powiem, że ogólnie jestem trzecią serią zawiedziony. O ile bardzo podobało mi się, to, że rozwinęła się fabularnie, wyszła wspaniała historia, tylko jak to zwykle w EU bywa zupełnie nieadekwatna do reszty. Trzeba myśleć, by ją wkomponować w Labirynt, w ROTS i kilka innych, a i tak zbędne elementy pozostaną. Podobało mi się, to, że Luceno fajnie nawiązał w Labiryncie do Trzeicej serii - choćby wspomnieniem planet Neelvan - oczywiście w wersji roboczej książki, która została przetłumaczona na polski, tej planety nie było , więc mało kto o tym wie. Szkoda, że autorzy serialu tak potraktowali LoE, tym bardziej, że kończyli serial krótko przed emisją.
Dla mnie III Seria to przede wszystkim stracona szansa, sznsa na powstanie czegoś na prawdę niesamowitego i ciekawego. A tak wyszło jak wyszło.