Kiedyś słyszałem,że Atak Klonów dostał malinę.Chyba poruszaliście ten
temat dwa lata temu,ale jestem tu nowy i nie wiem co innego tu wpisać.
Film nie był nadzwyczajny,ale żeby mu dawać malinę?!Co o tym sądzicie?
Kiedyś słyszałem,że Atak Klonów dostał malinę.Chyba poruszaliście ten
temat dwa lata temu,ale jestem tu nowy i nie wiem co innego tu wpisać.
Film nie był nadzwyczajny,ale żeby mu dawać malinę?!Co o tym sądzicie?
z tego co wiem to MROCZNE WIDMO dostało malinę... a w sumie to aktor, który grał Jar Jar Binngsa. Ale nie wiem czemu, postać może i była głupia, ale aktor się wywiązał ze swej roli...
Ja go bardzo lubie. To taka smiesza/zalosna postac...
-DLACZEGO Bastionowicze nie lubia Jar Jara??
Bo... To taka (...)zalosna postac...
(Nie będę się specjalnie rozpisywał, wiele już na ten temat powiedziano)
Bo TPM nie było tym na co wszyscy czekali, było inne od oczekiwań fanów. Doskonałym przykładem moze być Twój ulubiony Jar-Jar. To co sobą reprezentował, przede wszystkim poziom humoru - stało się główną przyczyną "upadku" TPM. Komuś musiało się oberwać za poziom filmu - z racji rzeczy był to Binks.
Smieszne jest to, ze jest zalosny (i nie tylko).
dlatego że przez cały film zachowuje sie po idiotycznemu. Jak ja sie patrze na Jar-Jara to nie wiem czy mam płakać czy sie złościć
Wychodzi na to,że nowe filmy są gorsze od starych.Nowa Nadieja to chyba nawet jakiegoś Oscara złapała.
...jakegoś, tylko 7 .gif)
Ale to też nie oznacza dokładnie tego, co sugeruje twoja wypowiedź. One są po prostu inne. Nie wiem, czego sie ludzie spodziewali, ale to jest tylko i wyłącznie wynik ich zawiedzonych oczekiwań. Mroczne Widmo wraca w nurt baśniowości, tak jak RotJ, i wcale nie jest takie złe
TPM może nie jest takie złe, ale o ile w np. dziesięciopunktowej skali wszystkie filmy z SW sobie cenie (najwyżej ESB- 10/10; RotJ, ANH, AotC 9+/10) to jakoś TPM nie mogę dać więcej jak 5/10 :/ Co kto lubie , mnie z SW akurat tylko TPM nie przypadło do gustu... :/
ja sie dziwie ze komu kolwiek TPM moglo do gustu przypaść - przecież to całkowite spiepszenie starej trylogii !!!
No jakoś sobie nie wyobrażam, jak TPM, jakiekolwiek by nie było, może coś zmienić (spieprzyć) w starej trylogii? Czy spowodowało jakieś zmiany na gorsze w RotJ? Może w ANH?
na przykład wiadomosć że Vader jest twórcą C-3PO niszczy mi starą trylogie, w ANH Obi-Wan mowi "...postanowiłem go wyszkolić..." a TPM jakoś jest przeciwny szkoleniu Anakina na jedi
...nie Obi-Wan powiedział, że vader zabił Anakina? a potem okazało się, żę Vader to Anakin? Wnioski wyciągnij sam.
w ANH Ben mowi Lukowi że jak spotkał jego ojca (Anakina) to był on świetnym pilotem i moc była w nim silna i postanowił go wyszkolić. A w TPM to Qui-Gon spotyka Anakina i to on postanawia go wyszkolić na jedi a nie Obi-Wan czyli jest niespójnść
...vader nie zabił Anakina. To jest dokładnie to. Pozatym zwróć uwagę, że co prawda Qui Gon postanowił go wyszkolić, to jednak po złożeniu obietnicy, również Obi-Wan postanowił to zrobić. czyli niespójności nie ma 
...Stara Trylogia tylko Nowa! człowieku, ty się trochę nad tym zastanów :> Nowa, czyli nie Stara, zrozumiałeś? coś innego, chociaż podobne. I nigdzie nie widzę, żeby w akcji, historii itd. TPM wprowadzało rozbieżności.
napisałem STARA bo chodzi mi o STARĄ trylogie !!!
...ja nie zauważyłem, żeby TPM wprowadziło jakieś zmiany w ANH, RotJ, czy TESB.
A to że Vader zrobił C-3PO nie jest zmianą? bo ja sie z tym jakoś nie moge pogodzić
...tylko odbudował, ze szczątków znalezionych u Watto na złomowisku. No i ja tej zmiany ciagle nie widzę, w ST nie było mowy o tym, kto stworzył 3PO
chyba chodziło ci o to, że TPM słabo wygląda w połączeniu ze Starą Trylogią, hmm? Tu się zgodzę. Ale spiepshenie Starej Trylogii...? E, no co ty, nie powinno się być aż tak drastycznym, TPM nie wyklucza fabuły Ataku Klonów ani Starej Trylogii... Może miesza troszeczkę w EU, ale naprawdę troszeczkę
...bym się dziwił, gdyby TPM mieszało w Atakau Klonów, oj, bardzo...
czego wy sie tak w tym TPM czepiacie... Dla mnie EI ma conajnmniej tak samo wysoki poziom jak AOTC i ANH... gra aktorska jest mimo wszystko swietna... kazda, doslownie kazda rola jest zagrana swietnie... Taki Palpatine np... mistrzostwo... QuiGon zostal tez swietnie zagrany- to samo tyczy sie AOTC... tyle ze tu mamy Anakina ktory w pewnych scenach troche gra rozczarowuje, ale mimo wszystko nie jest zle... Co do fabuly, to ze nie jest ona tak dobra jak w TESB np... tu bym sie klucil... moze nie ma zadnego "ja jestem twoim ojcem" ale za to w AOTC mamy swietne wateki. Sledztwo Obiego, intryga Palpatine`a, watek na tatooine... a w TESB fabuly jakiejs wybitnej nie ma, ucieczka przed imperium, poznanie Yody... i tyle... gdyby nie to, ze vader okazal sie ojcem luke`a ten film bylby fatalny... wiec nie czepiajcie sie tak bardzo NT, bo na prawde nie macie czego...
uważasz to że Vader (specjalnie nie napisałem Anakin) skonstrółował C-3PO to nic takiego?? a może to że jakiś mały chłopiec!!! podszas wyscigu scigaczy mimo że najpóżniej wystartował, że wypadł z trasy a jego ścigacz był uszkodzony doleciał jaki jedyny do mety uważasz za majstersztyk fabularny? a może to że 9-letni chłopiec niszczy centrum sterowania robotami uważasz za coś normalnego bo według mnie to właśnie przez tego małego Anakina TPM jest filmem do dupy !!! oczywiście są jeszcze inne idiotyczne zeczy ale wypisywanie ich zajełoby za dużo miejcsa. A co do AOTC to film jest w sumie ok nie licząc kilku mału głupot i jednej dużej (2 pewne roboty)
wiesz Jedi Knight mnie też te rzeczy bardzo się rzucają za każdym razem w oczy (szczególnie te z Anakinem w TPM) ale nie sądzę by TPM było jakąś tam tragedią, film był nienajgorszy... a Atak Klonów (C3PO na Geonosis to rzeczywiście klapa, tak samo latający Artoo) niemal dorównuje Starej Trylogii, jest naprawdę fajnym filmem, w przeciwieństwie do mocno średniego TPM
wogle przeginają, pakują w niego tyle bajerów i tyle różnych schowków i to nie tylko w filmach ale i w komiksach, że nie wiem gdzie upchnęli zasilanie i "mózg", a gadająca sama z siebie głowa c3po to już wogle szczyt wszystkiego bo oznaczałoby to, że i "mózg" i zasilanie mieszczą sie w małej głowie a reszta jego przecież niemałego ciała mogłaby być właściwie zastąpiona zwykłym małym repulsorkiem
właśnie przeczytałem coś naprawde mądrego, dokładnie tego samego zdana jestem (kurde już zaczynam mówić jak Yoda) z tym lataniem GL pszeszedł samego siebie ,a o gadającej głowie C-3PO szkoda gadać
...nie wydaje mi się czymś złym umieszczenie minaturowego źródła zasilania w głowie, tak, jak i w w kończynach, a głownego np. w torsie.
dlaczego w TESB gdy jego głowa była oddzielona od reszty nie gadała?
...nie jestem konstruktorem droidów. Może dlatego, że gdy Chewie znalazł go na złomowisku, 3PO uż długo był w kawałkach i miniaturowe źródło zasilania zdążło się wyczerpać? a może uległo uczkodzeniu po strzale z blastera?
Pozwolisz, że przyczepię sie do jednego zdania:
A co do AOTC to film jest w sumie ok nie licząc kilku mału głupot i jednej dużej (2 pewne roboty)
A czy czasem te same roboty nie wystąpiły w podobnie komicznych rolach w bezbłędnej ST? Czy rolę Threepia w ANH uważasz za poważną? W RotJ w pałacu Jabby również? I ostatnie pytanie - czy nie jest to czepianie się AotC na siłę?
w starej trylogi nie zauważylem żeby C-3PO zgubił głowe, a jak w TESB został "rozszczepiony na części" to przecież nic nie mówił.Uważam że rola tych robotów w starej trylogi jest w miare poważna (humor związany z tymi robotami polega na śmiesznycz dialogach i na niczym więcej) Wiesz ja sobie wmawiam na siłe ża AOTC jest filmem bezbłednym ale niestety tak nie jest. A skaro tobie sie tak podoba to mogłbyś mi odpowiedzieć na małe pytanie które mnie gnębi:Anakin z Obi-Wanem wyczuli że Padme coś zagraża chociaż byli w innym pomieszczeniu to powiedz czego nie wyczuli lecącej zatrutej strzały w ich w ich kierunku? przecież gdyby Jango wycelował strząłe w np. Obi-Wana to by go zabił a on by sie nawet nie kapną co sie stało.
wtedy raczej by poczuł negatywne uczucia skierowane W JEGO stronę, zagrażające JEMU. Ale niedoświadczony padawan... no mógłby zginąć dzięki takiemu sposobowi... Patrz : Jedi którego Jango zabił na balkonie areny Geonosis...
a tak się składa, że ten "niedoświadczony padawan" to Coleman Trebor, członek Rady Jedi 
...nie traci, ale traci rękę i gada
Myślę, że gdyby strzelał Jango do Obi-Wana ten by wyczuł, w końcu inne zawirowanie mocy. Wyczuli Padme, bo się skupiali, a nie wyczuli strzałki dla Zam, bo akurat się a) nie spodziewali, b) w związki z a, nie skupiali się na tym
ja bym powiedział że byli pochłonięci rozmową o polityce
...kontynuując za Striderem i Matkiem, oni się jakby `zaprogramowali` na pokój Padme i sobie mogli wtedy gadać do woli.
W przypadku pościgu za Zam, oni się `zaprogramowali`, zeby ją złapać i zeby wyciągnąć z niej co wie.
Inna sprawa, że Jango nauczył się i to dobrze panować nad Emocjami, w przeciwieństwie do robali.
Zwróciłem tylko uwagę na pewną nieścisłość w Twojej ocenie AotC. Jeśli chodzi o moja ocenę AotC - nie uważam go za film bezbłędny, podobnie jak za takowe nie uważam ST - nie ma doskonałości - jest natomiast kilka detali, które nie pozwalają mi zrównać go z ST, jeśli chodzi o poziom "uwielbienia". Jednak, IMHO, AotC jest lepszy od TPM, bardziej dojrzały - ale to już temat rzeka ).gif)
Co do nurtującego Cię pytania, zgadzam się z tym co dokonale opisali Fizyk i MATEK, chciałbym tylko dodać, że nasi bohaterscy Jedi byli niejako rozkojarzeni - Annie z wiadomych powodów bardzo pragnął wyciągnąć z umysłu Zam tożsamość zleceniodawców zamachu, Obi1 był chwilowo zaskoczony stanowczością i "dawką Mocy" w głosie Anakina a oboje nie jedno przeżyli po drodze, zwłaszcza jeśli oprócz filmu uwzględnimy informacje z "komiksacji" i nowelizacji EII.
nie skonstruowal, raczej odbudował... Co do wygrania wyscigu, zniszczenia stacji bojowej... w pewien sposob byl to przeciez przypadek... przypadkowo wsiadl do kokpitu mysliwca, przypadkowo autopilot doprowadzil go do stacji bojowej... to ze ten oddal tamten strzal w tamto miejsce rowniez jest przypadkiem... Ale tak na prawde to bylo pokazanie tego, jak wielka jest w nim moc... inni musieli ją kontrolowac, uczyc sie tego... tutaj ona sama nim kierowala... wiec dla mnie to jakos nie zaden absurd tylko pokazanie tego jak w przyszlosci, kiedy sam nauczy sie kontrolowac Moc, stanie sie potezny...
bym nie powiedział że to moc kierowałą jego statkiem tylko przypadek, a ja bardzo nie lubie gdy w filmie dokonują się ważne żeczy przez przypadek a przy okazji to gdzie 9-letni chłopiec tak nauczył się latać ścigaczem?
...gdzie? na złomowisku A zwróć uwagę, że w ANH Gwiazda Śmierci też została zniszczona `przez Przypadek`
..śmierci została zniszczona dzięki świetnym umiejętnością Luka i dzięki mocy a nie przez przypadek tak jak Anakin w TPM zniszczył centróm sterowania robotami
...gdzie tu masz umiejętność, gdy Luke zamyka oczy i na ślepo strzela? owszem, umiejętnie latał, wiedział, gdzie ma trafić, ale umiejętności i Moc, nad którą ledwo panował nie pomogłyby mu, gdyby nie szczęśliwy strzał Hana i jego nieoczekiwany powrót.
To samo jest z Anakinem, umiał latać, jak się nauczył nie wiem, może Watto mu kazał się nauczyc latać. I ten sam przypadkowy efekt, ale zamierzonymi strzałami. Czyli ten przypadek to to, że akurat nacisnął spust torped protonowych i torpedy trafiły w reaktor. A cała reszta to już świetne umiejętności Anakina i jego naturalna skłonność do kożystania z Mocy.
Anakin większość bitwy latał na automatycznym pilocie,więc
umiejętności troche miał,ale nie jak n.p. Wedge Antilles!
JediKing napisał:
uważasz to że Vader (specjalnie nie napisałem Anakin) skonstrółował C-3PO to nic takiego??
Odbudował, nie skonstruował, pozatym odsyłam do anglojęzycznego kimiksu z serii Tales pt. "Thank the Maker", w którym Vader natyka się na wrak C-3PO na Bespinie i wracają mu wspomnienia
podszas wyscigu scigaczy mimo że najpóżniej wystartował, że wypadł z trasy a jego ścigacz był uszkodzony doleciał jaki jedyny do mety
1.kwestia dobrze podrasowanych silników Radon-Ulzer naprawdę wystarcza, by dopędzić lidera
2. wg. rozmaitych źródeł około połowy zawodników ukończyło wyścig, np. taki doświadczony pilot Gasgano zajął drugie miejsce, a trzecie Aldar Beedo (notabene z zerowym doświadczeniem w wyścigach). Do czego zmierzam? Do tego, że te wyścoigi to kwestia a)umiejętności b)sprzętu c)odwagi d)losu
a może to że 9-letni chłopiec niszczy centrum sterowania robotami uważasz za coś normalnego
W tym wypadku odsyłam do Nowelizacji, w którejto Moc wpłynęła na to, że chłopiec odpalił torpedy w reaktor. Samo zajęcie miejsca w myśliwcu także jest zgrabnie wytłumaczone w Nowelizacji
bo według mnie to właśnie przez tego małego Anakina TPM jest filmem do dupy !!!
Kwestia absolutnie subiektywna
oczywiście są jeszcze inne idiotyczne zeczy ale wypisywanie ich zajełoby za dużo miejcsa.
Tu się muszę z Tobą zgodzić
A co do AOTC to film jest w sumie ok nie licząc kilku mału głupot i jednej dużej (2 pewne roboty)
Motyw z zamianą głów jest faktycznie NIECO bezsensu, ale duet R2-D2 i C-3PO miewa swoje wzloty i upadki...
Dziękuję
lukaszzz napisał:
[...] moze nie ma zadnego "ja jestem twoim ojcem" ale za to w AOTC mamy swietne wateki. Sledztwo Obiego, intryga Palpatine`a, watek na tatooine... a w TESB fabuly jakiejs wybitnej nie ma, ucieczka przed imperium, poznanie Yody... i tyle... gdyby nie to, ze vader okazal sie ojcem luke`a ten film bylby fatalny... wiec nie czepiajcie sie tak bardzo NT, bo na prawde nie macie czego...
-----------
Według mnie w NT brakuje właśnie tajemnic i niespodzianek - jak choćby "Obi-Wan jest twoim ojcem" itd. Największe wrażenie, podczas oglądania trylogii, robią na mnie zawsze te sceny, w których główni bohaterowie dowiadują się o rzeczach, które totalnie zmieniają relacje między postaciami. Nie ma niczego takiego w NT i tego IMO bardzo brakuje...
zawsze zostaje jeszcze ROTS do jakiejsc tajemnicy wyjawienia Ale mam nadzieje ze tak sie nie stanie... wtedy to na prawde bylaby juz jakas telenowela... anakin jest synem dooku, ktory jest matką grievousa bedacego blizniaczą siostrą R2... nie, ja za takie cos dziekuje
...R2 i 3PO są bliźniakami, a ich rodzice to grievous i Automat do kawy nie wiedziałeś? A tajemnica jedna bedzie, Sidious i Grievous
w ROTS będziesz miał monolog Grievousa do Anakina:
Anakin, I`m your father. i będzie wiadomo, skad Vader potem miał pomysł na gadkę w TESB
...teorię o kilickim zmierzchu, na pewno wszystkich to zainteresuje
...uważam, że jeszcze nie są przygotowani na odkrycie tej prawdy, tożto wywraca całe EU do góry nogami
-zazwyczaj nie czepiam się niczego w filmach z serii Gwiezdnych Wojen ponieważ uważam że sa genialne, na tyle ze można ich twórcy/(twórcom) wybaczyć pewne nieścisłości i niedociągnięcia, które zresztą zdażaja sie praktycznie każdemu we wszeklich działaniach jak ziemia okrągła -nawet w tych błachych , malutkich i do znudzenia codziennych(więc teoretycznie wyćwiczonych do perfekcji, a jednak dalej jej chybiających).
jednak jest taki jeden moment w Mrocznym Widmie[a wlaśnie! -czy ktoś może wie, co za geniusz, co za wirtuoz tłumaczenia tak pomysłowo zmasakrowal tłumaczenie tytułu epizodu pierwszego? -o nazwisko/(nazwiska) mi chodzi. :/ ], jeden moment który gdy go widziałem pierwszy raz wywołal u mnie wstrząs obrzydzenia i odruch prawie wymiotny(tak mną rzuciło że o mnało co z fotela w kinie nie spadłem), teraz gdy go oglądam pozostaje zawsze głeboki niesmak i czuje sie obrzucony tandetą, oraz odczuwam zawsze głęboki żal z powodowany tym że coś takiego miało miejsce w filmie z serii która tak lubię.
Chodzi mi (wreszcie to napisze by już nie przciągac struny ) o scene w której R2D2 zostaje wyróżniony za uratowanie Amidali , jej statku i jego zalogi od niechybnej zguby, czego przepełniona wdziecznością jej wysokość Królowa, nigdy nie zapomni małemu bohaterskiemu robotowi astromechanicznemu , którego do cieżkiej cholery zafajdanym obowiązkiem było zrobić coś takiego własnie, bo do tego został zaprogramowany i dla tego celu wyprodukowany. I nigdzie tu nie ma żadnego bohaterstwa, bo takie wlasnie ma baryła jedna nadrzędne funkcje i priorytety! Po co tu medale?! I za co? Czy mieszkańcy Naboo maja taki odruch -dawanie medali i wygłaszanie mów pochwalnych?! -Jak wychodek za przeproszeniem z wdziekiem przyjmie stolec to co -odmalują go na biało, poświęcą i przybiją do niego tablice pochwalną?
No mnie to wlasnie najbardziej wpieniło, i uważam (moja subiektywna ocena) wlasnie tą scene za największe kretyństwo w całej sadze. (nie widzialem jeszce Zemsty Sithów więc może sie to zmienić ,chociaż mam nadzieję ze takich numerów w epizodzie 3 nie będzie) :E
mnie ta scena też denerwuje ale głównie dlatego że R2 dostaje medal za BOHATERSTWO !!! Przecież co on takiego bohaterskiego zrobił? zrobił to samo co inne roboty tylko że on miał szczęście i nie został zniszczony.
to jest normalna sytuacja... przykład??... IIWW ... rosjanie puszczają 2 dywizje piechociazy w szturm na umocnione pozycje nioemieckie... przeżywa tylko jeden.. i choć po prostu miał szczęście do dostaje order... Tak to już jest
żołnierze amerykańscy nawet jak z własnej broni sie "przypadkowo" postrzelili, dostawali purple hearty ;D;D;D
ostatnio mówili, że John Kerry w wietnamie zrobił sobie sam jakieś rany, żeby dostać "nagrody" ;)
mogło dostac malinę... dlaczego nie?? Widać krytyka filmowa (NIE ZAPALENI FANI) uznali ten czy inny film Lucasa za shit... i tyle. Oscara na pewno nie dostanie za best movie czy best actor Hayden hahahha... przepraszam nie mogłem sie powstrzymać.
And find my Sith lightsaber. It`s the one that says Bad Motherfucker on it.
THE LEGEND 2004-2021
Lover
Szczerze mówiąc to ja nie uważam TPM i Ataku Klonów za bezbłędny,ale są inne,głupie filmy,które powinny dostać MALINKĘ,a jej NIE DOSTAJĄ.
To jest wkurzające.
"-Oh Anakin
- Oh Padme
- Oh Anakin
- Oh Padme"
Poza tym nie mam zastrzeżeń i uważam AOTC za film świetny.
Przed wciśnięciem "Prześlij!", upewnij się czy Twój post jest na temat i ma jakiś sens.
- Obi Wan Kenobi
Destiny is not what it seems.
BSG season 4
4-04-2008
JAINA SOLO JEST SEXY!
Nikt tu nie poruszył (w kwestii dyskusji o Malinie dla SW) sprawy tego ze Lucas przecież jest powrzechnie nielubiany przez środowisko filmowe oraz krytyków kina. Nikt tego nie ukrywa że Mailina ta była bardziej dla Lucasa aniżeli dla filmu. Pamietajcie o tych wszystkich drobnych zakulisowych gierkach które toczą sie w przemyśle filmowym gdzie jeden drugiemu nogę podkłada po to by dobrac się do wielkiej kasy
Przypomnijmy sobie za co były nominowane w 1999 i 2002 obie części:
Najgorszy film
Gwiezdne wojny Mroczne widmo
Gwiezdne wojny Atak klonów
Najgorszy duet
Jake Lloyd & Natalie Portman (Gwiezdne wojny Mroczne widmo)
Natalie Portman & Hayden Christensen (Gwiezdne wojny Atak Klonów)
Najgorsza aktorka drugoplanowa
Sofia Coppola (Gwiezdne wojny: Mroczne widmo)
Natalie Portman (Gwiezdne wojny Atak Klonów)
Najgorszy aktor drugoplanowy
Jar Jar Binks głos Ahmed Best(Gwiezdne wojny: Mroczne widmo)
Hayden Christensen (Gwiezdne wojny Atak Klonów)
Najgorszy reżyser
George Lucas (Gwiezdne wojny: Mroczne widmo)
George Lucas (Gwiezdne wojny Atak Klonów)
Najgorszy scenariusz
Gwiezdne wojny: Mroczne widmo (autor George Lucas)
Gwiezdne wojny Atak Klonów (autorzy Hales & Lucas)
Najgorszy debiut dekady
Jar Jar Binks głos Ahmed Best (Gwiezdne wojny Mroczne widmo)
Sofia Coppola (Gwiezdne wojny Mroczne widmo)
Najgorszy remake lub sequel
Gwiezdne wojny Atak Klonów
Nie pamietam w których kategoriach zdobyły maliny ale zgodzę się z nominacjami dla Haydena i Natalie z aktorstwo, Lucasa za scenariusze i reżyserię (tragedia!) ale z najgorszym filmem był polemizował
Nie powiecie że nominowane Scooby Doo albo Bardzo dziki zachód są lepsze od E1 lub E2....
mi się przede wszystki to jak pokazano romans Anakina i Padme (w książce było o niebo lepiej), nie podoba mi sie splycenie ukladu Jango-Boba i nie podoba mi się pojedynek w wykonaniu Yody (dobrze zrobiony, ale zbyt "łopatologicznie" pokazuje umiejętności Yody - wolę niedopowiedzenia), no i jeszcze kilka innych rzeczy...
Za to Hayden zagral świetnie w "scenie w garażu"!!! Tego mu się nie da odmówić! Na razie to tyle...
wszystk lepiej wygląda.. zwłaszcza że można ukazać emocje W sumie to większość wyciętych scen z AoTC obejmowała własnie romans Anakin-Padme (spotkanie z jej rodzicami, rozmowy itd.) ...ale powiem ci ... że mi to pasuje... dla mnie to było przynudzanie (zamiast walk to jakieś romansidła by były )
że lukaszzz ma rację czego wy się czepiacie EI to suuuuuuper film. Jak jesteście prawdziwymi fanami Star Wars to powinniście wszystkie części lubić. A JediKing, który tak często i burzliwie dyskutuje grubo się myli. Myślę, że to wynika z tego że może jest dorosły i uważa że TPM jest dla dzieci a on nie jest dzieckiem. A nawet jeśli to uważa się za dorosłego. A tak wogóle to wróćmy do głównego tematu AOTC. Jest to moim zdaniem najlepsza część SW jaka dotąd była. Ale nie wiem jak wypadnie EIII.Ale myślę że także super.1!!!!!!!!
natalia napisał:
(...) Jak jesteście prawdziwymi fanami Star Wars to powinniście wszystkie części lubić (...)
-----------
Podstawowy błąd... Fan nie ma obowiązku kochać bezgranicznie wszystkiego co ma logo SW. Prawdziwy Fan powinien być świadom tego ze SW nie są idealne. I zeby nie było niedomówień to ja jakichś wielkich pretęsji co do NT nie mam. A moim zdaniem najlepszą częścią SW jest... cała Saga (ale dopiero po EIII bede mógł to z czystym sumieniem pisac )!
ja zawsze uważałem że najlepszą częścią Sagi jest, było i na zawsze pozostanie Imperium Kontratakuje co do nowszych części, to są one napewno gorsze od tych starszych... może dlatego że troche za bardzo przereklamowane, a może dlatego, że za bardzo "komputerowe" fakt w każdym razie pozostaje faktem: Mroczne Widmo to ewidentnie najgorsza część sagi (głębiej się o tym nie wypowiem, bo już o tym mówiłem), Atak Klonów natomiast lepszy jest od TPM, ale brakuje mu dosyć dużo do którejkolwiek części starej trylogii
BTW: to, że ktoś uważa NT za gorszą od ST wcale nie świadczy o tym, że jej nie lubi, ale o tym, że woli tą drugą
Freedon Nadd napisał:
co do nowszych części, to są one napewno gorsze od tych starszych... może dlatego że troche za bardzo przereklamowane, a może dlatego, że za bardzo "komputerowe"
-----------
A może po prostu przerośnięte oczekiwania fanów, którzy spodziewali się niewiadomoczego i zgodnego w 100% z ich wyobrażeniami ?
ale fakt jest faktem - nowe epizody nie mają w sobie tego "czegoś", co miała stara trylogia poczekamy jeszcze na E III i zobaczymy jak on się zaprezentuje, ale nawet jeśli byłby super, to i tak nie za bardzo podreperuje całokształt nowej trylogii
...czego się spodziewać i jak na to patrzec.
Większość z nas użekła w ST ta naturalność, gdzie Luke ot tak wsiada do Speedera, ludzie ot tak, kozystają z tych wszystkich zdobyczy technicznych, ba, nawet potrafią ich niedopieszczać, jak np. han i jego Sokół, przeciez to kupa złomu
za to w NT mamy Senatorów, istoty bogate, które każde zadrapanie zamalują, każde przebarwienie, usterkę, itd, stac ich na to. I myśl, że większość, z tek wspomnianej większości uważa, że Ci senatorowie powinni latać takimi złomami, jak Han Solo, czy Sojusz Rebeliantów. Być może nie potrafią rozróżnić stron konfliktu na innej podstawie niz stan pojazdów.
mi nie chodzi o stan techniczny pojazdów w NT. Chodzi mi o to że w NT gorsza jest po pierwsze gra aktorów, po drugie napewno dialogi, które w Starej Trylogii zapadały w pamięć nawet nie-fanom SW (chociażby to: "-Kocham cię" "-Wiem") w Nowej natomiast jakby nie patrzeć nie ma niczego takiego... drugą sprawą jest dużo mniejsze przesłanie filmów w NT (wiadomo - Stara Trylogia tradycyjnie walka dobra ze złem, do tego przewijające się wątki-dramaty osobiste bohaterów takie jak "I`m your father" w ESB - dialog, który chyba każdemu fanowi zapadł w pamięć... dodatkowo wątek Hana i Leii, dylemat Vadera pod koniec ROTJ - jeśli chodzi o ST możnaby tak wymieniać w kółko), jeśli zaś chodzi o NT nie praktycznie nic, co mogłoby zapaść w pamięć na długi czas. Nie ma chyba żadnej sceny z przesłaniami czysto merytorycznymi - są za to w jakże wielkiej ilości sceny pokazujące jakie to cuda potrafią robić z filmem dzisiejsze komputery... chociaż może niektórzy to lubią... ja nie. W ST nie używano jakichś superkomputerów i tym podobnych bajerów, a filmy wypadły znacznie lepiej...
Chociaż możliwe, że nie jestem na czasie i się nie znam, a może taka jest prawda dotycząca większości nowych filmów - kręcone są dla zarobku, a nie dla tych, którzy coś z nich mogą wyciągnąć?
OT jest już kultowa! Przez te wszystkie lata klasyczne SW stały sie filmami kultowymi które zapadły wszystkim w pamięć jako ze wtedy były czymś wyjątkowym no i mylisz się... do OT też używano superkomputerów i tym podobnych bajerów tyle ze w ówczesnych wersjach
Strider napisał:
no i mylisz się... do OT też używano superkomputerów i tym podobnych bajerów tyle ze w ówczesnych wersjach
-----------
Czyli takich, które mają moc obliczeniową kilka razy mniejszą od mojego komputera
Ale zauważ, że wtedy były robione dokładne modele wszystkich statków, a dla każdej sceny robiono oddzielną dekorację i to w tym wszystkim było najlepsze. Teraz wszystko robione jest na niebieskim lub zielonym planie, a potem dorabiane komputerowo i chyba przyznasz mi, że prezentuje się to nie dość, że gorzej, to co najmniej sztucznie
-(chociażby to: "-Kocham cię" "-Wiem")
No cóż, w NT aktorzy maja przedewszystkim mniejszą swobode ruchów, a po drugie nikt chyba nie przychodzi naćpany (jak Carrie Fisher akurat w tej scenie, to `wiem` to już Ford był mocno zniecierpliwiony grali tę scenę od rana do wieczora a miał powiedzieć `ja ciebie też` )
Co do Efektów, to jak na tamte czasy, to też były to efekty na miarę dzisiejszych superkomputerów
ćpanie Carrie Fisher to chyba temat na oddzielny topic
a poza tym debatowało chyba nad nim jeszcze nasze "kółko trzech" może powinniśmy któregoś z nich zaprosić
... ale mimo wszystko musisz przyznać, że właśnie dzięki tej większej swobodzie niektóre sceny wychodziły lepiej, niż to było w planach... zaś co do tych komputerów i efektów to odpowiedziałem Stridowi troch wyżej
Co do tej swobody, to też tak uważam, mam nadzieję, że aktorzy mieli jej trochę w RotS...
Lucas powinien kręcić wszystkie części po kolei.
w przeciwienstwie do innych nie podoba mi sie watek padme anakin i na tych lakach troche to nie pasuje niewiem dlaczego sie czepiacie TPM bo skoro jestescie fanami to nie mozna tak jezdzic po swojej pasji troche to nielogiczne. po zatym TPM podobalo mi sie najbardziej z wyjatkiem anakina. pojedynki z maulem i bitwy z robotami federacji to bylo cos fantastycznego. ale AOTC jest tez ciekawe bitwa na geonoisis (czy jak tam) jango fett polityka w sumie nie ma sie czego czepiac
że problem tkwi między innymi w fakcie,że są to Wojny Klonów. Po wypowiedzi Lei z TNH miały one swoiste znaczenie dla fanów, a same wojny w EII wiele różniły się od tego, co sobie wyobrażaliśmy. Film (moim zdaniem) jest świetny, ale w końcu dużo zależy od tego, jak się patrzy
to powiem ze to chyba za scenariusz AOTC dostal zlota maline. I ja sie nie dziwie: "umieram kazdego dnia odkad cie poznalam", itp. teksty nadaja sie do teatrowego romansidla a nie filmu akcji pelnym laserow i droidow. A wiec watek milosny wszystko spieprzyl :/
O tak bo film akcji pełen laserow i droidow bez żadnego innego wątku dostałby 12 oskarów... Tak napewno masz racje to własnie przez wątek miłosny "Atak" dostał maline...
malinki dostałyby też inne częsci sagi... Nie , tu naprawdę był kiepski wątek romantyczny - mnie przynajmniej potwornie drażni...
że główną winą NT jest to, że nie ma uroku świerzości OT. Tam wswzystko było niespodzianką, a wszyscy od reżysera do aktorów robili swoje zadania z pasją. Tymczasem na grających w NT spoczywał już ciężar popularności i wymagań, którym za wszelką cenę starali się sprostać.
Ps. Anakin z TOM zrobiłby karierę jako klon Pinokia
Problem jaki został poruszony, polega na pewno po części na tym że między OT a NT, a dokładnie mówiąc ich kręceniem - jest duża odległość czasowa. Na wesji panoramicznej w ANH na VHS jest przed filmem krótki dodatek, dotyczący powstania Ataku Klonów. Tam GL opowiada co chciałby ukazać w NT. Przedewszystkim szło o ukazanie świata SW, którego nie mógł nakreślić w OT, z powodu ówczesnych barier technicznych. Kolejnym aspektem dla którego ten film jest inny od pozostałych części to ten że Lucas chciał nakręcić tę część dla siebie. NT to seria stworzona dla GL, i nowego pokolenia. I dopiero gdzieś dalej była chęć dopowiedzenia całej historii. Ba! Jestem pewien że gdyby ten ostatni aspekt wystąpił u Lucasa na pierwszym miejscu, to dzisiaj znalibyśmy bliższą lub dalszą datę nakręcenia epizodów VII-IX.
A co do mankamentów AOTC. Zgadzam się że wątek miłosny został za bardzo wyeksponowany. Przeciw wagą dla mdłych scen miłosnych jest śledztwo prowadzone przez Obiego. Ogólnie jednak film jest o.k., poza scenami love story.
było za długie z i śmiertelnie poważne, dużo bardziej mi się podobał romans Leii i Hana, który był gdzies w tle. Tu natomiast mieliśmy jakieś kwaity, suknie, spotkanie rodzinne, długie rozmowy, wyznania... Liltości...
A w tym "romansie" najbardziej razi sztuczność i plastikowość. No i koszmarne dialogi.
Ale ostatnio oglądając, po jakiejś przerwie AOTC, stwierdziłem, że mimo wszystko "epizod II" jest bardzo dobrym filmem. Naprawdę .
