Czy widzieliscie ile tego tzn. ile maja zamiar wydac ksiazek z serii NEJ, przeciez oni chca chyba usmiercic wszystkich bohaterow ???
zrodlo: starwars.com
Andaral
Czy widzieliscie ile tego tzn. ile maja zamiar wydac ksiazek z serii NEJ, przeciez oni chca chyba usmiercic wszystkich bohaterow ???
zrodlo: starwars.com
Andaral
Na Starwars.com podane jest tylko 17 pozycji, które podawali już jakieś pół roku temu, więc poza nową okładką i przypomnieniem nic nowego.
A na początku miało być pozycji 25 (5 co roku, od roku 25 BY do 29 BY), potem 19-21, potem znowu coś około 25. I tak trzy zostały skasowane, koleś już ponoć napisał 2 z nich (albo półtorej) ale uznali, że coś popsuł, więc go wycieli, zamiast tego Greg Keyes zamiast jednej napisał 2 książki.
Ale mam pewną teorię co do zabijania postaci i przegięć w NEJ. Sorry jest ona mało wiarygodna, ale jest. Oto bowiem GL na ranczu zrobił sobie impreze, wszyscy schlali się na maksa i ktoś go spytał o epizody VII, VIII i IX. GL powiedział, ze ich nie nakręci, i że zabiją wszystkie postaci, żeby nikt go już o to nie pytał. Akurat wpadł Steven Spielberg (który w tamtym okresie chorował, więc pewnie leżąc w łóżku oglądał seriale brazyliskie lub podobne intelektualnie amerykańskie) i zaczął wszystkim opowiadać ostanie 100 odcinków. Wszyscy (już prawie leżący na podłodze) byli pod wrażeniem i połączony oba pomysły. Tak powstała Nowa Era Jedi. Oczywiście GL się zaasekurował i powiedział, że on już w prequelacho odciął się od EU, więc jak po tych imprezach zabraknie mu kasy, to zrobi E7,8,9 z tym, ze wszyscy będa zyli a Yuuzhanie to nawet nie zostaną wspomnieni.
Oczywiście spotkania z autorami odbywają się w podobny sposób. R.A. Salvatore, który jest doskonałym autorem przyszedł do Shelly Shapiro i jak już wypili kilkanaście browarków to:
RAS: To o czym ma to być?
SS: Generalnie jakaś boruta w SW.
RAS: A to super. Wiesz, Chewbacca mnie zawsze w*** więc go zabiję. Jar Jar był 100 razy lepszy.
SS: Ja też nie lubię tej małpy. Ona jest z innej planety. Zabij ją jakoś tak mało sensownie i beznadziejnie.
RAS: Wiesz, to ja jej zrzucę ksieżyc na głowę. Jeszcze nigdy tego nie zrobiłęm.
SS: Okey. NA to zasługuje.
Michael Stackopole, za bardzo znał świat SW, więc zrobił dobrą robotę, bo potrzedł do tego poważnie.
James Luceno to już niestety jedyną książką SW jaką przeczytał był "SW E1 TPM: Kto jest kto". Taka bardzo malutka książeczka. Potem pytał się jeszcze SS o co chodzi w losowo wybranych książkach i coś do nich wrzucił. A pozatym przypomniało mu się, że w "Powrocie Niewolnicy Izaury do Kamiennego kręgu" pogrzeb Leonia Corteza Martineza był 20 odcinków po tym jak umarł i wszyscy o nim zapomnieli. Wiec zrobił jeszcze pogrzeb Chewbacce.
Potem przyszłą pani Tyers, która nie widziała o czym jest NEJ, więc zamiast wielkiej bitwy, zrobiła mały pojedynek.
No teraz przyszedł pan Keyes, którego drugą książkę będziemy mieć wkrótce w łapach, więc o nim nic nie napiszę.
Następny w kolejności jest Troy Denning, który jak już wiemy, także zrobił borute, bo ma kompleks Salvatore`a.
I nie zdziwcie się jak pewnego dnia na ogicjalnej pojawi się napis: że 66 cześć NEJ, w której zginie Wuher (bo to on będzie już jedynym żyjącym bohaterem który pojawił się w filmach) napisze autor argentyńskich serial Carlos Jose Rodriguez.
Uu odgrzebywanie tematu. W każdym razie, jak widać, skończyło się na 19 tomach głównych, plus kilku pobocznych. Najbardziej mnie interesują fragmenty Emisaries of the Voids, bo to najtrudniej zdobyć.
właściwie jest?? jakieś e-booki??
Cóż to było tak, że część tej powieści było opublikowano w Gammerze, cześć w Insiderze, a część na oficjalnej .
zdaje, że ściągnąłem to z Hungryewoka...czy to możliwe?
to była jedyna rzecz po która wchodziłem na tąmtą stronę, ale i tam pełnego nie było
http://hungryewok.narod.ru/sw/eng/njo-p2-5-eotv.zie
Tutaj jest do ściągnięcia Emissaries of the Void Grega Keyesa, więc jednak jest
Zastanawia mnie tylko jedno: "pełnego". Czyżby to bylo dzielone na części?
chba 7 czy 9 części.. a tam z tego co pamietam jest do 5
to wiadomo że z jednej strony powoduje to wiele problemów (bo kazdy ma inny pomysł na historie i chce coś nowego wnieść) ale z drugiej przy tak długiej serii powoduje wniesienie świerzości i "stylu" danego pisarza. Jednocześnie jeden dobry autor gwarantuje dobrą książke (z regóły) .. hmm.. ale w SW od początku jest bardzo duże wymieszanie pisarzy...
No cóż .. jednemu Pratchett, King, Allister,Dick.. się podobają a innym nie .... a w SW każdy znajdzie część która mu się spodoba... więc może mieszanie autorów nie jest takie złe.
Ja osobiście wogóle nie zwracam przy czytaniu uwagi na autora i tłumacza....