i jednocześnie rocznic obecności na SŚFSW
Jasne, że będę. Jak mogłabym to opuścić? niestety tym razem przyjadę nieuzbrojona chyba. Natomiast mogę przytargać pamiętną maskę przeciwgazową z wycieraczkami. stroju i miecza tez się jeszcze nie dorobiłam, choć się zaniego zabieram od zeszłego roku. no ale mam jeszcze pięć tygodni (o rany!!!! ale to dłuuuugo )

Data mi pasuje idealnie, wiec spodziewajcie się mojego powrotuna Tosheek`iańskie zamczysko

mam zamiar siępojawić, nawet pociągiem jak będzie trzeba .

najprawdopodobniej ten termin mi siada bo niemoge przegapic kolejnego tak wielkiego zjazdu fanow zreszta widze ze Poznan i Wroclaw przyjerzdza to sie nie ma nawet co zastanawiac Oby %Moc% dopisała...

bedzie fatbantha i otas to jade;D mysle ze w takim układzie samo zycie napisze scenariusz]:->

Chciałbym bardzo być ale nie wiem jaka jest konkretna data mojego wyjazdu do Anglii:/. Nie wiem nawet czy się odbędzie przez te pieprzone zamachy.
A ten. Mielibyście dla mnie jakąś małą rólkę w razie czego? Grałem jednego z trzech króli na jasełkach w przedszkolu więc mam podłoże artystyczne:]

...a tu też mogę zagrać, jak co... Jesli mnie różne wstrętne czynniki* nie zmuszą do wycofania się...

*Czytaj: Szkoła, rodzina, szkoła, pogoda, szkoła, randka (), albo tez szkoła...

wszystko zalezy od tego w jakim stanie bede po operacjii..... najgorzej ze moge potrzebowac transportu...

100% gwarancji, bo to się z reguły kończy skuchą...

Powiem tyle- byłem w kółku teatralnym w budzie i nie popuszczę takiej okazji, żeby wraz z Otasem stanąć do segmentu walki przeciw FatBanthcie

może być. Na dzień dziejszy wygląda na to, że moja obecność na spotkaniu jest dosyć prawdopodobna, ale nic nie obiecuję. Z jednej strony mogą mnie zatrzymać inne obowiązki, z drugiej... głupie, stwarzające problemy życie. Nic więc nie obiecuję... ale postaram się pojawić

pożyje, się zobaczy-nie wiem czy mam tyle zdrowia, by po raz drugi w tym roku przewodzić wycieczce przedszkolnej poza tym jak twardego żabojady nam przyślą na wózku inwalidzkim, to kto biedną, warszawską ekipę odbierze z dworca w Gliwicach? chyba, że się uda mi się namówić kumpla z prawem jazdy i zmaterializuję jakiś samochód to może moglibyśmy tym razem skosztować tosh`eeckiej pizzy nic nie obiecuję, ale z nadzieją jest nam do twarzy!

ps. twardy, tylko nie myśl że jak nie będziesz robił za drivera dworcowego to może Cię wcale nie być! mus być imć Panie WAt, choćby z kolanem w plecaku!

się Mega Spotkanko, tymczasem pracuje nad organizacyjnymi sprawami w porozumieniu z panią koordynator . I w tym roku myśle że zrobimy jakieś mega efektowne walki na lichtschwerty - Kyle szykuj się .

zauważyć, że miałem w E3 jeszcze drugą rolę ..... robiłem jako tło barowe, leżąc sobie spokojnie z flachą na ziemi .... hm.... cholera .. coś mi to chyba w nawyk weszło

Czy się pojawię... mam nadzieję, że tak lecz to dopiero okaże się we wrześniu.

A co do ......... to wiecie... czasem na planie się zdarzają wypadki (jak z biednym Brandonem Lee) ... a nóż ktoś bedzie miał prawdziwego lightsabera i rozetnie ....... na pół??

Uhm... ja chciałem powiedzieć, że bardzo chętnie się pojawie i w ogóle przyjade... tylko będe musiał zmolestować Wielce Wspaniałych Organizatoro-Koordynatorów o jakieś info gdzie i jak dojechać, bo będe poza polską do 11-23 września... Więc bójcie się i oczekujcie mego Cienia! Mwuahahahha... -_-

Czy ktoś kula sie z Kato? Bo dokulanie sie samemu do Toszka może być frustrujące i stresujące z racji pierwszego spotkania dla mnie

sie mnie, mojego plaszcza i mieczy!
jeszcze 1 Jedi dolaczy do Tosheeckich Wojen!

na wstawkę do scenariusza. Wszystko zależy od tego, o jaki przedział czasowy wcześniej będzie obecna część od zeszłorocznej. cetka, na maila wysyłam opowiadanko (niepublikowane), które wysmarowałam rok temu. Zastanawiam się, czy gdzieś nie dałoby się wkręcić sceny śmierci mistrza Jay. Potem ona atakuje Sitha, który go zabił, zostaje przez niego odepchnięta a jej miecz zniszczony. Sith odwraca się z pogardą od "niedorobionej Jedi", którą nie warto się przejmować nawet naq tyle, zeby raz machnąć mieczem...

Na chwilę obecną zanosi się, że z Warszafy skład zostanie wyekspediowany również, w trakcie pertraktacji wewnętrznych jesteśmy

A jak - właśnie trenuję drużynę

nie bylo mnie tu chyba z dwa miesiące, a tyle atrakcji przeszlo obok. Mimo najszczerszych chęci raczej mnie nie będzie, gdyż w tym czasie będę na "szkoleniu" na Mazurach, na których będą podejmowane ważne decyzje co do przyszlości naszej grupy zawodowej (PiS nam może nieźle dać popalić ) więc obecność moja będzie tak konieczna (muszę jechać siedzialam bowiem prawie miesiąc opracowując projekt zmian do pewnej ustawy więc raczej nie odpuszczę ) Życzę wam jednak milej zabawy i mam nadzieję że na następnym spotkaniu się pojawię.

oficjalne info już tutaj ===> http://gwiezdne-wojny.pl/news.php?nr=7316
no i one more time - zapraszamy !!!

dobra wiadomosci.... jest DUŻA SZANSA ze sie pojawie, teraz tylko musze wybrac typ transportu jakim sie udam na slask.....

bo na 99% mnie nie będzie ..... niech ktoś napisze do FB, że może przyjechać

....to będzie moje pierwsze opuszczone Śląskie spotkanie .. no chyba że ten 1% sie spełni

dobra, to ja też przywalę prosto z mostu....(Leo jeszcze nie płacz, dopiero za chwilę), ale mnie też nie będzie (już możesz płakać). Po kilku dniach wahań, przeważyła jednak szkoła i próba dopięcia 3 lat nauki w absolutorium. Niestety nijak tego nie ominę i nie stać mnie na wyjęcie sobie 3 dni (bo tyle dla mnie trwałaby wyprawa do Toszka) z życiorysu. W sumie nie ma co strachać, mnie też łatwo zastąpić-narzucicie komuś mopa na głowę i Pani Dowódca Najemników gotowa a Wrocławianie niech w ogóle nie płakusiają, bo jak sie wszystko uda (które są dwa jak powszechnie wiadomo) to może w październiku jakiś nalot albo co.... :> Otas powyżej już prawie farbę puścił miłej zabawy zatem

Melduję niniejszym, iż W-wa squad wydelegowany na dzień dzisiejszy do nawiedzenia Spotkania w Toszku prezentuje się tak: Mefisto, FF, Freedon, Falcon, Yako, Pafawag, DantE, maybe Loru & Kun - nie wiem, jakim cudem nas się tyle namnożyło i nie wiem, czy squad squadu nie ulegnie zmianie, nie wiem też, czy w ostatniej chwili nie przejedzie nas walec, acz lojalnie uprzedzam, że na 90% przybedziemy

- do naszych dyspozycji na zamku będzie salka [ta sama co rok temu] gdzie bęzie mozna sobie złożyć rzeczy, stuff itd. więć nie obawiajcie się i bierzcie wszystkie SW rzeczy które mogą się przydać do fanfilmu !! JORUUS, nasz strażnik, będzie salkę zamykał na klucz więc będzie bezpieczne.

- teraz info dla tych którzy jadą z katowic pkp bądź chcą się do nas dołączyć w Gliwicach:
jedziemy pociągiem z kato o 8:35 w kierunku Gliwic; w Gliwicach przesiadka na pociąg o 9:23 w kierunku Opola [przez Strzelce Opolskie]. Po drodze wysiadamy w Toszku; jesteśmy tam na toszeckim pkp 9:47 i ci z nas co bedą mieć spore pakunki moga liczyć na transport

Reasumując - ci którzy jadą z katowic spotykamy sie o 8:10 pod zegarem na estakadzie dworcowej.

- a na koniec przypominam jeszcze raz o rzeczach na fanfilm ... mile widziane "miecze" żeby było czym walczyć

pozdro i see ya

Pytanko - czy ktoś z uczestników Spotkania mógłby ew. przekimać 3-4 osoby z W-wy po Toszku? Wolelibyśmy nie tłuc się po nocy, acz jak nie będzie gdzie się zadekować to fcourse jakoś sobie poradzimy - tak profilaktycznie pytam, jakby ktoś był na tyle miły to plz o maila ceraintfeddw@gazeta.pl tudzież kontakt przez GG 1073564 (dzięki, Ceta, jeszcze raz za info ale jakoś i opcja namiot odpada i te zajazdy nie bardzo )

Z przyczyn niezależnych od kierowcy oraz pasażerów wyprawa ekipy W-wa zostaje odwołana Chyba, że stanie się cud - acz na chwilę obecną jest bardzo wątpliwe, czy się zjawimy, ze wzgledu na problemy z transportem. Tak, czy siak kombinujemy nadal, więc jakieś szanse jescze są... Trzymajcie kciuki

informuje że nie będzie mnie w Toszku, bo coś ważnego mi wypadło .

to ruszam ))
see ya !! !! !!

drugi raz choroba nie pozwoliła mi pojechać do Toszka. Takie jest niestety życie...

See ya next time...

pięknie było ! DZIĘKI ZA PRZYBYCIE I WYŚMIENITĄ ZABAWĘ !! !! !!
miło było znów w takim fajnym składzie pochasać po zamku )
Dzięki.
Super było poznać nowych fanów, pogawedzić, zarzyć Mocy, posmiać się ze wszystkimi czy przypomnieć sobie starych już poznanych fanów i stwierdzić, że się nie zmienili

A i bravo dla Heliana [miał najdalej chyba ]

Fotki jutro wieczór zaczynam rozsyłać [miejcie skrzynkosy puste proszę]

buźki i pozdrówki for all
Fandom Force z Wami

I już po szalonej imprezie. I dzis kręcilismy finał i poczatek zarazem, trylogii Wojen Tosheeckich .
Sam scenariusz chyba jeszcze bardziej odjechany niż zwykle Ale to plus . Obyśmy mogli za jakiś czas obejrzeć to z efektami, ale na to przyjdize nam trochę poczekać.

wszystkim za spotkanko, cieszę się, że mogłem się z Wami kolejny raz wspaniale bawić w Toszku. Wrocław jak zwykle nie zawiódł i stawil się w silnym składzie (łącznie 10 osób).
Mam andzieję, że zobaczymy się w jeszcze większym składzie na kolejnym Toszku

również wszystkim dziękuję (Gunfan ach ty byku jeden ). Niestety paru wydarzeń nie moge opisać (nie to forum) ale może na forum Tymina bedzie jak znalazł

bylo genialnie jak zawsze, Ceta i JORUUS wreszcie sie widzialem z Wami w tym roku, od razu poczulem sie lepiej.. KOCHAM WAS..... oby takich spotkan bylo wiecej

Dla takich dni jak ten dzisiejszy warto żyć. To były najlepsze urodziny w moim życiu (a trochę już ich było ), mimo, że niewielu uczestników imprezy zdawało sobie sprawę z faktu, że ktoś tam świętuje. A było co. Nie dość, że 27 rocznica pojawienia się na tym świecie, to jeszcze pierwsza pojawienia się wśród was (no, prawie, tak naprawdę rok mija jutro). Do zobaczenia na kolejnym, i kolejnym, i kolejnym... i jeszcze wielu kolejnych SŚFSW, gdziekolwiek by nie były.
I oczywiście jeszcze nieśmiertelne, ale jak zwykle prawdziwe (i to jak!) niech żałują ci, których tam nie było

Gufi mnie zmacał, Otas wpychał ręke do majtek czyli było... jak zwykle

Szkoda, ze ne było Gil, ale chłopcy skutecznie zastępowali ją w "tych" sprawach

Dzięki wszystkim za wspólne wygłupy,(Kim, Miami) podrywanie harcerek,(Chewie) straszenie uczestników wesela(Ulv), i inne rzeczy za które niedługo pewnie trafimy do kręgu zainteresowania psychiatrów

i mówię to pomimo pospotkaniowych urazów psychicznych i fizycznych (sińce i ogólna obolałość ciała)

Kto nie był niech żałuje bo było naprawdę świetnie! Bravo Girl dla Wrocławsiego Squadu który się pojawił w ogromnej ilości ....

Dzięki wszystkim za świetna zabawę!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! i do zobaczyska na kolejnym spotkaniu ..... a kolejny Toshek musi się odbyć i musimy nagrać kolejne filmy bo to rewelacyjna sprawa

było naprawdę super, dla mnie to pierwszy raz był i mam wielgachną nadzieję, ze nie ostatni miło było poznać nowe osoby i spotkać te już znane i poharcować sobie trochę to w pociągu, to przy pizzy

Wyspałam się, wytrzeźwiałam, więc można zacząć składać szczegółowe podziękowania. I to nie tylko za wczoraj. Właśnie dziś mija rocznica mojej pierwszej obecności na SŚFSW. A ponieważ był to najlepszy rok w moim życiu, postanowiłam wam za to podziękować. I to szczegółowo.

ceta i JORUUS:
Za stworzenie od podstaw SŚFSW i za powitanie mnie jak dawno nie widzianej przyjaciółki, a nie kogoś obcego, kogo się widzi pierwszy raz (ceta); poczułam się jak w domu

Ricky:
za namówienie mnie na wyjazd do Toszka; za namiary na bielskich fanów i za całą resztę tego roku (Eldarion, Sylwester, ROTS...)

Bielszczanie: Otas, Gufi i Tom:
Za ciepłe przyjęcie pierwszej kobiety w męskim towarzystwie; ża to, że jesteście, jacy jesteście (nigdy się nie zmieniajcie); za usilne sprowadzanie mnie do własnego poziomu; za żarty kiedy można i wsparcie, kiedy było potrzebne... dzięki chłopaki

Grupa Outer Rim (oni tu raczej nie zajrzą, ale również są częścią tego roku):
za możliwość przyłączenia się do szczytnej inicjatywy przybliżania fanom nie publikowanych komiksów po polsku; za to, że czuję się potrzebna i mam do wykonania użyteczną pracę; Wedge (do niedawna szef grupy):dzięki za namówienie mnie na te tłumaczenia, podpowiedzi, wsparcie i przyjaźń

Cała reszta:
za to, że jesteście, że się pojawiacie; za szansę przebywania w towarzystwie takich samych i jeszcze większych Star War-iatów" niż ja; za możliwość podyskutowania, postrzelania i powalczenia na miecze; za oderwanie mnie od szarej rzeczywistości i ciągłe przypominanie samą swoją obecnościa, kim jestem...

Sprawiliście, że znów woła mnie wiatr, dziękuję...

Nie mam siły opisywać wszystkiego, za dużo tego było... Spotkanie po prostu zajebiste, oby takich jak najwięcej! Była jazda, kolejny zlot który będziemy długo wspominać. Było wszystko: seks (Leo, Miami... ledwo usiąść mogę), pot (kostium + gorący dzień + walka = masakra), siniaki, pojedynki, wyczyny kaskaderskie, browar, pizza, rozmowy, dyskusje, wygłupy... i cholera wie co jeszcze. Normalnie FANDOM FOREVER i dzięki wszystkim!!!

I love you all.

No i fajnie by było zobaczyć kiedyś nasze dzieło zmontowane i z efektami... *aluzja*

PS. Dlaczego właściwie seks wymieniłem na pierwszym miejscu? Hmm... Medytować nad tym będę

sie rozpisywac nie bede, bo poziom moich textow nie wyrasta powyzej poziomu gruntu, ale chcialem wszystkim podziekowac za kolejne moje Slaskie Spotkanie. Mam nadzieje ze nastepny Toszek bedzie rownie fajny i ze odbedzie sie jak naj szybciej

z 2 rozmów telefonicznych z Miamim/Leo/Kimem wnioskuję ,że niezła orgia była

no właśnie !! Piszcie jako odpowiedź na mojego posta swoje sugestie, bo przecież to dzieło kina musi mieć swój tytuł ))
Przypominam, że: Część II ma tytuł „Bitwa o Tosh’eek”, a Część III „Upadek Zakonu Sith”.
.
.
.
moja propozycja dla cz I: "Wyprawa"

Niestety dopiero dziś bo am przelotne problemy z kompem .

Spotkanie Świetne !

Wielkie dzięki dla osób czynnie zaangazowanych, w szczegulności: cety. Ls i twardego za scenariusz, Ganerw, Helianowi, Gufowi i coranowi za tzw. ekipe materacową .

Zabawa była przednia - wokie rzadzą, a zaraz za nimi Sithowie.

Rozmawiałem z Jorduusem i dowiedziałem, się, że film niestety jeszcze nie ma w pełni zrobionych efektów specjalnych. Mógłbym się tym zająć, jeśli można.