TWÓJ KOKPIT
0
FORUM Wrocławskie spotkania

Raporty z Nieoficjalnych Spotkań

Lord Sidious 2004-10-31 12:55:00

Lord Sidious

avek

Rejestracja: 2001-09-05

Ostatnia wizyta: 2024-11-21

Skąd: Wrocław

Tu na prośbę kilku osób, będziemy wrzucać raporty z wszystkich spotkań, nieoficjalnych. Oczywiście jak powstaną.

Na początek raport ze spotkania 8,3 które odbyło się 21 października 2004 o godzinie 18:45. spotkaliśmy się pod kinem Helios, byłem ja, Leonidas, Rusis i jeszcze jeden osobnik, który wstydzi się niektórych rzeczy (np. tego, że poszliśmy na film o rekinie homosekualiście, który przebierał się za delfina i jeszcze był wegetarianinem). Poszliśmy na film o godzinie 20:00, wiec wcześniej udaliśmy się do Garażu (dla niezorientowanych, lub zwolenników żulowania w bramach - "Garaż" to nazwa knajpy, gdzie można pograć w bilard, napić się czegoś, a czasem zobaczyć jak ktoś sobie tańczy). Ja wypiłem Pepsi. Oczywiście z lodem, bo z cytryną nie chciałem. Reszta piła piwo. Głównie rozmawialiśmy o Familiadzie, rodzinnych kawałach, Boba Fetcie i innych wybrykach. Potem poszliśmy do kina na "Rybki z Ferajny". Kupiliśmy prażoną kukurydzę, ale okazało się, że sprzedali nam popcorn. W czasie filmu Leo się popłakał, nikt nie chciał się założyć ze mną, który konik wodny przegra wyścig, a wszystkich zbulwersował Rekin Lenny. "To Ciota a nie Rekin" - tak go określił, ten który się wstydzi najbardziej, że poszedł na ten film, wiec jego ksywka pozostanie nieodgadniona. Po filmie, poszliśmy poszukać innej knajpy, w końcu wylądowaliśmy w tej francuskiej z ksiażkami, w której mieliśmy już kiedyś końcówkę oficjalnego spostkania. Tam ja zamówiłem sobie herbatę - dostałem z cukrem, a reszta piwo. Gdy Leonidas poszedł do klopa, postanowiliśmy - główny pomysłodawca to Rusis - wsypać cukier Leonidasowi do piwa. Tu było tak, Rusis wymyślił i nakręcił wszystko, ten, którego imienia nie będzie w tym raporcie, wykonał robotę (a potem mieszał, żeby piany nie było), a ja w tym czasie poszedłem zagadać Leonidasa. Na szczęście na ścianie w klopie był komiks - "Asterkis w Normandii", więc kazałem go Leonidasowi pilnować, posłuchal. Potem juz mu sie znudzilo stanie (tak gdzieś po 15 minutach), wiec wróciliśmy.
Pół godziny później Leo dopił swoje piwo i zaczął sie dziwiwić, ze mu cos w nim pływa, żę jakieś niedobre. Wtedy była juz prawie 23 wiec poszlismy do domów.
A wczoraj było kolejne 8,4 spotkanie, ale niech ktos inny .

LINK
  • Zapomniałeś

    Leonidas 2004-10-31 16:01:00

    Leonidas

    avek

    Rejestracja: 2003-11-14

    Ostatnia wizyta: 2022-12-29

    Skąd:

    dodać, że osoba, której imię jest w raporcie zastrzeżone przedstawiła nam praktyczny poradnik "jak skutecznie podpalić malucha sąsiada" czyli najlepiej czym, jak i gdzie zacząć.

    I tak jesteśmy opóźnieni w raportach z nieoficjalnych spotkań conajmniej o tuzin...i tak cieszę się, że nie ma raportu ze spotkania w "czeskim filmie" bo jestem pewien, że moja sytuacja z MM była by tak ważna, że dostała by osobny akapit a do tego pewnie zostal bym pomówiony o kleptomanię.

    Najbardziej ciekawi mnie kiedy pojawi się raport z kręcenia "Pogawędek...", które działo się zaledwie 4 miesiace temu A sam raport pownien być utrzymany w konwencji "wieści z palnu z ostatniej chwili"

    LINK
    • Raport z kręcenia pogawędek

      Lord Sidious 2004-11-01 15:09:00

      Lord Sidious

      avek

      Rejestracja: 2001-09-05

      Ostatnia wizyta: 2024-11-21

      Skąd: Wrocław

      jest już napisany. Ale nie bedzie opublikowany do czasu, gdy nie dostanę co najmniej kilku screenów z filmu. wtedy bedzie lepiej wyglądał, a jest na prawdę "wypasiony". I o każdym, kto bral udział w filmie, jest caly rozdzialik. A jest utrzymany w konwnecji dodatkow na DVD.

      a ponieważ teraz zaczęliśmy spisywać mini raporty z nieoficjalnych, to tamte setki innych sobie podarujemy.

      LINK
  • Raport ze spotkania 8,4

    Rusis 2004-10-31 18:48:00

    Rusis

    avek

    Rejestracja: 2004-02-28

    Ostatnia wizyta: 2024-11-21

    Skąd: Wrocław

    No to ja sie za to zabiorę.
    W sobotę ok godziny 13:00 rozpoczęło się kolejne spotkanie mające na celu odgadanie MM.
    Czekaliśmy już jakiś cza przed czternastą z Lordem na osobę, która to wszystko zorganizowała (Twardego) i obliczaliśmy o ile może się spoźnić. Wyszło, że nie dużo
    Po zwiedzeniu empiku udaliśmy się do jednej z knajpek w rynku celem wypicia dwóch kaw i gorącej czekolady oraz dalszej rozmowy. rozmowy, która obfitowała w tematy tak brdzo Gwiezdno Wojenne jak "Kto wydaje Bożych Bojowników Sapkowskiego w Polsce". O MM za dużo nie sutaliliśmy więc postanowiliśmy iść dalej, żeby zaczerpnąć świeżego powietrza (zważając, że siedzieliśmy w ogródku knajpki).
    W podróży dotarliśmy do małej księgarenki o utajnionym położeniu gdzie udało mi się zakupić Tarczę Kłamstw a Twardemu jedną z części Landa.
    Rozentuzjazmowani rozstaliśmy się z Lordem, który udał się do domu autobusem. Mi przypadło w udziale siedzenie w samochodzie Twardego, zdecydowanego mnie podwieźć.
    Dzisiaj odbylo się spotkanie nr 8,5 ale o tym pozwolę komu innemu się wypowiedzieć

    LINK
  • Raport z spotkania 8,5.....

    twardy 2004-11-01 18:15:00

    twardy

    avek

    Rejestracja: 2002-07-16

    Ostatnia wizyta: 2012-02-07

    Skąd: Wrocław

    W czwartek rozpoczełem już tak zwaną operacje Kompania Boromira, ktora miała na cele dalszą inflirtacje tej organicazji (pełnej niewiast). Wkońcu udało mi sie umówić na niedzile. Towarzyszem tej wyprawy był niezmordowany mistrz Rusis (który poszukuje kolejnych padawanów do New Order). Umowiłem sie z Rusisem pod głowną brama stadionu olimpijskiego (dziekujemy Panie Hitlerze za wybudowanie). Rozpoczelismy poszukiwania kompania Boromira bo dobrze sie ukryła w lesie a do tego ja zle przeczytalem sms (wytłumaczeniem jest to ze w nocy z soboty na niedzile oblewalem ze szwagrem i kolegami siostrzenice - w wyniku czego zsepoliłem sie z %moca% tej nocy)... ale wkoncu udało mi sie własciwie rozszyfrowac tego sms i jak po sznurku trafilismy na polanke gdzie od razu znalelismy sie pod ostrzalem z łóków anglieksich kompani, dzieku moim umiejetnosciom taktycznym, obyło sie jednak bez strat. Na poczatku zaczelismy rozmawiac o media mark i okazało ze tak samo jak my oni nic wiedza. Po pol gdzoiny ten temat nam sie wyczerpal wiec przeszlismy na inne rozmowy, oczewiscie one dotyczyły SW (wkoncu potrafimy zdominowac we dwie soby 15).. zaczeli nas zarzucac pytaniami w stylu czemu jedni Jedi znikaja jak umra a drudzy nie, oczewiscie wszystko zrzucilism na Lucasa i jego porąbane pomysły itp.. ogolnie jak to wielcy fani pojechalismy po ksiązkach, austorach pani shapiro, amberze, tak zeby pokazac w jakie sie czlowiek gówno pcha jak zostaje fanem SW.... pozniej zaczelismy porownywac Sw do LOTRa itp.... ale w pewnym momencie padło bardzo ważne pytanie "Czy w naszym fandomie sa jakies kobiety" i tutaj nastało dośc duża pauza, i powiem Wam ze sam nie wiem.... przeciez u nas sa sam fajne osoby, i dopiero doszedlem w domu do wnisoku że to wsyztsko wina Sithów, bo ciągle knuja ito, i napewno to jest ich robota...
    spotkanie tak mijało, było tylko przerywane szukaniem strzał od elfickich łóków (nawet ja z Rusisem probowalismy ale zodnie stwierdzilismy że Chiracac i Miecz swietlny sa lepszymi narzedziami mordu)..... W sumie spedzilsmy 3 godzinki i na kocu wrocslmy do domow...

    Dalsza praca wywiadowacza bedzie kontynuowana podczas nastepnego weekendu w miedai markt..

    Over......

    LINK
    • Re: Raport z spotkania 8,5.....

      Leonidas 2004-11-01 19:11:00

      Leonidas

      avek

      Rejestracja: 2003-11-14

      Ostatnia wizyta: 2022-12-29

      Skąd:

      twardy napisał:
      W sumie spedzilsmy 3 godzinki i na kocu wrocslmy do domow...

      -----------
      Z tajnych informacji, które udało mi się uzyskać przekupująć kilku zaufanych ludzi Admirała Wiem, że jego spotkanie z fana(ka)mi sie skończyło się tak szybko Czyżby twardy nie chciałby wspominać o ostatnim takcie swej operacji?
      <b>(spoiler):</b><font class=spoiler><br/>
      Otóż nasz szacowny Admirał będąc w fazie Poszukiwania(bynajmniej nie Jedi) ŻONY, wykorzystuje wszelkie do tego możliwości. Tym razem zaoferował się, że podwiezie do domu jedną z fanek (Le)golasa, twierdzac, że to jest mu po drodze(od kiedy twardy zamieszkuje rejony Ustrzyków dolnych?) Co się dalej wydarzyło niestety nie wiemy, ale znajac twardego na pewno chwalił się swojej nowej koleżance co wyczytał w Najnowszej technice Wojskowej i dlaczego oporniki nie mogą mieć kondensatorów 2 a nawet 3 fazowych.</font><b>(koniec spoilera)</b>

      LINK
  • 8,6

    Darth Fizyk 2004-11-03 01:08:00

    Darth Fizyk

    avek

    Rejestracja: 2003-01-06

    Ostatnia wizyta: 2008-03-16

    Skąd: Nowa Sól

    Czyli spotkanie za pięc dwunasta.
    Oj co to się działo, ledwo LS zasnął, a tu coś go obudziło. Okazało się, że to był telefon, a gdy podniósł słuchawkę, wcale nie usłyszał szefa, tylko błagalne `Help` ode mnie. Nie mogłem dostać się do mieszkania, właścicielki nie szło dobudzić i coś trzeba było zrobić, żeby nie nocować pod chmurką, tymbbardziej, ze wcale tak ciepło nie było.
    No więc poszedłem do niego i o 23:15 byłem na miejscu. Chwilke pogadaliśmy i już mieliśmy podążyć spać, gdy zadzwonili moi rodzice, stwierdzając, że już obudzili właścicielkę mieszkania.
    Tak więc szybko opuściłem mieszkanie LS`a, żeby mógł sie wyspać spokojnie, zostawiając niechcąco zegarek po dziadku na stole.

    LINK
  • 8,7

    Rusis 2004-11-05 17:43:00

    Rusis

    avek

    Rejestracja: 2004-02-28

    Ostatnia wizyta: 2024-11-21

    Skąd: Wrocław

    A miało to miejsce 4 listopada.
    Zaczęło się niewinnie. Fizyk próbowal trafić do mojego mieszkania, w nim mieliśmy zaczekać na Twardego i razem pojechać po Lorda do pracy.
    Gdyby tylko jeszcze Fizyk znał miasto Ubzdurały mu się jakieś mosty, tu dodał jedną ulicę, tam skrócił i mimo tego, że chodził z mapą to miał problemy ,
    Kiedy już trafił wyruszyliśmy z Twardym i Fizykiem po Lorda. I tu zaczął się spisek tego ostatniego. Lord poprzysiągl sobie nam jak najbardziej poprzeszkadzać i poustawiał po drodze znaki świadczące o remoncie dróg przez co musieliśmy przebrnąć przez "niewielkie" korki w godzinach szczytu w remontowanym mieście.
    Jednakże to okazało się niczym w porównaniu do późniejszych wydarzeń. Gdy już dwaj Darth się spotkali (Fizyk i Sidious) to tak zaczęli knuć, że Twardy przez 15 minut jeździl w kołko przez nich.
    Tak oto doptarliśmy do celu naszej podróży - Media Marktu gdy już zaczęło się ściemniać. Tam załatwiliśmy sprawy z kierownikiem tego przybytku, sprawdziliśmy czy już oddał w nasze władanie odpowiednią część sklepu i wróciliśmy.
    Fizyk jeszcze się łudził, że po tych wszystkich kłopotach jakie sprawił Twardy podrzuci go dio domu, ale ten niewzruszenie zostawił go jak najdalej od tego miejsca

    LINK
  • 8,8

    Leonidas 2004-11-05 20:36:00

    Leonidas

    avek

    Rejestracja: 2003-11-14

    Ostatnia wizyta: 2022-12-29

    Skąd:

    Czyli spotkanie moje i Miśka w znamienitym Instytucie POLITOLOGII, którego Misiek jest STUDENTEM. Głównym tematem rozmowy były próby Miśka poderwania nieznajomej(bądź nieznajomego)poprzez wysyłanie na dowolnie wybrany numer sprośnych SMSów w stylu "chcesz dotknąć mojego oglitha?" . O dziwo adresat nie był tym szczególnie zainteresowany. Do tego ex Machina przedstawił mi swój plan wprowadzenia jeleniogórskiego slangu do jezyka cywilizowanego(wrocławskiego) ale szcegółów nie przytoczę bo się po prostu wstydzę a do tego brzydzę tak perwersyjnym słownictwem. Na zakończenie Misiek pożalil się, że stracil lokatora i teraz śpią w jednym łóżku tylko we trzech przez co jest zimno a do tego nudno, bo kolega zapewniał szeroką gamę rozrywek dziennych jak i nocnych.

    LINK
  • 9,1

    Rusis 2004-11-12 20:15:00

    Rusis

    avek

    Rejestracja: 2004-02-28

    Ostatnia wizyta: 2024-11-21

    Skąd: Wrocław

    odbylo się dzień po oficjalnym dziewiątym spotkaniu.
    Twardy podjechał po mnie i następ[nie udaliśmy się do jego domu w celu omówienia kilku spraw, pogrania w TCG i sprawdzenia poprawności działania pewnej wersji trylogii na DVD

    LINK
  • 9,11 ;)

    Leonidas 2004-11-13 12:14:00

    Leonidas

    avek

    Rejestracja: 2003-11-14

    Ostatnia wizyta: 2022-12-29

    Skąd:

    Czyli spotkanie moje z osobnikiem, którego imienia a juz nazwiska boję się wymawiać. Odbyło się ono dnia wczorajszego(12.11) o godzinach dość późnych(choć dla tejze osoby to z reguły dopiero początek dnia) i można je zaliczyć do jednego z najkrótszych...gdyż nie przekroczyło czasu przyzwoitości jakim jest minuta

    LINK
  • nie wiem jaki numer

    Lord Sidious 2004-11-14 12:19:00

    Lord Sidious

    avek

    Rejestracja: 2001-09-05

    Ostatnia wizyta: 2024-11-21

    Skąd: Wrocław

    Bo to zaległe. Ale jest raport:
    http://gwiezdne-wojny.pl/tekst.php?nr=616

    LINK
  • Tak sobie czytam

    Otas 2004-11-17 09:56:00

    Otas

    avek

    Rejestracja: 2003-11-05

    Ostatnia wizyta: 2020-05-01

    Skąd: Best'veena /k. Bi-Bi

    jeszcze raz te wasze gadki.... i wydaje mi si że założyliście ten watek tylko w celu nabijania postów!!!! .. bo nikogo te wasze spotkania nie interesują

    LINK
  • 9.3

    Lord Sidious 2004-11-21 12:35:00

    Lord Sidious

    avek

    Rejestracja: 2001-09-05

    Ostatnia wizyta: 2024-11-21

    Skąd: Wrocław

    Bo Leonidas numerek źle wpisał (a jesli dobrze to 9.12). Otóż w piątek spotkałem się z Oolvem i Izą. Spotkanie czysto przypadkowe, ot okazało się, że poszliśmy na ten sam seans Iniemamocnych. Po spotkaniu trochę pogadaliśmy. Dowiedziałem się dlaczego Oolv nie lubi Miśka i jakie tortury mu szykuje, na ostateczną konfrontację.

    LINK
  • 9,4

    Leonidas 2004-11-26 09:37:00

    Leonidas

    avek

    Rejestracja: 2003-11-14

    Ostatnia wizyta: 2022-12-29

    Skąd:

    pod kryptonimem "Misiek-alkoholik" a było to mniej więcej tak : Idę sobie idę do domu o godzinie o której wszystkie porządne dzieci już śpią, a tu nagle zaczepia mnie jakiś menel pytając o 20 groszy na flaszkę. Chcąć mu kulturalnie odmówić spojrzałem mu w twarz gdzie ujrzałem lico osoby podającej się za Miśka ex Machinę. Jakież było przerażenie Miśka gdy spostrzegł się kim ja jestem i próbując ratować sytuację począł się tłumaczyć, że wraca z zajęć.(chyba z nocnego strzelania) Jednak koledze, z którym Misiek zaczepiał przechodniów, wymsknęło się, że po zajęciach poszli razem na ALKOHOL w postaci piwa(Misiek tlumaczył, że tylko na jedno, lecz widząć malujące się na mej twarzy niedowierzanie stwierdził że w sumie na dwa a trzy to już max a to czwarte to już tak na odchodne było bo piąte wypił po drodze) Nie chcąc się bardziej pogrążac, nasz jeleniogórzanin stwierdził że na pewno bardzo mi się spieszy i nie bedzie mnie zatrzymywał. po czym rzucił zdawkowe "cześć" i razem ze swym kolegą oddalili się w kierunku blizej nieokreślonym.

    LINK
  • 10.1

    Ki Adi Mundi 2004-11-30 17:06:00

    Ki Adi Mundi

    avek

    Rejestracja: 2004-09-11

    Ostatnia wizyta: 2022-03-23

    Skąd: wroclaw

    kiedy konczylem dzisiaj czytac "zalazna piesc" i szedlem odlozyc ksiazke jak nalezy na polke w Empiku (nie bede ksiazek rozrzucal bo potem sam ich nie poznajduje zeby doczytac do konca) niemal wpadlem na Sky`a czytajacego komiks o Jango Fecie. przyszedl on kupic inny komiks - Dartha Maula (Sky, nie Fett) przy okazji omowilismy plan tworzenia loga, co zakonczylo sie jednomyslnym stwierdzeniu, ze musimy jeszcze raz przeczytac maila od Lorda, bo nie wiemy tak do konca o co mu chodzilo :\ . wiec z Maulem pod pacha Sky`a rozeszlismy sie do domow odszyfrowywac instrukcje Sidiousa.

    LINK
  • 10,2

    Leonidas 2004-11-30 20:18:00

    Leonidas

    avek

    Rejestracja: 2003-11-14

    Ostatnia wizyta: 2022-12-29

    Skąd:

    O, to widzę dzisiaj dzień empikowy, bo gdy tylko przekroczyłem progi tego przybytku natknąłem się na Miśka. Nie nie nie...tym razem był jak najbardziej trzeźwy i nawet nie atakował windy, choć tak była 100%maszyną. Pytasz drogi czytelniku, co Misiek w Empiku poczyniał? Otóż to co najzwyklejszy mieszkaniec małego, zapyziałego, miasta o długiej nazwie : Czytał, na stojąco grube tomiszcza zboczonych komiksów z których co mniej sprośne tytuły to "Frywolna 20stka na tropie" czy "Co mi zrobisz jak mnie złapiesz- The Kurtyzana Chronicles" Jako, że nie miałem już zajęć a chcąc obejrzeć co ciekawsze rysunki z komiksu Miską, stanąłem obok niego udając, ze czytam stawarsową "Ciemność". (nie wspomnę o tym że nie mogłem odciągnąć Miśka od kubła na śmieci, gdyż jak twierdził ex Machina, to na pewno jakiś Yuuzhanin tylko się wstydzi coś powiedziec a on brata nigdy samego nie zostawi) Gdy już nie mogłem patrzeć na coraz to obsceniczne obrazki pojawiające się u Miśka zaproponowałem wyjście z Empiku w celu udania się do domu. O dziwo Misiek na tą propozycję dość szybko przystał, i nasze wyjście obyło się prawie bez ekscesów oprócz tego, że Misiek zamierzał zabrać kubłeł-Yuuzhanina ze sobą. Jednak udało mi się mu wytłumaczyć, ze kubełek na pewno dostaje jeśc i z głodu nie umrze i żeby się Misiek nie martwił obiecałem mu, ze będę rzeczony kosz odwiedzał.

    Następnie udaliśmy się na przystanek autobusowy linii nr 128 , którą zamierzaliśmy ruszyć do naszych miejsc zamieszkania(celowo nie mówię domów - acz Misiek mimo tego że 99% czasu spędza we Wrocławiu twierdzi, ze jego prawdziwym domem jest Zonam...ekhm Jelenia Góra). Gdy wspomniany wyżej autobus wreszcie przyjechał, był tak przepełniony , ze nie było nawet gdzie blastera wcisnąć. Tak wiec postanowiliśmy, ze urządzimy sobie spacer na następny przystanek aby nie marznąć na, coraz to bardziej przypominający Ylumski, mrozie. I tak szliśmy...i szliśmy i szliśmy...mijając to coraz kolejne przystanki...i autobusy linii 128..(był korek) Aż doszliśmy do pewnego punktu na drodze gdzie każdy z nas musiał sam zadecydować którą stronę wybierze. Ja wybrałem Ciemną i ruszyłem nieoświetlona drogą do domu...a Misiek jasną i wsiadł do autobusu który powiódł go na pewną zgubę...

    LINK
  • 12,1

    Leonidas 2005-01-21 15:36:00

    Leonidas

    avek

    Rejestracja: 2003-11-14

    Ostatnia wizyta: 2022-12-29

    Skąd:

    Czyli spotkanie, mające miejsce w dniu wczorajszym, ale nie chcąc za dużo spoilerować nie powiem od razu kto z kim, gdzie i w jakiej pozycji. Zaczęło się od tego, że ja - przykładny student Uniwersytetu Wrocławskiego widząc że i tak wykład nie może mi dać więcej niż sam już poznałem, postanowiłem zrezygnować z jego dalszej części i udać się w kierunku domu. Jak się okazało był to błąd za który zostałem ukarany przez Wszechmocnego bardzo, ale to bardzo srogo. W tym celu nasłał na mnie karę w postaci Fizyka...i mimo mych usilnych prób przedstawienia w jego umyśle wizji mnie jako pięknej wyuzdanej niewiasty, za którą by się na pewno nie obejrzał, nie udało mi się go zwieść. Fizyk od razu wprawił mnie przerażenie mówiąc że idzie "do Misia". Jakoś nie przypominam sobie aby Misiek pozwolił się tak spoufalić Fizykowi, że mówili do siebie per "misiu", ale nie chcąc prowokować Fizyka do opowieści o ich prywatnym życiu zaproponowałem że odprowadzę go do miejsca przeznaczenia jego wędrówki, gdziekolwiek by to było. Na szczęście, wspomniany przez Fizyka "miś" jest tylko barem studenckim, tak więc uspokoiłem się całkowicie po przeżytym niedawno szoku. Fizyk zamówił coś co wyglądało jak zupa z Hutta a co gorsza podobnie pachniało. Jak się później okazało jest to jeden z elementów znajdywania przez Fizyka wolnego stolika, gdyż zdradził mi że nigdy tego nie je, tylko dosiadając się do kogoś odstrasza odorem współsiedzących przez co zawsze ma stolik tylko dla siebie. Fizyk z minuty na minutę się rozkręcał, kręcąc coraz bardziej a rozszalałe w jego ciele hormony i kto wie co tam jeszcze spowodowały iż zażądał ode mnie zadzwonienia po jakieś, mile młode i ładne panie do towarzystwa. Widząc zdesperowaną twarz Fizyka nie mogłem odmówić i czym prędzej zadzwoniłem. Miły kobiecy głos zapewnił mnie że zaraz się zjawi pani z odpowiednimi przyrządami do ujarzmienia tak dzikiej bestii. Jakież było moje zdziwienie gdy w drzwiach wejściowych do lokalu pojawił się nie kto inny jak Ki Adi Mundi., twierdząc że go tutaj wezwałem. Faktycznie w telefonie mam pozycję „Ki Adi Mundi” pod pozycją "Kobitki" i pewnie ze zdenerwowania wybrałem nie ten numer. Ki Adi niechybnie się do nas dosiadł i od razu zaczął opowiadać jak to w szkole lubi wylewać na chemii różne kwasy na dziewczęta, aby później pod pretekstem przemycia wodą oblanych miejsc, udać się z nimi do toalety. Gdy już myślałem że Bóg uznał iż karę swą odpokutowałem i to z nawiązką doszło do kolejnej apokalipsy. Wśród odpadających przeszczepów, zjawił się nie kto inny jak Misiek ex Machina. Fizyk schował głowę do talerza z zupą, Ki Adi udawał ze już wychodzi a ja zacząłem robić głupie miny aby Miśka odstraszyć. Na nic się to zdało i jeleniogórzanin dołaczył do naszej kompaniji.
    Misiek wciąż proponował abyśmy wpadli do jakieś księgarni i zrugali obsługę dlaczego nie mają jeszcze w swych zasobach Pełnomocnika i tak oto trafiliśmy do Centrum Taniej Książki Misiek widząc prawie cały komplet książek z NEJ stwierdził ze może by go nawet sobie kupił gdyby nie miał po 2 czy nawet 4 egzemplarze każdej książki z serii.
    Następnie udaliśmy się na spacer pod dom Ki Adiego, który jak się okazało ma tylko cztery sypialnie i 5 łazienek przez co może w nim zamieszkiwać co najwyżej przedstawiciel plebsu. Panowie bez przerwy rozprawiali tylko i wyłącznie o Unonasasasasarze, mimo mych prób skierowania rozmowy na tematy gwiezdnowojenne. Z resztą ich zachowanie jest zrozumiałe, gdyż byli osobami, którzy ją na ostatnim oficjalnych spotkaniu widzieli także mieli na ten temat, w przeciwieństwie do mnie coś do powiedzenia. Ki Adi wciąż wspominał jak to spelniły się jego najskrytsze sny kiedy Unosasasasasara odwiedziła go w domu przynosząc alkohol na przechowanie. Po jakimś czasie miśkowi wzięło się na zwierzenia i wytłumaczył nam dlaczego nie został zawodowym alkoholikiem tylko studentem politologi(choć tak naprawde niektórzy nie widza miedzy tymi dwoma profesjami żadnej różnicy)
    Po jakimś czasie Ki Adi zaczął tęsknić za domem, Fizyk za grą strategiczną „php”, a Misiek powiedział że nie można tęsknic za czymś czego się nie ma.* , Tak oto każdy poszedł w swoja stronę...

    *Nie oznacza to ze ex Machina jest dumnym mieszkańcem wrocławskiego dworca. Otóż twierdzi on, ze prawdziwy dom dla niego to taki w którym ma się żonę(najlepiej dwie) a także gromadkę krzątających się wszędzie dzieci z organami do kolejnych przeszczepów.

    LINK
  • 12,2: Fizyk i jego zakręcona gromadka :P

    Lord Sidious 2005-01-24 20:39:00

    Lord Sidious

    avek

    Rejestracja: 2001-09-05

    Ostatnia wizyta: 2024-11-21

    Skąd: Wrocław

    Dziś spotkałem ooryla, który był mocno wystarszony i uciekał w kierunku swego domu. Cóż, nie powiedział mi przed czym uciekał. Otóż, Misiekowi, Fizykowi, Leonidasowi i Ki Adi Mundiemu nie wystarczają już czwartkowe obiady!! Zaczęli się spotykać częściej, by sobie pokręcić . ooryl uciekł jak ich tylko zobaczył, mi się nie udało, ale Misiek był tak zakręcony, że zamiast zapłacić, został w knajpie posprzątać... pewnie zapasy. Fizyk Barbarzyńca, Leonidas - bohater rom...(romański od prawa Rzymskiego) oraz Ki Adi Mundi oczywiście wyrywali tory tramwajowe na środku ulicy. Musiałęm ich pogonić stamtąd i wtedy się zaczęło... Zaczęli mi się zwierzać. Obiecałem, że nikomu nie powiem, ale nic o napisaniu nie było mowy...
    Leonidas ma znów przechlapane ze względu na raport - pech chciał, że pochwalił się koledze i wszyscy jego znajomi sie o tym dowiedzieli. Najgorsze jest to, że jedna zazdrosna dziewczyna zrujnowała mu życie.
    Fizyk nam co nieco o swej wybrance powiedział
    A Ki Adi Mundi stwierdził, że skoro Misiek jest w JO, to on też może być.. Żeby zrównoważyć Yuuzhańską frakcję, frakcją ala Quinlan Vos - nawrócony na CSM .

    LINK
  • Dzisiaj...

    Darth Fizyk 2006-04-04 12:44:00

    Darth Fizyk

    avek

    Rejestracja: 2003-01-06

    Ostatnia wizyta: 2008-03-16

    Skąd: Nowa Sól

    ...w godzinach porannych, we Wrocławiu, w okolicy osiedla Kosmonautów spotkali się Leonidas z Rusisem. o tym, co tam się działo, co wymyślili i zrealizowali można przeczytać tutaj:
    http://wiadomosci.onet.pl/1300854,11,item.html

    LINK

ABY DODAĆ POST MUSISZ SIĘ ZALOGOWAĆ:

  REJESTRACJA RESET HASŁA
Loading..