, waleczny, potężny Mocą i liczny zakon dobrotliwych wojowników, podpora demokracji i Republiki został zrobiony w trąbkę. I to ma artystyczny sens.
                Mimo antyspoilerowej zasłony coś tam niecoś wiedziałem, znam też Starą Trylogię, więc SPOSÓB w jaki Palpatine poradził sobie z Jedi był jednym z nielicznych zaskoczeń tego filmu - i to było dobre.
                Co do innych spraw - jedną z przyczyn dla których filmy Lucasa się tak dobrze ogląda, to jest fakt, że są one gęste. Lucas mało tłumaczy, dużo sygnalizuje. Nie stosuje przerywników, tylko przeplata zasadnicze wątki. W wątku 2 człowiek odpoczywa po wątku 1, a po wątku 2 jest znowu 1 lub nawet 3. I to właśnie nadaje filmom takie tempo.
                I dlatego filmy z całego EU są najlepsze. Książki, komiksy, to wszystko ma rolę służebną. W leniwej narracji wyjaśniane są niuansy typów robotów, subtelności Mocy czy szczegółów wewnętrznych przeżyć drugoplanowych bohaterów. Film - to wybór tego co gęste.
                Nie próbujmy rozwikłać poczynań bohaterów pytając jak ja bym się zachował, czy jak by się zachowali inni. Przecież oni wszyscy są nienormalni. Palpatine, Dooku, Maul, Grievous, Anakin, Obi-Wan, Padme, Mace Windu, Yoda. Choćbyśmy spuchli nie znajdziemy na naszej planecie takich osób, a więc nie znajdziemy takiej logiki postępowania. To są herosi o nadludzkich cechach i obowiązuje ich logika heroiczna. Na naszą miarę, dla odprężenia, są Bail Organa i Jango Fett (może dlatego ich lubię) - to asy w swoich specjalnościach - ale rozumują jak my.
                Kiedy zapominamy o najważniejszym - że mamy do czynienia z fairy tale z odległej galaktyki - gdzie są smoki i wróżki i dobrzy rycerze - a zamiast tego oglądamy film kostiumowy - gdzieś nam się gubi istota Gwiezdnych Wojen.

                LINK
  • a

    Zax 2005-10-07 22:08:00

    Zax

    avek

    Rejestracja: 2005-04-17

    Ostatnia wizyta: 2022-09-18

    Skąd: Poznań

    ja podzielam zdanie Cety,w zasadzie do starej trylogi,aby ją zrozumieć nie były mi potrzebne żadne materiały dodatkowe.
    A teraz to normalnie jak nie komiky to ksiązki,lub co gorsza kreskówki.
    Przecież powinno być tak że to film jest głownym żródłem ,a reszta to dodatki.
    A tak jak w pełni chce się poznać i zrozumieć nową trylogie to niestety trzeba przejrzeć bardzo wiele materiałów dodatkowych

    LINK
  • Ja tam

    Harpoon 2005-10-07 23:07:00

    Harpoon

    avek

    Rejestracja: 2003-05-24

    Ostatnia wizyta: 2013-09-22

    Skąd: Poznań

    bym scenariusza E3 za bardzo nie zmieniał. Jedyną rzeczą, jaką bym zmienił byłoby wysłanie na Utapau razem z Obim kilku Jedi, z czego rezta zginęłaby z ręki Greviousa (chociaż nie w taki sposób jak Kit i spółka z ręki Palpatine`a), a Obi-Wan powiedzmy, podczas zabijania ostatniego Jedi złapałby blster nim go. Tak przynajniej byłby, przynajmniej częściowo zachowany wizerunek Greviousa z kreskówek (książek nie czytałem).

    LINK
  • Ja też sądzę...

    Kasis 2005-10-08 09:42:00

    Kasis

    avek

    Rejestracja: 2005-09-08

    Ostatnia wizyta: 2025-01-19

    Skąd: Rzeszów

    ..., że bez Greviousa IIIep byłby lepszy. On nie pasuje mi do pozostałych czarnych charakterów SW. Dooku miał styl, szkoda, że uśmiercono go tak szybko.
    Po za tym zgadzam się z tym, że filmy powinny być najważniejsze. Dla mnie to one są podstawą, to one są przede wszystkim Gwiezdnymi Wojnami, cała reszta pozostaje gdzieś w tyle. Nowa trylogia pokazana komuś kto nie jest fanem na pewno pozotawia po sobie więcej pytań i niejasności niż stara.

    LINK
    • Re

      ulien 2005-10-08 13:49:00

      ulien

      avek

      Rejestracja: 2005-09-14

      Ostatnia wizyta: 2014-04-14

      Skąd: Warszawa



      Nowa trylogia pokazana komuś kto nie jest fanem na pewno pozotawia po sobie więcej pytań i niejasności niż stara.[/cytat]
      -----------
      Przecież Lucasowi właśnie o to chodziło, żeby sobie zostawić furtki do ewentualnych następnych filmów oraz całego EU. A po ST chyba mu się nie śniło, że np. książki będą powstawać w takiej ilości.

      LINK
  • Gdybanie...

    Droid83 2005-10-09 18:50:00

    Droid83

    avek

    Rejestracja: 2005-09-19

    Ostatnia wizyta: 2006-03-16

    Skąd: Poznań

    Zazwyczaj gdy mi się jakiś film podobał to nie zastanawiam się nad rzeczami typu "a gdyby tak ". Po kilku oglądnięciach akceptuję Rots taki jaki jest - mimo , że wycięli scenę na Dagobah czy wątek rodzącej się Rebelii. Podobnie jest z Grievousem.

    Gdyby z niego zrezygnować to nie było by tych humorystycznych dialogów z Anakinem i Obim. On tu wprowadza luz i humor którego trochę brakowało w poprzednich epizodach.
    Dooku miałby go zastąpić ? Przecież on był śmiertelnie poważny i nie skory do dowcipów nawet złośliwych !
    To , że Grievous różni się od innych czarnych charekterów wnosi trochę świeżości w GW.

    Jedyny minus to pojedynek na Utapau. Zgrywus dał się załatwić jak ostatni kretyn.

    LINK
    • Śmierć "tych złych"

      Strid 2005-10-09 19:26:00

      Strid

      avek

      Rejestracja: 2003-06-28

      Ostatnia wizyta: 2025-01-15

      Skąd: Poznań

      Wiesz Droidko w SW większość "złych" daje się załatwić jak ostatni kretyni. No ale cóż w końcu w tym filmie to ci "dobrzy" mają ostatecznie wygrywać.

      LINK
    • dla

      ceta 2005-10-10 16:57:00

      ceta

      avek

      Rejestracja: 2003-04-18

      Ostatnia wizyta: 2014-08-18

      Skąd:

      mnie dialogi ankin i obi vs Grivi są sztuczne z kolei - spójrz na takiego Hana Solo nie musiał nic gadać a był wystarczająco zabawny ...
      Dooku miał styl, klasę, a ROTS chyba nie miał być komedią więc można pominąc dialogi ...

      LINK

ABY DODAĆ POST MUSISZ SIĘ ZALOGOWAĆ:

  REJESTRACJA RESET HASŁA
Loading..