a sylwestrowo - noworoczna zagadka brzmi : grupa ludzi trzymających się razem i pomagających sobie, można powiedzieć, że kręcą...(nie nie są to krewni Darth Fizyka
a sylwestrowo - noworoczna zagadka brzmi : grupa ludzi trzymających się razem i pomagających sobie, można powiedzieć, że kręcą...(nie nie są to krewni Darth Fizyka
bohaterowie są praktycznie bezkarni, a prawo łamią 24h na dobę(nie to nie uczestnicy imperiady we Wrocławiu
pierwszego posta w 2005, mylisz się cal
Ale wiesz jeśli to jest serial, a nie seria filmów, to... pomyliłeś konkursy .
to może "Gliniarze bez odznak"
sorry, żle odczytałem post Miami Może to "Matrix", ciągle łamią prawa fizyki w rzeczywistości wirtualnej
zazwyczaj wiele z podawanych jako podpowiedzi, cech -czasami nawet wszystkie- zagadkowanego filmu można przypisać wielu obrazom.
Tutaj jednak mamy do czynienia z czymś z goła innym(przynajmniej wg mojej opinii).
Duża grupa trzymających się razem i wzajemnie się wspierających ludzi, dla których lojalnośc jest bardzo istotna. Grupa musi przenikać inne grupy biorąc pod uwagę określenie "w ich kręgach" , no i to też wskazuje na to ze faktycznie jest duża. Mają dużo kasy i są praktycznie bezkarni mimo łamania prawa 24 godziny na dobę... -cóż uważam iż zaden z wymienionych przez nas dotychczas filmów, nie opisuje grupy pasującej do tego opisu
hmmm....
pytanko mam -co oni"kręcą"?
Może oni kręcą (i pędzą) bimber?
Bimber z czarnej porzeczki byłby ciemny, a sprzedawanie go ciemnym interesem. Jego producenci wkótce staliby się bogaci i lojalni... mafii rosyjskiej (albo lordom sith), a oni nigdy nie wypuściliby ich z przyjacielskiego uścisku... Myślę, iż to coś o rosyjskiej mafii i małym sklepiku z bimbrem na rogu.
"Firma" na podstawie powieści Johna Grishama. Bogaci, trzymają się razem, kręcą, łamią prawo, ultimatum jest .
i jest przestępcą jak inni dopóki (patrz 5 wypowiedzi wyżej)
pudło jak na razie. Zamieszani sa w dragi, skoki na banki lotniskowe...
ich najwieksze dokonanie to skok na lufthanse
jeden z głównych aktorów to wg ś.p. Marlona Brando najlepszy aktor w swojej epoce
jeśli o ten skok chodzi. Sugerujcie sie brenczem on był blisko
z Ferajny
pisze bo sie nieco niecierpliwie
Przynajmniej mi powiadomienie przychodzi na majla to jest większa szansa że się ruszę
Jeden z bohaterów dużo gada przez komórę a drugi ma słabe oko
to wydzial zabojstw hollywood!!!!!!!!!!!!!
Widzę że świeża krew wymiata w konkursie. Pewno niedawno oglądałeś? Zadajesz
to się wie; więc tak: bedzie prościzna, dam innnym zaistnieć - główny bohater to uciekinier z kuby, jednak ma to cos na twarzy co go odróżnia
... jedyny film, który mi się o tej porze kojarzy z Kubą, to Dirty Dancing
Pasuje jak ulał.
więc ja przypominam ze kolega zadaje zagadkę bo kolega zgadł -sie niecierpliwią niektórzy(np JA ) więc prosimy o nas nie zapominać -zwyciezanie zobowiązuje
-skazani na shawashank?
-Grupa osób , które zostały wrobione przez adwokatów.
Skazani sami to powtarzali .
Księgowy na uwięzi.
Główny bohater był księgowym (i to ciągle pracującym ) , akurat przesiadywał w więzieniu.
Człowiek , który potrafi załatwić wszystko.
Tak nazywano Reda.
Racja , garielu , to „Skazani na Shawshank” – jeden z lepszych filmów jakie miałem przyjemność zobaczyć .
już widze te wasze rozgorączkowane twarze i oczy wypatrujące zadawanej przezemnie zagadki
oki, oki -no to macie (łatwe bo późno jest i nie chce mi sie myśleć) :
W filmie tym ci "dobrzy" "pomagają" tym "złym" osiągnąć to czego pragną.
Powodzenia -Pozwólcie by moc była z wami.
przemyślałem swoją ostatnią wypowiedz i zagadka właściwie nie jest prosta - powiedział bym raczej że jest horendalnie podchwytliwa i w sumie przez to, na tym etapie nie do odgadnięcia (chyba) więc juz się rehabilituję dając podpowiedź (nr1) która mocno naprowadza na sedno i może być nożem na zasłonę podchwytliwości którą osnułem zagadkę-matkę.
oto ona.
-Jeden (zresztą chyba główny) z morałów filmu to: "nie przeginaj w wykożystywaniu natury bo natura może przegiąć w wykorzystywaniu ciebie".
powodzenia -L.T.F.B.W.Y.
widzę ze jest trudniejsz a ta zagadka noż mi się zdawało ze będzie.
Wobec powyższego kolejna podpowiedź - inna nauka płynąca z filmu to: wyżej płota nie podskoczysz.
z tym rekinem to była piekelna głębia chyba
tego bohatera też poznajemy, kiedy ma kłopoty i kiedy go zostawiają z towarzystwem
czyli po polsku chyba "Telemaniak" z Jimmem Carry`m.
nr 7: nasz"prawnik" kiedy już zostaje oczyszczony z zarzutów (ma to miejsce w zasadzie na koniec filmu) dostaje propozycje awansu totalnego -na najwyższe stanowisko dla niego z możliwych -którą odrzuca ponieważ lubi SWOJĄ posadę-pracę do której wykonywania niezwłocznie się udaje.(Uwaza ze w niej jest jego miejsce i w niej jest potrzebny)
-no niech ktos zgadnie - pliz!
Ponieważ Equilibrum juz było to moze to 1984? A może jednak Equilibrum?Hmm
Już jestem.
No tak, wszystko dlatego, że takich filmów jednak za wiele nie było a i tak wszystko bierze się z ksiązki Orwella.
A teraz zadaje pytanie i mniemam, że zwyczajowo sprawi wam nieco kłopotu - tzn zamieni to miejsce w tzw "teatr jednego aktora" w którym będe wyłacznie ja w towarzystwie własnych podpowiedzi.
Pytanie zwyczajowo nie jest proste i kieruje je raczej do starszych graczy (co jednocześnie nie dyskryminuje wcale tych nieco młodszych).
Film głosny w latach osiemdziesiatych a własciwie w ich pierwszej połowie, opowiadajacy o niemal całkowitej zagładzie. Bohaterem jest lekarz.
Z racji tylu pytań pomocniczych moze nie bedzie jednak tak źle....
Pozdrawiam i zycze powodzenia
Teatr jednego aktora trwa...
A zatem troche wskazówek:
- był to film telewizyjny ale jak na film telewizyjny wyemitowano go w bardzo wielu krajach, m.in w Polsce, był równiez puszczany w kinach
- istnieje pewien niewielki związek pomiędzy tym filmem a EVI
-pewnie w tym i w tym filmie giną w jednej ze scen pewni statysci którzy nie dość że byli zamaskowani(ucharakteryzowani) to prawie w całosci zasłaniały ich dekoracje -ale w związku z tym że zarowno kuzyn jednego jak i drugiego korzystali pewnego letniego popoludnia z tej samej miejskiej toalety to oba filmy mają wspólny mianownik -TAK?! PP
Niekoniecznie tym razem ludzie lecz raczej...daty, w dodatku całkiem jawne, niczym ni eprzesłoniete (no moze jedynie zasłoną czasu...)
No dobra słoneczka, ale wy jestescie...wiem, ze mało kto widział a nawet z tych co widzieli nie kazdy chce pamiętac, ale to film ze wszech miar wazny, wiec warto o nim cokolwiek wiedzieć, chocby to, że istniał.
Macie w końcu net, a wnim jest wszystko
- film ma pewien związek z seria Terminator
- Jest to kino katastroficzne w nieomal klasycznym wydaniu - czyli przedstawia sytuacje przed, w czasie katastrofy i po
- Akcja rozgrywa sie w Kansas City
- W zamierzeniu film miał szlachetny cel - poruszyć sumienia rzadzących....o ile się nie myle kończył sie nawet skierowanym do nich wprost apelem...
Jesli nadal nie bedzie nic, sledźcie kolejne podpowiedzi
to strzał - wcześniej po pierwszej zagadce mi chodził Czas Apokalipsy albo taki dziwny film SF z Hamillem - po zagłądzie nukleranej .
Lordzie - jestes dosyc blisko, ale to jeszcze nie to, wiele rzeczy w Twojej odpowiedzi się zgadza...z tym, ze w "Grach wojennych" ostatecznie do katastrofy nie doszło a w filmie o który pytam i owszem i to z konsekwencjami ni edajacymi zbyt wiele nadziei na przyszłość.
tytułu nie chce mi się szukać, taka prawda choć jest parę sposobów by znaleść te lata `80, lekarza, zagładę. Ja zrozumiałem jais czas temu, że ten konkurs.... jest jakby to powiedzieć dla mas. Tu nie obrażając nikogo chodzi o to że filmy są powszechnie znane dla wszystkich a nie tylko do:
*starszych
*fanów gatunku
*ultra-super szperaczy po Sieci.
Zrozumiałęm to wtedy gdy zadawałem zagadkę o horrorze Tales of the Dark Side. Dla mnie to klasyk, ale dla innych ciemna magia. Obróciłem to w żart o indyjsko-bułgarskich niszowych produkcjach, ale taka prawda... ten konkurs powinien byc dla wszystkich. A nie teatrem jednego aktora. Bo taka prawda, że łącząc dwa ostatnie ** w mojej osobie zagne Was i znajdę KAŻDĄ zagadkę, wspierając sie kolegami z Łodzi. A chyba nie o to tu hmmm chodzi...
Drogi Barcie
Film o który pytam tez był dla mas, swego czasu był na okładce kazdej kolorowej gazety w tym kraju (wiem wiem, powiesz, ze wtedy było ich u nas tylko kilka na krzyż, ale jednak były) a o w TV prowadzono o nim powazne dyskusje. Był głosnym wydarzeniem, którego echa wraz z zakończeniem zimnej wojny bardzo szybko przycichły. Czy to oznacza, że opisana w nim katastrofa nie moze kazdego z nas spotkać i że temat się zdezaktualizował? Bynajmniej.
Zagadka wymaga nie mniejszego wysiłku intelektualnego niż twoje pytanie o "Tales of the Dark Side", wystarczy po prostu zsumować fakty, których nie skąpię. A może nie trzeba nic sumowac a jedynie zapytac rodziców?
mowa o starszych, którym bedzie łatwiej nie ograniczała spektrum wiekowego odgadujacych. To była podpowiedź
Wydaje mi się, że to i tak lepsze niz wielokrotne powtarzanie pytań o te same filmy, które akurat własnie mamy w kinach albo były tam przed chwilą.
Film wart obejrzenia - dlatego o niego pytam. Zaginanie takich wyjadaczy jak ty mnie nie bawi.
kiedy juz zabraknie filmów należy zakonczyć konkurs?? Może brak rozwiązań doprowadza do frustracji, zamiast sprawiac przyjemność. Nie wiem... w każdym bądź razie ja jestem (jedynie w tym wypadku) za kinem szeroko znanym ( i nie posadzajta mnie tylko o jakies łubudu czy Titanici)... bo szczerze dla mnie filmy lat 80 i wczesniej to ciemnogród. Chyba, że to naprawdę klasa.
A moze ograniczyc konkurs do filmów z powiedzmy ostatnich pięciu lat, no może czterech, żeby nie urazic młodszych i problem zniknie? Ewentualnie zrobic odzielny konkurs dla tych "którzy miewaja znajomych w Łodzi"? Staryy - całe "kino nowej przygody" to dla Ciebie ciemnogród? A moze powiesz, że akurat te miały klasę? Czy "Koszmar z ulicy wiazów" ma klase, czy jej nie ma?ehh...każdy nie musi wszystkiego widziec i znac - zresztą zazwyczaj sie nie zna, co nie znaczy, że poznac nie nalezy
dobrze mozna zadawac pytania o dzieła Leni Riefenstahl czy braci Marx... one też było via kino i telewizja. Chodzi mi głównie o to żeby ten konkurs miał sens. Jasne że dla jednych lata 60 kina są cool dla innych 80 a dla innych kino zaczeło się od IL&M.... chodzi o samą przyjemność zgadywania, a nie szukania zakamarków przepastnych archiwów.
Nie widze problemów, horyzonty trza poszerzać.
Poważniej - jesli pytania naprowadzałyby na Leni Riefenstachl czy wspomnianych braci to czemu by nie? w Końcu nie pytam o Jesusa Franco czy innych niszowych nawiedzeńców, których widziało może ze 20 osób ale o kino tzw popularne, szeroko ogladane i dyskutowane, tyle, że jakis czas temu. Gdyby nie ten konkurs nigdy bym zapewne nie dowiedział się o o istnieniu pewnego "wypalcowanego Freddy`ego" jak równiez paru innych filmów. Bedę bronił dydaktycznego charakteru niniejszego konkursu.
nie jest to niestety ostatni brzeg, mimo, ze katastrofa ta sama.
Teraz juz mogę powiedziec - chodziło o charakter katastrofy o której opowiad film.
Żaeby mi bart nie dokuczał jak to niby ja strasznie podbudowuje sie wasza niewiedzą, zadając za trudne zagadki to jeszcze to i owo (mega-)podpowiem -
Rezyser zrobił conajmniej jednego Star Treka
- o jakiej katastrofie opowiada film to juz wiemy, wiemy tez co innego porabiał rezyser i kto jest bohaterem
- pierwsza połowa lat 80 to lata 1980-1985
- całkiem nie dawno powstał obraz katastroficzny o dosyc podobnym tytule
- film zasłynął miedzy innymi dosyc sugestywnym pokazaniem katastrofy do jakiej dochodzi. Mozna powiedziec , że "odtworzył" ją i wszystkie jej smutne konsekwencje z dokumentalna pieczołowitością
- jesli juz film się zobaczy, wiele scen zapada w pamięć na zawsze - choćby widok odpalonych rakiet....
I nadal tak bardzo żle?
Wiem, ze pytanie jest trudne ale wierzę, że dacie sobie rade.
Powiem enigmatycznie: Poniewaz jutra w tym filmie nie ma, to i w tytule tez go zabrakło..
No i co? Dało się? Dało!!!
BRAWO MEF!!!! - oczywiście "The Day after" czyli "Nazajutrz" z 1983 roku (roku premiery EVI). Film zapomniany a swego czasu huczano o nim wszedzie gdzie tylko się dało. Ja się go zawsze potwornie bałem bo i był potworny.
Wszystkim polecam a Ciebie Mef od dzisiaj tytułuje Mr Ekpert - żadna bułgario - eskimosja Ci nie straszna! Tak trzymac!
Uff...no to moge spac spokojnie
fakt, że film robi wrażenie nawet dziś (muszę go sobie odświeżyć)
a zagadka będzie łatwa:
gdy jest dwóch to trzeci niepotrzebny, nawet jeśli dobry z niego "pracz"
A masz go może na VHS-e albo na DVD?
jakbym miał to by było
Na zachodzie było ostatnio pare wydań DVD, może i do nas dojdzie.
a dla wszystkich zaciekawionych pare fot pod adresem:
http://www.carolmoore.net/nuclearwar/films.html
raczej nie obejżę tego filmu -zdjęcia mi wystarczą.
Dołować sam się dodatkowo nie będę. -codzienność dość czesto sobie doskonale z tym radzi bez mojej pomocy.
Straszna masakra. Jak juz wspomniałem, przez wiele lat nie miałem ochoty nawet o nim słyszec, by nie powodować zbednych nerwowych skurczów żołądka ale ostatnio naszła mnie chęć, żeby jednak przełamac swoje obawy (może to znak, że się starzeje?). Temat wydaje się mocno zdezaktualizowany, w 83` film straszył prawdopodobieństwem opisanych w nim wydarzeń, dziś jest ono zdecydowanie mniejsze. Z drugiej strony ostatnio zdarzyło mi sie przeczytac jakis artykuł, w którym pisano, że wielu rosyjskich generałów jest zdania, że wojnę atomową MOŻNA jednak wygrać a jej skutki nie byłyby az tak tragiczne, nie musze chyba dodawać, że az mi ciary po plecach przeszły...