Reprezentant Polski w siatkówce Arkadiusz Gołaś zginął w Austrii w wypadku samochodowym, poinformował Polski Związek Piłki Siatkowej.24 letni siatkarz...
[*][*][*][*]
Reprezentant Polski w siatkówce Arkadiusz Gołaś zginął w Austrii w wypadku samochodowym, poinformował Polski Związek Piłki Siatkowej.24 letni siatkarz...
[*][*][*][*]
jest kruche do granic niemożliwości.....nie wiem co mam powiedzieć, poprostu nie wiem....Moze zaczne od początku....byłam dziś z klasa w Muzeum Narodowym, nagle dostałam smsa od mojej mamy "Gołaś zginął w wypadku samochodowym w Austrii" moja reakcja-łzy, morze łez.... zaraz potem dostałam kolejnego smsa od mojej siostry, potem następny, od kolezanki...od trenera....wszędzie było Arek Gołaś nie zyje....nie żyje...Przez cały dzień, łzy w moich oczach...tak w zasadzie czemu mną to tak wstrząsnęło? dlaczego?, Dlatego bo siatkówka jest sportem, który, trenuje, który lubie, który mnie otacza na codzień, w jakis sposób Gołaś w tej reprezentacji Polski był dla mnie wzorem, genialnym siatkarzem, super przystojnym i silnym facetem,..a przedewszystkim... Dobrym i najmłodszym graczem... Jeszcze niedawno setki dziewczyn w Polsce zadzrościły żonie Gołasia, ze ma takiego męza, dziś mozen jej tylko współczuc. Młoda kobieta...sama,... młody facet nie zyje....
Nie jestem w stanie wyrazić jak bardzo bedzie go brakowało jego zonie, jego kibicom/fanom/fankom, siatkówce.....
[*] [*] [*]
Lady Este napisał:
Dlatego bo siatkówka jest sportem, który, trenuje, który lubie, który mnie otacza na codzień, w jakis sposób Gołaś w tej reprezentacji Polski był dla mnie wzorem,
To samo uczucie z tego samego powodu .podobnie jak Ty trenuje siatkówke i jego ataki były moim wzorem.
[*][*][*][*]
Lady Este napisał:
Dlatego bo siatkówka jest sportem, który, trenuje, który lubie, który mnie otacza na codzień, w jakis sposób Gołaś w tej reprezentacji Polski był dla mnie wzorem, genialnym siatkarzem, super przystojnym i silnym facetem,..
-----------
Tak samo płakałbym gdyby kuump(L)e powiedzieli mi o śmierci Rasiaka...
Nie jest dobrze, gdy tak młodzi ludzie odchodzą...
[*][*][*]
że jeszcze przed kilkoma tygodniami pasjonowałem się jego grą w meczach ME. Szkoda, że były to jego ostatnie.
See ya on the other side...
[`][`][`]
Właśnie tak sobie przeglądam news o pogrzebie Gołasia, czytam sobie komentarze i nagle moją uwagę zwrócił pewien bystry człowiek. Otóż podał on następujący link:
http://sport.onet.pl/1,16,11,14065528,3968075%20%202,1771119,0,forum.html
Myślę, że trudno lepiej oddać mentalność ludzi - szczególnie zaś obłudę i fałsz. Rzeczywiście jak ktoś umrze, to czasem może się wydawać, że żyjemy na jakimś pięknym świecie. Że otaczają nas ludzie współczujący i wrażliwi. Niestety później zbyt łatwo można zrozumieć, iż to tylko maska. Może i faktycznie gdzieś ktoś na moment poczuł swoje serce, ale jaka tego wartość, jeżeli za chwilę serca już nie ma? Sam nie wiem, ale chyba wolałbym żeby ludzie pozostali tacy, jacy są. To znaczy, jeśli ktoś chce się naprawdę zmienić, to oczywiście super, lecz jeśli to ma być zaledwie jakiś wyskok, to lepiej, żeby go w ogóle nie było. Niecierpię udawania. Niecierpię krokodylich łez.
W kwietniu sytuacja była identyczna...
PS. Nie piszę tego posta w odniesieniu jakiejkolwiek osoby, czy też grupy osób z forum. To jest po prostu taka moja refleksja puszczona w świat. Do wszystkich i do nikogo.
no więc jak dla to co jest, pod tym linkiem który podałeś, to wstrząsające. Po prostu zakładanie masek do stosownej okazjii.. Smutne i aż d*** ściska bo tak to trzeba nazwać, nie inaczej.... A najgorsze jest to że ludzie nie umieja przyznawać się do błędów, racja nikt nie lubi przyznawać się do swoich błędów ale trzeba....
A co do kwietnia to raczej nie było aż tak źle bo te wszystkie łzy ktore wylaliśmy i którze wylali wierni których widzieliśmyw TV to raczej nie było na pokaz.....
-A co do kwietnia to raczej nie było aż tak źle bo te wszystkie łzy ktore wylaliśmy i którze wylali wierni których widzieliśmyw TV to raczej nie było na pokaz.....
To zależy jak na tę sprawę patrzeć. Może i to nie było na pokaz w danej chwili, bo ludziom faktycznie mogło się zrobić smutno. Tylko, że jeśli spojrzymy na to, co działo się przed, i na to, co działo się po, to nie widać jakiejkolwiek zmiany. Sztandarowym przykładem są znowu kibice, którzy niby zadeklarowali sobie przyjaźń i szacunek, bo tak wypadało, ale już za parę dni urządzili kojeną rozróbę.
Znam też przykłady młodzieży, która była przez szkołę zmuszana do uczestnictwa we wiecach. Znam przykład prób karania, jeśli ktoś nie przyszedł odpowiednio ubrany... To są niestety wyrazy okropnej sztuczności. Nie potrafię ocenić ile tego rzeczywiście było, ale że było, to jest niewątpliwe.
tylko że sztuczność i uczucia tak samo jak dobro i zło, zawsze będą na świecie...
No takmasz bardzo wiele racji Seba co do kwietnia, a juz na pewno co do ostatniegosiatkarskiego przykładu. Niemniej jednak nie można chyba generalizować, że wszystko to sztuczne reakcji, tak samo jak i nie można mowić że wszyscy iczwoie składają hołd zmarłym. Co do kwietnia, to myślę że waga tamtego wydarzenia była jednak tak ogromna, iż zdecydowana większość reakcji była naturalnych, jednak co do tego co dziś obserwuję (włącznie z tematami "R.I.P" na forum to już w zdecydowanej większość to niestety pozory...
-Co do kwietnia, to myślę że waga tamtego wydarzenia była jednak tak ogromna, iż zdecydowana większość reakcji była naturalnych
Tak, tylko ja się zastanawiam nad sensem tego wszystkiego, nad prawdą, a nie jakimś chwilowym wyskokiem. Bo czyżby tylko papież, bądź inni sławni ludzie byli warci smutku w chwili śmierci? Czy to wtedy jest rzeczywiście taka naturalna reakcja? Znaczy się może i to jest jest naturalne, ale czy naprawdę wartościowe? Niestety ja mam odmienne zdanie. Z całej siły doceniam, jeśli ktoś ma faktycznie dobre serce, ale równie mocno nie lubię, jeżeli to serce sprawia wyłącznie wrażenie dobrego, bo akurat coś się wydarzyło na świecie.
Weźmy dzisiejszy przykład. Zgadniecie może kto założył temat kondolencyjny o papieżu? Sprawdźcie sami... No właśnie... Zobaczcie do jakich prymitywizmów jest zdolna ta osoba... Ja nie kwestionuję tego, że jemu się mogło zrobić smutno, gdy umarł Jan Paweł II, ale też wyobraźcie sobie jak bardzo temu papieżowi zrobiłoby się przykro, gdyby się dowiedział jak nienawistny może być ten człowiek... Jak on nie ma zasad... Do jakich podłości jest zdolny. Ta osoba pisała wówczas o refleksjach (2 kwietnia godz. 16:17 oraz godz. 16:52). Powiedzcie na ile czasu starczyło tych refleksji? Czy to rzeczywiście jest tak trudno nie robić świństw? Czy trudno jest nie oszukiwać? Czy trudno jest mieć szacunek do pozostałych? Jak widać trudno i dlatego to jest dla mnie fałszywe. Fałszywe, bo nic nie znaczy na dłuższą metę.
A jakie ten user napisał słowa 6 kwietnia o godz. 15:56? Bo można wielkie mówić, ale najważniejsze są czyny. Ciężko o lepsze podsumowanie... Przykre... I tak strasznie rozczarowujące...