Luke wcale nie był takim rewelacyjnym szermierzem, tylko Vader z ktorym się w RotJ pojedynkował był jakiś taki mocno niemrawy i przybity... (co dziwne, bo w takiej np. komiksowej historii "Betrayal" wymiata niczym młody Ani
). No a poza tym miał dużo midichlorianów po tatusiu
A tak serio: Czy uważasz, że jeśli pewne etapy szkolenia nie były pokazane w filmie to znaczy że ich nie było??? Czy np. uważasz, że Yoda na Dagobah nie mógł szkolić Luke`a w walce mieczem? Przecież GLu$ pokazał nam co Yoda potrafi... (co też imho można było pozostawić w sferze domysłów...) On MÓGŁ uczyć Luke`a. Obi-Wan raczej nie miał kiedy... Sidious na pewno uczył Maula, ale to nie znaczy, że trzeba koniecznie pokazać, że sam też walczyć umiał. To jest to o czym była mowa wcześniej - cieszył się szacunkiem najlepszych mistrzów miecza - a tego nie zdobywa się (szczególnie po Ciemnej Stronie) chyba zbyt łatwo. W tym momencie mamy do czynienia z charakterystyczną dla kina amerykańskiego łopatologią stosowaną - wszystko zostaje WPROST powiedziane, a odbiorcy nie zostawia się zbyt wielemiejsca na gdybanie, domysły itd. Odmawia się mu możliwości intelektualnej analizy bo amerykański widz tego nie potrafi!!! (chodź może filmy M.Moore`a coś zmienią...) Ale schodzę trochę offtopic więc przepraszam. Mam tylko nadzieję, że jeżelistanie się najgorsze i zostanie pokazana walka z udziałem Sidiousa/Palpatine`a to będzie ona choć tak dobra jak walka Yody...