TWÓJ KOKPIT
0
FORUM Ogólnie o Star Wars

"They grow up loyal to the Republic - or They dont grow up at all."

Strid 2004-12-27 13:48:00

Strid

avek

Rejestracja: 2003-06-28

Ostatnia wizyta: 2025-09-13

Skąd: Poznań

("Dorosną lojalne Republice - lub nie dorosną wcale")

ARC Troopers - oddziały wyszkolone przez smaego Jango Fetta i nawet Lama Su - premier Kamino - bał sie ich. Byli lojalni wobec Republiki lecz nie byli do końca ubezwłasnowolnieni to też gdy nie byli potrzebni zostawali zahibernowani w komorach stazy...
Co ciekawe Jango Fett wydał im rozkaz który mówił o tym ze Klony mają dorosnąć lojalne Republice albo nie dorosnąć wcale.
Jak myślicie dlaczego Jango wydał taki rozkaz ARC Trooperom? Przecież teoretycznie był lojalny Separatystom? Jak myślicie?

LINK
  • Jango

    X-Yuri 2004-12-27 14:00:00

    X-Yuri

    avek

    Rejestracja: 2004-12-22

    Ostatnia wizyta: 2025-09-14

    Skąd:

    nie był lojalny wobec nikogo poza sobą. Separatyści byli tylko dla niego chwilowymi sojusznikami. poza tym może liczył że republika wygra z dooku i separatystami i wolał być bo wygranej stronie?

    LINK
    • Mylisz się

      Strid 2004-12-27 14:03:00

      Strid

      avek

      Rejestracja: 2003-06-28

      Ostatnia wizyta: 2025-09-13

      Skąd: Poznań

      spójż na moja sygnaturke
      "Twoja lojalność, twój honor - tylko to ma znaczenie.
      Kiedy przyjmujesz misje dajesz swoje słowo i to wszystko co ma znaczenie"
      On był jak najbardziej lojany.

      LINK
  • Nie.

    Burzol 2004-12-27 14:19:00

    Burzol

    avek

    Rejestracja: 2003-10-14

    Ostatnia wizyta: 2025-09-14

    Skąd: Poznań

    Jango Fett nie był lojalny Separatystom, tylko Darth Tyranusowi.
    To że Tyranus jako Dooku był przywódcą Separatystów, nie przeszkadzało Tyranusowi (jako Darth ) w utworzeniu armii DLA Republiki. Jak wiemy wszystko wymyślił pewien pan w kapturku, a zrobił to tylko po to, by rozpętać wojnę.
    Fett trzymał się swojej misji, słuchając Hrabiego. Dooku kazał mu wyszkolić armię klonów, a potem pojechać na Geonosis i chronić Hrabiego. Tylko potem jeden murzyn wybiegł z fioletowym mieczem i tak Janga zdenerwował, że ten musiał się zemścić. Zastanawia mnie tylko, czy atak na Windu był powodowany rozkazami Dooku, czy chęcią zemsty?

    LINK
    • Windu...

      Jedi Master Zalew 2004-12-27 15:15:00

      Jedi Master Zalew

      avek

      Rejestracja: 2004-09-18

      Ostatnia wizyta: 2008-02-10

      Skąd: Świętochłowice

      to nie murzyn tylko afrogalaktico i proszę z szacunkiem dla Mace`a. Fett miał ochotę się zemścić za akcję trzymania miecza przy jego szyi i zobaczył dogodny moment gdy Mace`owi wypadł miecz. to była chęć zemsty a nie rozkazy Dooku ponieważ Windu był jego przyjacielem

      LINK
      • No właśnie

        Burzol 2004-12-27 15:24:00

        Burzol

        avek

        Rejestracja: 2003-10-14

        Ostatnia wizyta: 2025-09-14

        Skąd: Poznań

        Jak widać nienawiść do afrogalaktico (a na serio: nienawiść do Jedi), była ważniejsza od misji i honoru. To tak jeśli chodzi o gloryfikowanie Fetta. Chociaż z drugiej strony te 180 Jedi na arenie mogło zginąć z rąk (chwytaków) robotów bojowych. IMO Dooku szanował Mace Windu, ale nie miałby nic na przeciw jego śmierci.

        LINK
        • Fakt

          Sebastiannie 2004-12-27 21:46:00

          Sebastiannie

          avek

          Rejestracja: 2002-12-28

          Ostatnia wizyta: 2008-09-20

          Skąd: Pabianice

          Masz rację, a oto jak było naprawdę.

          Hrabia Dooku - komiks "Star Wars Jedi: Dooku":
          I certainly wanted Mace Windu dead. He was - and is - a legitimate military target... Even though I harbor the deepest personal respect for him myself.

          Tłumaczenie: Z całą pewnością chciałem, aby Mace Windu został zabity. On był - i nadal jest - pełnoprawnym celem wojskowym... Nawet pomimo tego, iż osobiście darzę go jak najgłębszym uznaniem.

          LINK
        • Ja nie gloryfikuje....

          Jedi Master Zalew 2004-12-27 21:57:00

          Jedi Master Zalew

          avek

          Rejestracja: 2004-09-18

          Ostatnia wizyta: 2008-02-10

          Skąd: Świętochłowice

          nikogo kto podniósł rękę na Rycerza Jedi a myślę że w tamtym konkretnym momencie to Jango chciał udowodnić Mace`owi że jest największym zabójcą w galaktyce i jakiś śmierdzący Jedi nie bedzie mu podskakiwał z tą ich błyszczącą latarką i groził mu

          LINK
          • spoko :)

            Burzol 2004-12-27 22:10:00

            Burzol

            avek

            Rejestracja: 2003-10-14

            Ostatnia wizyta: 2025-09-14

            Skąd: Poznań

            Ja kiedyś Janga wielbiłem
            A co do podnoszenia ręki na Jedi... Myślę raczej że Windu był dla Janga wyzwaniem. Zwróćcie uwagę: najpierw Fett zabija bez problemu Jedi próbującego zaatakować Dooku (zdaje się, że nazywał się Coleman Trebor), a potem zauważa Mace, który przed chwileczką mu zagroził (a co gorsza, groził również jemu synowi). Po prostu odebrał to jako wyzwanie. Ech... Gdyby nie Reek...

            LINK
          • Jedi...

            Strid 2004-12-27 22:33:00

            Strid

            avek

            Rejestracja: 2003-06-28

            Ostatnia wizyta: 2025-09-13

            Skąd: Poznań

            Zbójca... pierniczenie Jedi... Zbójca... cholerne pierniczenie Jedi... Jango Mandalorianin który stracił wszystko przez Jedi którzy w wyniku bezpodstawnych oskarzeń wybili Mandalorian... ten twój Zbójca ma w sobie więcej honoru i odwagi niż ci twoim wspaniali Jedi... Ślepcy popadający w samozachwyt... Jedi... myślą że wiedzą wszystko i sa jedyną sprawiedliwością w galaktyce... banda głupców która najpierw dała się manipulowac Sithowi a potem wyginęła z jego rąk...

            LINK
            • To tyle

              Burzol 2004-12-27 23:07:00

              Burzol

              avek

              Rejestracja: 2003-10-14

              Ostatnia wizyta: 2025-09-14

              Skąd: Poznań

              ...jeśli chodzi o gloryfikowanie Fetta

              LINK
              • No sorki

                Strid 2004-12-27 23:37:00

                Strid

                avek

                Rejestracja: 2003-06-28

                Ostatnia wizyta: 2025-09-13

                Skąd: Poznań

                ale Zalew napisał tego posta tak jakby Jango był jakimś robakiem rzucającym się na boga!

                myślę że w tamtym konkretnym momencie to Jango chciał udowodnić Mace`owi że jest największym zabójcą w galaktyce i jakiś śmierdzący Jedi nie bedzie mu podskakiwał z tą ich błyszczącą latarką i groził mu

                Udowodnić że jest największym zabójcą w galaktyce?! No sorki ale jak słysze takie chrzanienie to mnie krew zalewa! Nie chodziło o to ze żaden śmierdzący Jedi nie bedzie mu podskakiwał z tą ich błyszczącą latarką i groził mu... a własciwie po części o to chodziło. Jango nie chciał niczego udowadniać bo i nie musiał. Jango darzył szczerą i w pełni zasłuzoną nienawiścią wszystkich Jedi za to do czego dopuscili na Galidraanie.
                Jedi... wyobrażają sobie że sa nieomylnymi wszechpotężnymi i jedynymi godnymi istotami w galaktyce... banda głupców...

                LINK
                • Spójrzmy uczciwie na fakty

                  Sebastiannie 2004-12-28 01:06:00

                  Sebastiannie

                  avek

                  Rejestracja: 2002-12-28

                  Ostatnia wizyta: 2008-09-20

                  Skąd: Pabianice

                  W poprzednim poście nie doczytałeś dokładnie o co chodziło, bo nie było o mowy o zbójcy tylko o zabójcy... A Jango Fett był przecież zabójcą - między innymi tym zarabiał na utrzymanie...

                  Akcja na Galidraanie była z pewnością niefortunna, ale trzeba na nią spojrzeć obiektywnie i zgodnie z faktami. Otóż Jedi dostali sygnał od gubernatora, iż Mandalorianie mordują więźniów politycznych - była to prawda, aczkolwiek nie do końca. Mandalorianie zostali bowiem wykorzystani przez tego samego gubernatora do zabicia jego przeciwników w zamian za pewne informacje, co też się stało - przeciwnicy zostali zlikwidowani bez litości, ale gubernator nie dotrzymał swojej częsci umowy. Oszukał Mandalorian, podobnie jak to zrobil z Jedi. Także kiedy rycerze Jedi, pod dowództwem Dooku, wylądowali na planecie, ich zadanie było jasne - zbadać sytuację, powstrzymać przemoc. Okrążyli obóz Mandalorian i zażądali od nich poddania się - nie podjęli żadnych działań agresywnych. To Mandalorianie nie chcieli złożyć broni i rozpoczęli atak jako pierwsi. W tej sytuacji Jedi nie mieli innego wyboru jak bronić się, czego skutki okazały się tragiczne. Zmanipulowane zostały obie strony, jednak przemoc wyszła ze strony Mandalorian. Takie są fakty.
                  Czy taka sytuacja jest niewyobrażalna? Wcale nie. Przecież w naszych realiach też możemy sobie wyobrazić fałszywe oskarżenia przeciwko jakiejś osobie, na podstawie których ktoś zostaje aresztowany przez policję. Tylko czy taka osoba ma wyciągać spluwę i strzelać do policjantów? Dajmy na to, że dzisiaj w nocy słyszę dzwonek do drzwi. Otwieram i widzę dwóch funkcjonariuszy, którzy mówią: Panie Sebastianie, mamy nakaz pana zatrzymania. Pójdzie pan z nami. Czy powinienem im powiedzieć, żeby dali mi minutkę na przebranie się, a w międzyczasie pójść do kuchni, wyjąć największego noża i rzucić się na nich? Takiego rozwiązania nikomu bym nie polecał. A nawet gdybym tak zrobił, to byłoby największą durnością z mojej strony, jeśli bym miał później pretensje do tych policjantów, że widząc mnie szarżujacego na nich z tasakiem, wyjęli pukawkę i strzelili mi w łeb... Jedi znaleźli się takiej samej sytuacji. Postawiono zarzuty, które trzeba było wyjaśnić. W tym celu chcieli zatrzymać potencjalnych sprawców, obiecując im uczciwe potraktowanie. Coż, tak działa prawo i trzeba mu zaufać, bo inaczej można z miejsca oszaleć.

                  LINK
                  • Literówka

                    Strid 2004-12-28 10:34:00

                    Strid

                    avek

                    Rejestracja: 2003-06-28

                    Ostatnia wizyta: 2025-09-13

                    Skąd: Poznań

                    Doczytałem dobrze tylko gdy pisałem walnąłem literówke.

                    A z tymi faktami to nie do końca tak było jak piszesz.
                    Mandalorianie toczyli wojne domowoą z odłamem zwanym Watahą Śmierci. Na Galidraanie Mandalorianie wykonywali zlecenie miejscowego barona i walczyli z tamtejsza rebelią. Baron ten współpracował wtedy z Watahą Śmierci i na jej polecenie wysłał do Jedi informacje o tym że Mandalorianie dokonują masowych mordów w tym na kobietach i dzieciach. A co zrobili Jedi? Przylecieli na Galidraan i doprowadzili do masakry.
                    Fakt faktem że Mandalorianie nie byli bez winy gdyż mogli dać się aresztować i dochodzić swoich praw zza karatek ale czy to by coś dało? Vizlsa z Watahą zmyliby sie z planety, baron siedziałby cicho, światkowie nie żyli więc Mandalorianie zapewne albo zgniliby w wiezieniu albo zostali skazani na śmierć.

                    A wracając do tego zabjcy to moja reakcja nie wiąze się tyle z treścią posta tylko z formą. Czytając go odniosłem wrażenie jakby autor chciał przedstawić Jango jako jakiegoś parszywego morderce który chce tylko pokazac kto tu rządzi a samych Jedi jako jakichs nad ludzi...
                    A dla mnie Jedi to w wiekszości zapatrzeni w siebie głupcy... choc Mace`a Windu z oczywistych powodów szanuje.

                    LINK
                  • Wina

                    Sebastiannie 2004-12-28 20:26:00

                    Sebastiannie

                    avek

                    Rejestracja: 2002-12-28

                    Ostatnia wizyta: 2008-09-20

                    Skąd: Pabianice

                    -A z tymi faktami to nie do końca tak było jak piszesz.

                    Musiałbyś mi to dokładnie wytłumaczyć co było nie do końca tak jak napisałem, bo twój post tego nie precyzuje. Rozwinąłeś tylko wątek wrobienia Jedi, któremu przecież ja nie zaprzeczam... Zaznaczyłem tylko, iż w ten sam sposób, przez tych samych ludzi, zostali wrobieni sami Mandalorianie. Słusznie zauważyłeś, że Mandalorianie mogli dać się aresztować i liczyć na sprawiedliwość... równie dobrze mogli też stawiać opór - co ostatecznie uczynili. Tylko, że podejmując taką decyzję a nie inną sprowadzili na siebie śmiertelne konsekwecje, za które tudno żeby mieli pretensje. Jeszcze raz podkreślam - cała akcja była niefortunna i nieszczęśliwa. Generalnie winę ponosi Vizlsa i gubernator, którzy wszystko wymyślili. Dalej winę ponoszą Mandalorianie za to, że dali się w to wciągnąć, a następnie otworzyli ogień do Jedi. Na samym końcu pewną winę ponoszą Jedi za to, że nie rozpoznali lepiej sytuacji i dali się wrobić. Wina Jedi jest jednak najmniejsza z tego całego towarzystwa i wszelkie pretensje do nich mogą wynikać tylko z tego, iż od Rycerzy ludzie przywykli wymagać doskonałości... Pawda jest jednak taka, że nie ma istot doskonałych.

                    LINK
                  • Święte słowa

                    Strid 2004-12-28 21:14:00

                    Strid

                    avek

                    Rejestracja: 2003-06-28

                    Ostatnia wizyta: 2025-09-13

                    Skąd: Poznań

                    Nie ma ludzi doskonałych i powiem ci ze to jest główna przyczyna mojej niechęci do Jedi gdyż w wiekszości zachowują sie tak jakby byli doskonali...
                    Stąd tez moja dość emocjonalna reakcja na post Zalewa który brzmiał jak... eee chyba się powtarzam?
                    A tak nawiasem mówiąc to dziwi mnie fakt że Jedi zareagowali na ten incydent... mała planetka na rubieżach a oni wysłali kilkudziesięciu Rycerzy i Padawanów (choć gdyby było ich mniej to zapewne zgineliby wszyscy) a już podczas wojny na Kordzie VI nie zareagowali mimo faktu iż tam mielismy doczynienia z istną inwazją!
                    Nie rozumiem decyzji rady i zapewne już nie zrozumiem...

                    LINK
                  • Jeszcze jedno

                    Strid 2004-12-28 21:23:00

                    Strid

                    avek

                    Rejestracja: 2003-06-28

                    Ostatnia wizyta: 2025-09-13

                    Skąd: Poznań

                    Przypomniała mi się sprawa z tym sprawiedliwym osadzeniem...
                    Jango ostatecznie poddał się Jedi a ci zamiast go osądzić doddali go Baronowi planety a ten sprzedał go handlarzom niewlników i gdyby nie to ze po kilkunastu bodajże latach statek którym go przewożono został zaatakowany przez piratów co dało mu szanse ucieczki to pewnie zgniłby w jakiejśc kopalni... Nie zdziwiłbym się zbytnio gdyby to samo stało się jakby Mandalorianie się poddali odrazu... Co się będą Jedi osądem przejmować? Powiedzieli ze Mandalorianie zostaną sprawiedliwie osądzeni ale co ich to obchodzi? Zrobili porządek a dalej niech sie Baron martwi...

                    LINK
                  • Racja

                    Sebastiannie 2004-12-28 21:49:00

                    Sebastiannie

                    avek

                    Rejestracja: 2002-12-28

                    Ostatnia wizyta: 2008-09-20

                    Skąd: Pabianice

                    Tak, masz rację, ale tutaj już wchodzimy w ocenę innych rzeczy niż sama masakra. Ja tylko broniłem Jedi w tym konktekście, iż w danej sytuacji nie mieli innego wyjścia jak bronić się, kiedy Mandalorianie zaczęli atakować. Po fakcie jednak nie wykazali woli wyjaśnienia całej sprawy i po prostu sobie odlecieli - tego nie popieram, ani nie usprawiedliwiam. Sam Dooku wolał zgrywać nieszczęśliwego bohatera i zrzucać winę na Radę, choć nie zrobił wszystkiego, co było w jego mocy, żeby sprawiedliwość ostatecznie zwyciężyła.

                    LINK
                  • Wiesz

                    Strid 2004-12-28 21:53:00

                    Strid

                    avek

                    Rejestracja: 2003-06-28

                    Ostatnia wizyta: 2025-09-13

                    Skąd: Poznań

                    dla mnie pod pojeciem "Masakra na Galidraan" kryje sie cała ta sytuacja. Od wynajencia Mandalorian w sprawie zwalczenia rebelii przez smaa masakre aż po sprzedanie Jadnga.

                    LINK
            • Inny punkt widzenia

              Mihoo 2004-12-28 10:44:00

              Mihoo

              avek

              Rejestracja: 2003-12-02

              Ostatnia wizyta: 2022-11-05

              Skąd: Poznań

              W zasadzie Sebstiannie określił to chyba najlepiej jak tylko można, ale ja ośmielę się dodać parę szczegółów, w końcu w czepialstwie jestem najlepszy

              (...) ten twój Zbójca ma w sobie więcej honoru i odwagi niż ci twoim wspaniali Jedi...
              No co jak co, ale odwagi to akurat Jedi nie można odmówić.

              (...) myślą że wiedzą wszystko i sa jedyną sprawiedliwością w galaktyce...
              Jedną z większych "sprawiedliwości" byli. W końcu 25 tyś. lat jej bronili i gdyby nie oni kto wie jakby teraz wyglądała galaktyka.

              (...) banda głupców która najpierw dała się manipulowac Sithowi a potem wyginęła z jego rąk...
              Czy czasem obie strony nie zostały wmanipulowane? A co powiedzieć o starożytnych Mandalorianach którzy zostali łagodnie mówiąc oszukani przez Alemę? Głupcy? I tu w zasadzie powiniennem powiedzieć to co już napisał Sebastiannie...
              A co do wyginięcia - nigdy nie wyginęli. Zapewne wiesz, że oprócz Yody i Obi-Wana jeszcze wielu Jedi przeżyło Wielką Czystkę.

              LINK
              • Wiesz Mihoo

                Strid 2004-12-28 10:50:00

                Strid

                avek

                Rejestracja: 2003-06-28

                Ostatnia wizyta: 2025-09-13

                Skąd: Poznań

                Co do manipulacji to akurat chodizło mi o fakt ze Jadi robili to czego chciał Palpatine a następnie dali sie wybić a nie o zajście na Galidraan... Na Galidraan dali się wymanipulować Vizlsie i Baronowi... choć cały czas uwazam ze interwencja Jedi była lekkomyślna...
                Mandalorianie oszukanie przez Aleeme? Przypomnij sobie Mihoo kto jako pierwszy dowiedział sie o spiskach Aleemy? Mandalore... To on uświadomił jej zdrade Uliowi...

                LINK
                • Ostateczne wyjaśnienie...

                  Jedi Master Zalew 2004-12-29 11:06:00

                  Jedi Master Zalew

                  avek

                  Rejestracja: 2004-09-18

                  Ostatnia wizyta: 2008-02-10

                  Skąd: Świętochłowice

                  przepraszam jeśli uraziłem ciebie swoim postem ale może to kwestia twojego odbioru. ja Mandalorian bardzo szanuję za cechy nad którymi nie będę się tu rozpisywał. Po prostu w tamtej sytuacji na arenie chodziło mi o to że Mace trzymając miecz przy szyi Jango w pewnym sensie targnął się na jego honor. zapewne nie trzeba ci wyjaśniać że Mandalorianie do walki mają wielki pociąg więc to pchnęło moim skromnym zdaniem Janga by wylądować na arenie i wykończyć Windu. z tym śmierdzącym Jedi, jak to przedstawiłem tok myślenia Janga- faktycznie przegiąłem. Mandalorianie byli spragnieni walki z godnymi siebie przeciwnikami, więc tylko zastanawia mnie dlaczego Jango wyskoczył na arenę akurat wtedy, gdy Mace`owi miecz "uciekł z dłoni". Ciągnąc dalej stwierdzę że Mandalorianie to wojownicy, a właśnie przed wojownikami Jedi musieli często chronić Republikę. a w awersji do Jedi przyjacielu tak nie szarżuj ze słowami bo głupoty pleciesz, jak o już wyżej wsponianej w innym poście odwadze

                  LINK
                  • Wiesz Zalew

                    Strid 2004-12-29 12:21:00

                    Strid

                    avek

                    Rejestracja: 2003-06-28

                    Ostatnia wizyta: 2025-09-13

                    Skąd: Poznań

                    Faktycznie poniosło mnie ale co do mojej awersji do Jedi i pisania głupot... Chcesz powiedzieć że Jedi nie byli przez całe lata pod władzą Sitha? Ta sytuacja jest dla mnie smieszna. Wielcy i wspaniali obrońcy Republiki nie zaozają swojego najwiekszego wroga mając go tuż pod nosem... Jaki z tego wniosek? Jedi wcale nie sa tacy potężni za jakich są brani i za jakich sie uwazają.

                    LINK
                  • masz rację....

                    Jedi Master Zalew 2004-12-29 14:34:00

                    Jedi Master Zalew

                    avek

                    Rejestracja: 2004-09-18

                    Ostatnia wizyta: 2008-02-10

                    Skąd: Świętochłowice

                    Jedi byli potężni tylko dla zwykłego plebsu który myślał o nich w kategoriach bogów, a oni byli zwykłymi ludźmi, a ciemna strona mocy przesłaniała im zdolność postrzegania dlatego Republika upadła.

                    LINK
  • "ARC Troopers, deploy!" Obi-Wan Kenobi, Clone Wars

    Mihoo 2004-12-27 16:13:00

    Mihoo

    avek

    Rejestracja: 2003-12-02

    Ostatnia wizyta: 2022-11-05

    Skąd: Poznań

    Mogło się na to złożyć kilka czynników. Klony miały genetycznie uwarunkowane posłuszeństwo, najważniejszą sprawą w ich życiu była walka w obronie Republiki. Dobitnie świadczą o tym słowa ARC ze "Spisku na Cestusie":
    - "Co się stanie jeśli zginę?"
    (...)
    -"Umrzesz, ale WAR
    [Wielka Armia Republiki - przyp. autora]będzie trwała wiecznie!"

    Również dla Jango lojalność była wyjątkowo ważną sprawą. Okazywał to w wypełnianiu zleceń, które wykonywał lojalnie, do samego końca. Takie samo podejście zaszczepił ARC, których jak wiemy sam szkolił. klony ARC miały coś niecoś z charakteru Jango - również za cenę życia były lojalne. Tym, dla których ich stworzono.

    LINK
  • Motywy Jango

    Domator 2004-12-27 18:18:00

    Domator

    avek

    Rejestracja: 2003-03-31

    Ostatnia wizyta: 2007-10-09

    Skąd: Wioska Gungan

    Jak sam Striderze zapewne najlepiej wiesz, Jango nie tolerował zdrady.
    W byciu materiałem na klony Jango widział po części odrodzenie się Mandalorian- przeciez klony to jakby ich dziedzice!
    I jestem pewien, że gdyby to nie były klony lecz mandalorianie to tez wmówiono i wychowano by w nich żołnierzy lojalnych.

    Zrobienie z klonów godnych "nastepców" Mandalorian było także sprawą osobistą Jango. A lojalnośc i honor wchodzi w skład ich godności. Tak jest wg. mnie.

    LINK
  • No

    Rogue Leader 2005-01-05 15:18:00

    Rogue Leader

    avek

    Rejestracja: 2005-01-01

    Ostatnia wizyta: 2017-01-01

    Skąd:

    Fett pracował jako łowca,by mieć na chleb...
    Tak samo np.Szturmowcy Imperium.

    LINK

ABY DODAĆ POST MUSISZ SIĘ ZALOGOWAĆ:

  REJESTRACJA RESET HASŁA
Loading..