Zainspirowany ostatnią decyzją Obsidian w sprawie usunięcia Tatooine z KotOR II, Tematem "Co Imperium powinno było wysadzić Gwiada Śmierci" Lorda oraz kazdym Epizodem SW nie liczac EV postanowiłem założyć temat "Tatooine - Centrum galaktyki na rubieżach."
O co mi chodzi? A no o to ze tatooine ma opinie najbardziej zacofanej i najodleglejszej dziury w galaktce prawda? Skoro tak to dlaczego jest aż tak bardzo prze z twórców SW eksploatowana? Dlaczego pojawia się niemal zawsze? Dlaczego wszyscy i tak zawsze trafiaja na Tatooine? Co o tym sądzicie?
I dlatego musi być zawsze. Patrz:
)
. Dalej GL idzie jeszcze bardziej w tym kierunku. Ale dla uniwersum SW to jest w ogóle nie potrzebne. Porównaj sobie to chćby z Forgotten Realms i sagą o Drizzcie - jako bohaterze, może nie tak mitologicznym, ale o Menzoberezzan poza Drowami i przyjaciółmi Drizzta wie bardzo niewiele osób, a w końcu mimo wszystko to potężne miasto. Czytając książkę innych autorów, np. Denninga - nawet gdy schodzą do podziemi to nie opisuje nagle jak to było z Drizztem, ew. Mrocznymi Elfami i M. Bo to bez sensu, ale w SW zdarza się nagminnie.
. Ale podobnie jest trochę z Wookiemi, które nagle po trzecim Epizodzie okażą się być bardziej różnorodne niż w EU. Zwłaszcza polewam z KOTORa, gdzie wszystkie wygladaja jednakowo i mają "ogony", a tu okazuje się, że Tarfful jest większy od Chewbaccy, nie dlatego, że wyrósł, ale że Chewie to raczej mikrus