zakończyliśmy naszego Walentynkowego flashmoba...było wszystko Vader /co to nikt go nie kocha/ Jedi i Sith /oceniający styl przytulania/ chętni do przytulania też byli /nie tylko fani/ i śnieg/niczym na Hoth/... na twarzach przechodniów pojawiło sie zainteresowanie i usmiech/i o to nam chodzilo/... a my mielismy kolejny "temat" do zabawy i bawiliśmy sie naprawde dobrze....szkoda że was tam nie bylo