Ostatnio w rękę wpadło mi bardzo dużo recenzji na temat świata przedstawionego w GW. Zdenerwowała mnie sprawa jakże dosłownego traktowania filmu... Postaram się wytłumaczyc wszystko na przykładzie artykułu pana Jacka Piekara. Skupił się głównie na bitwach. Nie podoba mu się stosowanie laserów, brak granatów, czołgów, itp. Do jasnej cholery czy wszyscy muszą traktować SW jak Rambo 3???? CO w tym złego, że odbiega od rzeczywustości??? Ma odbiegać, przecież to jest film fantastyczny. Do tego dochodzą głupie pytania typu "dlaczego Anakin Skywalker po stracie ręki dorabia sobie taką brzydką, zamiast ładnej jak Luke w ESB?"(KAżdy z nas chyba zna odpowiedź)... Przecież to jest bezsensu... Nie wiem co wy o tym sądzicie ale mi nie podoba się, że ludzie, którzy są kompletnymi laikami jeżeli chodzi o świat SW oceniają go i zadają głupawe pytania... Eh szkoda gadać...