Wg mnie najlepszym myśliwcem jest Y-wing. Jest wolny ale dobrze uzbrojony... Jedynym jego konkurentem jest X-wing...
Wg mnie najlepszym myśliwcem jest Y-wing. Jest wolny ale dobrze uzbrojony... Jedynym jego konkurentem jest X-wing...
Y-Wing jest wolny, dobrze uzbrohjony, mało zwrotny, jest niesamowicie wolny, ma tragiczną zwrotność. W walce jeden na jeden jest to zdecydowanie najgorsza maszyna Rebelii któą pokonałby nawet Z-95. Co innego jeśli chodzi o bombardowania w tych sprawdza się idealnie... o ile nie zostanie zestrzelony przed zrzuceniem bomby.
... z tym, że Y-Wing jest wolny i mało zwrotny, ma jednak ciut grubszy pancerz i pola, a wersja dwuosobowa może lepiej się bronić z uwagi na możliwość obsługi przez współpasażera obrotowej jonówki zamontowanej nad kokpitem - można razić również cele za rufą. Jednak zdecydowanie nie jest myśliwcem bojowym (wspomniane wcześniej wady), nadaje się raczej do zmasowanych ataków bombowych, w towarzyszeniu osłony innych myśliwców.
Prędzej stawiałbym tu na B-Winga, jako maszynę łączącą siłę ognia i umiarkowaną prędkość X-Winga z wytrzymałością i polami Y-Winga.
B-wing nie może bombardować, do tego nadaje się tylko Y-wing. B-wing jest dobry na niszczyciele...
Niekoniecznie. B-Wingi równiez nadawały się do bombardowań czego dowodem moze być chocby fakt że jeśli tylko była taka mozliwość zastępowano nimi stare zdezelowane Y-Wingi.
A co do ataków na niszczyciele to nie tylko do tego nadają się "Crossy". Myśliwce typu B w wersjach podstawowych są używane do wszelkiej masy cięższych ataków (przechodzą przez wrogie jednostki jak nóż przez masło) ale są równiez inne wersje tej maszyny od lekkich przez podstwoowe po ciężkie - typowo bombardujace.
czy też myśliwce typu A, zostały zaprojektowane głównie z myślą o zastąpieniu Y-wingów, które w czasach post-yavinowych uznawane były za przestarzałe. A-wingi miały podobne możliwości... tylko że były szybsze, zwrotniejsze i mocniejsze
każda z maszyn Rebeli miaął swoje okreslone cele i do tych celów była przeznaczona i żadna inna nie dałaby rady zrobić tego co robiła ta jedna maszyna w danej sytuacji. Dlatego nie można porównywać Xów do Y-wingów.
A w ogóle wszyskie te myśliwce idealnie się uzupełniały i najczesciej były wykorzystywane jako całościowa flota gdzie w grupie miały wszelakie uniwersalne możliwości
Szybciej!!!!!! Czytaliście którąś z książek z cyklu X-wing?
Zachowuj się i nie panosz się zbytnio!
Jeśli ci się wydaje, że jesteś taką skarbnicą wiedzy to się pochwal i napisz coś rozsądnego...(na razie specjalnie wiedza z ciebie się nie przelewa). Bo jesli chodzi o przeczytane książki to spodziewam się ze 90% tu piszących przeczytało duzo więcej książek niż ci się wydaje...
Tylko tak reagujecie (nie chciałem nikogo obrazić)!!! Co mam wam powiedzieć? Znam się tylko na myśliwcach trylogii. K* muszę lecieć... See ya next time!
...taki nie istnieje. Pomijając fakt że Y-wing raczej można zaklasyfikować jako bombowiec, to każdy z nich ma określone zadanie. B-wing: typowa ciężka maszyna szturmowa. A-wing: zwiad, przechwycenie, eskorta. Y-wing się nie nadaje do misji przechwytujących, tak samo jak nikt nie wyśle A-winga do bombardowania. Lukę między nimi wypełnia X-wing, tzw myśliwiec wielozadaniowy <lub: air/space superiority fighter>. On jednak też jest dobry tylko w ograniczonym zakresie misji. Jeżeli już mówimy o tym który ma być najlepszy, ustalmy jakieś kryterium wyboru, np określone typy zadań. Zawsze możemy oceniać, który z nich nam się bardziej podoba...
Przy Imperium można śmiało powiedzieć ze najlepszy jest TIE-fighter: tani, łatwy do wymiany<razem z pilotem>, nadaje się do wszystkich zadań. Grunt to przewaga liczebna
Tie nadaje się do wszystkich zadań? To użyj Tie Fightera do misji ktorej celem jest przechwycenie jakiegoś ładunku
Tie Fightery sa dobre do zwiadu lub zmasowanych ataków poza tymi zadaniami są niczym więcej jak latającymi trumnami.
wiem, ze to co nadaje się do wszystkiego nie nadaje się tak naprawdę do niczego...a to szczególnie chyba ma zastosowanie w przypadku działań wojennnych...
popatrz na ANH i atak TIE na rebeli wyrżnelui ich w pień prawie, i gdyby nie bład konstrukcyjny DS to było by tylko i wyłacznie kwestią czasu wycięcie ich do końca. Pozatym jest też Vader w Swoim TIE Adventure x1 + na każdym skrzydle TIE oni to już szli jak burza .
Po pierwsze Vader latał na Tie Advanced a jak sama nazwa wskazuje była to jednostka bardziej zaawansowana od podstawowych TIE chocby dlatego ze miał osłony czy hipernapęd.
Mój bląd sorrki, tak się rozmarzyłem przypominając sobie jak Vader ścigał rebeli w kanionie DS ze zrobiłem z jego TIEja przygodówke .
spora grupa TIE + sam Veder w swoim TIE Advanced pokonywali bez problemu małą grupke rebeli akurat tu niespecjalnie o czymkolwiek skończy, bo nalezy pamiętać, ze było to wszystko w pobliżu DSa i jego całej masy dział...Ja zreszta nie chaiłem powiedzieć ze TIE jest do niczego, bo przecież oczywiste są jego ogromne zalety (szczególnie jak używało ich imperium i była ich cała masa), ale raczej chodziło mi o to że nie można powiedziec, że TIE nadawały się do wszystkiego-gdyby tak było to byłyby do niczego;0
że TIE nie był myśliwcem do wszystkiego i nie był też doskonały.
Natomiast co do środowiska DS to sami rebele mówili żeby się nie martwić o wieżyczki tylk o myśliwce, bo wieżyczki nie nadążały za X`ami były raczej nastawione na większe statki, a samych TIE też w filmie nie ma pokazanych za dużo, więcej jest Rebelianckich maszyn, i na tej podstawie [oczywiście tylko z samego filmu bez EU] można typować że TIE w szyku były niczego sobie, a to że EU stawia je w takim a nie innym swietle to już jak dla mnie indywidualna kwestia o wyobrażeniu tych maszyn danego autora .
To jak świat SW jest rpzedstawiany w EU różni się tak diameetralnie od tego co widać w filmach, ze moga powstwać duże przekłamania...
i teraz tylko od ciebie zalerzy co stawiasz na pierwszym miejscu, ja wole filmy bo sam moge niektóre kwestie sobie wyobrazić czy przemyśleć a nie sugerować się autorami powieści czy komiksów. Niestety ostatnio mam wrażenie że poprzez polityke LL i LF która drukuje nasowo komiksy i powieści, które zacierają granice pomiędzy tym co w filmie a resztą, coraz mniej fanów tak naprawde jest fanami filmów, w dużym stopniu to fani EU i to dla nich najwaqżniejsze, oczywiście to dalej fani SW !!
przekonan, czy się przedkłada filmy nad Eu czy też odwrotnie...ja osobiście bardzo szanuje EU (to spójne) bo EU to największa skarbnica wiedzy, ale mimo to zawsze filmy dla mnie będą ważniejszym (choć pewnie mniejszym) źrółem wiedzy i to one przy jakimkolwiek sporze staną ponad EU
kwestią jest że Imperium nie przechwytywało ładuknów więc nie potrzebowało takich jednostek .
Moze i Imperium nie nie przechwytywało ładuknów i nie potrzebowało takich jednostek ale nie zmienia to faktu ze TIE nie był zdolny do wykonywania wszystkich misji. A jeśli się upieracie to jest jeszcze inna misja której zwykły TIE nie wykona a mianowicie - transport oddziału szturmowców
-nie upieramy mój ssskarbie, nie , po prostu kwestia gustu, zawsze wolałem flote Imperium jest ciekawiej przedstawiona.
Wiesz ja tez wole flote Imperium gdyż jest (a własciwie była) niesamowicie potężna i gdyby nie fakt ze jej dowódcy niedoceniali Rebelii zapewne dzięki niej Imperium wygrałoby wojne ale podstawowe TIE Fightery sa po prostu za cienkie.
tylko że TIE są cześcią floty i to dużą częścią, pozatym odwieczne pytanie lepsze są jednostki mocne ale drogie czy słabsze ale tanie, jakość vs. ilość, trudno powiedzieć.
Dla Imperium, które chce chronić duży obszar ważna jest ilość, dla Rebelii, która uderza punktowo ważna jest jakość.
TIE Fighter akurat do przechwycenia ładunku nadaje się lepiej od myśliwców Rebelii <jeszcze zależy o jaki ładunek chodzi>. Przypominam że piloci mieli skafandry z systemami podtrzymywania życia. Można było dokonać abordażu, lub zabrać mały ładunek na pokład <no dobra, bardzo mały, ale który myśliwiec ma dużo miejsca?>. Latające trumny nadają się do wszystkiego, kiedy jest ich wystarczająco dużo. Nawet jako bombowce <naładuj do takich trochę materiałów wybuchowych i puść 2 skrzydła TIE na cel, Death Star wysiada ;P>
...TIE abordażowy??? Pomijając fakt, że nie ma specjalnego kołnierza dokującego z narzędziami do cięcia pancerza / odblokowania śluzy, to jak sobie wyobrażasz przejęcie statku przez pojedynczego pilota???
"Pokłada pan zbyt wielką wiarę w potęgę imperialnych pilotów, admirale..."
Skoro zwykły TIE nadawał się do abordażu to czemu skonstruowano TIE Boarding Craft? Gdyby podstawowy TIE nadawałby się do wszystkiego to nie stworzono by całego wachlarza wyspecjalizowanych maszyn z serii TIE.
A rebelianccy piloci też mieli skafandry z systemami podtrzymywania życia...
...oczywiście że się nie nadawał, ale na upartego, jakby mocno zapukali.... Rebelanccy piloci o ile dobrze pamiętam mieli niepełne skafandry <hełm?>, które można było uszczelnić. Systemy podtrzymywania życia mieli na pokładzie X-Winga. Dlatego nie mogli się specjalnie oddalać od swoich maszyn. Za to skafander pilotów TIE był niezależny od myśliwca, taka różnica. Poza tym o ile pamiętam to rozmawiamy tu o myśliwcach/bombowcach i zastosowaniach charakterystycznych dla myśliwców/bombowców a TIE Boarding Craft zaklasyfikowałbym raczej jako środek transportu <można go szumnie nazwać pojazdem transportowym> a nie jednostka bojowa.
Gdyby TIE Boarding Craft był jedynie środkiem transportu to nie posiadałby śluzy z "laserową wycinarką kadłubów". A jeśli juz jakaś maszyna z rodziny TIE miała by być tylko środkiem transportu to byłby to TIE Shuttle.
A co do pilotów Rebelii to nie nosili onie pełnych skafandrów na własne zyczenie. Mieli na sobie tylko podstawowy sprzęt (ustrojstwo na klacie) oraz skafander lecz nie mieli odpowiednich hełmów. Poczatkowo dowodztwo Sojuszy wymagało pełnego skafandra (kazdy pilot na wage złota) ale piloci niezbyt tego przestrzegali ze względu na własną wygode a potem już nikt się tego nie czepiał.
gdzie ja napisałem że TIE BC jest jedynie środkiem transportu??? Napisałem tylko że nie jest to myśliwiec a "pojazd transportowy" bo żeby dokonac abordarzu trzeba najpierw dostać się do kadłuba, hmm... zachodzi proces "transportu obiektu na miejsce docelowe" tylko to miałem na mysli. TIE BC nie jest też uzbrojony, więc nie porównuj go do mysliwców/bombowców.
To czy piloci Rebelii mieli skafandry takie a nie inne na własne życzenie nie ma żadnego znaczenia. Faktem jest że life support wmontowany był w X-winga a piloci Rebelii nie mieli skafandrów próżniowych. Piloci TIE nie mieli wyboru, więc nie bardzo wiem o co chodzi.
Y-winga określiłbym jako myśliwiec bombowo-szturmowy tak samo jak B-winga. Oby dwie jednostki dobrze uzbrojone i wytrzymałe, ale B-wing raczej lepiej potrafił sie obronić przed myśliwcami wroga nisz Y wolniejszy od B-winga. Do walk w głębokiej przestrzeni lepiej nadawał sie B-wing a do ataków na cele naziemne to raczej Y, bo ja nie mogę sobie przypomnieć sytuacji gdzie B-wingi atakowałyby cele na ziemne,(chociaż twierdze,że były by one wstanie dotrzymać pola Y-wingom).Kell nie zgadzam sie z twoja opisem dotyczącym A-winga zwiad,przechwycenie może jeszcze szybkie ataki nękające, ale na pewno nie eskorta. Używając A-winga jako jednostkę eskortowa tracimy jej główny atut szybkość,maszyna jest jej pozbawiona, ponieważ musi chronić konwój lub inną pierde. Nie można osiągnąć optymalnej prędkości bojowej, co sie kończy rzezią maszyn typu A(jeśli pamięć mnie nie zawodzi taki atak na konwój chroniony przez A-wingi przeprowadzi thrawn masakrując rebelii tak jak na to sobie zasłużyli)
A-Wing był myśliwcem przechwytującym, tak więc też może brać udział w eskortach mieszanych - podczas, gdy X-Wingi pozostawały blisko chronionych statków, A-Wingi zasuwały w kierunku nadlatującego nieprzyjaciela, by związać go walką jeszcze przed ostrzelaniem przez niego konwoju - i właśnie tutaj przydawała się ich szybkość i spory zapas rakiet.
je wykozystac, ale ja osobiście twierdze, że eskorta powinna zostać przy konwoju i odpierać ataki na konwój a nie rozrzucać jednostki w strefie walki w pościgu za przeciwnikiem. Co gwarantuje większe bezpieczęstwo dla pilotów eskorty Np.:, jeżeli jakiś A-wing eskorty zostanie uszkodzona albo trzeba będzie podjąć pilota z przestrzeni zajmie się tym jakaś większa jednostka wchodząca w skład konwój, który będzie w pobliżu a A-wingi rzucone na przeciwnika nie będą miały tak dużych szans na ratunek w przypadku uszkodzenia maszyny, bo nikt go nie będzie wstanie go podjąć i tym samym uratować
Tam bardzo często podczas obrony statków A-Wingi i ich "rozsianie" odgrywały kluczową rolę w misji - tylko one potrafiły zestrzelić nadlatujące bombowce przeciwnika, zanim te weszły w obszar skutecznego (i zabójczego) ostrzału.
Co do podejmowania pilotów - niestety rzadko się zdarzało, żeby byli podejmowani w czasie walki - pod ogniem nieprzyjaciela, w walce o przetrwanie i o uratowanie całego statku z załogą trudno manewrować z powrotem, by zebrać pojedynczego rozbitka (który nawiasem mówiąc ma przy sobie zapas tlenu i żywności i może poczekać na ewentualną wyprawę ratunkową lub gdy ma się pecha na zebranie przez wroga).
eskorta zostaje przy konwoju a bombowce robią hit&run, eskorta zostaje, ale nie ma już co ochraniać. Świetna taktyka. Poza tym kto sie przejmuje bezpieczeństwem pilotów? I tak mają szczęście że A-wingi mają katapultowane fotele. Pilot zestrzelony jest spisywany na straty, nie można wracać po każdego, tak czy inaczej. Dał się zestrzelić, trudno, następny może pożyje dłużej. Oczywiście jak jest okazja to się takiego pilota zabiera, w końcu wyszkolenie go kosztuje, to by było marnotrawstwo. Taka brutalna prawda.
- B-wing nie może bombardować
nie tyle, tylko, że jest bombowcem. Szczególik.
Y-wing. Jest wolny ale dobrze uzbrojony
świetnie uzbrojony. Porównajmy:
B- wing: 3 działa jonowe, 1 działo laserowe, 2 wyrzutnie troped protonowych, ew. dwa autoblastery. Prędkość: 6, funkcja: Myśliwec szturmowy/bomobwiec długość: 13 m
A-wing: brak dj. 2 dl. 2 wt konwencjonalnych. brak autb. Prędkość: 12 funkcja: mysliwiec przechwytujący (pierwotnie), mysliwec do niespodziewanych wypadów. długość: 10m
Y-wing: 1 dj. 2 dl. 2 wtp. brak autb. Predkość: 7 funkcja: Myśliwec szturmowy/bombowiec, długość: 18 m
każda z maszyn Rebeli miaął swoje okreslone cele i do tych celów była przeznaczona i żadna inna nie dałaby rady zrobić tego co robiła ta jedna maszyna w danej sytuacji. Dlatego nie można porównywać Xów do Y-wingów.
A w ogóle wszyskie te myśliwce idealnie się uzupełniały i najczesciej były wykorzystywane jako całościowa flota gdzie w grupie miały wszelakie uniwersalne możliwości
Racja. Flota nie może się składac z okrętów jednej klasy, musi być coś odpowiedniego na liniowe, jak i na mysliwce. Oczywiście, w miarę uniwersalny był X-wing, ale nie dorównuje siłą ognia myśliwcowi typu B, siłą ognia. A Y-wing? Cóż, niestety Tie vs. Y-Wing- 1:0. Zobacz bitwe na Derra IV, kiedy Y-Wingi zostaly zmasakrowane, podobnie jak w czasie bitwy o Yavin...
Y-wingi są/były dobrymi maszynami, ale bez osłony innych myśliwców nie miały szans w walce z TIE. W książkach X-wing było to wspominane. A co do myśliwców jakoś nikt nie wymieniał E-wingów, a są to świetne myśliwce eskortowe i mogą pokonać w walce zwrotniejsze od X-wingów TIE Interceptory.
zawsze z myśliwców Rebelii najbardziej podobały się B-wingi, bo były takie najbardziej wyważone pod względem prędkości i osłon a do tego dochodził cały arsenał .
Y- i X-wingi nigdy mi do gudtu specjalnie nie przypadały
Natomiast A-wingi to troche zbyt szybkie/samobujcze .
Szkoda że nidby nie powstał cykl książek inny niż X-wingi .
Y-wingi przecież brały udział w bitwie pod Ark`kishor z TIE. Ale mimo wszystko marne są do walki z myśliwcami typu TIE chociaż to zależy z jakimi: z interceptorami - żadnych, ze zwykłymi jeszcze by jakoś wytrzymały. Może ktoś grał z was w X-wing Alliance, bo tam występowały eksperymentalne TIE np.: z turbolaserem...
ja grałem w X-Wing Alliance i jest to jedna z moich ulubionych gier. A TIE eksperymentalne a konkretnie "Bizarro" o którym mówisz nigdy nie zostały wprowadzone do czynnej słuzby przez fakt ze ich projekty przejął Admirał Zaarin a główna fabryka została zniszczona przez Rebelie wraz z projektantami na pokładzie.
E-wingi, K-wingi i V-wingi to nie myśliwce takie jak Y-wing czy X-wing. Te ostatnie to żywe legendy. Prawdą jest to, że Y-wingi zostały zastąpione przez B-wing, a Xy przez E-wingi, ale nie można o nich zapomnieć. W końcu brały udział w obydwu atakach na Gwiazdy Śmierci...
E-wingi to jednostki zbudowane jako maszyny eskortowe, gdy nowa republika zaczęła rozrastać się i potrzebowała takie maszyny a x-wing to myśliwiec wielo zadaniowy
Przestarzały myśliwiec wielozadaniowy.
Konstrukcja firmy FreiTek (notabene będąca odłamem firmy Incom) rzeczywiście była wpierw pomyślana, jako myśliwiec przewagi powietrznej (przechwytujący), jednak jego nowoczesna konstrukcja, całkiem gruby pancerz, spora siła ognia, przyspieszenie i manewrowość porównywalne z TIE/I plus jednostka R2 na pokładzie - to wszystko zadecydowało o zmianie jego profilu na myśliwiec wielozadaniowy i rozpoczęto zastępowanie nim modeli X we flocie.
E-Wing ze względu na swoją skomplikowaną elektronikę nie jest w stanie współpracować z jednostką R2, tylko ze specjalnie dla niego stworzoną jednostką R7.
To prawda, ale ja od kiedy pierwszy raz obejrzałem Gwiezdne Wojny (miałem jakieś 4 lata) "zakochałem się" i nadal uwielbiam Y-wingi. Szkoda tylko, że pan Stackpole nie napisał jakiegoś równie dobrego cyklu jak X-wing, tyle, że o np.: Y-wingach lub A-wingach... Mogli by też napisać coś o myśliwcach imperium...
Oh man, muszę lecieć matka mnie wygania. I hope we`ll meet soon, probably tommorow, but I don`t know the future... See ya!
X- Wing! A dlaczego?
Ponieważ Eskadra Łotrów lata właśnie na nich i jak mówił Wedge Antilles łączy on w sobie szybkość, zwrotność i odpowiednią siłe ognia. A jeżele chodzi o bombowce to B- Wing, ale tylko wersja dwu osobowa.
Zajrzyjcie do Przewodnika po statkach i pojazdach, a także do serii X-Wing
od zawsze (tzn. od kiedy obejrzałem ANH) kochałem X-wingi. Zawsze mi mocniej serce bije (sam nie wiem dlaczego ) kiedy słyszę "I can`t shake him! Come on; blast it Biggs! Where are you?!". One są takie.... wspaniałe w każdym calu (no to teraz pojechałem po całości ). Żadna inna popierdółka nie może się z nim równać
Ps.> mam takie pytanie, które drąży w mych jelitach (bleee...) od dłuższego czasu: Czy w A-wingach latały także R2, czy tam było tylko miejsce dla pilota?
Nie w A-Wingach podobnie jak w B-Wingach nie było gniazda dla żadnego typu Astromecha.
Naprawdę? Nie, żebym Ci nie wierzył po prostu to dosyć dziwne - myśliwce nowsze od X-wingów, a trudniej z nich korzystać, bo nie ma astromecha do pomocy? Dosyć dziwny ten postęp...
nie czytałem jeszcze żadnego tomu "X-wing", to pozwolę sobie na taką dość frywolną i pewnie głupią refleksje Jeśli założymy A-wingi miały byc odpowiedzią na TIE Interceptora (pod względem szybkości), a B-wingi na takiego TIE Bombera, to chyba wszystko jasne - w myśliwcach Imperium siedzieli tylko piloci, i to cholernie dobrzy. Nie potrzebowali jednostek typu R2, które to pomagały pilotom Rebelii praktycznie we wszystkim (pilotaż, nawigacja, naprawa, rozmowa z pilotem). X-wingi były (IMHO) maszynami dobrymi, aczkolwiek ich "wydajność i skuteczność" w porównaniu z takim zwykłym TIE zostawiała wiele do życzenia( Podobnie było z Y-wingami. Możliwe, że A i B- wingi pozbawione były wad technicznych poprzedników i stały sie po prostu godnymi przeciwnikami dla TIE, a Astromechy typu R2 okazały się zbędne? No i umiejętności pilotów Rebelii poprawiły się na tyle, by móc walczyć bez użycia jednostek R2. Mogło by to być nawet logiczne i sensown, gdyby nie EU. Trylogia "Kryzys Czarnej Floty". Luke używa tam nowego myśliwca Republiki (nie pamiętam już jaki to model). Myśliwca bardzo dobrego, dodajmy. Zgadnijcie, z kim Skywalker lata rzeczonym myśliwcem? Wprawdzie było to nowy, lepszy model Astromecha, aczkolwiek był. I nijak ma się to do mojej teorii
Jeśli spojrzy się na myśliwce Rebeliantów przez pryzmat gier "X-wing vs TIE Figther" i "X-wing alliance" to sytuacja wygląda nieco śmiesznie - w tych grach zwykły TIE Bomber roznosił w pył A-wingi, nie mówiąc już o X-wingach czy też Z-95 Co dopiero TIE Avenger!!
Dziwne to i tyle
Ps. Mam nadzieję, że nie wyjszedłem na nooba
seishiro napisał:
[cytat] w myśliwcach Imperium siedzieli tylko piloci, i to cholernie dobrzy. Nie potrzebowali jednostek typu R2, które to pomagały pilotom Rebelii praktycznie we wszystkim (pilotaż, nawigacja, naprawa, rozmowa z pilotem).[/quote]
Przedewszystkim jeśli chodzi o myśliwce Imperium to ich siła polegała na liczbie. A ponieważ były produkowane tanio i masowo aby odstraszać wroga i być wszędzie [taki czynnik psychologiczny] to nie posiadały one ani tarcz ani napędu nadświetlnego, dlatego zbędne były dla nich astrodroidy typu R2 bo raz, że były drogie a dwa, że nie musiałyby się zajmować przednoszeniem mocy tarcz czy obliczaniem koordynatów skoku nadświetlnego. Więc moim zdaniem troszkę się mylisz tłumaczeniem że R2 nie były Imperialom potrzebne dlatego, ze byli oni dobrymi pilotami
X-wingi były (IMHO) maszynami dobrymi, aczkolwiek ich "wydajność i skuteczność"
Niewiem czy Cię dobrze zrozumiałem ale chyba własnie stwierdziłeś, że X-wingi były gorsze od Tie jeśli chodzi o skuteczność i możliwości na polu walki. Otóż nieprawda ponieważ jedynymi dwiema zaletami Tie była zwrotność w próżni [bo naprzykład na powierzchni planet w atmosferze ich zwrotność ze względu na panele po bokach była nawet gorsza od X-wingów] i to że w kupie stanowiły duże zagrożenia.
Natomiast X-wingi mimo że były leciutko mniej zwrotne za to posiadały tarcze i mogły długo wytrzymać tarcze [odlecieć na moment z pola walki, doładować je, roboty astronawigacyjne mogły dokonać drobnych napraw] i w dodatku same mogły się ewakułować z pola bitwy w razie kłopotów skacząc w nadświetlną [natomiast Tie musiały najpierw dostać się do statku "matki" i często zdażało się że nie zdązyły i były pojmowane]. No i już nie wspomnę o uzbrojeniu X-winga, poczwórne lasery i wyrzutnia torped protonowych...
Według mnie jeden X-wing jest wart kilku czy czasami nawet kilkunastu Tie na polu walki [oczywiście przy zbliżonych umiejętnościach pilotów].
Poczytaj te X-wingi Stackpole nawet dużo skupił się na możliwościach poszczególnych myśliwców.
Zresztą w NEJ X-wingi zbliżając się do siebie nawet mogły łączyć swoje pola ochronne i wzmacniać się nawzajem. We wcześniejszych książkach tego nie zaobserwowałem. Wymyślono nawet ciekawą taktykę że ten kto z trójki pilotów leciał z przodu i mocniej oberwał to cofał się na tył i czekał aż jego tarcze się naładują a pozostali dwaj go ochraniali.
...że trochę przesadziłeś, mówiąc, że TIE były lepsze od X-Wingów. TIE jest szybszy, trochę zwrotniejszy i dobranoc. X-Wing ma tarcze, hipernapęd, dwa razy więcej dział i dwie wyrzutnie rakiet... i często bywało tak, że eskadra X-Wingów walczyła z całym pułkiem TIE, i jeszcze wygrywała... z kolei TIE Bomber był wolniejszy od zwykłego TIE, również bez tarcz i hipernapędu, i doprawdy nie wiem, jak to mogło rozgramiać eskadry, skoro nawet się dobrze nie pilotuje. Co do B-Wingów, to z tym bywa różnie, gdyż raz te maszynki zamiatają na polu bitwy, a raz kilka TIE zamiata ich... tu wchodzimy na umiejętności pilotażu i korzystania ze wszystkich atutów myśliwca. Jak wiemy, po obu stronach frontu byli piloci lepsi i gorsi, przy czym ci lepsi często lądowali w Rebelii. Ale np. taki Soontir Fel latał 2 lata na TIE, a potem jeszcze uczyłlatać innych, i żył (co wydawało się niemożliwe). Z drugiej strony zdarzali się piloci X-Wingów, którzy nadawali się może tylko do uprawiania ogródka, niczego więcej...
doinformowanie mojej skromnej osoby. Swoje doświadczenia opierałem w większości na doświadczeniach zwiazanych z grami. Czasami naprawdę trudno było wygrać z całą eskadrą myśliwców TIE (poziom "hard") - szybkie toto, strzela celnie, aczkolwiek jak malowniczo się rozpada
Co do porównania myśliwców Rebelii i Imperium: daaaaaawno temu, przy recenzji "X-winga" w SS jeden z redaktorów podał przybliżone parametry maszyn obu stron konfliktu. Wynikało z tego , że naprawdę TIE były lepsze pod względem szybkość/zwrotnośc. Wiem, wiem - to tylko suche fakty, które nijak się mają do rzeczywistości i przydatności w/w elementów w starciu z takim np. Skywalkerem
Jakbyś miał jeszcze jakieś wątpliwości w związku z myśliwcami czy innym ustrojstwem z SW, to patrz tutaj: http://www.starwars.ow.pl/sluis
W grach X-W generator tarcz u X-wing`ów miał jeszcze jedną zaletę. Jeśli trzeba było uciec przed chmarą szybszych TIE, to można było energię generatora osłon przekierować na silniki. Tarcze nie znikały od razu tylko zanikały dość powoli (można było też przekierować w całości to co zostało z osłon na rufę, jeśli uciekaliśmy) a szybkość X-W zwiększała się na tyle, że pozwalało to na ucieczkę przed "szybszymi" TIE
był to zrobić. Tyle, że z minimalną energią dostarczoną do tarcz (reszta silnik) i tak różnie bywa - TIE są bardziej zwrotne, a nie zmienia tego nawet wyłączone tarcze
Co TIE po zwrotności skoro z mojego StarVipera zdejmuje je jedną salwą?
Zresztą, byłoby nudno gdyby rebelianckie myśliwce były we wszystkim lepsze
ja sie dopiero wczuwam w bycie fanem SW, jak na raie jestem tylko uzalezniona od filmow, nie czytalam zadnej z ksiazek wiec moge sie czesto mysli, nazwy znam tylko ze slyszenia, nie znam pisowni, poza tym ogladam w oryginale bo mieszkam w USA, w kazdym razie wielkie dzieki.
Po pierwsze to używaj drzewek, czyli przycisku "odpowiedź" pod postem Po drugie to, o co pytasz, to nazywa się T-47 Snowspeeder, po polsku zaliczany do klasy śmigaczy (czy ślizgaczy, jak mawiają niektórzy). Wspomniana maszyna lata tylko w atmosferze w przeciwieństwie do myśliwców.
można powiedzieć że Snowspeeder jest myśliwcem... atmosferycznym
Jak ja uwielbiam się czepiać
problem z językiem polskim. W oryginale masz łatwo - starfighter, airspeeder i speeder. I od razu wiadomo co jest czym Chyba póki nie wymyślimy dobrego odpowiednika airspeedera, póty będą problemy.
Powietrzny ścigacz
przyjęło się, że ścigacze to są racery, a śmigacze to są speedery. Ścigaczem latał Anakin w wyścigu Boonta. A mówimy o śmigaczach/myśliwcach. Więc powietrzne śmigacze? Przecież wszystkie śmigacze unoszą się na repulsorach w powietrzu...
Nie łatwiej mówić speedery i pod-racery?
No łatwiej, ale to równie dobrze w ogóle możemy gadać po angielsku Ja stoję na stanowisku że powinno być albo po angielsku albo polsku, z możliwie najmniejszą ilością mixów, więc wolę tłumaczyć lub spolszczać
...jest A-wing. Podobny trochę do Delta 7. No i jeden z nich narobił kuku SSD
myśliwca byście nie wybrali i tak rozwali go TIE-Defender...
A moim ulubionym myśliwcem rebelii jest b-wing, ze względu na jego wszechstronność i możliwości bombardowań i atakowania dużych jednostek.
X-Wing także jest nie najgorszy (tak naprawdę to chyba lubię go jedynie dzięki tej nienajgorszej serii książkowej)