TWÓJ KOKPIT
0
FORUM Toplisty

największa pomyłka Lucasa

Master MS 2005-05-02 12:13:00

Master MS

avek

Rejestracja: 2005-04-07

Ostatnia wizyta: 2006-07-29

Skąd:

jaki jest dla was najgorszy błąd w Epizodach 1-3 (nie liczy się Jar Jar). Dla mnie największą pomyłką jest ukazanie Boby Fetta. Kiedyś ta postać była tajemnicza, nikt nie wiedział, jak wygląda. Teraz każdy wie, skąd się wziął (pomysł na klona z osobowością też taki sobie) i jak wygląda, zarówno jako dziecko i dorosły.

LINK
  • Oprócz Jar Jara powiadasz

    Reivo 2005-05-02 12:47:00

    Reivo

    avek

    Rejestracja: 2005-01-18

    Ostatnia wizyta: 2020-11-29

    Skąd: Warszawa

    Hm... uważam że Lucas schrzanił całą bitwę o Naboo ( w ep 1) i wątek miłosny ( w ep 2).
    A największą intergalaktyczną pomyłką Flanelowca był JAR JAR (sorry, nie mogłem się powstrzymać)

    LINK
  • hmm

    Tomeq83 2005-05-02 14:32:00

    Tomeq83

    avek

    Rejestracja: 2003-11-16

    Ostatnia wizyta: 2017-01-11

    Skąd: Wilkowice

    czekaj aż wpadnie tu Strider i zjedzie Cię za tego Boba Fett`a Mi się cały pomysł z rodzinką Fettów podbał a do tego fajnie był rozwinięty w komiksach Zresztą ten Twój argument to żaden argument bo tak samo można by powiedzieć o małym Anakinie i co też Ci to nie pasuje, że pokazano małego i dużego nakina?

    A tak wogóle to chyba taki topic już miał miejsce ale nie zaszkodzi podyskutować odnowa

    LINK
  • :o

    Tgc 2005-05-02 15:27:00

    Tgc

    avek

    Rejestracja: 2004-12-11

    Ostatnia wizyta: 2023-01-22

    Skąd:

    Cala nowa trylogia to profanacja, pytania powinno brzmiec co tam nie jest pomylka? Tajemniczo brzmiace wojny klonow o ktorych byla mowa w ST i trylogi Thrawna okazaly sie jakas smieszna wojna przeciwko robota :X Przecietny widz nie bedzie widzial roznicy pomiedzy filmami SF z lat 60, ziemie (w sw akurat wszechswiat) atakuja zle roboty i kazdy z nimi walczy. Pelno dziwacznie wygladajacych potworkow w radzie Jedi, humor rodem z dobranocek i wiele innych smaczkow. Podsumuje to tak, ja pierdykam

    LINK
    • Wiesz

      Kyle Katarn 2005-05-02 16:57:00

      Kyle Katarn

      avek

      Rejestracja: 2002-06-13

      Ostatnia wizyta: 2018-11-17

      Skąd: Pilchowice

      Dokładnie takie same zarzuty wysuwano przeciwko Starej Trylogii. Słaba gra aktorska, kretyński humor, śmieszne futrzaki pilotują kosmiczne rakiety i walka przeciwko astmatykowi z czarnym nocnikiem na głowie. Aha jeszcze bezsensowny zlepek różnych mitów z czego wyszły bebły. Podsumowując - ja takie zarzuty pierdykam
      Wymyśl coś lepszego.

      LINK
      • komputery vs gumowe ludziki

        Tgc 2005-05-02 17:12:00

        Tgc

        avek

        Rejestracja: 2004-12-11

        Ostatnia wizyta: 2023-01-22

        Skąd:

        Trudno dyskutowac na temat gustow, niektorym sie podobaja blondynki niektorym brunetki. Ale co do gry aktorskiej zgodzic sie nie moge, moze w starej trylogii nie graly zadne gwiazdy, ale mieli w sobie to cos czego aktorzy z nowej trylogii nie maja. Wiekszosc obecnych fanow SW to pokolenie ktore stalo sie fanami dopieo po obejzeniu mrocznego widma, natomiast ja wychowalem sie na ST, oczekiwalem podobnego klimatu, otrzymalem bajke dla dzieci z komputerowymi robotami ktore wygladaly kazde tak samo (nawet zarysowania ktore mialy dodac im realistyki byly u kazdej sztuki w tym samym miejscu). W ST lubialem przebranych ludzi w gumowych kosmitow i pelno kukielek ktore co jak co wygladaly stosunkowo naturalnie . Cuda niewidy zrobione komputerowo w NT sa porpostu glupie, mistrz Jedi z szyja jak zyrafa (nie pamietam imienia ) jakies latajace insekty, gunganie itd. Lubialem ST za jego bezkomputerowosc, makiety, modele statkow, NT zostala zrobiona na komputerze, wyglada dla mnie o wiele gorzej...

        LINK
        • Moim zdaniem

          Kyle Katarn 2005-05-02 17:43:00

          Kyle Katarn

          avek

          Rejestracja: 2002-06-13

          Ostatnia wizyta: 2018-11-17

          Skąd: Pilchowice

          Aktorzy NT mają przeważnie to co mieć powinni tylko sama koncepcja ich ról nie podoba się fanom OT.

          Tgc napisał:
          Wiekszosc obecnych fanow SW to pokolenie ktore stalo sie fanami dopieo po obejzeniu mrocznego widma, natomiast ja wychowalem sie na ST, oczekiwalem podobnego klimatu, otrzymalem bajke dla dzieci z komputerowymi robotami ktore wygladaly kazde tak samo

          TPM to nie był film dla fanów jak mówił Lucas. Dlatego ci którzy TPM widzieli jako pierwszy ze SW byli często zachwyceni jak my onegdaj Ja też jestem wychowany na OT ale po NT spodziewałem się głównie kawałka dobrego Kina Nowej Przygody - dlatego nie jestem zawiedziony i lubię obie trylogie - choć starą bardziej ma się rozumieć
          Co do bajki z robotami - tu się nie mogę zgodzić. Była bajka ze szturmowcami teraz jest bajka z robotami. Znów wszystko rozbija się o gusta i "oczekiwania fanów"

          Cuda niewidy zrobione komputerowo w NT sa porpostu glupie, mistrz Jedi z szyja jak zyrafa (nie pamietam imienia ) jakies latajace insekty, gunganie itd. Lubialem ST za jego bezkomputerowosc, makiety, modele statkow, NT zostala zrobiona na komputerze, wyglada dla mnie o wiele gorzej...

          SW kiedyś było pionierem w dziedzinie efektów specjalnych, trudno oczekiwać żeby teraz cofać się o 20 lat. Ale fakt pluszowe miśki wyglądają nierzadko lepiej od komputerowych tworów. Przełom w efektach komputerowych następował na pocz. lat 90tych, cóż obecnie akurat żadnego przełomu nie mamy.

          LINK
        • Re: komputery vs gumowe ludziki

          Strid 2005-05-02 18:30:00

          Strid

          avek

          Rejestracja: 2003-06-28

          Ostatnia wizyta: 2024-11-13

          Skąd: Poznań

          -otrzymalem bajke dla dzieci z komputerowymi robotami ktore wygladaly kazde tak samo

          Buehehehe bo szturmowcy sie od siebie niesamowicie róznili nie?


          Cuda niewidy zrobione komputerowo w NT sa porpostu glupie, mistrz Jedi z szyja jak zyrafa (nie pamietam imienia ) jakies latajace insekty, gunganie itd.

          Czyli najlepszy jest dla ciebie Star Trek w którym każdy obcy wygląda jak człowiek z doklejonymi jakimiś różkami itp. No stary jak można uznać różnorodność obcych w SW za wade?
          A o tym że większość z tych "cudów niewidów" to przebrani ludzie w gumowych kostiumach a i makiet w NT pełno... Obejżyj sobie jakiś dokument na temat kręcenie NT. To w większości makiety upiększone komputerowo.

          LINK
          • Re: Re: komputery vs gumowe ludziki

            Tgc 2005-05-02 21:11:00

            Tgc

            avek

            Rejestracja: 2004-12-11

            Ostatnia wizyta: 2023-01-22

            Skąd:

            -Buehehehe bo szturmowcy sie od siebie niesamowicie róznili nie?

            Wlacz sobie ep1 na bitwe roboty vs gunganie, daj sobie stopklatke kiedy jest zblizenie kiedy droidy sa wypakowane z ich transportowcow i stoja w szeregu, rzecza naturalna jest ze modela komputerowym jak i nie tylko dadaje sie rozne zarysowania, zabrudzenia aby wygladaly naturalniej, w tej scenie jest tak samo, ale kazdy droid ma zabrudzenia i zarysowania w tym samym miejscu, co jak co w starej trylogii takiego czegos nie bylo...


            Czyli najlepszy jest dla ciebie Star Trek w którym każdy obcy wygląda jak człowiek z doklejonymi jakimiś różkami itp. No stary jak można uznać różnorodność obcych w SW za wade?

            Cuda niewidy tak, ale z umiarem. Najchetniej w NT zobaczylbym rasy trzecioplanowe z ST ktorych nie brakowalo, natomiast dostalem jakies nowe dziwactwa a pomysly z ST poszly do lasu.

            LINK
  • Nie do końca

    Strid 2005-05-02 15:32:00

    Strid

    avek

    Rejestracja: 2003-06-28

    Ostatnia wizyta: 2024-11-13

    Skąd: Poznań

    (Nie Tom nie zjade go )
    Wiemy skąd pochodzi Boba to fakt ale nie do końca wiemy jak wygląda gdyż od spotkania z Sarlacciem nie pokazuje swojej tważy... z resztą niewiele zostało do pokazywania A to że powiedziano skąd pochodzi rowinęło tylko jeszcze bardziej jego historie w EU (patrz komiksy "Jango Fett: Open Seasons"). Poczatkowo tez byłem zawiedziony tym że ujawniono twarz Fetta ale teraz patrząc na to ze ta sprawa ozywiła Mandalorian jestem całkowicie za tym pomysłem i niemam mu nic do zarzucenia.

    A co do samego tematu to największym "błędem" Lucasa było nakręcenie SW. W końcu jak widać (w tym i wieeeeeeelu innych tematach) w SW są same "błędy" itp. więc wynika z tego ze SW są jednym wielkim "błędem". Nie kaze nikomu akceptować wszystkiego co jest w SW i nie mówie że wszystkim ma się wszystko podobać ale ludzie nie przesadzajcie.
    Swoją drogą ciekawe że o ile większość Fanów widzi całą mase "błędów" w NT to nie dostrzega ani jednego w OT a i w klasycznej trylogii jest pełno "błędów" dla przykładu związki rodzinne u Skywalkerów. Nie przypominają one wam jakiejś telenoweli? Albo najoczywistszy z "błędów" czyli odgłosy bitew rozchodzące się w próżni. Czemu tego się nikt nie czepia? czemu widzicie tylko "błędy" w NT? Jak już chcecie wymieniac "błędy" Lucasa a spójżcie na całą Sage która jest takimi "błędami" nafaszerowana. No i pamiętajcie że to nie film dokumentalny tylko film fantasy.

    LINK
    • z całym szacunkiem Strid:P

      Tomeq83 2005-05-02 16:09:00

      Tomeq83

      avek

      Rejestracja: 2003-11-16

      Ostatnia wizyta: 2017-01-11

      Skąd: Wilkowice

      ale SW to nie fantasy tylko fantastyka

      LINK
      • Fantasy

        Strid 2005-05-02 18:22:00

        Strid

        avek

        Rejestracja: 2003-06-28

        Ostatnia wizyta: 2024-11-13

        Skąd: Poznań

        Z całym szacunkiem Tom ale sam papcio Lucas stwierdził że SW bliżej do Fantasy niż do Since-Fiction i ja się z tym zgadzam bo czy widziałeś rasowy film S.F. którego akcja toczy się dawno temu w odległej galaktyce? Filmy S.F. ograniczają się do ludzi z Zmiemi kolonizujących galaktyke i ewentualnie walczącą z jakimis humanoidami. Star Trek to jest Since Fiction ale nie Star Wars.

        LINK
        • czyżby znawcy filmów się mylili a Strid miał rację:)?

          Tomeq83 2005-05-02 21:18:00

          Tomeq83

          avek

          Rejestracja: 2003-11-16

          Ostatnia wizyta: 2017-01-11

          Skąd: Wilkowice

          Tak może papcio zaraz powie, że SW to baśń Oczywiście SW zawierają elementy fantasy i baśniowe ale nadal jest to film S-F bo głównie opiera się o naukę [latajace statki, mechanika- coś co może nawet za sto lat nie osiągniemy]. Według mnie SW to baśń, fantasy ale ubrana w szaty science-fiction i to jest motyw przewodni. Więc nie ma się co sugerować napisami początkowymi.

          Zresztą popatrz sam do jakiej kategorii zaliczane są SW http://film.onet.pl/filmoteka.html?S=star%20wars

          "Filmy S.F. ograniczają się do ludzi z Zmiemi kolonizujących galaktyke i ewentualnie walczącą z jakimis humanoidami."

          Bzdura. Za bardzo ograniczasz pojęcie filmów science-fiction.

          O tym jak w dzisiejszych czasach fantasy przeplata się z fantastyką poczytaj sobie tutaj http://www.uniwersytet.uw.edu.pl/kultura/bohater.htm

          SW to mieszanka ale jako film zaklasyfikowany jest jako SF i taka jest prawda. Dla jednych jest bajką, dla innych baśnią a dla mnie to głównie film SF z elementami baśni, mitów i fantastyki.

          LINK
  • wujcio Owen

    Jedi Master Zalew 2005-05-02 16:31:00

    Jedi Master Zalew

    avek

    Rejestracja: 2004-09-18

    Ostatnia wizyta: 2008-02-10

    Skąd: Świętochłowice

    Sprawa wygląda dosyć ciekawie. Mianowicie- Anakin odlatując z Tatooine ma 9- 10 lat. Przylatuje tam 10 lat później i dowiaduje się, że jego matka poślubiła mości Larsa, a następnie spotyka swojego... PRAWIE DOROSŁEGO PRZYRODNIEGO BRATA! Pytanie tylko, kiedy on tak dorosnął, bo nie powinien mieć nawet 10 standardowych lat... Z kolei, gdyby był mały, to ostatecznie nie byłby wiele starszy od Luke`a, a przecież musiał być... Więc sytuacja generalnie wygląda dziwnie... Ciągle próbuję to sobie jakoś wytłumaczyć...

    LINK
  • Pomyłki

    Stylichon 2005-05-05 06:30:00

    Stylichon

    avek

    Rejestracja: 2004-10-11

    Ostatnia wizyta: 2016-08-29

    Skąd: Wrocław

    1. Pojazdy konfederacji w AOTC... Tragedia... Ktoś mi powie jakie hailfire ma zastosowanie bojowe? Jak skręca droid-tank, mając jedną gąsienice? Jak spider droid może strzelać w dół?
    2. SPHA-t nie był lepszy. Wielkie działo na sześciu malutkich nóżkach... Słoń na mrówczych nogach...
    3. Wyścig w TPM- po co on komu? Po co, po co, po co?
    4. Bitwa o Naboo... Klon Nowej Nadziei, z tą tylko różnicą, że gdyby Anakin nie trafił, właściwie galaktyka nawet by tego nie zauważyła...
    Gungan się nie czepiam. Właściwie to Jar Jar psuje im dobrą opinie. Gunganie sami w sobie nie są złym pomysłem...

    LINK
    • Masz rację, pomyłka.

      Mihoo 2005-05-05 09:05:00

      Mihoo

      avek

      Rejestracja: 2003-12-02

      Ostatnia wizyta: 2022-11-05

      Skąd: Poznań

      Pozwolę sobie się przyczepić

      1. Pojazdy konfederacji w AOTC...
      Dobrze, zaczynamy.
      Ktoś mi powie jakie hailfire ma zastosowanie bojowe?
      Pokazuje to dodatek Clone Campaigns do SW: GB. Jako mobilna wyrzutnia rakiet ziemia-powietrze.

      Jak skręca droid-tank, mając jedną gąsienice?
      Ciekawa sprawa, najwidoczniej główna (centralna) gąsienica była zatrzymywana by pozwolić skorygować kurs parze bocznych.
      Swoją drogą, nie musiały one być specjalnie zwrotne; spełniały one rolę nieco podobną do AT-AT - po prostu parły naprzód ogniem dział torując sobie drogę.

      Jak spider droid może strzelać w dół?
      Korygując nachylenie działa względem ziemi za pomocą stopnia ugięcia "nóg" na przykład. Zdaje się również, ze kopułka umocowana była w sposób umożliwiający poruszanie jej w sporym zakresie, skoro możliwe było jej podnoszenie, dlaczego nie opuszczanie?

      I ja zadam Ci pytanie, nie oczekuję od Ciebie odpowiedzi, chcę jedynie coś zasugerować.

      Dlaczego AT-AT wybuchały nie mając płynnego paliwa?
      Dlaczego istotne ze strategicznego punktu widzenia generatory pól ISD montuje się w takim miejscu aby jak najłatwiej je zestrzelić?

      Nie tylko NT jest taka irracjonalna jakby się mogło wydawać...

      LINK
      • 1/2 racji

        Stylichon 2005-05-05 15:06:00

        Stylichon

        avek

        Rejestracja: 2004-10-11

        Ostatnia wizyta: 2016-08-29

        Skąd: Wrocław

        -Pokazuje to dodatek Clone Campaigns do SW: GB. Jako mobilna wyrzutnia rakiet ziemia-powietrze.
        Tak, ale weźmy pod uwagę, to że:
        1. Nie da się zrobić za jego pomocą zasadzki, bo koła są widoczne z bardzo duzej odległości.
        2. Ma konstrukcje połączonych kół, gdzie nie trafisz, po czołgu: w koło- rozleci się, w środek rozleci się....
        3. Jak to może jechać po górach?
        4. Pojazd, który pewnie bez problemu można załatwić blasterem (przecież to tylko połączone kółka) jest żadnym pojazdem.
        Swoją drogą, nie musiały one być specjalnie zwrotne; spełniały one rolę nieco podobną do AT-AT - po prostu parły naprzód ogniem dział torując sobie drogę.
        Tak, ale AT-AT było wielkie, opancerzone i sposób skręcania był oczywisty. Droid-Tank jest stosunkwo mały, niema tak silnego pancerza, a jedna gąsienica opatulona dookoła czołgu, sprawia, iż unieruchominie go było właściwie kwestią czasu, podobnie jak podejście z boku, gdzie mamy martwy punkt .
        No coż irracjonalnośc jest cechą ludzką...

        LINK
        • tak przy okzaji

          Halcyon 2005-05-05 15:22:00

          Halcyon

          avek

          Rejestracja: 2004-09-07

          Ostatnia wizyta: 2024-11-24

          Skąd: Police

          najważniejszą rzeczą dla Konfederacji była przede wszystkim liczebność wojsk, a nie ich jakość, a liczebność można osiągnąć przez tanią i szybką produkcję (jak sądzisz co będzie tańsze i szybsze w produkcji AT-AT czy Droid-Tank?) Podobnie z Hailfire droidem - szybki i tani w produkcji a jakby wysłać oddział takich droidów, to 1) zrobią niezłe zamieszanie 2) zostaną zniszczone, ale co z tego? są przecież produkowane masowo

          LINK
          • Cóż

            Stylichon 2005-05-05 16:55:00

            Stylichon

            avek

            Rejestracja: 2004-10-11

            Ostatnia wizyta: 2016-08-29

            Skąd: Wrocław

            -najważniejszą rzeczą dla Konfederacji była przede wszystkim liczebność wojsk, a nie ich jakość
            Cóż, budowa jednostek tak słabych jakościowo doprowadzi do bardzo szybkiej eksterminacji tychże. Wtedy nawet masowa produkcja nie pomoże.
            (jak sądzisz co będzie tańsze i szybsze w produkcji AT-AT czy Droid-Tank?)
            Droid tank. Tylko teraz wyobraż sobie starcie jednego AT-AT i 6 droid-tanków, jak sądzisz kto wygra? A przypominam, że Republika miała AT-AT. Ponadto AT-AT jakby się uprzeć może kogoś rozdeptać, o co trudniej Droid-tankowi.
            1) zrobią niezłe zamieszanie
            No, ich eksplozje i wraki naprawdę mogą wprowadzić zamieszanie.
            zostaną zniszczone, ale co z tego? są przecież produkowane masowo
            Cała twoja doktryna spala się w jednym punkcie- gdyby Konfederacja nagle zbiedniała (np. na skutek zajęcia ważniejszych planet) nie zdołałaby wyprodukować takiej ilości Droid-Tanków i Hailfire, by skutecznie prowadzić wojnę. Ponadto, kto powiedział, że Republika nie produkuje na potęgę?

            LINK
            • tak więc

              Halcyon 2005-05-05 17:18:00

              Halcyon

              avek

              Rejestracja: 2004-09-07

              Ostatnia wizyta: 2024-11-24

              Skąd: Police

              - wyobraż sobie starcie jednego AT-AT i 6 droid-tanków, jak sądzisz kto wygra?
              Jak dla mnie to nie jest takie pewne - AT-AT to najbardziej zwrotnych nie należały - Droid-Tank był na pewno zwrotniejszy i pytanie czy 6 Droid-tanków kosztyje tyle co AT-AT też nie jest pewne... Mówiąc o produkcji masowej, pamiętaj, że AT-AT są kierowane przez ludzi - szkolenie ludzi trwa dośc długo, dłużej niż programowanie droidów.
              gdyby Konfederacja nagle zbiedniała
              A gdyby produkowała lepsze ale droższe droidy i by zbiedniała to by był ten sam problem, a pamiętaj, że 6 droid-tanków możesz podzielić na kilka plnaet (to taki ekstremalny przykład) a AT-AT nie.
              Co do zamieszania miałem na myśli, że ich początkowa prędkość uniemożliwi/utrudni trafienie z dalszej odległości, a kiedy one wypalą całe setki rakiet w Klony to zamieszanie będzie. Jedyna wada w tym przypadku to może być ukształtowanie teren.
              Ponadto, kto powiedział, że Republika nie produkuje na potęgę?
              nikt tak nie mówił, a całość kojarzy mie się z pewną sytuacją która zaistniała na ziemii - spotkanie dwóch potęg, jedenj , która używała super sprzętu ale w małych ilościach mimo super rozwinętego przemysłu i drugiej, gdzie ilość (ofiar) nie grała roli. Przewaga liczebna wygrała...

              LINK
              • Nie, więc

                Stylichon 2005-05-05 17:30:00

                Stylichon

                avek

                Rejestracja: 2004-10-11

                Ostatnia wizyta: 2016-08-29

                Skąd: Wrocław

                -Jak dla mnie to nie jest takie pewne - AT-AT to najbardziej zwrotnych nie należały - Droid-Tank był na pewno zwrotniejszy
                Jak dla mnie nie jest to takie pewne- Droid tank miał więcej martwych stref, nie wspominając już, o !jednej! gąsienicy.
                Cztery nogi, nawet masywne kontra jedna gąsienica. Co jest szybsze, słoń, czy dżdzownica?
                AT-AT są kierowane przez ludzi
                Droidy federacji z pewnego punktu widzenia też. Są kierowane z pokładu okrętu liniowego.
                A gdyby produkowała lepsze ale droższe droidy i by zbiedniała to by był ten sam problem
                Nie. To jak zamiast eskadry TIE postawić koreliańską korwetę. Jest różnica? Oczywiscie, w cenie też, ale termin używalności jest znacznie dłuższy.
                ich początkowa prędkość
                Spowoduje odpadnięcie kół ;P
                Dalsza część poźniej, wybacz chwilowy brak czasu.

                LINK
                • a może jednak?

                  Halcyon 2005-05-05 17:52:00

                  Halcyon

                  avek

                  Rejestracja: 2004-09-07

                  Ostatnia wizyta: 2024-11-24

                  Skąd: Police

                  - To jak zamiast eskadry TIE postawić koreliańską korwetę
                  W cenie jednej koreliańskiej Korwety można kupić około 5 eskadr TIE (czyli około 60 myśliwców - dane ze strony Sluis Van) i jak sądzisz kto by wygrał? (P.S. podstawowa Korweta tego typu ma dwa podwójne turbolasery) OK -reszta po drugiej (dalszej) części

                  LINK
            • ta biedniejąca Konfederacja...

              Jedi Master Zalew 2005-05-05 18:32:00

              Jedi Master Zalew

              avek

              Rejestracja: 2004-09-18

              Ostatnia wizyta: 2008-02-10

              Skąd: Świętochłowice

              ...z całym szacunkiem Styl, ale to był beznadziejny argument, który, jak sądzę miał być super powalający
              Uno- Hrabia Dooku był bezapelacyjnie jednym z najbogatszych ludzi w całej Galaktyce + "niewielkie majątki" Federacji Handlowej, Gildii Kupieckiej, Klanu Bankowego, Unii Technokratycznej ale to naprawdę marne grosiki... Gdyby komuś brakło kasy- byłaby to mój drogi REPUBLIKA!!!
              Due i skubanie ważne- człowieku tak lekko burzysz wszystko, o co w tym konflikcie chodziło To była piękna wręcz dyplomowa praca reżyserska wybitnego młodego reżysera Sidiousa/ Palpatine`a i nieco starszego charyzmatycznego przystrzyżonego sinobrodego z planety Serenno. Nikt z nich nie planował dopuścić do przechylenia kompletnie szali zwycięstwa na którąkolwiek ze stron tego konfliktu... Stało się to dopiero, gdy Darth Sidious wojny już nie potrzebował.

              LINK
              • Hmm..

                Stylichon 2005-05-05 20:26:00

                Stylichon

                avek

                Rejestracja: 2004-10-11

                Ostatnia wizyta: 2016-08-29

                Skąd: Wrocław

                -całym szacunkiem Styl, ale to był beznadziejny argument
                To twoje zdanie, może go po prostu nie rozumiesz? Wojna bez pieniędzy nie jest możliwa, a Konfederacja miała ograniczone zasoby finansowe
                Hrabia Dooku był bezapelacyjnie jednym z najbogatszych ludzi w całej Galaktyce
                Palpatine też z pewnością był jednym z najbogatszych ludzi w galaktyce, wiesz?
                Gdyby komuś brakło kasy- byłaby to mój drogi REPUBLIKA!!!
                Nie. Porówanaj sobie majatki wszystkich ważniejszych Konfederatów z majątkami wszytskich senatorów Republiki, jak myślisz co będzie większe?
                Nikt z nich nie planował dopuścić do przechylenia kompletnie szali zwycięstwa na którąkolwiek ze stron tego konfliktu...
                Tym, zdaniem uświadomiłeś mi, że ze dysputy o Lucasie zrobiliśmy dysputę o majątkach Konfederacji.
                Halcyon:
                W cenie jednej koreliańskiej Korwety można kupić około 5 eskadr TIE
                Myśliwców nie posiadających żadnej skutecznej broni przeciw więszym okrętom, bez osłon z dowma działkami. Super.
                i jak sądzisz kto by wygrał
                Korweta. Bo, widzis mój drogi, Korweta typu Assasin, jest przystosowana do walki z myłśiwcami, do tego dochodzą osłony o mocy porównywalnej z niszczycielem klasy Victory i kadłubem wytrzymałym jak połowa tego, z kolei TIE rozpada się po jednym strzale.
                nikt tak nie mówił, a całość kojarzy mie się z pewną sytuacją która zaistniała na ziemii - spotkanie dwóch potęg, jedenj , która używała super sprzętu ale w małych ilościach mimo super rozwinętego przemysłu i drugiej, gdzie ilość (ofiar) nie grała roli. Przewaga liczebna wygrała...
                Zapewne chodzi ci o ZSRR i Niemcy. Tylko widzisz różnic są setki.
                1. Niemcy były atakowane z dwóch stron równoczesnie.
                2. Nie nazwałbym super sprzętem Tygrysa, któremu odpadały gąsienice na równym asfaltowym terenie, Panzera III, który był własciwie 7TP z wklepanym pancerzem i lepszym działem, Panterami z gasnącym co chwila silnikiem, produkowanymi latami i niewykorzytanymi wlaściwie w ogóle, trudnymi do zamaskowania, ciągle nękanymi awariami King Tigerami z moblinymi, lekkimi, dobrze opancerzonymi łatwymi do modyfikacji, produkcji i naprawy T34. Jako dowód mogę podać, iż T34 używane jest dzis w rozliczych krajach trzeciego świata, czołgi Rzeszy- cóż...

                LINK
                • Zapomniałbym

                  Stylichon 2005-05-05 20:28:00

                  Stylichon

                  avek

                  Rejestracja: 2004-10-11

                  Ostatnia wizyta: 2016-08-29

                  Skąd: Wrocław

                  punkt ostatni niedokończony, planowałem 6 punktów, ale zapomniałem w drodze...

                  LINK
                • hmm...

                  Halcyon 2005-05-05 20:48:00

                  Halcyon

                  avek

                  Rejestracja: 2004-09-07

                  Ostatnia wizyta: 2024-11-24

                  Skąd: Police

                  - Korweta typu Assasin
                  kosztuje więcej niż zwyczajna i za jej cenę można kupić 125 TIE. A co do TIE, wiesz że atak 250 działek laserowych z różnych kierunków może spowodować przeciążenie nawet najlepszych tarcz.
                  TIE rozpada się po jednym strzale tak, ale najpierw musisz trafić, a wymieniona korweta ma 4 podwójne turbolasery (kontra 125 TIE).
                  Niemcy były atakowane z dwóch stron równoczesnie
                  od 1944 roku, a przewaga liczebna Rosjan pomogła im rozstrzygnąć wojnę w 1942/43
                  Nie nazwałbym super sprzętem Tygrysa, któremu odpadały gąsienice na równym asfaltowym terenie, Panzera III, który był własciwie 7TP z wklepanym pancerzem i lepszym działem, Panterami z gasnącym co chwila silnikiem, produkowanymi latami i niewykorzytanymi wlaściwie w ogóle, trudnymi do zamaskowania, ciągle nękanymi awariami King Tigerami z moblinymi, lekkimi, dobrze opancerzonymi łatwymi do modyfikacji, produkcji i naprawy T34
                  Czy mam wspomnieć, że co do PzKpfW VI Tiger - awaria zdarzały się pierwszym modelom i fakt był powolny, ale mógł zniszczyć T-34 z odległości 2000m, a T-34 aby zniszczyć Tigera musiał podjechać na odległość 800-1000m, a wspomnę, że Tigery miał urządzenia pomocnicze jak stabilizator lufy czy elektryczne wspomaganie obrotu wieży - w T-34 trzeba było to robić korbką Panzer III był używany wiekszości do roku 1941/42 ponieważ zmienił go Panzer IV - który był wiele sprawniejszy, Panthery i gasnące silniki - tak masz na myśli wersję A i historię Kurskiej Bitwy - późniejsze modele miały inne silniki, które nie gasły. A co do Koenigstigera (King Tiger) jest uznawany za najlepszy czołg II wojny światowej i niedorównywał mu żaden czołg Aliantów czy Rosjan.
                  Jako dowód mogę podać, iż T34 używane jest dzis w rozliczych krajach trzeciego świata
                  nie wiem czy wiesz, ale Niemcy mieli zakaz produkcji czołgów po wojnie, więc nie mogli ich sprzedawać, a Rosjanie sprzedawali swoje czołgi i sprzęt wielu krajom (np. Korei, Wietnamowi...) ten przykład jest idealny do tej sytuacji

                  LINK
                  • jedna mała korekta

                    Bubi 2005-05-05 22:38:00

                    Bubi

                    avek

                    Rejestracja: 2004-07-20

                    Ostatnia wizyta: 2022-06-29

                    Skąd: Gdynia

                    ruscy mieli czołg zdolny przeciwstawić sie Tygrysowi Królewskiemu, mianowicie IS-2 Józwf Stalin ciężkie bydle z wielką armatą i pancerzem tak grubym jak u Tygrysa lecz lepiej wyprofilowanym

                    LINK
                  • no

                    Halcyon 2005-05-05 22:43:00

                    Halcyon

                    avek

                    Rejestracja: 2004-09-07

                    Ostatnia wizyta: 2024-11-24

                    Skąd: Police

                    czekałem aż pojawi się kotś bardziej w temacie (P.S. pod koniec wojny był jescze IS-3) masz rację ale te czołgi dalej były bez stabilizatorów lufy, wspomagania elektrycznego wieżyczki i pierwszych w świecie notkowizorów, dlatego celnośc IS-2 z armatą podajże 126 mm był niesamowicie niecelny, co w przypadku tygrysowej 88mm wyglądało inaczej

                    LINK
                  • coż

                    Bubi 2005-05-05 22:59:00

                    Bubi

                    avek

                    Rejestracja: 2004-07-20

                    Ostatnia wizyta: 2022-06-29

                    Skąd: Gdynia

                    i tu jest jeszcze jeden mankament, IS-2 były czołgami zbudowanymi od poczatku do końca od nowa natomiast Tygrysy powstały na nieco zmodyfikowanym podwoziu starszych braci a że były ciężkie jak cholera to podwozie to nie wytrzymywało i czołgi sie rozkraczaly w krzakach pozatym były tak niemilosiernie paliwożerne że nie mogły przejechać połowy tego dystansu co IS-2 czyli kolejny minus, a już najwiekszy minus to to ze było ich tak mało że w praktyce i tak nie miały szans z teoretycznie słabszymi ale bardziej mobiolnymi T-34 oraz KW-1 i ostateczny cios dla nich: walczyły praktycznie tylko na froncie zachodnim w ardenach gdzie nie mogły wykorzystać wszystkich swych zalet i były rozstrzeliwane przez ciężką artlerią bo żeczywiście Shermany i Chaffe mogły do nich walić i tylko rysować im lakier

                    LINK
                  • co do

                    Halcyon 2005-05-05 23:11:00

                    Halcyon

                    avek

                    Rejestracja: 2004-09-07

                    Ostatnia wizyta: 2024-11-24

                    Skąd: Police

                    rozkraczania się w krzakach bym się nie zgodził, ale jeśli chodzi o paliwo to masz całkowitą rację tak było ich mało, ale ze wsparciem PZ IV i Pz V potrafiły robić ciekaw rzeczy (taktyka pancernego dzwonu) i nieprawdą jest, że używano ich tylko na froncie zachodnim, przecież pod Kurskiem czy Budapesztem brało ich całkiem dużo udział. A wiesz czemu przegrywały ze słabszymi teoretycznie T-34 - chodziło o ilość wrogów (stosunek 8:1) a co do zalet 1) w Afryce wykorzystały je w zupełności, podobnie jak pod Falaise i na fornice wschodnim tu chodziło przed wszystkim o ilość. Poza tym chyba słyszałeś co wyprawiał z Tigerem Wittmann? Ale może już nie off-topicujmy więcej - to jest dyskusja na osobny topic

                    LINK
                  • troszke sie mylisz

                    Bubi 2005-05-06 06:18:00

                    Bubi

                    avek

                    Rejestracja: 2004-07-20

                    Ostatnia wizyta: 2022-06-29

                    Skąd: Gdynia

                    1) one rzeczywiście z powodu przeciążenia podwozia rozkraczały sie w trakcie jazdy 2) większość Tygrysów królewskich walczyło w Ardenach 3) Wittmann większość swoich wielkich zwycięstw mial kiedy jeździł Tygrysem a nie Tygrysem Królewskim 4) ani w 42 ani w 43 roku w afryce nie wykorzystywano Tygrysów królewskich 5) no zrobił sie z tego offtop ale za to jaki treściwy

                    LINK
                  • sorry

                    Halcyon 2005-05-06 11:00:00

                    Halcyon

                    avek

                    Rejestracja: 2004-09-07

                    Ostatnia wizyta: 2024-11-24

                    Skąd: Police

                    ale ja cały czas mówię o podtawowych Tiger`ach i myślałem, że o te chodzi co do Królewskich masz w zupełności rację...choć nie do końca mam chyba zdjęcie Koenigstigera gdzeiś z rejonu Polski z roku 1944/45 i jestem pewien, że jeden może dwa samodzielne bataliony walczyły pod Budapesztem, ale na tyle wystarczy i moim zdaniem porównanie konfliktu między III Rzeszą a ZSRR do konfliktu między Republiką a CIS`em jest uzasadnione

                    LINK
                  • hehe

                    Bubi 2005-05-06 18:06:00

                    Bubi

                    avek

                    Rejestracja: 2004-07-20

                    Ostatnia wizyta: 2022-06-29

                    Skąd: Gdynia

                    tośmy sie dogadali co do budapesztu to nie twierdze że na wschodzie ich nie było ale większość walczyła w ardenach akonflikt ten można mniej więcej porownać

                    LINK
                • Hmmanie

                  Mihoo 2005-05-05 21:29:00

                  Mihoo

                  avek

                  Rejestracja: 2003-12-02

                  Ostatnia wizyta: 2022-11-05

                  Skąd: Poznań

                  Wybacz, że się wtrącę, ale w kwestii Separatystów jesteś błędzie. Po kolei jednak...

                  Palpatine też z pewnością był jednym z najbogatszych ludzi w galaktyce, wiesz?
                  Zapewne wiesz kim tak naprawdę był Palpatine i jaka była jego rola w wojnie.

                  Nie. Porówanaj sobie majatki wszystkich ważniejszych Konfederatów z majątkami wszytskich senatorów Republiki, jak myślisz co będzie większe?
                  Po pierwsze - przypomnij sobie przyczynę dla jakiej opodatkowano szlaki handlowe co z kolei przyczyniło się do blokady Naboo. Miały one pokryć gigantyczną dziurę budżetową - dziesięć lat to nie taki znowu szmat czasu by rozwiązać podobny problem a już na pewno nie pozwalający na mówienie o bezpiecznej przyszłości.

                  Majątki senatorów, powiadasz? Nie zapominaj o źródle owych majątków - spora część pochodziła z ciemnych interesów i łapówek od korporacji pokroju Federacji czy Gildii Komercyjnej; nie był to pieniądze którymi pochwalić się można w zeznaniach majątkowych. Dalej - czy sądzisz, że senatorowie którzy poprzez rzetelne wykonywanie swych obowiązków doprowadzili do upadku Republiki byliby zainteresowani wspieraniem jej z własnych kieszeni ciężko zdefraudowanymi pieniędzmi?

                  Nie można również nie zauważyć, iż po stronie Separatystów stały największe ówczesne potęgi gospodarcze, kontrolujące wiele gałezi tejże gospodarki. Bankowość, przemysł high-tech, wydobycie surowców, handel... Na to monopol miały poszczególne frakcje Separatystów.
                  Choćby "Labirynt zła" wspomina iż Separatyści zyskują przewagę w potencjale technologicznym dzięki gigantycznym sumom jakie są w stanie przeznaczyć na badania.
                  To fakt, nie opinia.

                  LINK
                • yjasne....

                  Jedi Master Zalew 2005-05-05 21:39:00

                  Jedi Master Zalew

                  avek

                  Rejestracja: 2004-09-18

                  Ostatnia wizyta: 2008-02-10

                  Skąd: Świętochłowice

                  i ci wszyscy senatorowie zapewne wrzucali horendalne sumy do skarbonki świętego Antoniego stojącej przed wejściem na salę obrad.... Weź Ty Styl się zastanów co piszesz.... Demokracja polega na tym między innymi, że wydatki państwa sponsorują WSZYSCY. Senatorowie nie oddawali swoich majątków by było więcej myśliwców, bo kasa szła z dołu, a oni w swoim stylu troszczyli się mocno o portfelik. Jakbyś nie zauważył, jest to jedna z przyczyn popadania Republiki w marazm, który zakończył się jej upadkiem.... Po drugiej stronie stoi człowiek z najbogatszej rodziny w Galaktyce, wspomagany przez obrzydliwie bogate gildie kupieckie, które widziały w tej wojnie olbrzymi zysk, więc w przeciwieństwie do senatorów sponsoring odchodził tam równy.
                  A w zdaniu "Nikt z nich nie planował dopuścić do przechylenia kompletnie szali zwycięstwa na którąkolwiek ze stron tego konfliktu..." nie mówiłem nic o kasie, więc to takie dziwne, co Ci uzmysłowiłem.....

                  LINK
  • Błedy

    Mel 2005-05-05 07:00:00

    Mel

    avek

    Rejestracja: 2005-03-21

    Ostatnia wizyta: 2012-12-21

    Skąd: Warszawa


    1.Obi-wan nie pamieta r2d2(choć ten ponoc przyczynil sie w RotS}
    2W encyklopedii Billa Slavicseka jest napisane ze Anakin zaczął nauke na Jedi po wojnach Klonów.Tu cytuje :"Po ukończeniu szkolenia u mistrza Jedi,juz jako rycerz Jedi w randze generała po stronie Republiki.Zaprzyjaznił sie z Anakinem przezyli wiele przygód i walczyli by uratowac galaktyke.Kenobi rozpoznal u pilota predyspozycje do posługiwania sie Mocą i zaczą go szkolić na Jedi".
    3.W imperium kontratakuje obi wyraznie powiedział do luke`a:"Będziesz uczył się u Yody ,Mistrza Jedi który był i moim nauczycielem."
    4.No i ilość pozostałyczh przy życiu Jedi po wprowadzeniu nowego ładu

    LINK
    • oj sporo ich sporo, taki już los

      Mihoo 2005-05-05 08:50:00

      Mihoo

      avek

      Rejestracja: 2003-12-02

      Ostatnia wizyta: 2022-11-05

      Skąd: Poznań

      -1.Obi-wan nie pamieta r2d2(choć ten ponoc przyczynil sie w RotS}
      Zwróć uwagę na pewien mały szczegół. Droidy astromechaniczne serii R2, R2-D2 już w ogóle, to obok protokolarnych C-3PO i robotników ASP czy serwisowych WED element galaktycznej codzienności na który przestaje się po jakimś czasie zwracać uwagę. Przeciętny mieszkaniec cywilizowanej części galaktyki widzi je tyle razy dziennie, że nie są one niczym dziwnym a wręcz przeciwnie. Pamiętaj, że tylko dla nas droid jest mechanicznym hokus-pokus.
      Czy osoba nie interesująca się motoryzacją zwraca uwagę na każdy mijany samochód?
      Ot, droid jeden z wielu. Nie przeczę oczywiście, widok jednostki R2-D2 mógł przypomnieć Obi-Wanowi dawno zakończony okres jego życia...

      Jest też inna możliwość - Obi pamiętał tegoż robota; nie okazując tego jednak po sobie. Zauważ jaki był enigmatyczny podczas rozmów z Lukiem; poruszanie tematu droida mogło prowadzić do kolejnych niewygodnych pytań - zwróć uwagę na jego pochodzenie.

      2. Zaprzyjaznił sie z Anakinem przezyli wiele przygód i walczyli by uratowac galaktyke.Kenobi rozpoznal u pilota predyspozycje do posługiwania sie Mocą i zaczą go szkolić na Jedi
      Nie mamy innego wyjścia jak tylko zwalić to na przeinaczenie historyczne spowodowane zawieruchą jaką spowodowały w wielu archiwach imperialna propaganda, Wielka Czystka Jedi i Wojny Klonów.
      Jakby nie patrzeć, zdolności Anakina ujawniały się podczas pilotażu. Wpierw wyścigi podracerów - "I`m the only human who can do it". Dalej - bitwy o Naboo Annie również nie spędził na powierzchni planety. W bitwie owej walczył z Obi1em nie tyle co ramię w ramię, a po tej samej stronie barykady; poznali się natomiast trochę wcześniej, później walczyli w konflikcie któy wbrew pozorom miał bardzo istotne znaczenie dla galaktyki.
      Więc predyspozycje do posługiwania się Mocą odkryto u pilota... A nie Obi-Wan tego dokonał, powiecie? Mały skrót myślowy... Przecież to on po śmierci Qui-Gona wstawiał się u Rady za Anakiniem; on formalnie rozpoczął jego szkolenie wprowadzając go do Zakonu.

      [tzw. prawda z pewnego punktu widzenia]

      3. "(...) Yody ,Mistrza Jedi który był i moim nauczycielem"
      A nie był?
      Widziałeś zapewne AotC, wiesz zatem jak wygląda szkolenie młodzików nim zostaną jeszcze padawanami. Dalej - potraktuj Świątynię Jedi jak szkołę, w której jednym z nauczycieli był Yoda; nie można temu zaprzeczyć. Tak na marginesie - Jedi uczył się o Mocy całe życie - a od kogo jeśli nie od mądrzejszych od siebie?

      4. No i ilość pozostałyczh przy życiu Jedi po wprowadzeniu nowego ładu
      No było ich trochę, było. Jeśli odwołujesz się do tezy o ostatnim Jedi w galaktyce; potraktowałbym to raczej jako ostatnią nadzieję Zakonu. Poza tym, nie można było powiedzieć Luke`owi aby się nie przejmował jeśli mu nie wyjdzie, bo Jedi jest przecież na pęczki.

      LINK
      • Na pęczki?

        Misiek 2005-05-06 20:03:00

        Misiek

        avek

        Rejestracja: 2003-01-12

        Ostatnia wizyta: 2022-05-16

        Skąd: Wrocław

        Jeśli wziąć pod uwagę skalę, to te 10 tysięcy przed Wojnami Klonów to było za mało... a z Jedi, o których wiemy, że przeżyli do czasów Luke`a, było jeszcze mniej. No bo logicznie patrząc, to kto pozostał?
        - Ikrit - którego Obi-Wan nie miał prawa pamiętać, co więcej, podejrzewam, że nikt go wtedy nie pamiętał.
        - Vima Da-Boda - upadła Jedi. Nie liczyłbym na nią jako na zbawczynię galaktyki. Nawet jako na Jedi bym na nią nie liczył w owej chwili.
        - Empatoyayos Brand - właściwie uznany za trupa, w dodatku niewiele z niego zostało po starciu z Vaderem... to, że przeżył, było przypadkiem.
        - Ranik Solusar - to ci psikus. Trochę szkolił syna (kiedy on go miał?), ale zginął zdaje się jeszcze przed Bitwą o Yavin. A Kam skończył wśród Ciemnych Jedi.
        - Sariss, Boc, Gorc, Pic, Maw i Jerec - (a`propos, którzy z nich byli Jedi, których przeciągnięto na ciemną stronę, a którzy byli szkoleni przez Jereca?) - to samo, co z Kamem.
        - Tremayne i Inkwizytorzy - przeciągnięci na ciemną stronę, bez znaczenia.
        - Qu Rahn - jedyny konkretny Jedi, ale niedoświadczony. Poza tym nie było z nim kontaktu.
        - Vergere - Obi-Wan na pewno nie wiedział nic na jej temat od czasów Zonamy Sekot.
        - Arden Lyn - nie wiem, czy traktować ją jako Jedi...
        - Asajj Ventress - to samo...
        - Mroczna Kobieta - z tym to nie wiadomo. Znowu kwestia wątpliwej kanoniczności Talesów...
        - Beldorion i Taselda - jeśli Obi-Wan o nich wiedział, to raczej nie mógł powiedzieć: "Nie martw się, Luke. Tam gdzieś jest jeszcze Hutt, który jest Jedi, może on pokona Imperatora".
        - Ood Bnar - Jedi chyba nie wiedzieli o tym, że żyje, tak samo, jak nie wiedzieli (albo nie chcieli wiedzieć) o Ysanna.
        - Quinlan Vos - nawet nie wiemy, czy historia z Talesów jest wiarygodna, jako, że po Siege of Saleucami #2 zaczynam mieć wątpliwości co do jego losów...
        - pominąłem kogoś?

        LINK
        • pęczek Jedi.

          Mihoo 2005-05-06 21:13:00

          Mihoo

          avek

          Rejestracja: 2003-12-02

          Ostatnia wizyta: 2022-11-05

          Skąd: Poznań

          -Na pęczki?
          To oczywiście była przenośnia; nie deprecjonuję w tym momencie wyboru Luke`a na tego-który-przywróci-wolność-galaktyce. Jest to również swego rodzaju ironia - zainspirowana podobnym motywem w "Obleśnych Wojnach"

          W każdym razie, oboje wiemy, że w czasach Galaktycznej Wojny Domowej żyło więcej Jedi niż mogłoby się nam wydawać gdybyśmy uwierzyli Obi-Wanowi. Wiemy również, że do zadania którego podjął się Luke raczej by nie wykonali więc ani Yoda ani Obi-Wan nie mogli na nich liczyć.

          Anyway...

          Z oczywistych wzgledów nie możemy liczyć na upadłych i Ciemnych Jedi - słuszne są moim zdaniem Twoje wątpliwości odnośnie np. Arden Lyn czy Beldoriona.

          - Mroczna Kobieta - z tym to nie wiadomo. Znowu kwestia wątpliwej kanoniczności Talesów...
          Wydaje mi się, że jeśli nie mamy powodów by nie traktować danej opowieści z Talesów jako kanon, możemy ją z czystym sumieniem do niego włączyć.

          Jedi chyba (...) nie wiedzieli (albo nie chcieli wiedzieć) o Ysanna.
          Faktem jest jednak, że podczas Wojen Klonów, jedno ze starć miało miejsce na Ossus.
          [gra "The Clone Wars"]

          Quinlan Vos - nawet nie wiemy, czy historia z Talesów jest wiarygodna, jako, że po Siege of Saleucami #2 zaczynam mieć wątpliwości co do jego losów...
          Jakby to ująć... Są względy dla których nie mogę powiedzieć tego co przesądza o losie historyjki "Ghost"

          pominąłem kogoś?
          Najwyżej kilka osobistości
          http://gwiezdne-wojny.pl/b.php?nr=137231#137468

          LINK
          • Nie miałem...

            Misiek 2005-05-07 00:42:00

            Misiek

            avek

            Rejestracja: 2003-01-12

            Ostatnia wizyta: 2022-05-16

            Skąd: Wrocław

            ...tutaj zamiaru podważać twoich intencji czy też przeinaczać ironii, ale pączkowanie u Jedi raczej nie wydawało mi się na miejscu
            Ale dobra, czepam się, już przestaję. Dzięki za listę wesołej gromadki, przyda się A co do Mrocznej Kobiety, to można tę wersję jej śmierci rzeczywiście od biedy uznać (aczkolwiek niekoniecznie jej polskie tłumaczenie), ale nie będę płakał, jak zginie w jakimś Republicu
            I jeszcze jedno: gra "The Clone Wars" mówi cokolwiek o Ysanna? Z DEII by wynikało, że nie mieli oni styczności z Jedi od czasów Kuna, chociaż posiadanie broni mogłoby świadczyć o tym, że zdołali sobie coś "podebrać" od walczących stron...

            LINK
            • Ossus

              Mihoo 2005-05-07 21:50:00

              Mihoo

              avek

              Rejestracja: 2003-12-02

              Ostatnia wizyta: 2022-11-05

              Skąd: Poznań

              -gra "The Clone Wars" mówi cokolwiek o Ysanna?
              Z tego co wiem, to nie. Nie wiem jednak wiele

              W pierwszym miesiącu Wojen, tuż przed drugą bitwą o Rhen Var, Mace Windu wypowiedział zdanie:
              "Ossus will fall within days."

              Skoro Konfederacja zdecydowała się na podbój planety, musiało być na niej coś istotnego dla galaktyki lub przynajmniej dla samych Jedi. Zatem jakieś osiedla Jedi? Miasta?

              Anyway, o Ysanna, z tego co mi wiadomo, ani słowa.

              LINK
    • Re: Błedy

      Strid 2005-05-05 14:18:00

      Strid

      avek

      Rejestracja: 2003-06-28

      Ostatnia wizyta: 2024-11-13

      Skąd: Poznań

      Darthjulek napisał:

      1.Obi-wan nie pamieta r2d2(choć ten ponoc przyczynil sie w RotS}

      -----------
      Hmmmm a kto powiedział ze nie rozpowznaje? Obie powiedział tylko ze nie mial droida co jest prawdą. Luke nie pytał o to czy poznaje R2 tylko czy to jego droid a znając skłonności Obiego do zatajania istotnych szczegółów to rekacja Obiego nie jest niczym nadzwyczajnym. Po prostu "prawda z pewnego punktu widzenia".

      LINK
      • Czy to się nigdy nie skończy?

        Jedi Master Zalew 2005-05-05 14:29:00

        Jedi Master Zalew

        avek

        Rejestracja: 2004-09-18

        Ostatnia wizyta: 2008-02-10

        Skąd: Świętochłowice

        Czekałem Strid, aż ktoś odnośnie Obi-Wana i R2 wypali z tym punktem widzenia.... Nie zawiodłeś mnie Jeśli wierzyć spoilerom, to na mostku Niewidzialnej Ręki podczas rozmowy Grievousa z Jedi będzie sympatyczne nawiązanie do punktu widzenia. Ostatnio oglądając TPM zauważyłem, jak również Qui-Gon mówi Kenobiemu o punkcie widzenia HA!!! Więc to Qui-Gona wina jest, że Obi-Wan takie, a nie inne skłonności posiada

        LINK
        • Have no fear Strider is here

          Strid 2005-05-05 17:37:00

          Strid

          avek

          Rejestracja: 2003-06-28

          Ostatnia wizyta: 2024-11-13

          Skąd: Poznań

          Nie bój się Zalew ja cie nie zawiode
          A co do "wypalania z tym punktem widzenia" to spójż obiektywnie na to jak Obi rozmawia z Luke`m.
          Obi miał tok myslenia mniej więcej taki:
          "Z pewnego punktu widzenia Vader zabił twojego Ojca więc zabij Vadera. Nie pytasz czy Vader to twój Ojciec więc nie skłamie jeśli ci o tym nie powiem. Najwyżej nigdy się nie dowiesz że zabiłes własnego Ojca. A o tym ze czułes mięte do własnej siostry tez wiedziec nie musisz. No i o tym ze przez to ze nie zauwazyłem ze Sith manipuluje twoim Ojcem tez wiedziec nie musisz. A zwłaszcza o tym że przez to stał sie tym kim jest."
          Czy nauczył się tej "prawdy z pewnego punktu widzenia" od Jinn`a czy kogokolwiek innego nie ma większego znaczenia bo i tak Obi jest po prostu kłamcą który manipulował Luke`m nie mniej niż Palpatine Anakinem.

          LINK
          • Nie przeginaj Strid :D

            Jedi Master Zalew 2005-05-05 18:20:00

            Jedi Master Zalew

            avek

            Rejestracja: 2004-09-18

            Ostatnia wizyta: 2008-02-10

            Skąd: Świętochłowice

            bo przeczuwam, że jeszcze pare postów i to będzie tyle z miłej atmosfery
            Nie zapominaj, że prawda jest często bardzo kłopotliwa. Prosty przykład z życia- Kieres i Hejmo. Kieres nie podaje nazwiska- Kieres zły. Kieres podaje nazwisko- Kieres jeszcze gorszy! Obawiam się, że prawda poznana przez Luke`a za wcześniej zniszczyłaby go i nie byłoby już żadnej nadziei dla Galaktyki, a o to I TYLKO O TO chodziło Jedi. Poza tym przytoczę Ci pewien dialog:
            -Mistrzu Yoda, czy Darth Vader jest moim ojcem?
            -Odpocząć muszę, tak odpocząć...
            -Yoda, muszę wiedzieć!
            -Ojcem twoim on jest.... Powiedział ci.... Nieoczekiwane to jest i nienajlepsze....
            -Nienajlepsze, że znam prawdę?!
            -Nienajlepsze, że poznałeś ją nie będąc na to gotowy!

            Sądzę, że wina leży raczej po stronie Luke`a który przerwał szkolenie, aczkolwiek tu niebezpiecznie ocieramy się o następną dysputę....
            Strid, ja Cię błagam, to naprawdę nie było zbyt trafne porównanie w ostatnim Twoim zdaniu.... Porównaj choćby sposoby manipulacji.... skąd inąd cel na lini Jedi- Sith jest ten sam... aha- skąd oni mogli wiedzieć, że Luke czuje miętę? A poza tym w okresie bitwy o Yavin stwierdzenie, że Sith manipuluje Vaderem jest kolejnym bugiem w Twoim poście, bo Vaderem już nie trza było manipulować, on był posłusznym pieskiem z aktualną książeczką szczepień. Manipulacja zaczęła się dopiero w okolicach poprzedzających "salę tronową".
            Ostatecznie- Jedi to pragmatycy, a nie altruiści. "Destroy the Sith we must!". To było ich zadanie! A nie rob się Strid taki baby-sitter: oj co ci niedobrzy be Jedi robią słodkiemu niewinnemu Lukusiowi. ojojojojoj

            LINK
            • Przegne Zalew :P

              Strid 2005-05-05 18:33:00

              Strid

              avek

              Rejestracja: 2003-06-28

              Ostatnia wizyta: 2024-11-13

              Skąd: Poznań

              Jako Mandalorianin swojegpo zdania bronić będe
              "Destroy the Sith we must!"
              No właśnie... czemu niszczyć? Anakin powracając na JSM teoretycznie przywrócił równowage Mocy a co by było gdyby Luke ukończył szkolenie tak jak chciał tego Yoda i Obi? Prawdopodobnie po prostu zabiłby Vadera.
              A cytat przypoczony przez ciebie o "gotowości". Kto decydował o tym czy Luke był gotowy? Yoda? Obi? A jakie oni mieli do tego prawo? Jakie mieli prawo do tego żeby wmawiać Luke`owi ze Vader zabił jego Ojca i ze musi goi Imperatora zabić? Nazywaj to jak chcesz. Szkolenie. Przygotowywanie. Dla mnie to po prostu kłamstwo i manipulowanie Luke`m. Palpatine manipulował Anakinem żeby ten wytłukł Jedi a Yoda i Obi manipulowali Luke`m żeby ten wytłukł Sith.
              A żadnego "baby-sittera" z siebie nie zamierzam robić po prostu kieruje się swoimi zasadami:
              Honor
              Loyalty
              Freedom
              Zarówno honor jaki i lojalność oraz prawo do wolności wyboru nakazywały to aby Luke poznał prawde o swoim ojcu zanim zdecydował zostać Jedi. Bo w końcu co to za Jedi który zdecydował sie na nauke pod wpływem kłamstw... o przepraszam prawdy z punktu widzenia Jedi?

              LINK
              • Here we go again!

                Jedi Master Zalew 2005-05-05 19:35:00

                Jedi Master Zalew

                avek

                Rejestracja: 2004-09-18

                Ostatnia wizyta: 2008-02-10

                Skąd: Świętochłowice

                Strid, w tym momencie, gdy piszę posta, przychodzi do Ciebie daleki chrzestny, i mówi że Twoim ojcem jest niejaki Osama Bin Laden... A ty masz wybrać się do stanów, gdzie będziesz pobierał nauki u samego Rambo ( który później okazuje się Woodym Alenem ) i ostatecznie zniszczysz centrum produkcji broni biologicznej o mocy mogącej zniszczyś całą Mołdawię. Jak to na potęgę mądrości wygląda??!! Oczywiście, że stworzono by pozory i zabrano Cię do akademii West Point, a Ty wiedząc, że terroryści porwali Ci laskę i kumpla, który do niej zarywa, ale uratował Ci dwa razy życie, popędziłbyś w samą paszczę lwa, choć Woody by Ci to odradzał do spóły z tym chrzestnym...
                Widzisz Stridziu, co jest ważniejsze? Pomijając tę beznadziejną historyjkę, ważniejsza jest wolność, bezpieczeństwo i pokój dla obywateli Mołdawii i krajów ościennych, niż to, żeby Ci mówić taką żałosną na pierwszy rzut oka prawdę, w którą nikt by nie uwierzył staremu dziwakowi. Poza tym Jedi wykonywali swój obowiązek względem Galaktyki. To jej mieli bronić, nie Luke`a.
                Jest jeszcze kwestia poruszana w czymś, za czym nie przepadam szczerze, a zwie się to "Konrad Wallenrod". Otóż jeżeli nie możesz walczyć otwarcie- pozostaje ci metoda lisia.

                LINK
                • Yeap, yeap, again and again...

                  Strid 2005-05-05 21:17:00

                  Strid

                  avek

                  Rejestracja: 2003-06-28

                  Ostatnia wizyta: 2024-11-13

                  Skąd: Poznań

                  W takim razie ja zarzuce inna historyjką:
                  Jestes sobie spokojnym farmerem który mieszka z wójostwem i nie znał swoich rodziców. Pewnego dnia spotykasz staruszka który mówi ci ze pewien facet zdradził i zabił twojego ojca i ze może ci pomoc stać się wojownikiem jak twoj Ojciec. Ty z myślą o tym ze pójdziesz w ślady Ojca i go pomścisz udajesz sie ze staruszkiem. Jakiś czas później spotykasz tego faceta który zabił twojego Ojca i dowiadujesz sie ze to jest własnie twój Ojciec i ze to co ci twój mentor mówił to bajka.
                  jakbyś się czuł? Oszukany? Zapewne. Zdradzony? Również.
                  Wiesz ja się osobiście najbardziej dziwie Luke`owi ze pomimo tych kłamstw dalej wogóle chciał gadac z Obim. Ale cóż Jedi to Jedi. Rada Jedi nie widziała Sitha który był tuz pod ich nosem to czemu syn Wybrańca miałby sie sprzeciwiac temu że był okłamywany.
                  A co tych obowiązków względem galaktyki to wszystko ładnie wygląda. Walka dla wyższego dobra, konieczne poświęcenia itp. ale czy to jest ta sprawiedliwość któą deklarują Jedi? Czy to sa te piękne zasady które wyznają? Czy to jest istota bycia Jedi? Czy prawdziwi Jedi powinni zniżać się do takich czynów jak manipulowanie innymi dla osiągnięcia swoich celów? Jeśli tak ma wyglądać życie Jedi to jakim ci wojownicy sa dobrem? Co to za dobro które osiąga się kłamstwem?
                  Zapewne zaraz wyjdziesz z teorią że gdyby Obi powiedział prawde Luke mógłby nie zostać Jedi. No cóż mogłoby sie tak zdażyć ale nadzieja na pokonanie Palpatine`a by pozostała. Jaka? Obi i Yoda. Oni razem mogliby pokonac Palpatine`a ale zamiast tego woleli się zabunkrowac na odludziach i wysłużyć się farmerem. Przypomina mi to troche prezydentów którzy są tacy chętni do wysyłania swoich armii do walki ale jakoś żaden z nich osobiście walczyć nie zamierza.

                  LINK
                  • ciąg dalszy.....

                    Jedi Master Zalew 2005-05-05 21:26:00

                    Jedi Master Zalew

                    avek

                    Rejestracja: 2004-09-18

                    Ostatnia wizyta: 2008-02-10

                    Skąd: Świętochłowice

                    to się nigdy nie skończy....
                    Nie odmawiaj poświęcenia i zaangażowania Obi-Wanowi i Yodzie, bo znowu się przyjacielu mijasz z prawdą lub spoglądasz na nią z innego punktu widzenia, z którego chyba niewiele widzieć można. Obydwaj oni styrali pół Galaktyki, żeby dopaść i zniszczyć Lordów Sith. Powiem więcej- poświęcili całe swe życie i raz za razem nadstawiali dla Republiki karku. Ostatni raz zrobili to jeden w senacie, a drugi na Mustafar. Lecz ponieśli klęskę i wiedzieli, że oni już nie mogą wrócić, bo przegrali. Dzieci Skywalkerów były ich ostatnią nadzieją na przywrócenie pokoju w Galaktyce.
                    Strider, ja nie pochwalam zachowania Obi-Wana i Yody. Ja się tylko staram je zrozumieć.
                    A tak nawiasem Obi-Wan -jak zapewne wiesz- nie umarł ze starości zabunkrowany na odludziu...

                    LINK
                  • I dalszy...

                    Strid 2005-05-06 17:22:00

                    Strid

                    avek

                    Rejestracja: 2003-06-28

                    Ostatnia wizyta: 2024-11-13

                    Skąd: Poznań

                    Pewnie ne nie a cos ty myślał?
                    Wiesz ja zarówno ich zachowania nie pochwalam jak i nie rozumiem. Dwaj potężni Jedi którzy raz poniesli klęske i postanowili ze już się z niej osobiście nie podniosą. Z klęśk nalezy wyciągać wnioski. jesli raz przegrali i zrobli sobie te 20 lat odpoczynku to mogli te lata poświęcić na przygotowanie się do rewanżu. Po 20 latach przygotowań i z takim bagażem doświadczenia na 99% dali by rade Palpatine`owi i Vaderowi.
                    A to że Obi "nie umarł ze starości zabunkrowany na odludziu" to się zgodze. Zginął gdyż nie udało mu się dotrzeć do Rebeliantów i musiał coś zrobić aby dać szanse ucieczki Luke`owi co jednak nie zmienia faktu że okłamywał Luke`a a o to tu się rozchodzi.

                    LINK
                  • Jak

                    Rusis 2005-05-06 17:38:00

                    Rusis

                    avek

                    Rejestracja: 2004-02-28

                    Ostatnia wizyta: 2024-11-24

                    Skąd: Wrocław

                    pokazuje seria Last of the Jedi (a jak na razie jej pierwszy tom) to Obi nie tak do końca siedział zabunkrowany tylko i wyłącznie na Tatooine. Pierwszy tom sugeruje, że to dzieki niemu Rebelia wogóle powstanie.

                    LINK
                  • Starzy mistrzowie, młodzi uczniowie, prawda i fałsz

                    Kyle Katarn 2005-05-06 19:10:00

                    Kyle Katarn

                    avek

                    Rejestracja: 2002-06-13

                    Ostatnia wizyta: 2018-11-17

                    Skąd: Pilchowice

                    Strider napisał:
                    Obi i Yoda. Oni razem mogliby pokonac Palpatine`a ale zamiast tego woleli się zabunkrowac na odludziach i wysłużyć się farmerem. Przypomina mi to troche prezydentów którzy są tacy chętni do wysyłania swoich armii do walki ale jakoś żaden z nich osobiście walczyć nie zamierza.
                    -----------

                    Ja to widzę inaczej. Era Starych Rycerzy już minęła. Widzę sposób myślenia Yody podobny do wielu mędrców, którzy w pewnym momencie wycofują się, dają pole do popisu innym. Zdają sobie sprawę, że nie mają wiecznego monopolu na ratowanie świata z mieczem w dłoni, wiecznie w pierwszym szeregu. Całe życie ratowali świat mieczami - przed złem zewnętrznym - teraz chcą dać szansę nowemu pokoleniu. Szansę na uratowanie siebie samego. Dla mnie to dowód mądrości.
                    Jeszcze inaczej rzecz ujmując - sztuką jest nie tylko wiedzieć kiedy i jak działać ale również kiedy działania zaniechać.

                    Sprawa z kłamstwem Obiego. Heh - bohaterowi nie można podać prawdy pod nos na samym początku bo było by nudno
                    A tak serio - dochodzenie Luka do prawdy to właśnie droga, którą musi przebyć bohater by przygotować swoje serce na prawdę. Bo gdyby postawiono mu ją przed nosem na początku drogi nie uwierzyłby w nią!
                    Zresztą Obi-Wan nigdzie nie mówi, że Luke ma zabić Vadera - mówi, że ma stawić mu czoło. Nie zapominajmy, że SW jest baśnią, która operuje symbolami. Pojedynek z ojcem to coś więcej niż wymachiwanie mieczami w celu ucięcia tego i owego. To walka wewnętrzna z własnymi słabościami, kolejny krok, który przygotuje serce bohatera na przyjęcie prawdy. Fizyczny pojedynek ma wymiar symboliczny, baśniowy. Luke Vadera nie miał zabijać ale tego nie miał nauczyć się od mistrza. Do tego ma dojść sam - to ostateczny sprawdzian i lekcja zarazem - tak to odbieram.

                    LINK
                  • Jedi ponieśli klęskę...

                    Jedi Master Zalew 2005-05-06 20:11:00

                    Jedi Master Zalew

                    avek

                    Rejestracja: 2004-09-18

                    Ostatnia wizyta: 2008-02-10

                    Skąd: Świętochłowice

                    ...i to była klęska ostateczna Strid. Ostatnią szansę mieli Yoda w senacie, a Kenobi na Mustafar, jednak nie sprostali potędze Ciemnej Strony Mocy. Zostali zwyciężeni. Po takiej porażce nie mogli już wrócić. Nie potrafili zniszczyć dopiero co powstałego Imperium, a jak mieli sobie poradzić z już zakorzenionym w Galaktyce. Lordowie Sith po porażce na Ruusan przez 1000 lat szykowali zemstę, a starzy Yoda i Kenobi mieli powrócić po 20 latach? Ich nadzieją były właśnie te dzieci samego Lorda Sith.
                    Resztę tego, co myślę, napisał Kyle

                    LINK
                  • Klęska Jedi

                    Strid 2005-05-06 20:51:00

                    Strid

                    avek

                    Rejestracja: 2003-06-28

                    Ostatnia wizyta: 2024-11-13

                    Skąd: Poznań

                    Wiecie z waszego (Jedi) punktu widzenia zdaje się to być sprawą logiczną ale z mojego (Mandaloriańskiego) jest to wysoce nielogiczne. Wśród Mandalorian panuje tradycja że przywódca zawsze bierze czynny udział w walce a jeśli nie jest w stanie to przestaje być przywódcą. Aby władac Mandalorianami nalezy być największym wojowników spośród nich. Stąd wsród Mandalorian taka sytuacja byłaby nie do pomyslenia aby jakiś młokos maił wyręczać najpotężniejszego z wojowników. Ale cóż Jedi to zupełnie inny świat, inne zasady i wartości... choć te ostatnie z założenia całkiem sa podobne.

                    LINK
                  • Poprzez...

                    Jedi Master Zalew 2005-05-06 21:04:00

                    Jedi Master Zalew

                    avek

                    Rejestracja: 2004-09-18

                    Ostatnia wizyta: 2008-02-10

                    Skąd: Świętochłowice

                    ...stulecia Jedi zagubili swoje wartości i przestali kroczyć ścieżką, którą powinni. Wielokrotnie mówił o tym sam Yoda. Dlatego nawet z punktu widzenia Jedi działanie Jedi może się okazać trudne do zrozumienia. ( qrcze, wolę się nie ocierać o punkty widzenia ) Jednak, tak jak w przypadku Lordów Sith i Ruusan- należy dostosować działanie do sytuacji. Wiesz Strid, nie nazwałbym tego wyręczaniem się. To był plan przygotowany zaraz po narodzinach dzieci, a Yoda ufał żywej Mocy, więc nie jest to takie klasyczne schowanie się, a ty się mały za nas bij...
                    Rozumiem jednakowoż, że ja Jedi dalece inaczej spoglądam na to, niż Ty Mandalorianin, więc sądzę, że powinniśmy zachować pewną odrębność zdań, choć w jednym -tym najważniejszym się zgadzamy- nie mówienie prawdy jest złe...
                    Wszystko jednak Luke w jakimś stopniu zawdzięczał sam sobie. Mimo woli nauczycieli poleciał na pewne spotkanie z Vaderem nie będą na to gotowym, a poza tym Jedi nie spodziewali się, że Darth powie Luke`owi to i owo. Jakkolwiek ostatecznie PRAWDA jest wartością wysoką. Czy wyższą, niż wolność Galaktyki- każdy sam musi zdecydować...

                    LINK
    • Te wszystkie błędy wynikają z jednego powodu!

      Pumpalik 2005-05-25 11:19:00

      Pumpalik

      avek

      Rejestracja: 2004-07-13

      Ostatnia wizyta: 2009-07-02

      Skąd:

      GL po prostu sam się pogubił w swojej opowieści. Wszystko pisał na bierząco. Ukończywszy pierwszy film sam nie wiedział co będzie dalej. Potem to rozwijał,zmieniał,ubarwiał - stąd te błędy. Trzeba to sobie po prostu wreszcie uzmysłowić - TO SĄ PO PROSTU EWIDENTNE BŁEDY DŻORDŻA!!!

      LINK
  • ...

    X-Yuri 2005-05-05 15:11:00

    X-Yuri

    avek

    Rejestracja: 2004-12-22

    Ostatnia wizyta: 2024-11-24

    Skąd:

    Najwiekszą pomyłka Lucasa było ... nakrecenie Gwiezdnych Wojen !!!
    Gdyby ich nie nakręcił, nie byłbym takim szajbusem zyj ącym gdzieś w odległej galaktyce, tak jak teraz.
    Byłbym normalnym, zwykłym człowiekiem
    PS. Ten post top ocztywiście ironia

    LINK
  • No wiec

    Jackson 2005-05-05 23:59:00

    Jackson

    avek

    Rejestracja: 2002-06-07

    Ostatnia wizyta: 2024-11-23

    Skąd: Wioska Gungan

    Najwiekszym bledem bylo to, ze postanowil samemu wyrezyserowac te filmy... No i Doug Chiang [tak to sie pisze] tez sie nie postaral.

    Jar Jar fajny jest, a ze go zaduzo bylo... coz w E3 ma go byc nie wiele

    LINK
  • hmmmmm

    seishiro 2005-05-09 13:37:00

    seishiro

    avek

    Rejestracja: 2005-05-09

    Ostatnia wizyta: 2015-04-18

    Skąd: Rakoniewice

    Tym, którzy zarzucają Obiemu i Yodzie kłamstwo, polecam dokładne przestudiowanie wywodu Arystotelesa "O bezwględności dobra", a także
    "O czterech rodzajach sądów etycznych". Znajdziecie tam odpowiedź na to, czy Obi i Yoda okłamali Luke`a. Nie mówienie prawdy nie jest kłamstwem ani złem - wiele zależy od intencji, a w SW Obim i Yodą kierowały "dobre chęci". Czyn ten (niepowiedzenie prawdy) jest więc dobry z natury (mówiąc "dobry" mam na myśłi pewne wartości przyświecające w tym wypadku Jedi), ponieważ jest on... dobry zawsze, niezależnie od skutków (nie mylić skutków z intencjami!!!!!!!!!!!!).
    Zatajenie części faktów było więc dobre dla Obiego, Yody i Luke`a - intencja była taka, aby Luke zwyciężył zło i przywrócił do życia zakon Jedi - było to DOBREM NAJWYŻSZYM, przy którym inne dobra nie są aż tak ważne. Ofcourse, dla każdego człowieka dobrem najwyższym są zupełnie inne rzeczy
    Co do kwestii "Prawda jest wartością najwyższą" - cóż, kłóciłbym się. Jeżeli w danej sytuacji OKŁAMANIE KOGOŚ służy większemu dobru - patrz DOBRO NAJWYŻSZE - cóż, sprawa jest chyba oczywista)
    Ponadto niepowiedzenie częśi prawdy nie jest równoznaczne z kłamstwem.
    Brzmi to może nieco zawile, aczkolwiek tak tłumaczy to filozfia.

    Co do innej sprawy: Obi i Yoda nie chcieli pokonać impa i Vadera - choć mogli to uczynić w każdej chwili - tłumaczy to pierwszy tom trylogii "Kryzys czarnej floty".
    Pozdro i do zobaczenia w sobotę o 15:00.

    Ps. Największą pomyłką Lucasa jest to, że nie chce nakręcić części SW po ROTJ - pomijając fakt, że napisał scenariusze do 9 części SW w ogóle, to ma jeszcze EU, którego dziwnym trafem nie akceptuje. A szkoda, bo znając życie weźmie się z temat SW jakiś nieudoczony reżyser i zrobi z tego "some kind of shit". Już wiadomo. że za serial SW chce się wziąść Kevin Smith(

    LINK
  • dla mnie

    Jaro 2005-05-09 15:01:00

    Jaro

    avek

    Rejestracja: 2004-03-31

    Ostatnia wizyta: 2018-09-27

    Skąd:

    budowa Gwiazdy Śmierci w E3

    LINK
    • to jest jak z wartoscia bezwzledna

      Papkin 2005-05-09 16:01:00

      Papkin

      avek

      Rejestracja: 2004-04-25

      Ostatnia wizyta: 2007-12-11

      Skąd: Andrychów

      sa dwa przypadki. w momecie.....SPOILER....jezeli okarze sie ze w E3 rozpoczela sie budowa 1gwiazdy smierci, to to jest blad, ale jezeli sie okarze, ze (a gdzies czytalem ze to mozliwe) w E3.....SPOILER...... rozpoczeto budowe dwoch gwiazd smierci, to jest wszystko nawet fajnie spiete i wytlumaczone ale oto juz sie pytaj tych, qturzy przczytali nowelizacje, albo komiks.

      LINK
  • Największą

    Carno 2005-05-14 13:21:00

    Carno

    avek

    Rejestracja: 2004-02-24

    Ostatnia wizyta: 2024-09-17

    Skąd: Żyrardów

    pomyłką Lucasa że to on reżyserował i robił casting do nowej trylogii.

    LINK
  • JUREK LUCAS KOŃCZY DZIŚ 61 LAT!!!

    Valorum 2005-05-14 15:23:00

    Valorum

    avek

    Rejestracja: 2002-03-17

    Ostatnia wizyta: 2024-03-02

    Skąd: Łódź

    J/W .

    LINK
  • Zgodze sie

    Otas 2005-05-25 12:02:00

    Otas

    avek

    Rejestracja: 2003-11-05

    Ostatnia wizyta: 2020-05-01

    Skąd: Best'veena /k. Bi-Bi

    ze Striderem.. największym błędem Lucasa było kręcenie SW!!! ... sami zobaczcie co przez niego sie porobiło!

    A skoro juz je nakręcił to ...... to mnie j**** jakie błedy porobił ci którzy tylko narzekaja to powinni sami spróbować napisać scenariusz i nakręcić film... zobaczymy czy bedzie taki idealny ... hmmmmm

    LINK

ABY DODAĆ POST MUSISZ SIĘ ZALOGOWAĆ:

  REJESTRACJA RESET HASŁA
Loading..