TWÓJ KOKPIT
0
FORUM Ogólnie o Star Wars

Czy bez Jedi Republika mogła by istnieć?

Thot 2005-04-11 22:20:00

Thot

avek

Rejestracja: 2005-04-01

Ostatnia wizyta: 2007-01-02

Skąd: Łódź

To pytanie zadaje sobie już od dawna. Przecież gdyby nie oni Republika stała by się normalnym demokratycznym krajem, w ktorym władze sprawują zlodzieje i kanciarze. Zupełnie jak u nas . Imperium czy Yuuzhanie zniszczyli by ich wtedy w 1 dzień. Aczkolwiek , niektore rasy miały w przeszłości, do Yedi jakieś "wonty" i przez to Republikanie mieli problemy. To jak to w końcu jest?

LINK
  • Jedi

    Anor 2005-04-11 22:35:00

    Anor

    avek

    Rejestracja: 2003-01-09

    Ostatnia wizyta: 2023-05-17

    Skąd: Chyby

    Należałoby chyba sięgnąć do zamierzchłych czasów i do podstawowoej istoty bytu Jedi, którzy byli Strażnikami Republiki...jesli byli strażnikami to znaczy że musieli dla czegoś, dla jakiegoś powodu zostać powołani. Jednym słowem Jedi byli potrzebni Republice i mieli opkazję udowadniać to przez wieki, już od momentu wielkich wojen z Sithami, gdzie praktycznie uratowali Repę przed zagładą aż do samego jej końca...

    LINK
  • Jedi

    Lord Bart 2005-04-11 23:25:00

    Lord Bart

    avek

    Rejestracja: 2004-01-20

    Ostatnia wizyta: 2021-09-13

    Skąd: Warszawa

    oj nie lubimy ich mój skarbie nie lubimy tych świętoszkowatych hipokrytów. Oczywiście że Republika istniałaby bez Jedi. Imperium obywało sie bez nich i było o.k. Swoją drogą Zakon mógłby istniec jako religia albo szkoła życia (cos na wzór BeneGeserit/Dune) nie mieszająca sie w sprawy polityczno-społeczne. Taki Kościół... oczywiście opodatkowany

    LINK
    • Imperium...

      Jedi Master Zalew 2005-04-12 20:09:00

      Jedi Master Zalew

      avek

      Rejestracja: 2004-09-18

      Ostatnia wizyta: 2008-02-10

      Skąd: Świętochłowice

      obywało się bez Jedi i istniało zawrotne... 20 lat podczas kiedy okres istnienia Republiki był dużo dłuższy, a zagrożenia o wiele poważniejsze niż banda pluszowych misiów prowadzona do boju przez przemytnika...
      "Through thousends of generations Jedi Knights were gaudience of peace and justice in the Old Republic". Republika bez Jedi istnieć nie mogła, tak jak organizm nie wytrzmałby bez układu immunologicznego. Wiedział o tym Lord Sidious i dlatego jednym z głównych jego celów była właśnie eksterminacja Jedi. Pomijam tutaj wątek jego nienawiści, acz to nie o tym w temacie mowa.

      LINK
    • No pewnie...

      Hox Reek 2005-04-13 16:48:00

      Hox Reek

      avek

      Rejestracja: 2005-02-28

      Ostatnia wizyta: 2005-09-10

      Skąd: Warszawa (Naboo)

      że Republika istniała by bez Jedi. Wystarczyła by czyjaś silna ręka żądząca i wszyscy przemytnic, piraci itp., słuchali by się go. Ktoś w rodzaju Palpiego...

      LINK
      • Piraci nie

        Sir Mavins 2005-04-13 16:52:00

        Sir Mavins

        avek

        Rejestracja: 2004-07-24

        Ostatnia wizyta: 2007-10-10

        Skąd:

        działają pod rządami palpiego i jemu podobnych.
        to przecież nie w ich naturze.
        Piraci działają przeciwko i nie ważne kto to jest.

        LINK
        • OK

          Hox Reek 2005-04-13 16:55:00

          Hox Reek

          avek

          Rejestracja: 2005-02-28

          Ostatnia wizyta: 2005-09-10

          Skąd: Warszawa (Naboo)

          ale gdyby taki pan X kazał ścigać piratów (jak któryś tam cezar Imperium Rzymskiego) i wytłukiwałby ich jeden po drugim to piractwo w ogóle by nie istniało. Tak samo z przemytem. Palpi po prostu nie zawracał sobie nimi głowy (i chyba miał rację). Acha do tego itp. dołączam łowców nagród.

          LINK
          • sęk w tym...

            Jedi Master Zalew 2005-04-14 16:21:00

            Jedi Master Zalew

            avek

            Rejestracja: 2004-09-18

            Ostatnia wizyta: 2008-02-10

            Skąd: Świętochłowice

            że piraci, przemytnicy, łowcy nagród itp. to nie jedyny problem... Zawsze może wyskoczyć krzyżówka genetyczna misia koali z pandą wielką, która wspomoże grupkę buntowników, i stacje kosmiczną diabli wezmą... Nie poradzi nic nawet ten będący bronią i tarczą w jednej osobie boski Palpatine ( niech mu ziemia ciężką będzie ). Ponieważ każdy rodzaj tyranii lub choćby rządów wysoce autorytarnych rodzi jedną rzecz- bunt. Tak tak moi mili, doszliśmy do czasów, w których wszystkie drogi cywilizacji politycznej sprowadziły nas do demokracji. Będąca bez jednego władcy galaktyka, potrzebowała obrońców. Lepszych od Jedi nie było i nie będzie.

            LINK
  • Jedi

    Burzol 2005-04-12 00:28:00

    Burzol

    avek

    Rejestracja: 2003-10-14

    Ostatnia wizyta: 2025-09-13

    Skąd: Poznań

    Zgadzam się z Anorem - bez Jedi Republika nie miałaby lekko.. Dodałbym tylko, że pierwsi Jedi w sumie niewiele o Mocy wiedzieli (nie było podziału na Ciemną i Jasną ścieżkę); myślę, że można by więc uznać, że założycielem zakonu jest czysta Moc. W Imperium Jedi rzeczywiście już nie było, ale było kilku (conajmniej dwóch ich jest) użytkowników Ciemnej Strony, którzy pilnowali porządku (nowego).

    Republika bez Jedi jest raczej niemożliwa, ale zastanawiam się, jakby wylądała galaktyka, gdyby Jedi nie wypaczyli swoich idei, Ciemna Strona nie była tak silna i nie powstałoby Imperium...

    LINK
    • polemizowalbym

      Papkin 2005-04-12 23:38:00

      Papkin

      avek

      Rejestracja: 2004-04-25

      Ostatnia wizyta: 2007-12-11

      Skąd: Andrychów

      czy pierwsi Jedi wiedzieli mniej, czy wiecej o mocy niz pozniejsi. wiadomo rozwoj, tysiace lat ewolucji, ale patrzac juz na sam podzial na J i CSM swiadczy o wypaczeniu mysli pierwszych Jedi a nie o rozwoju. prosta zasada. im bardziej cywilizacja sie rozwija(tyczy sie to tez religii i ideologii) tym bardziej odchodzi od wojen i konfliktow. a w sprawie Jedi vs. Sith mamy sytuacje odwrotna i to z winy obu stron, trudno tu wiec mowic o rozwoju i ewolucji;P

      LINK
  • Republika bez Jedi? Czemu nie...

    Hamer 2005-04-12 18:15:00

    Hamer

    avek

    Rejestracja: 2005-04-12

    Ostatnia wizyta: 2005-07-02

    Skąd:

    Jak mi widomo, Jedi są dyplomatmi. Republika znalazłaby innych dyplomatów, gorszych, bez Mocy, ale jednak... W Demokratycznej REPUBLICE Kngo nie ma Jedi a ona istnieje. Może to nie za dobry przykład...Ale i tak nie widze problemów...

    LINK
  • Republika bez Jedi

    Strid 2005-04-12 20:28:00

    Strid

    avek

    Rejestracja: 2003-06-28

    Ostatnia wizyta: 2025-09-13

    Skąd: Poznań

    Republika bez Jedi upadłaby prędzej czy później to jedynie byłaby kwestja czasu ale napewno nie przetrwałaby 25tys. lat. A nawet jakby wytrzymała te 20tys. to upadłaby w Wojnach Mandaloriańskich które wygrała tylko i wyłączenie dzięki Jedi... ehhh jakby było pięknie bez Jedi... nie byłoby porażki na Onderonie... mandalorianie wygralib Wojny Mandaloriańskie i byliby niemal niepokonani... jedynym zagrożeniem byliby Sith ale z nimi jakoś by sie dało dogadać

    LINK
  • Jeedai

    Mihoo 2005-04-12 20:55:00

    Mihoo

    avek

    Rejestracja: 2003-12-02

    Ostatnia wizyta: 2022-11-05

    Skąd: Poznań

    Śmiem twierdzić, że bez pomocy Jedi, galaktyka SW miałaby podobny podział polityczny jak ziemska cywilizacja ludzi; istniałyby setki jeśli nie tysiące małych państewek i wielkie gwiezdne imperia.

    Jedi jako "zakon z misją" pojawili się w krytycznym dla galaktyki momencie, w czasach burzliwych Wojen Unifijkacyjnych i Okresu Ekspansjonistów. Co rusz odkrywano wtedy nowe cywilizacje drastycznie zróżnicowane kulturowo; wyobraźmy sobie jaki tygiel cywilizacyjny stanowi Ziemia, co myśleć o obszarze tak monstrualnie olbrzymim jaki stanowi galaktyka? Przypomnijcie sobie ziemską konkwistę i pierwsze spotkania Nowego Świata ze Starym. Teraz podnieście to do kwadratu i mamy jako taki obraz ówczesnej galaktyki; przecież tubylcy witali kolonistów odmiennych nie tylko kulturowo i cywilizacyjnie ale i fizycznie, mentalnie.

    Po kilku tysiącleciach w których to Zakon istniał jeszcze bardzo nieformalnie - bardziej jako grupa filozofów czy uczonych [Szkoła ateńska? ], Jedi uświadomili sobie i przyjęli rolę strażników Cywilizacji, obrońców pokoju. Republika była wtedy w powijakach, oprócz Jedi nie istniały prawdopodobnie żadne inne instytucje mogące pełnić rolę ogrodników pielęgnujących delikatną roślinkę jaką wtedy była. Jedi służyli jej jako dyplomaci, negocjatorzy ale też i strażnicy; to właśnie Jedi podróżowali na nowo odkrywane światy pomagając mieszkańcom zaadoptować się do galaktycznej wspólnoty. To członkowie Zakonu stawiali opór armiom najeźdźców takim jak Legiony Lettow, to oni łagodzili lub, kiedy było to konieczne, rozwiązywali zbrojnie konflikty jakich mnóstwo było wtedy w galaktyce.

    Pozbawiona kurateli Jedi Republika prawdopodobnie szybko by się rozpadła jeśli w ogóle doszłoby do jej powstania.

    Bart:
    Imperium obywało sie bez nich i było o.k.
    Każdy system totalitarny jest bebe a tym samym nie jest o.k.

    Hamer:
    Republika znalazłaby innych dyplomatów, gorszych, bez Mocy, ale jednak...
    Tak, byli Caamasi od których to uczyli się Jedi. Ale nie tylko dymplomaci byli potrzebni - potrzebni byli ludzie odpowiedzialni za zachowywanie pokoju i sprawiedliwości we wszelaki możliwy sposób. Nikt nie był przygotowany do tego lepiej niż Jedi.

    W Demokratycznej REPUBLICE Kngo nie ma Jedi a ona istnieje. Może to nie za dobry przykład (...)
    Nawet na pewno - Republika Kongo to śmiesznie mały obszar w porównaniu z galaktyką i takiego porówniania po prostu nie ma. Jeśli sugerujesz się tylko członem nazwy "Republika" (a wnioskować tak pozwala zwrócenie na to uwagi dużymi literami), poszukaj lepiej lepszego uzasadnienia

    LINK
    • a wyobraź

      Bendu 2005-04-13 10:32:00

      Bendu

      avek

      Rejestracja: 2003-09-21

      Ostatnia wizyta: 2020-03-20

      Skąd: POZNAŃ


      taki swego rodzaju umiarkowany system autorytarny.
      Chodzi mi o połączenie demokracji z rządami silnej ręki jednego, odpowiedniego człowieka. Chociaż ustrój taki jest strasznie niestabilny (przykłady z Rewolucji Francuskiej), to uformowanie go nie byłoby przecież takie trudne. Wydaje mi się, że namiastką tego mogłyby być rządy Palpatine`a, gdy jego zakres władzy miał takie wymiary jak za Wojen Klonów; oczywiście zakładając, iż nie dążyłby do totalnego przejęcia kontroli nad galaktyką. Taki system mógłby spokojnie pozostawać niezatarty bez najmniejszej ingerencji Jedi.

      LINK
      • totalitaryzm oświecony?

        Mihoo 2005-04-13 20:01:00

        Mihoo

        avek

        Rejestracja: 2003-12-02

        Ostatnia wizyta: 2022-11-05

        Skąd: Poznań

        -Chodzi mi o połączenie demokracji z rządami silnej ręki jednego, odpowiedniego człowieka.
        Trochę to sprzeczne systemy - demokracja będąca w istocie namiastką "rządów wszystkich" i autorytaryzm skupiający władzę w jednostce. Nawet, jeśli udałoby się odnaleźć złoty środek balansujący na cienkiej granicy równowagi, wciąż jest jeszcze najbardziej zawodne ogniwo - człowiek na stanowisku. Człowiek taki musi być osobowością niebanalną, charyzmatyczną, rozsądną, [dalszy ciąg superaltyw (...)]; nie może też ulegać pokusom jakie ofiarują rządy silnej ręki; historia uczy, że przypadki takie są rzadkie. Władza deprawuje.

        Wracając do sytuacji politycznej galaktyki SW; w okresie Wojen Klonów przechodzimy ze skrajności w skrajność. Wpierw mamy niezdolny do działania Senat i Kanclerza którego władza rozbija się o biurokratów i potęgi gospodarcze pokroju Federacji czy różnorakich Gildii Kupieckich... Potem mamy Jednostkę Wybitną która stopniowo przejmuje pełnię władzy ograniczając swobody obywatelskie i usuwając Senat w cień. I tu haczyk - kto i jak ma kontrolować tąż Jednostkę by zmiany nie zaszły za daleko? By z działania na rzecz dobra wspólnego nie przerodziły się w zabieganie o interesy własne, choćby "przy okazji". Wszyscy jesteśmy tylko ludźmi [tak tak, są też Nikto i Weequayowie - przecież oni są wszędzie], każdy z nas błądzi.
        Pamiętaj również, że konieczna jest ciągłość rządów; częste zmiany ustrojowe destabilizują organ państwowy którego dotyczą.

        Dalej, zwróć uwagę, że gdyby Senat działał tak jak powinien, nie potrzebna byłyby ingerencje Palpatine`a w ustawę zasadniczą. Czy uważasz, że taka nasza Jednostka Wybitna jest w stanie zastąpić, jak to ładnie Zalew określił, układ immunologiczny Republiki? Bo śmiem powiątpiewać... Chyba, że mówisz o lekkim zboczeniu w stronę faktycznego systemu totalitarnego. Jeśli tak, masz moje stanowcze NIE

        LINK
        • nie w tym problem...

          Jedi Master Zalew 2005-04-14 16:31:00

          Jedi Master Zalew

          avek

          Rejestracja: 2004-09-18

          Ostatnia wizyta: 2008-02-10

          Skąd: Świętochłowice

          Jest przecież forma demokracji obowiązująca w USA. Mamy tam swoiste połączenie rządów jednostki i grupy, a wszyscy oni reprezentują ludzi. Omawiany problem nie rozbija się jednakowoż o ustrój itself. Każdy ustrój potrzebuje tego -poraz kolejny wałkowanego- układu immunologicznego. Paradoksalnie Imperium również potrzebowało Jedi, ponieważ technologiczny terror jest niczym w porównaniu do potęgi Mocy. Sęk w tym, że Jedi służyli wyłącznie Republice.
          Nie określając ustroju- Jedi byli potrzebni GALAKTYCE i tylko oni mogli dbać o porządek szanując jednocześnie wszystkie wartości moralne i wolność każdej istoty.

          LINK
    • czyli co?

      Thot 2005-04-13 19:02:00

      Thot

      avek

      Rejestracja: 2005-04-01

      Ostatnia wizyta: 2007-01-02

      Skąd: Łódź

      Wszyscy radzą sobie bez Jedi: Imperium Chissowie,Huttowie... nawet my sobie bez nich radzimy!A Republika to jakieś przedszkolaki, które trzeba prowadzać za rączke?

      LINK
      • Ziemskie cywilizacje a Republika

        Strid 2005-04-13 19:12:00

        Strid

        avek

        Rejestracja: 2003-06-28

        Ostatnia wizyta: 2025-09-13

        Skąd: Poznań

        radzimy sobie bez Jedi? Tak to prawda bo ich nie mamy ale powiedz mi jak sobie radzimy? Znasz jakąś Ziemską cywilizacje która istniała około 25tys. lat? Egipcjanie? Nie. Imperium Rzymskie? Tez nie. Nasza dzisiejsza cywilizacja? Biorąc pod uwage to jak wygladał 20 wiek i jak zaczął się ten to zdziwiłbym się gdyby dzisiejsze cywilizacje nie wybiłyby sie nawzajem przed 3000 rokiem...

        LINK
      • właśnie, co?

        Mihoo 2005-04-13 19:27:00

        Mihoo

        avek

        Rejestracja: 2003-12-02

        Ostatnia wizyta: 2022-11-05

        Skąd: Poznań

        Ale czytałeś mojego posta nim na niego odpisałeś, tak?

        (...) Imperium
        Cudowne Imperium Palptaine`a przetrwało tylko trochę ponad 20 lat, jak już wspomniałem, system totalitarny opierający się na ucisku nie jest niczym czym można się szczycić.

        (...) Chissowie
        Nie jestem specem od cywilizacji Chissów, ale o ile się nie mylę nie istnieją tak długo jako cywilizacja międzyplanetarna; jest to również cywilizacja monokulturowa. Odsyłam do mojego porównania z konkwistadorami.

        (...) Huttowie
        Tak, Imperium Huttów jest wzorem cywilizacji - wszyscy chcielibyśmy tam żyć, prawda?

        (...) nawet my sobie bez nich radzimy!
        Szumnie zwana cywilizacja ludzka nie jest sielanką ani jakimś specjalnym szczytem rozwoju; wystarczy poczytać pierwszy lepszy dziennik czy obejrzeć wiadomości ze świata. Mniemam również, że pamiętasz iż mówię o organizacjach państwowych na skalę galaktyczną gdzie planet pokroju Ziemi są miliony.

        (...) A Republika to jakieś przedszkolaki, które trzeba prowadzać za rączke?
        A czy Ty od urodzenia byłeś taki mądry jaki jesteś dziś? Udowadniam, że Republika jako system w założeniu dążący do uszczęśliwiania wszystkich w początkowym okresie swojego istnienia przetrwała dzięki Zakonowi Jedi.

        LINK
        • Apropo Imperium

          Thot 2005-04-13 20:29:00

          Thot

          avek

          Rejestracja: 2005-04-01

          Ostatnia wizyta: 2007-01-02

          Skąd: Łódź

          Ono dalej istnieje, tylko w nazwie ma dodatkowy wyraz na początku. I całkiem dobrze mu idzie. Przynajmniej szło do poki się Yuuzhanie nie pojawili.

          LINK
          • Jest tylko jedno ALE

            Strid 2005-04-13 20:48:00

            Strid

            avek

            Rejestracja: 2003-06-28

            Ostatnia wizyta: 2025-09-13

            Skąd: Poznań

            Porównaj sobie rozmiary obecnych terytoriów Imperium z terytoriami Starej Republiki...

            LINK
          • A propo "apropo"

            Mihoo 2005-04-13 20:51:00

            Mihoo

            avek

            Rejestracja: 2003-12-02

            Ostatnia wizyta: 2022-11-05

            Skąd: Poznań

            -Ono dalej istnieje, tylko w nazwie ma dodatkowy wyraz na początku.
            Zapomniałeś wspomnieć, że nieznacznie zmienił mu się obszar. Zapewne nie bez powodu ma ten dziwny wyraz na początku nazwy.

            Rozumiem, że rozwiązanie różnic kulturowych jakie proponuje Imperium przemawia do Ciebie?

            LINK
            • Apropo"apropo apropo"

              Thot 2005-04-13 21:04:00

              Thot

              avek

              Rejestracja: 2005-04-01

              Ostatnia wizyta: 2007-01-02

              Skąd: Łódź

              chodzi mi tylko oto, że nadal funkcjonuje. Co prawda ma troche nie miły sposob postępowania , ale jest. A dlaczego Republika nie zrobi tak jak Rzymianie zrobili? Może ich imperium dawno sie rozpadlo, ale istnieli troche dłużej, bo sie podzielili. Jak by Republika tak zrobiła, to by było dwóch Wielkich Kanclerzy, każdy miałby lepiej rozłozone siły niż gdyby mieli istnieć jako jedność. I wszystko by cacy było.

              LINK
              • dopóki

                Halcyon 2005-04-13 21:08:00

                Halcyon

                avek

                Rejestracja: 2004-09-07

                Ostatnia wizyta: 2025-09-12

                Skąd: Police

                by się dwaj wielcy kanclerze nie pokłocili i co potem I Wojna Galaktyczna?

                LINK
                • I`m sorry

                  Thot 2005-04-13 21:11:00

                  Thot

                  avek

                  Rejestracja: 2005-04-01

                  Ostatnia wizyta: 2007-01-02

                  Skąd: Łódź

                  Zapomniałem dodać, że nad tym wszystkim czuwali by Caamasjanie.

                  LINK
                  • i tu

                    Halcyon 2005-04-13 21:15:00

                    Halcyon

                    avek

                    Rejestracja: 2004-09-07

                    Ostatnia wizyta: 2025-09-12

                    Skąd: Police

                    właśnie przydaliby się Jedi - w przypadku prób wywołania wojny przez jednego z dwóch Kanclerzy Caamasjanie by nic nie mogli zrobić - są pacyfiatami, a Jedi mogliby próbować zaniechać Wojny orężem...mam na myśli sytuacje kiedy opcje dyplomatyczne są już wyczerpane.

                    LINK
                  • Ale

                    Thot 2005-04-13 21:23:00

                    Thot

                    avek

                    Rejestracja: 2005-04-01

                    Ostatnia wizyta: 2007-01-02

                    Skąd: Łódź

                    takie rozwiązanie doprowadziło by do wojny. WK zjednoczyli by się przeciw Jedi, którzy by ich "pokojowo zaatakowali", a potem znowu rzucili się sobie do gardeł. I znowu trzeba by urzyć rozumu.

                    LINK
                  • dlatego

                    Halcyon 2005-04-13 21:27:00

                    Halcyon

                    avek

                    Rejestracja: 2004-09-07

                    Ostatnia wizyta: 2025-09-12

                    Skąd: Police

                    właśnie nie należy dawać ludzią/istotą zbyt dużej władzy (np. Wielki Kanclerz) - senat/parlament jest pod tym względem lepszy. Ale i tak uważam, że Jedi w sytuacji kryzysowej mogliby zdziałać więcej niż Caamasjanie. Także dawanie dużej armii jednemu człowiekowi jest nie najlepszym pomysłem...

                    LINK
                  • ...

                    Halcyon 2005-04-13 21:30:00

                    Halcyon

                    avek

                    Rejestracja: 2004-09-07

                    Ostatnia wizyta: 2025-09-12

                    Skąd: Police

                    *ludziom/istotom...a Jedi wielokrotnie ratowali Republike i organ sprawiedliwości, który może jednocześnie działać zbrojnie jest w niektórych przypadkach bardzo dobry - np. Jedi

                    LINK
                  • Caamasjanie

                    Strid 2005-04-13 21:30:00

                    Strid

                    avek

                    Rejestracja: 2003-06-28

                    Ostatnia wizyta: 2025-09-13

                    Skąd: Poznań

                    Czyli taki odpowiednik Jedi... Wszystko sprowadza się do tego ze bez "strażników pokoju" Republika nie miała by prawa istnieć...

                    LINK
                  • Tam WK a u nas Prezydent

                    Thot 2005-04-13 21:35:00

                    Thot

                    avek

                    Rejestracja: 2005-04-01

                    Ostatnia wizyta: 2007-01-02

                    Skąd: Łódź

                    Ale każdy znich podlega władzy ludu i innych polityków. Głosowanie i pyk, zły Kanclerz wchodzi i wchodzi następny , który zdaniem wszystkich będzie lepszy.

                    LINK
                  • tak

                    Halcyon 2005-04-13 21:37:00

                    Halcyon

                    avek

                    Rejestracja: 2004-09-07

                    Ostatnia wizyta: 2025-09-12

                    Skąd: Police

                    Kanclerz tak, ale Ty piszesz Wielki Kanclerz, a to różnica...duża różnica, on miał większe uprawnienia, niż nasz Prezydent...

                    LINK
                  • to może i błąd ale

                    Thot 2005-04-13 21:40:00

                    Thot

                    avek

                    Rejestracja: 2005-04-01

                    Ostatnia wizyta: 2007-01-02

                    Skąd: Łódź

                    można go zdjąć tak samo jak Prezydenta.

                    LINK
                  • nie byłbym

                    Halcyon 2005-04-13 21:42:00

                    Halcyon

                    avek

                    Rejestracja: 2004-09-07

                    Ostatnia wizyta: 2025-09-12

                    Skąd: Police

                    taki pewny - w AotC mówił, iż sam się zrzeknie władzy...a ponieważ miał Armię Klonów dla Sibie to nie byłoby takie proste...

                    LINK
                  • ale przecież

                    Thot 2005-04-14 06:21:00

                    Thot

                    avek

                    Rejestracja: 2005-04-01

                    Ostatnia wizyta: 2007-01-02

                    Skąd: Łódź

                    Valorum zostal usunięty w drodze głosowania. A po nim było następne i wybrali Palpatina.

                    LINK
                  • sprostowanie

                    Halcyon 2005-04-14 16:25:00

                    Halcyon

                    avek

                    Rejestracja: 2004-09-07

                    Ostatnia wizyta: 2025-09-12

                    Skąd: Police

                    Valorum był kanclerzem, a Palpatine Wielkim Kanclerzem, czyli miał też władze nad armią, czego Valorum nie miał.

                    LINK
                  • Valorum nie był Wielkim Kanclerzem?

                    Strid 2005-04-14 16:38:00

                    Strid

                    avek

                    Rejestracja: 2003-06-28

                    Ostatnia wizyta: 2025-09-13

                    Skąd: Poznań

                    Hmmmm to skąd w databanku na oficjalnej wzięła się informacja "One of the last Supreme Chancellors"? On był Wielkim Kanclerzem tak jak Palpatine i wielu przed nimi. Jedyna różnica między palpatinem a valorumemem (jeśli o władze chodzi) to to ze Palpatine miał rozszerzoną władze dzięki czemu mógł powołac armie i prowadzić wojne ale tytułu mu nie zmienili i był tak jak valorum Wielkim Kanclerzem.

                    LINK
                  • racja

                    Halcyon 2005-04-14 16:40:00

                    Halcyon

                    avek

                    Rejestracja: 2004-09-07

                    Ostatnia wizyta: 2025-09-12

                    Skąd: Police

                    mea culpa, chodziło mi o rozszerzone władze

                    LINK
                  • poprawka

                    Thot 2005-04-14 20:15:00

                    Thot

                    avek

                    Rejestracja: 2005-04-01

                    Ostatnia wizyta: 2007-01-02

                    Skąd: Łódź


                    Valorum był kanclerzem, a Palpatine Wielkim Kanclerzem, czyli miał też władze nad armią, czego Valorum nie miał.
                    Gdyby Valorum nie był tak slaby i byłby wstanie opanować tych wszystkich senatorow, to Palpatin nie doszedl by do władzy ,i to Valorum powolał by Armie Klonów. I nie było by Imperium. Dwa w jednym!

                    LINK
                  • ale wróćmy

                    Halcyon 2005-04-14 20:28:00

                    Halcyon

                    avek

                    Rejestracja: 2004-09-07

                    Ostatnia wizyta: 2025-09-12

                    Skąd: Police

                    do głównego pomysłu: dwie republiki nie miałyby większy szans - albo jeden z Kanclerzy zdobyłby władze w obu republikach, albo doszłoby do wielkiej wojny, więc to nie jest dobry pomysł...

                    LINK
                  • poprawka poprawki

                    Mihoo 2005-04-14 20:31:00

                    Mihoo

                    avek

                    Rejestracja: 2003-12-02

                    Ostatnia wizyta: 2022-11-05

                    Skąd: Poznań

                    -Valorum był kanclerzem, a Palpatine Wielkim Kanclerzem, czyli miał też władze nad armią, czego Valorum nie miał.
                    Przywódca Republiki od dawien dawna tytułowany był "Supreme Chancellor", czyli po naszem Wielki Kanclerz. Władza nad armią nie ma tu nic do rzeczy.

                    (...) to Valorum powolał by Armie Klonów.
                    Nigdy by tego nie zrobił. Nie był on militarystą a poza tym, za jego czsasów nie była potrzebna armia. Gdyby nie umiejętne machinacje Palpatine`a potęgi korporacyjne takie jak Federacja nie uzyskałyby takiej pozycji jaką znamy z TPM; Ruch Separatystyczny najprawdopodobniej wogóle by nie powstał lub przynajmniej nie urósł by tak w siłę; Valorum zaś nie zostałby uwikłany w fałszywe oskarżenia. Dalsze konsekwencje tych wydarzeń prawdopodobnie również nie miałyby miejsca.

                    LINK
                  • Re: poprawka

                    Strid 2005-04-14 20:34:00

                    Strid

                    avek

                    Rejestracja: 2003-06-28

                    Ostatnia wizyta: 2025-09-13

                    Skąd: Poznań

                    Thot napisał:

                    Valorum był kanclerzem, a Palpatine Wielkim Kanclerzem

                    -----------
                    Wiesz lepiej od oficjalnej strony Star Wars? Ciekawostka...palpatine miał większą władze od Valoruma (byliśmy nawet w AotC świadkami nadania mu tej władzy przez Senat) ale tytuły mieli takie same. Obaj byli Wielkimi Kancelerzami albo jak to jest w orginale obaj mieli tytuł Supreme Chancellor. A jeśli uważasz że wiesz lepiej od oficjalnego databanku kto jaki miał tytuł to nie mamy o czym dyskutować...

                    LINK
                  • A o Caamasjianach to nie mowilismy przypadkiem?

                    Thot 2005-04-14 20:56:00

                    Thot

                    avek

                    Rejestracja: 2005-04-01

                    Ostatnia wizyta: 2007-01-02

                    Skąd: Łódź

                    Gdzie dyplomata dobry tam kompromis sie znajdzie.

                    LINK
                  • gdzie

                    Halcyon 2005-04-14 20:59:00

                    Halcyon

                    avek

                    Rejestracja: 2004-09-07

                    Ostatnia wizyta: 2025-09-12

                    Skąd: Police

                    Lord Sith przyjdzie tam koniec negocjacji

                    LINK
                  • Mówimy o Republice bez Jedi

                    Thot 2005-04-14 21:01:00

                    Thot

                    avek

                    Rejestracja: 2005-04-01

                    Ostatnia wizyta: 2007-01-02

                    Skąd: Łódź

                    nikt nie odkrył mocy, wiec Sithowie nie istnieją.

                    LINK
                  • Nie ma Mocy?

                    Strid 2005-04-14 21:03:00

                    Strid

                    avek

                    Rejestracja: 2003-06-28

                    Ostatnia wizyta: 2025-09-13

                    Skąd: Poznań

                    Nie ma Mocy, nie ma życia, nie ma Republiki, nie ma problemu. Pamiętaj ze w uniwersum SW to Moc daje życie.

                    LINK
                  • to nie

                    Halcyon 2005-04-14 21:04:00

                    Halcyon

                    avek

                    Rejestracja: 2004-09-07

                    Ostatnia wizyta: 2025-09-12

                    Skąd: Police

                    zmienia faktu, że jak pojawiłby się ktoś podobny do Palpatina (ale nie Jedi), to wątpie, aby Caamasjanie mogli, co nie?
                    Niby jak, takiego człowieka pokój by raczej nie obchodził...

                    LINK
                  • Nie powiedzialem

                    Thot 2005-04-14 21:05:00

                    Thot

                    avek

                    Rejestracja: 2005-04-01

                    Ostatnia wizyta: 2007-01-02

                    Skąd: Łódź

                    nie ma Mocy, tylko , że nikt jej nie odkrył.

                    LINK
                  • Panaceum

                    Mihoo 2005-04-14 21:10:00

                    Mihoo

                    avek

                    Rejestracja: 2003-12-02

                    Ostatnia wizyta: 2022-11-05

                    Skąd: Poznań

                    -Gdzie dyplomata dobry tam kompromis sie znajdzie.
                    Nie zawsze, obie strony muszą przynajmniej dopuszczać możliwość porozumienia. Nie róbmy z biednych Caamasjan cudotwórców - poczytaj choćby o tym przypadku, doskonale obrazuje całą sytuację.

                    Kashyyyk / Trandoshan Talks Break Down
                    http://www.holonetnews.com/50/regional/1344_1.html

                    LINK
                  • Tu masz racje, ale

                    Thot 2005-04-15 07:16:00

                    Thot

                    avek

                    Rejestracja: 2005-04-01

                    Ostatnia wizyta: 2007-01-02

                    Skąd: Łódź

                    chyba nie myślałeś, że w Republice żyją takie niedorozwoje żeby wybrać Wookiego i Trandoshanina WK. To by było szaleństwo!

                    LINK
                  • a czemu?

                    Anor 2005-04-15 13:31:00

                    Anor

                    avek

                    Rejestracja: 2003-01-09

                    Ostatnia wizyta: 2023-05-17

                    Skąd: Chyby

                    Czemu niby nie oni? Np Wookie są długowieczni, co daje mozliwość wybrania osobnika doświadczonego a dodoatkowo sami posiadają rozwiniętą kulturę i tradycje. To ze są drapeiżnikami nic nie zmienia... Wyczuwam nutkę rasizmu w twoim poscie

                    LINK
                  • Wookie na Kanclerza!

                    Strid 2005-04-15 14:16:00

                    Strid

                    avek

                    Rejestracja: 2003-06-28

                    Ostatnia wizyta: 2025-09-13

                    Skąd: Poznań

                    Zgadzam się z Anorem tyle że ja tu widze całkiem sporo rasizmu...
                    Czemu to niby wybór na kanclerza Wookiego albo Trandoshanina miąłby oznaczać niedorozwinięcie?
                    Wookie pod wieloma względami przewyrzszają ludzi chocby faktem że są niezmiernie honorowi czy znajomościa technologii (chyba nie ma rzeczy której Wookie nie naprawi).
                    A Trandoshanie? Może i sa porywczy i dość niebezpieczni ale niewiele bardziej od ludzi.
                    Moim zdaniem szczytem głupoty jest wybieranie na Kanclerzy lekkomyślnych, zdradzieckich, myślących głównie o sobie ludzi. Dziwne? Jak ja moge tak uważać? A moge bo widze co się dzieje w ziemskich rządach...

                    LINK
                  • Order!

                    Mihoo 2005-04-15 14:41:00

                    Mihoo

                    avek

                    Rejestracja: 2003-12-02

                    Ostatnia wizyta: 2022-11-05

                    Skąd: Poznań

                    -Zgadzam się z Anorem tyle że ja tu widze całkiem sporo rasizmu...
                    A mi się wydaje, że nie do końca się wszyscy zrozumieli. Thotowi chodziło chyba o teoretyczną sytuacje jaka jest od kilku dni wałkowana - podział Republiki na dwoje i wybór na kanclerzy obu tych jednostek administracyjnych właśnie Wookieego i Trandoshana. Analogiczna sytuacja byłaby w wypadku wyboru np. Kubaza i Verpine`a. Quarrena i Mon Calamari. Są to przecież rasy które z przyczyn kulturowych czy nawet biologicznych mówiąc łagodnie nie żyją w najlepszych stosunkach; stąd trudno byłoby mówić o pokoju w takim wypadku.

                    A Trandoshanie? Może i sa porywczy i dość niebezpieczni ale niewiele bardziej od ludzi.
                    Polemizowałbym. Trandoshanie po prostu są niebezpieczni i ludziom do nich daleko. Historia zna przykłady Trandoshan będących "wspaniałymi istotami ludzkimi", ale faktem jest, że dla Trandoshanina życie jest polowaniem a zadawanie bólu przyjemnością. Nie mieszajmy tu rasizmu - naprawdę nieliczni Trandoshanie nadawaliby się na dobrego przywódcę panstwa demokratycznego i pokojowego.

                    Moim zdaniem szczytem głupoty jest wybieranie na Kanclerzy lekkomyślnych, zdradzieckich, myślących głównie o sobie ludzi.
                    Generalizujesz a jako przedstawiciel Homo Sapiens mam prawo poczuć się urażony
                    Tak poważnie - Valorum był dobrym przywódcą. Mon Mothma również. Podobnie Organa Solo. To jeśli chodzi o SW - ziemskich rządów ani urazy do ludzkości do tego nie mieszajmy. Ludzie z galaktyki SW jeśli chcą nadają się na dobrych przywódców, historia pokazuje to dobitnie. Warto dodać również, że dominująca rola ludzi w polityce wynika z ich udziału w tworzeniu cywilizacji galaktycznej.

                    LINK
                  • Re: Order!

                    Strid 2005-04-15 15:04:00

                    Strid

                    avek

                    Rejestracja: 2003-06-28

                    Ostatnia wizyta: 2025-09-13

                    Skąd: Poznań

                    -A mi się wydaje, że nie do końca się wszyscy zrozumieli. Thotowi chodziło chyba o teoretyczną sytuacje jaka jest od kilku dni wałkowana - podział Republiki na dwoje i wybór na kanclerzy obu tych jednostek administracyjnych właśnie Wookieego i Trandoshana. Analogiczna sytuacja byłaby w wypadku wyboru np. Kubaza i Verpine`a. Quarrena i Mon Calamari. Są to przecież rasy które z przyczyn kulturowych czy nawet biologicznych mówiąc łagodnie nie żyją w najlepszych stosunkach; stąd trudno byłoby mówić o pokoju w takim wypadku.

                    Z tym się zgodze. Postawienie w takiej sytuacji przedstawicieli ras nienawidzacych się nawzajem jest szczytem głupoty.

                    LINK
                  • Tak jest

                    Thot 2005-04-15 16:10:00

                    Thot

                    avek

                    Rejestracja: 2005-04-01

                    Ostatnia wizyta: 2007-01-02

                    Skąd: Łódź

                    Oto mi właśnie chodziło, mój post nie miał mieć nic wspólnego z rasizmem.

                    LINK
                  • a to zwracam honor

                    Anor 2005-04-15 16:55:00

                    Anor

                    avek

                    Rejestracja: 2003-01-09

                    Ostatnia wizyta: 2023-05-17

                    Skąd: Chyby

                    jeśli chodziło o dwóch przywódców z antagonistycznie nastawionych do siebie ras, to masz racje

                    LINK
                  • Ale

                    Thot 2005-04-16 07:18:00

                    Thot

                    avek

                    Rejestracja: 2005-04-01

                    Ostatnia wizyta: 2007-01-02

                    Skąd: Łódź

                    mogła by istnieć bez Jedi, no nie?

                    LINK
                  • nie.

                    Mihoo 2005-04-16 10:53:00

                    Mihoo

                    avek

                    Rejestracja: 2003-12-02

                    Ostatnia wizyta: 2022-11-05

                    Skąd: Poznań

                    Jak zresztą sam zauważyłeś...
                    Przez Republikę rozumiemy system państwowy obejmujący swym obszarem większość poznanej galaktyki, łączący w sobie tysiące tysięcy inteligentnych zróżnicowanych kulturowo ras dążący do jedności. Jedności łączącej wszystkich w demokracji i pokoju pomimo różnic.
                    </patos>

                    Zaproponowany przez Ciebie system nie jest takim; w założeniu jest on podziałem.
                    Jeśli odwołujemy się do przykładu Imperium Rzymskiego, przyczyny jego rozpadu były zgoła inne - był to po prostu kryzys obejmujący wszelkie sfery życia państwowego, nie był to podział dobrowolny. Zauważ również, że już w 476 (81 lat po podziale) ostatecznie przypieczętowano upadek Imperium Zachodniorzymskiego odsyłając insygnia cesarskie do Konstantynopola. Bizancjum natomiast mimo niezaprzeczalnego potencjału było zbyt słabe by poważnie myśleć o przywróceniu dawnej świetności Imperium obejmującego "cały znany świat".

                    Wracając do "jednej galaktyki dla wszystkich", dużo wcześniej udowadniałem, że bez pomocy Jedi nie udałoby się utworzyć jakichś większych wspólnot - skończyłoby się to sytuacją na wzór Ziemi czyli podziałem na państwa i państewka. Siła ich? Setki...

                    LINK
                  • O.K.

                    Thot 2005-04-18 15:05:00

                    Thot

                    avek

                    Rejestracja: 2005-04-01

                    Ostatnia wizyta: 2007-01-02

                    Skąd: Łódź

                    Projekt upadł. Ale czy Strider nie mowił o ty że Republika nie przetrwała by bez "strażników pokoju"? Równie dobrze mogli by to być wspomniani już Caamasjanie.

                    LINK
                  • ow`key

                    Mihoo 2005-04-18 17:09:00

                    Mihoo

                    avek

                    Rejestracja: 2003-12-02

                    Ostatnia wizyta: 2022-11-05

                    Skąd: Poznań

                    -Ale czy Strider nie mowił o ty że Republika nie przetrwała by bez "strażników pokoju"?
                    Ano mówił, mówił. I jak widać od początku, w stu procentach się z nim zgadzam w tej materii. Republika potrzebuje strażników pokoju i sprawiedliwości.

                    Równie dobrze mogli by to być wspomniani już Caamasjanie.

                    Ale przeczytałeś do końca to co Strider mówił? Caamasjanie są pacyfistami. Skrajnymi. A galaktyce potrzebni są strażnicy którzy w tzw. słusznej sprawie będą zdolni by podnieść miecz odrąbując rękę która się na tąż sprawę podniesie [genialna aluzja, nie? ]. Gdy zawodzą umiejętności mediatorskie i dyplomatyczne, zmieniają się z dyplomatów, ambasadorów czy negocjatorów w wojowników wznosząc swe ostrza w obronie sprawiedliwości. W sensie dosłownym - w czasach starożytnych to oni stanowili pierwszą linię obrony Republiki; sytuacja powtórzyła się podczas niechlubnych Wojen Klonów.
                    Nie trzeba szukać daleko - przypomnij sobie choćby wydarzenia spowodowane blokadą Naboo przez Federację. Qui-Gon i Obi-Wan przybyli jako mediatorzy Republiki szukając pokojowego rozwiązania konfliktu. Nie dane im było nawet spróbować; sytuacja pozostała nie rozwiązana - wyszli z opresji unikając śmierci i rozumiejąc powagę sytuacji przystąpili do dalszego działania. Przeprowadzili tzw. rekonesans bitewny stosując agresywne negocjacje z droidami by przekazać odpowiednie informacje władzom Naboo; następnie ochraniali królową podczas jej wojaży po galaktyce.
                    Cofnijmy się do momentu kiedy nasi ambasadorowie przybywają na okręt Federacji, po zdjęciu kapturów obserwujemy nie znane nam twarze tylko włochate ryjki Caamasjan. Przechodzimy dalej - cierpliwie oczekują oni na rozmowy zabawiani rozmową przez droida protokolarnego... Następuje drobna awaria systemu wentylacyjnego... Nawet jeśli jakimś cudem przeżyli, do pokoju wchodzi kontyngent droidów bojowych wpierw strzelajacych później pytających...
                    Łapiesz już o co mi chodzi?
                    Guardians of Peace and Justice, huh?

                    Funkcje bardziej prozaiczne - pomagają jako medycy [a niech ktoś mi tylko przypomni Milczących! ] i uzdrowiciele. W niektórych delikatnych sytuacjach robią za śledczych przeprowadzając kluczowe dochodzenia lub przynajmniej pomagają odpowiednie instytucje w tychże, vide Qui-Gon i Obi w "Masce Kłamstw". Zdarza im się również pracować jako oddziały uderzeniowo-szturmowe, w charakterze komandosów lub choćby wysyłani są by ująć osoby ścigane przez prawo - niesławny Galidraan.
                    Wreszcie, dla wielu cywilizacji (choćby dla Catharów) Jedi byli symbolem, wręcz ikoną [ta-ak, wiem, że Caamasi też byli takim promykiem nadziei] symbolizującą to co w galaktyce najlepsze. Niektórzy Jedi podróżują po galaktyce ("listki na wietrze Mocy") rozwiązując, a w zasadzie pomagając rozwiązać samym mieszkańcom problemy lokalnych społeczności.

                    Mimo, że sytacje któe przedstawiłem pochodzą z okresu schyłkowego Starej Republiki gdzie sytuacja stała się już nieco patologiczna, doskonale obrazują sytuację.

                    Jedi są czymś więcej niż sumą składników które wymieniłem.
                    Jedi są po prostu Jedi.
                    To mówi samo za siebie; nie ma instytucji która byłaby w stanie zastąpić Zakon w jego obowiązkach względem Republiki.

                    LINK
                  • Słyszałeś może

                    Thot 2005-04-18 20:21:00

                    Thot

                    avek

                    Rejestracja: 2005-04-01

                    Ostatnia wizyta: 2007-01-02

                    Skąd: Łódź

                    kiedyś przypadki gdy pacyfiści wyrzekli się pacyfizmu? Np. Kalamarianie.

                    LINK
                  • Słyszałem o kilku

                    Mihoo 2005-04-18 20:52:00

                    Mihoo

                    avek

                    Rejestracja: 2003-12-02

                    Ostatnia wizyta: 2022-11-05

                    Skąd: Poznań

                    Ale co to ma do rzeczy? Caamasi którzy są dobrymi dyplomatami a nawet empatami nie koniecznie muszą być dobrymi wojownikami, bo niby dlaczego? Nie mają ku temu żadnych predyspozycji.

                    Podejrzewam, że przypięty do muru Caamasi potrafiłby dzięki naturalnemu instynktowi obronnemu nieźle się odgryźć przeciwnikowi. Nigdy nie będzie jednak takim wojownikiem jak Jedi. Jedi czerpią swą potęgę z Mocy, dzięki niej dokonują wszystkich tych heroicznych wyczynów. Bez niej są prawieże zwykłymi ludźmi.
                    Caamasi nigdy nie będą tak biegli w sztuakch walki jak Jedi, oni są po prostu doskonałymi filozofami, empatami, dyplomatami, myślicielami... To jest ich dziedzina. dziedzina w której są niedoścignieni. Nie są i nie będą wojownikami. Tak, wiem - zdarzali się Caamasjanie Jedi, (nie było ich jednak wielu) choćby Ylenic It`kla. Raczej jednak jego specjalnością nie była walka fizyczna
                    Ale dlaczego tak uczepiliśmy się tych biednych Caamasi? W charakterze medyków niechaj będą już Milczący lub może Bithowie. Za oddział specjalny niech służą Noghri albo jeszcze lepiej Defelowie. Coś nam jeszcze pozostało?

                    Zrozum, jakbyś nie przyparł do muru Caamasjanina; nigdy nie stanie się wojownikiem w połowie tak dobrym jak Jedi w połączeniu z Mocą Nigdy również żadna istota bez Mocy nie zastąpi Jedi pod względem, że się tak wyrażę, wszechstronności w działaniu. To nie jest teza, to jest fakt z którym nie będziemy dyskutować.

                    Dalsza dyskusja wydaje mi się bezcelowa ponieważ nie wiem ile jeszcze stron tekstu mam z siebie wylać, zresztą, pewnie i tak znajdzie się szczegół obalający całą resztę argumentów Czytałeś może prace filozoficzne Karla Poppera?

                    LINK
                  • Ta rozmowa to Replay był

                    Thot 2005-04-19 06:49:00

                    Thot

                    avek

                    Rejestracja: 2005-04-01

                    Ostatnia wizyta: 2007-01-02

                    Skąd: Łódź

                    Bo identyczną toczyłem z Halcyonem, a więc skończe tego Replaya. Zbrojne rozwiązanie konfliktu wcale nie rozwiązuje problemu ale go tylko wycisza. Biją się dwa głąby. Pójde, zastosuje "agresywne negocjacie", a potem oni stłóką mnie, i znowu zaczną się lać. Federacja Handlowa też przecież tak zrobiła i prawie jej się udało.

                    LINK
      • Pewno

        Stylichon 2005-04-13 20:26:00

        Stylichon

        avek

        Rejestracja: 2004-10-11

        Ostatnia wizyta: 2016-08-29

        Skąd: Wrocław

        -Imperium
        Świetnie sobie poradzili, nie ma co... Z resztą Imperium nie negocjowało z niepokorymi, tylko ich wytruwało, tudzież dostarczało Rozrywki (patrz- Alderaan).
        Chissowie
        Chissowie maja kilka planet odległych od siebie tak na oko jak z Duro na Korellię... Poza tym to Imperium jednej rasy- nie mieli niesnasek kulturwoych, jak Republika...
        Huttowie
        Ideał cywilizacji- miodzio po prostu... I tacy przystojni i miłujący spokoj oraz pożądek władcy- pięknisie cmok, cmok, cmok ich po prostu.... Poza tym porównaj terytorium Huttów i Republiki- nie widzisz róznicy?
        nawet my sobie bez nich radzimy!
        Pewnie, zajmujemy obszar całej galaktyki, nie mamy wojen wewnętrznych, oraz utrzymujemy spokój bez armii. I nie potrzebujemy jedi!
        A Republika to jakieś przedszkolaki, które trzeba prowadzać za rączke?
        Pewnie- w ogóle po co im armia, jedi i broń... Radzić sobie trzeba w życiu... Nie ma tak za raczke przez całe życie... Nie, nie, nie... Nie ma lekko...
        A teraz do samego tematu:
        A kto powiedział, że bez jedi galaktyka w ogóle by istniała... Że ktokolweiek rozwinąłby się bardziej od Dantarian? Może Moc wykształciła nie galaktykę ale jedi, którzy galaktykę spoili, połączyli w jedną całość... Może budowniczowie to jedi? Zastanówmy się...

        LINK
  • Brak to porządek

    Sir Mavins 2005-04-13 11:13:00

    Sir Mavins

    avek

    Rejestracja: 2004-07-24

    Ostatnia wizyta: 2007-10-10

    Skąd:

    Co prawda od wielu setek lat Jedi pełnili jakąś tam funkcję, ale wg słów OWK byli zwykli ludzie-rozne rasy i jedi.
    przecież nie mówił nic o Sithach, tylko o CSM.
    Jak jest dobro, to musi być i zło dla przeciwwagi.
    Galaktyka byłaby i żyłaby i to dobrze, a Jedi byli niepotrzbni.
    Sam zakon powstał "bo tak trzeba było"-naturalna konsekwencja po początkowym organizowaniu sie w grupę.
    W E4 wg słów OWK czas imperium jest bardzo długi, a rebelia dopiero co zaczyna wkraczać na arenę.
    Wg książek też tak wyglada.
    Dopiero od NT się to zmienia i IMPERIUM oraz WOJNY KLONÓW zaczynają się tuż przez ANH, dlatego sam GL miesza i umniejsza ważność i wielkość Imperium.

    LINK
    • Czas Imperoium jest bardzo długi?

      Strid 2005-04-13 16:00:00

      Strid

      avek

      Rejestracja: 2003-06-28

      Ostatnia wizyta: 2025-09-13

      Skąd: Poznań

      Obi nie mówi nic o tym ze Imperium istnieje jakieś tam tysiąclecia wręcz preciwnie - sam fakt ze Obi pamięta poczatki Imperium świadczy o tym że Imperium nie było aż takie stare. Sam mieszasz bo gadasz bzdury. Wojny Klonów zaczynają się około 20 lat przed ANH więc wszystko się zgadza z tym co Obi mówił w EIV.

      LINK
      • No i to

        Sir Mavins 2005-04-13 16:40:00

        Sir Mavins

        avek

        Rejestracja: 2004-07-24

        Ostatnia wizyta: 2007-10-10

        Skąd:

        właśnie jest ściema, bo OWK mówi o narodzinach IMP, jako o bardzo dawnych czasach, a co to jest 20 lat, zreszta wcale nie 20, bo E2 dzieje się 22 lata przed E4, a jeszcze Imperium nie ma.
        A sam Obi jest w rzeczywistości starszy niz wszyscy myślą i mało tego jest starszy od DV, i to o ile?
        Przynajmniej 15-20 lat, a oglądając ST po zdjęciu wszystkich masek ta różnica juz nie jest taka wielka, ba nawet można odnieśc wrażenie, że są w równym wieku z DV, a ona ma ok 40 lat.
        I to nie ja gadam bzdury, bo widocznie Ty dokładnie noie czytasz książek, w których miedzy narodzinami IMP a E4 jest ponad 30 lat, ba nawet 50!!!
        I wtedy nic się nie zgadza...

        LINK
        • Eeeee?

          Strid 2005-04-13 18:01:00

          Strid

          avek

          Rejestracja: 2003-06-28

          Ostatnia wizyta: 2025-09-13

          Skąd: Poznań

          Ale akcja EIII w którym powstaje Imperium toczy się około 20 lat przed BoY...
          No i sam Obi ma w EIV około 60 lat więc chyba sobie nie wyobrażasz zeby mógł walczyć w Wojnach Klonów w wieku 10 lat skoro Imperium miałoby mieć te 50 lat...
          A co do tego że "nie dokładnie czytam książki" to czytam je bardzo uważnie ale to filmy są nadrzędnym źródłem informacji i jeśli są jakieś róznice między ksiązką a filmem to info z filmu staje się tym oficjalnym i jedynym prawdziwym.

          LINK
        • ojojoj...

          Jedi Master Zalew 2005-04-14 16:43:00

          Jedi Master Zalew

          avek

          Rejestracja: 2004-09-18

          Ostatnia wizyta: 2008-02-10

          Skąd: Świętochłowice

          aleś facet wymyślił..... 20 lat rządów Imperium to więcej niż Ci się wydaje. Czy Ty nie opowiadasz o czasach sprzed 20 lat, jako dawnych dla Ciebie? Po 20 latach istnienia Imperium, Republika naprawdę wydawała się odległymi czasami.
          Co do różnicy w wyglądzie Obi-Wana i Dartha Vadera... Nie zapominaj, że Lord Sith miał warunki powiedzmy.... nie sprzyjające witalności cery i ogólnie rzecz biorąc lekko był kosmetycznie zaniedbany....

          LINK
  • 20 lat to mało?!

    Burgeois 2005-04-14 21:36:00

    Burgeois

    avek

    Rejestracja: 2004-07-14

    Ostatnia wizyta: 2007-07-04

    Skąd:

    Nie powiedziałbym, Może dla ras długowiecznych ale jakby nie patrzeć Obi-Wan był człowiekiem a 20 lat to niemal 1\4 życia ludzkiego wiec dla niego to było niesamowicie dawno. I znowu kwestia punktu widzenia

    LINK
  • -----------

    Zuetamiush 2006-10-11 11:16:00

    Zuetamiush

    avek

    Rejestracja: 2006-10-09

    Ostatnia wizyta: 2006-10-15

    Skąd:

    W sumie bez Jedi mogłaby,ale Jedi to zawsze jakaś obrona i przewaga.

    LINK

ABY DODAĆ POST MUSISZ SIĘ ZALOGOWAĆ:

  REJESTRACJA RESET HASŁA
Loading..