To trochę kontrowersyjny temat ale czy nie uważacie, że efekty specjalne zabijają klimat Star Wars. O ile bitwy w kosmosie są zdecydowanie lepsze to np. o wiele bardziej podobało mi się Tatooine z ANH niż z TPM. Nie będę już wspominał o mieście Otho Gunga czy stolicy Naboo- Theed. Ja wiem, że efekty zmniejszają koszt produkcji ale nic tak nie zapada w pamięć jak zgniatacz śmieci z Gwiazdy Śmierci czy bitwa na Hoth.