Znalazłem intrygującą informację o planowanym serialu SW TV. Oto adres: http://starwars.pl/pokaz.php?id=3327
Znalazłem intrygującą informację o planowanym serialu SW TV. Oto adres: http://starwars.pl/pokaz.php?id=3327
jestem raczej fanem jedi i bitew, niż Łowców Nagrod, ale to przeboleje- bo i tak lepsze to, niż np. wesołe opowiastki o dzieciństwie Luke`a na Tatooine. Aczkolwiek mam nadzieje, że serial nie będzie pozbawiony pierwiastka życiotwórczego, metafizycznego i nadnaturalnego, jakim jest Moc. Bo SW bez Mocy jest jak wino bez winogron (pozdrowienia dla Yun-Harli ).
Tylko nie to... błagam, nie znowu niepokonany i zjabeiście szlachetny Boba Fett vs Gromada Wielkich I Złych Która I Tak Przegra Bo Boba Jest Nieskazitelny!!! Starczy, były komiksy, książki nawet, i blagam: ŻADNEGO więcej chłamu o łowcach nagród! Jak można! :/
...że to musi być Fett? Łowcy nagród to o tyle wdzięczny temat, że mogą być i wredni, i wredni inaczej, i wredni w ogóle, a to cały czas będzie interesujące. No i można ich wymyślać na potęgę, bo to raczej nie jest materiał na wyzwolicieli galaktyki i inne tego typu. Będzie lokalnie, kanoniczne, i miło.
Na łowców nagród można powymyślać naprawdę najrozmaitszych typów i opowiadać o nich najrozmaitsze historie. Wolę po tysiąckroć ten pomysł niż kolejni Jedi ratujący galaktykę przed obcą rasą albo znalezioną superbronią, która przypadkiem walała się gdzieś niezauważona po galaktyce. O walających się gdzieś klonach Thrawna lub Imperatora nie wspomnę
Takich lokalnych, jak piszesz, opowiastek w czasach powstającej Rebelii można nawymyślać od groma. I wcale nie muszą rozwalać EU. Byle tylko główni bohaterowie sagi co najwyżej przewijali się w tle.
Podobno Lucas i Rick McCallum myślą o serialu od lutego tego roku.
6 pażdziernika Lucas zaakceptował wstępny plan fabuły SW. Budżet serialu ma się zamknąć w okolicy 1,8 mln $.
Fabuła serialu ma się rozgrywać w ciągu 20 lat jaki dzieli czas pomiędzy ROTS a ANH. Serial (100 odcinków - 1 odcinek po 60 minut) ma być kontrolowany i omówiony z Lucasem. (Kiedy będzie Indiana Jones 4?)
Rick McCallum powiedział że serial będzie produkowany w Sydney, ale zaznaczył że produkcja nad serialem rozpocznie się po zakończeniu animowanego serialu Clone Wars 3D w 2007 roku. CW 3D jest już w połowie - zakończony - zaznaczył. Lucasfilm w 2007 roku będzie raczej świętował 30-lecie sagi i punktem kulminacji tych obchodów zimą 2007 roku będzie CLONE WARS 3D. - dodał.
Na pytanie o obsadę aktorską, potwierdził że na pewno zagrają Anthony Daniels i Daniel Logan. Możliwe że serial uświetni też Ian McDiarmid, który zagrałby Imperatora w pierwszych odcinkach. Rozmowy z nim będą kontynuowane po świętach Bożego Narodzenia, Możemy spodziewać się dużo postaci z EU. Pytany o obecnośc Jedi w serialu - nie odpowiedział na nie. Powiedział jednak, że na pewno w serialu będą TIE Fightery i rebelianckie X-Wingi.
ZAMORDUJĘ!!!!!!!! :[ :[ :[ Zatłukę tego cholernego flanelowca, tego przeklętego aroganta w koszuli ze śmietnika, tego bufona, idiotę i błazna!!!!
JAKIE X-WINGI DO CIĘŻKIEJ CHOLERY???????????????????
Zaprojektowano je tuż przed E4, pierwszy lot odbyły gdy Biggs i spółka porwali je z fabryki!!! DO STU DIABŁÓW, ZABIJĘ DRANIA!!!!!!!!!!!!!!!!! :[ Ile jeszcze takich buraków, no ile pytam się????????!!!!!!!!
P.S. Wiem, że ten post jest wyjątkowo noobowy, ale się wściekłem :[
Pomijając już n00bowość tego posta, to chciałbym zauważyć, że:
emperator napisał:
Fabuła serialu ma się rozgrywać w ciągu 20 lat jaki dzieli czas pomiędzy ROTS a ANH.
No to skąd ty wiesz kiedy dokładnie pojawią się w serialu owe nieszczęsne X-wingi? Może będą na samym końcu serii, tuż przed ANH? McCallum mógł wymienić je ot tak, jako coś, co widzowie znają i kojarzą, ale to się wcale nie musi kłócić z EU. A przynajmniej nie aż tak bardzo.
A w ogóle to przestań, wstyd. Dzieci* patrzą, a ty tu takie sceny
*neostrady
no wiem, że nie ma kiedy dokładnie... Ale po co dawać X-y, skoro nie będą walczyć? A nie mogły walczyć, bo dopiero je produkowano... Buuuu ;(
Choć tak po prawdzie muszę przyznać, że wszystko to łączy się z jeszcze innym burakiem, tym razem autorstwa Wheatley`a. Otóż na końcu drugiego zeszytu Darklightera, podczas rozmowy z Lukiem na Tatooine, na złomowisku przy stacji Toshe jest... rozwalony X-Wing :| Załatano to w ten sposób, że to był zmodyfikowany Z-95 (w końcu kanonicznie stwierdzoo, że Wedge - ten prawdziwy - zestrzelił piratów właśnie w Z-95 Boostera, a w komiksie "The Phantom Affair" jak wół widać, że to X-Wing, więc określa się to jako właśnie zmodyfikowanego Z-95)...
Wszystko to przypomina mi tekst z filmiku z youtube`a, w którym Lucas i McCallum zastanawiali się, czy nie nakręcić "Władcy Pierścieni". I jak stwierdził Lucas: "A po co mi scenariusz? Mam komputery. I pieniądze".
Bugger... Łedżuś jest smutny
Nie wiem, czy tylko ja odczytałem tego X-Winga na końcu pierwszego Darklightera jako rysunkową figurę symboliczną. Jak dla mnie to jest piękna metafora przyszłego losu Biggsa w tym jakże poetyckim miejscami komiksie. Żadnego buraka.
ale X tam leży i tyle, nieważne co symbolizuje. Po prostu jest - a to rodzi problem. Uschłe drzewo w moim ogródku też jest metaforą zniszczenia ekologicznego w Psarach, ale bądź co bądź tam rośnie... znaczy schnie. W sensie jest... Nieważne.
...inne zdanie na ten temat; w symbolizmie nie wszystko, co jest, jest; a już na pewno w postmodernistycznych komiksach SW świadectwo oczu nie jest świadectwem ostatecznym. Inna sprawa, że w przytłaczającej większości dzieł spod znaku SW to łopatologiczne i proste przekazy obrazkowo-słowne, ale Darklightera bym jednak zaliczył do tej ambitniejszej strony SW. Ale nieważne.
Wedge napisał:
Zaprojektowano je tuż przed E4, pierwszy lot odbyły gdy Biggs i spółka porwali je z fabryki!!!
________
A może właśnie to zostanie przedstawione w jednym z ostatnich odcinków Bądźmy dobrej myśli. Ja staram się być optymistką jeśli chodzi o ten serial. Po co się złościć już teraz. Najwyżej będę się wściekać potem
z tych informacji już się pojawiła wcześniej. Przynajmniej się potwierdzają. Cieszy mnie, że nie ma mowy o pisaniu scenariuszy przez Lucasa Może jednak to nie była prawda.
Anthony Daniels był pewniakiem już wcześniej. Teraz doszedł Daniel Logan. Czyli, że dostaniemy młodziutkiego Bobe. To mi się nawet uśmiecha, tylko niech nic nie pomieszają i fajnie przedstawią jak przyucza się do fachu.
Ian McDiarmid też by nie zaszkodził Ja bardzo chcę zobaczyć Imperatora.
Dużo postaci z EU - TAK! Byle bez błędów. A moze faktycznie pojawi się Vos?
jest taki, że gdzieś pomiędzy E3 i E4 trzeba wcisnąć siedmioletni epizod jego życia (19-12 BBY), kiedy to pod imieniem dziadka jako Jaster Mereel był Protektorem na Concord Dawn. Obawiam się, że i to flanelowiec może olać... :/
Wedge napisał(a):
(...) pod imieniem dziadka jako Jaster Mereel był Protektorem na Concord Dawn.
________
Jaster w grobie się przewraca... jakiego dziadka? Jaki protektor na Concord Dawn? Człowiecze co ty wygadujesz? Boba w życiu nie używał imienia Mereela, to że jego wyczyny były Fettowi niejednokrotnie przypisywane o on tego nie negował nic nie znaczy. Boba po Wojnach Klonów zerwał praktycznie kontakt z resztą Mandalorian i został łowcą o czym dowiadujemy się od Fenna w Marvelach... Chyba że w ostatnim czasie ktoś znowu namieszał z historią Boby...
Swoją drogą jak ujże Fetta w serialu w czymś wiecej niż epizodzie, ewentualnie polującego na kogoś to chyba się załamie... Broń Boże Lucasa przed dalszym eksploatowaniem młodości tej postaci bo im więcej o nim wiemy tym gorzej. Niech w serialu skupią się na postaciach EU które wręcz wymagają głębszego poznania a nie na postaci dla której tajemniczość jest kluczem sukcesu.
wiem że to Ty jesteś Mandalorianinem, ale w takim razie skoryguj mnie W "Trylogii Hana Solo" Crispin wysmażyła to, że Boba nazywal się kiedyś Jaster Mereel (wtedy tak twierdził kanon). Z kolei w "Opowieściach Łowców Nagród" było, że był Protektorem na Concord i został stamtąd wygnany za zabicie kolegi po fachu. Dopiero później wyszło AOTC, gdzie Boba okazał się być klonem. Mało tego, dodano później "Jango Fett: Open Seasons", gdzie Jaster okazał się być ojczymem Janga, ajt? Czyli Jaster był "dziadkiem" Boby, tak jak Rostek Horn był "dziadkiem" Corrana (pomijając u Fettów epizod klonowania i traktując go jak zwykłą prokreajcę). Jak to wszystko połatano? Za Wookiee:
Fett also became a Journeyman Protector on Concord Dawn, as his grandfather had once been. However, the title was stripped from him after he killed a superior officer. He was jailed, then forced to leave the planet in exile. Fett continued to wear the honor sash of a Journeyman Protector. Having failed in his attempts to be a regular man, Boba Fett once again fully dedicated himself to the bounty hunting trade.
Z tego co wiem, potwierdzone to jest w "Bloodlines", bowiem w tym też okresie Boba miał miłosną przygodę z Sintas Vel. Tak twierdzi kanon i nie sądzę, byś mógł na to coś poradzić... No chyba żeby
"Mit" jakoby Boba Fett nazywał się niegdyś Jaster Mereel został wytłumaczony tym iż Fett był z nim mylony a sam Boba nie zdradzał nigdy swej historii więc tez nie wyprowadzał nikogo z błędu. Dalej: jaster nie adoptował Janga, przygranął go, zrobił z niego Mandalorianina ale nie był jego ojcem czy też ojczymem. Co do wookieepedii, to jest to twór fanowski i puki ktoś mi nie rzuci źródłem oficjalnym twierdzącym iż Jaster adoptował Janga lub że Boba w młodości był Protektorem doputy będe takie tezy tępić. A jeśłi chodzi o Ailyn Vel, córke Boby to nie wiem jaki ma to związek z tym iz Boba wg. ciebie był Protektorem.
rozczarowujesz mnie Jeśli masz na stanie "Opowieści Łowców" to zaglądnij - strony 221 do 223. Jak wół masz że Jaster Mereel, Concord Dawn i Protektor. Ja nie mówię o prawnym powiązaniu, chodzi o to, że Fel mógł się mentalnie utożsamiać z Jasterem jako własnym dziadkiem. Teraz weź "Świt Rebelii" i patrz na stronę 197. Znów masz Jastera i Protektora. To samo podobno jest w "Bloodlines" - Traviss wspomina o tym wszystkim przy okazji wspomnień o córce, dlatego do tego nawiązałem. To są fakty Strid, nie zmienisz ich
Cóż fakt jest taki iż własnie po AotC wyjasniono sytuacje z "Opowieści Łowców Nagród" tak że Boba był z Jasterem mylony i tyle, w żadnym z ówczesnych źródeł nie znajdziesz informacji iż jest to ta sama osoba. "Bloodlines" nie posiadam wiec się nie wypowiem ale czy mógłbyś podac cytat w którym jest wprost powiedziane iż Boba Fett został Protektorem i przyjął imię Jaster Mereel?
Ponad to co do faktów to są tez fakty takie iż w "Dark Empire" powiedziano iż Boba był szturmowcem który zabił zwierzchnika i zdezerterował...
Misiek kręci:
Gdzie w "Opowieściach łowców nagród" jest powiedziane, że Jaster Mereel to Boba Fett?
Ja w każdym razie nie zauważyłem.
Crispin też tego wyraźnie nie mówi.
Żart czy co? Chcesz mi wmówić, że Ty ten WYRAŹNY fragment ze stron 221-223 traktujesz jako wstawkę kogo innego niż Boby? No wiesz co, takie naciąganie faktów jest lekko... hmm, ordynarne? Tak jakby :/ Dobrze wiesz, że to Boba i nie ma co zgrywać wariata, to raz. A co do Crispin:
(...) A ten, który kiedyś nazywał się Jaster Mereel i był Wędrownym Protektorem, a potem przemienił się w Bobę Fetta (...)
Wybacz, ale dla Ciebie to jest mało wyraźne???? Masz jak wół, że Boba = Jaster. I to jest niewyraźne? NIE DA SIĘ WYRAŹNIEJ! Pojęcia nie mam czego oczekujesz, jesteś jak PiS, który patrzy na konia i mówi, że to koza tak długo, aż ludzie w to uwierzą Wstyd Misiu, wstyd
Strider => to ja poproszę to źródło, gdzie mówią że Boba był z Jasterem mylony. Co rozumiesz przez ówczesne źródła? Źródła są jedne, a prawda jest taka, że masz DWA źródła (które przytoczyłem), gdzie mówią że Boba to Jaster, a ja przynajmniej nie znam żadnego innego, które mówi, że Boba to NIE Jaster. Znaczy ja nie twierdzę, że to ta sama postać, bo to były dwie różne. Chodzi mi o to, że Boba przyjął pseudonim Jaster na 7 lat. Nie rozumiem co Ci w tym przeszkadza i czemu zaprzeczasz tekstowi, który jest czarno na białym...
Co do "Bloodlines" to tylko słyszałem o tym potwierdzeniu bowiem też nie czytałem, ale jak ktoś tylko to zdobędzie, nie omieszkam się spytać. A co do "Dark Empire", to:
1) Nie możemy wykluczyć, że Boba w którymś momencie życia wstąpił do Akademii by się podszkolić, przeszedł roczne (czy ile to tam trwało) szkolenie na Caridzie, po czym z jakiegoś powodu zabił zaraz później zwierzchnika i wrócił do zawodu
2) Ta informacja została włożona w usta sługusów Palpatine`a, a nie w opis narracyjny, który jest wszechwiedzący (bo taka jest konwencja literacka - i to masz u Crispin oraz Morana). A skoro tak, to mogli oni mieć po prostu mylne informacje. Nigdzie potem nie zostało to ani potwierdzone, ani zaprzeczone.
Boba był Protektorem na Concord Dawn jako Jaster Mereel i nic się z tym nie da zrobić.
...fragment jest niewyraźny Fragmentaryzm i czyste aluzje pozwalają się domyślać, że to Boba, a nawet to sugerują, ale napisana po fakcie biografia Jastera Mereela na potrzeby "Jango Fett: Open Seasons" z tym fragmentem koresponduje i ustawia go w nowym świetle. I to nie jest naciąganie faktów, ale oczywisty retcon.
Z Crispin jest trochę gorzej, bo tutaj zaiste mamy do czynienia z opisem narracyjnym, ale wiesz doskonale, że typów narracji jest więcej, niż psów, a każdy typ może zawierać w sobie różne zjawiska... zjawisko polifonii na przykład. Crispin się trochę polifonią bawiła, pokazując wydarzenia poniekąd z perspektywy Brii i Hana (przede wszystkim, chociaż nie tylko), i poniekąd osobno (taki był zresztą jej wyraźny zamysł, pokazać rozwój i losy tej dwójki w dwóch różnych perspektywach). A skoro polifonia, to nie mamy narratora tradycyjnie wszechwiedzącego, ergo takiego, który stanowi swego rodzaju wykłądnie przeżyć oraz poglądów (a więc i wiadomości) postaci, która gra akurat pierwsze skrzypce. Pod to można na przykład podpiąć obiegową opinię, że Boba to Jaster Mereel.
Co do źródeł, to mam dwa: "Przewodnik po postaciach" Mangelsa, zdezaktualizowany, ale mam nadzieję, że jeszcze nie wyrzuciłeś do kosza. Tam obie znane Andy`emu wersje Boba Origin są podane jako hipotezy. No i same "Opowieści łowców nagród" w kontekście "Ataku klonów", które pokazują Jastera zupełnie inaczej, niż wyglądał Boba przed i po jego rzekomym wędrownym protektorowaniu. Mowa o charakterze, rzecz jasna. Jeśli koleżanka Traviss uważa inaczej, to chyba jej retconning i zabawa w psycholożkę trochę nie wyszła, bo żadna okresowa zmiana charakteru nie jest w stanie uzasadnić takiego wydziwiania.
Przychylam się zatem do zdania Strida i Mandalorian w tej materii.
No to zacytuje Dark Empire II:
(...) We know You were an imperial Stormtrooper. We have proof You murdered Your superior officer. (...)
Boba był imperialnym szturmowcem i nic się z tym nie da zrobić.
Zapytasz pewnie co próbuje osiągnąć? Otóż chce ci pokazać iż starsze ksiązki, komiksy itd. są pełne, z dzisiejszego punktu widzenia, "buraków". Mamy Zahna babrającego się w Clone Wars, mamy Bobe jako Jastera i Szturmowca, mamy Obiego, Anakina i Vadera walczacych w Wojnach Klonoów, że o tym co się wyprawia w tych, faktycznie pierwszych ksiazkach nie wspomne. To że gdzies coś pisze "czarno na białym" to akurat niewiele znaczy. Istotne jest to co zostało przyjęte za kanon a kanon wcielony czyli oficjalka mówi iż:
Many legends propagate as to the origins of Boba Fett -- perhaps by design, since the uncertainty derived from a corrupted backstory of half-truths only adds to his mysterious and deadly aura. One tale tells of Fett being a failed stormtrooper who killed his commanding officer. Another has him being the commanding officer of a fabled group of warriors from Mandalore decimated by the Jedi Knights. A third account tells of a Journeyman Protector from Concord Dawn named Jaster Mereel who adopted the mask and guise when he was convicted of treason.
Fett has kept his early, vulnerable years private.
Tak więcj jak widać czarno na białym mamy trzy legendy na temat wczesnych lat życia Boby i żadna z nich nie jest jak dotąd w 100% potwierdzona. Mam nadzieje że tyle ci wystarczy do szczęścia, chyba że chcesz się kłucić z oficjalką...
dobra, oficjalka ma prym nad Wookiąą. Tak, pamiętam o tych burakach. No to Boba był sobie tym szturmowcem, tak jak i napisałem Ale OK, na razie nie ma potwierdzenia i niech Ci będzie. Może "Bloodlines" albo któraś z kolejnych części Legacy nam to wyjaśni... Oby. I tak, Łedż być szczęśliwy stworek :]
P.S. A o tym numerze z dowódcą Mandalorian to nie słyszałem, kto to wysmażył i w jakim dziele?
Poniżej przedstawiam po angielsku fragmenty wywiadu z Lucasem dla niemieckojęzycznej stacji muzycznej MTV, 9 pażdziernika 2006 roku.
In 2007, Lucas begin work on a live-action "Star Wars" show set during the 18-year gap between Episodes III and IV. "We haven`t started yet; I start that next year," the filmmaker said, adding that he`s determined to write an entire first season before shooting begins on the show that will star "background" characters from that time period.
"None of the Skywalker story, none of that stuff is in there," he explained, shooting down any depiction of a young Han Solo acquiring the Millennium Falcon or running with Lando Calrissian. "It`s completely different. The animated series has got all the characters in it. The one that comes after, the live-action one, is with people who were in `Star Wars,` but they`re not the main characters."
Lucas said the plot will be steered by characters such as Tie-Fighter or Rebel pilots, most only briefly glimpsed in the six "Star Wars" films.
Bogu ani słowa o X-Wingach... Rebelianccy piloci proszę bardzo, Z-95 aż się proszą o porządną rolę na ekranie
Wedge`u Antillesie*
*Pod warunkiem, że zgodne z EU ;]
Podczas okolicznych wywiadów z okazji 24 edycji William S. Paley Television Festival w Hollywood jeden z dziennikarzy zapytał Lucasa o Clone Wars 3D i Indiana Jones IV.
Potwierdził że w serialu animowanym pojawią się Anakin, Obi-Wan. Yoda, Generał Grievous, Padme czy Mace Windu a także młody Boba Feet i zapowiedział nową postać. Oprócz znanych nam bohaterów Star Wars pojawi się zupełnie nowa postac [b] młody padawan Jedi - Osoka (gatunek Togruta). Z tej samej rasy pochodzi też Shaak Ti. Planowana jest także gra komputerowa z klocków LEGO na podstawie serialu Clone Wars 3D.
Zapytany o serial aktorski wymigał się półsłówkami. Padło słowo "Vader"
A gdy dziennikarz zapytał go o film Indiana Jones 4- Lucas powiedział że do obsady filmu wciśnęła się Natalie Portman
emperator napisał(a):
A gdy dziennikarz zapytał go o film Indiana Jones 4- Lucas powiedział że do obsady filmu wciśnęła się Natalie Portman
________
Złe wieści Oby tylko Indiana nie złamał jej ... serca
ja tam słuchałem tego wywiadu, i na pytanie czy Natalie Portman będzie grać Lucas powiedział. "Nie. Absolutnie nie". W sumie to nie oznacza, że się nie wcisneła do obsady, bo może był złośliwy i stwierdził, że jak zwykle będzie stać i udawać aktorkę, ale myślę, że George aż tak wredny by nie był.
emperator napisał:
Oprócz znanych nam bohaterów Star Wars pojawi się zupełnie nowa postac [b] młody padawan Jedi - Osoka (gatunek Togruta).
Ja bym nawet nie miała nic przeciwko gdyby ten serial skupiał się właśnie na nowych bohaterach, a znani nam pojawjali się epizodycznie. Bo inaczej to obawiam się, że dostaniemy powtórkę z CW, tylko w innej szacie graficznej.
Zapytany o serial aktorski wymigał się półsłówkami. Padło słowo "Vader"
Hmm, nie wyobrażam sobie serialu o czasach pomiędzy e3 a e4 bez Vadera. I co jest moim zdaniem istotne, to to, że w przypadku tej postaci nie ma znaczenia kto ją gra.
A gdy dziennikarz zapytał go o film Indiana Jones 4- Lucas powiedział że do obsady filmu wciśnęła się Natalie Portman
To mi przypomina, że kiedyś pojawiła się wzmianka jakoby miała tam zagrać córkę Indiany. Taki pomysł mi się podoba. A jakby jeszcze Jones senior się pojawił i dialogi jak w trójce... ech, fajnie by było.
za film.onet.pl
Serial położy nacisk na sprawy wolności. Każdy odcinek (Lucas planuje realizację 100) będzie skupiał się na innym problemie, a wśród bohaterów znajdą się żołnierze-klony.
A Osoka ma być kobietą
Główną postacią zostanie młodziutka Osoka, a punktem wyjścia dla opowieści jej pierwsze zadanie bojowe.
100 odcinków to miał być serial aktorski, a nie animowany, ktoś coś pokręcił...
A ta cała Osoka brzmi dla mnie kiczowato do kwadratu :/
Emperator, który napisał o Osoce, jako o postaci z SW 3D (no offence),
lub Urthona, ale w to mniej wierze...
kto wie, może jednak ja pokręciłem
http://film.onet.pl/0,0,1497311,wiadomosci.html
onet dał ciała - połączył dwie informacje i wyszło bagno. Raz usłyszeli, że będzie coś o wojnach klonów (czyli animowany 3D), a raz że za kilka lat 100 odcinków. Bez komentarza.
Ja bym usłyszał chętnie Dżordża w oryginale, bo jeśli ten "humor" (w stylu zapewne pierdzenia w twarz jak w E1) ma się tyczyć CW to jakoś przeżyję, ale jeśli aktorskiego to rzucam SW definitywnie.
Cię przepraszam bardzo, ale co ty do cholery masz do E1?
że jak będę chciał oglądać pierdzenie w twarz to sobie włączę "Ace Venture", ale nie zaakceptuję tego w Gwiezdnych Wojnach w wykonaniu porytego Słoika Słoika, którego widać zrąbany Dżordż kocha nad życie - w sumie trudno się dziwić, bo mentalnie są na tym samym poziomie. E1 jest bez wątpienia najgorszym filmem Sagi i jedyne co da się z tego wyjąć to oczywiście Darth Maul. Tylko tyle. Na więcej Dżordża nie stać.
nie unoś, bo na razie nie masz czym. Jak już oba seriale będą i będzie się o co wściekać, to się powściekasz. Na razie każdy coś pisze i każdemu z 2+2 wychodzi 22. Co informacja to inna. A prawda jest taka, że i tak nic z tego się nie sprawdzi, więc wrzuć na luz. Nie ma sensu się na bogu ducha winnych użytkownikach wyżywać...
nie znm Ciuę tak dobrze, ale napewno nie raz smiales się z czegośco dotyczyło fizjologi. No chybaże woliszsię śmiać z tepej glupoty, mnie ona żenuje raczej i na maxa drażni - ale gustasą różne. Natomias jeśli faktycznie film oceniasz po jakiejś scence 5 sekundowej to ciężkasprawa .
w TPM jest parę innych rzeczy, które mnie drażnią, choć ta scenka - fakt, że w ogóle tam jest, to dla mnie taki symboliczny upadek jakości NT Czasami żarty fizjologiczne mogą być śmieszne, owszem - ot w "Allo, Allo", ale też trzeba potrafić taki żart zmajstrować. IMO w TPM wyszło to żenująco. A za tępą głupotą też nie przepadam, osobiście preferuję humor nonsensu
Jakoś w przypadku AvP nie masz problemem z pierdzeniem... Kolejny raz mój drogi potwierdzasz swój brak konsekwencji i wybórczość. Śmieszne to, a nawet dziwne! Coż takie życie. Tylko wytlumacz mi dlaczego AvP jest w tym momencie niej pierdzacy ?
nie oglądałeś ? Hmm.. ja z TPM już pod 1000 podchodzę. Musisz sobie AvP zobacvzyć jaknajszybciej, podobno jest super, tak mówiłeś, ja nie wiem - staram się zapomnieć o takim gniocie zoroklimatycznym, gdzie predator wuszasię gorzej niz koks i ginie szybciej niż propaguje fale em. .
praktycznie nic nie mówił. Sugerował tylko, że będzie każdy z odcinków o innej postaci i nie chciał nic mówić o Vaderze. No i że nie będzie ekranizacją książek czy komiksów, ale ma z nich czerpać inspiracje -> nawiązania, oby łatanie. Szczerze powiedziawszy to myślę, że do aktorskiego jeszcze sami nie wiedzą, co chcą, tym bardziej, że miast mówić o 2 latach do akorskiego mówi o kilku. Nie zdziwie się jeśli będą opóźnienia
pojawił się news na temat serialu aktorskiego a także pierwszy spoiler. Otóż w serialu początek spoilera ma się pojawić Boba Fett koniec spoilera!!!!
Że ten temat nie został jeszcze uznany za zamknięty. Ja tylko tak wtrącę, że dziś na Oficjalnej nie pojawiła się postać z TCW, tylko właśnie Boba Fett. Czyli chyba możemy na niego liczyć. No i na informacje z ComicConu, jak mniemam.
Info:
http://www.theforce.net/latestnews/story/Rick_McCallum_Talks_TV_3D_138773.asp
Serial ma być kręcony w Pradze (prawdopodobnie) i swoją formą ma przypominać "Ojca chrzestnego" - będzie opowiadał o mafijnych bossach pracujących w podziemiu, którzy zajmują się narkotykami i prostytutkami.
Zaintrygowało mnie to, bo to dość odważna tematyka, jak na SW... Ale jest kolejne opóźnienie, 3-4 lata, bo nie mają technologii, a jest dużo scen animowanych.
Ale, o ile prawdziwe, to bardzo niewesołe
http://www.filmweb.pl/news/Aktorski+serial+%22Star+Wars%22+nigdy+nie+powstanie-74556
news z filmwebu. Oryginalny nie miał żadnych emocji, a ten ma, zgodnie z obecną polityką redakcji. Informacyjnie wychodzi na to samo. Jak w ciągu 3-5 lat się nic nie zmieni w kwestii technologii, to szybko tego serialu nie zrobią. Choć może dzięki temu ruszy 3 trylogia .
Chciałbyś aby takowa powstała ?
a poważnie - jak najbardziej. Myślę, że już najwyższy czas by Lucas wziął się do roboty. Ale wszystko zależy pewnie od Mrocznego widma w 3D.
Ale wtedy cały kanon po ROTJ pójdzie się...
na pewno nie cały. To raz, dwa Lucas raczej stworzy nowe historie z nowymi bohaterami i tyle. Jak ludzie od pilnowania kanonu (którym Lucas płaci), będą rozsądni to ustawią wszystko po FOTJ i będzie git. A jak to będą lizusy bez jaj (pokroju Filoniego) - to faktycznie po kanonie. Choć po Sue Rostoni i tak został niezły pasztet (np. dwa śluby Hana i Lei). Ale tę dyskusję już prowadziłem w innym wątku. W skrócie - pamiętaj, że kanon ma dwa końce. Książki nie są też zgodne z filmami, ani nawet same z sobą . Ale może w końcu ktoś to naprawi, jak Rostoni pójdzie w odstawkę .
Legajsa, książkowego lub komiksowego jak jakaś odległa przyszłość od filmów, wtedy nie miałbym nic przeciwko zastąpieniu obu Dziedzictw nowymi filmami
Tylko problem w tym, że taka kolejna trylogia byłaby pewnie tuż po wydarzeniach z ROTJ, lub kilka lat po(biorąc pod uwagę lata aktorów), a tu szkoda byłoby wymyślonych rzeczy. Wtedy najlepiej by było, jakby filmy były mieszanką pomysłów Lucasa, trylogii Thrawna i Dark Empire.
ta, minęło 29 lat odkąd skończyli zdjęcia ROTJ i jakoś wątpię by wydarzenia miały się dziać szybciej niż 30 lat po ROTJ. Harrison Ford może jeszcze potrafi zagrać kogoś o 10 lat młodszego, z trudem bo z trudem, ale jednak. W Carrie niestety wątpię. Za to z pewnością mogłaby grać starszą. Ale spoko - znając Lucasa nie o nich byłaby nowa trylogia. Sorry, ale dla 8-12 latków nie kręci się filmów o ramolach z odległej galaktyki, musiała by być kolejna Nowa nadzieja... niekoniecznie Skywalker. A Luke pewnie by skończył jak Qui-Gon lub Ben...
Czyli jakby nie patrzyć Nejki nie skasują .
Ma dwa końce, tu się zgodzę. Z jednej strony chciałbym aby trylogie callisty, kryzysu czarnej floty czy koreliańska zostały zastąpione przez trzecią trylogię filmową ale z drugiej strony zniszczyć trylogię Thrawna, Nejkę, Dziedzictwo książkowe i komiksowe? Nigdy... A co do następcy Rostoni to proszę tylko żeby nie było gorzej niż teraz
Twoja kochana nejka nawiązuje do wszystkich trzech wymienionych trylogii... Wywalenie jakiejkolwiek zacementowanej cegiełki to zuo w czystej postaci. Jestem przeciwny dalszym dziełom George`a. Niech już sobie spija kasę z tego co jest. A jak chce się wyrażać artystycznie (jak by to nie brzmiało przy SW ), to niech wypromuje nowy film niezwiązany z sagą. O.
Dziedzictwo nawiązuje też i co z tego? Te "dzieła" są tak koszmarne, że warte by były nawet wywalenia z kanonu pod warunkiem, że zastąpiłiby je czymś naprawdę na poziomie
Tylko jaką część winy za ten koszmar ponosi Lucas, a jaką pisarze, ich nieudolnośc w wykreowaniu ciekawych postaci i wątków. Widzisz Zahn stworzył t. Thrawna wprowadzając masę `nowości` ale miał lekkie piuro i potrafił stworzyć postacie które na długo (jak nie na zawsze) zapadły w pamięci fanów i Fanów. Kto inny potrafił coś takiego dokonać. Bo nie powiesz mi (albo powiesz ) że gdyby ksiązki wystartowały z czymś pokroju t. kryzys czarnef floty to by się wszystko tak ładnie potoczyło dalej. Ktoś tych pisarzy wybierał i ktoś te książki wydawał, ktoś je kupował, a ja wątpie aby każdą książkę czytał George przed jej wypuszczeniem... Tu jes przysłowiowy pies (i nie mam ma mysli Psa Borisa) pogrzebany. Ktos za to brał gruby haj hajs...
Tak bym stawiał, że czytał ich bardzo mało albo wcale, w końcu duża rodzinka, interesy, TCW i takie tam sprawy ważniejsze A na serio to jednak i tak będę się upierał że kolejna trylogia zniszczyłaby kanon doszczętnie. W końcu skoro to George`a podwórko.. ale że dał bawić się innym w zamian za kupę zielonych to teraz kanon już zostac musi
nastawieniem to może faktycznie nawet jak by wypuścili NextT chyba nie warto jej oglądać. Bo masz 2x w plery, raz c..... trylogia, dwa kanon do sedesu. I po ptokach.
nie pisałem o tych dwóch końcach. Można chcieć sobie coś kasować, ale czemu nie mówi się zbyt głośno o tym EU rozwala wizję utworzoną przez filmy i Lucasa.
Had Abaddon zamienione na Coruscant.
Wojny Klonów wg Zahna (mimo zakazu pisania o nich).
Burda ze znikającymi ciałami Jedi.
Dooku nie był padawanem Yody (to akurat osobisty wkład pani Sue Rostoni)
Dark Empire vs ROTJ - i właściwie po tym można skończyć, ciężko znaleźć coś gorszego w niszczeniu kanonu.
Ale i tak najciekawsze są babole w samym EU, ale to już miejsce na inny temat .
dorzuce jeszcze chociażby dylogię ręka Thrawna, która olewa książki Andersona.
Tylko tutaj są dwa aspekty. Pierwszy to głód fanoski. I tutaj mamy tych co się nasycili (jak ja) i albo dali sobie na ręczny i olewają niesnaski albo palą gumy jadąc po nowym co jest teraz be i anty kanoniczne a chwaląc to co ich kiedyś tam jarało mimo że też bez kanonady to wszystko było. Druga sprawa to brak wiedzy i brak świadomości jej braku. Tutaqj przykład NEJ jak to się zachwycano nad nowymi postaciami bo nie czytało się MRJ i NRJ.
Ot niedogodzisz bo każdy ma swoją wizję przyszłości w SW. Jedzie się po Lucasie jak po psie, który jest bogu ducha winny. I tutaj z reką na sercu mogę powiedziec że będąc zielony przy TPM zostałem oczarowany tą wizją Odległej Galaktyki, będą 3 lata później `zatruty` róznymi bzdurami już gorzej kupowałem kolejne epizody. Myślę że jeżeli jesz i jesz to w końcu nie ma prawa, ciśnienie rośnie i pawia puścisz.
Plus kwestie ekonomiczne, dziś zarabia się na TCW (4 sezony ?) a reszta to upiększacze.
I czy będzie serial czy next trilogy jeden pies bo i tak bedą niezadowoleni. I nie mówmy że fani nie powinni kupować wszystkiego bo k...a ktoś te czarne floty i i nne kryształowe dzieła kupował, czytał i ma w domu na półce (lub gdzie indziej w domu). A sam moge powiedzieć że wole TCW niż dzieła typu NC i inne wymyślance. Ale to kwestia indywidualnego podejścia do problemu.
Pozdrawiam.
Thrawna zniszczył sam autor więc już po musztardzie po obiedzie...
Nowy wywiad: http://uk.ign.com/videos/2012/05/20/rick-mccallum-star-wars-tv-show-still-coming
Star Wars: Underworld to nawet nie jest working title. Rick w sumie powtarza to co już wiemy, ale ciekawie się go słucha jak mówi o podziemiach Coruscant, mroku i czymś "czego jeszcze nigdy do tej pory nie zrobili".
Wypowiedział się jeden ze scenarzystów "Underworld" - w serialu miał się pojawić Han spotykający po raz pierwszy Chewiego, Lando przegrywający "Sokoła" oraz Boba. Ciekawi mnie ile z tego trafi do "Rebelsów" (zwłaszcza, że Williams potwierdził udział).
http://makingstarwars.net/2014/06/star-wars-underworld-featured-han-met-chewie-lando-losing-falcon/