Przed nami w tym roku kilka dość istotnych, rzekłbym nawet - szalenie istotnych, wydarzeń politycznych w tym roku. Są to mianowicie wybory prezydenckie, parlamentarne i referendum w sprawie konstytucji europejskiej.
Każdy z nas ma określoną opinię na temat polityki w ogóle i konkretnych opcji w szczególności. Rozczarowanie elitami rządzącymi i brak zaufania do władz przyczynił się do obniżenia poziomu szacunku okazywanego politykom, a właściwie do jego zaniku. Nie można powiedzieć, że bezpodstawnie. Chyba nikt z nas tego, co się dzieje na Wiejskiej, nie traktuje jako realizacji woli ludu.
Mamy jednak w Polsce demokrację. A to mniej więcej oznacza, że rządzą nami tacy ludzie, jakich wybieramy. Jasne, że retoryka przedwyborcza, że obietnice niespełnione, że 100 milionów, że Aleksander Wszystkich Polaków był taki ładny na początku, zgrabniutki... wszystko to już wiemy. Ale to nie może oznaczać, że zrzekniemy się możliwości decydowania o tym, kto ma rządzić krajem. Jeśli nie pójdziemy do wyborów, inni wybiorą za nas. Jest nienajlepiej, ale jeśli nie zrobimy nic, by to zmienić, zrzekniemy się też prawa do narzekania.
Dlatego ja pójdę do wyborów. Bo nieważne, na kogo głosujesz, ważne, ŻE głosujesz.
A więc idź do wyborów!!!
(albo wybierzemy za Ciebie)