Hmm...zastanawiał się ktoś co będzie po Dark Nest? Chyba nie wymyślą kolejnej rasy/szaleńca chcącego podbić Galaktykę? A jakby stworzyć coś jak KotOR tylko 4000 lat po Battle of Yavin? Zmiany techonologiczne nie musiałyby byc duże, przecież nie wielkich różnic miezy KotOR-em, a okresem BY. Może byłby to okres kolejnego przełomu? Odkrycia szybkiego transportu między Galaktykami, a może powrót Konstruktorów? Co o tym sądzicie, może macie jakieś pomysły?
P.S.
Chyba niczego w tym stylu jeszcze nie było, co nie?
No, ale lepsze to, niż tworzenie nowych bohaterów, podczas gdy starzy są.. niewykorzystywani. Tylu jest Jedi Starej Republiki - wystarczyłoby, gdyby powstały jakieś opowiadania/książki choćby o połowie z nich, a już - Fani SW mieliby co czytać przez długi czas. W końcu nie jeden Obi-Wan zapierdziela po galaktyce.
TotJ pokazuja jak wygladał świat SW a 4000 lat przed BoY. W KotORze "lekko" to skopali.
... sorki, ze powtórzyłem tresci Twoich postów... ale racja.... pole manewru większe.... większe pole do popisu autorów....ale podejrzewam, że zrodziłaby się nie jedna taka opowieść, która naruszałaby spójność sagi istniejącej do tej pory...lecz może się mylę... ale ja uważam, że mimo to, w obecnych realiach sagi jest jeszcze dość dużo niewykorzystanych elementów, które doskonale spisałyby się w powieściach