Może właśnie po tych wielkich wojnach, jakie miały miejsce w przeszłości i które nieomal unicestwiły Republikę, pojawił się pomysł rozbrojenia, przynajmniej na skalę ogólnogalaktyczną - coś na kształt tego, co działo się na Ziemi po I wojnie światowej. U nas nic z tego nie wyszło, ale może tam postanowiono zrezygnować z wielkich armii, które stanowiłyby zagrożenie dla pokoju i zezwolono jedynie na utrzymywanie niewielkich, planetarnych sił samoobrony. Brak wojska uniemożliwiłby także Coruscant próbę jakiegoś siłowego narzucenia woli poszczególnym planetom, wchodzącym w skład Republiki i tym samym zapobiegł możliwości powstania ogólnogalaktycznej dyktatury. W gruncie rzeczy to bardzo słuszne rozumowanie, bowiem sam Palpatine nigdy nie byłby w stanie ogłosić się Imperatorem, gdyby nie miał za sobą wystarczającej liczby karabinów... To znaczy ogłosić to pewnie by się mógł, ale na podobnej zasadzie co ja, bądź ktokolwiek z was .