Całkiem niedawno dowiedziałem się, że w Dark JourneyJedi wyczują śmierć więzionego przez Yuuzhan Jacena.
Marzenia jednak się spełniają :P
Całkiem niedawno dowiedziałem się, że w Dark JourneyJedi wyczują śmierć więzionego przez Yuuzhan Jacena.
Marzenia jednak się spełniają :P
Faktycznie, byłoby fajnie, ale w Dark Journey ta śmierć jest tylko wyczuta, niestety nie ma dowodu, więc nie cieszyłbym się za wcześnie. Wolałbym, żeby to Anakin przeżył, a Jacena z piachu bym nie wyjmował ;)))))))))
Niesety w Dark Journey znaleziono również zwłoki Anakina.
Zastanawia mnie pewien fakt. Jak to jest, że połowa Jedi po śmierci paruje, a reszta zostawia swoje ciało?
A to parowanie to ma być wyjaśnione w AOTC lub E3. Ale mogę pospoilerować.
Obi-wan poweidział - Jeśli mnie zabijesz, stanę się bardziej potężny niż możesz to sobie wyobrazić.
Yoda zjednoczył się z mocą.
Oznacza to tylko tyle, że niektórzy Jedi w chwili śmierci jednoczyli się z mocą, dlatego Obi-wan czy Yoda znikneli. A Qui-Gon Jinn nie. On po prostu tego nie umiał zrobić.
Ale ta teoria ma jedną lukę. A mianowice, co się stało z Anakinem/Vaderem, ciało jego w chili śmierci nie znikło, przynajmniej głowa, a duch się pojawił.
Ta teoria jednak nie trzyma się kupy, gdyż Qui Gon był mistrzem w posługiwaniu się Mocą. W trailerze zrobionym przez fanów z TFN, widziałem Qui Gona ( nie to żebym miał majaki J) który w już jako zjawa ukazał się komuś. Zresztą parują rycerze którzy nie posługuj się mocą zbyt dobrze.
To ciekawe, bo np. Qui Gon, i Gantoris pozostawili soje ciało – obaj zgineli z rąk Lordów Sith.
A np. Daecher’cor, Yoda, Obi Wan, czy też Vader ( niektóre źródła podają, że wyparował inne nie) którzy nie zginęli z rąk „czystego zła” ( co to się porobiło bym tak nazywał Sithów J ) zjednoczyli się z mocą. Nie pamiętam jak to było z Miko Reglią, i Wurthem Skidderem.
Moje wnioski mają dość słabe źródło, bo trzeba by było ustalić dlaczego zginął Vader, ale to już coś. Jutro zapytam się Jedi Council z SW.COM
No cóż, podobno ta kwestia ma zostać wytłumaczona w AOTC ale ja i tak mam swoją teorię i ZAWSZĘ będę się jej trzymał. Otóż nie wnikam w książkowe zgony, gdyż tam nic nie jest pewne bo Lucas już dawno przestał nad tym panować.
A więc najpierw widzieliśmy znikającego Kenobiego. Cóż... w sumie to nie zginął on w walce ale sam się poddał jakby przyspieszając swoją śmierć.
Yoda również zniknął ale był już u progu życia więc według mnie i tak przeczuwał, że zginie za pare godzin (ew. dni) więc przyspieszył swoją śmierć.
Vader faktycznie nie znkinął lecz on został zabity częściowo przez błyskawice Mocy a częściowo przez zdjęcie hełmu.
Qui-Gon nie spodziewał się swojego końca (a może tak ale chciał tego uniknąć), jego śmierć była najbardziej niespodziewana ze wszystkich.
Jaki się z tego nasuwa wniosek, dla mnie to oznacza, że Jedi, który dobrowolnie podda się śmierci znika a ten, kto zginie "przymuszany" przez przeznaczenie zostanie spalony, nie ma to też wpływu na to czy zobaczymy czyjegoś ducha czy nie, wszyscy, którzy zgineli jednoczą się z mocą. Dlatego też przewiduję, że po bitwie o Geonasis zobaczymy tysiące ciał Jedi leżące na całej planecie, przypuszczam że -SPOILER- a może chciałbym, żeby ta scena wyglądała tak: Anakin wrzuca ciało jakiegoś Jedi do ognia, które płonie na planecie, nad płonącym stosem stoi również Kenobi i wtedy wyjaśnia dlaczego ciała tych Jedi nie zniknęły.- KONIEC SPOILERA