j.w. Jedną z najgorszych gier była gra Lucasartsu - Battle for Naboo. Gra nie warta grosza. Marna (żeby nie powiedzieć beznadziejna) grafika. Jedyny plus to fabuła (pół plusa).
Beznadziejną grą jest Lego stunt rally. Pozostawię to bez komentarza... A jakie są u Was najgorsze gry?
gier znam na kopy. Temat jak rzeka
Są to m.in.: SW: Phantom Menace, Tomb Raidery od 3 do 6, bo w poprzednie nie grałem, Fify 2001-2005, bo w inne nie grałem, The Sims (z początku fajne, ale po pół godziny gry można się zesrać z nudów), GTA 3 i VC (za skopanie świetnego pomysłu poprzednika), na razie tyle mi przychodzi do głowy.
Shedao Shai napisał:
...SW: Phantom Menace...
-----------
E, co ty opowiadasz fajna giera, miała klimat, przeszedłem całą i znam mase osób które się ze mną zgodzą co do tej gry!
graficznie czy fabularnie gierka spoko - ale ten kąt patrzenia na postać mnie zabił 
nie mogłem się do tego przyzwyczaić, a pokładalem w tej gierce duże nadzieje...
Shedao Shai napisał:
gier znam na kopy. Temat jak rzeka Są to m.in.: SW: Phantom Menace,
No co Ty Szedałku z domu Szaj
. Grałem w demko i jak na owe czasy gierka była dobra tylko miała kilka bugów. Niedługo wkońcu ją dorwę i po 5 latach od jej premery zagram w pełną wersję
Tomb Raidery od 3 do 6, bo w poprzednie nie grałem,
Hmm pamiętam jak kiedyś mówiło się tylko o Tomb Raiderze, ale żeczywiście późniejsze części nie wnosiły nic ciekawego d rozrywki.
Fify 2001-2005, bo w inne nie grałem,
Oj i tu się grubo mylisz bo przy Fifie godziny spędziłem z kumplami mając dobrą zabawę i nie uznałbym tej gry za gniot. No ale jak ktoś piłki nie lubi to i gra moze się wydawać badziewna
[cytat]GTA 3 i VC (za skopanie świetnego pomysłu poprzednika),=cytat]
Szed powiem tylko tyle: LOL
-Oj i tu się grubo mylisz bo przy Fifie godziny spędziłem z kumplami mając dobrą zabawę i nie uznałbym tej gry za gniot. No ale jak ktoś piłki nie lubi to i gra moze się wydawać badziewna
No i właśnie dlatego dla mnie jest megabadziewna .gif)
Szed powiem tylko tyle: LOL
Wiedziałem, że ktoś się na mnie rzuci... a co byś powiedział na to, że w GTA 1 i 2 mogłem grać godzinami, nic innego mnie wtedy nie obchodziło, to były dopiero cudowne gry, innowacyjne, z pomysłem. Przeszedłem ja na kilka sposobów, każdą kilka razy. A to co było potem? Okropność. Gdybym szukał gangsterskiej rozpierduchy, to pograłbym w takie genialne gry jak Max Payne czy Mafia. GTA 3 i VC to zwykła gra dla drechów, bez żadnego konkretnego pomysłu ani konkretnej fabuly (a uwierz, trochę jednak w nie gralem, żeby nie było, że bluzgam a nie znam). Tak samo Worms 3D jest schrzanioną kontynuacją Armageddona i World Party. Niektóre gry nie powinny zostać przeniesione w 3D.
a mi się wydaje, że to jest właśnie Twoim problemem, poprostu niepodobają Ci się gry które zostały przeniesione w świat 3D. Rozumiem, ze GTA1 i 2 byłi miodne itp., ale to samo mamy w GTA3 i VC , tylko wszystko pokazane jest w 3D i z widokiem TPP a nie "z lotu ptaka". Jeśli chodzi o podstawę gry to wszystko zostało zachowane- mamy początkującego gankstera, kradniemy fury, wypełniamy misje, mamy duże miasto itp To wszystko to samo co w GTA1 tylko z grafiką 3D, więc nie rozumiem czemu się czepiasz fabuły skoro w GTA1 była nie lepsza ale za to rozumiem, ze przeżyłeś rozczarowanie bo GTA3 wsumie nie było tak innowacujne w świecie rozrywki jak GTA1. Ale za to dodano parę perełek których nie uświadczyłeś w GTA1- można wchodzić do niektórych budynków, latać helikopterami,samolotami, jeździć motorami, pływać motorówkami itp.
WARA od Fify 2002 i 2005!!! Będę ich bronił....yyyy... no nieważne czym, ale będę bronił!!!! Nie zawaham sie użyć boni ostatecznej czyli Oolva (tyle że on chyba Fify tez nie lubi...:/)
Oolv to ma dobry gust
Dune 2000 - bezczelna kopia Dune z zaledwie DWIEMA nowymi jednostkami, panowie z Westwood poszli ewidenynie na skróty
Tomb Raider 4, 5, 6 - totalna nuda i kopia poprzednich
Robinson Requiem i DEUS (nie mylić z Deus Ex!!) - gry z cyklu bug`em all, grywalnośc zerowa przez błędy i zbytnie pastwienie się nad szczegółami
SW: Galactic Battleground - totalna kopia Age of Empires, za co u mnie przepadła, a poza tym nuuudna
Daikatana - za to, że zawiodła moje nadzieje
Resident Evil 3 - nuuuda i kalka poprzednich bez dużych zmian
ATF Gold - dużo maszyn, uzbrojenia... i co z tego, skoro brak PORZĄDNEJ fizyki i realiów lotu!!!!
Police Quest SWAT - bo to był prawie film, a nie gra filmowa (komuś w Sierra się pomyliło po prostu)
Mortal Kombat 3 i 4 - zero klimatu części poprzednich, a do tego najnowszych nie chcą wydać na PC (mam na mysli 5 i 6)
Starcraft: Ghost - to tak humorystycznie bo nie wyszła jeszcze, więc nie mogłem zagrać, a gra zapowiada się super, ekstra grafa, klimat gry wszechczasów... ale co z tego, skoro nie dla PC PANOWIE Z BLIZZARD ZLITUJCIE SIĘ, PLIIIIIIIIISSSSE 
To na razie tyle. Więcej słabych nie pamiętam, za granie we wszystkie serdecznie żałuję i obiecuję poprawę, ale rozgrzeszenia udzielę sobie sam
Człowiek z Nikąd napisał:
SW: Galactic Battleground - totalna kopia Age of Empires, za co u mnie przepadła, a poza tym nuuudna
-----------
Co to Battlegrounds to się nie zgadzam. Jest to bardzo fajna gra. Zrobiła furrorę w naszej klasie i wszyscy zaczęliśmy w to grać przez sieć. Kończyło się tak, że wszystkie komputery się pozawieszały...
ja uwielbiam Battle Isle 4: The Andosia War, której zapaleni stratedzy w mojej klasie wprost nie cierpią
hmmm w sumie to nie wiem jaką grę mógłbym wskazać... ale jedengo jestem pewnien grą która mnie naprawdę zawiodła, bylo... Jedi Kinight: Jedi Academy. Którto mówiąc, po błyskotliwym JK2 i Dark Forces II spodzewałem się czegoś równie... dobrego. Niestety jak się okazało Lucas Arts wypuśićł krótko mówiąć byle co, w którym pozimo trudności jest krytycznie niski, kilamtu SW praktycznie nie ma, a w multiplayerze jest kilka "głupich" bugów jak p0ke...
2005-04-26 00:03:00
Hox Reek napisał:
(...)Jedną z najgorszych gier była gra Lucasartsu - Battle for Naboo.(...)
-----------
Veto!!! BFN jest bardzo fajną gierką, na pewno nie określiłbym jej dnem. Tym bardziej, że szalałem za Rogue Squadron 3D, a Naboo była jakby jej drugą częścią.
była niedopracowana i ogulnie to troszke nie na te czasy w krórych wyszła . Pozatym była łatwiejsza do przejścia a tródniej się zbierało medale, RS 3D była o niebo a nawet dwa lepsza. Jej plusem była jedynie cena, nie przypominam sobie innej gry LA która wyszła z ceną startową poniżej 100 pln.
Hmm... Najgorsze? Cóż... zazwyczaj instynktownie wyczuwam je... toteż nie ma za wielu... ale może np:
- Tomb Raidery, wszystkie - pustka niczym na cmentarzu a zagadki dobijające
- Sabotain: Break The Rules - miał być zarąbisty rpg/fpp cyberpunkowy z nowoczesnym i pięknym miastem... zostało tylko ograniczone, nowoczesne piękne miasto...
- GTA 2 - wierna kopia jedynki, tylko bez tego klimatu
- Final Fantasy VIII - może nie najgorsza, ale tak durnowato nudna... choć gdyby to była książka/manga to bym zjadł to na miejscu...
- Tenchu: Wrath of Heaven - tak jak powyżej, do szału doprowadza mnie kamera... jak tu się skradać skupiając się na manewrowaniu kamerą?!
- A teraz gwóźdź: Star Wars Galaxies - zwany pieszczotliwie Galacrack albo Betaxies. Tylu zignorowanych bugów to nawet Buggerfall chyba nie miał... ale... ma swój urok... i zawsze to SW... pograłbym sobie jeszcze, gdyby nie to, że sesyjka jednorazowa trwa min 2h... i cza płacić, a po roku mi się jakoś nie widzi - szczególnie, że musze sobie conajmniej jeden dodatek dokupić, żeby przetrwać.
- JO i JA - nie wiem, ale dla mnie to jest zbyt dresiarskie... taki max full wypas engine, ale w grze nie znalazłem takich smaczków jak w DF czy JK/MotS. Chociaż niektóre plansze mi się jako tako podobały - mam sentyment do Nar Shadaa/Coruscant.
- łat elz... Force Commander Obudowanie bazy tak, że każdy atak rebeli daje mi kupe punktów a nic nie trace bo się samo reperuje... i zero możliwości udeżenia w przeciwnika, bo ten się tak samo obudował -_- oblech.
- I na koniec - X2: The Threat - polska polonizacja... kogoś za to trzebabybyło powiesić... przez tą polonizacje się w ogóle nie dało grać.. koshmar...
No, to chyba tyle, co mi do łba przychodzi...
Tremayne napisał:
(...)Tomb Raidery, wszystkie - pustka niczym na cmentarzu a zagadki dobijające(...)
-----------
Veto 2! Tomb Raider to klasyka klasyk, może rzeczywiście późniejsze części były wtórniejsze, jednak pierwsze trzy były nie do pobicia - część 1 po prostu genialna (TRex!!!!), część 2 już na Win95 (WOW, nie chciało mi się wtedy uruchomić hehe ), część 3 ustanawiająca graficzne standardy dla akceleratorów. No i ta dżungla...
1. Conflict Zone - tragedia- nawet mi sie pisać o niej nie chce- myślę, iż wystarczy iż powiem, że budynki są spuszczane na spadochronach.
Zawidolem się na Jedi Academy, Battlefieldzie i Codename Panzers- pierwsza jest jakaś dziwna, jakaś taka... Deresiarska. Nie znajdę lepszego okreslenia. Battlefield- czoł zniszczony nożem... O moj Boże!
Codename Pazers- samochody tarnujące drzewa, ot tak, nie otrzymując nawet rysy- interesujące. Proponuje twórcom gry przejechanie się w samochodzie i próbe staranowania wierzby, powodzenia.
Fify 2000-2003 (W późniejsze nie grałem), każdy chyba wie.
I na koniec koronne:
Age of Empires II- autorzy chyba w życiu nie widzieli bitwy średniowiecznej, Arabscy kawalerzyści z lilią burbońską, lub krzyżem, Brak połowy ważnych narodów, za to nieniektore głupie- Brak Polaków, Czechów, Rosjan, Węgrów i Włochów jest równie ciekawy, co zaskakujący. Niemcy zostali zamienieni na Teutonow, ogólnie Dno.
Stylichon napisał:
...Zawidolem się na Jedi Academy, Battlefieldzie i Codename Panzers- pierwsza jest jakaś dziwna, jakaś taka... Deresiarska. Nie znajdę lepszego okreslenia....
-----------
Dla mnie tez dresiarska, ale tylko dlatego ze moj model do multi ubralem w dres A samo JKJA lepiej mi lezy niz JK2.
Dla mnie najgorszy jest Snajper (slyszeliscie wogole o tej "produkcji"? )- rodzimy produkt na Lithtechu, ale poza ladnymi odblyskami na lufie shotguna dno.
1. Fifa 2002- chyba tylko dlatego, że była najgorsza z Fif.
2. LOTR: ROTK- wszyscy chwalą tę gre, a mi jakoś w ogóle do gustu nie przybadła.
3. Sims- nuuuuuuuuuda
I to by było na tyle
simy nie były takie złe... co prawda nude na dłuższą metę, ale moza było siętrochę pobawić... no i w końcu jest to gra bijąca rekordy popularności...
Ludzie, podajecie tutaj jak na razie same hity, uznane na całym świecie, mające liczną rzeszę fanów, wydawane przez największe firmy programistyczne... i piszecie tylko, że "dla mnie ta gra była trochę nudna...". Chyba topic błądzi. Ja temat rozumiem tak: jaka gra była dla was tak zła, że zastanawialiście się jakim cudem ten PIECE OF SHIT, dno dna + metr mułu w ogóle powstało.
Moje typy: Nina Trilogy (w sklepach pojawiła się chyba wczesna beta, bo NAWET setupu Controls nie było) oraz Gun Warrior - miłe skojarzenia z hitem Lucasów Outcast, jednak ponownie jako pełna wersja gry wyszła wczesna pre-alfa, w której nawet setupu w ogóle nie było O_O
Przy takich oto grach myślę sobie "na Moc, "tfu-rcy" chyba chcieli, ale nie wyszło...
MadMad_The_Jedi_Knight napisał:
miłe skojarzenia z hitem Lucasów Outcast
-----------
Oczywiście chodziło mi o OUTLAWS
MadMad_The_Jedi_Knight napisał:
Ludzie, podajecie tutaj jak na razie same hity, uznane na całym świecie, mające liczną rzeszę fanów, wydawane przez największe firmy programistyczne... i piszecie tylko, że "dla mnie ta gra była trochę nudna...". Chyba topic błądzi.
-----------
Eeeee, wiesz, powiem ci tak, że ZAWSZE komuś się dana gra podoba (chodźby nie wiem jak głupia była ). A ponadto takie dziwy jak owa Nina czy inne są ogólnie nieznane szerszej publiczności ze względu na ich beznadziejność - dlatego też nikt z nas nie wymienia ich, bo i tak w nie nie grał. A ponadto to ze coś ma rzesze fanów, milony wkopane w produkcję itd to też nie znaczy, że coś jest od razu super-hiper i nie ma prawa być dla kogoś shitem wszechczasów.
...ale przyznasz przecież, że nazywanie shitem Tomb Raidera lub serii Fifa to już trochę przesada...?
dla nie seria Tomb Raider to super wybitna nie jest, ale też dnem zupełnym także. Pamiętaj jednak ża dla kogoś innego może być - w tym wypadku dla niego nie jest to przesadą, bo po prostu uważa to za najgorszą grę w swojej klasie (bo grał on w lepsze). Jak zwykle wszystko rozbija się o gust - a jak głosi stare przysłowie "O gustach się nie dyskutuje". Choćby były niepojęcie dla nas pokręcone
moim zdaniem sa to Pokemony na gameboya
marijuana connoiseur 
Blood&Honor&Legia&Żyleta
(L)-Dumni po zwycięstwie, wierni po porażce.
No to podaj mi jeden powód cwaniaczku, dla którego uważasz, że gry Pokemon są słabe.
1.Dla dzieci
2.Słaba grafika
3.Grywalność -1/10
1 - dla dzieci - a ty to co jesteś? Dorosły? Czy takim się czujesz?
2 - bo to gra na GAMEBOY`a - spodziewałeś się grafy z Halfa 2?
3 - i tu cię mam. Grałeś? Jeśli tak, to ile i w co? Człowieku, tam grywalność jest tak zajebista, że ja nie mogę, fabuła prawie nie jest liniowa, możesz iść gdzie chcesz, robić co chcesz, mieć skład jaki chcesz - wszystko. Jest to fenomen światowy i śmieszą mnie argumenty typu" to głupie i dla dzieci", podaj normalne argumenty, to podyskutujemy na poziomie.
że poka poka na GBA to kiła... moje argumenty:
1. dla dorosłych (jest extrem trudna)
2. nie ma grafy 3D
3. nie ma golizny
4. gra nie obsługuje kierownicy (lepiej by się pikachu sterowało)
5. nie ma w niej Sarumana i orków
no i co Szedał?? ..
1. Ciekawe dlaczego prawie cały naród Japoński się wziął i grał w to od `97 czy coś? Gra kojarzy się z grą dla dzieci tylko dlatego, że powstał badziewny serial animowany. Grałem w nią na moim Pocket`cie zanim w ogóle usłyszano w polsce o serialu i jakoś ludziom nie przeszkadzały pokemony.
2. Jak Szedź powiedział: kurna, to jest handheld, nie komputer. Zresztą jedna nazwa: Nintendo DS. Niggaz.
3. Też podobnie jak Szedał wyrażam niewiare w to, iżbyś grał w którąkolwiek z części Pokemona na tyle długo, żeby przejść z dwa Gym`y. Więc, nyah.
/end rant
...panie Sheado Shai gdyż:
1Gra jest banalna i prosta gdyz polega na waleniu tymi pokemonami w kolejne i ogólnie ta cała MONOTONIA
2.Świetny dzwięk
3.Teksty ja jako tako rozumiem angielski i wyczytałem teksty typu `tylko ty możesz powstrzymać Garego"
4.Fabuła.Znaleść flet zeby obudzić słonia.
5.Pokemony robia miedzy sobą Pokemony i powstają hybrydy i kundle
6.Wygląd tych cudaków
7.Miłość tych Pokemonów do panów i vice versa a pozniej "kochajacy pan wyrzuca go na walke"
marijuana connoiseur
Blood&Honor&Legia&Żyleta
(L)-Dumni po zwycięstwie, wierni po porażce.
-Świetny dzwięk
Aha... Gra jest badziewna z powodu świetnego dźwięku... Logiczne
.Teksty ja jako tako rozumiem angielski i wyczytałem teksty typu `tylko ty możesz powstrzymać Garego"
Polskiego chyba nie...
Pokemony robia miedzy sobą Pokemony
Patrz, punkt wyżej.
Miłość tych Pokemonów do panów i vice versa
To już lepszy argument. Czyjaś miłość do Ascha Ketchuma to już istotna dewiacja...
Jedna z gorszych w jakie grałem to m. in.:
1. "Micro Machines" (jeżdzisz miniaturowym samochodizkiem po stole );
2. "Gadżet i Gadżetinis" (nie grałem w to - ale patrząc na grafikię, to aż mnie skręca [raczej przypomina kreskówkę] );
3. niektóre pierwsze gry "Dragon Ball Z" - reszta z tej serii jest spoko.
To chyba tyle.
Ja się wypowiem stojąc z boku i nie obrażając nikogo(chyba) ani też niczego(mam na myśli gry. Niektóre do shitu ale na pewno coś zmieniły w historii gier), i powiem tylko tyle, że MUGEN Millenium z postaciami z Dragon Balla jest shitem zjednoczonym z całym wszechświatem. W porównaniu do poprzedników zestawienie postaci i aren tak odmiennych jakościowo po prostu woła o pomstę do nieba. A poza tym nie lubię np. całej tej serii simsów. Teraz chyba nocne życie wyszło. Kasa...
...w pewnych grach to, że kopiując ideę jakiejś gry starają się zrobić na niej sukces. Czymś takim trąci mi Splinter Cell(następca Metal Gear Solid). Jednakże nie grałem, wiem że gra zapewne jest dobra, ale mam jakiś sentyment do czystych klasyków... Chyba tak to można określić.
a czy ktoś grał kiedys w Jet Set Radio Future? jezdzisz na rolkach po tokio, rozwalasz czołgi i helikoptery za pomocą puszki sprayu, ścigasz po mieście jakieś mumie i zabijasz w każdym etapie takiego jednego inspektora policji który za każdym razem ożywa i atakuje cię za pomocą wielkiego mechaniczneo pająka...
Najgorsze błyły
Anno 1602- strasznie nudna strategia
Robin Hood Defender of the crown - Spodziewałem się czegoś bardziej grywalnego
odkryłem najgorszą grę w historii branży. Jako jedyna otrzymała od serwisu Gamespot ocenę 1.0, czyli najniższą możliwą.
Tytuł gry: Big Rigs: Over the Road Racing.
Filmik/recenzja Gamespot: http://www.youtube.com/watch?v=mB1zWEhgrLs
FAQ z Gamefaq (tak, ktoś napisał FAQ do tej gry, ale jest krótkie i dość śmieszne, można dowiedzieć się więcej o grze): http://www.gamefaqs.com/computer/doswin/file/919220/33637
...tego się przewinęło, ale czołówka to Maluch racer, oraz inne polskie "racery", a także wszystkie gry autorstwa City Interactive (swoją drogą stałych bywalców "kaszanki" w CDA).
Aresz Knight napisał(a):
a także wszystkie gry autorstwa City Interactive.
________
A nie prawda - słyszałeś o grze Combat Wings? Bardzo fajne "latadło", z niezłą grafiką. Całkiem fajny odstresowywacz ).gif)
A nie prawda - słyszałeś o grze Combat Wings? Bardzo fajne "latadło", z niezłą grafiką. Całkiem fajny odstresowywacz [/cytat]
________
Mam ją gdzieś nawet na półce, ale jak to się mówi wyjątek potwierdza regułę
ktoś temat odkopał, no dobra:
-SW: Phantom Manace
-Polish Races(maluch, syrenka, poldek i co tam jeszcze)
-Jak można do K$#% nędzy grać w simsy??
-Mortyr- zwłaszcza 2
-Driv3r
-Championship Manager- wszystkie po "4", od razu widać że ludzie którzy umieli robić tą grę poszli do SI.
z największych rozczarowań:
-Doom3(niezły fps ale po tylu latach czekania to liczyłem na coś ambitniejszego)
-Commandos Strike Force (za zmianę świetnej strategii w kolejny durny shooter:/)
rozczarowałem się ostatnio bardzo na Dircie. Może za bardzo przyzwyczaiłem się do RBR, ale dla mnie w tą grę nie da się grać. Beznadziejny model jazdy jeszcze przeboleję bo to zręcznościówka robiona dla kasy, ale hamowanie jest nieakceptowalne. Kilka razy przed zakrętem po prostu zatrzymywałem się (nauczony z RBR hamowań tak aby nie zblokować kół i nie skończyć rajdu uszkodzeniem zawieszenia na poboczu) i to sprawiło że szybko wywaliłem demo, bo jeszcze się przyzwyczaję a w RBR kończę już 90% rajdów
