Wśród Zakonu Dooku propagował teorię o powrocie Sithów, jeszcze bardziej potężniejszych niż przed tysiącleciem i gotowych na zemstę na Zakonie Jedi. Z czasem ulegał coraz większej frustracji z powodu tego, iż nikt nie zauważał zmian, jakie przetaczają się przez Galaktykę. Zaczął odczuwać, iż Senat z kanclerzem są coraz bardziej zagubieni w swojej bezradności, a Rada Jedi lekceważy wzrastającą w siłę aurę Ciemnej Strony. Poparcie dla swych wizji znalazł jedynie w osobie jednego członka Rady - Mistrza Sifo-Dyasa, który podzielał zaniepokojenie Dooku wobec różnego rodzaju wydarzeń i znaków. Kiedy podczas bitwy o Naboo Qui-Gonn został pokonany w pojedynku przez Dartha Maula, Dooku przekonany o istnieniu lorda Sithów zamierzał go odnaleźć i stoczyć z nim pojedynek na śmierć i życie. Ku swemu zaskoczeniu to tajemniczy lord przybył do niego pierwszy i począł roztaczać przed nim wizję uwolnienia Galaktyki od przetaczających się przez nią fali korupcji i niesprawiedliwości. Postrzeganie tego problemu przez Dooku okazało się być niezwykle podobne, dlatego też widząc w Darthie Sidiousie szansę na przywrócenie dawnych, szlachetnych idei, przystanął do Sitha i rozpoczął poznawanie tajników Ciemnej Strony. W między czasie bez wiedzy Rady Jedi, Sifo-Dyas zamówił u klonerów na Kamino armię dla Republiki. Lord Sidious uznał to za okoliczność sprzyjającą jego planom, lecz wiedział, iż żaden z Jedi nie może się dowiedzieć się o tworzeniu armii. Wyznaczył ostatnie zadanie dla Dooku, nim ten stanie się lordem Sith i zakończy swój proces przechodzenia na Ciemną Stronę - zgładzenie mistrza Sifo-Dyasa i wykasowanie z archiwów Jedi jakichkolwiek wiadomości o istnieniu i położeniu Kamino. Dooku zakończył swą próbę sukcesem a Sidious nadał mu nowe imię - Darth Tyranus. Nie widząc już potrzeby dalszej swojej egzystencji wśród Jedi, Dooku zdecydował się opuścić zakon na zawsze i powrócił na swą rodzinną planetę, gdzie zajął należne mu miejsce jako hrabia i zarządca Serrenno. Zadał tym samym potężny cios Jedi nie tylko dlatego, iż był typowany na zasiadanie w Radzie, ale również dlatego, iż był dwudziestym Jedi, który wystąpił z ich szeregów. Rycerze Jedi, nieświadomi potęgi Ciemnej Strony, nie sądzili, iż Dooku zaznał jej smaku, lecz uznali iż "wyrzekł się swojego dziedzictwa i przestał być rycerzem, by służyć ideałom, które wydawały się mu ważniejsze od tych, które krzewił Zakon." Już jako Tyranus odszukał na czwartym księżycu Bogga łowcę nagród Jango Fetta i za pokaźną zapłatę nakazał mu udać się na Kamino, aby jego materiał genetyczny służył jako baza do stworzenia zamówionej dla Republiki armii klonów.