.
.
mi nawet trudno jest na to odpowiedziec ale wydaje mi sie ze moglo by to być kilka osób takich jak ale nie zawsze konkretnych:
-jakiegoś nauteolanina(są fajni)<jediknight>
-greedo
-tusken raider(po to żeby sie od czasu do czasu pokłucic i pobić
-C3PO(fajnie by bylo caly czas słuchać jego gadania)
-R2D2(czasami brakuje mi piszczeń i pikania,niewiem jak to inaczej nazwać)
Ja napewno chciałabym, żeby to był Anakin Skywalker i Padme Amidala, bo ich po prostu uwielbiam. Dla niektórych może sie to wydawać śmieszne, ale trzeba zachować tolerancję.
Ot...taką Guri... albo Jan Ors Oczywiscie na byciu przyjacielem pewnie by się nie skończyło
czy GIl ten twój post widziała
jak jeszcze nie widziała, to zobaczy no chyba że go Anorek specjalnie wytnie
za przyjaciela Bobe Fetta czemu ? A kto by mi wtedy podskoczył ?
Albo Padme czy inną Winter dla walorów estetycznych
ja, Vader i Palpi byśmy ci mogli podskoczyć i to nawet bardzo
A co do Padme lub Winter - ojj taaa, dla walorów estetycznych ja również
tak uważasz ? Poczytaj sobie "Boba Fett: Enemy of the Empire" Gdyby Boba nie uznał ze nic dobrego z zabicia Vadera nie wyniknie to byś inaczej tu pisał
Tarkina, Thrawna, Pietta, Vadera, Jerjerroda, Veersa, Mottiego... ekhem chyba się zagalopowałam
Hmm, a ja nie mam specjalnych wymagań osobowych - dla mnie mógłby to być każdy byle potrafił być prawdziwym przyjacielem. Ważne żebyśmy się rozumieli, żebyśmy mieli o czym pogadać, żebyśmy sobie ufali - to jest chyba ideał, bo i przyjaźń jest czymś idealnym... W każdym razie o takie coś mi chodzi i może kiedyś taką osobę poznam . A do tego czasu nie będę ustalał nazwisk i typował, bo przyjaźni nie da się zadekretować
.
bo ma piękne oczy i taki delikatny oddech wywołujący przyjemne ciarki
Jasne że Marunię Burza pięknych, rudych włosów, te obcisłe czarne wdzianka ze skóry i cięty język... a czasami delikatna i czuła. Idealna... przyjaciółka
żeby tym przyjacielem był Yoda bo by mnie zawsze wyciągał z trudnych sytyacji
zacytuję Daro: "Czubakę, bo mało mówił..." :D:D:D
hmmm, zawsze bym miał miejsce w autobusie gdyby takie wielkie owłosione bydle ze mną wlazło (chociarz, obawiam się że kierowca tez by sp.....lił na jego widok :D:D:D) no i dresy, blockersi i inne menele by "nas" niezaczepiały...
hmm chociarz, wolałbym mieć za przyjaciela (fikcyjnego, bo w realu nie narzekam ;) ) kogoś z CAD Tragically 1337, chyba Scotta (i oczywiście Teda ;P)
:D
Chciałbym zeby moim przyjacielem był Han Solo moze porzyczyl by mi nawet sokoła Milenium.
Ja to bum chcial miec za przyjaciol wszystkich sith-ow Darth Maula,Darth Malaka,Vadera,Imperatora itp. No wiadomo lepiej miec kontakty z takimi bossami
Mnie intryguje postacie zafastynowane zlem tak jak imperator .Miala tyle sil ze zamienil tysiacletna(skorumpowana ale zawsze pradawna potrzymywana przez jedi)zniszczyl jedi i stworzyl poterzne imperium (Adolf Hitler i stalin terz byli genialnymi strategami zla) IMPERATORA porownal bym do stalina. osoba ludzka ktora ma tyle przebieglosci musi byc geniuszem.DARTH MAUL siepacz przyszlego imperatora gdyby zyl Vader bylby nie potrzebny
Leie, Marę, Jainę, Oolę, Rystall, LynMe, Brię, Guri, Jan, Daalę, Winter, Mirax, Padme...
chwila, tam było "przyjaciela"?...
Ktoś mógłby pomyśleć że harem chcę zakładać... a mi chodzi tylo o współpracę.
że Marunia już od dawna jest zajęta... znaczy, ma podpisany kontrakt z kim innym Ze mną
Wszystko zależy od ekhm... warunków umowy i wynagrodzenia
Zresztą w miejsce Mary może być jakaś Tenel Ka czy coś w tym stylu
Marunia lojalna jest - i kontraktu dotrzyma, się nie bój. Ty bierz sobie nawet i wszystkie inne dziewczyny w galaktyce - mi wystarczy Mara za... współpracownicę
(ale mi się zrymowało )
to takiego Anakinka, Obiego, Hana, Revana, Kyle katarna, Bobę Fett`a i paru innych "przyjaciół"
Jeśli chodzi o Jedi, to Anakina Skywalker (do czasu przemiany)
a jeśli chodzi o normalnych to chyba Wes Janson
najchętniej rycerzy jedi z Akademii Luke`a na Yavinie 4 No i z Fettem, lepiej miec w dobre stosunki Poza tym to Calrissiana, Karrde, Boostera, W. Antillesa, Ackbara i Garma Bel Iblisa. No tyle przyjaciół by styjnęło. A jak miałbym wybrac jednego, to najlepiej jakiegos Jedi - Luke czy Corrana
Yodę, Obi Wana i Mace`a Windu- nikt by mi nie podskoczył, R2-D2- zhackowalibyśmy komputery Rządu NR, Noma Anora- spiskowalibyśmy sobie i próbowali przejąć włądzę (poza tym z nim nie zginiesz), Ackbara-pożycyzyłby mi raz na jakiś czas okręt, a do tego wszystkich jedi ze Starej i Nowej Republiki. Wtedy byłbym szczesliwy.
Barona Fela, krwawego rzeźbiarza (najlepiej Sarokesha Saa), jakiegoś Trandoshanina (najlepiej Bosska), WA Pellaeona, Daalę, Lyn Me (), WA Thrawna i to chyba wszystko... Mocny skład, nie??
Mocny pod warunkiem ze by się na wzajem nie pozabijali co jest baaaaaaardzo prawdopodobne
wszyscy dostali sowita nagrdę a Thrawn by mógł dojsc dzieki tej wspólpracy do np. kompendium Ciemnej Strony Mocy to raczej by sie nie pozabijali
bym chciał mieć kudłatego przyjaciela... znaczy sie Chewiego. Goryl dosłownie i w przenośni
wiem co Ci chodzi po głowie. kudlaty przyjaciel.. pewnie... Chewie była kobietą i wszystko jasne
jest propaganda Wooczego Imperium i nie należy jej ulegać!
jedyna słuszna i prawdziwa prawda, o czym już wkrótce wszyscy się przekonają. jesteście omamieni lucasowską propagandą, szerzącą wśród ludu informacje, jakoby Chewie był mężczyzną! Chewie była kobietą!
czy wasz rządz/wywiad/ ma jakieś dowody? Społeczeństwo żąda dowodów. Jakieś zdjęcia czy kompromitujące filmy byłyby na miejscu xD xD *
*uprzedzając - Nie. Nie uprawiałem samogwałtu (żeby nie powiedzieć "uprawiałem marchewę") podczas ogladania scen z udziałem Chewiego...
dowodów żądasz! a otrzymasz je i to już wkrótce! (to kiedy Ci te płytki przkazac? ) staniesz się prawdziwym wyznawcą!
to już całe płytki są? Chewie Lost Episodes? Chewie & Han at the Grand Coruscant Hotel?
bo sie wyda. jeszcze mnie ktoś oskarży o ropowszechnianie Moc jedna wie czego
You old smoothie Zostaw dziewczyne w spokoju
Czułi....lepiej sie szykuj na jutro (jakkolwiek to zabrzmiało
)
ten sie szykuje... uważaj, bo będą kompromitujące Cię zdjęcia swoją drogą, aż mi się wesoło robi na samą myśl, jak tami Miami może wygladać w stroju galowym? :>
Vengar napisał:
"uprawiałem marchewę"
-----------
zawsze wiedziałem że uprawianie ogródka to twoja mocna strona .
doceniasz mojego ogórk...ogródka
oczywiście że doceniam z tego co slyszałem od jednej pani też zajmującej się ogrodnictwem to masz wychodowany całkiem dorodny rabarbar I pomyśleć że to wszystkio bez sztucznych konserwantów
bym wybrał:
Dartha Rivana-mółbym zmienić ekosystem planety
Anakina-lubię lojalnych przyjaciół
Nute Gunray-"Wujek daj na cukierki"
Padme,Leia i Bariss-Dziewczyny na smutne wieczory
Exara Kuna-"Exar on mnie biję"
Chewbacca lub Dewlanna-najbardziej lojalni przyjjacieele w galakttyce
Wicket-pięknosć do przytulania ;P
Dex-takich przyjaciół warto mieć zawsze
Melipone napisał:
Anakina-lubię lojalnych przyjaciół
-----------
Dobre Pokładałem się ładnych pare minut
możliwe że nie dobrze czytałęś nowelizację RotS ale Anakin był lojalny czego o [Darthu Vaderze [/B] nie można powiedzieć.Anakinn był zawsze przyjacielem Obi-Wana Darth Vader nie.
P.S.Wiedziałem że Ty w tej sprawie napiszesz
Tja powiedz to mieszkańcom Jabiim...
mnie Jabiim nie obchodzi.Mnie obchodzi że Anakin jest lojalny woobec przyjaciół.I tyle..Jabiim...to możemy mówić o moralności Anakina ale to co innego...
Dobra skoro tak to ja ci powiem że mam gdzieś to jak Anakin się nazywał i po jakiej stronie Mocy był. Zdaradził wszytskich swoich przyajciół i większośc z nich zabił. Nie ma znaczenia jak się nazywał wazne jest to ze to zrobił. Zdradził przyjaciół i tyle. Poza tym jeszcze przed przejściem na CSM okłamywał przyjaciół a to tez ciężko lojalnością nazwać...
-Dobra skoro tak to ja ci powiem że mam gdzieś to jak Anakin się nazywał i po jakiej stronie Mocy był.
Wiesz różnica to jest bo mówimy o lojalności do przyjacióół a nie mieszkańców Jabiim.Przemiana Anakina w Dartha Vadera to jest naprawdę duża rzecz.Przejście na CSM to jest wyrzeknięcie się swojeggo dawnego "ja" i zastąpienie go CSM.
Zdaradził wszytskich swoich przyajciół i większośc z nich zabił. Nie ma znaczenia jak się nazywał wazne jest to ze to zrobił. Zdradził przyjaciół i tyle.
Zdradził ich Darth Vader.Nie można mylić Vadera z Anakinem.Nawet Twój kochany Obi-Wan powiedział że Anakin byłświetnym przyjacielem (Nowa nadzieja).Yoda powiedział że Anakin został pochłonięty przez Vadera(Zemsta Sithów).Więc tu się mylisz że to nie ma różnicy.
Poza tym jeszcze przed przejściem na CSM okłamywał przyjaciół a to tez ciężko lojalnością nazwać...
W jakich sprawach okłamywał?Że miał ślub z Padme?Że zabił Tuskenów?Żadne znaczące kłamstwo nie jest to i nie zmieniło by nic gdyby powiedział Obi-Wanowi
Melipone napisał:
Przemiana Anakina w Dartha Vadera to jest naprawdę duża rzecz.Przejście na CSM to jest wyrzeknięcie się swojeggo dawnego "ja" i zastąpienie go CSM.
A zostawienie sojuszników i ludzi którym obiecał pomóc na pastwe losu nie jest "dużą rzeczą"?
Zdradził ich Darth Vader.Nie można mylić Vadera z Anakinem.
To jedna i ta sama osoba, jeden i ten sam zakichany zdrajca.
Nawet Twój kochany Obi-Wan
Eeeee skąd wniosek że w jakis sposób dla mnie Obi jest - za przeproszeniem - "kochany"?!
W jakich sprawach okłamywał?Że miał ślub z Padme?Że zabił Tuskenów?Żadne znaczące kłamstwo nie jest to i nie zmieniło by nic gdyby powiedział Obi-Wanowi
Oooooooo faaaaaajnie złamanie przysięgi złożonej zakonowi to nic takiego?
Mel po takich tekstach odrazu widać jaką fanatyczną "miłością" dażysz Anakina wiec nie ma sensu z tobą na jego temat dyskutować...
-A zostawienie sojuszników i ludzi którym obiecał pomóc na pastwe losu nie jest "dużą rzeczą"?
Ale mówimy o przyjaźni i o tym że Anakin jest lojalny wobec przyjaciół.Darth Vader to inna osoba.
To jedna i ta sama osoba, jeden i ten sam zakichany zdrajca.
Mandaloriański punkt widzenia ?Mylisz się.Darth`a Vadera z Twojego punktu wwidzeniia może być zdrajcą bo zniszczył Republikę jednak Anakina nie możesz tak nazwać.Anakin uratował rebelię.Gdyby nie zabił Imperatora by rebelia zgnełą pod Endorem.
Eeeee skąd wniosek że w jakis sposób dla mnie Obi jest - za przeproszeniem - "kochany"?!
Zawsze go broniłeś więc...
Eeeee skąd wniosek że w jakis sposób dla mnie Obi jest - za przeproszeniem - "kochany"?!
I Vadera też.Zapomniiałeś ;P.Tak masz rację: Anakin//Darth Vader jeest oją ulubioną postacią w uniwersum SW.Alee czemu sądzisz że nie ma sensu to ja nie wiem.
Melipone napisał:
Ale mówimy o przyjaźni i o tym że Anakin jest lojalny wobec przyjaciół.
Dobra skoro był lojalny wobec przyjaciół to czemu ich okłamywał? na tym polega lojalność?
Mylisz się. Darth`a Vadera z Twojego punktu wwidzeniia może być zdrajcą bo zniszczył Republikę jednak Anakina nie możesz tak nazwać.Anakin uratował rebelię.Gdyby nie zabił Imperatora by rebelia zgnełą pod Endorem.
Nie, nie myle się. To ze Anakin strone konfliktu i imie nie oznacza że stał sie inną osobą.
Zawsze go broniłeś więc...
[Strider zadławił się i zaczął się dusić oraz kaszleć]
Czyś ty oszalał?! Ja broniłem Obiego? Ty chyba mnie z Zalewem mylisz... Niezliczoną lilość razy dyskutowałem z Zalewem na temat tego jakim to Obi był kłamcą.
Alee czemu sądzisz że nie ma sensu to ja nie wiem.
A dlatego że kazda dyskusja z toba na temat Anakina kończy się tym ze zaczynasz pomijac niewygodne dla ciebie fakty oraz po jakimś czasie zmieniac temat.
-Czyś ty oszalał?! Ja broniłem Obiego? Ty chyba mnie z Zalewem mylisz... Niezliczoną lilość razy dyskutowałem z Zalewem na temat tego jakim to Obi był kłamcą.
http://gwiezdne-wojny.pl/b.php?nr=161403#171521
Tu broniłeś Obi-Wana.Z 50 postóów spokojnie
Dobra skoro był lojalny wobec przyjaciół to czemu ich okłamywał?
Czy Ty mówisz przyjaciołom o swoim życiu osobistym?
A samo przejscie na CSM, to nie akt zdrady? Czy nie jest to zdrada, mistrza, ukochanej i zakonu jedi, który sam sobie rodziną dla jedi? I jeszcze jedno:
Tu broniłeś Obi-Wana.Z 50 postóów spokojnie
A ty atakowałeś go ze 100 spokojnie, i nic nie udowodniłeś. Zaczałeś błaznować. Nie uważasz, ze to dobra odskocznia do przemyśleń? Z resztą gdybyś poszukał, widziałem wiele postów Strida, w których nazywał Obi-Wana kłamcą i samo go atakował...
Strider napisał:
kazda dyskusja z toba na temat Anakina kończy się tym ze zaczynasz pomijac niewygodne dla ciebie fakty oraz po jakimś czasie zmieniac temat.
-----------
no Strid nareszcie na to wpadłeś ,i nie koniecznie tylko dyskusje dotyczące Anakina tak się kończą> Gość argumentacje ma wgniatającą w ziemie
-Więc pytam się, ufasz Jedi, który wymordował pod wpływem [u]furii[/b] kilkadziesiąt istot
Wiesz Domator....tu troche złej argumentacjii użyłeś.Tuskeni zamordowali mu matkę.Ja bym to samo zrobił.Wiięc nnie wiem co w tyym dziwnego.Poza tym przyjaciołom którym bezgranicznie ufał powiedział (Padme, Palpatine)
Jedi mu ufali, bo nic o tym nie wiedzieli.
Tu taki pewien bym nie był.Yoda usłyszał głos Qui-Gona.Anakin też.W Yoda: DR Yoda normaline rozmawia z Qui-Gonem.Więc nie wiadomo czy Jinn tego nie powiedział.
w AOTC Yoda słyszy jego głos ale ten głos nie mówi "Anakin leje po ryjach Tuskeńską wieś!" I nie chodzi, że on im powiedział. Chodzi o to, że gdyby przyszedł do ciuebie i powiedział o swoich mordach to czy byś powiedział "Ok, Anakin. To normalna reakcja. Nadal kumple, nadal ci ufam"? NIE WIERZĘ. Weź ten przykład na normalny świat tj. nasz. Przychodzi do ciebie kumpel i mówi, że własnie wymordował cygańskie osiedle bo dwuch romów mu matkę zgwałciło. Ty mu odpowiesz: "zrobił bym tak samo"? Jaaaaasne
A takie gdybanie "nie wiadomo co mu powiedział. Równie dobrzę moge powiedzieć, że Tarkin wiedział, że zginie bo możliwe, że przed atakiem mu ktoś o tym powiedział albo, że Luke wiedział, że Yuuzhanie zaatakują bo dostał wiadomośc od Anora przez Wektorem... -_-"
Melipone napisał:
Tak zrobił bym to samo.
-----------
Aha, znaczy się gdyby nie daj Boże mieszkaniec jakiejś Polskiej wsi zabił twoją matke (cholera dziwnie się pisze takie rzeczy :/ ) pojechałbyś tam i wyrżnął wszystkich w pień nie patrząc czy mieli coś z tym wspólnego czy to dzieci czy kobiety czy starcy? Jeśli tak to masz facet nierówno pod sufitem...
-Chłopie odrzuć na chwile swoją miłość do Anakina
Ja nie kocham Anakina
[/cytat]Jak mozna zaufać komuś kto byłby w stanie zabić cię bez wachania pod wpływem impulsu?
[/cytat]
Nie zabił Palpa który de facto wymordował wielu przyjaciół Anakina...więc -on nie zabija przyjaciół.
-Nie zabił Palpa który de facto wymordował wielu przyjaciół Anakina...więc -on nie zabija przyjaciół.
Co oczywiście nie stoi w jawnej sprzeczności z tym, że nasz cudownie oddany i wierny bliskim Annie podniósł rękę na tą która miała być dla niego wszystkim. Na Padme. W napadzie gniewu postanowił przykładnie ukarać swą ukochaną... Odrzucając wszystko co rzekomo do niej czuł, zwyczajnie wyładował się na niej.
Romantyk, co? :>
[Wybacz, że się czepiam, ale całkiem niedawno odbyłem całkiem podobną rozmowę z całkiem jednak inną osobą i, że tak powiem, jestem na świeżo ]
przyjacielem dla mnie byłby - Han, bo szofer zawsze się przyda, a jak polecisz Sokołem, polecisz wszystkim; Jabba - taka wielka mięciutka kanapa do oglądania z niej tv, a w dodatku ma tam trochę wpływów miłoby też znac bithańskich jazzmanów
"Jabba - taka wielka mięciutka kanapa"
Mięciutka to może i jest, ale obicie jest oślizgłe i gnije
A co do muzyków, to się zgadzam
Darth Phabious napisał:
Mięciutka to może i jest, ale obicie jest oślizgłe i gnije
-----------
to może i lepiej, nie będę za dużo czasu spedzać przed tv :] ale taki przyjaciel trochę humorzasty z Jabby by był... byle sprzeczka to zaraz tak do rancora wtrącać to trochę trudny partner w przyjaźni
Mace Windu, i jakiegoś wookiego (może być Hewie) bo na takiego pluszaka można kupe dziewczyn poderwac
pisze sie przez `Ch` jak `chemia` tak już do czepiania się
jeśli baardzo chcesz jakąś dziewczynę sobie poderwać, to już lepiej skombinuj Ewoka - miłe pluszowe miśki wydające śmieszne dzwięki trochę jak kotki... taki Wookiee to raczej ochroniarz jlub polerka do gładkich i lśniących powierzchni śmigacza
Yodę. Zawsze powie coś mądrego powie. A poza tym fajnie by było posłuchać np. "Vaderowi czoła stawić masz, wtedy i tylko wtedy jedi zostaniesz".
I może Han Solo. Zawsze cię wyciągnie z trudnej sytuacji. I ma Sokoła.
N.M.B.Z.W
chciałbym za zioma mieć - mnóstwo kasy i legiony szturmowców na moje skiniecie XD ostatecznie Xizora za nieogranoczony dostęp do dragów i anaboli
Ciekawe, czemu nikt nie chciałby się zaprzyjaźnić z jakimś sympatycznym zwierzątkiem z universum SW, dajmy na to - z Banthą
.
.
iż na Bastionie panuje powszechne przekonanie, że ten gatunek został już całkowicie wytępiony i nie pozostały żadne jego okazy, aczkolwiek nigdy nic nie wiadomo
Shaak Ti-jakaś bliska mi się wydaje. Szczególnie po odcinku CW, kiedy sama stawia czoła droidom by Palpatine mógł uciec z oblężonego Coruscait... Ile razy sama szłam do odpowiedzi, by uratować moją klasę, tego nie policzę.
Ja jak nie Shaak Ti to Taum We. Byłoby o czym pogadać( wiwat biologia!!!) i mama nie mówiłaby mi, że powinnam się odchudzić.
Ja wybrał bym ... Yode wydaje mi się że jest spokojny i opanowany i dzięki temu pomógł by mi się tego nauczyć bo ze mną tak nie jest jeśli nie Yoda to Anakin bo wyszedł z każdej opresji a to też by się jakoś wykorzystało.
temat!!! Dziwne, że do tej pory go nie odkryłem na forum . O dziwo kiedyś zadawałem sobie to samo pytanie. Kogo ze SW chciałbym na kumpla. Odpowiedź jest prosta. Chciałbym, aby moim przyjacielem był Anakin. W tej postaci jest coś, co mnie pociąga ( bez skojarzeń proszę
). Jest dobry w tym, za co się weźmie, jest odważny i pomysłowy. Wyobrażam sobie jak byśmy się pojedynkowali ( dla zabawy ). Ma świetną pracę nóg, jest zwariowany. Ma w sobie to coś, co sprawia, że człowiek z chęcią z nim przebywa ( czy go ogląda ). Nie nudzi się.
Tak sobie myślę, że hrabia Dooku mógłby być przyjacielem moich rodziców. Po prostu pasuje do nich i tyle. Razem z Jango graliby sobie w brydża, podczas gdy Boba bawiłby się z moja siostrą. Wogóle to dom mam pojemy i można by upchnąć wielu bohaterów SW bez większego problemu.
Yarna- Dobroduszna ciocia o żelaznych nerwach-mogłaby niańczyć mojego brata.
Przede mną kolejna międzyszkolna dyskoteka, kolejna przeprawa z rodzicami. W takich wydpadkach naprawdę żałuję, że Maul zginął tak wcześnie. Mogłby mnie podwieźć do miasta, mama byłaby o córeczke spokojna i w końcu ktoś wysłuchałby bez przerywania mojego monologu. Na razie tyle, idę spać.
mieć jakiegoś Hutta, który zawsze potrafiłby wszystko załatwić, a wpadając do niego w odwiedziny nie musiałbym się martwić o kanapę, tylko przysiadl do przyjaciela. No i pewnie byłby na co popatrzeć, gdyby przyciągnął do siebie kolejną niewolnicę .
oj, Lordzie nie podejrzewałam cię o takie skłonności
Jak widać nie.
Z SW na przyjaciółki nadałyby się Padme i Leia - twarde i lojalne dziewczyny. No i rozumują po kobiecemu, więc łatwiej się z nimi dogadać (przynajmniej w większości przypadków).
Han i Chewie to też na pewno dobre towarzystwo, z nimi bezpiecznie i ciekawie
Qui-gon to byłby świetny przyjaciel - pewny, wierny i odważny. Podobnie z Obi-wanem, pod warunkiem, że by mnie nie oszukiwał
A tak naprawdę, to gdybym znalazła się w świecie SW, chciałabym, żeby moi ziemscy przyjaciele znaleźli się tam ze mną
...Hrabiego Dooku i Grievousa. mają w sobie to `coś`. i jakos ne potrafie tego logicznie wytłumaczyć...
typowe dwa luzaki . Z takimi można zawsze na piwko wyskoczyć
.
Han . Jest po prostu przegenialny, no Obi z nim mógłbym pogadać tak na poważnie i Tarkina
...Luke`a Skywalkera oczywiście a także Chewie`ego, Padme (pięknych kobiet nigdy dosyć
), Bobę Fetta, R2-D2 (
) i Kyle`a Katarna.
Świetna paczka, nie ma co
To chyba tak:
1. Luke- wg mnie spoko ziom
2. No HAN na 100%
3. Grevous- może pożyczył by czasem Invisible Hand` a...
Bardzo chętnie "zaprzyjaźniłabym się" z Hanem Solo albo Darthem Maulem (trochę perwersji nigdy nie zaszkodzi)
Chewbacca oczywiście! Nowego języka można się nauczyć, przytulić można a i obroni w potrzebie
darth ithilnar napisał(a):
Bardzo chętnie "zaprzyjaźniłabym się" z Hanem Solo albo Darthem Maulem (trochę perwersji nigdy nie zaszkodzi)
Ooooj, w tym sensie też bardzo chętnie zaprzyjaźniłabym się z Darth Maulem ;D Klatę miał fajną, ten czarno-czerwony kaloryferek... mrr ;P
Ja wybrałbym oczywiście Hana Solo.Gośc ma najszybszy statek w galaktyce i najbardziej podrasowany. Zwłaszcza uzbrojenie i ekranowane tajne skrytki. Byłby darmowy transport i handelek na lewo na spółę
!
Ja tam bym chciał by moim kumplem był Jango Fett albo Jaster Mereel
Ja natomiast poznałbym chętnie Jar Jara ( żeby na nim CSM ćwiczyć ) i Hrabiego Dooku ( czasem by pewnie kilka miliardów kredytów pożyczył
)
Jak patrzę na moją wypowiedź tutaj, to po prostu nie mogę ze śmiechu
Na dzień dzisiejszy, chciałbym mieć kogoś takiego jak Mezgraf czy Ko Vakier No, może jeszcze Fi, albo... Buźka Loran? Ciężko, ciężko
-sierżant Kal Skirata
-Jango Fett
-sierżant Walon Vau
-Boba Fett
-Żołnierz serii Zero Elitarnych Zwiadowców kapitan N-11 Ordo
-Ghez Hokan
-RC-3222 Atin
-RC-1107 Sev
-CT-5108/8843 Corr
-Generał Bardan Jusik
Jak spis bohaterów występujących w Potrójnym Zerze
Val, mam nadzieję że tak
HoMM`ika odczep się od kolegi obejżał obie trylogie, przeczytał jednął książkę, tak zawsze jest na początku ja też ubustwiałem Bela Ibisza
o co Ci chodzi?
-Qui-Gon Jinn(starał się być niezależny od rady Jedi, a ja szanuję myślące po swojemu osoby, fajnie by mi się z nim gadało)
-Jaden Korr(nauczyłby mnie może skonstruowania własnego prawdziwego miecza świetlnego, bez wcześniejszego opanowania podstaw mocy)
-Boba Fett(tu powody zachowam dla siebie)
Hmmm... Najlepiej byłoby mieć za przyjaciela jakiegoś Mistrza Jedi (np. Yoda-przeżył tyle, że miałby mi o czym opowiadać, a i wiedze o Mocy posiada niezłą, więc możnaby się czegoś od niego również nauczyć),albo Sitha(Darth Bane lub Darth Sidious), ale im to bym raczej nie ufał. A i może jeszcze Jango Fett, lub Boba(do likwidacji wrogów).
Ja bym wybral zdecydowanie Chewbacce. W uniwersum Star Wars nie bylo bardziej oddanego przyjaciela, ktory poswiecil samego siebie, by uratowac dzieci przyjaciela. Z reszta Wookie nawet bez dlugu zycia byly oddane sprawie i kierowaly sie w zyciu szczytnymi wartosciami.
bym chciał mieć znajomych z radi yeti(yeti:chodzi o jedi)
Doprawdy bardzo śmieszne..
Może chodizło ci o jeti..(wyrażenie madaloriańskie jedi)?
Jetii. Przed dwa "i" :>
(I Mandalorianskie, ale to juz literowka )
Wybrałbym na przyjaciela Generała Grievousa może
albo
A na przyjaciółkę za to
może jakaś Twi`lekanka albo Togrutanka... ooo, Shaak Ti i Aayla Secura, one by z pewnością wystarczyły...
wy już wiecie do czego
Ale śmieszne na lepszy żart cie nie stać?
a tak na poważnie to miałem na myśli Togrutankę, ale taką wiesz
jak Shaak Ti
... Luke, Cade, Kol, Ben i Anakin Skywalker, Han i Leia Solo, Revan, Nikkos Tyris, Corran Horn, Nejaa i Keiran Halcyon, Jagged, Roan i Mersiah Fel, Fel I i II, Jakiegoś starożytnego Jedi żeby mi opowiedział jak powstawała republika itp. jeszcze Obi-Wan Kenobi i Darth Plageius no i oczywiście Chewie. No i w ostateczności Maul ale z nim to bys se nie pogadał
Chciałbym mieć za kumpla Corrana i jego żone (bo świrnięci), Jaine (bo super laska ^^) i Kaia Justissa (Bo spoko koleś
Ja bym chciał miec za przyjaciela Wedge`a Antillesa, pożyczyłby X-winga albo coś i za "przyjaciółkę" Bastilie Shan. Bym sobie z nią powalczył na miecze świetlne it. ]:->
Tylko powalczył?
Inne opcje też wchodzą w grę
Jaina lepsza
Z nią to dopiero można mieczykiem machać
Po niej machać chyba chciałeś powiedzieć. Taki z niej wojownik jak z Ithorian płatni zabójcy.
Za przyjaciela z SW chciałbym takiego R2-D2. Jest lojalny i w ogóle...
ja to chyba naprawdę dziś nie spałem. W temacie - R2-D2.
Pisałem już wcześniej: Na przyjaciela Grievous, Jango, Durge lub Yoda
A na przyjaciółkę to Shaak Ti lub Asajj Ventress
Generał Grievous napisał(a):
...Na przyjaciela Grievous,...
________
Skąd ja to wiedziałem?
to nalepie bym wyszedl gdyby moim kumplem byl Imperator
Ale chcial bym sie kreci w towarzystwie Mando (i sam nim byc ), no i akas przyaciolka to Aayla Secura, Shaak Ti
aby wymusić dobre traktowanie od innych
nauczyłbym się strzelać
drugi ochroniaż (pierwszy to chewie)
coś do naprawiania kompa jak sie zepsuje
to tyle
i jeszcze
pożyczyłby mi at-st lub at-at albo śmigacz.
Wziąłbym Hana Solo, dobrze lata noi spoko jest (jedna z moich ulubionych postaci), Chewie, bo go lubię, Luke i Kyle Katarn, ponieważ to moje ulubione postacie.
osobiście chciałabym mieć za przyjaciela Imperatora , jeśli on wogóle może być czyimś przyjacielem. Myślę, że bym go wykorzystała lepiej niż Anakin.
1.R2-D2 - co tam, że bym go nie rozumiał, przynajmniej by mi wszystko naprawiał! No i ogólnie sympatyczna z niego baryła xD
2.Może Vader? Z takimi plecami to bym rządził na mieście xD
3.Chewbacca - mógłby robić za kierowcę, a mało tego obiłby twarz komu trzeba xD
4.Padme, Leia, Aayla, Mara Jade, Darth Talon, itd.
Vadera. Facet może załatwić wszystko (i wszystkich ), więc chyba dobrze trzymaę z nim sztamę. W razie czego mógłby służyć jako ochroniarz, mógłby załatwić bilety na wiele imprez (ciekawe czy lubi angielską piłkę?) i nie ma byłoby z nim problemu przy wyborze restauracji i menu na kolację
Nie wybrzydzałby też przy wyborze ubrań, bo ubiera się w wiecznie modną, gustowną czerń
Taki mąż to skarb
Chewbacka wymiata
Mógłby to być:
-R2D2
-Leia
-Han Solo
-Obiwan
-Chewie
Jako kumpli: Hana Solo, Lando Calrissiana i Chewiego
Koleżanki: Bastilla Shan, Aayla Secura, Jaina Solo, Padme Amidala
Z kumplami poszłoby się do kasyna, napiłoby się czegoś, czegoś ciekawego bym się pewnie nauczył.
A co do koleżanek to wiadomo - wypady do kina, na domówki, itd. itd
koledzy: Chewie,
Yode <- ale to bardziej jako ojca. xD
koleżanki: głównie skąpo ubrane Twi`lanki założył bym sobie PGHT
(czyt. Pierwszy Galaktyczny Harem Twi`lanek) xD
Otóż lecimy tak->>
Jako najbliższego przyjaciela- Wookiego, tak to najlepszy przykład bezinteresownej, braterskiej miłości.
Jako zwierzątko- Kowiakiańska małopjaszczurka, a co Można zawsze, coś za pomocą owego stwora ukraść <zaciera ręce, następnie szczerzy się szyderczo i wychodzi coś gwizdnąć><po chwili szybko wraca, bo zapomniał wyłączyć żelazko>
Jako kómpla- dwa droidy ala Threepieo i R2-D2. Fajnie słuchać te ich wnerwiające, bezsensowne kłótnie, ględzenie i piszczenie
Przyjaciel of kors Chewie.... ogólnie Wookie, bo wiem że jego moge być pewien... albo Noghri (ten sam kodeks honorowy)
Zwierzątko... cóż może vonskr??
kumpel to tylko przemytnicy.. Karrde, Lando, Mirax Terrik Horn jakoś przemytnicy tak mi pasują na kumpli
a ja zawsze lubiłam Luke`a i z nim chciałabym się zaprzyjaźnić
Obi-Wana, Yode, Mace`a Widu i Ewoki
WTF ???
No co, ja też zawsze marzyłem o przyjaciołach wśród Ewoczków.
One to za psa mogą być
Za psa to Chewbacca (najlepszy przyjaciel człowieka :>. ^^
Chewbacca nie chodzi na 4 łapach , a to jest główny znak rozpoznawczy psa.
serio to tak:
-R2D2
-Aayla Secura
-Juno Eclipse
-IG-88
anakina i Ahsokę Tano (ją bardziej) !!!!!!!!!
XD Xp
mógłbys uzasadnic swoją wypowiedz ? interesuje mnie czemu chciałbys miec za przyjaciół Ahsoke i Anakina..
Ashoke chcziały mieć za bardzo bliską przyjaciółke
nie przesadzaj .
a nawet jeśli to co ??
a nawet jeśli to co ??
[/cytat]
________
yyyyyyyyyyyy no pomyśl
polo21 napisał(a):
a nawet jeśli to co ??
________
yyyyyyyyyyyy no pomyśl[/cytat]
________
ja nie wiem co Wam chodzi po łbach WY TLKO O JEDNYM !! Nie wiesz co to znaczy przyjaźń to się nie udzileaj i dawaj dwuznacznych tekstów !!
bo ja tego nie miałem na mysli !!!
pacior17 napisał(a):
polo21 napisał(a):
a nawet jeśli to co ??
________
yyyyyyyyyyyy no pomyśl
________
ja nie wiem co Wam chodzi po łbach WY TLKO O JEDNYM !! Nie wiesz co to znaczy przyjaźń to się nie udzileaj i dawaj dwuznacznych tekstów !!
bo ja tego nie miałem na mysli !!![/cytat]
________
a poza tym Ahsoka wymiata jest jedną z najbardziej pozytywnych postaci z jakimi się do tej pory zetknęłem !!
pacior17 napisał(a):
pacior17 napisał(a):
polo21 napisał(a):
a nawet jeśli to co ??
________
yyyyyyyyyyyy no pomyśl
________
ja nie wiem co Wam chodzi po łbach WY TLKO O JEDNYM !! Nie wiesz co to znaczy przyjaźń to się nie udzileaj i dawaj dwuznacznych tekstów !!
bo ja tego nie miałem na mysli !!!
________
a poza tym Ahsoka wymiata jest jedną z najbardziej pozytywnych postaci z jakimi się do tej pory zetknęłem !![/cytat]
-----------------------------------------------
To nie było na poważnie tylko na żarty.
polo21 napisał(a):
Ashoke chcziały mieć za bardzo bliską przyjaciółke
________
Świntuch
moja odpowiedź jest taka jak paciora17
Ahsoka, Anakin no i do tego Obi-wan
Lubię Rebelię więc :Wedge Antillesa-dał by mi się X-Wingiem przelecieć,Luke Skywalker- sał by się mieczem pobawić, R2-D2-Wogóle fajny, Han Solo-Sokołem dał by się przelecieć, Ahsoka Tano-chociaż ktoś zabawny, Imperatorem Palpatinem-dał by się pobawić Gwiazdami Śmierci, Lando Carlisian-miałbym z kim grać w SABAKA.No i to już wszystko. Na oko duże, cio nie?
bym chciał kolegować się z LucasemZałatwi mi i gwiazde śmierci i niszczyciela i te wszystkie inne pierdółki
PS.Pobije mnie ktoś
od kiedy Lucas jest bohaterem Sw
polo21 napisał(a):
od kiedy Lucas jest bohaterem Sw
________
teoretycznie nim jest bo je stworzył no nie?
ja tam bym chciał Błękitka
http://collectingtokens.files.wordpress.com/2007/04/bloo.png
<3
No to na pewno:
Vadera (kazałabym mu udusić kilka osób z mojej szkoły),
Yodę (żeby się ponabijać z jego gadania),
Rexa (dałby postrzelać z blasterka),
C-3PO (mogłabym podróżować po świecie nie ucząc się języków),
R2 (poodkurzałby mieszkanie xD),
Luke`a (dałby się pobawić mieczykiem),
Hana (żeby pożartował i przewiózł Sokołem).
To chyba tyle
Ciekawe pytanie, z przyjaciele napewno Obi-wana ponieważ był świetnym wojowinkiem i wspaniałym medrcem, do tego całkowicie oddany jasniej stronie mocy.
Ja bym chciał
Obi Wana <<prawdziwy przyjaciel i niezły wojwnik>>
Yode <<żeby nayczył mnie wszystich form posługiwania się mieczem świetlnym>>
Hana << może by mi porzyczył swój statek, yeee>>
Vadera <<podusił by nauczycieli z mojej szkoły i ci co mnie wkurzają każdego dnia>>
Revana <<fajny ma strój >>
Malaka << mógłby straszyć moją siostre w nocy, która mnie dobija >>
Malaka << mógłby straszyć moją siostre w nocy, która mnie dobija >>
________
A nie lepiej odrażu Vadera poproszić
polo21 napisał(a):
Malaka << mógłby straszyć moją siostre w nocy, która mnie dobija >>
________
A nie lepiej odrażu Vadera poproszić
________
Raczej nie. Malak ma rozwaloną rzuchwę, i wygląda przerażająco . he he
Jabba. W razie czego zapewni wsparcie finansowe, wrogów poszczuje Rancorem, albo Boba Fettem, odpali mi jakąś Twi`lekańską tancereczkę, no i co piątek umawialibyśmy się na jaranie jego fajki wodnej* <?*>
...Ahsokę! Bo dobzemieć jakiego Jedia pod ręką.
No i Hana z Chewcaccą. Hana dlatego, że ma Sokoła, i jest spoko, a Chewbaccę dlatego, że dzięki niemu nie miał bym problemów w szkole
bart kenobi napisał(a):
...Ahsokę! Bo dobzemieć jakiego Jedia pod ręką.
No i Hana z Chewcaccą. Hana dlatego, że ma Sokoła, i jest spoko, a Chewbaccę dlatego, że dzięki niemu nie miał bym problemów w szkole
________
zgadzam się w 1000% z Tobą
niźle radzi sobie z droidami to czemu by jej nie pomóc ??
sory czemu Nam by nie pomogła ??
bart kenobi napisał(a):
...Ahsokę! Bo dobzemieć jakiego Jedia pod ręką.
No i Hana z Chewcaccą. Hana dlatego, że ma Sokoła, i jest spoko, a Chewbaccę dlatego, że dzięki niemu nie miał bym problemów w szkole
________
zdecydowanie Cię popieram !!!
dORZUCIŁBYM JESZCZE Kita Fisto
Ja stanowczo Dartha Vadera-przeciągnełabym go na Jasną Stronę Mocy, uzdrowiła i byłby Anakin, tyle że potężniejszy i inteligentniejszy,Państwa Solo-Leię i Hana oraz Marę Jade.
A ja to bym chciał Ahsokę... Mmmm Lubię jej farbowane rzęsy =D
Ja bym chciał mieć za przyjaciela Rancora
taki słodziutki potwór
... R2-D2 - przenośna puszka kułkach, nie trza karmić nic tylko sprzedawć usługi na imperialnych niszczycielach
Komandos republiki mocny facet ładuki wybuchowe i laserowa broń respect od razu