TWÓJ KOKPIT
0
FORUM Ogólnie o Star Wars

Psychika Jedi...

Domator 2004-10-14 08:07:00

Domator

avek

Rejestracja: 2003-03-31

Ostatnia wizyta: 2007-10-09

Skąd: Wioska Gungan

Może taki temat był, nie wiem. Nie mogłem znaleść

W licznych dziełach związanych z SW widzimy Jedi którzy zabijają. Nie mówię o wybrykach kierowanych CSM jak Anakin Skywalker czy Vos.
Chodzi mi o taką Jaine która w jakieś książce z NEJ mówi :

"Strąćmy kilka skoczków"

I na te słowa i ton obojętności nawwet Leia się obrusza. Dlaczego? Przecież Yuuzhanie to żywe formy istnienia, Kiedy Anakin Solo zabija dwuch takich to po powrocie opowiada Marze jakie to łatwe było. Zero wyrzutów sumienia, rozumiem że to wróg, ale żywy. Kłóci się to trochę z przekonaniami Jedi. Nie wspomne o Mistrzu Skywalkerze którego konto ofiar jest dośc duże. Nawet zabicie niewinnego chłopaczka który poszedł do woja pod przymusem (skrywającego się pod hełmem szturmowca) Luke zabija jakby nigdy nic, jakby to był standard.

Pomijam tu różne eskadry i ugrupowania rebelianckie/imperialne bo to sa żołnierze a nie Jedi.

A co więcej żeby pokazać jak Jedi nie lubią smierci to zobaczmy na drugi tom związku, gdzie Luke negocjuje z zamachowcem, zamiast strzelić mind trocka albo force pusha. O mieczu nie wspomne...

Więc jak to jest? Co z psychika Jedi, nie wrażliwi na śmierć i skorzy do zabijania?

LINK
  • Jaina

    Valorum 2004-10-14 10:46:00

    Valorum

    avek

    Rejestracja: 2002-03-17

    Ostatnia wizyta: 2025-09-01

    Skąd: Łódź

    po prostu jest niewrażliwą suką.

    LINK
  • Jedi też człowiek

    Matek 2004-10-14 10:56:00

    Matek

    avek

    Rejestracja: 2004-10-04

    Ostatnia wizyta: 2018-06-22

    Skąd: Skierniewice

    ale nie zabija gdy nie musi. Wielu autorów z EU pokazuje Jedi także jako machiny wojenne, ale poczytaj PUNKT PRZEŁOMU by się dowiedzieć, że rycerze nie zabijali bez konieczności, ale gdy musieli to byli bardzo dokładni w tym.. (przykład: Mace rozwalający kanonierki); mimio wszystko mieli wyrzuty (Mace wciąż żałował Jango Fetta ). Jednak w książkach z EU, które piszą RÓŻNI autorzy, także występują nieścisłości na temat psychiki Jedi: np. Luke który stwierdził że "zabicie anonimowego pilota TIE, to nic takiego w porównaniu z zabiciem normalnego człowieka, przy użyciu lightsabera..." :/ (LOL 1000)

    LINK
    • Re: Jedi też człowiek

      DarthFIFI 2004-10-14 14:49:00

      DarthFIFI

      avek

      Rejestracja: 2004-05-13

      Ostatnia wizyta: 2011-01-25

      Skąd: Ostrów Wlkp.

      MATEK_MISZCZ napisał:
      [cytat], ale gdy musieli to byli bardzo dokładni w tym.. (przykład: Mace rozwalający kanonierki); mimio wszystko mieli wyrzuty (Mace wciąż żałował Jango Fetta ).cytat]
      -----------
      Może ja sie myle ale mi sie wydawało że macowi chodziło o to ,że lepiej było zatłuc Dooku na balkonie i zginac z ręki fetta niż wymachiwać fettowi mieczem przed twarzą a dooku puścic wolnego

      LINK
  • Faktycznie

    Gothmog 2004-10-14 11:17:00

    Gothmog

    avek

    Rejestracja: 2004-09-08

    Ostatnia wizyta: 2025-06-29

    Skąd: Wrocław

    bardzo ciekawa kwestia... Co do Vongów to myślę, że ich relacje z Mocą mogą wpływać na to jak postrzegają ich Jedi - choć faktycznie niespójność jest. W innych przypadkach niespójności są jeszcze większe... Co do Luke`a to można by skonstatować, że jego "beztroska" w kwesti zabjania miala potem odbicie w jego, nazwijmy to "problemach" z Ciemną Stroną - to może być przyczyna skąd wzięły się w nim nieuświadomione pokłady Ciemnej Strony, ktore spowodowały, że w pewnym momencie w Dark Empire sracil nad sobą kontrolę i sam nie byl w stanie oprzeć się Ciemnej stronie (jest w DE bodaj dokładnie taki cytat, ale siedzę na uczxelni więc nie mam jak sprawdzić konkretów). To by też wyjaśniał czemu Luke po DE jakby "złagodniał" po prostu czuł większy respekt do CS i wiedział co doniej prowadzi. A "nowe pokolenie".... Hmmm... wydaje mi się że baaardzo dużo z ich lekkomyślności można zlożyć na karb wieku i tego, że dopiero uczą się co to znaczy być Jedi i jak blisko jest do Ciemnej strony. Ale zgodzilbym się z poglądem mowiącym, że ta kwestia (wyrzutow sumenia, czy choćby skutkow zabijania w postaciu "oddawania" się Ciemnej Stronie) powinna się spotkać z większym naciskiem ze strony autorow EU.

    LINK
  • Moim zdaniem

    Kyp Durron 2004-10-14 13:46:00

    Kyp Durron

    avek

    Rejestracja: 2004-04-22

    Ostatnia wizyta: 2005-12-25

    Skąd:

    misja jedi polega na ochronie porządku i zwalczaniu form totalitarnych i niebezpiecznych indiwiduów wrazliwych lub niewrażliwych na moc. Nie ma to nic wspólnego z litością na któa nie ma też miejsca. A czy policjant któy wykosi gang narkotykowy albo zastrzeli gwąłciciela powienien zwracać sobie głowę wyrzutami sumienia? Nie. I tak samo jedi (zwłaszcza ci z NJO którzy sa normalni goście a nie jakies produkty inżynierii społecznej jak Mace i jego kumple) nie powinni zawracać sobie głowy załowaniem jakichś tam vongów czy innych złych istot np sithów.
    Są wypadki gdy ktoś zbłądził n jest nadzieja że można go uczynićna powrót dobrym ale dużo jest też ludzi z gruntu złych. Poza tym czy np twój dziadek powienien opłakiwać niemców których zastrzelił w 1939? Była wojna i nikt nie zastanawia się nad takimi dziwnymi problemami. Tak samo Luke albo Katarn brali udział w wojnie z imperium i robili to co musieli. Sorry ale myśle że to jednak głupi temat.

    LINK
    • Hmmm

      Gothmog 2004-10-14 15:04:00

      Gothmog

      avek

      Rejestracja: 2004-09-08

      Ostatnia wizyta: 2025-06-29

      Skąd: Wrocław

      Myślę, że jednak nie do końca masz rację. Moja wątpliwość rodzi się z tego, że traktujesz Jedi jako żolnirzy na wojnie, a to są istoty mającę kontakt z Mocą - Mocą, która ze swojej natury narzuca im pewne (bardzo rygorystyczne) standardy moralne. po prostu nie można traktowac Mocy jako narzędzia, gdyż to narzędzie może przejąć kontrolę nad użytkownikiem a droga "powrotu" może być trudna i narażac wiele niepotrzebnych osób na niebezpieczęstwo - patrz przzykład (nomen omen) Kypa Durrona.

      LINK
  • w czasie

    DarthFIFI 2004-10-14 15:02:00

    DarthFIFI

    avek

    Rejestracja: 2004-05-13

    Ostatnia wizyta: 2011-01-25

    Skąd: Ostrów Wlkp.

    konfliktu żołnieże bardzo często dostają urazów psychicznych z powodu tego co zrobili lub widzieli podobnie jak policjanci.Więć troche sie dziwie że młodzi jedi to nie banda młodych sithów. Tu tak bronią życia a tu nagle żeź niezmierną robią i żakto który na CSM przechodzi

    LINK
    • Fakt

      adi_galla 2004-10-14 22:54:00

      adi_galla

      avek

      Rejestracja: 2004-01-07

      Ostatnia wizyta: 2016-02-01

      Skąd: Wrocław

      jest to zastanawiające biorąc jeszcze pod uwagę braki w ich szkoleniu (mam na myśli niewpełni dopracowane metoby w szkoleniu Jedi w czsach nowej ery) i to że tak doświadczona i dobrze wyszkolona Mistrzyni Jedi jak Deppa nie poradziła sobie z Ciemną Stroną, a Mace też nie miał lekko. Jedi zabija tylko gdy musi i choć potrafi to robić, musi potem stawić czoło swoim czynom(i nie uwierzę że zabicie nawet wroga po nim poprostu spłuwa jak po kaczce woda), ale chyba nie wszyscy autorzy o tym pamiętają. Niestety.

      LINK
  • Nowy Zakon?

    Anor 2004-10-15 01:08:00

    Anor

    avek

    Rejestracja: 2003-01-09

    Ostatnia wizyta: 2023-05-17

    Skąd: Chyby

    A może po części odpowiedzią na twoje pytanie jest Nowa Konstrukcja zakonu Jedi,. gdzie Luke, alebo świadomie bądź też nie wprowadził takie włąśnie zasady? Może Zakon ewoluuje,. może wszystko się zmienia i może Jedi usyskuja takie moralne uprawnienie do zabicia kogoś kto zagraża życiu innemu, mimo że mogliby przy narażeniu własnego zdrowia i życia próować nakłonić tę osobę do zaprzestania offensywy? Dla mnie jst to zachowanie normalne i dobrae, bo ile mozna czytac o wyrozumiałym Luku? i ferajnie Jedi dobroczyńców którzy puszczają kżde złe zachowanie!

    LINK
  • Po pierwsze

    Otas 2004-10-15 11:03:00

    Otas

    avek

    Rejestracja: 2003-11-05

    Ostatnia wizyta: 2020-05-01

    Skąd: Best'veena /k. Bi-Bi

    jak jużktoś wyzej wspomniał, w różnych książkach różnie to wygląda.. w jednej Luke biega i wyżyna wszystkich jak leci a w innej lewituje bo boi się ze pozabija robaczki. A ogólnie... no cóż... interpretacja tego kim powinien być Jedi i co powinien robić jest bardzo indywidualna sprawą i kazdy ma do niej inne podejście .. nawet taka zasada jak "ochrona niewinnych" jest bardzo różnie realizowana przez Jedi ....

    Czyli w skrócie ... kto tam wie co im w głowie siedzi?!

    LINK
  • co niektórzy

    DarthFIFI 2004-10-15 13:40:00

    DarthFIFI

    avek

    Rejestracja: 2004-05-13

    Ostatnia wizyta: 2011-01-25

    Skąd: Ostrów Wlkp.

    autorzy widzą Jedi jako gości z licencją na zabijanie bez żadnych konsekwencji.Dla mnie osobiście wzorem prawdziwych wartości Jedi jest Horn.A reszta zależy w jakiej ksiażce zachowuje co naj mnie dziwnie

    LINK
  • długo sie zastanawiałem

    Lord Bart 2004-10-16 12:09:00

    Lord Bart

    avek

    Rejestracja: 2004-01-20

    Ostatnia wizyta: 2021-09-13

    Skąd: Warszawa

    nad samym stwierdzeniem..psychika Force-userów, bo dlaczego nie?? Istoty z SW władające Mocą muszą postrzegiwac swiat zupełnie inaczej niz reszta. Dysponuja bowiem potęgą zdolna niszczyc planety i wpłuwać na losy nacji. To olbrzymia odpowiedzialność.
    Psychika jedi IMHO może byc niejako wypaczona. Do czasów Impa Palpiego Zakon utracił swoja potęgę i niezalezność (co widać np. przy wyborze Aniego na szefa armii w serii CW. Kanclerz bez dyskusji uciął protesty Yody i Obiego i moglismy obserwować tylko ich gniewne miny.). Jedi stali sie ambasadorami nie pokoju, a polityki i wewnątrzsenatowych rozgrywek. Byli wysyłani jako rozjemcy wojskowi, jako dowódcy wojskowi (znów CW).... wolnomyśliciele z JediOrder zatracili swoje mozliwości przenikania przyszłości... Yoda to tylko potwierdził. Jedi niechętni i nieumiejetni do rozwiązań siłowych (co widać przy walkach QG+OWvsMaul, OW+ASvsDooku) zostali do nich zmuszeni. Nawet zdrajców opuszczających Zakon ścigano i karano gardłem tylko 4 czy 5 razy (info z SWRPG D20 Sourcebook Power of the Jedi#2).
    Kasacja Zakonu mogła przynieść zmiany. I przyniosła. Luke zrozumiał, że cienka linia oddzielająca zabijanie w obronie od zabijania w gniewie (via DS??)jest, ale należy sie do niej zblizyć, nieunikać. Wróg był wrogiem i zależało zastosować siłę.... cóż, że w nadmiarze.... taki świat. Ale Zakon Luke`a równiez powoli uzależnia się od włądz NR... a wszak jedi nie powinni działąć pod żadnym naciskiem.
    Pamietajcie... to tylko mój punkt widzenia. Punkt Sitha... zreszta ciężko jest przeniknąć myslenie ludzi, którzy nawet będać osłabieni dają się wytłuc do nogi....

    LINK
  • Yuuzhanie

    Domator 2004-10-17 14:20:00

    Domator

    avek

    Rejestracja: 2003-03-31

    Ostatnia wizyta: 2007-10-09

    Skąd: Wioska Gungan

    doczytałem się dlaczego tak łatwo zabijać im Yuuzhan.
    Oni icch uważaja za istoty żywe ale żywe tak jak... roślina

    Tak to przynajmniej tłumaczy Stacktople...

    LINK
  • ----

    Neo_Luke_Raven 2004-10-17 16:26:00

    Neo_Luke_Raven

    avek

    Rejestracja: 2004-10-14

    Ostatnia wizyta: 2011-02-20

    Skąd: Lublin

    Jedi zabijają kiedy muszą!A ty byś nie zabił kogoś kto ciebie chce zabić,albo zrobić coś złego co zniszczy wiele istnień?Za takich przynajmniej uważam rycerzy Starej Republiki.Z Lukiem było trochę
    gorzej,ale co można wymagać od tak "długiego" szkolenia?Co do dalszych pseudo Jedi nie wypowiadam się...

    LINK

ABY DODAĆ POST MUSISZ SIĘ ZALOGOWAĆ:

  REJESTRACJA RESET HASŁA
Loading..