TWÓJ KOKPIT
0
FORUM Ogólnie o Star Wars

Śmierć Jango Fetta

Miami 2004-12-30 10:20:00

Miami

avek

Rejestracja: 2004-04-25

Ostatnia wizyta: 2012-10-31

Skąd: Wrocław

Co byś zmienił w sposobie, rozegraniu pojedynku po, którym ginie Jango Fett ?

LINK
  • Zapewne zmieniłbym

    Stylichon 2004-12-30 11:06:00

    Stylichon

    avek

    Rejestracja: 2004-10-11

    Ostatnia wizyta: 2016-08-29

    Skąd: Wrocław

    osobę, która ginie...

    LINK
  • Nic.

    Strid 2004-12-30 11:23:00

    Strid

    avek

    Rejestracja: 2003-06-28

    Ostatnia wizyta: 2025-09-13

    Skąd: Poznań

    Tak miało być i tak się stało. Gdyby nie to wydażenie Boba Fett nie byłby taki jakiego go znamy a i Wojny Klonów inaczej by się potoczyły...

    LINK
  • Jednak...

    Darth EMPE 2004-12-30 11:44:00

    Darth EMPE

    avek

    Rejestracja: 2004-12-15

    Ostatnia wizyta: 2005-01-01

    Skąd: Otwock

    Jango Fett był wojowniczy... Nigdy się nie poddał. Nawet prawie zabił Obi Wana... Według mnie powinien zginąć troche później... Na przykład w E3...

    LINK
  • Jango

    X-Yuri 2004-12-30 13:57:00

    X-Yuri

    avek

    Rejestracja: 2004-12-22

    Ostatnia wizyta: 2025-09-13

    Skąd:

    zginał i już tego nie zmienicie. cal ma racje jedi są lepsi od janga . przed obi, wanem na kamino musiał uciekać, zreszta gdyby nie boba to obi zabił by fetta

    LINK
  • No cóż...

    Gothmog 2004-12-30 14:57:00

    Gothmog

    avek

    Rejestracja: 2004-09-08

    Ostatnia wizyta: 2025-06-29

    Skąd: Wrocław

    Ja bym nie zmienił chyba nic... Krótko, szybko i permanentnie - krotko mówiąc w starciu z Mace`m Jango stracił głowę...hehehe Śmierć Jango to i tak element na tyle "DRASTYCZNY" w stosunku do reszty tego co ostatnio serwuje mr.Lucas, że i tak się ciesze że coś takiego (ja tam bym wolał "boleśniejszą" śmierć) w filmie się znalazło. Dobre miejsce, dobry czas, dobr sposob - i tyle.

    LINK
  • Nic

    Dzoser 2004-12-30 16:39:00

    Dzoser

    avek

    Rejestracja: 2004-06-03

    Ostatnia wizyta: 2005-06-14

    Skąd:

    to jedna z najlepszych i moich ulubionych scen z AOTC. Mace Windu pokazał tej "szumowinie" (idąc za nazewnictwem oficerów Imperium z TES gdzie jego miejsce (czyli głęboko pod ziemią). Polubiłem Mace po tej scenie

    LINK
  • WSZYSTKO !!!

    JediKing 2004-12-31 17:05:00

    JediKing

    avek

    Rejestracja: 2004-09-04

    Ostatnia wizyta: 2008-08-18

    Skąd: Lesko

    Po pierwsze po co on poleciał na arene ?! (wiem, zabić Mace`a , ale po co ? )
    Po drugie z jakiej racji jego odrzutowy plecak został uszkodzony ?
    Po trzecie jak już nie mugł odlecieć to dlaczego nie potraktował mace ogniem ?
    A po czwarte to bym wolał żeby złapał miecz Mace`a, było by przynajmiej ciekawiej.

    LINK
  • Nic dodać - nic ująć

    faultfett 2005-01-02 00:14:00

    faultfett

    avek

    Rejestracja: 2003-10-26

    Ostatnia wizyta: 2025-09-12

    Skąd: Ciechanów

    Jango jest (był ) postacią mocną, zdecydowaną, konketną... sposóob jego śmierci nie pozostawia miejsca na deliberacje. Scena jest mocna, ale podkreśla i wyjaśnia w ten sposób (częściowo, bo przecież gdyby Jango wychowywał dalej Bobę, ten ostatni i tak wkroczyłby na ścieżkę którą wybrał dla niego ojciec) determinację Boby. I jest taka, jaka powinna być...

    LINK
  • Szkoda mi troche

    Otas 2005-01-04 07:59:00

    Otas

    avek

    Rejestracja: 2003-11-05

    Ostatnia wizyta: 2020-05-01

    Skąd: Best'veena /k. Bi-Bi

    Janga .... fajny chłopak z niego był... szybki, zwinny, urokliwy.. prawie jak Gunfan Prawdęmówiąc wolałbym aby ten pojedynek był o wiele dłuższy (w stylu alki JF/OW)... no ale cóż .. tak to przynajmniej widzimy jak zabójczy może być Mace.

    LINK
    • O żesz ty cholero jedna :D

      Gunfan 2005-01-06 16:14:00

      Gunfan

      avek

      Rejestracja: 2003-11-27

      Ostatnia wizyta: 2023-04-16

      Skąd: Bielsko-Biała

      Dopiero teraz zauważyłem tego posta szybki, zwinny, urokliwy, powiadasz... No może i racja Przez grzeczność i szacunek dla twoich opinii nie zaprzeczę... Chociaż z tą szybkością to u mnie tak w sumie raczej średnio

      Ale miło że o mnie pamiętasz

      LINK
  • Co do pojedynku to nie mam zastrzeżeń

    Tomeq83 2005-01-04 08:17:00

    Tomeq83

    avek

    Rejestracja: 2003-11-16

    Ostatnia wizyta: 2017-01-11

    Skąd: Wilkowice

    Może na samej Arenie Jango nie miał czasu za wiele pokazać jaki to z niego Łowca Głów, głównie za sprawą Mace`a i tego byczka ale za to w walce z Obiwanem pokazał się z niezłej strony. No cóż z Jedi nie tak łatwo wygrać. Chociaż rozwala mnie scena gdy z taką łatwością Jango zabija Rycerza Jedi wskakującego przed Dooku na balkon- co to ma k***a być?

    PS Otas odczep sie od Gufa

    LINK
  • Problem czy nie?

    Anor 2005-01-04 13:06:00

    Anor

    avek

    Rejestracja: 2003-01-09

    Ostatnia wizyta: 2023-05-17

    Skąd: Chyby

    Mi sie z szybka śmierc Janga podoba z tej strony dyz pokazuje potęgę Windu i rzeczywiscie mogłoby wszystko być OK, gdyby nie to, że pojedynek ten nie pokazuje potęgi Jedi, a to dlatego, ze jak wczesniej zauwazono Coleman Trebor ginie jak ciota (choć trzeba mu przyznac że nigdy nie był specjalista w walce)...a Obi ledwo uchodzi z życiem z stracia z Jango... czyli mamy jawną niespójność, bo nie posadzałbym Mace o to ze jest aż o tyle potężniejszy niz Obi... choc oczywisice musimy pamiętac, ze Jango ginie nie tylko dzięki Macowi, ale równiez poprzez nieszczęśliwe zbiegi okoliczności.

    LINK
    • Mnie się to właśnie podoba

      Kyle Katarn 2005-01-04 19:08:00

      Kyle Katarn

      avek

      Rejestracja: 2002-06-13

      Ostatnia wizyta: 2025-02-12

      Skąd: Pilchowice

      W końcu Jango to najlepszy łowca w galaktyce, do tego wyekwipowany w masę gadżetów, którymi w ciągu swej kariery nauczył się świetnie posługiwać!
      Podoba mi się też, że załatwia Trebora gdyż nie lubię gdy ze wszystkich Jedi robi się przegiętych Supermenów Chociaż fakt, że mógłby go załatwić jakąś sprytniejszą sztuczką niż "zwykłe" strzelanie z blastera.
      Zauważ też, że Obi chce raczej pojmać łowcę a Mace raczej walczy żeby zabić.

      LINK
      • Zauważ

        Tomeq83 2005-01-04 19:21:00

        Tomeq83

        avek

        Rejestracja: 2003-11-16

        Ostatnia wizyta: 2017-01-11

        Skąd: Wilkowice

        że Obi dostał takie wytyczne aby pojmać Jango w celu przesłuchania przez Radę. A na arenie Mace i inni walczą o przeżycie.

        LINK
        • ach sorki

          Tomeq83 2005-01-04 19:23:00

          Tomeq83

          avek

          Rejestracja: 2003-11-16

          Ostatnia wizyta: 2017-01-11

          Skąd: Wilkowice

          Twoja wypowiedź tyczyła się Anora, nie doczytałem jego posta. Oczywiście masz wpełni rację.

          LINK
        • dzięki, że przypomniałeś...:D

          Anor 2005-01-04 21:33:00

          Anor

          avek

          Rejestracja: 2003-01-09

          Ostatnia wizyta: 2023-05-17

          Skąd: Chyby

          No ale porzyznaj mi, że w pojedynku na Kamino, bynajmniej nie wyglądało to jak poijedynek w celu pojmania...

          LINK
          • A co miałoby być przyznane?

            Sebastiannie 2005-01-05 22:45:00

            Sebastiannie

            avek

            Rejestracja: 2002-12-28

            Ostatnia wizyta: 2008-09-20

            Skąd: Pabianice

            Ja ci zaraz powiem jaka jest różnica między tymi pojedynkami i dlaczego niekoniecznie jest tak, jak wygląda . Otóż Obi-Wan miał na celu pojamanie Janga i dlatego w swoich argumentach nie posunąłby się dalej niż skrócenie go o dłoń, rękę, bądź inny organ nie wymagany do przeżycia. Natomiast Mace nie miał żadnych dyspozycji odnośnie traktowania Fetta i dlatego najpierw zabrał się za dłoń, a później nic go nie zatrzymywało przed dokończeniem płynnego ruchu i wyeliminowaniem głowy... Także tutaj nie ma nic do przyznania .

            LINK
            • to twierdzisz

              Anor 2005-01-05 23:47:00

              Anor

              avek

              Rejestracja: 2003-01-09

              Ostatnia wizyta: 2023-05-17

              Skąd: Chyby

              że gdyby Obi chciał to by szybko skończył z Fettem ścinając mu czerep?

              LINK
              • Nie tak

                Sebastiannie 2005-01-06 01:04:00

                Sebastiannie

                avek

                Rejestracja: 2002-12-28

                Ostatnia wizyta: 2008-09-20

                Skąd: Pabianice

                Nie, tego nie twierdzę. Po prostu powiedziałeś, że walka nie wyglądała tak jakby Obi-Wan chciał pojmać Janga. No to ja stwierdzam, iż tutaj nie mamy do czynienia z nałożeniem kajdanek czy inną konwencjonalną akcją. Jeśli Jedi chce złapać kogoś opierającego się, to może sobie pozwolić nawet na obcięcie [komuś] członków (dlatego scena Obi-Wana wygląda mało pokojowo ). Zaś jeśli nie musi się martwić łapaniem, to może sobie pozwolić nie tylko na obcięcie członków, ale i głowy (dlatego scena Mace`a wygląda jeszcze mniej pokojowo ).

                Nie chodzi mi o łatwość, ani szybkość, tylko o to, iż Jedi może zastosować nawet bardzo zdecydowane środki w celu pochwycenia kogoś - jedyne co musi w takiej sytuacji, to powstrzymać się przed zadaniem decydującego ciosu . Dlatego brutalność pojedynku Obi-Wana i Janga nie wyklucza idei zlapania tego drugiego. Natomiast Mace, który nie musi nikogo łapać, może iść na całość .

                LINK
                • Tę brutalność czy jak to nazwać

                  Anor 2005-01-06 09:10:00

                  Anor

                  avek

                  Rejestracja: 2003-01-09

                  Ostatnia wizyta: 2023-05-17

                  Skąd: Chyby

                  Ja tłumacze sobie troche inaczej,a mianowicie Obi widząc, że nie ma szans na `pokojowe` (usiądź ze mną i polecimy na Coruscant) pojmanie Janga i dodatkowo jego działania (w końcu Jango robił wszystko zeby zabić Obiego) musi się uciec w samoorbonie do drastyczniejszych środków, i jego celem nie jest już pojamnie Janga, ale przeżycie nawet kosztem niewypełnienia zadania i zabicia Janga....

                  LINK
                • Brutalność konieczna?

                  Kyle Katarn 2005-01-06 13:58:00

                  Kyle Katarn

                  avek

                  Rejestracja: 2002-06-13

                  Ostatnia wizyta: 2025-02-12

                  Skąd: Pilchowice

                  Uważam, iż samo pochwycenie nie może być dla Jedi usprawiedliwieniem do używania tak drastycznych środków jak obcinanie członków W przypadku Janga taka opcja zaczyna wchodzić w grę odkąd staje się jasne, że usiłuje zabić Obiego podczas ucieczki.
                  Ale załóżmy hipotetyczną sytuację - Jedi ścigający złodzieja Świątyni (ukradł holocron?) – załóżmy, że nim ów złodziej wskoczy do swego statku i odleci – ostatnią szansą naszego ścigającego Jedi jest rzut mieczem i odcięcie uciekinierowi nogi – uważam że Jedi nie może się do tego posunąć (trwałego okaleczenia) w tym wypadku.

                  LINK
                  • Racja ale nie do końca:D

                    Anor 2005-01-06 14:02:00

                    Anor

                    avek

                    Rejestracja: 2003-01-09

                    Ostatnia wizyta: 2023-05-17

                    Skąd: Chyby

                    A to dlatego, ze postrzegasz utratę kończyny kategoriami ziemskimi...gdzie u nas to rzeczywiscie trwałe okaleczenie... W SW jednak medycyna jest dużo dalej posunięta...protetyka, leczenie baktą itp itd powoduje, ze takie odcinanie konczyn na penwo ma mniejszą symbolike, aczkolwiek i tak uwazam, ze Jedi powinni się tego też wystrzegać...mimo, ze epwnie producenci protez mogliby prowadzić silny lobbing

                    LINK
                  • Niby tak...

                    Kyle Katarn 2005-01-06 15:30:00

                    Kyle Katarn

                    avek

                    Rejestracja: 2002-06-13

                    Ostatnia wizyta: 2025-02-12

                    Skąd: Pilchowice

                    a koszty leczenia trwałego uszczerbku na zdrowiu psychicznym i trwały ubytek midichlorianów w przypadku protezy cybernetycznej? Swoją drogą ile taka proteza cybernetyczna kosztuje? Stać na nią przeciętnych obywateli?

                    LINK
                  • a skąd?

                    Anor 2005-01-06 15:59:00

                    Anor

                    avek

                    Rejestracja: 2003-01-09

                    Ostatnia wizyta: 2023-05-17

                    Skąd: Chyby

                    Ja mam wiedzieć...ale to co piszesz nie zmienia faktu, ze ucięcie kulasa to nie jest to samo co trwała utrata zdrowia... Ale jak napisałem i tak mi to nie odpowiada;D

                    LINK
                  • Zgoda, tylko zobacz jak jest

                    Sebastiannie 2005-01-06 20:56:00

                    Sebastiannie

                    avek

                    Rejestracja: 2002-12-28

                    Ostatnia wizyta: 2008-09-20

                    Skąd: Pabianice

                    Kyle napisał: Uważam, iż samo pochwycenie nie może być dla Jedi usprawiedliwieniem do używania tak drastycznych środków jak obcinanie członków.

                    Zgadzam się z tobą - tak nie powinno być, ale jednak zdaje się, że tak jest. Zobaczmy na to, co stało się z Zam Wesell. Czy Obi-Wan naprawdę nie miał innego wyjścia jak obciąć jej dłoń? Moim zdaniem mógł to zdecydowanie inaczej rozegrać, ale on spejalnie się na nią zaczaił, wyczekał ją i nie miał skrupułów, aby zrobić to, co zrobił... A teoretycznie mógł na przykład użyć Mocy, by wytrącić jej broń z ręki... Także zdaje się, że czasem pójście na skróty weszło rycerzom Jedi w krew, w szczególności Obi-Wanowi . Niezbyt dziwię się, że w tej sytuacji podszedł do Janga dosyć zdecydowanie . Kenobi, choć różnie się o nim mówi, nie był jednak typem negocjatora. Zresztą do Dooku też podszedł z włączonym mieczem i chciał atakować, tylko Anakin okazał się jeszcze szybszy . Zwróć uwagę, że tam nie było żadnego ostrzeżenia, żadnej propozycji poddania się... To ze strony Dooku mamy próbę uniknięcia walki i dania szansy przeciwnikowi, zaś Obi-Wan od razu zabiera się do rzeczy.

                    LINK
                  • Obi-Wan czyli Antyterrorysta ;)

                    Kyle Katarn 2005-01-07 18:40:00

                    Kyle Katarn

                    avek

                    Rejestracja: 2002-06-13

                    Ostatnia wizyta: 2025-02-12

                    Skąd: Pilchowice

                    Punkt dla ciebie (zawsze zapominam o tej ręce, bo jej odcięcie nie jest zbyt eksponowane) a może raczej pół punktu, bo to trochę inna sytuacja. Zam jest zabójcą i Obi używa tak drastycznych środków pośrednio w obronie życia Amidali (które jest absolutnym priorytetem w jego misji). Do tego skoro wie, już że ma do czynienia z bardzo niebezpieczną osobą (próba zabójstwa pani senator, strzelanie z blastera, próba zabójstwa Jedi itd.). Do tego bar to zatłoczone miejsce gdzie ucierpieć mogą postronni więc uważam, iż "short work" jest tu konieczne.

                    Hehe mała dygresja - niedawno mieliśmy sytuację gdzie "antyterrorka" wkroczyła do rodzinnego domku szukając człowieka podejrzanego o kradzież drewna wartości ok. 200zł. Podczas aresztowania potraktowali brutalnie rodzinę i zastrzelili jej psa na oczach dzieci. Pytanie czyja wina, czy policja nadużyła swoich praw? Ja uważam że sami antyterroryści nie nadużyli – oni są w ten sposób szkoleni by się nie patyczkować – wyskoczy na ciebie pies podczas akcji - masz go unieszkodliwić jak najszybciej, nie ma czasu sprawdzać czy tylko sobie poszczeka, czy rzuci się od gardła...
                    Zawinił ten kto jednostkę AT wysłał w takiej błachej sprawie. Rodzinie odszkodowanie się należy. Za psa i za straty moralne.

                    Sądze, że jeśli Jedi ściga skrajnie niebezpiecznego i uzbrojonego przestępcę przechodzi właśnie w taki "tryb AT" czyli "nie ma miętkiej gry" Tak właśnie robi Obi-Wan. Bądźmy poważni - on już negocjował z Dooku będąc jego więźniem i bedąc przez niego skazanym na śmierć. Fakt – negocjatorem nie jest, chyba wyszkolili go bardziej na Antyterrorystę po tym co zrobił z Maulem

                    LINK
      • Ech, ten Trebor...

        Gunfan 2005-01-06 16:25:00

        Gunfan

        avek

        Rejestracja: 2003-11-27

        Ostatnia wizyta: 2023-04-16

        Skąd: Bielsko-Biała

        Kyle Katarn napisał:
        Podoba mi się też, że załatwia Trebora gdyż nie lubię gdy ze wszystkich Jedi robi się przegiętych Supermenów
        -----------
        Racja Kyle, ale Coleman był członkiem Rady! Od kogoś takiego oczekiwałbym jednak lepszej formy i potęgi, nawet jeśli specjalizował się w dyplomacji i walczył głównie VI Formą... To nie był jakiś tam padawan, tylko mistrz Jedi.

        No ale cóż... Niech to będzie - na upartego - ukazanie tego, że Jedi faktycznie niepokonani nie są... Choć droidy na arenie też nieźle potrafiły to udowodnić

        LINK
        • Wiesz to samo mogę powiedzieć o Jangu

          Kyle Katarn 2005-01-06 16:48:00

          Kyle Katarn

          avek

          Rejestracja: 2002-06-13

          Ostatnia wizyta: 2025-02-12

          Skąd: Pilchowice

          to nie był jakiś tam pierwszy lepszy bandzior z blasterem tylko najlepszy z najlepszych Skoro potrafił nawiązać równorzędną walkę space shipami z Obi-Wanem? Wielcy bohaterowie SW potrafią robić naprawdę wielkie rzeczy nie będąc force-userami... Zwłąszcza te rzeczy w których są "specjalistami" . Popatrz na zdolności pilotażu Hana... Myślę, że ustępował tylko najlepszym pilotom-Jedi... Jeśli w ogóle ustępował

          A poza tym, witaj w gronie nie przeginających Jedi (przegięci są nudni )

          LINK
          • Czekaj, bo nie wiem...

            Gunfan 2005-01-06 17:10:00

            Gunfan

            avek

            Rejestracja: 2003-11-27

            Ostatnia wizyta: 2023-04-16

            Skąd: Bielsko-Biała

            ...co właściwie chcesz powiedzieć Mówisz, że dla Trebora nie było żadną hańbą zostać zastrzelonym przez najlepszego łowcę nagród w Galaktyce?

            Jeśli tak, to ja to widzę trochę inaczej... Trebor jako mistrz Zakonu (i w dodatku członek Rady) musiał być bardzo silny Mocą. A to przecież Moc pozwala rycerzom skutecznie odbijać blasterowe strzały - otwierają się na nią, pozwalają jej płynąć przez siebie, a ona kieruje ich ruchami... No i dzięki temu potrafią wyczuć z wyprzedzeniem zagrożenie, a kiedy ono już nastąpi - bronić się skutecznie (tu: odbijać strzały). Jeśli więc Coleman był wysokim rangą Jedi, to IMO sytuacja taka jak na balkonie Dooku nie miała prawa się zdarzyć - Trebora uratowałyby wspomagane przez Moc odruchy obronne... A tych praktycznie nie było, co uważam za bzdurę. A wysoki skill Janga nie ma tu nic do rzeczy.

            PS. Kilku przegiętych Jedi jednak lubię, jestem zwolennikiem bardzo różnych poziomów umiejętności u Jedi - od totalnych cieniasów (bibliotekarze?) do totalnych maszyn do zabijania (Mace, zwłaszcza wersja z animowanych Clone Wars).

            LINK
            • Hmm...

              Xian 2005-01-06 17:18:00

              Xian

              avek

              Rejestracja: 2003-01-09

              Ostatnia wizyta: 2015-10-21

              Skąd:

              Tylko widzisz, na tym balkonie stał właśnie Dooku! Myślisz, że nie mógł wspomóc Jango lub "zagłuszyć" Trebora?

              LINK
              • Ooo, nowa teoria

                Gunfan 2005-01-06 17:41:00

                Gunfan

                avek

                Rejestracja: 2003-11-27

                Ostatnia wizyta: 2023-04-16

                Skąd: Bielsko-Biała

                Sugerujesz mały pojedynek Mocy pomiędzy Colemanem i hrabią? Taki, który:
                a) Coleman przegrał, Dooku go zdominował i spowodował odsłonięcie się Trebora na strzały Janga;
                albo
                b) tak zaabsorbował Colemana, że ten nie miał jak myśleć o obronie przed blasterem łowcy i po prostu dał się zastrzelić?

                Interesujące...

                Choć, o ile pamiętam, w tamtej scenie Dooku wyglądał na autentycznie zaskoczonego nagłym pojawieniem się Trebora... Nie wyglądało na to, żeby był zdolny do czegokolwiek. Reakcja Jango wydawała mi się szybsza niż hrabiego szczerze mówiąc... Ale kto wie?

                LINK
                • Hmm...

                  Xian 2005-01-06 18:18:00

                  Xian

                  avek

                  Rejestracja: 2003-01-09

                  Ostatnia wizyta: 2015-10-21

                  Skąd:

                  Dokładniej myślałem, o tym, że Dooku, gdy wskoczył Trebor wykonał szybki cios myślowy, czy coś takiego, nie ma sensu dokładnie się zagłębiać, co to było. Nie ukrywajmy Dooku wtedy bardzo urósł w siłę.
                  A Jango Trebora po prostu zastrzelił...

                  LINK
                  • No i widzisz

                    Gunfan 2005-01-06 18:23:00

                    Gunfan

                    avek

                    Rejestracja: 2003-11-27

                    Ostatnia wizyta: 2023-04-16

                    Skąd: Bielsko-Biała

                    W coś takiego śmiało byłbym skłonny uwierzyć - na pewno prędzej niż w to, że Jango po prostu, tak sobie, zdołał zastrzelić Trebora...

                    Good thinking, Xian

                    Natomiast niestety znowu są to tylko typowo fanowskie gdybania i łatanie na siłę dziur w spójności i logice lucasowskiej wizji... Bo raczej nie sądzę, żeby Lucas właśnie w ten sposób sobie tę scenę tłumaczył. Ale kij mu w oko, do wizji fanów mam najczęściej o wiele większy szacunek, bo często jest w nich o wiele więcej logiki... Fani wiedzą lepiej

                    LINK
                  • Hmm...

                    Xian 2005-01-06 18:37:00

                    Xian

                    avek

                    Rejestracja: 2003-01-09

                    Ostatnia wizyta: 2015-10-21

                    Skąd:

                    Nie daje mi to spokoju... Obejrzałem kilka razy ten fragment i:
                    - Wskakuje Trebor i zapala miecz.
                    - Dooku jest troche zdziwiony(ale zachowuje spokoj), lekko obraca się, jego ręka wędruje po miecz.
                    - Strzela Jango.
                    - Zajmuje to Trebora.
                    - Chwilę trwa wymiana ognia między Treborem a Fettem.
                    - Właśnie w tej chwili Dooku może wymierzyć cios.
                    - Strzały Jango przebijają się, Trebor spada.
                    Tak jak napisałeś, takie tłumaczenie nic nie daje, chyba, że satysfakcję.

                    LINK
                  • Wiesz...

                    Gunfan 2005-01-06 18:44:00

                    Gunfan

                    avek

                    Rejestracja: 2003-11-27

                    Ostatnia wizyta: 2023-04-16

                    Skąd: Bielsko-Biała

                    W takich kwestiach satysfakcja to często jedyne co mamy Bycie fanem SW to czasem ciężki kawałek chleba Dobre i to.

                    PS. Xian, dlaczego od paru miesięcy każdy twój post ma tytuł "Hmm..."? (wybacz głupie pytanie Tak, MAM większe zmartwienia, po prostu nie mogłem się powstrzymać)

                    LINK
                  • Hmm...

                    Xian 2005-01-06 19:30:00

                    Xian

                    avek

                    Rejestracja: 2003-01-09

                    Ostatnia wizyta: 2015-10-21

                    Skąd:

                    Hmm... bo nie chcę mi się wymyślać nazwy tematu, a po drugie, żeby utrudnić pracę moderatorom, poszukującym zdublowanych postów.

                    LINK
                  • I to są...

                    Gunfan 2005-01-06 19:35:00

                    Gunfan

                    avek

                    Rejestracja: 2003-11-27

                    Ostatnia wizyta: 2023-04-16

                    Skąd: Bielsko-Biała

                    ...bardzo dobre powody Jestem w pełni usatysfakcjonowany odpowiedzią

                    LINK
                  • zasługujesz na lincz!

                    Anor 2005-01-06 21:08:00

                    Anor

                    avek

                    Rejestracja: 2003-01-09

                    Ostatnia wizyta: 2023-05-17

                    Skąd: Chyby

                    Ja bym cie wyklął totoalnie z tego forum gdybyś tak robił półtora roku temu! Wtedy w profilach każdegu z usera szukałem dubli właśnie po zdublowanych tytułach...ale bym cie wtedy opier....

                    LINK
            • Bohaterowie w SW mają SPECJALNE przywileje

              Kyle Katarn 2005-01-06 18:43:00

              Kyle Katarn

              avek

              Rejestracja: 2002-06-13

              Ostatnia wizyta: 2025-02-12

              Skąd: Pilchowice

              Właśnie - kilku przegiętych Jedi. Jeśli kilku, to Super a jeśli wszyscy to Dupa (tych kilku, to właśnie Bohaterowie ale o tym za chwilę.)
              A Trebor przegięty w walce nie był. Mógł być przegięty w dyplomacji, dlatego trafił do Rady

              Moim zdaniem poziom strzelca [/b] ma [/b] tu znaczenie - dokładnie jak w RPG - testujesz umiejętności strzelca przeciw umiejętnościom odbijającego strzały (lub odwrotnie). Przynajmniej tak to widzę w SW - strzały cieniasa-szturmowca odbić łatwo, ale gdy chcesz odbijać strzały Bohatera samemu musisz być z wyższej półki. Gdyby do Trebora strzelał zwykły droid - Trebor pewnie poradziłby sobie i droida zdekapitował.

              Dlaczego Obi-Wan tak się męczy z Jangiem? Bo min. potrzebował pełnej koncentracji na walkę z tak potężnym przeciwnikiem, by odbijać jego strzały. Gdyby Jango był zwykłym szturmowcem z plecaczkiem - szybko skończyłby grzmotnięty parę razy o ziemię.
              Takie przynajmniej jest moje "Star Warsowe rozumowanie". Jeśli masz status Herosa to jesteś kimś! Może ci, którzy grali w RPG opartym na Kinie Nowej Przygody łatwiej to rozumieją
              Wielu malkontentów (Tdc ) którzy zaczynają szczegółowo analizować SW nie łapią zasad Kina Nowej Przygody. To elementarny brak podstaw!! Muszę na Forum artykuł wkleić, bo mam taki w starej gazetce RPG, który doskonale owe zasady wyłuszcza.

              Podsumuję jeszcze kwestią oficjalną - ze SW Databanku:

              Though Fett had proven himself deadly against other Jedi, he was no match against Windu.

              LINK
              • Ano jasne

                Gunfan 2005-01-06 19:06:00

                Gunfan

                avek

                Rejestracja: 2003-11-27

                Ostatnia wizyta: 2023-04-16

                Skąd: Bielsko-Biała

                Jeśli chcemy na to patrzeć pod kątem KNP, to trudno się nie zgodzić... Tyle że mnie się zawsze wydawało, że fani SW mają właśnie to do siebie, że analizują wszystko bardzo szczegółowo I to pod wszelkimi możliwymi kątami, pod względem logiki, prawdopodobieństwa itp. Podejście od strony KNP trochę się z tym kłóci

                Moim zdaniem poziom strzelca ma tu znaczenie - dokładnie jak w RPG - testujesz umiejętności strzelca przeciw umiejętnościom odbijającego strzały (lub odwrotnie). Przynajmniej tak to widzę w SW - strzały cieniasa-szturmowca odbić łatwo, ale gdy chcesz odbijać strzały Bohatera samemu musisz być z wyższej półki.

                Hmm... Może zbytnio ufam Mocy, ale wydaje mi się, że kiedy strzela się do Forceusera, to zasady o których mówisz przestają działać. Jeśli ręką Jedi kieruje Moc, jeśli jest on na nią otwarty, to bez znaczenia są IMO umiejętności strzelca, bo Moc je zrównoważy, prowadząc rękę Jedi w taki sposób, że odbije każdy strzał... Mamy może inne wizje Mocy, Kyle Przynajmniej tej starwarsowej

                No tak, ale Jedi tamtych czasów też ślepo ufali Mocy i jak na tym wyszli? Nienajlepiej niestety

                Poza tym być może to jest tak, że Coleman koncentrował się na innych aspektach treningu Mocy, takich, które pozwalały mu być lepszym dyplomatą (mindtrick?). Może w kluczowej chwili zabrakło mu po prostu szybkości reakcji, bo był MOCny w czym innym... A może jest tak jak mówi Xian... Licho wie Ale zastanawia mnie w takim razie, po cholerę Zakon wyznaczył do misji na Geonosis dyplomatów i historyków, zamiast specjalistów od walki...

                LINK
        • Sprawa Trebora!

          Anor 2005-01-06 21:21:00

          Anor

          avek

          Rejestracja: 2003-01-09

          Ostatnia wizyta: 2023-05-17

          Skąd: Chyby

          Ja rzucę na to trochę inne światło i nie powiem, ze nie pod wpływem wielu postów Lorda...(całkiem niegłupich jak sie jednak okazuje).

          A mianowicie powiedzże mi skąd uważasz, zę w ogóle Jedi sa tak potężni, ze każdy z nich musi stawić czoła najlepszemu łowcy Galaktyki, hmm? Z filmów, hmm? (nie mówie o kreskówkach)... Dla mnie nie ma takowego dowodu nigdzie...jednym słowem Lucas nigdy tego nie powiedział ani nie pokazał, nasze mniemanie o Jedi i ich wielkiej potędze wynika z książek i komiksów, które jak dobrze wiemy nie do końca są spójne z filammi i na odwrót... I tu zacytuje Lorda, który często mawia, że to co jest w bookach "nie było (do końca) wizją Lukasa", to pisarze wmówili nam potęgę Jedi i kazali nam uwieżyć ze każdy musi sie wielce stawiać, ot takiemu łowcy! Mi szczerze mówiąc bardziej pasuje wizja Lucasa gdzie ci cali Jedi są jednak zwycieżeni i to czasami nawet w banalny sposób bo to moze też być łut szczęscia...co wiecej EU próbując zamazać `niekompetencje` Trebora oczywiscie wymysliło zgrabną historyjkę dyplomaty co jest dla mnei tez dobrym wyjściem, bo sądzę także że w zakonie liczacym 10.000 Jedi musiał być jakiś podział zadań, a nie ze każdy łaził tylko z mieczem skoro tpokój trwał od tysięcy lat..toż byłoby nielogiczne!!!

          LINK
          • wiesz

            Lord Sidious 2005-01-06 21:55:00

            Lord Sidious

            avek

            Rejestracja: 2001-09-05

            Ostatnia wizyta: 2025-09-13

            Skąd: Wrocław

            powiem tyle, odkąd zacząłem SW zgłębiać jeszcze pod kątem mitu Campbelliańskiego - tym bardziej tkwię w swoim przekonaniu... tak na prawdę o potędze Anakina i Luke`a. Moim zdaniem Lucas - zresztą to wielokrotnie podkreślał w wywiadach - chciał ukazać go jako jednego z najpoteżniejszych Jedi - bo takiego który dorósł. Pod tym względem BARDZO PODOBA MI SIĘ powieść Karen Traviss - "Republic Commando". Tam Elan to nie jest kolejna supermenka Jedi, tylko Jedi z krwii i kości, a że niezbyt uzdolniona, śreniowyszkolona? Cóż... w powieści to dzięki swojemu rozwojowi tylko i wyłącznie zyskuje...Luke i Anakin byli ewenementami - Obi-Wan był wielkim Jedi, bo tylko taki mógł szkolić Anakina... a że nie takiego kalibru jak Anakin to już inna sprawa. Trzeba założyć, że Anakin, Mace, Yoda czy Obi-Wan należeli do elity Jedi - do jakiś góra 1-2%. 95% procent musiałobyć przeciętnych.. jak Etan. Nie znaczy, że złych, słabych, gorszych, wręcz przeciwnie bardziej ludzkich.. Mało tego, mam wrażenie, że większość autorów buduje swoją wizje świata SW na podstawie filmów... tylko nie patrzy na realia tego świata, a na to co jest w tym filmie.. i to jest głupie rozwiązanie, bo trzeba pamiętać, że poza światem Lucas ma bohaterów i miejsca opowieści... które jak Tatooine są ważnymi elementami w filmie... A w żadnym wypadku nie świecie... Niestety podejście o którym mówię generuje nam wizje swiata ala Medstar II.

            LINK
            • Realia filmów SW

              Kyle Katarn 2005-01-07 16:02:00

              Kyle Katarn

              avek

              Rejestracja: 2002-06-13

              Ostatnia wizyta: 2025-02-12

              Skąd: Pilchowice

              Lord Sidious napisał:
              mam wrażenie, że większość autorów buduje swoją wizje świata SW na podstawie filmów... tylko nie patrzy na realia tego świata, a na to co jest w tym filmie.. i to jest głupie rozwiązanie, bo trzeba pamiętać, że poza światem Lucas ma bohaterów i miejsca opowieści... które jak Tatooine są ważnymi elementami w filmie... A w żadnym wypadku nie świecie... Niestety podejście o którym mówię generuje nam wizje swiata ala Medstar II.
              -----------

              Właśnie o to mi też chodzi, o brak realiów Kina Nowej Przygody w książkach, to akurat mi bardzo doskwiera – pewno dlatego nie przepadam za większością książek. Czy nie uważasz, że owe realia lepiej zachowane są w grach komputerowych? X-W (zwłąszcza fabularyzowana Alliance), seria JK – gdzie bohater wyrusza w drogę poszukując zemsty, stawia czoło dziesiątkom prób, przeciwników, jest kuszony przez ciemność, by na końcu dostąpić swego rodzaju oświecenia – czyli realia mitu Campbella również tu mamy zachowane.

              A także w grach SW RPG (styczność miałem tylko z tym D6) Tam Bohaterowie Graczy są naprawdę potężni, do tego - dostają Force Pointy, nawet nie będąc wrażliwymi na Moc itp. (taki Jango wydając FP miałby naprawdę szansę ustrzelić Jedi, zresztą owy "nieszczęsny" Trebor jest tu tłem – takim kolejnym szturmowcem, który pada ustrzelony gdzieś tam przez naszych dziarskich Herosów) Moim zdaniem konwencja gry proponowana przez podręcznik SW RPG jest również bardzo spójna z tą konwencją filmową.

              Kolejna sprawa o której piszesz to miejsca – akurat wałkowania Tatooine itp. autorzy gier nie zawsze się nie ustrzegają – boją się, (chyba) iż będzie tam zbyt mało SWsowego klimatu? Boją się tworzyć własne, charakterystyczne, rozpoznawalne na pierwszy rzut oka miejsca czy planety jak robi to Lucas?

              A odbiegając trochę od tematu, ty często mówisz się, że droga "dobrego bohatera" zabijającego bezkarnie na lewo i prawo nie odpowiada ci. Czy nie dlatego Lucas w NT stawia przed tymi jakoby w pełni wytrenowanymi i oświeconymi Jedi - droidy na odstrzał, miast żywych szturmowców? Bo nie wypada z "oświeconych mędrców" robić rzeźników, a przecież jednocześnie trzeba zachować realia KNP...
              A większość widzów marudzi i twierdzi, że teraz to bardziej filmy "dla dzieći" skoro już nie strzela się do żywych szturmowców

              LINK
          • No i racja

            Gunfan 2005-01-06 22:08:00

            Gunfan

            avek

            Rejestracja: 2003-11-27

            Ostatnia wizyta: 2023-04-16

            Skąd: Bielsko-Biała

            Ale zobacz do jakich wniosków nas to prowadzi, Anorku... Mianowicie wynika z tego, że mamy kilka "wersji" świata SW (to nie jest wcale nowy wniosek, ja tu Ameryki nie odkrywam, ale na potrzeby tej dyskusji przypomnę go). Mamy wersję ukazaną w filmach... I tę rodem z EU. Fani mogą trzymać się tylko filmów, albo tylko EU, mogą też próbować to jakoś połączyć i pogodzić (to chyba najzdrowsze podejście). No i teraz tak: kto mi powie, które z tych podejść jest słuszne? Kto o tym zadecyduje, hm? Kto zadecyduje np. że jedyna słuszna wersja to ta filmowa, a wszyscy opierający się na wiedzy z EU błądzą? Albo odwrotnie? Przecież to bezsens... Każdy ma prawo podchodzić do tej sprawy jak chce, każdy ma prawo opierać się na tej części uniwersum SW jaka mu odpowiada. I tak właśnie to wygląda w praktyce: mamy fanów uznających tylko filmy, fanów uznających tylko EU oraz takich, którzy to jakoś godzą. I jak tu zadecydować kto ma rację, kto robi słusznie? Nie da się...

            A rezultat tego wszystkiego jest taki, że każdy fan ma odrobinkę inną wizję SW. Każdy. Dlatego, że świat SW jest już w tej chwili tak olbrzymi i bogaty, jest tyle źródeł wiedzy (często sprzecznych), że po prostu niemożliwa jest jedna spójna wizja - bo nie wszyscy wszystko czytali, nie w każdą grę grali, nie każdą kreskówkę widzieli (a czasem czytali, grali i widzieli, ale nie przyjęli do wiadomości tego co tam zobaczyli)... Śmiem twierdzić, że wizji świata SW jest w przybliżeniu tyle ilu fanów.

            Czy to źle? Nie sądzę... Taka jest po prostu specyfika SW jako uniwersum oraz jego fandomu. I to jest ok, dzięki temu nieraz przecież powstają fajne dyskusje...

            Dlatego powiem tak: owszem, dla mnie Jedi są potężni jak cholera. Taka jest moja wizja świata SW. W mojej wizji bezsensem jest, by członek Rady Jedi dał się zabić ze zwykłego blastera... Nawet jeśli jest tylko dyplomatą, to jednak ma, do cholery, Moc po swojej stronie - a Moc potężnym sprzymierzeńcem jest Taka jest moja wizja i mam, jak sądzę, do niej prawo. Opieram się i na filmach i na EU (choć słowo daję, że czasem wolę EU) - i dalej będę tak robił, pasuje mi to. A Lucas może mi skoczyć Mam gdzieś jego wizję - jest zbyt niespójna i nielogiczna... Nie będę jej stawiał przed wizjami autorów EU (i moją własną), bo za bardzo lubię owoce ich pracy.

            LINK
  • Moje zastrzeżenia

    Gunfan 2005-01-06 16:38:00

    Gunfan

    avek

    Rejestracja: 2003-11-27

    Ostatnia wizyta: 2023-04-16

    Skąd: Bielsko-Biała

    Ja bym osobiście chciał, żeby ten pojedynek był dłuższy nieco... I żeby Mace musiał się chwilę z Jangiem pomęczyć. To się po prostu rozegrało trochę za szybko i za łatwo. Choć z drugiej strony z potęgą Mace`a naprawdę niewielu mogło się równać, taki zwykły (tzn. nie używający Mocy) łowca nagród nie miał szans w zasadzie...

    Albo powiem inaczej: chciałbym, żeby w tym pojedynku bardziej było widać ową potęgę Windu. No bo wiecie, tak patrzę na jego ruchy w tamtej walce... I nie widzę tam niczego, czego nie mógłby zrobić na jego miejscu jakikolwiek inny Jedi. Ot, głownie odbijanie strzałów z blastera - do tego nie trzeba Bóg-wie-jakiego-mistrza. Potem dwa szybkie cięcia i tyle. Przydałoby się pokazać może coś bardziej spektakularnego?

    LINK
    • Mógłby

      Miami 2005-01-06 17:43:00

      Miami

      avek

      Rejestracja: 2004-04-25

      Ostatnia wizyta: 2012-10-31

      Skąd: Wrocław

      się na przykład poznęcać nad Jango po kolei odcinając mu kończyny

      LINK
    • Styl Maca

      Kyle Katarn 2005-01-06 19:12:00

      Kyle Katarn

      avek

      Rejestracja: 2002-06-13

      Ostatnia wizyta: 2025-02-12

      Skąd: Pilchowice

      Z jednej strony masz rację - wielcy Herosi SW są widowiskowi z drugiej Mace jest inny i wyjątkowy. Jego styl walki został pomyślany nie jako widowiskowy - tylko morderczy i oszczędny (rzekłbym realistyczny czyli dość nietypowy jak na SW ) Windu ma też bardzo realistyczne czy może pragmatyczne podejście do życia.
      Mace jest też nietypowym Jedi... chociażby jego kolor miecza świetlnego, (kiedyś powiedziałbym jeszcze o kolorze skóry ale dziś ci od politycznej poprawności (agenci Rostoni) by mnie oskalpowali )
      Zresztą Lucas często mowił o wyjątkowych, czy może raczej "niespotykanych" talentach Windu. Także sądzę, że ten styl walki na tle jego postaci wypada dobrze. Choć rzecz jasna wielu wolałoby klasyczną, SW-sową widowiskowość.

      LINK
      • Masz 100% racji, ale...

        Gunfan 2005-01-06 19:20:00

        Gunfan

        avek

        Rejestracja: 2003-11-27

        Ostatnia wizyta: 2023-04-16

        Skąd: Bielsko-Biała

        Wiesz Kyle, na początku miałem dokładnie takie samo zdanie (tzn. tuż po obejrzeniu filmu) - oszczędny, realistyczny styl, nietypowy w SW. Fajna sprawa. Podobało mi się, i to bardzo.

        Tyle że potem naczytałem się co Mace potrafi w Shatterpoincie, oraz naoglądałem się Clone Wars. Doszła cała ta sprawa z Vapaadem i ogólną potęgą Mace`a. I wtedy zapragnąłem zobaczyć na filmie coś więcej... Coś co byłoby odbiciem wizerunku Mace`a w EU. Dlatego teraz marudzę...

        Choć zdaje się, że W ROTS będzie u Windu tej widowiskowości nieco więcej.

        PS. Kyle, stary, błagam, odmieniaj imię Mace`a jak należy! Jak widzę post o tytule "styl Maca" to się dziwnie uśmiecham Bez urazy, po prostu robię sobie jaja

        LINK
  • Dobry Łowca

    stanthejedi 2005-01-09 13:49:00

    stanthejedi

    avek

    Rejestracja: 2005-01-09

    Ostatnia wizyta: 2005-03-21

    Skąd:

    Może dobry był z Niego łowca nagród ale okazał sie niczym w porównaniu z potęgą MOCY, a tym samym nie miał najmniejszych szans z WIELKIM MISTRZEM MACE WINDU.

    LINK
    • Stan...

      Strid 2005-01-09 13:51:00

      Strid

      avek

      Rejestracja: 2003-06-28

      Ostatnia wizyta: 2025-09-13

      Skąd: Poznań

      Szanse miał i to duże... Spójż choćby na jego walke z Obim... Gdyby nie awaria Jetpacka t0o ta walka mogłaby się skończyć zupełnie inaczej...

      LINK
      • Gdybania ciąg dalszy

        Mihoo 2005-01-09 14:18:00

        Mihoo

        avek

        Rejestracja: 2003-12-02

        Ostatnia wizyta: 2022-11-05

        Skąd: Poznań

        Dokładnie! A już gdyby Jango nie miał do pomocy Boby za sterami Slave`a, to wtedy mielibyśmy zupełnie inny koniec! :]

        LINK
        • A gdyby babka miała wąsy...

          Dante 2006-09-22 17:19:00

          Dante

          avek

          Rejestracja: 2003-06-04

          Ostatnia wizyta: 2016-03-08

          Skąd: Coruscant(Warszawa)

          to takie dyrdymały. Windu był jednym z najpotężnieszych Jedi. osobiście nie lubiłem jego i jego poglądów, ale był na prawdę potężny. Nie sądzę aby 2 Fett`ów dało mu rade

          LINK
          • acobybyłogdybanie

            Mihoo 2006-09-22 18:03:00

            Mihoo

            avek

            Rejestracja: 2003-12-02

            Ostatnia wizyta: 2022-11-05

            Skąd: Poznań

            Może faktycznie woń ironii zwietrzała już nieco od tamtego czasu (a było to rok temu, w moim wypadku to prawie jak w innym życiu...), ale, post mój miał być ździebko sarkastyczny, tak tytułem wyjaśnienia. Też raczej średnio zapatruję się na tego typu oderwane od rzeczywistości rozważania, stąd, pozwoliłem sobie po prostu odpowiedzieć gdybaniem na gdybanie . By pokazać dokąd może nas to zaprowadzić...

            LINK
  • ...

    Aldiaron 2006-09-22 15:38:00

    Aldiaron

    avek

    Rejestracja: 2006-09-08

    Ostatnia wizyta: 2006-12-11

    Skąd:

    Ja bym nic nie zmieniał

    LINK

ABY DODAĆ POST MUSISZ SIĘ ZALOGOWAĆ:

  REJESTRACJA RESET HASŁA
Loading..