co wy na to.
Ci (cenzura) od Lucasa go usmiercily w databanku!!!
Teraz trzeba jakas akcje na rzecz przywrocenia go do zycia zrobic!!!!!!!!!!!!!!
JACKSON
http://swl.sytes.net/
co wy na to.
Ci (cenzura) od Lucasa go usmiercily w databanku!!!
Teraz trzeba jakas akcje na rzecz przywrocenia go do zycia zrobic!!!!!!!!!!!!!!
JACKSON
http://swl.sytes.net/
Jak mawiał Boba Fet... każdy kiedyś umrze, wiec słynny lowca nie może umrzeć jako dziadek, bo Boba Fett jako dziadek to już nie Boba Fett, wiec go usmiercili... ale zawsze mozna napisać opowiadanie na Bastion, ze Boba zyje i wtedy jakis fan wezmie i sie nabierzze :-)
Fett się wydostał z Sarlacca, kupił Slave II i zaczął na Hana Solo polować. Więc ŻYJE!!!
i nie umarł, choć miał umrzeć jush chyba z tysiąc razy. W databanku powinni o tym napisać. Ale tam piszą chbya tylko o tym na co Lucas pozwoli
Myśle że to dobre rozwiązanie, że Boba jest dead w Databank. Jango zginął w czasie walki z Jedi i Boba też, tylko Boba wpadł do Sarlacca przez Hana, a nie Luke`a. Jak pisałem już w wcześniejszym poście: Jak mawiał Boba Fet... każdy kiedyś umrze
... a moje zdanie na temat EU i Databanku jest proste. EU ma swoją historię. Databank też. Uważam oba elemanty za dwie różne żeczy i mi akurat pasuje coś takiego, że w EU Boba żyje, a w Databanku go uśmiercili, Databank opiera się na tym co w filmie. A w EU są dopowiadania przeciesz już po filmie lub w trakcie
Osobiście jestem za wersją uśmiercenia Fetta w ROTJ, a oto dlaczego takie jest moje stanowisko:
- czytałem całą trylogię Wojny Łowców Nagród i jest to jedna z najmniej lubianych przeze mnie serii. Masakryczne jest w ogóle to, że Boba nie ginie w żołądku Sarlacca (przecież on nie jest nieśmiertelny!). Wkurzające jest także to, że autor WŁN uczynił Fetta najlepszym z najlepszych potrafiącym z każdej opresji wyjść cało. Pisarz przedstawił Mandalorianina jako osobę czytającą nawet w myślach i nie popełniającą praktycznie błędów! (wyjątkiem jest kiedy nie sczaił intrygi Xizora).
- Jeżeli założymy, że Boba nie zginął w żołądku Sarlacca to w pewnym momencie po prostu znika i już nikt o nim nic nie słyszy. Około 11 lat po ROTJ dał o sobie znać, gdy swoją małą rewoltę wszczęła organizacja zwana Sojuszem Różnorodności. A co potem? Nic! Po prostu zniknął, co oznacza, że poszedł na emeryturę i osiadł w jednym miejscu. Takie zachowanie jest sprzeczne z naturą Fetta i tym wszystkim co mówił przez całe swoje życie! Sądzę, że żaden fan Boby nie chciałby takiego zakończenia.
Wiesz, naprawdę Jackson!? Ty to mnie po prostu zadziwiasz! A wiesz istnieje też np. taki komiks "Agent of doom" z Fettem, którego akcja rozgrywa się 11 lat po ROTJ, więc co mi wciskasz Jackson?!
Jeżeli założymy, że Boba wyszedł z Sarlacca to istnieje informacja (np. na infostarwars), że 15 lat po ROTJ, Boba miał protezę nogi. Na dodatek chorował na ciągle rozwijający się nowotwór! A WIĘC FETT UMARŁ NA NOWOTWÓR! Muszę przyznać, że taka śmierć nie jest tak hańbiąca jak ze starości.
Qui-Gon jinn - polecam trylogie - "Wojny łowców Nagród" tam jest opisane jak Fett wyszedł z Sarlaca i dochodził do siebie. Potem pojawia się też w Dark Empire!! a co do tego z protezą, to jest opowiadanie w antologii "Opowiesci z Nowej Republiki" - tylko, ze z tego co pamietam to jego akcja dzieje sie 19 lat po ANH, ale to retrospektywa ostatniego spotkania Fetta i Solo...
a dlaczego zakladasz, ze Agent of Doom to jedyny komiks o Fecie?
Byl np. "Pojedynek Lowcow" [polski tytul nie pamietam oficjalnego], wiec twoja wypowiedz wydaje mi sie wyrwana nieco z kontekstu, ale skoro uwazasz inaczej... Ja tylko stwierdzam, ze Fett pojawial sie miedzy +6 a +11
Lordzie Sidious, przeczytaj sobie mój pierwszy post w temacie, w którym krótko recenzuję Wojny Łowców Nagród (czytałem je jakby co).
Jackson, wiem, że istnieje wiele komiksów, ale twój post "ekhm" mówił mi to, że przesadziłem z tymi 11 latami po ROTJ, więc może po prostu się nie zrozumieliśmy
Po prostu ja się myliłem co do ciebie, a ty co do mnie. Lepiej tego nie rozwijajmy bo się gubię. Ja wiedziałem o komiksach sprzed 11 lat, a ty po 11 lat, OK?
Słyszałem, a raczej przeczytałem , że Boba Fett będący w Sarlccu zoorientował się że Sarlacc poprostu się nim zabawiał.Po prostu bawił się ofiarą.Potem po wyjściu z tych męczarni znalazł go na pustyni Dengar(inny łowca głow) i wyleczył go.Więcej w książce Ilustrowany przewodnik GW po istotach i rasach.
Fettuś rządzi, Fettuś radzi, Fettusia nigdy, nikt i nic nie zgładzi...