jakie sceny byscie dodali , co odjeli...
jakie sceny byscie dodali , co odjeli...
bym wydluzyl czas filmu bo jest widocznie pociety wydluzylbym pojedynki na miecze (zwlaszcza ten z Grievousm), rozbudowal rozmowe Palpa z Anakinem tak jak to bylo w Nowelizacji... moze troche wiecej Bitwy o Coruscant. ale to tyle moich zastrzerzen.
wszystkie wątki sygnalizowane jedynie w E3, nazwał bym to "łączące nową trylogię ze starą", pokazał bym także choc w skrócie losy Lei i Luke-a ich dorastanie, Obi-Wana (jak pogłebia swoją biegłość w Mocy na Tatooinie), wygnanie Yody, proces kształtowania się Imperium i Rebelii, losy Chewbacy i jego ludu, historię Hana Solo iu Lando Carlissiana jako kumpli od szmugli, losy Boby Feta i kilka innych... Prawdę mówiąc mógł by być jeszcze jeden epizod między E3 a E4.
czyli bardziej monumentalna i krwawa scena mordowania Jedi, demolowanie swiatyni przez stormies oraz sceny walki Anakina i Cin Dralliga które tak ładnie pokazuje gra.
Jak już pisałam w którymś wątku, najbardziej z całego filmu nie podoba mi się scena z mordowaniem padawanów w Świątyni. Nie wiem, po co komu jeszcze więcej przemocy, naprawdę. A Anakin/Vader płaczący na Mustafar wygląda tak, jakby bardziej żałował przywódców Separatystów, niż dzieci. Rozumiem sens pojawienia się tych scen, ale rozegrałabym to inaczej (o tym też już pisałam, ale skoro jest specjalny temat...). Anakin wchodzi do Świątyni i zapala miecz świetlny na powitanie dzieciaków - niech zostanie, skoro musi, ale... zapada ciemność, po czym widać Anakina wychodzącego ze Świątyni. W pewnym momencie spogląda za siebie a po jego policzku spływa pojedyncza łza. Teraz, nie na Mustafar...
To chyba jedyne, co bym zmieniła. Nie znaczy to, że całą resztę RotS uważam za idealną. Ale nic nie jest idalne...
tak samo uważam i też już to gdzieś pisałem/mówiłem. Teraz scena ta wygląda jakby opłakiwał Separatystów a powinni ją wstawić po scenach w Świątyni.
A tak po mordzie Jedi i padawanów Anakin wraca do Padme i mówi jej że nic się nie stało [ludzie ale LOL] a po zabiciu Separatystów szlocha jak dziecko. Moim zdaniem jest to jedno wielkie nieporozumienie w tym filmie i powinno być to tak rozwiązane jak pisze Jaya.
czy anakin nie płakał nad wszystkimi swoimi złymi czynami? Może akurat naszedł go moment refleksji którego zaraz po masakrze nie miał?
Rozmawiałeś z Lucasem czy co?
ale dla przeciętnego widza sytuacja może być odbierana w bardzo prosty sposób. My wiemy, że mogła go najść chwila refleksji ale inni moga się tego nie domyśleć.
Na głupie pytania, głupia odpowiedź: Tak rozmawiałem z Lucasem.
tylko tzw. pytanie retoryczne.
Straszna jest niewiedza...
Moim zdaniem źle to odebraliście. Wydaje mi sie że Anakin nie oplakuje Separatystów lecz to co sie z nim stało, to że zabił tyle istnień.
Tak na serio, to ta łza może być tylko i wyłącznie formą smutku - smutku spowodowanego tym co zrobił i kim się stał - zaprzeczył temu, co go kształtowało przez ładnych paręnaście lat. Widać to (smutek i rozpacz) przecież także w scenie zabijania dowódców Separatystów - w jednym momencie Anakin wydaje z siebie okrzyk rozpaczy i żalu.
Wszelkie inne interpretacje owych scen są złe
Też mi się wydaje, że Anakin.. przepraszam Darth, nie płakał wtedy po Separatystach.. Właściwie Lucas pokazał to tak, jakby Annie wzruszył się pięknym zachodem słońca na Mustafar :/ Ale podejrzewam, że George chciał nam pokazać, już naprawdę ostatni raz, ludzką twarz Skywalkera. A może to świadomość, że już tylko potęga (a nie miłość) ma sens wywołała tą łzę?
Stover twierdzi, że Vader czuł swoją potęgę i snuł plany na przyszłość (chociażby to, że kiedyś, w końcu, zabije Palpatine’a). A jednak… Nie mógł się oprzeć wrażeniu... jakby zimna, oślizła ciecz wpełzała w żyły jego nóg i lepkimi mackami sięgała wolno aż do trzewi. Prawie tak, jakby nadal czuł strach. Nadal bał się o Padme, a rady szukał, u swego obecnego mistrza...
Już gdzieś o tym się rozpisywaliśmy, ale chyba w innym kontekście. Ja osobiscie uważam, że proces przejscia Anakina na CSM nie był momentalny, a długotrwały. W momencie kiedy roni owąłzę widać iż musiał sobie zdawać sprawę co się z nim dzieje, możnaby wręcz powiezieć, ze symboliczne jest to iż łzawi mu tylko jedno oko, gdyż już w połowie jest skonsumowany przez CSM, a druga połowa ma ciągle świadomoś jaką wybrał ścieżkę, ot to sa chyba włąśnie okruchy jego człowieczeństwa. Scena ta dodaje chyba postaci Anakina największego tragizmu. Ta scena również może być uważana jako podstawowy sumptom iż jednak w Anakinie pozostało gdzieś dobro, co jak wiemy będzie miało ogromny wpływ na przyszłość galaktyki Ot, taka moja interpretacja
że nie wim, pod kim się dopisać. Dopisuję się więc po d własnym postem. Wszystko, co napisaliście o znaczeniu tej łzy jest dla mnie jasne i oczywiste. Zauważcie, że on "wygląda tak, jakby...". Zdaję sobie sprawę od samego początku, że Vader nie opłakuje separatystów, ale śmierć tego, co było w nim Anakinem. Ale przyznajcie sami... jakie jest pierwsze wrażenie? Większość z nas, to starzy wyjadacze, ale co pomyśli przeciętna osoba, ktora została na ten film wyciągnięta (siłą?) przez jednego z nam podobnych?
domyśliła się tego mimo że SW nie zna wcale. Wynika to po prostu z rozwoju akcji i wystarczy być choć trochę inteligentnym.
upał mnie dobija.... jak siostrzenica, miało być kuzynka.
Jedni się domyślą, inni nie. Chyba jednak mam prawo uważać, że powinno być inaczej? Czy znów zaczniemy prowadzić nieśmiertelną dyskusję o szanowaniu opinii adwersarzy?
a ja mam prawo uważać że jesteśw błędzie
Ta scena odpowiada tej w ROTJ, kiedy Luke wsiada do windy, a tatuś opiera się na balustradzie, rozważając jego słowa.
Vader na Mustafarze także stoi zamyślony – zastanawia się nad swoimi czynami. Uświadamia sobie ich potworność, oraz to że były one niezbędne (w jego rozumowaniu) do zaprowadzenia pokoju...
Ciężko mi myśleć o zmienianiu ROTS. Bo można by zmienić scenariusz. Albo reżysera (kilka scen jest bardzo kiepskich). Albo montaż (wyciąć Grieva, dołożyć Anakina z Palpim i przyszły Sojusz). Albo, chociaż muzykę (wyciąć wszystkie fragmenty z części I i II). Ale może lepiej niech będzie tak jak jest....
wszystko ale nader na 1 miejscu:
*rozbudowana 66tka z jednak stawiającymi opór jedi
*MW zabity całkowicie przez Impa bo motyw z wieśniakiem jest tragiczny
*rozbudowana Wojna przypominająca RC
*finałowa walka skrócona i zdynamizowana.
Lord Bart napisał:
w
*finałowa walka skrócona i zdynamizowana.
dla mnie ta walka była zakrótka i tak
motyw z wieśniakiem jest tragiczny
czemu wszyscy Anakina przezywają ;(
poprzezywajcie Obi-Wanna
Darthjulek napisał:
czemu wszyscy Anakina przezywają ;(
-----------
Wiesz, to są chyba jakieś ukryte kompleksy
Tomeq83 napisał:
Wiesz, to są chyba jakieś ukryte kompleksy
nie poprostu to moja ulubiona postać
na myśli, że to iż Anakina przezywają wieśniakiem może wynikać z ich kompleksów
typu "dlaczego nie moge wetknąć granatu termicznego Tomqowi przez odbyt"..... umiesz chociaż uzasadnić swoją wypowiedź zanim otworzysz słownik wyrazów niezrozumiałych i wybierzesz słowo na chybił/trafił??
Początkowa sekwencja mogłaby nawet być dłuższa.
Pojedynek bohaterów także.
Powstanie Sprzymierzenia - Delegation 2000.
Niech wrócą wszystkie wycięte sceny!
Tak, wiem. ‘Chcę więcej, ale nie powinnam.’
Sapphire Dragon napisał:
‘Chcę więcej, ale nie powinnam.’
-----------
Dlaczego... chęć posiadania większ.. wiecej... większej ilości scen nie jest niczym złym Fan(ka) zawsze pragnie więcej (JarJar na prezydenta)
Lord Bart napisał:
JarJar na prezydenta
Przerażasz mnie...
A Giertych senior czy Kaczyński to nie??
Lord Bart napisał:
A Giertych senior czy Kaczyński to nie??
Teraz to boję się jeszcze bardziej...
Wiecie, ROTS idealny nie jest. Ale i tak jest boski Niestety, nawet mimo tego faktu zawiera sceny, których nie trawię totalnie. Zwłaszcza jedna z nich wybija się na prowadzenie...
Mianowicie chodzi mi o kluczową scenę filmu, czyli przejście Aniego na CSM. I nie przeszkadza mi sam sposób przejścia ani nic z tych rzeczy. W tej scenie przeszkadza mi... Palpatine. To jego popier**lone zachowanie. Kretyńskie grymasy i wrzask "UNLIMITED POWER!!!". Jęki wymieszane z idiotycznym wyzywaniem Windu od zdrajców. A potem ta jego gumowa morda - ta bruzda na czole - i rozczochrane włosy, rysy nijak nie przypominające starego Imperatora (choć to jeszcze da się przełknąć, a kiedy zakłada kaptur jest już ok). I tekst "The Force is strrrrrong with you" wypowiedziany w sposób strasznie... śmieszny.
Połowa powagi tamtej sceny została spieprzona przez zachowanie Palpa. Ja rozumiem dlaczego udawał przed Anakinem słabego i pokonanego itd. Ale czy musiał takie głupie miny przy tym robić? Te jego wrzaski... Porażka.
Gdyby to zmienić, to resztę już łykam bez problemu. Nawet miłosny dialog Anakina i Padme na balkonie (gdy ona czesze włosy), który powinien przejść do historii kina Nawet wycięcie niektórych scen, a także kijowy momentami montaż pojedynków. Nawet totalne olanie Dooku i beznadziejną walkę Palpa z komando Mace`a Windu. Na te rzeczy mogę przymknąć oko, ale na to co opisałem w poprzednich akapitach - niezbyt.
Przez wiele, wiele lat Darth Sidious musiał ukrywał swoją prawdziwą naturę. Był bardzo grzeczny, sympatyczny, uczynny, cierpliwy. Godzinami potrafił rozmawiać z półgłówkami, którzy nie mieli nawet najmniejszego pojęcia, jak misterną sieć dookoła ich zbudowano. Udawał szacunek wobec różnych nadętych zer w Senacie, żeby pozyskać ich dla swojej sprawy. On, najpotężniejsza istota w Galaktyce. 13 lat był liderem Republiki - miał władzę, a władza absolutna była w zasięgu ręki. Ale nie mógł sięgnąć po nią przedwcześnie, nie ryzykując utraty wszystkiego. Widzał ją cały czas, jak cukierek przez szybę. Kiedy zabijał Mace Windu, wszystko już zostało rozstrzygnięte. Karty zostały rozdane, unicestwienie Jedi stało się nieuchronne, Senat był u jego stóp, potężna armia Republiki stała się potężną armią Imperium. Po raz pierwszy od wielu, wielu lat, Darth Sidious był wolny. Miał nieograniczoną władzę nad światem. Pozwólcie mu się chwilę pocieszyć swoim wielkim zwycięstwem.
"Udawał szacunek wobec różnych nadętych zer w Senacie"
Misa wyprasza sobie Jar Jar nie był ani nadęty ani nie był zerem.
Na pewno rozbudowałbym secny między Anakinem I Palpatine`m. Szerzej pokazałbym proces "uwodzenia". Takich gadanych scen jak ta w operze powinno być więcej.
Więcej Dooku i Grievousa. Odejmowac moim zdaniem nic nie trzeba.
...że należałoby wydłużyć przejście Anakina na CSM (jakby zapomniał wszystko co się uczył przez długie lata), wydłużył Grievousa, przydałaby się walka Anakina (jeszcze jako Jedi) z Palaptinem, gidze Sidious okazałby wyższość nad Skywalkerem i ten by przeszedł na CSM, poza tym zwrócilibi wszystkie wycięte sceny, dodali by Vosa i...to chyba wszystko
Po pierwsze byłoby to logiczne( a tak wychodzi na to że zgubił się gdzieś później), a poza tym przestała by mnie dręczyć obawa że pokaże się w wciąż możliwej kontynuacji.
Poza tym dodałabym trochę czasu Padme. Nie dlialogów z Anakinem, ale działania. Pani senator wzdychająca w pustym mieszkaniu nie jest zbyt wiarygodna. poza tym jeśli nagle zaszyła się w domu to powinno to zastanowić jej znajomych i przyjaciół, a zmian miał nikt nie zauważyć.
Na razie tyle.
W ogóle wiadomo, że EIII to chyba najtragiczniejszy epizod w całych Gwiezdnych Wojnach. Ja bym w nim zmienił parę rzeczy... Na przykład, żeby Anakin nie przeszedł na CSM. Ale bez tego akcja epizodów IV-VI potoczyłaby się zupełnie inaczej. Co byście zmienili w EIII i jakie według was byłyby tego konsekwencje w Starej Trylogii?
Liczę na wasze komentarze!
"Że to niby yoda jest. Obrazków jakość poraża po prostu."
Najtragiczniejszy epizod????? Nie pisz, że wiadomo, bo jesteś w DUUUUUUUUUŻYM BŁĘDZIE!!!!! Mogę cię zapewnić, każdy ma swój własny gust co do tego, który epizod lubi, a który nie i ty nie możesz pisać "W ogóle wiadomo, że EIII to chyba najtragiczniejszy epizod w całych Gwiezdnych Wojnach" U mnie na przykład ROTS(EIII jakbyś nie wiedział) to najlepszy epizod z całej sagi.
Co do tego, co bym zmienił......fajnie by było, jakby podczas walki Yody z Palpatine`em senat był pełny, ale by senatorowie mieli widowisko
chodzi o tą tragiczność, to myślę, że jednak mam rację. Sprubój mi pokazać większą masakrę niż Rozkaz 66.
Vergesso napisał(a):
i Yody z Palpatine`em senat był pełny, ale by senatorowie mieli widowisko [/cytat]
________
Raczej by zwiali. A jakby nie zwiali to naprawdę nie wróżę im zbyt długiego życia. Właściwie to nawet wróżę większości cholernie krótkie życie. Sądząc po tym co tam... Ekhem... Wyrabiali Yoda i Palpatine...
O wiele lepsza była na przykład Micheala C. z Ojca Chrzestnego
Zgadzam sie w 100% procentach.Przemiana Michaela była dobrze zrealizowana a anakina tak sobie
Tak mnie natchnęło
Dodałbym scenę, w której Anakin udaje się do archiwum świątyni w poszukiwaniu informacji na temat wizji przyszłości i powstrzymywania śmierci. Oczywiście zostaje mu odmówiony dostęp do najważniejszej części danych, holokronów itp. Dzięki temu, nie wychodzi na buca awanturując się zaraz po tym, gdy pozwalają mu zasiąść w radzie jednocześnie odmawiając rangi mistrza. Działa to też jako wytłumaczenie i intensyfikacja frustracji, bólu spowodowanego nieufnością rady, dostarcza też dodatkowej motywacji by wytępić Jedi.
Scena działaby się oczywiście pomiędzy rozmową Anakina z Yodą a rozmową z Palpatinem, dzięki czemu można uzyskać efekt emocjonalnej sinusoidy - Anakin ma wizje, czuje że straci żonę, jest przygnębiony, ale znajduje nadzieję i idzie po radę do Yody. Ten nie mówi mu nic przydatnego, Anakin znów jest przygnębiony, ale widzi światełko w tunelu, idzie szukać odpowiedzi w archiwach, tam Jedi odmawiają mu dostępu wywołując frustrację. Następnie dostaje informacje, że Palpatine chce się z nim widzieć, idzie do niego a ten mu mówi, że chce by był jego reprezentantem w radzie. Anakin jest w niebo wzięty, ale okazuje się, że rada nie nadała mu rangi mistrza więc trafia go szlag. W tym momencie widać wyraźnie, że Palpatine to dobry wujek, który zrobił tyle, że więcej (prawie ) już się nie dało, natomiast Jedi to samo zło; rzucają tylko kłody pod nogi robiąc wszystko, by uniemożliwić mu uratowanie żony. Dalej historia toczy się znajomym torem
Można by też dorzucić ujęcie, w którym Anakin będąc w archiwach przypatruje się popiersiu Dooku
Ciekawe, takie dodatki mogłyby zdziałać coś ciekawego. Ale gdyby mnie miałoby nachodzić na zmienianie RotS, raczej niczego bym nie dodawał. Wyrzuciłbym ten przeklęty blue screen i jedną postać, Grievousa. Jak dla mnie jest on za bardzo przekombinowany. Poza tym pozmieniałbym parę dialogów, to jest jedna z tych rzeczy która kompletnie leży w tym filmie.
Oczywiście zmian powinno być o wiele więcej; dialogi to pierwsza rzecz do wymiany. Szerzej nt zmian w NT rozpisałem się w innym temacie, po prostu teraz przyszło mi do głowy, że taka krótka scena mogła by choć minimalnie poprawić odbiór filmu, to postanowiłem, że naskrobię kilka zdań, a przy okazji nabiję sobie posta
Doskonale Cię rozumiem
Ale przy okazji, wpadła mi na myśl jeszcze jedna zmiana. Według mnie Dooku powinien trochę dłużej pożyć, za szybko poległ.
Darth Zabrak napisał:
Według mnie Dooku powinien trochę dłużej pożyć, za szybko poległ.
-----------------------
Istotnie. Ale Anakin chyba nie miał dostatecznie dużo czasu by go torturować przed ścięciem, w miał końcu misję do wykonania, nie? ;}
Poza tym, może to i dobrze, że szybko. Jeszcze by go jak Maula przerobili.. Wyobraź go sobie z czymś takim zamiast głowy: http://swtor.askmrrobot.com/gear/51248/series-512-cybernetic-cerebrum
Ja bym stanowczo wydłużył walkę Obiego i Anakina z Dooku, moim zdaniem w trochę za głupi sposób Darth Tyrannus dał sobie odciąć ręce co doprowadziło do swojej śmierci.
Yoda w ostatniej bitwie z Palpim powinien był wygrać walkę i dostatecznie dokopać mu. Również dodałabym więcej scen ze świątynią Jedi i trochę więcej scen z rozkazu 66 w tym budynku.
To jest Zemsta Sithów a nie Zemsta Jedi. Yoda i tak miał szczęście że walka zakończyła się remisem. Jedyną rzeczą którą zmienił bym w tym pojedynku, jest to że obaj zawodnicy powinni więcej korzystać z Mocy, a mniej ze świetlówek.
Zemsta Jedi, marzenia
https://www.youtube.com/watch?v=CU6YwN2pDCM
Przecież miało być.
-była okazja do pokazania największej bitwy w kosmosie w całej Sadze, zamiast tego mamy buzz droidy. Wyciąć je w cholerę, pokazać więcej sensownej akcji.
-przejście Anakina na Ciemną Stronę. Przykro trochę, okazuje się, że najbardziej ikoniczny czarny charakter kina stał się zły, ponieważ został zrobiony w bambuko przez Palpiego. Wolałbym, żeby to była bardziej decyzja Anakina. Śmieszna sprawa, ale to już TCW i wątek z Ahsoką daje większy sens początkom Vadera Ogólnie całą scenę od pojawienia się Windu, aż do wymarszu Vadera na świątynie bym solidnie przemeblował, wygląda nieco... tandetnie.
-akcję z Utapau przeniósłbym na Kashyyyk. Bo to naprawdę świetna planeta, a wydaje się na siłę wciśnięta do ROTS.
-pojedynek Yody i Sidiousa skrócić albo w ogóle wyciąć. Do Palpatine`a z mieczem świetlnym długo musiałem się przekonywać.
-dialogi w większości są naprawdę przeciętne, dobrze by było je poprawić.
-muzycznie ROTS to chyba najsłabszy epizod... Miło byłoby usłyszeć więcej soundtracku z poprzednich części, zwłaszcza z OT.
-zabrakło akcji na koniec. Chciałbym zobaczyć chociaż jakiś mały atak buntowników albo Imperium ścigające Jedi. Przykładowo Vader pojawia się z 501 na Polis Massa
-powód śmierci Padme. Serio? Brak woli do życia? Jakaś choroba miałaby większy sens. Przy okazji Anakin miałby sensowniejszy powód przejścia na CSM, niż wizje. Vader powinien ją zabić, np. uszkodzenie organów wewnętrznych przez duszenie na Mustafar czy coś.
Pewnie o czymś sobie jeszcze przypomnę. Ogólnie śmieszna sprawa, bo tyle rzeczy bym zmienił w ROTS, a to chyba mój ulubiony epizod po TESB
Quarior napisał:
-była okazja do pokazania największej bitwy w kosmosie w całej Sadze, zamiast tego mamy buzz droidy. Wyciąć je w cholerę, pokazać więcej sensownej akcji.
-przejście Anakina na Ciemną Stronę. Przykro trochę, okazuje się, że najbardziej ikoniczny czarny charakter kina stał się zły, ponieważ został zrobiony w bambuko przez Palpiego. Wolałbym, żeby to była bardziej decyzja Anakina. Śmieszna sprawa, ale to już TCW i wątek z Ahsoką daje większy sens początkom Vadera Ogólnie całą scenę od pojawienia się Windu, aż do wymarszu Vadera na świątynie bym solidnie przemeblował, wygląda nieco... tandetnie.
-akcję z Utapau przeniósłbym na Kashyyyk. Bo to naprawdę świetna planeta, a wydaje się na siłę wciśnięta do ROTS.
-pojedynek Yody i Sidiousa skrócić albo w ogóle wyciąć. Do Palpatine`a z mieczem świetlnym długo musiałem się przekonywać.
-dialogi w większości są naprawdę przeciętne, dobrze by było je poprawić.
-muzycznie ROTS to chyba najsłabszy epizod... Miło byłoby usłyszeć więcej soundtracku z poprzednich części, zwłaszcza z OT.
-zabrakło akcji na koniec. Chciałbym zobaczyć chociaż jakiś mały atak buntowników albo Imperium ścigające Jedi. Przykładowo Vader pojawia się z 501 na Polis Massa
-powód śmierci Padme. Serio? Brak woli do życia? Jakaś choroba miałaby większy sens. Przy okazji Anakin miałby sensowniejszy powód przejścia na CSM, niż wizje. Vader powinien ją zabić, np. uszkodzenie organów wewnętrznych przez duszenie na Mustafar czy coś.
Pewnie o czymś sobie jeszcze przypomnę. Ogólnie śmieszna sprawa, bo tyle rzeczy bym zmienił w ROTS, a to chyba mój ulubiony epizod po TESB
----------------------- to by było piękne, zgadzam się z panem nade mną
Co złego było w pojedynku Yody i Palpiego? Pokazali, że poza byciem genialnym mastermindem, Sidious jest też dobrym wojownikiem
I jeszcze muzyka: naprawdę uważasz, że soundtrack był gorszy niż AotC? Battle of Heroes, Enter Lord Vader, Anakin`s Dark Deeds, Anakin`s Betrayal, Grievous Speaks to Lords Sidious czy (a może przede wszystkim) muzyka podczas bitwy nad Coruscant (tu się zgodzę, że było jej za mało, ale i tak epicko ) wszystkie zapadają w pamięć Osobiście z dwóch poprzednich epizodów pamiętam Duel of the Fates, The Droid Invasion i może Across the Stars, dlatego jestem zdania, że OST z RotS jest porównywalny z tym ze Starej Trylogii!
Osobiście poza Battle of Heroes nie pamiętam żadnego utworu z RotS. Ale z drugiej strony to samo jest z Atakiem Klonów i Across the Stars.
No nie mów, że nie pamiętasz utworu, który leciał pod czas lądowania Grievousa na Utapau ;D.
Tak jak LS uważam, że soundtrack EP3 jest jedną z mocniejszych stron tego średniego filmu
Popieram. RotS to średniawy film, ale jedną z tych nielicznych rzeczy które w nim nie zawodzą, jest właśnie muzyka. Właściwie to w każdym epizodzie muzyka stoi na wysokim poziomie, można się czepiać do wszystkiego, ale nie do roboty Williamsa, co tylko potwierdza stwierdzenie że doskonale zna się na swojej robocie. Tym bardziej cieszy fakt, że to właśnie Williams napisze muzykę do Ep.7
Ja bym rozpieprzył trylogię ,
Wersja 1
Anakin nie zabija Dooku przez co Palpatine/Sidious wpada w szał (z tego co pamiętam z książki Matthewa Stovera , albo sam to wywnioskowałem , była to ostatnia próba Palpiego czy Anakin jest mu posłuszny ) , kontynuując Sidious atakuje Anakina błyskawicami
ten zaskoczony pada na ziemię i ( tu znowu , z tego co pamiętam z któregoś z moich albumów Sidious miał miecz schowany w rękach jednej ze statuetek w swoim biurze , mogę się mylić , więc mógł mieć miecz przy sobie ) . No tak więc , Skywalker ocknął się chwilę później wziął Obiego na plecy , i zwiał do kapsuł ratowniczych .
2 Wersja
Anakin odkrywa , że Palpatine jest Sithem , Wywiązuje się walka , którą Anakin wygrywa nastę pnie informuje radę i otrzymuje rangę Mistrza , Padme rodzi bez skutków ubocznych I happy end , wojny klonów dalej trwają , a grupka Sithów (mam na myśli tych trzech z komiksu Wskrzeszony ) odtwarza Maula i Republika ma nowego wroga .
Tworząc te dwie wersje zdarzeń kierowałem się Extrasami w Star Wars movie duels II
Proszę mnie nie reportować jeśli rozgrzebałem , lub napisałem w złym miejscu jestem nowy na forum i proszę mi wybaczyć wszelkie niedociągnięcia .