Chodzi mi konkretnie czy osoba niewrażliwa na moc może zbudować miecz świetlny ???
Chodzi mi konkretnie czy osoba niewrażliwa na moc może zbudować miecz świetlny ???
ja kiedyś zbudowałem, ale nie zadzialał...
JOR może spróbuj jeszcze raz po zespoleniu z %Mocą% Po dużej ilości ZW może zobaczyłbyś, że jednak działa
Jeśli "nie-moczny" wie jak i ma potrzebne materiały to nic nie stoi na przeszkodzie.
Nie można być tego tak do końca pewnym. Budowa miecza świetlnego to nie "zrób to sam" A. Słodowego - najmniejszy błąd w konstrukcji w efektowny sposób zakończy życie małego najsterkowicza.
Jednym z kluczowych elementów było prawidłowe umieszczenie i dostrojenie kryształów ogniskujących - przecież kryształ jest wytworem naturalnym [niekiedy sztucznym, fakt] i nie jest idealny, niejednokrotnie charakteryzuje się nieregularnym kształtem, a precyzja jest tu kluczowym elementem. Mały błąd, wiązka czystej energii traci spójność a efekty podziwia okolica w promieniu wielu metrów.
Przecież zbudowanie miecza świetlnego było jedną z większych prób szkolenia Jedi - dowodziła ona, że uczeń potrafi osiągnąć stan zespolenia z Mocą pozwalający na niesamowicie precyzyjne dostrojenie całej konstrukcji - zauważ, że zarówno Barriss Offee, jak i Luke tworzą własne miecze w stanie transu. Podobnie zresztą było z Anakinem...
Przypopmnij sobie historię Tenel Ka, która straciła ramię gdy podczas pojedynku zawiódł ją niestarannie skonstruowany miecz.
że niestaranność w konstrukcji itp. może doprowadzić do tragedi ale nie wydaje mi sie żeby to było aż tak trudne że potrzebna by była do tego Moc. Odpowiednie przygotowanie, cierpliwość i materiały powinny pozwolić "nie-mocnemu" na zbudowanie miecza.
A wracając do nie starannej konstrukcji to nawte niedokładnie zbudowany lub przerobiony blaster moze doprowadzić do tragedi.
Moim zdaniem wszystko tu zalezy od umiejętności i Moc nie jest do tego konieczna, pomaga ale nie jest niezbędna.
że "nie-mocny" też może zbudować miecz świetlny, Moc pomaga poprostu Jedi budować miecz i zespolić się z nim duchowo. Miecz zbudowany przez "nie-mocnego" będzie zwyczajną bronią, którą może się pokaleczyć jej twórca.
Halcyon napisał:
Miecz zbudowany przez "nie-mocnego" będzie zwyczajną bronią, którą może się pokaleczyć jej twórca.
-----------
Każdy moze się pokaleczyć własną bronią... Nawet Jedi swoim mieczem. Wszystko zalezy od tego w jakim stopniu potrafi się władać swoją bronią. Istoty nie wrażliwe na Moc również mogą z powodzeniem uzywac Miecza Świetlnego tak jak mogą używac zwykłych mieczy.
mi o to, że Jedi po zespoleniu się z mieczem teoretycznie nie może się zranić, a przynajmniej będzie dużo lepiej walczył mieczem niż jej "nie-mocny" twórca.
gdyż Moc pomaga jej uzytkownikowi w walce a "nie-mocny" musi ufać jedynie w swe możliwośći.
A Jedi może się zranić. Wystarczy chwila nieuwagi, zawirowanie mocy i Jedi moze stracić panowanie nad bronią.
Odpowiem zbiorczo, ponieważ zbyt wiele byłoby do powtórzenia.
A więc, kilka kwestii.
Gdyby budowa miecza świetlnego wyglądała tak jak mówisz - "Jeśli "nie-moczny" wie jak i ma potrzebne materiały to nic nie stoi na przeszkodzie" - mielibyśmy wielu takich szaleńców ganiających po galaktyce z domowej roboty mieczami świetlnymi.
A jak wszyscy wiemy, nie za wielu było takich zdolnych.
Warto zastanowić się nad przyczynami. Może było to zbyt trudne, wręcz prawie niemożliwe, by skonstruować takową broń? Jest i druga możliwość... Byli śmiałkowie którzy próbowali, ale oddali światu przysługę wieńcząc swój żywot przy budowie lub ewentualnej eksploatacji "dzieła życia".
Tak czy siak, wychodzi nam na to, że miecz świetlny nie był możliwy do zbudowania dla każdego.
Strider:
...nie wydaje mi sie żeby to było aż tak trudne że potrzebna by była do tego Moc.
No sam widzisz... nie zauważasz komplikacji mocowania głównego elementu miecza świetlnego. Kryształ musi być umiejscowiony idealnie, za pierwszy mrazem - nie ma prób i błędów. Zwyczajny człowiek (człowiek w szczególności), polegający na własnych zmysłach czy tak zwanym wyczuciu nie ma prawa się pomylić. Zechce wypróbować swoje dziełko - adieu! Nie na darmo budowa miecza jest testem zespolenia z Mocą dla potencjalnych rycerzy - Jedi buduje miecz nie tylko za pomocą zdolności zdobytych na z.p.t., przede wszystkim używa Mocy.
Zapewne czytałeś komiksy z serii TotJ a konkretnie "Freedon Nadd Uprising" - Nomi Sunrider, jedna z najpotężniejszych ówczesnych Jedi potrzebuje tam tygodnia by zbudować własny miecz. Nawet dorośli Jedi pracowali tam pod okiem doświadczonego mistrza Baasa.
Dalej...
Podczas naszych rozważań, umyka nam gdzieś istota miecza świetlnego. Nie jest on zwykłą bronią, nie jest zatem adekwatne Twoje, Strid, porównanie do blastera. Miecz świetlny działa w połączeniu z Mocą, jest on jedną z możliwych dróg łączności Jedi z Mocą. Nie wchodzi tu w grę tylko kwestia techniki - ważnym aspektem działania lightsabera jest ten metafizyczny. Miecz nie jest tylko narzędziem przymusu bezpośredniego.
Natomiast jeśli do akcji wkracza osoba głucha na Moc...
Halcyon:
Miecz zbudowany przez "nie-mocnego" będzie zwyczajną bronią, którą może się pokaleczyć jej twórca.
Doprawdy, subtelnym człowiekiem jesteś ; -) Pokaleczyć w najlepszym wypadku - takim jakiego doświadczyła Tenel Ka.
Stąd mówiąc "Istoty nie wrażliwe na Moc również mogą z powodzeniem uzywac Miecza Świetlnego tak jak mogą używac zwykłych mieczy." - absolutnie nie masz racji, Strid. Prawdziwym źródłem potęgi miecza świetlnego, a raczej Jedi władającego takim mieczem nie są jego zdolności szermiercze, źródłem tym jest Moc.
Zapewne sugerujesz się komiksem "Prey" w którym to Boba walczy przeciwko Vaderowi używając właśnie miecza świetlnego. Ale zauważ, że nie jest to wyrafinowana, finezyjna walka którą posługują się (w większości - zawsze są wyjątki) Jedi będący zespoleni z Mocą. Jest to po prostu siekanie jak zwykłym wibromieczem czy innym wibroostrzem. Osoba głucha na szept Mocy nigdy nie wyzwoli prawdziwej potęgi którą potrafi dać miecz świetlny - dla niej będzie to po prostu dużo grożniejsze dla otoczenia, a przede wszystkim dla niej samej, ostrze. Oczywiście, zakładając, że wpierw sama się nie poszatkuje.
Strid:
"Jedi może się zranić. Wystarczy chwila nieuwagi, zawirowanie mocy i Jedi moze stracić panowanie nad bronią."
To wyobraź sobie, jak musi wyglądać "walka" w wykonaniu osoby nie posiadającej łączności z Mocą. Dla takiej osoby stosowanie miecza świetlnego jest po prostu głupotą. Nie wykorzysta nawet jednej czwartej możliwości jakie ta broń ofiaruje - nie mówiąc już o odbijaniu strzałów blasterowych - jeśli chodzi o broń zdolna do przeciwstawienia się ostrzu lightsabera, zdecydowanie lepsza będzie ostrze zawierające cortosis czy stal mandaloriańską.
ja nie twierdze że osoba niewrażliwa na Moc będzie mogła walczyć Mieczem w takim stopniu jak Jedi. Osoba tak mogłaby z powodzeniem wykożystywać miecz świetlny ale nie mogłaby używać go tak jak Jedi np. do odbijania strzałów z blastera. Taki miecz w rękach "nie-mocnej" istoty byłby jak zwykła broń tyle żę bardziej niebezpieczna.
niebezpieczna dla samego użytkownika miecza Jedno błędne ułożenie rąk i *chlast!* nie ma główki albo nóżki
chyba przeceniacie te miecze świetlne. W zwykłym mieczy też wystarczy jedno błędne ułożenie rąk i można się pozbawić kończyny...
zwykły miecz nie przecina od razu wszystkiego. Możesz ruszyć nadgarstkiem, trafić się np. w ramię (oczywiście zakładając że nie machasz mieczem jak cepem ) i skończy się to powierzchowną raną.
A jak jest z mieczem wszyscy wiedzą. Chwila nieuwagi i pac! ręka noga mózg na ścianie
nie chodzi o odcinanie sobie specjalnie reki Czasem jezeli sie walczy to dotyka sie mieczem (zwykłym
) swojego ciala (wiem z "doswiadczenia"
). A jezeli takie cos zrobilaby "nieMocna" osoba mieczem świetlnym to skutek byłby nieciekawy
Dlatego trzymam się tego ,że dla osób nieMocnych miecz świetlny może być zabójczą bronią
Był przynajnmiej jeden taki przypadek w historii GW - znany z KotORa Suvam Tan.
Suvam Tan was indeed a genius, and he built his own functioning lightsaber -- a feat supposedly achievable only by Jedi, Sith, and other Force-sensitive beings -- using powerful Force-rich crystals he found on Yavin 4. These special crystals make the saber much more powerful than the standard Jedi model, though still extremely dangerous for a non Force-user. Tan himself probably never wielded it skillfully.
Suz Tanwa is unlikely to sell it, though she cannot wield it any better than Suvam. Properly motivated (or sufficiently unscrupulous) heroes might find a way to relieve her of the item, which she keeps on her person at most times.
[ http://www.wizards.com/default.asp?x=starwars/article/sw20040819yavin5 ]
Co ciekawe, miecz jego konstrukcji był częściowo niewrażliwy na działanie cortosis.
Jaden Korr też nie był/a Jedi, kiedy zbudował/a swój miecz świetlny.. chociaż, o ile wiem sprawa nie jest jasna i nie wiadomo do końca w jaki sposób Jaden znalazł/a się w posiadaniu miecza
-Jaden Korr też nie był/a Jedi, kiedy zbudował/a swój miecz świetlny..
Tak, ale jest pewien istotny szczegół - Jaden był/a istotą wrażliwą na Moc. Posiada więc istotne predyspozycje... Zauważ, że Yuri pyta o osoby nieczułe na działanie Mocy.
nie wiadomo do końca w jaki sposób Jaden znalazł/a się w posiadaniu miecza
Tya... A wszystko przez to, że Tavion w nie odpowiednim momencie podcięła Yavin Runnerowi II skrzydła... A tak... znalibyśmy szczegóły
Strid, Mih:
wiem że Yuriemu chodzi o niewrażliwych na Moc. Ale.
nieczuli na działanie Mocy są tylko Yuuzhanie, ich twory, Yslamiry, i niektóre zwierzątka z Naszej Galaktyki, np, te cuś z Coruscant
I wiem że mu chodzi o tych, którzy są `bardziej` wrażliwi na Moc, ale...
a kurde, czepiacie się
Ahh, ta niedobra Tavion
PS. tak Mihoo, wiem że Yslamiry są z naszej galaktyki, po prostu zanim poprawiłem posta, wcisnąłem przyciwk "Wyślij"
Yuri pyta się o osoby niewrażliwe a to ruznica, wrażliwe to te co posługują się Moca, niewrażliwe to reszta. Natomiast np: Vongowie są nieczuli ale to nie oznacza że niewrażliwi, może się myle, ale na tym etapie w NEJ w którym jestem tłumaczone jest to tak że po prostu Vongowie dzialają "na innych częstotliwościach" i dlatego są nie namacalni, ale np: Anakin zrobił postęp i przy pomocy lembatu potrafił w nikłym stopniu określać ich, pozatym że sami nie potrafią wyczuć Mocy nie oznacza ze nie ma ich w niej.
Jeżeli taka osoba jest wrażliwa na Moc, to prawdopodobnie może. Ale jeżeli Moc to dla tej osoby "fiziu-wiziu" z odległego zakątka Galaktyki, i nie jest wrażliwa na Moc to raczej nie może
Wszystko jest "może" bo nie jestem pewny co do tego co napisałem. Ba! Nawet wydaje mi sie to dziwne
Źródło: "Return of the Jedi - National Radio Dramatization"
Bez użycia Mocy, z pomocą R2-D2 (droid) nie potrafił "dostroić" kryształu. Dopiero zespolenie z Mocą zagwarantowało sukces. A korzystał z notatek, książek (sic!) i narzędzi Obi-Wana...
Dla mnie, bez Mocy miecza nie uruchomisz.
mnie uruchomisz. Lightsaber to nic innego jak kolejny technik, podobny do blastera. Nie wymaga to skomplikowanej, zautomatyzowanej technologii, a jedynie wiedzy w zakresie techniki (Knowledge) i tworzenia (Craft by SWRPG)
Koniec.
wystarczy nacisnąć guziczek jak robi to chcociażby Han z mieczem Luka na Hoth.
Ale zbudowanie go i uruchomienie to inna sprawa. Rzeczywiście potrzebny jest pewien stopień zespolenia z Mocą [widzimy to w SOTE, Ja Jedi czy nawet w Clone Warsach]. TPM Anakin wspomina coś takiego, że tylko Jedi używają mieczy świetlnych.
Pozatym trochę logiki: przecież miecz to doskonały wytrych do wszystkich zamkniętych drzwi dla złodzieji lub wspaniała broń dla Łowców Nagród- dla czego oni jej nie mieli, lub nigdzie nie jest wspomniane że nie-Jedi używał miecza? odpowiedź jest prosta bo tylko osoba posiadająca wiedzę, umiejętności i wrażliwa na Moc to potrafi.
przykład CW jest dość kiepski bo o ile pamiętam to tam wyglada to tak, że dwie kobitki w jakini pakują kryształ do obudowy i chwacit. Kieski przykład.
Zarówno tworzyć jak i uzywać sabera może KAŻDY. Są tylko pewne drobne problemy. Tworzenie polega na posiadaniu wiedzy, ale przede wszystkim technicznej, czyli manualne zdolności+plany, rysunki itd. A o to baardzo trudno więc złodzieje i BH ich nie posiadają.
Uzywanie sabera niesie ze soba ten problem, że przy nieudanym wyprowadzaniu ciosu mozna sie dość mocno uszkodzić. Walczyc się da, ale critical mistcast konczy się zazwyczaj śmiercią usera. Oczywiście Moc potrzebna jest, ale do sztuczek w stylu Throw saber czy Deflect blaster...
CW to bajka ale nawet w niej widać, że do stworzenia miecza potrzeban jest MOC! Przysłuchaj się dialogowi. Jeśli przykład CW jest dla Ciebie kiepski to polecam lekture Ja Jedi i SOTE.
Oczywiście przecież napisałem że używać miecza może każdy ale stworzyć tylko osoba wrażliwa na Moc!. Chodzi o precyzyjne dostosowanie kryształu za pomocą Mocy. Niewiem czemu myślisz na przekór wobec tak przytłaczających faktów? Może to wynika z Twojej niewiedzy w tym temacie?
to taki sam kanon jak reszta. W końcu firmowane przez prawa LA.
Co do tworzenia sabera nie tkwię w niewiedzy. To właśnie ukute błędne myslenie że połączenie kryształu z z kryształem soczewkowym z jednej strony a z baterią z drugiej (korzystając chocby z opisu http://www.sith.pl/bots/bractwo/akademia_walki/Pages/budowa.htm) może byc doskonale wykonane tylko dzięki Mocy. Dzięki Mocy mozna wykryć przeciwnika ukrytego za ścianą, ale dzięki instynktowi czy "6 zmysłowi" też. Tak samo z budową. Moc ułatwia, ale nie jest wyznacznikiem.
-przykład CW jest dość kiepski bo o ile pamiętam to tam wyglada to tak, że dwie kobitki w jakini pakują kryształ do obudowy i chwacit. Kieski przykład.
Też tak zawsze uważałem. Ale zebrało mi się ostatnio na rozmyślania nad naturą tego całego zdarzenia i wychodzi na to, że to wcale nie musi być takie głupie.
Widać, że Barriss dokonuje połączenia elementów przy użyciu Mocy... Zaczyna oczywiście od zabawy kryształem. Robi to w transie, wsłuchując się w mantryczną gadkę mistrzyni - nie polega na zręczności i nie robi tego "na oko". Po prostu - prowadzi ją Moc, co czyni jej ruchy pewnymi i zdecydowanymi. Ona nie myśli - ona czuje, ona wie co robić dzięki Mocy.
Dalej - kwestia prostego składania miecza. Elementy składowe które Offee zwyczajnie łączy są tą częścią miecza którą zbuduje każdy kto posiada plany, materiały i troszkę zdolności maunalnych. Ale, kluczowym elementem miecza jest kryształ ("The crystal is the heart of the blade") - jego odpowiednie umiejscowienie nie polega na zdolnościach manualnych - jego dokonuje się za pomocą Mocy.
Moc potrzebna jest, ale do sztuczek w stylu Throw saber czy Deflect blaster...
I do odpowiedniego zsynchronizowania kryształów a to kluczowy element całej zabaweczki.
Mihoo napisał:
-. Ale, kluczowym elementem miecza jest kryształ ("The crystal is the heart of the blade") - jego odpowiednie umiejscowienie nie polega na zdolnościach manualnych - jego dokonuje się za pomocą Mocy.
-----------
Ja bym nie powiedział, że kryształ jest najważniejszy. O ile pamietam to np. kryształy z sabera Maula były stworzone w piecu hutniczym. Owszem kryształ daje możliwość wytworzenia takiej a nie innej energi skupionej w ostrzu, ale wiele innych części skłądowych jest równie ważnych. Jak juz napisałem wyżej Moc pomaga w budowie. Tylko i wyłącznie.
-Ja bym nie powiedział, że kryształ jest najważniejszy. O ile pamietam to np. kryształy z sabera Maula były stworzone w piecu hutniczym.
Co do Maula, nie jestem pewien ale Luke również zsyntetyzował swój kryształ. Kryształy czerwone były w zasadzie głównie pochodzenia syntetycznego. Zauważ jednak, że dawał jedynie niewielką przewagę w wytwarzanej przez ostrze energii, a mimo wszystko Sithowie decydowali się na ich stosowanie (czywiście, dochodzi jeszcze wątek symboliczny).
Przy kreacji takiego sztucznego kryształu, dochodził aspekt emocjonalny - Sith skupiał się na wzroście kryształu i za pomocą Mocy i swoich własnych uczuć kierował nim - niejako kreując i przesycając go swoim gniewem, nienawiścią.
Podobnie z Jedi - dobór i odpowiednie spreparowanie kryształu to również niej jest kwestia przypadkowa. Bardzo często takowe kryształy miały przecież niezwykłe, powiązane z Mocą, właściwości (chciałbym zobaczyć ligthsaber z Tsilem w środku! ). Jedi musiał dzięki koncentracji i Mocy wybrać taki kryształ który nie eksploduje po aktywowaniu ostrza.
Owszem kryształ daje możliwość wytworzenia takiej a nie innej energi skupionej w ostrzu, ale wiele innych części skłądowych jest równie ważnych.
Spłycasz istotę miecza świetlnego. Nie jest ono po prostu sumą kilku części służących osiągnięciu maksymalnej wyjściowej dawki energii.
Jest drogą łączności z Mocą - "The heart is the crystal of the Jedi"; "All are intertwined: The crystal, The blade, The Jedi." - przecież nawet Sithowie przykładali wielką wagę do kryształu, choć z nieco innych powodów.
Części składowe są ważne wtedy kiedy tworzą jedną całość - w pojedynkę tylko kryształ jest tak istotny i ma tak wielkie znaczenie.
Moc pomaga w budowie. Tylko i wyłącznie.
Fakty mówią co innego - o ile techniczny aspekt budowy miecza świetlnego teoretycznie jest dostępny dla zwykłego śmiertelnika, o tyle dobór i umiejscowienie kryształu jest tak precyzyjnym procesem, że osoba nie mogąca się posłużyć Mocą ma tylko jedną próbę i nie ma prawa do pomyłki - jak już parokrotnie pisałem wyżej.
Warto wspomniec, że nawet mistrzom Jedi, zbudowanie miecza w pośpiechu zajmowało kilka dni!
Mihoo napisał:
[cytat]
Owszem kryształ daje możliwość wytworzenia takiej a nie innej energi skupionej w ostrzu, ale wiele innych części skłądowych jest równie ważnych.
Spłycasz istotę miecza świetlnego. Nie jest ono po prostu sumą kilku części służących osiągnięciu maksymalnej wyjściowej dawki energii.
Jest drogą łączności z Mocą - "The heart is the crystal of the Jedi"; "All are intertwined: The crystal, The blade, The Jedi." - przecież nawet Sithowie przykładali wielką wagę do kryształu, choć z nieco innych powodów.
Części składowe są ważne wtedy kiedy tworzą jedną całość - w pojedynkę tylko kryształ jest tak istotny i ma tak wielkie znaczenie.
------------------------------------------------------
Ja spłycam istotę miecza?? Ja tylko uważam, że jest to niejako wsparcie dla prawdziwej potęgi jaką jest Moc. Co do przywiązania do saberów to epizody ilustrują nam to dość dobitnie.. zwykłe ostrze, zawsze mozna zrobic nowe.
o ile techniczny aspekt budowy miecza świetlnego teoretycznie jest dostępny dla zwykłego śmiertelnika, o tyle dobór i umiejscowienie kryształu jest tak precyzyjnym procesem, że osoba nie mogąca się posłużyć Mocą ma tylko jedną próbę i nie ma prawa do pomyłki - jak już parokrotnie pisałem wyżej.
----------------------------------------
I techniczny aspekt jest w tym wypadku najważniejszy bo chodzi o budowę. i kropka. Każdy może zbudować. Ale jak mu wyjdzie to już inna historia.
nie był zwykłym kawałkiem metalu, który morze zbudować każdy. Płatnerz był swego rodzaju magiem. Dziś wiemy, że magii w tym żadnej nie było tylko technika. Ale w legendach twórcom mieczy jak i samym mieczom przypisuje się niezwykłe moce i ludzie w to kiedyś wierzyli. SW jest właśnie dla mnie taką legendą, gdzie tylko wybrańcy - wrażliwi na Moc są w stanie skonstruować miecz świetlny.
Oczywiście nie pogniewał bym się na wyjątki od tej reguły pod warunkiem, że byłyby umotywowane ciekawą i sensowną historią jak np. owy Suvam Tan o którym wspomina Mihoo. W końcu Han Solo również dokonuje wyczynów pilotażu dorównujących a nawet przewyższających wielu force-userów
-Co do przywiązania do saberów to epizody ilustrują nam to dość dobitnie.. zwykłe ostrze, zawsze mozna zrobic nowe.
Hmm... Czasem nie w tekście "This weapon is your life"?
I techniczny aspekt jest w tym wypadku najważniejszy bo chodzi o budowę. i kropka.
Do consensusu nie dojdziemy.
Najważniejszym aspektem technicznym budowy miecza świetlnego jest kryształ a właściwie jego odpowiednie "dostrojenie". Udowadniałem to już. A owego dostrojenia nie da się dokonać ot, tak sobie - tu jest konieczny aspekt ponadzmysłowy - Moc - to fakt potwierdzany przez różne źródła. Skoro, bez Mocy, Luke Skywalker (całe życie majsterkował na farmie Dobrego Wujka - miał chłopak wprawę) nie był w stanie tego dokonać mając do dyspozycji zarówno plany jak i R2-D2, wybacz, nie wiem czego Ci potrzeba by przyjąć to do wiadomości.
Każdy może zbudować.
Fakty mówią co innego.
Ale jak mu wyjdzie to już inna historia.
Każdy może spróbować i zjednoczyć się z Mocą przy pierwszej okazji.
niektórzy poprostu nie potrafią lub nie chcą zmienić zdania nawet jak się im przedstawi tak rażące fakty. Chyba Bart poprostu nie chce się przyznać, że się mylił ale to jego sprawa. Każdy z nas ma swój punkt widzenia na pewne oczywiste sprawy, więc uszanujmy go i pozostawmy go w błędnym myśleniu
A nie przypadkiem "Obi-Wan mnie zabije"??
Ogranicza nas tylko własna wyobraźnia. Mozna zbudować działającego sabera bez Mocy, ale że nikt tego jeszcze nie dokonał nie oznacza to iż budowa jest rzeczą awykonalną.
Co do Luke`a nie musiał konstruowac swojego skoro dostał miecz ojaca od Kenobiego.
miał ich nawet kilka Boba miał kilka mieczy jako trofea
Dlaczego ich nie używał wiadomo - nienawidzi Jedi. A inni łowcy zapewne ich nie używali i nie posiadali bo nie wiedzieli jak je zbudować a Jedi są potężnymi przeciwnikami więc niewielu zdołało takich zabić i zdobyć miecz. Pamiętaj że praktycznie tylko Jedi i Sith miali odpowiednią wiedze potrzebną do konstrukcji Mieczy.
Strider napisał:
1.a Jedi są potężnymi przeciwnikami więc niewielu zdołało takich zabić i zdobyć miecz. 2.Pamiętaj że praktycznie tylko Jedi i Sith miali odpowiednią wiedze potrzebną do konstrukcji Mieczy.
-----------
1.Tu wiesz stary... polemizowałbym z Tobą
2.Teoretycznie rzecz biorąc. Tak.
przyznam ci racje co do punkty 1 bo przypomniał mi się Republic 65 w którym Łowcy zbierali Miecze Jedi
Ale brak mieczy na wyposarzeniu Łowców można tez tłumaczyć (poza brakiem wiedzy do budowy) tym zę w złotych latach Łowców - latach Imperium - Jedi już praktycznie nie istnieli.
ale skoro zginęło 10tys Jedi - po CW musiało się trochę mieczy walać po galaktyce
Choć pewno wszyscy killerzy Palpatina mieli polecenie zabierać miecze (unicestwiać je potem?)
Sing i Del Korrot na pewno je kolekcjonowali. A tak właściwie to jest to kwestia nierozwiazana bo np. w KotORku po zabiciu saber-usera w tym co po nim zostawało nie było saberów?? Dlaczego??
Autorzy gier raczej nie wiedzą jak tę kwestię rozwiązać. Gracz znalazłszy taki miecz pewno przehandlował by go w pobliskim sklepiku zaraz To byłoby dziwne i mało "realistyczne" żaden odpowiedzialny Jedi lub Sith nie zachował by się raczej w ten sposób...
W całej serii JK również miecze znikają a przecież gracz mógłby podnosić je chociażby po to by rzucić nimi we wroga
ciekawą dyskusje wywołałem.
Ja sie przychylam do teorii miha że bez mocy nie da sie zbudować miecza, I dobrze że tak jest bo taki Boba fett z mieczem świetlnym do otwierania zamków albo do walki wręcz to by było coś :0
Darth Yuri napisał:
I dobrze że tak jest bo taki Boba fett z mieczem świetlnym do otwierania zamków albo do walki wręcz to by było coś :0
-----------
No i tu się niestety myslisz, bo chociaż Fett miecza nie umiał sobie zbudować, to jak juz Strider wspominał, Boba miał kilka mieczy (trofea). Z korzystaniem z mieczyków Fett też nie powinien mieć dużych problemów (przynajmniej do otwierania zamków), a nie korzystał ideologicznie - nienawidził Jedi.
2005-02-28 13:59:00
- miecz słuzył jedi nie tylko do chlastania wsiego dookoła ale też do operowania żywą mocą (np absorbowanie błyskawic mocy) dla tego też nie dalo sie miecza skonstruować bez zespolenia z mocą.
Nie da sie zrobic narzędzia do czegoś o czym sie nie ma pojęcia.
Jak już wspomniałem wcześniej, R2-D2 nie dał rady, a w końcu jest to droid między innymi naprawczy. Gdyby zresztą było to możliwe, to taki droid by już istniał (czyt: został opisany).
Droid naprawczy nie dał rady ale precyzja droida zaprojektowanego w tym celu mogłaby pozwolić mu na zbudowanie miecza albo choćby umieszczenie odpowiednio kryształów.
ze nic nie stoi na przeszkodzie, aby jakis droid mógł wybudować miecz... chociażby taki Skippy
I ty mi mówisz o Czerwonej Piątce? Hmmm...
Nie, nie dałby rady. Ani żaden inny droid. Ja Droid wam to mówię. Uwierzcie w droida, gdyż wiara czyni cuda i góry przenosi. Tylko ktoś Mocą władający siłę ową posiada, aby kryształ z Mocą zespolić.
Mocą nie władał?
Widać, że nie miałeś przyjemności czytania jakże merytorycznie zgodnego z wizją EU komiksu "Skippy- robot Jedi"
Ja go nawet opisałem w formie beletrystycznej, w końcu jestem droidem. Ale historia Czerwonej Piątki to księga zamknięta, on nigdy nie zbudował miecza. A czy by mógł? Być może tak... Lecz z drugiej strony mógł to być apokryf (co tak chętnie podnoszą białkowcy), taka biblia droidów...
Mimo wszystko Ja Droid wierzę w historię Skippiego.