TWÓJ KOKPIT
0
FORUM Wojny Klonów

Star Wars Clone Wars - która seria najlepsza.

Boris tBD 2005-03-26 10:48:00

Boris tBD

avek

Rejestracja: 2001-09-17

Ostatnia wizyta: 2020-04-14

Skąd: Piaseczno

Która waszym zdaniem seria [Seria I - Część I: odcinki 1-10, Cześć II: odcinki 11-20, Seria II: odcinki 21-25] CW jest najlepsza, najbardziej klimatyczna, itp.

Dla mnie Seria I Część I ma najlepszy klimat, nie jest przesadzona, nie zawiera błędów z EU, jest dynamiczna a zarazem stonowana, najmilej mi się ją ogląda!

LINK
  • hmmm

    Lord Bart 2005-03-26 13:03:00

    Lord Bart

    avek

    Rejestracja: 2004-01-20

    Ostatnia wizyta: 2021-09-13

    Skąd: Warszawa

    w mojej ocenie 21-25 dostały 4.5 Wydaje mi się że jest jakoś taka lepsza kreska, poza tym więcej humorystycznych scen.
    1-10 to dla mnie tylko AV i scena na arenie+ Dooku. Samo przedstawienie walczących klonów to nuda. 11-20 jest juz lepiej bo są sabery... ale nad wszystkim wisi krótki czas odcinka.
    Zatem kolejno najlepsza II potem Ib a na końcu Ia.

    LINK
  • Seria...

    Misiek 2005-03-26 14:26:00

    Misiek

    avek

    Rejestracja: 2003-01-12

    Ostatnia wizyta: 2022-05-16

    Skąd: Wrocław

    ...druga (11-20). W serii trzeciej mamy ekstremalnie obiecujący początek, drugi odcinek też genialny, a od trzeciego leci kicha. W rezultacie mamy: 10,10,3,3,6, a więc średnio 6/10. I to wszystko tylko dlatego, że nikomu nie przyszło do głowy, iż jak 3 niezależne źródła opisują to samo wydarzenie, to NIE MA SIŁY, będzie to wyglądać wszędzie inaczej. No i nikt tego nie skoordynował. Trochę mi żal Luceno, bo jego LoE na tym tylko straci, ale cóż... trzeba będzie załatać (ewentualnie przyjąć, że wszelkie niezgodności w serialu są spowodowane traumatycznymi przeżyciami Mace`a i Shaak Ti, których perspektywa nieco je wypaczyła...)
    A czemu seria II? Bo pierwsza mimo wszystko nie oferowała takich emocji, w II mamy Wojny Klonów z różnych perspektyw, na wielu frontach itd. Ogólnie całkiem nieźle i kanonicznie to wychodzi.

    LINK
  • dla mnie

    Papkin 2005-03-26 14:45:00

    Papkin

    avek

    Rejestracja: 2004-04-25

    Ostatnia wizyta: 2007-12-11

    Skąd: Andrychów

    najlepszy jest sezon 2, ale tylko ze wzledu na dlugosci odcinkow, a wlasciwie ze wzgledu na korzysci z tego plynace;P ale i tak to jest dla mnie jak z Kill Billem. niby 2 czy 3 czesci, ale obie produkcje traktuje jako jedna calosc. nierozgraniczalbym tego na 2 sezony, a juz napewno nie na 3 czesci. ogulnie CW stoi na bardzo wysokim poziomie i pomimo niezgodnosci nalezy sie cieszyc, ze powstaly bo mimo wszystko duzo wnosza do uniwersum.

    LINK
  • najlepsze

    Domator 2005-03-26 16:42:00

    Domator

    avek

    Rejestracja: 2003-03-31

    Ostatnia wizyta: 2007-10-09

    Skąd: Wioska Gungan

    Najlepsza jest zdecydowanie najnowsza seria. Najdłuższa, najciekawsza i najsensowniejsza. Ale i tak CW pozostawia niestety wiele do zyczenia...

    LINK
  • moja opinia

    Anor 2005-03-26 18:06:00

    Anor

    avek

    Rejestracja: 2003-01-09

    Ostatnia wizyta: 2023-05-17

    Skąd: Chyby

    Mi najbardziej odpowiada seria II, a to ze względu na długość odcinków co daje mozliwość przedstawienia fabuły i wolnienia biegu wydarzeń, a przy okazji nie brakuje róneiż w drugiej serii momentów pełnych akcji. Po drugie seria druga ponieważ czuje sie już ten klimat ROTS...[przynajmniej ja już coś takiego odczuwałem A najlepszy odcinek, to chyba 23 i 25

    LINK
  • Jednak druga

    Sebastiannie 2005-03-27 01:51:00

    Sebastiannie

    avek

    Rejestracja: 2002-12-28

    Ostatnia wizyta: 2008-09-20

    Skąd: Pabianice

    Jeśliby drugą serię traktować w oderwaniu od wszystkiego, to byłaby najlepsza (na pierwszym miejscu stawiam nr 24). Patrząc jednak w szerszej perspektywie mamy skandal ze względu na niezgodności z "Labiryntem" i tutaj ocena fanowska musi polecieć za brak profesjonalizmu. Osobiście Luceno nie żałuję, ponieważ jego twórczość szanuję dużo bardziej niż kreskówkę, którą po prostu odrzucam, jeśli chodzi o przedstawioną wersję wydarzeń. Tym niemniej jako widz naprawdę dobrze się bawiłem na tych najnowszych odcinkach i dlatego nie mogę postawić ich niżej od pierwszj serii. Wybieram więc serię drugą jako najlepszą, ale udzielam równocześnie nagany do akt i oznajmiam, że nie uznaję tych wydarzeń za obowiązujące .

    LINK
  • Ciężko mi powiedzieć

    Kyle Katarn 2005-03-27 05:13:00

    Kyle Katarn

    avek

    Rejestracja: 2002-06-13

    Ostatnia wizyta: 2018-11-17

    Skąd: Pilchowice

    która bo uważam, iż poziom jest dość wyrównany zarówno sezonów jak i większości odcinków. (a 3 minutowe z 12 ciężko porównywać)
    Z pierwszego sezonu najbardziej przypadła mi do gustu większość akcji z klonami w roli głównej a zwłaszcza z ARC. Dlatego podobnie jak JOR pierwszą część darzę chyba największą sympatią zwłaszcza jej pierwsze i ostatnie odcinki. Choć nie mogę się całkowicie zgodzić z JOR`em, że w pierwszej części nie było przegięć bo np. Mace rozwalał tam w pojedynkę pół armii droidów i "tłuczek"

    Ogólnie akcje Jedi, machanie mieczami i masowe kraszowanie droidów wydają mi się przedstawione mało finezyjnie i mniej ciekawie niż akcje klonów. Choć nie zawsze oczywiście.
    Druga część - tu najbardziej zapadła mi w pamięć walka Ani vs Asajj zwłaszcza z odc. 19 gdzie były klimatyczne przerwy w walce a nie sama młócka.
    Sezon drugi - tu znów początek czyli 21 odcinek uznaję za najlepszy - potem poziom do końca dość wyrównany, wybija się odc. 25 ale grafika wydaje mi się mniej dopieszczona niż w poprzednich odcinkach więc ma też krechę.

    Ogólnie cała seria (na to czym miała być) prezentuje wysoki poziom.
    Labiryntu Zła nie czytałem więc na razie nie widzę żadnych nieścisłości A nawet jeśli zobaczę po przeczytaniu to pal to licho - wybiorę sobie co będzie mi się bardziej podobało w danej chwili - SW nie jest dla mnie nauką ścisłą
    Jak to kiedyś Fizyk napisał - w przygodach Spidermana w ogóle nie ma zgodności a fani jakoś łykają Parzcież w mitologiach też macie różne wersje jednego mitu.

    LINK
    • fakty i mity

      Mihoo 2005-03-27 12:25:00

      Mihoo

      avek

      Rejestracja: 2003-12-02

      Ostatnia wizyta: 2022-11-05

      Skąd: Poznań

      -Jak to kiedyś Fizyk napisał - w przygodach Spidermana w ogóle nie ma zgodności a fani jakoś łykają
      Toteż bardzo się im dziwię...

      (...) w mitologiach też macie różne wersje jednego mitu.
      Tak, nie da się ukryć. Jest jednak zasadnicza różnica. Szeroko pojęte mitologie opowiadają o czasach odległych - to coś jak komiksy TotJ i KotOR. Tam różnice w sposobie przedstawienia wydarzeń da się ładnie przyprasować upływem czasu zniekształacającym opowiadaną historię. Jak to kiedyś bardzo dobrze określił KJA w "Przewodniku po chronologii SW":

      "Jak bywa z historiami, dziejącymi się przed wieloma tysiącleciami, szczegóły i pewne fakty zatarł upływ czasu. Wydarzenia z tamtego okresu obrosły mitami, a czasem i sprzecznościami. Możliwe więc, że kolejność faktów się nie zgadza, a pisownia niektórych nazwisk nie jest ścisła. Bez wątpienia jednak opisywane konflikty miały miejsce"

      O właśnie, dziękuję Panu bardzo. Lepiej nie da się tego ująć.

      Natomiast jeśli chodzi o czasy prawie "współczesne" - sprawa ma się nieco inaczej. Nie po to najpierw daje się ludziom HNN.com serwujące dawkę wieści z odległej galaktyki ładnie wplatając wydarzenia choćby z "Nadchodzącej burzy", prowadząc nas prze 10 lat od TPM aż do pierwszych pogłosek o śmierci senator Padme które następnie się dementuje... Nie po to trzyletni okres pomiędzy wydarzeniami AotC a RotS, okres Wojen Klonów rozpisuje się na trzy "nasze" lata niejako w czasie rzeczywistym informując o wydarzeniach z frontu donosząc o nich poprzez najróżniejsze media w wielu wypadkach ślicznie się uzupełniające. Przez pewien czas i tu gościło HoloNetNews, tym razem na łamach Insidera, wprowadzajace pewne wątki (Generał Augusto Pino... tfu, Grievous), przedstawiające "tło historyczne" wydarzeń z innych źródeł, czy jeszcze lepiej - ich dalsze konsekwencje. To wszysto po to by pozwolić fanom uwierzyć, że to się dzieje. Tu i teraz!
      Nazwij mnie maniakiem, ale dla mnie właśnie tego typu złudzenie realności jest jednym z najbardziej ekscytujących aspektów całego świata EU.

      Mówimy przecież o jednym z najważniejszych okresów w historii SW - mówiąc to mam na myśli zarówno tamtą odległą galaktykę i jej historię, jak i naszą codzienność. Nie było chyba jeszcze zakrojonej na taką skalę, że się tak wyrażę, multimedialnej kampani niosącej nam tyle wieści ze świata SW. Co ważniejsze - mamy bardzo istotne wydarzenia - pierwszy raz od Wojny Domowej Jedi Zakon jest na skraju upadku - wieści doskonale to pokazują [Na HNN.com jest kilka świetnych artykułów na ten temat, ale to tak BTW ]; mamy stopniową przemianę Anakina; mamy mistrzowskie machinacje Kanclerza...

      Dalej - jest to przecież przykład rażącej niekopetencji osób odpowiedzialnych za "ścisłość" EU. Szczere mówiąc, uważam, iż po tych wszystkich wpadkach należałoby poszukać winnych i ewentualnie poszukać innych, odpowiedzialnych, osób na te stanowiska. Zobacz z jaką dokładnością fani wyszukują tego typu błędy. Sądzę, że pośród nich znalazłoby się naprawdę wiele osób które z prawdziwą przyjemnością wykonywałyby taką pracę choćby dla samej możliwości wpływania na kształt swojego ukochanego wszechświata. A jeśli już mowa o pracy zarobkowej... No szczyt marzeń po prostu!

      LINK
      • Indeed, Mihoo...

        Misiek 2005-03-27 13:33:00

        Misiek

        avek

        Rejestracja: 2003-01-12

        Ostatnia wizyta: 2022-05-16

        Skąd: Wrocław

        ...jak na serię od początku do końca tak skrupulatnie wyreżyserowaną i zaplanowaną w mediach, jaką były Wojny Klonów, niedopracowanie punktu kulminacyjnego, rażące wręcz nieścisłości z kwestią porwania Kanclerza na czele (ale nie tylko; "śmierć" K`kruhka, pola siłowe otaczające teren tylko nad ziemią, podczas, gdy w Medstarach jest mowa o bąblach, działających także pod powierzchnią...). Ktoś powinien beknąć. Najgorsze jest to, że wszystko się ładnie składało do trzeciego sezonu CW, a zatem istnieje dość spore prawdopodobieństwo, że to właśnie ten sezon zostanie "wyklęty" przez społeczność fanowską... a szkoda, bo miał potencjał.
        Chyba, że wyymśli się coś, żeby te buraki zamazać. K`kruhk mógł być ciężko ranny, ale żyć, natomiast klon, który go badał, nie znać sie na anatomii Whiphidów. Pola siłowe Separatystów mogą mieć inną konstrukcję, niż ich odpowiedniki u Republikanów. Pasowanie Anakina mogło odbyć się w tempie przyspieszonym, ze względu na sytuację. A sekwencja Coruscant... cóż, na dłuższą metę jedyne motywy, które sę nie zgadzają, to te, w których udział biorą albo Mace, albo Shaak Ti (również jako hologramy). Może możnaby pokombinować w tę stronę...

        LINK
        • Undoubtely...

          Mihoo 2005-03-27 16:03:00

          Mihoo

          avek

          Rejestracja: 2003-12-02

          Ostatnia wizyta: 2022-11-05

          Skąd: Poznań

          Mój stosunek do bugów jest następujący - to po prostu wyzwania czekające na to by je podjąć, bo po prostu musi istnieć jakieś rozwiązanie. Skoro ten świat jest tak realny [ ] - musi istnieć jakieś wyjaśnienie. Skoro K`Kruhk daje oznaki życia po wydarzeniach z Hypori - oczywistym jest, że przeżył. Proste i logiczne...
          Zatem do dzieła...

          1. K`Kruhk.
          Według mnie, dość istotnym elementem dla sprawy może być jedno zdanie z databanku oficjalnej.

          The Jedi unit was decimated by the Separatist leader General Grievous, and K`Kruhk was gravely wounded in battle with the General.

          O ile się nie mylę, "gravely" - to tyle samo co "seriously, badly". Czyli nie "deadly, mortaly, lethaly". Sama oficjalna stwierdza, że K`Kruhk przeżył. Więc jak?

          Ja tłumaczyłem sobie brak jego oznak życia zastosowaniem jakiejś techniki medytacyjnej Jedi - na przykład Morichro czy transu leczniczego. Choć ma to i słabe strony, jedno wiemy na pewno - z jakichś powodów klon nie był w stanie rozpoznać oznak życia u K`Kruhka i stąd cała afera.
          Pozostaje jeszcze kwestia Ki-Adiego który nie wyczuł życia w K`Kruhku - znowu można dorobić ideologię, może nie sprawdził tego, wierząc klonowi, może był zbyt zaaferowany losem Aayli i Shaak Ti?

          2. Pola siłowe
          Ja jako bug potraktowałbym raczej to co mamy w Medstarach - przecież choćby w ESB pojawia się pole o kształcie półkuli umożliwiające siłom Imperium przemknięcie pod nim dzięki nierównościom terenu. Ale, mogą to być przecież różne rozwiązania konstrukcyjne, racja.

          3. Pasowanie Anakina
          Zgadzam się z Tobą, najprawdopodobniej tak właśnie było.

          4. Porwanie kanclerza
          Nie mogę się wypowiadać, nie znając jeszcze dokładnie LoE a jak wiemy z doświadczenia, każde słówko może się okazać kluczowe

          Hmm... Tak jak wcześniej sugerowałeś - chyba najrozsądniejszym wyjściem byłoby zapytanie o to naszych wszechwiedzących z LF. No i jeszcze modlitwy, by ich wyjaśnienia nie okazały się gorsze od samych błędów.

          LINK
          • :-)

            Misiek 2005-03-27 17:51:00

            Misiek

            avek

            Rejestracja: 2003-01-12

            Ostatnia wizyta: 2022-05-16

            Skąd: Wrocław

            Ad.1. Właściwie bez komentarza... ktoś mógłby się ewentualnie pokusić o opis ucieczki K`kruhka z Hypori.
            Ad.2. Są pola i pola. Ja zawsze uważałem tarczę planetarną za coś w rodzaju właśnie takiego parasola nad powierzchnią planety, który chroni przed bombardowaniem, ale przez nierówności terenu nie może chronić całości. Tarcza nad Rimsu chroniła nie tylko przed bombardowaniem, ale też atakami wojsk naziemnych, na przykłąd artylerią, natomiast raczej pozwalała przechodzić materialnym obiektom, bo w jakiś sposób Barrissa chodziła na spacery, a zabłąkany Super Droid Bojowy wszedł na pole boty... Tymczasem w CW mamy półbąbel, który chroni najwyraźniej przed wszystkim... poza podkopem.
            Ad.4. Tutaj problem polega na tym, że nie mamy jakichś niedociągnięć czy nieścisłości, jak w poprzednich przypadkach, ale jawną sprzeczność. Ta scena wygląda zupełnie inaczej. Tego inaczej, niż perspektywą bohaterów, wyjaśnić się chyba nie da... jeśli w ogóle da się wyjaśnić.

            LINK
      • Punkty siedzenia i widzenia

        Kyle Katarn 2005-08-13 21:35:00

        Kyle Katarn

        avek

        Rejestracja: 2002-06-13

        Ostatnia wizyta: 2018-11-17

        Skąd: Pilchowice

        - Toteż bardzo się im dziwię...

        No dobra ja też trochę Argument podany był jako przeciwwaga, że "można inaczej" (i mała prowokacja )

        Tak, nie da się ukryć. Jest jednak zasadnicza różnica. Szeroko pojęte mitologie opowiadają o czasach odległych - to coś jak komiksy TotJ i KotOR. Tam różnice w sposobie przedstawienia wydarzeń da się ładnie przyprasować upływem czasu zniekształacającym opowiadaną historię.

        I tu właśnie dzielisz czas SW na "teraz" i "kiedyś". A przecież to wszystko wydarzyło się Long, long time ago , Lucas wałkuje nam to przed każdym epizodem!

        (...)To wszysto po to by pozwolić fanom uwierzyć, że to się dzieje. Tu i teraz!
        Nazwij mnie maniakiem, ale dla mnie właśnie tego typu złudzenie realności jest jednym z najbardziej ekscytujących aspektów całego świata EU.


        Dobra: Mihoo ty maniaku!!
        Rozumiem i powiem, że zwróciłeś mi uwagę, że każdy ma swój ulubiony punkt patrzenia na SW jako, że ten świat rozrósł się tak bardzo i ma tylu ojców, iż można sobie na to pozwolić.
        Ja staram się patrzeć przez pryzmat filmowy, więc SW to dla mnie w dużej mierze Współczesny Mit oraz Kino Nowej Przygody - do których pakowanie zbyt dużej dawki realizmu mija się z celem, z tego względu, że mity jak i KNP z założenia nie są zbyt realistyczne. A fani z uporem maniaków o tym zapominają.

        (cytowany przez ciebie fragment podręcznika chronologii pasuje mi też do "czasów współczesnych".)

        Podsumowując - Wydaje mi się, iż każdy fan cierpi trochę na syndrom "jedynie słusznej, własnej wizji świata SW" Pozostało chyba tylko poszerzać horyzonty myślowe, za co niniejszym dziękuję

        Jeśli obiecasz, że nie wykorzystasz tego jako argument przeciwko mnie to przyznam, że też lubię popatrzeć sobie na SW z twojego ulubionego punktu widzenia

        LINK
        • Zależy, co komu leży.

          Mihoo 2005-08-14 00:33:00

          Mihoo

          avek

          Rejestracja: 2003-12-02

          Ostatnia wizyta: 2022-11-05

          Skąd: Poznań

          -No dobra ja też trochę Argument podany był jako przeciwwaga, że "można inaczej" (i mała prowokacja )

          Nie wiem, jak można w i e r z y ć w coś, co jest wewnętrznie sprzeczne?
          [tak, prowokacja ] Można, oczywiście. Jak się chce to podobno wszystko można. Ale... czy się chce?

          I tu właśnie dzielisz czas SW na "teraz" i "kiedyś". A przecież to wszystko wydarzyło się Long, long time ago , Lucas wałkuje nam to przed każdym epizodem!

          Tak, oczywiście - I see Your point. Tylko, że wedle mojego ulubionego, skrzywionego historycznie, punktu widzenia mamy podział na "dawno-temu-ale-teraz", "bardzo dawno temu", "jasny gwint, jak dawno temu!", etc.... No i jest też to wspomniane złudzenie współczesności w Wojnach Klonów (a w zasadzie to przede wszystkim na HNN.com, choć to akurat przed AotC) których to historia relacjonowana była na bieżąco. I nawet występująca gościnnie propaganda dodawała wiarygodności.

          Dobra: Mihoo ty maniaku!!

          Mów sobie co chcesz. RotS widziałem tylko dwa razy

          Ja staram się patrzeć przez pryzmat filmowy, więc SW to dla mnie w dużej mierze Współczesny Mit oraz Kino Nowej Przygody - do których pakowanie zbyt dużej dawki realizmu mija się z celem, z tego względu, że mity jak i KNP z założenia nie są zbyt realistyczne.

          Nie mogę nie przyznać, że Twoje podejście jest na swój sposób dużo zdrowsze. A już na pewno jest... hmm... łatwiejszą ścieżką do stąpania.
          Z przykrością stwierdzam jednak, że nawet będąc w kinie na SW i licząc na chwilę rozrywki w spokoju ducha, trudno jest mi wybaczyć Plo Koonowi, że zmienia miecz z pięknego żółto-pomarańczowego na błękitny, Grievousowi, że kaszle, skoro Mace przecież nie zgniótł mu klaty a Mace`owi z kolei, że nie stosuje Vapaad.


          (cytowany przez ciebie fragment podręcznika chronologii pasuje mi też do "czasów współczesnych".)

          Nie wyobrażam sobie jednak, abym miał słyszeć go tuż przed wieczornym wydaniem "Faktów" lub widzieć na pierwszej stronie świeżutkiej "Rzeczpospolitej", czy wreszcie czytać we wstępie podręcznika historii najnowszej. I nie chodzi mi oczywiście o stwierdzenie "przed wieloma tysiącleciami"

          Pozostało chyba tylko poszerzać horyzonty myślowe, za co niniejszym dziękuję

          Bardzo proszę, cała przyjemność po mojej stronie

          Jeśli obiecasz, że nie wykorzystasz tego jako argument przeciwko mnie...

          Maniaku, huh? ;P

          ...przyznam, że też lubię popatrzeć sobie na SW z twojego ulubionego punktu widzenia

          Czyli po prostu wiesz jaką może to sprawiać przyjemność, gdy wszystko w tymże wspaniałym świecie trzyma się, za przeproszeniem, kupy. Gdy wątki łączą się w jedną całość...
          Ach, marzenia.

          Anyway, czasem myślę, że lepiej byłoby wszystkie rozważania odnośnie zawirowań kontinuum czasoprzestrzennego SW zwyczajnie... pozostawić innym. I po prostu cieszyć się jego pięknem...
          Ale tylko czasem i bardzo rzadko.
          Kończę na tym, bo zaraz muszę sprawdzić coś w przewodniku po chronologii...

          LINK
          • Grievous...

            Misiek 2005-08-14 00:48:00

            Misiek

            avek

            Rejestracja: 2003-01-12

            Ostatnia wizyta: 2022-05-16

            Skąd: Wrocław

            ...kaszle, bo spadł na niego STAP w "Obsesji", o czym pewnie i tak wiesz. Tyle ode mnie

            LINK
            • gruźlika powiązania z astmatykiem

              Mihoo 2005-08-14 01:23:00

              Mihoo

              avek

              Rejestracja: 2003-12-02

              Ostatnia wizyta: 2022-11-05

              Skąd: Poznań

              Przykład z kaszlem tak tylko poglądowo rzuciłem, fakt - nie do końca rzetelnie to wyszło

              Najciekawsze jest jednak to, że Grievous kaszlał wcześniej. Cytuję:

              "Have the Kashyyyk royal families *kaff, kaff* joined the Confederacy?"

              [SW Visionaries - "Deep Forest"]

              Wspomniane wydarzenia dzieją się 18 m-cy po BoG, bitwa o Boz Pity to ile się nie mylę miesiąc 32.
              Gdzieś czytałem, że problemy z oddychaniem naszego bezdusznego generała wynikały z niedoskonałości zastosowanej w nim aparatury oddechowej. Była to podobno wcześniejsza wersja rozwojowa tej, dzięki której dyszał żądzą zemsty Vader. Jak widać, wysoce niedoskonała.

              LINK
          • ...na sercu czy na wątrobie? ;)

            Kyle Katarn 2005-08-14 14:22:00

            Kyle Katarn

            avek

            Rejestracja: 2002-06-13

            Ostatnia wizyta: 2018-11-17

            Skąd: Pilchowice

            - Nie wiem, jak można w i e r z y ć w coś, co jest wewnętrznie sprzeczne?

            To tak jak z tymi różnymi wersjami mitów. Nigdy nie dowiemy się jak było naprawdę i czy wogóle było i niech tak zostanie Lub jak książka i jej adaptacja filmowa - mają różne zakończenia - możesz wierzyć w co bardziej ci się podoba Ja z tym nie mam większych problemów, czasem wierzę na zmianę

            Mów sobie co chcesz. RotS widziałem tylko dwa razy

            Uu.. to nawet ja widziałem cztery razy i się wstydzę, że tak mało Mnie się wydaje Mihoo (uwaga Kyle dokonuje epokowego odkrycia ) że Ty jesteś bardziej maniakiem EU a nie filmów

            Nie mogę nie przyznać, że Twoje podejście jest na swój sposób dużo zdrowsze. A już na pewno jest... hmm... łatwiejszą ścieżką do stąpania.

            Czyli po prostu wiesz jaką może to sprawiać przyjemność, gdy wszystko w tymże wspaniałym świecie trzyma się, za przeproszeniem, kupy. Gdy wątki łączą się w jedną całość...
            Ach, marzenia.


            Wiem, wiem to fajowe uczucie ale dla mnie gros EU jest "o kant d... roszczaś" dlatego (min.) wybieram łatwiejszą i zdrowszą ścieżkę częściej. Uznawanie niektórych faktów EU przyprawia mnie o chroniczny ból głowy gdy wyobrażam sobie, że te potworki (nie ubliżając potworkom ) miałbym zobaczyć na filmach... do tego dochodzi, że ja to wszystko widzę oczyma mojej filmowej wyobraźni (argh, the paaain! )
            Ale przyznam, że odwalasz kawał dobrej roboty i dzięki twoim pomysłom czasem chroniczny ból głowy powodowany przez część EU nie jest tak nieznośny
            Keep up the goood work

            LINK
    • Re: Ciężko mi powiedzieć

      Boris tBD 2005-03-28 21:19:00

      Boris tBD

      avek

      Rejestracja: 2001-09-17

      Ostatnia wizyta: 2020-04-14

      Skąd: Piaseczno

      Kyle Katarn napisał:
      ... Choć nie mogę się całkowicie zgodzić z JOR`em, że w pierwszej części nie było przegięć bo np. Mace rozwalał tam w pojedynkę pół armii droidów i "tłuczek" ...
      -----------

      Pisałem o I Sezonie ale Części I [odcinki 1-10] tam trłuczka nie ma, za to jest [w odcinku 3] swietna akcja klonów - to mój ulubiony odcinek ze wszystkich !

      LINK
  • A wg mnie

    Sir Mavins 2005-03-29 21:19:00

    Sir Mavins

    avek

    Rejestracja: 2004-07-24

    Ostatnia wizyta: 2007-10-10

    Skąd:

    cala seria jest ok, poza pewnymi elemantami, czyli glupota niektorych odcinkow.
    Jest to niezly 2h serial, szkoda ze nie jako calosc.
    Bardzo ciekawi mnie dvd z seria 1.
    sciagnalem sobie z sieci taki film, który trwa 70 minut i jest to polaczony w calosc sezon1, 20 odcinkow. Brak w nim przerw.
    Zrobiony jest domowym sposobem, ale i tak sie oglada go lepiej niz po 3,5 minuty.
    Ciekawe, jak zrobia to na dvd i zaluje ze nie do razu 25 odcinkow.

    LINK
  • cw

    Marek999 2005-05-23 22:48:00

    Marek999

    avek

    Rejestracja: 2005-03-03

    Ostatnia wizyta: 2006-09-27

    Skąd:

    skad mozna sciagnac Clone Wars? chodzi mi glownie o jakas strone, nie programy P2P. A moze ktos z was ma?

    LINK

ABY DODAĆ POST MUSISZ SIĘ ZALOGOWAĆ:

  REJESTRACJA RESET HASŁA
Loading..