Swego czasu można było na Bastionie przeczytać, że Lucas nie poprzestanie na poprawionej wersji OT na DVD i zamierza dalej ją ulepszać i rozbudowywać, dodając nowe sceny i efekty... Przeczytawszy to miałem mieszane uczucia. Z jednej strony lubię stare, dobre Gwiezdne Wojny z swoimi niedociągnięciami, kiepskimi (jak na dzisiejsze czasy) efektami i "śnieżącym" obrazem... Z drugiej jednak patrzę na rozmach nowej trylogii i odczuwam jakiś niedosyt, oglądając po raz n-ty OT na VHS. Złapałem się na tym, że zacząłem planować, co i gdzie zmienić, co dodać, jak przemontować jakąś scenę czy jaki efekt dorzucić, by OT była bardziej "na czasie"... Chce się was zapytać-czy dalsze podrasowywanie OT ma sens? Czy Lucas nie przesadza? Czy poparlibyście powstanie takiej "platynowej" wersji SW? Ja sam się waham, ale im robię się starszy, tym -o dziwo-coraz bardziej skłaniam się ku zmianom. Coraz bardziej drastycznym... Co mnie momentami przeraża
Jeśli wśród was są też maniacy "popraiwania" i maja własne sugestie co zrobić-pochwalcie się swoimi pomysłami.