Otóż tak. Muszę to z siebie wyrzucić bo od wczorajszego wyjścia z kina o godzinie 20:45 coś nie gra.... Spaliłem się na filmie. To wszystko wina czytania spoilerów, podglądania filmików, zapamiętywania poszczególnych scen podawanych od czasu do czasu.... Pomijając olbrzymie ciśnienie, kiedy usiadłem w fotelu kinowym, nie powinno tak być.... Zbytnio skupiłem się na znajdywaniu scen, których urywki widziałem, czekaniu na spełnienie się spoilerów, dopasowywanie ich, łączenie w całość, analizowanie, szukanie, dziwienie się czemu tak a nie tak jak przeczytałem gdzieś kiedyś.... i sam film z wszystkim, co ze sobą niesie- przeleciał mi przez palce.... Nie mogłem poświęcić się temu dziełu i dać ponieść się magii Gwiezdnych Wojen. Wyobraźcie sobie z resztą, że wogóle nie pamiętam całościowo zbyt wiele......... Ale wiem, co muszę zrobić. Dla mnie wczorajsza wizyta w kinie była ostatnim spoilerem, gdzie wszystko odnośnie E III się wyjaśniło i nie ma już domysłów oraz spekulacji. To był tylko ostatni spoiler, na film idę w następny piątek i teraz nie będę już zafrapowany tym, co ewentualnie ma się stać, lecz tym, co się dzieje i całkowicie oddam się filmowi...
To takie smutne story, ale na forum chciałem to z siebie wyciepnąć. Pokój duszy spoilerowców, którzy zapłacili ciężki koszt...