Jak myślicie dlaczego podczas pościgu za Zam Wessel nikt nie zatrzymał Anakina i Obi-Wana za nadmierną prędkość?
Jak myślicie dlaczego podczas pościgu za Zam Wessel nikt nie zatrzymał Anakina i Obi-Wana za nadmierną prędkość?
...widzieli przez jakies urzadzenia przyblizajace obraz ze sa to Jedi i postanowili pozwolic im zlapac Zam Wessel.
była policja i było wojsko
np Slave 1 jest zmodyfikowanym statkiem policyjnym
Cloud Cary były wykorzystywane jako jednostki policyjne
a wojsko ? wyobraźcie sobie państwo bez wojska może było małe ale napewno było
a swoja drogą uważam że w Starej Republice Jedi byli ponad prawem
a ja uwazam, ze wojska nie bylo. republice nie zagrazal zaden zewnetrzny wrog i wojsko po prostu nie bylo potrzebne. tyle, ze wyglada na to, ze istnialy prywatne armie, o ile pamietam z Mrocznego Widma planeta Naboo miala swoja armie o Konfederacji Handlowej nawet nie wspominam. planety oddalone od stolicy musialy przypominac dziki zachod...
a swoja droga jakas drogowka na Coruscant musiala byc. nie wiem jak inne rasy, ale ludzie na pewno nie jezdziliby tak porzadnie jak tam gdyby ich nikt nie pilnowal. a jedi bylo po prostu za malo, zeby zajmowali sie drobiazgami.
Policja była, ale nie wszedzie. Generalnie nie było takiej instytucji jak policja czy wojsko Republiki. Byli Jedi, była straż Kanclerska, Senacka. Np. w Wspólnym Sektorze było ESPERO czy jak mu tam, moze nazwę przkręciłęm. Wojska jako takiego nie było, wspólnego do czasu "powołania" Wielkiej Armii Republiki - "I will create grand army of the Republic" - AOTC, Palpatine. Potem ta armia pilnowała porządków w galaktyce. No i wywiad Imperialny (np. agent Loor ;-)).
OCHRONA nie policja (oprócz Jedi)
Przynajmniej o slużbie policyjnej jest mowa w X-wingach III . Fakt to służba Nowej Republiki, ale niejasno się mówi o analogicznch strukturach Imperium. Więc jednak była.
kto zajmował się zwykłymi przestępstwai jak kradzieże morderstwa handel używkami niewolnictwo prostytucja i całą masa innych które mają miejsce w sytuacji gdy zgromadzi sie mase istot na małym terenie ?
Może to rosnąca przestępczość i nieumiejętność egzekwowania prawa doprowadziła Republikę do upadku ?
Otóż uważam że istniała policja na Coruscant, pamiętejcie że po awanturze w barze i złapaniu Zam Wessel, kiedy nagle zrobiło się zamieszanie i (prawdopodobnie zmierzali tam jacyś tajniacy ?) Anakin powiedział : "Jedi bussiness .. " Więc na pewno mieli coś takiego jak stróże prawa, tylko nie mieli armii.
Rozgraniczmy to na Nową Republikę i Starą. Jeśli chodzi o Starą to pewnie takimi sprawami zajmowały się roboty. Nie wiem dokładnie, ale na pewno jakaś służba porządkowa była. Jedi pewnie w jakiś poważniejszych sprawach (np. morderstwo) też brali udział. Co do Nowej Republiki to coś takiego istniało (przykład: III tom X-wingów). Oczywiście nie należy zapominać o czasach Imperium. Wtedy tą funkcję pełnili Szturmowcy.
Szturmowcy nie byli policjantami to byli zolnierzek ktorzy na terenach okupowanych czasami spelniali fujcje policyjne. Policja musial istniec samo Coruscant to kilkanascie milriadow ludzii Ciekawe w jaki sposob 10 000 Jedi mialo by utrzymac porzadekw calej galaktyce. Republika musiala miec jakas armie a przynajmniej flote ( flota katanska), a po drugie republika nie obejmowala cala znana galaktyke (system koreli, Hapes) wiec zawsze by ktos sie znalazl zeby podbic panstwo bez armii. Dziwie sie Lucasowi ze wprowadzil w E1 i E2 ze republika nie maial armii. Kazda paswtowosc zeby isniec musi miec gwarantcje w postaci armii, policji, sadow itp....
Na zurbanizowanych planetach jak Coruscant musiała być sprawnie działająca policja, jak pisze Calsan w jej skład wchodzili zarówno ludzie jak i droidy można o tym poczytać DM:SH W którejś książce o Lando czytamy o inspektorze policji i umundurowanych i uzbrojonych policjantach. Twardy ma rację, jak 10 000 Jedi mogło by sobie poradzić ze wszystkimi sprawami karnymi w całej galaktyce?? Bardziej cywilizowane światy musiały mieć pewno nawet połączone organy ścigania.
Choć na mniej cywilizowanych planetach pewno żyło się jak na dzikim zachodzie, gdzie schronienie łatwo znajdowali przestępcy. Znamy to z Tatooine. Tam rzeczywiście obowiązywało prawo: "Shoot and be fast live on the run" a gdy przyszło Imperium ze szturmowcami to niewiele się w sumie zmieniło: "stay alive be fast on the draw, live by the gun or die by the law"
Co do armii - to prawda, zagrożenia z zewnątrz nie było, więc nie było i pewno bardzo rozbudowanych sił zbrojnych ale sądzę, iż większość planet dysponowała niewielką, zawodową armią. Taka armia nie była w stanie powstrzymać masowej inwazji jak ta Federacji na Naboo ale była w stanie narobić wiele szkód np. wdzierając się na tyły wroga szybkim zaskakującym uderzeniem jak zrobiły to Naboo Fightery czy też opóźniać inwazję poprzez działania dywersyjne. Myślę, że w połączeniu z clonetrooperami i poborem właśnie te planetarne armie dały później początek ujednoliconym oddziałom szturmowym.
Dobry temat ale chyba dlatego że ,Policja, widziała że to pościg Jedi z Zam i dlatego ich zostawiła
Tak naprawdę, to był zapewne wymóg fabuły. Na podobnej zasadzie policyjne syreny słychać dopiero kiedy ranni "samotni sprawiedliwi" odwalili już całą brudną robotę i siedzą zmęczeni z dymiącymi lufami swych czterdziestek piątek, z truchłem bad guy`ów u swych stóp... Ale co ja bredzę, fani SW rzecz jasna nie zaakceptują takich trywialnych tłumaczeń jak wymóg fabularny
ciekawe pytanie.
Jestem pewna, że na Coruscant musiały istnieć i jakieś służby pożądkowe i coś na kształt policji. Tak wielka planeta nie byłaby w stanie inaczej funkcjonować. I na pewno zadań policji nie przejmowali Jedi czy później klony. Jak by to wyglądało: Qui-gon Jinn jadący uciszać imprezujących sąsiadów? Pomijając już fakt, że było ich za mało.
Na większości planet na pewno były jakieś organy pilnujące przestrzegania prawa i egzekwujące "wyroki śmierci w dwunastu układach". Choć jak pisze Kyle Katarn im dalej od centrum i bardziej "dzika" planeta tym bardziej sobie przestępcy hasali bezkarnie.
A co do kwesti pościgu za Zam w AOTC to najprędzej jest to po prostu wymóg fabuły. Albo można tłumaczyć to inaczej-pościg był tylko mieli gorsze maszyny i nie załapali się w kadr
istniała na pewno... Ale spójżcie na to z innej strony : widziliście kiedys na polskiej drodze w mieście samochód jadący 220km/h? A zatrzymywał go ktoś? Nie, bo samobójców w policji mało. I tak samo to pewnie wyglądało z pościgiem na Coruscant... Pewnie im zrobiono holozdjęcie i później sprawę wyjaśniono. Ale kto normalny zatrzymywał by tak rozpędzone pojazdy?!
... działko jonowe + dobry strzelec, a spadającym pojazdem zająłby się promień ściągający. Uprzedzając następne pytania, duże pojazdy nie mogłyby rozwijać większej prędkości w atmosferze/ miałyby wydzielone trasy (taki bus pas)/ moc repulsorów i promienia ściągającego byłyby "ztuningowane".
...że była policja w SW. W czasach Imperium rolę służb porządkowych na większości światów pełniły garnizony szturmowców, im dalej od Centrum, tym było ich odpowiednio mniej, ale byli. Corellia jest tutaj wypadkiem osobliwym, o czym zresztą jest mowa w X-Wingach. Można domniemywać, że były jeszcze jakieś światy pod kuratelą Imperium, które miały indywidualne organy ścigania, ale to było raczej sporadyczne; Imperator nie mógł pozwolić sobie na hodowanie w swoim łonie potencjalnych ośrodków Rebelii, zwłaszcza, że były z nimi problemy i w szeregach służb imperialnych (na Naboo w pewnym momencie doszło do brutalnej pacyfikacji, i potem nie słyszeliśmy już o Gwardii Królewskiej...).
Jak to wyglądało w Starej i Nowej Republice? Cóż... Nowa Republika była przez pierwsze 6 lat swojego istnienia bardzo niepewna, można więc domniemywać, że podobnie jak w Imperium, obowiązki służb porządkowych pełnili żołnierze. Co było potem? MRJ i kilka innych źródeł nieśmiało sugeruje, że niewiele się tutaj zmieniło, acz nie jestem w stanie powiedzieć na ten temat nic konkretnego.
Co do Starej Republiki, to w okresie antycznym do czasów Revana i Wojny Domowej Jedi każda planeta miała osobne służby porządkowe. A co potem... ciężko stwierdzić. W czasie Wojen Klonów rekrutowano ludzi do lokalnych milicji (co było zalążkiem nieklonich oddziałów szturmowców Imperium, nawiasem mówiąc), więc pewnie nie było ich wcześniej, a przynajmniej nie istniały w tak zmilitaryzowanej formie. Droidy, o których pisano wyżej, to zapewne jakieś warianty Mark IV, które widzieliśmy w ANH przy okazji szturmowców... musiały jednak istnieć jakieś służby porządkowe, chociażby po to, żeby gdzieś można było rozdysponować zarekwirowaną po Blokadzie Naboo armię droidów, bo regularnej armii Republika nie miała... chociaż te służby pewnie przybierały formę lokalnych sił porządkowych, takich, jak CorSec. I raczej na pewno nie było tam drogówki (jakby była, to ktoś by coś zrobił z wyścigami podów na Malastare i gdzieś indziej... na Tatooine drogówką byli Tuskeni ).
Co do Jedi, to niemożliwe, żeby pełnili oni funkcje policyjne. Było ich 10 tysięcy, a więc więcej, niż planet w Republice. Raczej widziałbym ich w roli Obserwatorów poszczególnych systemów (którą to funkcję w Nowej Republice pełniły już inne istoty), ewentualnie czegoś na kształt służb specjalnych. Chociaż i to nie do końca, bo przecież Republika miała własny Wywiad, chociaż nie miała armii...
Nie chce mi się wymieniać źródeł. Jak komuś to do czegoś potrzebne, to niech się zgłosi, może się zmuszę
masz te informacje o pacyfikacji na Naboo? Palpatine miał tam chyba właśnie w straży informatora...
..."Battlefronta 2" Była tam zdaje się misja, w której Legion 501 zabrał się za uspokojenie pewnych nieprzychylnych głosów... Nigdzie nie jest potem nic wspomniane o Gwardii Królewskiej, co oczywiście nie znaczy, że jej nie było, acz póki nikt o niej nie wspomni, rozsądnie chyba przyjąć wariant, że została spacyfikowana.
i nazywała się generalnie Coruscant Security Forces. Jest wspomniana w powieści "Triple Zero". Pewnie działała trochę na zasadzie KorSecu na Korelii.
"Głupiec.
Maul nabrał w płuca powietrza. Nie miał czasu na robienie sobie wyrzutów. Kubik mieszkalny był już pewnie pełen robotów policyjnych"
To wszystko wyjaśnia.
Wyobrażacie sobie jakikolwiek system planetarny bez własnej policji i wojska? Niejednokrotnie w SW mieliśmy przykłady policji (np. CorSec, straż na Naboo) czt armii planetarnych (np. znikoma ale zawsze flota z Naboo). Każdy rząd planetarny, systemowy czy obejmujący jakiś sektor po prostu musiała mieć jakieś służby porządkowe.
ale jak by to niby miało działać ? >>Tu policja ! Rzuć miecz świetlny i rozstaw nogi !<< Głupota. Choć z drugiej strony na pewno jakieś służby porządkowe były, choć nie wyobrażam sobie w tym świecie (najpierw Jedi, potem Imperium) odpowiedników drogówki czy innego wydziału
Republika jest jak unia Europejska. Jak wiemy nie ma czegoś takiego jak Policja Unii Europejskiej, tak samo nie było policji w Republice, każda planeta musiała sama zapewnić sobie służby porządkowe, żeby nawet w razie ataku móc przetrwać do wynajęcia przez Senat jakichś najemników, albo zmobilizowania Jedi, wydaje mi się, że pościg za Anakinem nie ruszył być może dlatego, że Skywalker w nic nie trafił , roboty-policjanci mogli reagować tylko na wypadki. Jest także inne wyjaśnienie, które nasuwa pytanie czy śmigacz, którym lecieli Anakin z Benem za Zam, był naprawdę skradziony, czy był to może śmigacz Świątyni (i na tym polegał żart Anakina skrytykowany przez Obi-Wana), który był jakby ponad prawem, razem ze wszystkimi obiektami ściganymi przez niego.
Horus napisał(a):
wydaje mi się, że pościg za Anakinem nie ruszył być może dlatego, że Skywalker w nic nie trafił
________
Tu nasuwa mi sie kolejne moze choc troche smieszne pytanie.. a mianowicie czy w świecie star wars było cos takiego jak ograniczenie prędkosci ? Bo to ze w nic nie przywalił to jedno a prędkosc z jaką leciał tez chyba nie była niska gdyz wycinał tam wszystkich równo
Jestem przekonany że było, bo w końcu skoro są pasy ruchu (co najmniej wykrywalne przez czujniki śmigaczy, a czasem też zaznaczone wiązkami światła jeśli się nie mylę) to musi też być na nich jakieś ograniczenie prędkości bo po przekroczeniu powiedzmy 400km/h pojazd staje się trudny w manewrowaniu i można ranić, bądź zabić innych użytkowników trasy, albo sieknąć w jakiś mur i zabić pracowników biurowych, którzy za nim siedzą .
Horus napisał(a):
Jest także inne wyjaśnienie, które nasuwa pytanie czy śmigacz, którym lecieli Anakin z Benem za Zam, był naprawdę skradziony, czy był to może śmigacz Świątyni
________
To był śmigacz senatora Simona Greyshade`a http://starwars.wikia.com/wiki/Simon_Greyshade, więc chyba musiał być "ponad prawem" (chociaż nie wiadomo po co ).
Jedi mieli pewnie specjalne uprawnienia. Wiadomo, żeby złapać zamachowca Jedi musieli działać szybko, dlatego musieli wziąć najbliżej stojący, szybki pojazd.
No i sie kolego mylisz w kilku kwestiach. Unia Europeljska nie moze byc jak Republika, bo to nie panstwo, ale organizacja miedzynarodowa. Nie ma co prawda policji, ale ma EuroPol, biuro ktore koordynuje prace policji narodowych. I to w zasadzie wystarcza, bo samo biuro ma na koncie wiele zaslug. Poza tym jednym z filarow Unii jest bezpieczenstwo (pojmowane zarowno wewnetrznie i zewnetrznie) i wspolna polityka zagraniczna. Wiec policji jako takiej nie ma, ale jest daleko idaca wspolpraca w zakresie zwalczania przestepczosci. <3
Otóż drodzy użytkownicy policja była może w filmach nie ale ktoś musiał pilnować porządku. W Starej Republice i w Nowej republice była alfą i omegą. To po co konstruowali pojazdy dla nich i broń?
A i mam pytanie czy ktoś mógłby rozpoznać pistolet blaster ten z dołu który trzyma żołnierz:
http://starwars.wikia.com/wiki/Fileallin_Battle.jpg
Ja osobiście uważam że to ten tylko mocno przerobiony:
http://starwars.wikia.com/wiki/SSK-7_heavy_blaster_pistol
to fakt - po prostu to był biznes Jedi - świątynna mafia dokonywała burdę na ulicy a policja musiała siedzieć cicho - szefostw nie chciało by oberwać od wyżzych władz za utrudnienie im działań. Zresztą w niejednej książce dziejącej się na Coruscant przed i w trakcie wojen klonów widać współpracę policji - zarówno tej tajnej jak i umundurowanej - z Zakonem więc na tym można uciąć temat.