TWÓJ KOKPIT
0
FORUM Ogólnie o Star Wars

Vader. Czyli rzecz o tym jak wojownik stał się bestią.

Strid 2005-05-20 22:48:00

Strid

avek

Rejestracja: 2003-06-28

Ostatnia wizyta: 2025-09-13

Skąd: Poznań

Nie, wbrew temu co mógłby sugerować temat wcale nie chodzi mi o przemiane Anakina Skywalkera w Dartha Vadera. Chodzi mi o inną przemiane. Chodzi mi o to kim Vader był w moich oczach i kim jest teraz.
Jeszcze pare dni temu uważałem Vadera zpostać złą, nie doszczętnie ale jednak złą. Moze naiwnie ale wyobrażałem sobie czystki Jedi jako mniej lub bardziej wyrównanie walki mędzy Vaderem a Jedi bądź klonami czy szturmowcami a Jedi. Wizja ta zmieniła się diametralnie za sprawą jednej sceny, jednej lini dialogowej i jednego błysku błękitnej klingi. Wszyscy zapewne wiecie o którą scene chodzi. Scene w której Anakin wymordowuje z zimną krwią dzieci... nie są to juz walki na miecze świetlne, nie sa to juz honorowe pojedynki, nie jest to już wojna. W tym momencie jest to zwyczajne morderstwo i to morderstwo popełnione na dzieciach ktore miały zapewne góra dziesięć lat.
W momencie gdy ujżałem tą scene mój stosunek do postaci Vadera obrucił się o 180 stopni. Przesał on być wojownikiem budzącym strach ale i szacunek. Stał sie mordercą budzącym odraze.
Zastanawiam się co wy o tym myślicie? Czy również i wasz stosunek do Dartha Vadera zmienił sie po tej scenie?

LINK
  • hmmm

    Lady Aragorn 2005-05-20 23:09:00

    Lady Aragorn

    avek

    Rejestracja: 2004-10-07

    Ostatnia wizyta: 2019-02-26

    Skąd: Poznań

    kiedy pierwszy raz ogladałam ST trylogię uważałam Vadera za strasznego okrutnika; pare miesięcy temy czytając spoiler na temat rzezi małych padawanów nie przeraxiłam sie bo :
    1. uwazam że Vader był podjudzany i manipulowany przez Palpiego gdy zabijał jedi
    2. ogólnie zaślepiony ządzą władzy etc. itd. itp.
    Przypomnijmy sobie też historię Sithów wiele było w niej przypadków gdzie się zabijali nierzadko niehonorowo itd. itp. Od samego kiedy poznałam sw wiedziałam podświadomie że Vader jest do tego zdolny o tyle...inny czynnik że nie byłam po tej scenie zszokowana to ot że rzeczywistośc w okół mnie jest co raz cześciej jest tak samo brutalna jak te sceny w filmie...

    LINK
  • Też się zmienił

    Sebastiannie 2005-05-20 23:13:00

    Sebastiannie

    avek

    Rejestracja: 2002-12-28

    Ostatnia wizyta: 2008-09-20

    Skąd: Pabianice

    Tak. Można to różnie nazywać, ale mój dotychczasowy wizerunek Vadera również się zmienił. Zawsze chciałem w nim upatrywać postaci tragicznej, którą zniszczyły bardziej wydarzenia niż on sam. Chciałem widzieć w nim tę iskierkę dobra, o której czasem wspominano. Na pewno nie miałem zamiaru go usprawiedliwiać, ale miałem nadzieję go zrozumieć. Niestety "Zemsta Sithów" na to nie pozwala. Mamy to dziwne i bezmyślne podporządkowanie się Sidiousowi, a potem te sceny ze Świątyni, na które słów nie ma. Co się stało z tą postacią z E1 i z E2? Ja w "Zemście" nie widziałem wydarzenia, które mogłoby popchnąć jakiegokolwiek człowieka do masowego mordu swoich znajomych, towarzyszy, przyjaciół, zupełnie bezbronnych dzieci. Że niby stary mu rozkazał? Też mi powód...

    LINK
    • heh

      Mefisto 2005-05-20 23:58:00

      Mefisto

      avek

      Rejestracja: 2003-01-05

      Ostatnia wizyta: 2017-01-10

      Skąd: Warszawa

      Seba, mówiąc o padawanach, jako zupełnie bezbronnych dzieciach, jednak przesadzasz Takie zupełnie bezbronne dziecko zdołało w końcu zakasować kilku klonów. Także co do jatki - myślę, że także Anakin mógł mieć problemy No i należy pamiętać o kilku rzeczach.
      1) w danym momencie Anakin był praktycznie marionetką w rękach Palpiego. Działał z zemsty, czuł się oszukany i ogólnie targało nim tak wiele uczuć, że Hayden po prostu nie zdołał tego ukazać, ale Anakin praktycznie nie myślał o tym co robi, tylko to robił.
      2) Anakin jako Jedi nie widział w nich dzieci, tylko padawanów, jakim jeszcze sam był do niedawna, no i jako wrogów rzecz jasna.

      LINK
      • Wątpliwe punkty

        Sebastiannie 2005-05-21 00:23:00

        Sebastiannie

        avek

        Rejestracja: 2002-12-28

        Ostatnia wizyta: 2008-09-20

        Skąd: Pabianice

        Nie no, ja odnoszę wrażenie, że tam w sali rady schronili się młodsi padawanowie od tego, który walczył potem z klonami. Ci w sali wyglądali mi na takich do 10 lat, coś w stylu dzieci uczonych przez Yodę w AotC. Temu zaś z lądowiska dałbym lat kilkanaście.

        Działał z zemsty, czuł się oszukany i ogólnie targało nim tak wiele uczuć
        Działał z zemsty na kim? Na Jedi? To trzeba by najpierw pokazać, że ma za co się mścić...
        I w imię kogo się mścił? W imię Sithów? W swoje imię? Za jakie krzywdy?
        Czuł się oszukany przez kogo? Rozumiem, że przez Palpatine`a/Sidiousa, który łgał mu przez 13 lat...
        Anakin praktycznie nie myślał o tym co robi... Zgoda. To problem.
        Anakin jako Jedi nie widział w nich dzieci, tylko padawanów, jakim jeszcze sam był do niedawna, no i jako wrogów rzecz jasna.
        Od kiedy on ich tak zaczął traktować? Z tego co ja widziałem choćby w komiksach, to Anakin traktował padawanów jak braci i nie mógł pogodzić się z tym, że umierają bez sensu na polu walki. Kiedy oni zaczęli być dla niego takimi śmiertelnymi wrogami? Coś mu ktokolwiek zrobił żeby wywołać poczucie zagrożenia?

        LINK
        • no

          Mefisto 2005-05-21 00:30:00

          Mefisto

          avek

          Rejestracja: 2003-01-05

          Ostatnia wizyta: 2017-01-10

          Skąd: Warszawa

          mścił się na Jedi właśnie po tym, co naopowiadał mu Palpuś - filmu nie widziałeś ?
          A co do komiksów, to wiesz sam dobrze, jak one mają się do filmów, więc żaden to argument

          LINK
          • Zemsta wymaga krzywdy

            Sebastiannie 2005-05-21 01:25:00

            Sebastiannie

            avek

            Rejestracja: 2002-12-28

            Ostatnia wizyta: 2008-09-20

            Skąd: Pabianice

            -mścił się na Jedi właśnie po tym, co naopowiadał mu Palpuś - filmu nie widziałeś?

            No ale on mu to opowiadał w innej sytuacji - mówił, że jest prześladowany przez Jedi, którzy są żądni władzy. Żerował na poczuciu lojalności Anakina. Później się przecież okazało co innego. Później okazało się, że Palpatine jest Sithem, którego sam Anakin ścigał i który jest odpowiedzialny za cały konflikt. Anakin mógł czuć lojalność względem kancelerza, no ale trudno przyjąć żeby dręczyły go wyrzuty sumienia odnośnie lojalności względem oszusta-Sitha . Przypominam, że ten Sith kilkakrotnie starał się zamordować Padme . Filmu nie widziałeś?

            A poza tym ani Palpatine jako Palpatine, ani Palpatine jako Sidious nie wykazał krzywdy doznanej przez Anakina od Jedi. On raczej wzbudzał brak zaufania i niechęć do Jedi, ale tutaj do zemsty daleka droga.

            A co do komiksów, to wiesz sam dobrze, jak one mają się do filmów, więc żaden to argument

            Hmm, żaden komiks, który przeczytałem nie stał w sprzeczności z filmami. Ale przecież w żadnym filmie nie widzieliśmy wrogości Anakina względem Jedi, a już na pewno nie względem szeregowych rycerzy, czy też padawanów.

            LINK
      • Mef

        Anor 2005-05-23 13:27:00

        Anor

        avek

        Rejestracja: 2003-01-09

        Ostatnia wizyta: 2023-05-17

        Skąd: Chyby

        Musisz rozróżnić Padawanów od Younglings, którzy padawanami nawet nie byli..więc ich o takie wyczyny z mieczem bym nie osądzał

        LINK
  • A ja

    Gothmog 2005-05-20 23:19:00

    Gothmog

    avek

    Rejestracja: 2004-09-08

    Ostatnia wizyta: 2025-06-29

    Skąd: Wrocław

    bym raczej stwierdził, że ta scena dodała jeszcze więcej głębi tej postaci - pokazała inny jej aspekt. Możesz przecież w tym samy filmie widzieć też Vadera oddającego wszystko (w tym przypadku siebie - dla Sitha to niemal równorzędny termin) aby ratować życie osoby, którą kocha. widzimy też Vadera jako postać niezwykle lojalną, na dość pokrętny sposób, ale jednak. Widzimy też Vadera upodlonego i złamanego. Tych aspektów jest wiele. Hmmm. Ja rozumiem, że jeden punkt widzenia - sczególnie tak drastyczny - mógł Ci przysłonić inne sposoby patrzena na tą postać. Ale wiesz Strid, wydaje mi się, że to jest jakieś tam spłycenie tej postaci. A mój stosunek do Vadera... czy się zmienił? Hmm... może nie tyle zmienił, co właśnie dopełnił... W końcu nawet w OT można go zobaczyć jako bezwględnego mordercę... na trochę innym "poziomie" ale jednak. Myślę, że sceny np. duszenia oficerów, a mordowania Młodzieniaszków są różnym sposobem pokazania jednego i tego samego Sithowo-Machiavellicznego podejścia do kwestii śmierci tylko pokazane z brutalnościa i dosadnością dostosowaną do aktualnie obowiązujących w kinie standardów. Mnie ta scena też poruszyła... nawet bardzo... ale chyba w czasach premiery ANH duszenie podwładnych "ot tak po prostu" też mogło poruszyć ówczesnego widza w podobny sposób.

    LINK
  • Wojownik?

    Kyle Katarn 2005-05-20 23:35:00

    Kyle Katarn

    avek

    Rejestracja: 2002-06-13

    Ostatnia wizyta: 2025-02-12

    Skąd: Pilchowice

    Wojna nie czyni nikogo wielkim. Wojna czyni z ludzi wraki i kaleki fizyczne jak i emocjonalne. Tej próby nie wytrzymało wielu Jedi. Mieli być "Keepers of the peace not a soldiers" ale skończyło się na mądrych gadkach.

    Czy mój stosunek do Vadera się zmienił? Raczej nie, w ANH morduje z zimną krwią jeńca wojennego tak jak w ROTS morduje dzieci. Niewielka dla mnie to różnica.

    Zmieniła się historia Vadera, doszedł nowy kont spojrzenia... ale zło pozostało złem, tak samo obłąkane i niedorzeczne... ale zawsze z iskierką dobra gdzieś na dnie duszy...

    LINK
    • Jeniec

      Strid 2005-05-21 09:54:00

      Strid

      avek

      Rejestracja: 2003-06-28

      Ostatnia wizyta: 2025-09-13

      Skąd: Poznań

      Wiesz ten jeniec w ANH na Tantive IV (bo chyba o niego ci chodzi) to jednak żołnierz. Ryzyko śmierci to dla niego ryzyko zawodowe ale dzieci...

      LINK
      • Tak ale

        Kyle Katarn 2005-05-21 11:59:00

        Kyle Katarn

        avek

        Rejestracja: 2002-06-13

        Ostatnia wizyta: 2025-02-12

        Skąd: Pilchowice

        co innego jakby poległ w walce, w rękach Vadera jest przecież bezbronny tak samo jak dziecko. Nie chodzi mi tu o sam fakt śmierci żołnierza w służbie sprawy, ale o zachowanie Vadera: brutalne zabicie bezbronnego bez potrzeby.
        Fakt Anakin/Vader zabijający dzieci jest dla mnie bardziej szokujący. Ale wcześniej Vader również jest dla mnie wojownikiem bez honoru. Owszem ma swój pewny "kodeks", którego się trzyma (za to też go "cenię" w pewien sposób) ale to nie jest honor w moim odczuciu, bo jeśli Imperator powie mu idź zabijaj dzieci to Vader pójdzie, nawet jeśli jego "kodeks" czy przekonania mówią inaczej. Może po Nowej Trylogii lepiej to sobie po prostu uświadamiamy?

        LINK
  • W dzisiejszych czasach

    Kaczor 2005-05-21 00:50:00

    Kaczor

    avek

    Rejestracja: 2003-06-25

    Ostatnia wizyta: 2015-11-27

    Skąd: Ciechanów

    kiedy w USA dzieciaki wpadają do szkoły z karabinem i mordują kolegów taka scena nie powinna dziwić.
    Ja po ROTS mam mimo wszystko raczej więcej wspóczucia dla tej postaci.. Vader/Anakin stracił wszystko: zdrowie, żonę, dzieci, przyjaciół... pozostał gniew...

    LINK
  • postać zła a postać tragiczna

    Bendu 2005-05-21 10:01:00

    Bendu

    avek

    Rejestracja: 2003-09-21

    Ostatnia wizyta: 2020-03-20

    Skąd: POZNAŃ

    Dla mnie Vader z klasycznej trylogii był postacią złą - wręcz był uosobieniem zła. Jednak prawdziwe oblicze Vadera, (to które wg mnie chciał ukazać Lucas zwłaszcza w E III) przedstawia go jako postać... tragiczną. Szczególnie uwidocznione jest to pod koniec ROTS`a, (pamiętliwa scena, gdy słychać przeraźliwy głos Vadera "Noooooooo!!!".)
    Natomiast za postać złą można obrać Palpatine`a; czyste zło, budzący odrazę `pan zniszczenia`.
    Z pewnością widzicie tą różnicę pomiędzy postacią złą a tragiczną

    LINK
  • tak musiło być

    Anor 2005-05-23 13:30:00

    Anor

    avek

    Rejestracja: 2003-01-09

    Ostatnia wizyta: 2023-05-17

    Skąd: Chyby

    Rzeczywiście ta scena jest makabryczna i jak dla mniej najbardziej emocjonująca w całym ROTS. Mimo wszystko jest to również scena pokazująca jaki naprawde był Vader i potwierdzająca wiele słów o jego okrucieństwie które padają w Starej Trylogii, w której niespecjalnie Vader wyglądał na takiego makabrystę, jakim go widzimy po mordzie na Younglings. Wiem, ze scena ta dla niektórych była za mocna, ale szczerze przyznam, ze dodaje ona dużo filmowi.

    LINK
  • Hmm...

    Darth Rumcajs 2005-05-23 13:56:00

    Darth Rumcajs

    avek

    Rejestracja: 2003-06-01

    Ostatnia wizyta: 2025-08-30

    Skąd: Tarnów

    Wiele niedomówień wynika z natłoku wydażeń w filmie, przez co nie są one dostatecznie rozwinięte, ale mimo wszystko można doszukać się głębszych podtekstów.
    Vader to postać tragiczna,targana namiętnościami i głęboko zaorzenionym strachem. Poniekąd doszukiwałbym się tu analogii do wojny trojańskiejoraz postaći Parysa(Anakin/Vader) i Heleny (Padme)... Anakin dał się złapaś w pułapkę uczuć, miłości, namiętności i misternie utkanej intrygi Palpatina... Jest jeszcze jedna rzecz... Palpatin obiecuje Anakinowi, że uratuje Padme, gra na jego uczuciach i wykożystuje przeciw niemu jego obawy i strach, strach, że utraci najważniejszą osobę w swoim życiu... sama zaś przemiana i późniejszy mord w świątynii... zawsze istnieje możliwość, że na tak osłabionym i zdezorientowanym umyśle Palpi zastosował legendarne "Force Persuade"... wydaje mi się, że podczas mordu Anakin był tylko bezwolną maszyną w rękach Palpiego.

    LINK
  • Anakin/Vader

    Mel 2005-05-23 20:53:00

    Mel

    avek

    Rejestracja: 2005-03-21

    Ostatnia wizyta: 2012-12-21

    Skąd: Warszawa

    Jest zdecydowanie postacią tragiczną. Przypomnę scenę z Mustafar. Anakin stojący na balkonie po wymordowaniu przywódców separatystów płacze. On po prostu płacze jak zwykły człowiek który zrobił coś złego. Podejrzewam że po pierwszych morderstwach też płakał. A przecierz z tego co odniosłem wrażenie że Anakin nie chciał zabić Mace`a. Zabił go Palpatine. Poza tym Anakin nie był głupi jak czytałem w topicu o nowelizacji. On był targany wielkimi uczuciami. Choćby w AOTC jak dostał zadanie chronić Padme niewiedział co zrobić gdy wiedział że rada w szczególności Mace nie chciała przyjąć Anakina do zakonu.Anakin nie wiedział czy ma ich zawieść czy ratować matkę czy chronić Padme.Na szczescie Padme rozwiązała ten problem. W E3 Anakin miał sny że umrze najukochansza osoba w jego ŻYCIU. Anakin myślał że już zawiódł nie ratując Matki.Tutaj przypomnę że Anakin obiecuje że nauczy się chronić ludzi przed śmiercią.Na pewno opowiadał to Palpatine`owi(którego osobiście znienawidziłem po EIII).Sith wyjechał mu z tekstem w operze o Darthcie Plug...coś tam który umiał przedłurzać życie dzięki ciemnej stronie. Anakin po tym jak przyczynił się do śmierci Mace`a nie miał po co wracać do zakonu. Poza tym życie Padme było dla niego najważniejszą sprawą. W końcu go ciemna strona zdradził bo przyczynił się do śmierci Padme i walczył z najlepszym przyjacielem Obi-wanem. Życie Anakina dla mnie symbolizuje scena z centrum medycznego(NOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOO!)

    LINK
  • ..o tym jak bestia stała się człowiekiem

    Burzol 2006-12-26 11:53:00

    Burzol

    avek

    Rejestracja: 2003-10-14

    Ostatnia wizyta: 2025-09-13

    Skąd: Poznań

    Ten temat odkryłem już jakiś czas temu, i miałem spory problem jak ugryźć to zagadnienie. Bo sama scena z rzezią młodocianych Jedi jest...owszem bardzo mocna, ale i potrzebna. Bo od wojownika do bestii faktycznie jest zaledwie jeden krok. Ale jest też kwestia tego jak ja widziałem kiedyś pana Vadera, a jak teraz go widzę. I tak sobie zacząłem przemyśliwać dlaczego Darth Vader po Nowej Trylogii jest zupełnie inaczej widziany i odbierany? Bo przecież jest. Czy przyczyną tego stanu jest kiepskie wytłumaczenie przejścia na Ciemną Stronę przez Lucasa? Wydaje mi się, że nie (ewentualnie: `nie tylko` ). To raczej kwestia pewnej nieuważności widza.

    Darth Vader przez całą Starą Trylogię był najczarniejszym z charakterów, choć nie złem wcielonym, szatanem, uosobieniem kosmicznej złej siły - bo to miejsce zarezerwowane było dla Imperatora, ale był najgorszym z łotrów wśród imperialnych złych. Bah, ostateczne nawrócenie Anakina jest przecież przez niektórych widzów, w szczególności tych o ciemnostronnych zainteresowaniach, traktowane jako ostatnia słabość Vadera przed śmiercią, a nie nawrócenie na tą białą (czasem dosłownie ) stronę. Oglądając OT nikt (prawie?) nie borykał się z problemem rozumienia go, nikt nie przeprowadził specjalnie analizy psychologicznej Vadera...a przynajmniej mało kto. Tymczasem nawet nie mając pojęcia o Zemście Sithów, i Christensenie, a oglądając Starą Trylogię po raz pierwszy powinno się pamiętać, że Vader BYŁ ojcem Luke`a i Lei, a więc, że znalazł osobę którą kochał, i z którą chciał żyć po koniec czasów (dla ułatwienia wykluczam możliwość gwałtu, seksu za stanowisko i innych sexafer ). Wśród przyczyn jego upadku, zejścia na złą drogą, zeSithcenia się Vadera, musiała być więc miłość.

    Jest więc Vader postacią tragiczną, z wielką miłością w tle, i to od samych początków jego istnienia (lub, z punktu widzenia widza, przynajmniej od "Imperium Kontratakuje").

    LINK
  • O tym czym Vader dla mnie jest.

    masterYoda 2006-12-26 20:53:00

    masterYoda

    avek

    Rejestracja: 2005-05-18

    Ostatnia wizyta: 2013-09-16

    Skąd: Kraków

    Po wielokrotnym oglądnięciu ST Darth Vader był dla mnie czarnym charakterem, ale jednak wcale nie takim doszczętnie złym. Szczególnie po tym co zobaczyliśmy w końcówce RotJ. Vader może i był "tym niedobrym", ale tłumaczyłem to sobie manipulacjami Palpatine`a. Później umacniałem się w tym twierdzeniu oglądając TPM. Jak z tego chłopca mogło wyrosnąć taka bestia?- takie pytanie zadawałem sobie i odpowiadałem: to wszystko pewnie pod wpływem Palpatine`a się stało. Jednak z drugiej strony jak jeden człowiek może tak zmienić człowieka? Tego już nie wiedziałem. Po AotC mój pogląd na tą sprawę uległ lekkiej zmianie. Jedi nie mogą się żenić, a skoro Annie to zrobił, to musi się to jakoś źle skończyć . Jednak nadal w jaki sposób nie miałem pojęcia. Przed RotS miałem to szczęście, że nie czytałem żadnych (no, może kilka ) spoilerów. Na seans poszedłem tylko z częściowym zarysem tego co się stanie. Po wyjściu z kina mój pogląd na Dartha Vadera zmienił się diametralnie: to faktycznie bestia, szczególnie w scenie z dziećmi, ale z drugiej strony postać wielce tragiczna. Z jednej strony kuszenie wieloletniego przyjaciela, który go świetnie rozumie i może uratować ukochaną Padme, a z drugiej strony pouczenia byłego mistrza i Rady Jedi, która mu nie ufa. Wybór ciężki, więc i skończył się tragicznie. Vader to zarówno bestia jak i postać tragiczna i nic mojej opini nie zmieni.

    LINK
  • Vader dal mnie jest....

    Iron 2006-12-29 09:48:00

    Iron

    avek

    Rejestracja: 2006-12-29

    Ostatnia wizyta: 2010-06-23

    Skąd:

    postacią tragiczną jego przejście na CMS jest wynikiem jak wszyscy wiem bał się utraci Padme a Palpa to wykorzystał mówiąc mu że tylko CMS może ja uchronic przed śmiercią i jest on jak najpardziej wybrańcem który przywróci równowage mocy

    LINK
  • racja Iron...

    darth destruktor 2006-12-29 11:51:00

    darth destruktor

    avek

    Rejestracja: 2006-08-22

    Ostatnia wizyta: 2012-06-23

    Skąd: Golub-Dobrzyń

    ... Vader jest bestią, ale z przejawem człowieczeństwa

    LINK

ABY DODAĆ POST MUSISZ SIĘ ZALOGOWAĆ:

  REJESTRACJA RESET HASŁA
Loading..