Zachodzi pytanie, czy GL sie nie pomylil pokazujac, ze Obi wie o rodzenstwie?
Mysle, ze to jest zamierzone.
Np powstanie serial, ktory bedzie cos tam poruszal, nawet w formie pojedynczych zdan.
I wtedy wyjasnia sie pewne kwestje.
A teraz...
W ST Obi nie wspomina w ogole siostry Luke`a, az do czasu, gdy sam dowiaduje sie o niej od Yody, pod koniec E5.
Wynika z tego, ze nie wiedzial.
No tak, ale go juz nie ma na tym swiecie.
Czy w ich zaswiatach zmarli sie nie kontaktuja z zywymi?
Moze Kenobi jeszcze nie ostygl – 4 lata, jak QGJ – 14 lat i taki okres jest potrzebny do mozliwosci porozumiewania sie z zywymi?
Ale przeciez na Hoth, a wiec 3 lata po smierci, rozmawia z Lukiem.
Z tym, ze moze to jest tak iz dociera do Skywalkera, gdy on jest polnieprzytomny.
Moim zdaniem wyglada to tak.
Obi owszem i wie.
Ale co z tego, ma misje do spelnienia, czyli obserwowanie Luke`a.
Zle odczytali przepowiednie i byc moze syn wybranego jest tym wybranym?
A Leia jest w rodzinie arystokratycznej i o mocy nic nie wie.
Przeciez mogli jej tam kiedys powiedziec, ze miala inna matke, ktora umarla przy porodzie.
I ona sama nie chciala jej szukac, tzn wiedziec, kto to byl, bo trwalo wprowadzanie nowego porzadku i jako mloda nastolatka byla w senacie, a juz niedlugo potem walczyla w Rebelii i mielismy E4.
A ojca nie musiala szukac, bo nie zyl. Pewnie to samo naopowiadano, co Luke`owi.
I moze przeczuwala, ze cos z nia jest nie tak, jak to blizniacy(jednojajowi?)
Tylko, kto mial potwierdzic jej “przeczucie”, skoro Obi byl bardzo daleko.
O Yodzie nie wspomne.
A kto ma ja przeszkolic, skoro nie ma mistrzow?
Znaczna wiekszosc wyginela!!!
Najstarszy ukrywa sie, bo wie ze Impi go capnie, a mlodszy ma co innego na glowie.
W ST mamy pewne dane: L dowiaduje sie o ojcu pewnej prawdy, potem poznaje straszna prawde, a na koniec dowiaduje sie, ze ma siostre (najpierw instynktownie wzywa wlasnie ja w E5).
A w czasie tych 3 lat E4-5 mogli sobie rozmawiac, a mogl sie tego dowiedziec mimochodem.
Zreszta mieli wazniejsze rzeczy, niz poszukiwanie rodziny, ktora juz nie zyla.
Zblizyl ich podobny los:nie znali swoich prawdziwych rodzicow.
I tyle.
Wiele osob twierdzi, ze to szowinistyczne nie uzanwac Lei za godnego nastepce Jedi.
To nieprawda. Ona po prostu sie nie nadaje.
Jej celem w zyciu bylo przywrocenie dawnego porzadku, a dokladniej obalenie Imeratora.
A nie medytacje...