hm, nie chodzi mi bynajmniej o paplanie, taki Hemmings w "powiekszeniu" nie mówił prawie wcale a jaka fajna postać stworzył...zgadzam sie , że Jackson w EII wyszedł nieco z mydlastych ram jakie narzucił mu poprzedni prequel, ale wciaz jest sztywnawy jak kij do krykieta... jak on to mówi? "Gra skończona"po czym spada na arenę? Wooow, most impressive! Cóz, może to jakas norma, że jak się jest jedi to gdzieś się gubia normalne, ludzkie odruchy. No tak, ale przeciez Jedi nie okazuja emocji , w związku z czym aktorzy niech tez graja bez emocji - oby tylko nie pochodzili bezemocjonalnie do swych ról.... Ale skoro jestesmy w tym temacie to najbardziej mi sie podobało we wczesnych zapowiedziach AOTC, że Obi-Wan okaze się postacia podchodzaca z dystansem do zycia, ironiczną, z poczuciem humoru na miare Hana Solo. No cóz, jak przekonaliśmy sie w filmie dystans to może i miał, ale dosyć chłodny. Sam Obi, pomimo dosyc imponującego watku detektywistycznego, którego był bohaterem, niewiele nabrał barwy od czasu TPM, ot, broda mu urosła i cała zmiana...