Bothanie, jak wiele innych produktów w EU - choć nazwa Lucasa, to jednak w całosci powstali w EU - są rzeczą o tyle niedopracowaną, że właściwie opisy ich społeczeństwa różnią się między sobą wśród różnych autorów. To mnie najbardziej dobija, że zabrakło kogoś, kto by jawnie opisał ich zwyczaje, klany itp. a tak to wszystko się przewija, i wyciąga się coś z rękawa, w momencie gdy akurat jest potrzebne. Z tego co o nich wiemy, to jest to rasa obca i wyznająca inne zasady. Czego by nie powiedzieć o Rogerze McBride-Allenie to podobało mi się w jaki sposób opisał Selonian czy Dralów. Z Bothanami tego zabrakło, niestety.
Jest jeszcze nieszczęsny Fey`lya - który doskonale balansuje od tego złego, do tego dobrego. Prawdę powiedziawszy wraz z jego końcowym obrazem w NEJ - jest on jedną z nielicznych postaci w EU, które mają bardziej złożoną psychikę. Bo ma swoje racje, swoje zasady wpojone mu na rodzinnej planecie, ale też dostrzega rację Republiki. I się między nimi tłucze. Szkoda, że to raczej przypadek, a nie zamierzenie autorów. Bothan gdyby lepiej opisać, doprecyzować (zwłaszcza kwestie społeczeństwa) z pewnością byliby świetną rasą, którą fajnie by się grało w RPG, bo wymagaliby grania - a to najważniejsze
.