....moja osobiście jest to Lama su. Za swój brak uczuć.A u was?
....moja osobiście jest to Lama su. Za swój brak uczuć.A u was?
Windu i Dooku...oboje dość podobni acz po innej stronie barykady
bezapelacyjnie najlepszą postacią, jaką Lucek wymyślił w NT jest Darth Maul. Drugie miejsce zajmuje Macik Windu, a na trzecim postawiłbym honorowego Dooku. Do tego wszyscy mają cechę wspólną - ch***wo giną.
mnie sie śmierć Mace`a bardzo podobała, wciąż jednak uważam, że Dooku rzeczywiście zginą marnie. mógł chociaż coś powiedzieć...
Mace na pewno miał godną śmierć, ale sam fakt, że zabity został przez takiego młokosa i w taki sposób czyni ją niesprawiedliwą.
nie spodziewał się ciosu ze strony Anakina. Umarł przez jego zdradę.
A ja się zgadzam z Katarnem i Anorem, oraz po części z Mefisto. Wybieram Hrabiego Dooku za to, że wymyka się stereotypom i jest najoryginalniejszym czarnym charakterem stworzonym przez Lucasa w całych "Gwiezdnych wojnach". Na pewno nie jest to toporny Vader wybijający dzieci w Świątyni czy też duszący bezbronnych oficerów; nie jest to sfiksowany Palpatine/Darth Sidious; nie jest to Darth Maul - chłopak od czarnej roboty; nie jest to też Grievous - trochę bardziej "ludzka" wersja Maula, choć paradoksalnie zamknięta w ciele cyborga. Zalety Dooku każdy zna . No i do tego Christopher Lee . Faktycznie szkoda, że postać tak dziadowsko ginie ... ale to cały Lucas . Dobrze chociaż, że to krótkie wejście, jakie Dooku dostał w "Zemście Sithów", jest tak bardzo w jego stylu. Ze wszystkich epizodów jest to jedyny facet z klasą po Ciemnej Stronie Mocy. Chyba nie da się z tym polemizować .
pytam, bo wciąż od czasu ROTS o tym wspominasz. I nie chcę słyszeć tego, że Vader się przez to zmienił, bo pokazali, jak uruchamia miecz przed younglings - to głupie, bo tamto był inny Vader, niż ten z OT.
Nie, masz rację - on się de facto nie zmienił . Bo to prawda, że Vader duszący w TESB jest takim samym Vaderem jak Vader zabijający dzieci w RotS. Ja nie robię w tym rozróżnienia. Jeśli coś się zmieniło, to chodzi o moje odczucie i to takie subiektywne, życzeniowe. Otóż chciałem poprzez RotS inaczej spojrzeć na Vadera w tych starych częściach: ANH oraz TESB. Chciałem w nim bardziej widzieć tę postać, która rysowała się pod koniec RotJ, kiedy targały nim sprzeczne uczucia. Tego nie dostałem. Przynajmniej nie w tej formie, na jaką liczyłem.
To jest ta różnica pomiędzy Dooku a Vaderem. Dooku nie polazłby do Świątyni po to, żeby własnoręcznie siec jakieś dzieciaki. To byłoby poniżej jego godności. To jest ewidentne zarówno po filmach, jak i po książkach. Fajnie ten aspekt jest pokazany w "Labiryncie zła" - Dooku nie pochwala zabierania mieczów Jedi przez Grievousa, nie podoba mu się walka kilkoma mieczami, nie ma zamiaru dowodzić armią droidów...
PS. Oczywiście abstrahuję od faktu, że gdyby Lucas sobie tego zażyczył, to Dooku zrobiłby cokolwiek . Tak czy siak, takie toporne zachowania byłyby zaprzeczeniem charakteru tej postaci.
Jango Fett - chyba wiadomo
Generał Grievous - w filmie był w zasadzie chłopcem do bicia, ale lubie ta postać z komiksów i Labiryntu Zła.
Darth Maul - małomówny i zabójczy Sith.
Hrabia Dooku - popieram zdanie Sebastianniego
W zasadzie same czarne typki
przeciesz to były dobre chłopaki a złe Jedi jak mi nie ucinali główek to na pół przecinali albo "barbarzyńsko" z blastera wykańczali... oj tak.
A co do postaci to Mace rządzi miałem nadziej ze powie do Palpiego tekst z Pulp Fiction:
"Ezekiel 25:17. "The path of the righteous man is beset on all sides by the inequities of the selfish and the tyranny of evil men. Blessed is he who, in the name of charity and good will, shepherds the weak through the valley of the darkness. For he is truly his brother`s keeper and the finder of lost children. And I will strike down upon thee with great vengeance and furious anger those who attempt to poison and destroy my brothers. And you will know I am the Lord when I lay my vengeance upon you." kiedy odbijał jego błyskawice.
Ale z Jedi podobał mi się tylko Qui Gon Jin. Generalnie lubię postacie co mało mówią, a dużo robią, więc łaskawym okiem spojrzę na Dartha Maula. Hrabia Dooku był gentelmenem starej daty, a takich trzeba wziąść pod ochronę, bez względu na wyznawaną stronę Mocy. Na równi z nim Palpatine, bo robi swoje i tak, że nikt się nie czepia.
Ulubiona drugoplanowa, to bedzie Dooku. Honorowy gość
A 3 planowa to bedzie Jango chyba
W SW właściwie cięzko podzielić postacie na plany gdyż tam wszystkie są na tyle ciekawe że można je uznać za wazne i pierwszo planowe. No ale cóż mimo to spróbujmy:
1) Jango Fett - Chyba nie trzeba tłumaczyć
2) Boba Fett - Tu równiez tłumaczenia są zbędne
3) Dexter Jettster - Cholernie ciekawa postac aż proszaca się o napisanie serii jej przygód z czasów zanim został właścicielem knajpki na Coruscant. Nawet forma ksiazek aż sama się narzuca: Opowiadanie Obiemu jako uczniowi Jinna albo Anakinowi jako uczniowi Obiego historyjek przy drinku
Strider napisał:
Nawet forma ksiazek aż sama się narzuca: Opowiadanie Obiemu jako uczniowi Jinna albo Anakinowi jako uczniowi Obiego historyjek przy drinku
-----------
Ty to byś nawet rozpijał młodociane postacie fikcyjne, takie jak Obi lub Ani...no wiesz...wystarczy że chodzisz na SWFSW
postać drugoplanowa z NT to Darth Maul. Przyciąga tym demonicznym spojżeniem i fanatycznym oddaniem. Inne godne uwagii to Dooku, Watto, Jango, Jabba, czy też Neimodianie
to dość mocna strona NT. Zdecydowanie mocniejsza, niż postacie pierwszoplanowe. I tak na wyróżnienie zasługują przede wszystkim 3 postacie:
- Qui-Gon Jinn- mistrz hipis, świetny materiał na postać, duży potencjał, całkiem przyzwoicie wykorzystany
- Count Dooku- przede wszystkim za styl, dostojeństwo, powabny mrok. Hrabia jest nie tyle uczniem Sith co po prostu kawałem dystyngowanego gnoja. Byłby taki nawet, gdyby nie zwiodły go ścieżki ciemnej strony, bo szowinizm jest domeną arystokracji. Zupełnie inny od prymitywnego Maula, który niczym specjalnym się nie popisał.
- Generał Grievous- czy może być coś bardziej ironicznego, niż żywa istota stojąca na czele armii droidów? Ponadto kapitalny materiał na prawdziwego kozaka- wypakowany wymyślną techniką, dobrze wyszkolony i z fotograficzną pamięcią... Niestety- koronnie go spaprano. Walce Generała z Obim brakowało wszystkiego, czego można się było spodziewać. Polotu, zwrotów akcji, dynamiki, stylu... Grievous pociągnął segment walki z najlepszymi fechmistrzami Zakonu i uszedł bez szwanku. Tymczasem Kenobi od początku do końca ukazuje swoją wyższość. Mimo, że sam ze wielkiego szermierza nie jest uważany. Wielka szkoda, że tak się to potoczyło, jednak Grievous swoje zrobił i w pamięć się wbił. Zasłużył na pokaźną wzmiankę w kartotekach Zakonu. Niestety- nigdy się takiej nie dorobił, bo Jedi poszli z dymem w ślad po nim samym.
z drugoplanowych chyba najbardziej lubię Qui-Gon Jinnna - chociaż w zasadzie w TPM jest on absolutnie pierwszplanową postacią, więc nie wiem, czy go tu można zaliczyć...
Darth Maul- ciekawy właśnie dlatego, że niewiele mówił. Dzieki temu był ( przynajmniej w filmie, bo w komiksach zrobiono z niego tępego byczka) bardzo intrygującą postacią...
Moją drugą planową postacią jest Yaddle za swoją waleczność awansowania z Padawana na Mistzra to jest coś........
Pietta. Był chyba ulubieńcem Vadera, bo zawsze mu sie upiekło
Oczywiście Darth Maul. Fantastyczna postać. Pięcioletni syn mojej kuzynki też go lubi, chociaż mówi na Maula Diabeł >
no i jeszcze Lubieżny Okruch
Po wibiciu Sithów został tylko on prawowitym Sithem za sztuke walki 6.....
walka z Obi żeczywiście była chyba bardzo dobra jak nie najlepsza z całego cyklu filmów
Postacią lepszą od Dartha Maula był Obi-Wan Kenobi on to jest ekstra że walczył i wybił Dartha Moula, Grievousa i pokonał Anakina.
że Kenobi był postacią lepszą od Maula i innych. Był po prostu innym typem postaci. Za to Maul miał wspaniały image
zgadzam sie. Maul był rownie dobry bo jako Sith walczył z niezwykłą zacietością i pasją. Z jego oczu udeżało bezgraniczne oddanie ciemnej stronie. Walczył całym ciałem i duchem ale zginął. Czy zatem powinniśmy twierdzić że Obi był lepszy? NIE!! Oczywiście wygrał i zabił Sitha ale może miał lepszy dzień może Moc była z nim a może po prostu wstał w tamtym dniu prawą nogą...
a Maulowi czarny kot przeszdł drogę, a sam Maul przeszedł pod drabiną Ale generalnie masz rację.
Obi-Wan dlatego pokonał Dartha Maula bo zaczoł wsłuchiwać się w Moc a Maul miał zły dzień...........
to z tym czarnym kotem to był ŻART. Jeśli nie zrozumiałeś - to Twój problem.
Przecież przyznaję rację autorowi posta. Może faktycznie Maul miał po prostu zły dzień, a Obi-Wan akurat był w pełnej formie i wykorzystał w 100% swoje możliwości. Faktem jest, że Jedi wygrał.
Maul był zapatrzony w zwycięstwo nad drugim Jedi lecz ta pewność triumfu go pokonała....
Swietnie się z tobą gada.....chociasz jesteś Sithem... ale to nie różnica....
... po prostu był już zmęczony po walce z Qiu-Gonem? W końcu Jedi było dwóch, a Obi-Wan miał chwilę odpoczynku
Też jestem wykończona po walce, szczególnie na turnieju szermierczym - długa i zacięta walka jest bardzo wyczerpująca Musisz być ciągle skoncentrowany, umieć przewidywać ruchy przeciwnika... W pewnym momencie sam czujesz, że Twoje ruchy są coraz mniej płynne, zasłony i ataki mniej skuteczne, a wszystko robisz coraz wolniej i wolniej... Pomyśl nad tym fizycznym aspektem takiej walki.
1. Porównuj okresy. Obi-Wan w Mrocznym Widmie nie miałby szans ani z Grievousem ani z Anakinem. Rozwinął się z czasem. Takie przeskoki nie mogą mieć miejsca. Można równie dobrze powiedzieć, że Anakin był lepszy od Obi-Wana, bo w NH go zabił, co Obi-Wanowi się nie udało.
2. Sama walka Maula. Można porównać oglądając chociażby film. Maul zabił Qui-Gona. Walczył z dwoma Jedi na raz. Obi-Wana roznosił. A finał? Zakończyło się tak jak się zakończyło. Tandetnie jak w przypadku pojedynku Sidiousa z Mistrzami podczas aresztowania. Walka powinna być albo wyrównana, albo Maul powinien zbierać baty.
Ale walka była taka jaka byłam. Kiedy ją oglądam dochodzę do jednego wniosku. Czysty FUKS.
ulubionym bohaterem drugoplanowym jest Wedge Antilles oczywiście. Jest świetny nimo że zobaczyć go mogę tylko przez chwileczkę...
postacią drugoplanową jest HK-47
Darth Revan napisał(a):
postacią drugoplanową jest HK-47
________
Eeeee, to KotoR jest częścią Nowej trylogii?
Czepiasz się szczegółów... Pozatym ja nie uznaję filmów tylko EU
Darth Revan napisał(a):
Czepiasz się szczegółów... Pozatym ja nie uznaję filmów tylko EU
________
Zaprawdę ciekawe i zarazem oryginalne spojrzenie na SW
filmy to tylko inspiracja do stworzenia tego wspaniałego i niezwykłego świata...
I powiem, że moją ulubioną drugoplanową postacią jest drugoplanowa postać z ROTS - Bail Prestor Organa. Bardzo lubię tą postać świadomą, że nie potrafi wszystkiego, uczciwy, wierny i nadzwyczaj uprzejmy i ciepły. Ta postać zasługuje na naprawdę duże brawa za swój całokształt.
A tak poza tym Dooku i Windu. No i oczywiście Master Yoda, ale on to chyba tak postać 1.5 planowa
EI - Oczywiście Darth Maul, zawsze go lubiłem
EII - Dooku, ciekawa postać
EIII - Generał Grievous rządzi. Ciekawe połączenie cyborga z człowiekiem
Marquix napisał(a):
Generał Grievous rządzi. Ciekawe połączenie cyborga z człowiekiem
[/cytat]
________
Tyle, że Grievous nie jest człowiekiem tylko Kaleeshem . Odsyłam do "Labiryntu zła" jeśli jeszcze go nie przeczytałeś.
ulubioną drugoplanową postacią jest zdecydowanie Boba Fett (chociaż to nie jest nowa trylogia).
A ulubioną moją drugoplanową postacią, jeżeli chodzi o nowej trylogii jest Darth Maul, zdecydowanie on i ten jego mieczyk...
Malak The Sith Lord napisał(a):
(chociaż to nie jest nowa trylogia).
________
Jak nie, jak tak ?
części niby tak, ale ja bardziej lubię tego doświadczonego łowce nagród Bobę Fetta, a nie zapłakanego gówniarza na arenie...
Dooku oczywiście !!! Byłby dobrym Jedi , gdyby nie skusiła go Ciemna Strona ... Uczeń Jody i taka gnida ....
Jango Fett za profesjonalizm przede wszystkim . Oraz za pancerz i uzbrojenie.
A z nowej trylogii lubię bardzo Hrabiego Dooku... On to jednak zupełnie inna klasa niż Maul, który był w zasadzie tylko chłopcem na posyłki...
Maul jako kurier? Może dostarczał pizzę?
Dooku, owszem, miał klasę (był przecież arystokratą), ale moim zdaniem Maul był ucieleśnieniem prawdziwego Sitha, który już swoim wyglądem budził grozę.
A poza tym o Dooku też można powiedzieć, że był chłopcem na posyłki. Obaj wykonywali rozkazy Sidiousa.
Ciężko powiedzieć z tego względu, że niełatwo określić, która postać jest, z którego planu.
Taki Qui-gon, jak słusznie zauważyła Ulien, w samym MW jest postacią pierwszoplanową, ale jeśli brać pod uwagę całą NT to trochę odsuwa się w cień.
W każdym bądź razie (jeśli uznamy go za drugoplanowego bohatera) to dla mnie będzie chyba numerem jeden Niezwykle mądry, charyzmatyczny, z charakterkiem, IMO wzór rycerza Jedi. Zachwyca mnie niezmienne od 1999 roku.
Dalej Bail Organa. Taki porządny facet. Dobry i prawy polityk (wiadomo w każdej galaktyce towar deficytowy). Od lat czekałam na rozwinięcie wątku Alderaanu i przybranych rodziców Leii. I jeśli zdawkowa prezentacja planety w NT mnie rozczarowała, tak postać jej senatora zadowoliła Choć wiadomo mogło być lepiej...
Jango Fett – nieugięty łowca głów z rodzicielskimi uczuciami w mandaloriańskiej zbroi, w której śmiem sądzić, każdy facet wygląda przystojnie
Dexter Jettster – zgadzam się w 100% ze Striderem, ktoś powinien opisać jego przygody.
Chewbacca jeden z moich ulubionych bohaterów w SW, a w NT jest drugoplanowy jak się patrzy.
Shmi Skywalker - bardzo ważna postać i moim zdaniem trochę zaniedbana.
Co do tych drugo-,trzecio- itd. planowych postaci to pozostaje jeszcze kwestia tego, że niektóre lubię, a inne mnie interesują, uważam je za ciekawy dodatek, tło. I takich jest bardzo wiele. Zresztą ta mnogość bohaterów przewijających się obok głównych postaci jest jednym z powodów, dla których kocham SW.
I do takich ciekawych „dodatków”, które mi się podobają zaliczam Saesee Tiina (głównie za wygląd), kapitana Panakę, Watta (ciekawy wygląd plus charakterek i te gatki), Sebulbę (Dug – rewelacyjna rasa!), Dartha Maula (za wygląd, małomówność i walkę) i długo by jeszcze wymieniać.
Moją ulubioną postacią drugoplanową jest Darth Maul, za wygląd i rolę jaką
odegrał!!! Zresztą to widać na awatarze!!
No nie wiem ... Czy Maul odegrał tak ważną rolę w SW ???? Oprócz rzetelnego wykonywania zabójstw dla Sidiousa i zabicie Qui-gona nic takiego wielkiego nie zrobił .
Ki-Adi Mundi. Nie wiem czemu ale bardzo polubiłem tego jajogłowego Jedi
ale jeżeli Dooku jest drugoplanową postacią, to Mundi się ledwo na trzeci plan załapie ...
Dooku drugoplanowy ? Gdy się pojawiał, grał kluczową rolę. Niestety pojawiał się tylko pod sam koniec E2/początku E3.
Dooku, jako rola drugoplanowa, też jest sprawą dyskusyjną, ale w tym wątku został już tak powszechnie uznany. Choć co prawda, to prawda- większość nie zawsze ma rację.
Lecz Mundi, nawet przy pierwszoplanowym Dooku, jest jak dla mnie jedynie postacią z trzeciego planu- pojawiał się tylko na posiedzeniach Rady i innych zgromadzeniach (vide. herbatka ;P u Palpa w E2), sporadycznie w czasie bitwy o Geonosis, oraz wykazując się refleksem (odbił dwa bolty!) przy rozkazie 66. Nie walczył, przemawiał tylko w czasie posiedzeń, więc przeciętny widz go raczej nie zapamięta (chyba, że ze względu na ciekawy kształt głowy). Ale żebym nie wyszedł na czepialskiego, to na swoją obronę [?], powiem, że to była tylko taka mała uwaga, nic znaczącego, a już absolutnie nothin` peronal .
Masz rację Onoma, Mace Windu jest super. Dla mnie on jest najlepszą postacia drugoplanową.
1. - Dooku : Świetny polityk i negocjator . Duża zdolność perswazji , jego niebezpieczna II forma i zdolność dokładnej analizy sytuacji czyni z niego postać śmiercionośną , jak również niezrównanego idealistę .
2. - Quinlan Vos : Ni jedi , ni sitch . Ni pies , ni kot . Stał na pograniczu jasnej i ciemnej strony . Poza tym zajefajnie wyglądał , podczas śmierci tego k`raha .
3. - Ajuta Poul , Marka Ragnos , Naga Sadow , Ludo Kresh i Sora Bulq : Wiadomo . Stwórcy największego imperium sitchów wszechczasów . :> A Ten ostatni z sympati .
Dark Count napisał(a):
3. - Ajuta Poul , Marka Ragnos , Naga Sadow , Ludo Kresh i Sora Bulq : Wiadomo . Stwórcy największego imperium sitchów wszechczasów . :> A Ten ostatni z sympati .
________
Przeczytaj jeszcze raz o które postacie (ściślej - okres czasowy) w tym wątku chodzi.
Kit Fisto, Quinlan Vos. Zresztą to jedne z moich ulubionych postaci całego uniwersum.
Mini napisał(a):
Kit Fisto, Quinlan Vos. Zresztą to jedne z moich ulubionych postaci całego uniwersum.
________
PS. Jeżeli Fettów liczyć za drugoplanowych to oczywiście i ich.
-> Mini : (przykazanie 24/1 s.58 &8 paragraf 299) nigdy nie będę pisał dwóch postów pod rząd :>
-> Dark Count : (przykazanie 666/6 s.666 &666 paragraf 666) można nagiąć przykazanie 24/1 s.58 &8 paragraf 299 gdy nie ma opcji "Edytuj" a chcę coś dopisać :>
Mini napisał(a):
nie ma opcji "Edytuj"
________
Jedna z niewielu wad Bastionu...
Postacie drugoplanowe, hmmmm, trochę bym się musiał zastanowić, ale na pewno Mace Windu, Ki-Adi-Mundi(cześciowo za to, jak bohatersko zginął, zdążył zabić jeszcze kilka klonów podczas Order 66) i pan Fett "starszy", czyli Jango
Z czarnych charakterów władających mocą, to Dooku
Jeszcze kilka bym na pewno dopisał, ale musiałbym się zastanawiać
Jedi Knight Asdamk napisał(a):
Mini napisał(a):
nie ma opcji "Edytuj"
________
Jedna z niewielu wad Bastionu...
________
Dla mnie to plus a nie minus. Żaden Ochab nie "poprawi" swojego posta w którym powypisywał głupoty.
Dlatego trzeba najpierw myśleć , zanim się coś napisze .
Mój ranking, uporządkowany odpowiednio od najbardziej lubianych:
1: Generał Grievous - genialny taktyk, bardzo dobry szermier, doskonały zabójca, nieokrzesany, konkretny, nie pierdzielił się z ofiarami i podwładnymi. Mimo, iż posiadał, jak każdy bohater, szereg wad, za te zalety jest moją ulubioną postacią z GW.
2: Mistrz Yoda - niezwykła życiowa mądrość w połączeniu z niezawodną sprawnością fizyczną i technikami walk dały mistrzowi pozycję 2.
Darth Maul - również na drugim miejscu za swą skuteczność, tajemniczość, super-sprawność, konkretność w działaniu i ogólnie za styl bycia.
Mace Windu - mądrość, potęga, Vaapad. Krótko
3: Hrabia Dooku - polityk, idealista, arystokrata, perfekcyjna znajomość Makashi i technik władania Mocą.
Jango Fett - doskonały zabójca, łowca nagród, Mandalorianin oraz sojusznik separatystów (za kredyty, ale to szczegół ).
4: Separatyści - mam na myśli Radę. Nie mam jakichś heroicznych argumentów. Po prostu lubię i już
Mojom najbardziej ulubionom postaciami dlugoplanowymi są klony.Ponieważ są najlepszom armiom uwielbiom oglądać ich akcje.
radziłbym na przyszłość pamiętać o pięknej polskiej literze "ą" Klony? Owszem, ale tylko w filmach i CW. W TCW ich za mało w jednym odcinku i wypadają jak dla mnie słabo.
Moją najbardzie ulubioną postaciom drugoplanową są klony.Ponieważ są najlepszą armią uwielbiam oglądać ich w akcje.Sorki ,że powtarzam ten post ale chcziałem poprawić bo za dużo błedów.
że ktoś odgrzebał temat to i ja coś napiszę.
Trudny kogokolwiek wybrać, bez zastanowienia się nad tym "iloplanowa" jest dana postać. Nie wiem czy Ayla Secura jest drugoplanowa, czy dzięsiecioplanowa (zważając na to jak często się pojawia), ale moją "ulubioną" postacią może być, zwłaszcza, że dostarcza wielu wrażeń wizualnych. Nie ma jak - szczerze mówiąc - się z nią utożsamić, czy dostrzec jakiś portret psychologiczny (chyba tylko w komiksach)... ale może to i lepiej czasami
cięzki wybór - po namyśle Asajj Ventress. Miała ciekawe, chociaż niezbyt miłe życie.
nie występowała przecież w filmach. A o nie tutaj zasadniczo chodzi.
jak tak? A Clone Wars serial animowany, 3D i pilot do tego drugiego to co?
Jeśli chodzi o mnie, to moimi ulubionymi postaciami drugoplanowymi z NT są:
1. Mace Windu
2. Dooku
3. Yoda