TWÓJ KOKPIT
0
FORUM Ogólnie o Star Wars

Fanostwo / Fanatyzm - gdzie granica?

Mistrz Fett 2005-08-25 09:45:00

Mistrz Fett

avek

Rejestracja: 2003-04-16

Ostatnia wizyta: 2012-01-09

Skąd: Ostrołęka

Od dłuższego czasu zastanawiam się, czy da się wyraźnie podzielić osoby lubiące (kochające?) Gwiezdne Wojny na fanów i fanatyków. Ciężko powiedzieć, czy w momencie, gdy zaczynamy się przebierać w różne stroje na spotkania, gdy zbieramy stosy zabawek, stajemy się fanatykami? A może zaczyna się to gdzieś dalej, gdy np. bezwiednie podczas zmywania podłóg wyobrażamy sobie, że mop to lightstaff/lightsaber? Może w momencie, gdy o Mocy mówimy nie jak o czymś z filmu, nie żartobliwie, a całkiem na serio?

Ja osobiście jestem przeciwko zbytniemu przesadzaniu. Można lubić film, można nawet nosić koszulką z napisem "Zemsta Sithów" itp., ale na premierę filmu obecnie nie potrafiłbym się raczej przebrać w własnoręcznie zrobiony strój. Ewentualnością byłoby to, gdyby strój został ładnie zaprojektowany i nadawał się "do ludzi". Co wy o tym sądzicie? Gdzie jest jakaś graniaca? Jak bardzo powinno być się zżytym ze światem Star Wars, by ludzie nie uznali, że przesadzamy?

LINK
  • Sympatyk -->fan -->fanatyk

    Jedi Master Zalew 2005-08-25 10:45:00

    Jedi Master Zalew

    avek

    Rejestracja: 2004-09-18

    Ostatnia wizyta: 2008-02-10

    Skąd: Świętochłowice

    Mnie znajomy lubiący i znający Sagę zarzucił fanatyzm. Wiązało się to chyba z tym, że wszędzie i w każdej sytuacji potrafię przywołać jakąś starwarsową myśl lub cytat. Przecież to nie oznacza, że jestem fanatykiem. Po prostu musimy jeszcze dodać statut sympatyka, jakim jest wspomniany przeze mnie człowiek. Osobiście nie uważam się za fanatyka, lecz za fana. Moim zdaniem fanatyk to gość, który krzyknie do Ewana na jakiejś gali: "Obi-Wanie! Masz jakieś rady dla początkującego Jedi?!" Fanatyk to gość nie rozróżniający Gwiezdnych Wojen od rzeczywistości. To gość mówiący na pożegnanie "Niech Moc będzie z Tobą"- nie w sensie znaku rozpoznawczego grupy, tylko w sensie prawdziwej i szczerej wiary w istnienie Mocy. Przebieranie się na premiery czy nawalanie miotłami to raczej sympatyczne oszołomstwo

    LINK
    • Re: Sympatyk -->fan -->fanatyk

      the chosen one 2005-08-25 11:11:00

      the chosen one

      avek

      Rejestracja: 2005-01-27

      Ostatnia wizyta: 2013-10-04

      Skąd: Kraków

      - To gość mówiący na pożegnanie "Niech Moc będzie z Tobą"- nie w sensie znaku rozpoznawczego grupy, tylko w sensie prawdziwej i szczerej wiary w istnienie Mocy.
      ja w ten sposób wkurzam kolegów
      Przebieranie się na premiery czy nawalanie miotłami to raczej sympatyczne oszołomstwo
      te dzisiejsze mitły to nie to co kiedyś (łamią się)

      LINK
      • Wkurzanie kolegów

        Jedi Master Zalew 2005-08-25 11:37:00

        Jedi Master Zalew

        avek

        Rejestracja: 2004-09-18

        Ostatnia wizyta: 2008-02-10

        Skąd: Świętochłowice

        Co powiesz na wkurzanie niewinnych kierowców. Otóż moi znajomi stanęli sobie na przejściu dla pieszych (na najbardziej ruchliwej ulicy miasta) i pojedynkowali się na wyimaginowane miecze imitując przy tym dźwięk klingi.

        Ja osobiście wkurzam kolegów raczej "wolą Mocy"

        LINK
        • Re: Wkurzanie kolegów

          the chosen one 2005-08-25 20:11:00

          the chosen one

          avek

          Rejestracja: 2005-01-27

          Ostatnia wizyta: 2013-10-04

          Skąd: Kraków

          Jedi Master Zalew napisał:
          Co powiesz na wkurzanie niewinnych kierowców. Otóż moi znajomi stanęli sobie na przejściu dla pieszych (na najbardziej ruchliwej ulicy miasta) i pojedynkowali się na wyimaginowane miecze imitując przy tym dźwięk klingi.

          Ja osobiście wkurzam kolegów raczej "wolą Mocy"

          -----------
          to ja wyszedłem sobie z kina po ROTS, a tu patrzę dwóch kolesi (około 11-12 lat) nawala się również na powietrze i wydawają przy tym dźwięki

          LINK
    • Zalew, pokazałeś

      Darth Phabious 2005-08-25 11:28:00

      Darth Phabious

      avek

      Rejestracja: 2004-12-11

      Ostatnia wizyta: 2018-05-06

      Skąd: Katowice

      świetny schemat Pozwól, ze go trochę rozpiszę

      Sympatyk:
      -Człowiek, który raz, albo kilka razy widział SW, podoba mu się to, czasami do tego wraca.

      FAN:
      Fana podzielę tutaj na "Fana" i "Wielkiego Fana"

      Fan: Człowiek, dla którego SW jest hobby, poświęca mu wolne chwile, rozmawia na ten temat z innymi. Porównałbym to do zbierania znaczków

      Wielki Fan: Człowiek, dla którego SW jest częścią życia. To dla niego więcej, niż hobby. Stara sę bywać na premierach, zjazdach, konwentach, spotkaniach Fanów. Kolekcjonuje różnej maści gadżety, książki. Często przywołuje myśli, czy wartości przedstawione w SW.

      FANATYK: Tutaj znów dokonam podziału. Na "Dobrego Fanatyka" i "Niebezpiecznego"

      Dobry Fanatyk; to człowiek, który żyje dzięki SW, potrafi rozmawiać o tym godzinami, w każdym Jego ruchu, słowie przejawia się miłość do Sagi. Utożsamia się z ulubionym bohaterem.

      Zły Fanatyk: to juz przypadek gośca, któremu SW przesłoniło świat. Ma kłopoty z rodziną, szkołą. Po prostu czysty świr Ale to juz skrajność i wydaje mi się, ze takie przypadki nie mają miejsca.

      Ja samego siebie określiłbym jako coś pomiędzy Wielkim Fanem, a Dobrym Fanatykiem

      LINK
      • No więc zabrnijmy proceduralnie :D

        Jedi Master Zalew 2005-08-25 11:41:00

        Jedi Master Zalew

        avek

        Rejestracja: 2004-09-18

        Ostatnia wizyta: 2008-02-10

        Skąd: Świętochłowice

        Gdyż w Twoim podziale pojęcie fana zupełnie straciło znaczenie, ponieważ Twój "Fan" jest tak naprawdę sympatykiem Natomiast Twój "dobry fanatyk" jest tak naprawdę zagorzałym fanem. Z kolei "zły fanatyk" to tautologia, gdyż fanatyk z reguły jest zły i niebezpieczny

        LINK
        • Ech...

          Darth Phabious 2005-08-25 11:57:00

          Darth Phabious

          avek

          Rejestracja: 2004-12-11

          Ostatnia wizyta: 2018-05-06

          Skąd: Katowice

          Zaś się czepasz
          Po prostu w pojęciu `Fan" chodzi mi o hobbystę, któremu czas nie pozwala na przykład na uczestnictwo w zjazdach, cz konwentach. I tylko ten czas który mu pozostaje, poświęca SW. A sympatyka przeciez wyjaśniłem, nie? Człowiek, który raz na jakiś czas powróci do tego, co mu się niegdyś spodobało i podoba nadal

          Ja po prostu uważam, ze bycie fanatykiem nie jest złe, o ile zbytnio się nie przesadza

          I to mnie kidys zarzuciłeś, że jestem "zmaniaczony służbista"

          Używaj innego słownictwa, bo musiałem w słowniku sprawdzic słowo "tautologia"

          LINK
      • To

        Vengar 2005-08-25 13:55:00

        Vengar

        avek

        Rejestracja: 2004-06-26

        Ostatnia wizyta: 2012-05-26

        Skąd: Kłodzko / Wrocław

        wedle takiego podziału ja nie jestem nawet fanem
        Chodze na spotkania(czasem), lubię to ale nie kupuję figurek czy książek. A na pewno nigdy bym się nie odważył wyjsć do ludzi w stroju Jedi

        LINK
      • Re: Zalew, pokazałeś

        the chosen one 2005-08-25 20:18:00

        the chosen one

        avek

        Rejestracja: 2005-01-27

        Ostatnia wizyta: 2013-10-04

        Skąd: Kraków

        -[cytat]FAN:
        Fana podzielę tutaj na "Fana" i "Wielkiego Fana"

        Fan: Człowiek, dla którego SW jest hobby, poświęca mu wolne chwile, rozmawia na ten temat z innymi. Porównałbym to do zbierania znaczków

        Wielki Fan: Człowiek, dla którego SW jest częścią życia. To dla niego więcej, niż hobby. Stara sę bywać na premierach, zjazdach, konwentach, spotkaniach Fanów. Kolekcjonuje różnej maści gadżety, książki. Często przywołuje myśli, czy wartości przedstawione w SW/cytat]
        -----------
        ja uważam się za fana, a byłem dzień po premierze na ROTS, mam wszystkie książki z Wojen Klonów wydane w Polsce oprócz Yoda:Mroczne Spotkanie (co mam nadzieję się szybko zmieni), nowelizację E1-3 i chiałbym mieć Maskę Kłamstw, Dartha Maula-Łowcę z Mroku i Cienie Imperium (potem się zobaczy) mam kilka komiksów (6-cztery Obsesję i Republikę 67)
        keśli poimiędzy to FAN/WIELKI FAN ( raczej FAN)

        LINK
  • ...

    Komandor Eire 2005-08-25 12:01:00

    Komandor Eire

    avek

    Rejestracja: 2005-08-08

    Ostatnia wizyta: 2013-05-05

    Skąd: Ze wsi

    Mistrz Fett napisał:
    Ja osobiście jestem przeciwko zbytniemu przesadzaniu. Można lubić film, można nawet nosić koszulką z napisem "Zemsta Sithów" itp., ale na premierę filmu obecnie nie potrafiłbym się raczej przebrać w własnoręcznie zrobiony strój.
    -----------
    A dlaczego by nie? Jakby kilku znajomych skrzyknęło się i ubrało na premierę w filmowe ciuchy, to nic nie stałoby sie nikomu. Stare babcie mogłyby ponarzekać jaka to jest dzisiejsza młodzierz, a my mielibyśmy co po latach wspominać. Zawołanie do przyjaciela Niech moc będzie z tobą też nie jest szkodliwe.Nie widzę nic złego w przeznaczaniu kieszonkowego na komiksy i ksiązki czy poproszenie o DVD na urodziny. Tak samo jak pisanie na Bastionie, wymyślanie fanfików, dowcipne zagadanie na nudnej lekcji. To hobby jakich wiele.
    Gorzej gdy świat SW miesza sie z rzeczywistością np. imieniny cioci przychodzimy w filmowym stroju, koledzy zaczynają nas unikać, nie idziemy na imprezę bo po raz kolejny chcemy obejrzeć Sagę. Jeśli zapatrzenie na film zaczyna uniemożliwiać normalne funkcjonowanie to nie jest nawet fanatyzm, to choroba, a choroby trzeba leczyć.

    LINK
  • ja się

    Lord Bart 2005-08-25 12:29:00

    Lord Bart

    avek

    Rejestracja: 2004-01-20

    Ostatnia wizyta: 2021-09-13

    Skąd: Warszawa

    tylko zapytam czy już kiedyś nie bylo takiego tematu??? http://gwiezdne-wojny.pl/b.php?nr=149754 to chyba podobnie jak http://gwiezdne-wojny.pl/b.php?nr=78124

    LINK
    • to jest własnie odwieczny problem

      Anor 2005-08-25 13:21:00

      Anor

      avek

      Rejestracja: 2003-01-09

      Ostatnia wizyta: 2023-05-17

      Skąd: Chyby

      Modów...

      Bo widzisz, w sumie te tematy nie są takie same...Jak spojrzysz na tytuły i posty tematyczne, to mówią one o innych kwestiach, aczkolwiek związanych z podejściem do SW. NIemniej jednak dalsze posty praktycznie w kazdym z tych topików dochodzą do tego samego, czyli rozróżnianiu fanowstwa od fanatyzmu... Wniosek jest jeden... użytkownicy forum czytaja bez zrozumienia topiców Czy tym samym powinni być wycięci za offtopic?

      LINK
  • Owieczny problem

    DarthFIFI 2005-08-25 13:35:00

    DarthFIFI

    avek

    Rejestracja: 2004-05-13

    Ostatnia wizyta: 2011-01-25

    Skąd: Ostrów Wlkp.

    Sympatyk Fan i Fanatyk
    Sympatyk to osoba zapoznana z danym tematem( w tym przypadku sw) lubiąca sw ale nie kolekcjonująca filmówi ksiązek itp gdy ma dostęp to zapozna sie z pozycjami sw ale nie bedzie sie za nimi specjalnie ogladać.Sympaty to taki raczej pasożyt kożystajacy z kolekcji fana.
    Fan to dla mnie osobnik który większosc swojego czasu poświęca swojemu hobby, stara sie pomnażać swoje sw zasoby (w jakiej kolwiek postaci) śledzi na bierzaco co sie dzieje na jego sw podwórku itp.
    Fanatyk to dla mnie osoby z pewnym zabużeniem umysłowym dla których sw to życiowy cel a nie przyjemność raczej agresywnie nastawieni do fanów podchodzących do tematu sw w bardziej normalny i przystępny sposób.

    LINK
    • Re: Owieczny problem

      Komandor Eire 2005-08-25 16:15:00

      Komandor Eire

      avek

      Rejestracja: 2005-08-08

      Ostatnia wizyta: 2013-05-05

      Skąd: Ze wsi

      DarthFIFI napisał:
      Sympatyk to osoba zapoznana z danym tematem( w tym przypadku sw) lubiąca sw ale nie kolekcjonująca filmówi ksiązek itp gdy ma dostęp to zapozna sie z pozycjami sw ale nie bedzie sie za nimi specjalnie ogladać.Sympaty to taki raczej pasożyt kożystajacy z kolekcji fana.
      -----------
      Ja ci dam pasożyta!!! A jeśli fan do nabliższego empiku ma 50 km pod górkę, na głowie szkołę i wybrakowaną bibliotekę, a obok niego egzystuje fan posiadający skorych do poświęceń rodziców i pokaźne kieszonkowe tudzież chęć do podzielenia się z potrzebującym to to ma być pasożytnictwo? Zresztą zeby móc kupić sobie cokolwiek pełnoletni fani muszą iśc do pracy, a nieletni przynieść regulaminową liczbę szóstek i wykonać wszystkie obowiązki. Czasu wolnego pozostaje BARDZO mało.

      LINK
    • Re: Owieczny problem

      the chosen one 2005-08-25 20:27:00

      the chosen one

      avek

      Rejestracja: 2005-01-27

      Ostatnia wizyta: 2013-10-04

      Skąd: Kraków

      -Sympatyk Fan i Fanatyk
      Sympatyk to osoba zapoznana z danym tematem( w tym przypadku sw) lubiąca sw ale nie kolekcjonująca filmówi ksiązek itp gdy ma dostęp to zapozna sie z pozycjami sw ale nie bedzie sie za nimi specjalnie ogladać.Sympaty to taki raczej pasożyt kożystajacy z kolekcji fana.
      Fan to dla mnie osobnik który większosc swojego czasu poświęca swojemu hobby, stara sie pomnażać swoje sw zasoby (w jakiej kolwiek postaci) śledzi na bierzaco co sie dzieje na jego sw podwórku itp.
      Fanatyk to dla mnie osoby z pewnym zabużeniem umysłowym dla których sw to życiowy cel a nie przyjemność raczej agresywnie nastawieni do fanów podchodzących do tematu sw w bardziej normalny i przystępny sposób.

      -----------
      w stu procentach się z Tobą zgadzam

      LINK
  • Fanatyzm

    Strid 2005-08-25 16:27:00

    Strid

    avek

    Rejestracja: 2003-06-28

    Ostatnia wizyta: 2025-09-13

    Skąd: Poznań

    Dla mnie sprawa nie jest zbyt sokomplikowana. Granice miedzy fanem a fanatykiem świetnie ukazuje film "The Fan".
    Fan to człowiek zinteresowany jakąś tematyką np. filmem, cechuje się tym że lubi zbierać jakies gadżety związane z obiektem swojego fanostwa oraz posiada jakąś tam wiedze na jego temat.
    Fanatyk natomiast nie widzi absolutnie nic poza obiektem swojego "kultu" i jest w stanie zrobić dla niego wszystko. I tu własnie dobrym przykładem jest film "The Fan" w którym właśnie taki fanatyk zabija rywala swojego ulubionego sportowca.

    LINK
  • Strider

    Mefisto 2005-08-25 17:04:00

    Mefisto

    avek

    Rejestracja: 2003-01-05

    Ostatnia wizyta: 2017-01-10

    Skąd: Warszawa

    dał wyżej dobry przykład, choć dla mnie lekkim przegięciem są już tematy pokroju Rasizm Palpatine`a Co do strojów to nie widzę żadnych przeszkód, bo i co w tym złego ? Innym przykładem jest nadmierna sympatia do wszystkiego spod znaku SW. Nieważne, że coś jest na maxa tandetne czy po prostu nieudolne, ale argument w stylu "to jest świetne, bo to SW" podpada już dla mnie pod fantyzm. Ale dopóki ktoś nie modli się co noc do Vadera czy też nie próbuje zabijać innych za pomocą mocy czy mieczy świetlnych, to chyba jest to jeszcze uleczalny przypadek

    LINK
  • Gdzie kończy się fanostwo

    Jaya 2005-08-25 19:20:00

    Jaya

    avek

    Rejestracja: 2004-08-11

    Ostatnia wizyta: 2021-04-13

    Skąd: Bielsko-Biała

    a zaczyna fanatyzm? Moim zdaniem tam, gdzie kończy się zdrowy rozsądek i poszanowanie praw drugiej osoby, nie-fana.

    Tak długo, jak z powodu mojego zainteresowania SW mnie ani nikomu w moim otoczeniu nie dzieje się krzywda, wszystko jest w porządku. Oczywiście jest krzywda i krzywda. nabicie sobie guza przy pojedynku jest do przyjęcia. Osoba, która decyduje się na sparring na miecze musi się liczyć z możliwymi obrażeniami aAe kiedy zaczynają na tym cierpieć postronne osoby, to już inna sprawa. Albo kiedy w życiu fana nie ma miejsca na nic oprócz SW...

    Fana od fanatyka odróżnia także tolerancja i poszanowanie dla opinii innych. Kiedy od jakiejś osoby słyszę, że "SW to badziewie", czasem mam ochotę pobić. Ale to już byłby fanatyzm, więc tylko grzecznie proszę taką osobę, żeby następnym razem nie zapomniała dodać "moim zdaniem". Nikt z nas nie jest Bogiem, żeby móc wydawać arbitralne opinie na temat co jest, a co nie jest "badziewiem", więc nawet jeśli nie mam szacunku dla jakiegoś "zjawiska", szanuję prawo ludzi do bycia jego fanami i nie narzucam im swojego zdania. Dlatego właśnie nie uważam się za fanatyczkę

    LINK
    • Re: Gdzie kończy się fanostwo

      DarthFIFI 2005-08-25 21:01:00

      DarthFIFI

      avek

      Rejestracja: 2004-05-13

      Ostatnia wizyta: 2011-01-25

      Skąd: Ostrów Wlkp.

      Jaya napisał:
      Dlatego właśnie nie uważam się za fanatyczkę
      -----------
      OJJJ Jaya właśnie złamałaś serce paru fanom którzy by cie z chęcia nawrócili z fanatyzmu

      Osoba, która decyduje się na sparring na miecze musi się liczyć z możliwymi obrażeniami
      -----------
      Czy to ,że zawsze leje kumpla jak zaczyna mi grzebać w książkach i potem musze je na nowo układac albo jak rusza moje modele i mu spadna to już fanatyzm???Chciał bym znać wasza opinie bo dla mnie to obrona mienia własnego !!!(Jak sie chadziaj nie dokłada a nie ma kasy na odkupienie to po cholere rusza!!!)No ale teraz kupiłem dywan do pokoju i już chłop nie musi całowac podłogi i mniej sie potłucze na dywanie, wiec aż takie ze mnie bydle to nie jestChoc i tego nie potrafi docenić

      LINK
      • Re: Re: Gdzie kończy się fanostwo

        the chosen one 2005-08-26 10:02:00

        the chosen one

        avek

        Rejestracja: 2005-01-27

        Ostatnia wizyta: 2013-10-04

        Skąd: Kraków

        DarthFIFI napisał:
        [cytat]
        Jaya napisała:
        Osoba, która decyduje się na sparring na miecze musi się liczyć z możliwymi obrażeniami
        -----------
        Czy to ,że zawsze leje kumpla jak zaczyna mi grzebać w książkach i potem musze je na nowo układac albo jak rusza moje modele i mu spadna to już fanatyzm???Chciał bym znać wasza opinie bo dla mnie to obrona mienia własnego !!!
        -----------
        tak, musimy chronić nasze mienie

        LINK
    • Ale gdzieś w środku...

      Jedi Master Zalew 2005-08-25 21:04:00

      Jedi Master Zalew

      avek

      Rejestracja: 2004-09-18

      Ostatnia wizyta: 2008-02-10

      Skąd: Świętochłowice

      ...drzemie w Tobie bestia Bo jednak coś Ci mówi: "pobij" "zabij".... prawie jak w Amityville

      LINK
      • WRRRRRR

        DarthFIFI 2005-08-25 21:15:00

        DarthFIFI

        avek

        Rejestracja: 2004-05-13

        Ostatnia wizyta: 2011-01-25

        Skąd: Ostrów Wlkp.

        ZALEW wrrrrrrr ze mnie to taki nie wyzyty WoOki jest czasami że asz strach!!!! Jeszcze sie taka nie znalazła która by mnie ujarzmiła

        LINK
        • właściwie to nie kumasz drzewek :P

          Jedi Master Zalew 2005-08-25 22:11:00

          Jedi Master Zalew

          avek

          Rejestracja: 2004-09-18

          Ostatnia wizyta: 2008-02-10

          Skąd: Świętochłowice

          bo tego posta napisłem do Jaya`y (czy jak tam mam odmienić ).... bo facetowi bym raczej nie napisał w taki sposób..... mimo tego, co się sądzi o mojej sympatii do Ewana

          LINK
          • Fakt

            Jaya 2005-08-26 18:54:00

            Jaya

            avek

            Rejestracja: 2004-08-11

            Ostatnia wizyta: 2021-04-13

            Skąd: Bielsko-Biała

            bestia we mnie jest. Na szczęście przez większość czasu sobie śpi. A udało mi się ją ululać z pomocą SW i kodeksu Jedi ("Nie ma emocji, jest spokój" działa o wiele lepiej, niż liczenie do 10 )

            Moje imię duszy odmienia się tak...
            Jaya, Jayi, Jayi, Jayę, z Jayą, o Jayi, Jaya!

            A co się sądzi o twojej sympatii do Obiego?
            Nie, żartuję, widziałam. To ja się lepiej nie przyznaję, że lubię Leię i Marę...

            O raju, wygadałam się

            LINK
            • Don`t be afraid

              Jedi Master Zalew 2005-08-26 19:04:00

              Jedi Master Zalew

              avek

              Rejestracja: 2004-09-18

              Ostatnia wizyta: 2008-02-10

              Skąd: Świętochłowice

              Człowiek do publicznego nabijania się już jest, więc nikt nie pozostawi mnie w spokoju atakując Ciebie. Zresztą jestem milijon, bo za miliony akurat tutaj cierpie katusze Ale jest to całkiem sympatyczne pomimo tego, że już większość znajomych z powodu Ewana zaczyna dziwnie ze mną rozmawiać....
              A z antynerwicowym kodeksem to mam tak samo..... to dopiero fanatyzm!

              LINK
              • Re: Don`t be afraid

                Jaya 2005-08-26 19:16:00

                Jaya

                avek

                Rejestracja: 2004-08-11

                Ostatnia wizyta: 2021-04-13

                Skąd: Bielsko-Biała

                Jedi Master Zalew napisał:
                A z antynerwicowym kodeksem to mam tak samo..... to dopiero fanatyzm!
                -----------
                Dlaczego fanatyzm? Skoro uspokaja i dzięki temu niektórzy jeszcze mają wszystkie zęby, to zgodnie z moją teorią o wysokiej szkodliwości społecznej fanatyzmu raczej się nie kwalifikuje

                LINK
                • co do całych zębisków

                  Jedi Master Zalew 2005-08-26 20:07:00

                  Jedi Master Zalew

                  avek

                  Rejestracja: 2004-09-18

                  Ostatnia wizyta: 2008-02-10

                  Skąd: Świętochłowice

                  ...to jest to jeden aspekt! Bo powinniśmy czerpać w całości, a to by znaczyło również: there is no ignorance, there is knowledge! Co z kolei miałoby nas mobilizować do nauki a to już przesada Więc wybieramy to co chcemy co nie znaczy że jest to złe, bo nie mniej nie więcej czyni nas lepszymi i często głębszymi ludźmi (nie myślę tu o pojemności żołądka).
                  Jednak gdyby tak dać się skusić i zmienić frakcję Mocy, to już cudzym zębom mogłoby przestać być do śmiechu.

                  LINK
                • No pewnie, że nie fanatyzm :P

                  Nessana Varessa 2005-08-27 19:30:00

                  Nessana Varessa

                  avek

                  Rejestracja: 2005-08-01

                  Ostatnia wizyta: 2005-11-12

                  Skąd:

                  Co za różnica, czy liczymy do 10 czy po prostu żyjemy w/g zasady: "there is no emotions- there is peace", skoro nam to pomaga? Przecież spokój w ŻADNYM wypadku nie zaszkodzi, tylko pomóc może : )

                  LINK
  • Tak naprawde

    Mel 2005-08-26 14:27:00

    Mel

    avek

    Rejestracja: 2005-03-21

    Ostatnia wizyta: 2012-12-21

    Skąd: Warszawa

    wszyscy są Fanostwem.Fanatyzm to np. kościół Jedi.U nas takich nie ma..Nasz Baastion jest normalny ...może są wyjątki (OTAS )...ale ogólnie staramy się być Fanatykkami a nie Fan...coś tam

    LINK
    • taa

      Domator 2005-08-26 18:37:00

      Domator

      avek

      Rejestracja: 2003-03-31

      Ostatnia wizyta: 2007-10-09

      Skąd: Wioska Gungan

      uwazam, że Kościół Jedi to GRUBA przesada! Ale już taką zbroją szturmowca czy pokojem otapetowanym sprostał bym i chyba był bym dobrym fanatykiem

      LINK
    • Re: Tak naprawde

      Chewie z Wooczego Imperium 2005-08-26 21:42:00

      Chewie z Wooczego Imperium

      avek

      Rejestracja: 2005-08-26

      Ostatnia wizyta: 2021-01-28

      Skąd: Woocze Imperium

      Melipone napisał:
      Fanatyzm to np. kościół Jedi.
      -----------
      pięknie by to wyglądało - oficjalny kościół, wyznawcy, ba! jeszcze bojówki Jedi - to się nazywa fanatyzm - atakowanie Mocy ducha winnych (czy mówiąc "Mocy ducha winnych" to też nie jakieś objaw fanatyzmu? oby nie ) ludzi i upieranie się, że byli zbyt niebezpieczni, by pozostawić ich przy życiu. raczej nieprędko do tego dojdzie, myślę, że nie ma wśród nas fanatyków, są tylko Fani w Różnym Stopniu. ale do tego trzeba by już powołać jakąś komisję, do zbadania tego wszystkiego i ustalenia kryteriów, wg których jest się Sympatykiem, Fanem i Fanatykiem

      LINK
    • Kościół Jedi???...

      Otas 2005-10-14 09:35:00

      Otas

      avek

      Rejestracja: 2003-11-05

      Ostatnia wizyta: 2020-05-01

      Skąd: Best'veena /k. Bi-Bi

      czy to fanatyzm?? czy ja wiem.... to by po prostu była wiara

      Fanatyzm to np. obwieszenie się materiałami wybuchowymi i wysadzenie sie na premierze nowej części Star Trek`a

      A czy Bastion jest normalny??? heh ... Melipone widać, że po prostu jesteś tu jeszcze za krótko aby zobaczyć, ze tak naprawdę większość z nas normalna nie jest .... szaleni, zakręceni... taaa... to się zgadza.. ale normalni?? LOL .. z pewnością nie

      LINK
  • blee

    Wior 2005-08-26 18:45:00

    Wior

    avek

    Rejestracja: 2005-08-26

    Ostatnia wizyta: 2005-08-27

    Skąd:

    Fanatyk to taka osoba ktora calkowicie zaglebila sie w swiat Gwiezdnych wojen i spiera sie z innymi na przyklad : dlaczego Luke pokonal Vadera, szukajac jeszcze wytlumaczenia w swiecie filmu, meczac sie nad jakimis bzdetami we krwi itp :]
    Niestety nie jestem fanatykiem ogladalem Gwiezdne Wojny i lubie te filmy bo mi sie podobaja, przyjemnie sie oglada, ale nie popadam znowu w taka skrajnosc zeby doszukiwac sie bledow w filmie czy dyskutowac nad jakimis rzeczami z filmu bo to i tak fikcja wiec wszystko jest mozliwe:]

    LINK
    • bana temu panu

      Jackson 2005-08-26 20:45:00

      Jackson

      avek

      Rejestracja: 2002-06-07

      Ostatnia wizyta: 2025-05-07

      Skąd: Wioska Gungan

      za sianie bluznierstw, herezji i burzenia mlodziezy przeciwko powszechnie przyjetym zachowaniom

      BTW - jak Gwiazda Smeirci mogla wybuchnac nie niszczac pobliskiego ksiezyca?

      LINK
    • Re: blee

      Nessana Varessa 2005-08-27 19:38:00

      Nessana Varessa

      avek

      Rejestracja: 2005-08-01

      Ostatnia wizyta: 2005-11-12

      Skąd:

      Wior napisał:
      Fanatyk to taka osoba ktora calkowicie zaglebila sie w swiat Gwiezdnych wojen i spiera sie z innymi na przyklad : dlaczego Luke pokonal Vadera, szukajac jeszcze wytlumaczenia w swiecie filmu, meczac sie nad jakimis bzdetami we krwi itp :]
      -----------
      A co jest złego w dyskutowaniu na temat jakiegoś filmu czy książki?? O_o przecież jeśli czegoś nie rozumiemy, czy nie zostało to dokładnie pokazane czy opisane, to po to mamy wyobraźnie, żeby sobie coś wyjaśnić albo wymienić się poglądami z innymi prawda?? Wyobraźnia, czy dyskusja to nie fanatyzm... (chyba że "ostre negojacje" <czyli takie z użyciem miecza świetlnego-Anakin > albo życie tylko w świecie wyobraźni zapominając o świecie realnym... to fanatyzm jest na pewno i to najgroźniejsza jego odmiana...)

      LINK
  • Fanatyzm...

    natalia 2005-10-03 16:53:00

    natalia

    avek

    Rejestracja: 2003-09-07

    Ostatnia wizyta: 2008-03-26

    Skąd: Wisznia Mała

    ja jestem fanatyczką. Moi rodzice i przyjaciele tak uważają i ja chyba też. Widze różnicę pomiędzy soba a innymi znajomymi którzy lubią Sw. Ale sie cieszę z tego, bo jest mi z tym dobrze.

    LINK
  • Czy fanatyzm w ogóle istnieje?

    Burzol 2006-09-08 15:19:00

    Burzol

    avek

    Rejestracja: 2003-10-14

    Ostatnia wizyta: 2025-09-13

    Skąd: Poznań

    Często, kiedy rozmawia się o fanostwie, pojawia się pojęcie "fanatyka". Że niby "nie jest tak źle, bo są jeszcze bardziej pogięci ludzie" - myślimy sobie czasem. Przykładem niech będzie ten temat .
    Moje pytanie brzmi, czy spotkaliście w życiu kiedykolwiek prawdziwego fanatyka? [Nie koniecznie związanego z SW? ] Człowieka, który tak bardzo wciągnął się w miłość do danego tworu popkultury, że jedynym ratunkiem dla niego jest leczenie?

    Bo ja osobiście nie. Nigdy w życiu nie spotkałem się z takim drastycznym przypadkiem. Stąd moje drobne podejrzenie, że ten fanatyzm, to tak naprawdę zaledwie teoria i fikcja literacka. Ot, próba wytłumaczenia siebie, że mogłoby być ze mną gorzej.

    A więc?

    LINK

ABY DODAĆ POST MUSISZ SIĘ ZALOGOWAĆ:

  REJESTRACJA RESET HASŁA
Loading..