Jak zwykle po czasie , żeby ochłonąć , zapewnić obiektywizm .
Z Trylogią poczekałem na zmrok i ciszę całkowitą – dopiero wtedy się do niej dobrałem. Pierwsze wrażenie zrobiło opakowanie – srebrno – czarne , nastrojowe. Po prostu śliczne. Dalej były same płyty – ich pudełka również świetnie wykonane , trzymały klimat. Nawet już zakochałem się z tym srebrnym napisie , na który to tak strasznie narzekałem , bo kiepsko komponowałby się z Nową Trylogią.
Wrzucam płytę do odtwarzacza: świetne menu! Przeglądnąłem każde pod wszystkimi możliwymi kątami. Największe wrażenie wywarły na mnie:
ANH – Hangar na Gwieździe Śmierci z Sokołem w środku
TESB – tutaj trudniej , bo wszystkie były niemal na takim samym poziomie wykonania , ale przyjmijmy , że to Hoth , ze względu na prezentacje innych zakątków menu (Wybór scen itd.)
ROTJ – tu zdecydowanie Endor. Kamera skierowana na Gwiazdę Śmierci , potem opada i opada. Świetnie.
Trochę o zmianach:
NOWA NADZIEJA
Han Solo unika strzału Greedo , zanim sam go zabija – co to za zmiana , skoro tak było w wersji 1997?
Całkowicie odnowiono Jabbę Hutta. Obecnie przypomina on to, co widzieliśmy w Mrocznym Widmie. Powiedziałbym raczej , ze przypomina siebie w ROTJ , a jego poprzednia wersja była podobna do TPM. Zmiana bez większych konsekwencji – nie na gorsze , nie na lepsze. Jest.
Korytarz więzienny Gwiazdy Śmierci został pogłębiony – przygnębiło mnie to , że nie zauważyłem . Ale faktycznie wygląda lepiej.
Zmiana napisów na Death Star – dobrze , zdecydowanie pozytywna zmiana.
W końcu poprawiono miecz Vadera , który nie świecił , gdy zamykało się grodzie. Teraz jest lepiej .
Zielony oraz biały miecz Luke’a w Sokole to NAJGORSZY element tego wydania. Dosłownie załamuje. Okropna wpadka ludzi od DVD.
IMPERIUM KONTRATAKUJE
Odnowiona scena z Imperatorem – duży plus. Wygląda lepiej , nie narzekam , że kiepsko zagrana , bo w sumie wcale taka nie była . No i dialog nie wyjawia zakończenia sceny na Bespinie , choć to wcześniej ponoć planowano.
Głos Fetta – smaczek... zmiana na lepsze , ku spójności oby trylogii. Lubię głos Temuery Morrisona.
POWRÓT JEDI
Rancor – w końcu wygląda jak człowiek! Obraz nieporównywalnie lepszy , niż w wersjach 1977 i 1997. Ogromny plus za to.
Sebastian Shaw – nie wiem co im się w tych brwiach nie podobało... poprzednia opcja bardziej mi przypadła , choć ta nie jest tragiczna.
Świętowanie – zawsze ubóstwiałem tę scenę , teraz jest jeszcze lepsza... choć... na właśnie , niestety musi być jakieś ale – przez nią Saga jest spójna , co nie jest problemem , ale za to za bardzo się integruje , odbiera Trylogii tak odmienny od TPM klimat :/.
Hayden – wcześniej nie robiłem z tego dramatu , ale teraz by wypadało . W pierwszym ujęciu wypadł kiepsko , zbyt dziecinnie , nie pasował do tej trójki. Potem było już lepiej. Ogólnie nie jest źle.
Podsumowując – wydanie piękne , obraz w porównaniu z tym , który możemy zobaczyć na oryginalnych trailerach w dodatkach jest ostry jak brzytwa. Dźwięk rewelacyjny , nie ma co. Tutaj się bardzo postarali.
O wiele bardziej polubiłem TESB podczas oglądania go z DVD. Ciągle nie mniej cenię ROTJ. Może Klasyczna będzie się wspinać wzwyż mojej listy .
Warto było się głodzić ponad rok (nie oglądając SW) , by teraz przeżyć coś takiego.