Czy zwróciliście uwagę na to , iż w książce Zahna „Ciemna Strona Mocy” pojawia się nazwa Rishii , a w AOTC Dexter opowiada o labiryncie Rishi?
Ciekawa zbieżność , co o tym sądzicie? Może Lucas przeglądał tę powieść?
Czy zwróciliście uwagę na to , iż w książce Zahna „Ciemna Strona Mocy” pojawia się nazwa Rishii , a w AOTC Dexter opowiada o labiryncie Rishi?
Ciekawa zbieżność , co o tym sądzicie? Może Lucas przeglądał tę powieść?
Zwykły zbieg okoliczności, ot co. I nie dorabiaj ideologii tam, gdzie jej nie ma.
Rishii to nazwa ptasiej rasy inteligentnej zamieszkującej planetę Rishi. Rishi Maze(Labirynt Rishi) to odległa trasa handlowa leżąca poza terytorium Odległych Rubieży. Istnieje jeszcze coś takiego jak Rishi Rift - "this interstellar deadzone was located near the planet Rishi"
[oczywiście za CUSWE - http://www1.theforce.net/cuswe/search.asp?search=rishi+rift&EandD=EyDn&no=10 ; a to z kolei za "Star Wars Gamer, Issue 4" ]
O ile Rishi Rift i planeta Rishi, jak widać są powiązane, o ile się nie mylę, nie wiadomo nic na temat powiązań Labiryntu Rishi z pozostałymi.
Jeśli do sprawy podejdziemy kartograficznie - Rishi i Kamino są bardzo blisko siebie, w chwili obecnej mogę przedstawić jedynie mapę z nav-computer.org, ale na tej z Insidera jest podobnie...
http://img99.exs.cx/img99/3838/rishi.jpg
Czyli może jednak coś w tym jest?
Nie sądzę, że GL jakoś się przejmował tym że nazwa pojawiła się już w trylogii Zahna. Myślę, że nawet o tym nie wiedział. Nazwa "Rishi" pochodzi z naszego świata, o ile się nie mylę z kultury lub wierzeń Azji, z której Lucas, jak wiemy sporo zaczerpnął. Po prostu - natrafił na nazwę, która przypadkiem była już gdzieś użyta. Niektórzy z "Imperium Redaktorek" jednak załapali że to można połączyć w całość z EU i w ten sposób Rishi trafiła na mapę "obok" Kamino. To taka moja wersja...
PS - było coś na ten temat w tym temacie...
http://gwiezdne-wojny.pl/b.php?nr=63063
...nawet jeśli Lucas nawiązał tutaj nieświadomie, to i tak EU to zespoliło. I nie zgadzam się z Shedem, że nie należy dorabiać ideologii. Jeśli fani nie zbiorą wszystkich wiadomości i ich sobie jakoś nie poukładają, to nie będzie dyskusji na temat spornych fragmentów, a co za tym idzie, sens stracą Holonety, Bastiony i inne fora, gdzie o takich rzeczach się mówi. Poza tym co robią na CUSWE? Właśnie usiłują to wszystko jakoś dopiąć, żeby universum SW się jakoś kupy trzymało. A`propos: http://www1.theforce.net/cuswe/search.asp?search=rishi - tutaj jest, że Rishi to planeta, a Rishii to rasa, która ją zamieszkuje. No i wszystko jasne.
A moze jednak jest tam jakaś ideologia? Bo dla przykładu wyścigi Boonta z TPM. Nawet niewielu fanów wie o tym że Boonta to planeta na której te wyścigi zostały wymyslone a sama planeta została wymyślona na długo przed TPM. Skoro Lucas nawiązał do EU w taki sposób w TPM to czemu nie miałby tego zrobić równierz w AotC ?
Podobnie jak Boonta z Droidsów, przy wyścigach pojawia się również Ben Quadinaros z układu Tund. Tak, to ten układ z trylogii Carlissiana (pozdrawiam, Shed ). Co do Boonta - być może masz rację, że to celowe działanie, może Lucas orientuje się w historii pierwszych SW-owych kreskówek. Co do Tundu - myślisz, że Lucas wymyśla każde pojedyńcze imię i nazwę do filmu? Być może któryś z odpowiedzialnych za to ludzi postanowił upchnąć "jakiegoś smaczka", a GL to zaakceptował. Dopóki nikt tego oficjalnie nie wyjaśni - każdy z nas pozostanie przy swojej wersji
-"Labirynt Rishi" to nazwa karłowatej galaktyki będącą satelitarną w stosunku do tej tak dobrze nam znanej.
[ żródło? już proszę...
http://starwars.pl/opiniedroida_insider80.php
za:
"SW Insider #80"
za:
"Inside the Worlds of AotC" ]
Dzięki, Droidzie
...wyjaśnia (można spekulować, że galaktykę tę odkryli astronomowie Rishian, chociaż to rasa ptasich móżdżków...). Tylko nadal pozostaje dla mnie tajemnicą, gdzie w kosmosie jest południe?
-Tylko nadal pozostaje dla mnie tajemnicą, gdzie w kosmosie jest południe?
Jakby nad tym troszkę pomedytować, to może nie do końca. Mi przyszły na myśl pewne wyjaśnienie. Otóż, pojęcie "galaktycznego południa" może pochodzić jeszcze z czasów gdy podróże międzygwiezdne nie istniały. Coś jakby... naszych...
Spójrzmy w bezksiężycową noc w bezchmurne niebo. Napewno rzuci nam się w oczy rozgwieżdżona wstęga przebiegająca poprzez całe widoczne sklepienie niebieskie. Gdy już wyjdziemy z rozmarzenia i wrócimy na ziemię, uświadomimy sobie czym tak naprawdę jest. Oczywiście, jeśli posiadamy podstawową wiedzę z zakresu astronomii. A jest niczym innym jak tylko "brzegiem" Galaktyki. Zaraz możemy też sobie wyobrazić jak owa Galaktyka wygląda... Jeśli przyszło nam na myśl coś takiego:
http://www.nasa.gov/images/content/9532main_Andromeda_M31.jpg
...to bardzo słusznie. To z oczywistych względów nie nasza Galaktyka, tylko galaktyka Andromedy, która jest jednak takiego samego typu jak nasza - spiralną więc amamy porównanie - "z boku" obie wyglądają niczym spodek widziany z profilu.
Jeśli mielibyśmy opisać to zdjęcie, zapewne jedną z pierwszych rzeczy które przyszłyby nam na myśl, byłoby to, że "nad" nią znajduje się coś jakby miniaturowa galaktyka. Z naszego punktu widzenia - z profilu - "nad". Ale przecież w kartografi nie ma "nad", "pod", "po lewej". Jest tylko na "północ od...", "na południe od...", "na zachód od...".
Przeważnie po kilku latach nauki geografi nawyki się zmieniają - zaczynamy mówić "poprawnie". Ale czy zawsze? Myślę, że wynika to z ludzkiego toku rozumowania - to co znajduje na dwuwymiarowej ilustracji jest o poziom wyżej zawsze będzie "nad".
Moim zdaniem, w przypadku Obi1a mamy analogiczną sytuację. Mamy jednak jeszcze pwnien istotny czynnik - drobną różnicę jeśli chodzi o poziom cywilizacyjny, stąd, Obi jest o krok dalej
Jeśli dokładnie przeanalizujemy scenę z AotC, możemy się również dopatrzyć kilku ciekawych szczegółów.
Mówiąc "According to my information, it should appear in this quadrant here", Obi wskazuje punkt na "głównej galaktyce". Kończąc wypowiedź ("Just south of the Rishi Maze. "), wskazuje karłowatą galaktykę satelitarną jako punkt odniesiena.
Wygląda to tak:
1.) http://img129.exs.cx/img129/3185/faza10ya.jpg
2.) http://img129.exs.cx/img129/9523/faza21kb.jpg
Ponownie, przywołajmy utrwalony w naszej wyobraźni widok profilu galaktyki, potem wstęgi drogi mlecznej. Jeśli coś orbituje "ponad" płaszczyzną na której my się znajdujemy, to oczywistym będzie stwierdzenie, że jest to "nad" nami. Analogicznie - "na północ" od nas.
Mam nadzieję, że przedstawiając moim zdaniem słuszny punkt widzenia, nie zagmatwałem całej sprawy jeszcze bardziej
PS - Jeszcze jedna kwestia. Może "mgławica" na którą patrzyło rodzeństwo Skywalkerów w końcówce ESB to właśnie Rishi Maze? Tak czy siak, mapa pokazuje jeszcze drugi taki obiekt - po "przeciwnej stronie" galaktyki.
...to. Kiedyś z kumplem zastanawialiśmy się, jak to jest, że chociaż galaktyka jest trójwymiarowa, to nie widuje się sytuacji, że jakiś statek lata bokiem. Albo do góry nogami. Wszystkie doskonale się orientują, gdzie jest "góra", a gdzie "dół", mimo, że nie wyznaczają tego normy grawitacyjne... doszliśmy do wniosku, że musi być coś na kształt Gwiazdy Polarnej, taka "Galaktyka Polarna", która umożliwia orientację w przestrzeni, dzięki czemu można we wszechświecie określić, którędy na dół. Być może taką "Galaktyką Polarną" mógły byćwłaśnie Labirynt Rishi (tylko teraz jak coś może być na południe od Gwiazdy Polarnej), albo ta druga galaktyka. To by nawet miało sens, zwłaszcza, że obie są doskonale widoczne z całego spodka galaktyki (przynajmniej według obrazka Obi-Wana )
Mihoo zaszczycił nas wypowiedzią:
Może "mgławica" na którą patrzyło rodzeństwo Skywalkerów w końcówce ESB to właśnie Rishi Maze?
----------------------------------------------------
Powiedz to M.Shayne Bell
Bo tam mamy do czynienia z bardziej ogólnikowym podejściem.
-Powiedz to M.Shayne Bell
Następnym razem gdy będziemy się widzieć w kolejce w warzywniaku
Bo tam mamy do czynienia z bardziej ogólnikowym podejściem.
A ja myślę, że to kwestia wektora podejścia.
Już mówię dlaczego.
Skoro w "Opowieści o Zuckussie i 4-LOM" napisano, że flota rebeliancka opuściła obszar znanej galaktyki (ciekawe co na to YV?) pozostaje nam przełknąć tę gorzką pigułkę. Widocznie istniał obszar galaktyki z którego wydostanie się poza jej obręb było mniej niewykonalne niż z innych.
Mi najbardziej chodzi o widok galaktyki który prezentuje nam ESB. Sądzisz, że licha rebeliancka flota byłaby w stanie zostawić w tyle rejon znanej galaktyki tak bardzo by osiągnąć efekt który obserwował Luke z siostrą? Moim zdaniem bezpieczniejszym jest przyjąć, że faktycznie opuścili galaktykę, ale w scenie o której mowa, Luke był zwrócony plecami do właściwej a twarzą do karłowatej Jednej z dwóch. Może akurat Rishi Maze?
A czy przypadkiem M. Shayne Bell chodziło właśnie o to cuś, na co patrzeli Leia & Luke? W opowiadaniu jest wyraźnie mowa, że gdy zebrała się Rebelia poza tą płaszczyzną ekliptyki galaktyki, Zuckuss był poddany operacji, a w tym samym czasie pacjentem izby chorych był sam Łukasz Niebochód.
znaczenie, czy pojazdy lataja normalnie czy do gory nogami, skoro maja wlasna grawitacje i cokolwiek sie robi "wyglad to na "normalne zachowanie".
a roznica miedzy rishii a rishi jest zadna.
to tylko pisownia