Wiesz, jeśli piszą, że Lucas zerznął wszystko z LOTRa to znaczy, że w dużej mierze nie zjaną ani LOTRa, a ni SW.
1) Bo podstawową różnicą są źródła. Tolkien był głęboko wierzącym katolikiem i mnóstwo efektów tego widać w LOTRze. Zauważ, co się dzieje z głównymi złymi w LOTRZe - np. Saruman sobie gdzieś odchodzi i błąka się po świecie. A Sauron? (dobra skończę z tym LOTRem).
2) Nastomiast weź sobie newage`owca Lucasa. Tu zło i dobro jest podobnie nakreślone, ale nie jest to zrzynanie z Lotra, tylko z ... komiksów. Nie zapominajcie, że Lucas wychował się na komisach i filmach w stylu "Flasha Gordona". Tam zło i dobro jest podobnie kreowane, ale to nie jest zrzynanie z LOTRa, tylko z komiksów, które też nie zrzynają z LOTRa tylko z źródeł mitologiczno-biblijnych - do których dogłębnie odwołuje się LOTR. Zobacz co się dzieje z Imperatorem w ROTJ. Ginie, w zamierzenieach GLa. Pominę tu Dark Empire, bo to zupełnie inna kwestia.
3) Co do co fabuły, to chyba ktoś zupełnie nie zna LOTRa. Są pewne podobieństwa, ale w dużej mierze są to raczej powiązania z właśnie źródłami. Np. węźmy Sarumana, który trochę przypomina Palpatine`a (moje ulubione postaci ;)), ale Palpatine, zwłaszcza w TPM to postać wyjątkowa, ciekawa, skryta i w pewien sposób demonicznie fałszywa. Saruman też jest na początku LOTRa nobliwym czarodziej, ba nawet przewodniczącym rady. Ale po ujawnieni się dalszy rozwój tych postaci jest inny. Wg mnie Palpatine jest o wiele ciekawszy.
4) Ja LOTRa będę oglądał dopiero jutro, ale mój kolega już go widział. I jeśli chodzi o film Jacksona to powiedział mi, że mi się na pewno sposoba, bo jest bardziej Starwasowy niż Tolkienowski. Twierdził, że część bestii bardziej przypomina istoty z klasycznej trylogii niż te z rysunków wykonanych pod okiem Tolkiena. No cóż ja się o tym przekonam dopiero jutro.
Póki co trzymaj się.