TWÓJ KOKPIT
0
FORUM Klasyczna Trylogia

Obi-Wan w rebelii

Lord Sidious 2004-10-03 14:38:00

Lord Sidious

avek

Rejestracja: 2001-09-05

Ostatnia wizyta: 2024-11-22

Skąd: Wrocław

ostatnio przeglądając po raz kolejny ksiażki i scenariusze do ANH utkwiła mi w pamięci jedna rzecz. Otóż jest tam powiedziane, że Leia chciala skłonić Obi-Wana do powrtu. Jak myslicie, czy Obi-Wan przyłączyłby się do Rebelii zostawiając Luke`a na Tatooine, a może by go zabrał ze sobą. Jak by wyglądała rebelia z rycerzem Jedi na czele?

Ja mam wrażenie że by się nie przyłączył. Że za bardzo liczył na Luke`a i jego szkolenie, by moc samemu zaryzykować, nawet gdyby znaczyło to że przegra ostatnią szansę. Gdy spotkał Luke`a wiedział już, że razem wyruszą. Wyjazd na Alderaan moim zdaniem miał przekonać Luke`a by się przyłączył.
Jak Wy to odbieracie?

LINK
  • Prędzej czy później

    Sebastiannie 2004-10-03 22:42:00

    Sebastiannie

    avek

    Rejestracja: 2002-12-28

    Ostatnia wizyta: 2008-09-20

    Skąd: Pabianice

    Tzn. wątpię by Obi-Wan przyłączył się do Rebelii zostawiając Luke`a na stałe, gdyby ten zdecydował się nie wyjeżdżać z Tatooine. W końcu przecież nie po to przez tyle lat pilnował chłopaka, żeby sobie pojechać... Kenobi na pewno pomógłby Lei dostarczyć plany na Alderaan, nawet bez Luke`a, ale potem by wrócił. Takie miał zadanie. A Luke w swoim czasie i tak stałby się Jedi - był wrażliwy na Moc, a tego nie da się raczej zignorować. Obydwoje znaleźliby się więc w Rebelii - prędzej czy później...

    LINK
  • Hmmmm.....

    Otas 2004-10-05 11:51:00

    Otas

    avek

    Rejestracja: 2003-11-05

    Ostatnia wizyta: 2020-05-01

    Skąd: Best'veena /k. Bi-Bi

    zapominacie o jednym "jest jeszcze ktoś" .... jeśli Luke zostałby "stracony" dla sprawy (np. wstapił do Akademi.. albo się hajtnął, spłodził dzieciaki i został farmerem) to możliwe że wtedy Yoda i Obi podjęli by próbe zrobienia Jedi z Leii.

    A jesli nie.. no cóż.. wydaje mi się, że w końcu Y+O musieli by podjąć jakąś decyzję dotycząca Rebelii i walki z Imperatorem... momęt ich zjednoczenia z Moca nieuchronnie się zbliżał... sadze, że w końcu podjeli by się ostatniej walki swego życia.. straconej walki... ale cóż... nie zawsze zwycięztwo jest najważniejsze, czasem podjęcie samej walki jest już wygraną.

    LINK
  • Myśl polityczna

    Gwiezdny Muzyk 2005-06-15 15:33:00

    Gwiezdny Muzyk

    avek

    Rejestracja: 2004-09-05

    Ostatnia wizyta: 2013-07-07

    Skąd: Warszawa

    Mi się wydaje, że Obi-Wan by sie przyłączył do rebelii. Ale pojechałby tam z Luke`em. A nawet gdyby Owen i Beru nie zginęli, to wg mnie Obi by i tak zabrał Luke`a ze sobą. Yoda i Obi-Wan nadali sobie inne zadania niż walka z Imperium (a w każdym razie nie bezpośrednia). Ale myślę, że Rebelia z rycerzem Jedi siałaby o wiele większy postrach wśród żołnierzy Imperium. Ale niestety wtedy tez pewnie Imperium by się bardziej starało złapać i zniszczyć Rebeliantów... A jeszcze gdyby Yoda się do nich przyłączył to hoho... Nieźle by było Dwóch mistrzów, uczeń (ewentualnie dwójka - jeszcze przecież Leia) to by było niezłe połączenie Szkoda tylko, ze historia zzostała już wytyczona inaczej...

    LINK
  • Cele wyższe

    Strid 2005-06-15 18:01:00

    Strid

    avek

    Rejestracja: 2003-06-28

    Ostatnia wizyta: 2024-11-13

    Skąd: Poznań

    Obi zdecydowanie nie przyłączyłby się do Rebeli zanim Luke nie byłby gotowy. To był jego cel: pilnowanie Luke`a. Nie zostawiłby go czego dowód widzimy w ANH gdzie Obi decyduje się na przyłączenie się do Rebelii dopiero gdy Luke jest do tego gotowy.

    LINK
  • Obi-Wan a Rebelia

    Hialv Rabos 2006-10-17 22:30:00

    Hialv Rabos

    avek

    Rejestracja: 2005-10-30

    Ostatnia wizyta: 2024-09-25

    Skąd:

    Kenobi napewno poleciałby za wezwaniem Organy, ale wyłącznie z młodym Skywalkerem u boku. Trochę jednak nie rozumię, dlaczego Leia została potraktowana przez Yodę i Obi-Wana po macoszemu, jakby zepchnięta na boczny tor? Cała ta sytułacja wygląda tak, jak gdyby Leia nie była brana pod uwagę jako przyszły Jedi. W TESB ze słów Yody wynika, że jest to tylko ostateczność. Czy zamiast u Baila nie powinna znaleść się pod opieką drugiego Mistrza? Tym samym, zamiast dwóch potencjalnych Jedi, mieliśmy jednego. A przecież nietrudno wyobrazić sobie inny przebieg wojny między Rebelią a Imperium, nawet wtedy, gdyby dwoje starych Mistrzów wycofało się z czynnego udziału a zastąpiła by ich młodsza para, do tego doskonale rozumiejąca się, przez wzgląd na stopień pokrewieństwa i zapewne lepsze przeszkolenie.

    LINK
    • Leia

      Kasis 2006-10-18 15:13:00

      Kasis

      avek

      Rejestracja: 2005-09-08

      Ostatnia wizyta: 2024-11-22

      Skąd: Rzeszów

      W sumie, to sam Organa się ofiarował na opiekuna dla Leii. Nie jestem pewna czy w tamtym momencie Obi-wan i Yoda mieli już wizję tego co powinni zrobić w przyszłości. Nadrzędną sprawą było wtedy ocalenie dzieci przed ojcem, ukrycie. Czy myśleli już wtedy o odrodzeniu Jedi i tym jak tego dokonać? Jak pokonać Sithów? Nie jestem tego taka pewna.
      Druga sprawa to to, że może chcieli by ktoś z potencjałem zajął się walką z Imperatorem z innej strony. A Leia jako dziecko polityka świadomego sytuacji mogła stać się w przyszłości takim sojusznikiem.

      LINK
  • Ben w Rebelii

    Kasis 2006-10-18 18:24:00

    Kasis

    avek

    Rejestracja: 2005-09-08

    Ostatnia wizyta: 2024-11-22

    Skąd: Rzeszów

    Czy Obi-wan przyłączyłby się do Rebelii?? Nigdy się nad tym nie zastanawiałam. Gdyby wszystko potoczyło się inaczej nie nadarzyłaby się "okazja" (trochę to głupio brzmi, w końcu Larsowie zginęli), która pomogła Kenobiemu wyrwać Luke`a z Tatooine.
    Może wtedy Leia osobiście przyszłaby do starego Jedi i poprosiła o pomoc. Myślę, że on z jednej strony bardzo chciałby pomóc, a z drugiej niechciałby zostawić Luke`a bez opieki. W końcu jaką miałby gwarancję, że nie stałoby się coś jemu lub chłopcu? Co wtedy z nadzieją na pokonianie Sithów?
    Może Ben wykorzystałby Leię by przekonać Luke`a, że jego miejsce jest gdzie indziej? Oczywiście wtedy rodzi się pytanie, czy Luke w innych okolicznościach odszedłby samowolnie? Wujostwo na pewno by się nie zgadzało. A on, nawet jeśli marudził to był do nich przywiązany i wykonywał ich polecenia.

    Nie jestem pewna co do tego, jak postąpiłby Ben. Najbardziej prawdopodobne wydaje mi się, że jednak starłby się wszelkimi sposobami nakłonić Luke`a by podążył z nim. Nie chciał go zostawiać. Luke był w końcu dla niego "przedłużeniem" Anakina.

    LINK
    • Ogólnie

      Hialv Rabos 2006-10-18 23:29:00

      Hialv Rabos

      avek

      Rejestracja: 2005-10-30

      Ostatnia wizyta: 2024-09-25

      Skąd:

      rzecz biorąc, Kenobi nie po to zostawał tyle lat na Tatooine aby w decydującym momencie zostawić młodego Skywalkera, jako farmera . Tak więc przychylam się do tezy jakoby z ciężkim sercem przyszło mu ewentualnie opuszczać pustynną planetę i zostawiać podopiecznego.

      A Leia? Po przemyslemiu sprawy myślę, że chyba taka była jej rola. U boku rodu Organa zostać senatorem, tym samym wspomagać Rebelię i pomóc w odbudowaniu Zakonu Jedi, a dopiero w dalszej perspektywie zostać Jedi.

      LINK

ABY DODAĆ POST MUSISZ SIĘ ZALOGOWAĆ:

  REJESTRACJA RESET HASŁA
Loading..