TWÓJ KOKPIT
0
FORUM Książki

Imperium redaktorek!

Anor 2004-09-13 11:53:00

Anor

avek

Rejestracja: 2003-01-09

Ostatnia wizyta: 2023-05-17

Skąd: Chyby

W świecie SW Expanded Universe odgrywa niebagatelną rolę, wielu fanów opiera swoje fanowstwo własnie na EU nawet bardziej anizeli na samych filmach. Jest to ogromny świat w którym figuruje cała masa szczegółów ciekawostek oraz smaczków które tak kochamy... Jednak w tej masie znajduje się bardzo wiele buraków i niebagatelnych potknięć. Codziennie padają pytania czy EU podąrza w dobrym kierunku? Czy obrane tory pisania ksiażek są dla nas fanów czy też dla kogoś innego? Wreszcie czy spotykane olewanie wizji Dziadzia Dżordża, który stworzył wszystko jest dopuszczalne? Czy my fani rozsądnie argumentujący i sprzeciwiający się decyzjom Lucas Licesing oraz Del Rey możemy być ciągle ignorowani? Kłaniają sie tu przykłady Escape from Dagu, czy też ciągłe ignorowanie pewnych epok w chronologii SW, które to epoki sa wskazywane przez fanów jako najbardziej ciekawe i rozwojowe!

Ale kto jest za to odpowiedzialny? przecież za każdą decyzją stoją jacyś ludzie... No własnie dochodzimy do sedna! Mianowicie w Lucas Licensing króluje nam Pani Sue Rostoni...za to w Del Reyu Pani Shelly Shapiro... To one pozostają głuche na nasz fanów sygnały, to one podejmują decyzję czy kontynuować jedną operę mydlaną czy moze lepiej zacząć odświeżac serie SW... To one wreszcie ukręcałją łeb różnym pomysłom...

Czy nie pozostaje dziwne że obie są kobietami? Nie chcę tu poruszyć jakiegoś antyfeministycznego ruchu, ale daj babie trochę władzy i masz...

No ale zastanówmy sie lepiej co dalej z tym fantem zrobić? Trzeba te baby w końcu czyms zająć żeby dąły spokój autorom ksiażek, którzy już na epwno nie majac jażma hiperkontroli nad swoimi pomysłami zadowolą nasze oczekiwania... Z najświeższych pomysłów czym by tu je zająć jest posłanie im Otasa... Tym sposobem załatwilibyśmy dwie pieczenie na jednym ruszcie...(pozbycie się otasa i załatwienie problemu pań redaktorek) Jak wy to widzicie?

LINK
  • Anorze

    Kyp Durron 2004-09-13 12:51:00

    Kyp Durron

    avek

    Rejestracja: 2004-04-22

    Ostatnia wizyta: 2005-12-25

    Skąd:

    Nie na darmo jesteś egzekutorem genialny pomysł! Wysyłaj Otasa w paczce natychmiast, ja pokryję wszystkie koszty!

    LINK
  • o...

    chimpo 2004-09-13 14:32:00

    chimpo

    avek

    Rejestracja: 2002-05-17

    Ostatnia wizyta: 2005-09-01

    Skąd:

    Jezu!!!!

    LINK
  • Kobiety...

    Strid 2004-09-13 15:07:00

    Strid

    avek

    Rejestracja: 2003-06-28

    Ostatnia wizyta: 2025-01-15

    Skąd: Poznań

    Anor a czy widziałeś kiedyś żeby kobieta kogokolwiek wysłuchała ?

    A Otas... lepiej nie bo jeszcze ujżynmy serie książek o łysych Wookiech sklonowanych przez chisów chcących przy ich pomocy opanować galaktyke

    LINK
  • Rostoni...

    Misiek 2004-09-13 15:17:00

    Misiek

    avek

    Rejestracja: 2003-01-12

    Ostatnia wizyta: 2022-05-16

    Skąd: Wrocław

    ...to sierota, co już Lord Sid kilkukrotnie udowadniał. Podejrzewam, że jak jej rządy zaczną się walić (tzn. jak okaże się, że ukręci łeb Wojnom Klonów, albo 9 tomów postNEJowych okaże się klapą), to będzie potrzebny pewien przewrót. Bo logicznie patrząc: jak wyjdzie EIII, to rok, dwa, i popularność SW zacznie spadać, a Rostoni będzie wydziwiać w każdą stronę po swojemu... to w końcu ktoś to zauważy i powierzy jej funkcję komuś z wizją... niech już będzie nawet Otas

    LINK
  • Boże święty....

    Darth_Daker 2004-09-13 15:49:00

    Darth_Daker

    avek

    Rejestracja: 2004-04-12

    Ostatnia wizyta: 2012-11-01

    Skąd: Zabrze

    Jesteś zbyt brutalny, nawet Nom Anor taki nie był, może i trzeba je czymś zająć ale żeby posyłać im Otasa??!!

    LINK
  • Do pieca z nimi! :P

    Domator 2004-09-13 18:32:00

    Domator

    avek

    Rejestracja: 2003-03-31

    Ostatnia wizyta: 2007-10-09

    Skąd: Wioska Gungan

    EU zmierzyło w nową faze. Już nie ma nowości, już sa odgrzewane kotlety mimo że post NEJ i Clone Wars mają być powiewem świerzości to mało nwosci tam uraczymy. O co mi chodzi? O coś takiego: Porównajcie sobie swoje uczucia z czytania Trylogi Thrawna (pierwsza ksiązka EU, zapowiada się świetnie, takie tez będą inne ksiązki itp.)
    A uczucia z czytania jakies nowszej serii (to juz było, stary chwyt, o to jest nowe.)
    Dzisiaj wszystko ze sobą porównujemy i nic nie zaciekawi nas tak jak kiedyś. No przynajmniej mnie
    Wyjątkiem jest NEJ ale to jest zupełnie innym standardem. Zeby ustaysfakcjonowac mnie w 100% trzeba by wymyslic jeszcze nowszy, albo trzymac się NEJowego chociaz to niemożlwie.
    Przed NEj mielismy schematy TT czyli główny wróg pokonywany przez jedna (góra 3) ksiązki a następnie nowszy wróg. Nej wyznaczyło batalie 19 tomową (!).

    P.S Sorki za chaos ale tak nagle mnie naszło to napisałem. Licze że rozumiecie o co mi chodzi (to może byc trudne...)

    LINK
  • geez

    Ganner 2004-09-13 18:46:00

    Ganner

    avek

    Rejestracja: 2003-03-04

    Ostatnia wizyta: 2009-09-28

    Skąd: Zabrze

    ty chcesz żeby ukręciły łeb wszystkiemu co SW`owskie
    przecież jak zobaczą Otasa, który powie im, że jest fanem SW to przyszłość nie zapowiada się zbyt ciekawie...

    LINK
  • Spójrzcie na to z innej strony

    Narsil 2004-09-13 18:58:00

    Narsil

    avek

    Rejestracja: 2002-01-21

    Ostatnia wizyta: 2007-09-06

    Skąd: Konin

    Ileż można pisac o nowych wrogach, którzy giną po 2-3 książkach? Dlatego wprowadzono NEJ i Clone Wars. Żeby pojawiło sie coś nowego, żeby zebrać wszystkie postacie, dobre i złe razem w walce przeciw wspólnemu wrogowi (patrzcie NEJ). Oczywiście, że jak powstawały pierwsze książki SW to były lepsze i miały lepszy klimat (oczywiście nie wszystkie), bo pisarzy mieli mase pomysłów, które obecnie nie sa takie nowatorskie. Spójrzcie np. na Zahn`a i jego Rękę Thrawn`a. To już nie to samo co jego wspaniała trylogia.

    Co do naszych panien to wydaje mi się, że nie trzeba tu od razu krytykować ich za to, żę są kobietami, bo nam się feministyki na forum zjawią . Miejmy nadzieję, żę nasze "urocze" Sue i Shelly zmienią swój stosunek do niektórych spraw. W sumie to nic nie możemy im zrobić bo tak naprawdę to mają nas w d... i tyle. Poza tym sądzę, że i tak będziemy kupowac książki i komiksy, więc raczej obroty im nie spadną. Takie jest moje zdanie na ten temat.

    LINK
  • Ważne pytanko

    Sebastiannie 2004-09-13 20:36:00

    Sebastiannie

    avek

    Rejestracja: 2002-12-28

    Ostatnia wizyta: 2008-09-20

    Skąd: Pabianice

    A to ja mam dosyć konkretne pytanie - czy te panie podejmują decyzje jednoosobowo, czy też może raczej są po to, żeby dużo mówić, ale rządy znajdują się w rękach kogoś innego?
    Sam nie potrafię odpowiedzieć, bo się na tym nie znam, jednak sprawa wydaje mi się kluczowa. Po prostu coś mi te kobiety wyglądają na takie od uśmiechów, no ale to tylko przeczucie.

    LINK
    • obie są

      Anor 2004-09-13 22:20:00

      Anor

      avek

      Rejestracja: 2003-01-09

      Ostatnia wizyta: 2023-05-17

      Skąd: Chyby

      głównymi redaktorami odpowiedzialnymi za kształt i obraz tego co tworzy sie pod nimi, czyli własnie naszych poztycji ksiazkowych SW

      LINK
      • Rozumiem

        Sebastiannie 2004-09-13 23:21:00

        Sebastiannie

        avek

        Rejestracja: 2002-12-28

        Ostatnia wizyta: 2008-09-20

        Skąd: Pabianice

        Jestem jakiś uprzedzony, bo mi się ta Sue Rostoni kojarzy z takim Steve`em Sansweetem, albo z takim Pablo. To znaczy widzę, że ona jedno gada, potem gada drugie... Jakby była pionkiem, a nie figurą. To znaczy, ona może robi nawet dość ważne rzeczy, ale czyżby faktycznie była główną decydentką książkową? Przyznam się, że ja w tej roli widziałem kogoś bardziej anonimowego, kogoś kto ciągnie za sznurki, a my tylko widzimy jak te kukiełki się ruszają. No może to jest właśnie ta Sue, choć po tym co jest o niej mówione, to ona mi jednak bardziej do kukiełki pasuje.

        LINK
        • masz wiele racji jak i Chimpo poniżej

          Anor 2004-09-13 23:39:00

          Anor

          avek

          Rejestracja: 2003-01-09

          Ostatnia wizyta: 2023-05-17

          Skąd: Chyby

          Ale pamietajmy że żeby jakikolwiek pomysł się przebił musi przez nie przejść i jeśli nawet powstanie w zalążku to one posiadają wystarczającą władze zeby go zdusić co nawet nie dochodzi do wyższych decydentów o których tu mówicie. Poza tym musicie wziaść tu pod uwagę podejście amaerykańskich właścicieli do kontraktów menagerskich takich jak z pewnoscią posiadają Sue i Shelly w końcu mają pewne działy pod sobą. Więc te kontrakty dają bardzo dużą mozliwość swobody, ale oczywiscie rozliczają za wynik... więc one będą zawsze robiły to co przyneisie wiecej kasy... a nie to co zadowoli fanów. TO kolejny dowó że wcale fani nie są najsilniejszą grupą zainteresowanych SW

          LINK
          • Jednak wynik się liczy

            Sebastiannie 2004-09-14 00:22:00

            Sebastiannie

            avek

            Rejestracja: 2002-12-28

            Ostatnia wizyta: 2008-09-20

            Skąd: Pabianice

            Wiesz, może i Lucas ma niezłą kasę, ale ja nigdy nie wymagałbym od niego działalności charytatywnej na rzecz fanów SW. Jeśli Sue Rostoni robi to co przynosi kasę jej firmie, to robi dobrze i gdybym ja się znalazł na jej miejscu to zrobiłbym tak samo... podejrzewam że ty, mój prezesie, również . Jeśli jakieś książki sprzedają się słabiej niż inne, no to trudno się upierać i być przez to stratnym... Nam pozostaje wierzyć, że dobry pomysł zawsze się obroni i będzie na tyle rokował jakieś korzyści finansowe, żeby decydenci dali mu zielone światło.

            LINK
            • Najlepszy przykład drogi Sebastiannie

              Kyp Durron 2004-09-14 09:08:00

              Kyp Durron

              avek

              Rejestracja: 2004-04-22

              Ostatnia wizyta: 2005-12-25

              Skąd:

              to że Sue zdecydowanie odrzuciła sugestie fanów by wydać osobną książkę o Dooku zbliżoną do Shatterpoint "musimy pisać o bohaterach którzy są znani i lubiani a nie o trzeciorzędnych potaciach bo coś takiego się nie sprzeda" - oczywiscie te znane postacie to ulubieńcy Sue Jacen, Jaina, Jag Fel, Mara Jade i inne wytwory EU. Dla mnie jej gadki o sprzedaży któymi zasłania swoje decyzje to tylko zasłona dymna. Babka po prostu lubi kiczowate postROTJ i faworyzuje...wystarczy popatrzeć jak traktuje fanów pytających o prequele - zlewa ich zupełnie ale cwaniaczków od NJO to jeszcze nigdy nie olała i odpowiada na każe pytanie.

              LINK
              • oj moment...

                chimpo 2004-09-14 12:14:00

                chimpo

                avek

                Rejestracja: 2002-05-17

                Ostatnia wizyta: 2005-09-01

                Skąd:

                Przepraszam cię bardzo, ale chyba jesteś tendencyjny. I do tego nie wiele chyba wiesz o ulubionych postaciach Sue bo piszesz Jacen, Jaina, Jag, Mara a się okazuje że one nie są akurat przez nią tak lubiane jak piszesz. Jakoś jak się pytałem o Marę albo Jaga to nigdy nie dostałem odpowiedzi więc nie jest prawdą to co piszesz.

                Wiesz jak traktuje tak traktuje ale ludzie czesto pytają zbyt dosłownie o fabułę więc chyba nie myślisz, że poda całą fabułę nadchodzących książek. A zresztą książka o Dooku raczej rekordów sprzedaży by nie miała. Zauważ że Shatterpoint ledwo pojawił się na liście bestsellerów New York Times, gdy praktycznie każda książka po ROTJ spokojnie wskakuje do pierwszej 10. Tak więc ludzie nie są za bardzo skłonni do czytania książek z Ery Wojen Klonów.

                LINK
                • To prawda

                  Strid 2004-09-14 15:23:00

                  Strid

                  avek

                  Rejestracja: 2003-06-28

                  Ostatnia wizyta: 2025-01-15

                  Skąd: Poznań

                  Fani (głównie ci z USA) bardziej interesuja sie niestety czasami post ROTJ i tym co dzieje się dalejz z głównymi bohaterami/rodami takimi jak Solo czy Skywalker. Niestety ale najprawdopodobniej ksiązki o czasach Starej Republiki (TotJ) miały by mizerny naklad. No i tu się potwierdza to coi pisze Seba czyli tu nie chodzi o to co kto lubi tylko co sie sprzeda.

                  LINK
                  • jaasne

                    Kyp Durron 2004-09-14 17:27:00

                    Kyp Durron

                    avek

                    Rejestracja: 2004-04-22

                    Ostatnia wizyta: 2005-12-25

                    Skąd:

                    gdyby było tak jak mówisz to KOTOR by nie był takim hitem no i byłby o jainie i jacenie, a nie o Bastili i Sithach.

                    LINK
                  • wiesz co...

                    chimpo 2004-09-14 17:58:00

                    chimpo

                    avek

                    Rejestracja: 2002-05-17

                    Ostatnia wizyta: 2005-09-01

                    Skąd:

                    co ty porównujesz KOTOR z książkami. W tym segmencie to panie Rostoni z Shepiro nie mają nic do powiedzenia bo to nie ich działka. One zajmują się KSIĄŻKAMI. I zauważ że KOTOR zebrał świetne recenzje i kupowali go ludzie, którzy o Star Wars wiedzą tyle że były takie filmy i na tym kończy się ich wiedza. Gry rządzą się innymi prawami niż książki.

                    LINK
                  • Dokładnie chimpo

                    Strid 2004-09-14 18:18:00

                    Strid

                    avek

                    Rejestracja: 2003-06-28

                    Ostatnia wizyta: 2025-01-15

                    Skąd: Poznań

                    KotOR sprzedał sie tak dobrze nie dla tego ze kupowało go wielu Fanów zafascynowanych czasami starozytnymi SW ale dlatego ze był po prostu swietną grą. Już nie wspomne o tym ze KotOR ma się do TotJ tak jak Bantha do Vadera...

                    LINK
            • oczywiscie masz rację

              Anor 2004-09-14 10:51:00

              Anor

              avek

              Rejestracja: 2003-01-09

              Ostatnia wizyta: 2023-05-17

              Skąd: Chyby

              Że podejście wynikowe jest jak najbardziej odpowiednie. Jesli na czyms da się zarobić to nie ma co słuchac lamentów tylko zarabiać... ale to podejśćie typowo kapitalistyczne i trocę krótkowzroczne, gdyż nie wybiega ono w przyszłość i nie uwzględnia przywiązania klientów do marki, czy produktu.

              Poza tym tak naprawdę wiemy tylko to ze na książkach z post ROTJ da sie zarobić,a le nie ma dowodu ze na ksiazkach z CW się nie da wrecz odwrotnie one posiadają większy potencjal anizeli jakieolwiek inne książki bo obracają się w okresie filmowym i to filmów które sa na bieżaco. A własnie anjwiększy problem z Sue i Shelly jest taki (czego nie rozumiem) że one hamuja wydawnaie niekórych pozycji z CW i okresów przed ANH!

              W zupełności zgadzam się z powściągliwością (z punktu widzenia ekonomicznego) co do ruszania nowych okresów, gdyż tak naprawde nie wiadomo jaki na nie moze być popyt, ale żeby to sprawdzić równiez sa sposoby różne badania matketingowe i inne pierdy... Także konkludując z widomo że podejście ekonomiczne jest dla nich najwazniejsze i temu się nie dziwię, ale dziwię się ze nie chcą brnać w tym kierunku do końca i próbowąc zarobić nawet więcej

              LINK
              • Winny jest Lucas

                Sebastiannie 2004-09-14 20:39:00

                Sebastiannie

                avek

                Rejestracja: 2002-12-28

                Ostatnia wizyta: 2008-09-20

                Skąd: Pabianice


                Mod info - spoiler związany z E3

                Ale zobacz co napisał chimpo - książki po ROTJ lądują na listach bestsellerów, a taki Shatterpoint (jedna z najlepszych pozycji z całej serii) ledwo, ledwo... Więc może jednak takie badania zostały zrobione i one potwierdziły to nad czym my, jako fani, możemy tylko ubolewać. Nad przykładem Kypa Durrona również mogę tylko zapłakać - nie będzie książki o Dooku, bo nie jest znaczącą postacią... Niestety ja tutaj widzę fatalną rolę Lucasa, o wiele większą niż tej całej Rostoni. No bo dlaczego Dooku został pokazany stosunkowo niewiele w Ataku klonów i zostanie zaraz zabity w Zemście Sithów? Czy Lucas należycie poprowadził jakąkolwiek postać w nowej trylogii? Był świetny Qui-Gon, był Maul, jest ciągle Mace Windu, jest Dooku, ma być na krótko Grievous... Fani owszem znają tych bohaterów, ale co z osobami bardziej neutralnymi? Niestety ja rozumiem, że dla reszty to są osoby mało ważne . Pojawiają się na trochę, później szybko giną... zostaje tylko Obi-Wan i Anakin, których wszędzie muszą wcisnąć, bo inaczej żaden produkt się nie sprzeda. To jest paranoja i w mojej ocenie porażka pomysłu Lucasa. Trzeba było wypromować więcej bohaterów i to nie tak, żeby znali ich tylko fani! Wtedy sprzedawałyby się różne książki, a nie tylko te o Skywalkerach. Winny jest Lucas, a ta cała Sue nie jest dla mnie taka ważna.
                Tutaj chciałem pochwalić komiksy, ponieważ one wypromowały wiele postaci, których w filmach jest bardzo mało lub w ogóle ich nie ma - Ki-Adi-Mundi, A`Sharad Hett, Quinlan Vos, Aayla Secura, Dark Woman, Villie, Mistrz Tholme, Aurra Sing... Chociaż niestety z tego co widzę, to w serii z Wojen Klonów znowu skupiono się przede wszystkim na Anakinie i Obi-Wanie. Eh, co zrobić...

                LINK
                • racja

                  Kyp Durron 2004-09-14 20:54:00

                  Kyp Durron

                  avek

                  Rejestracja: 2004-04-22

                  Ostatnia wizyta: 2005-12-25

                  Skąd:

                  Lucas w ogóle prawie się nie interesuje EU i widzi je raczej jako interferencję w s w ó j świat... a co do komiksów to akurat Duursema i Ostrander dbają żeby była równowaga i występują tam postacie tóre wymieniłeś. Zwłaszcza postać Dooku której w powieściach prawie nie ma , w komiksach została bardzo rozbudowana - np prawie cały tom IV Clone Wars "Light and Dark" jest o Dooku. Anakin i Kenobi pojawiają się w tym samym stopniu co Aayla i Wuinlan którzy grają tak samo ważną rolę.

                  LINK
                  • Ludzie...

                    Strid 2004-09-14 21:18:00

                    Strid

                    avek

                    Rejestracja: 2003-06-28

                    Ostatnia wizyta: 2025-01-15

                    Skąd: Poznań

                    A czy to wina Lucasa że ludzie wola czytac o Hanie i ferajnie niż o Dooku ? Ludzie wola czyutać o tych dobrych i najbardziej znanych więc pytam sie was gdzie tu wina Lucasa ? W tym ze mało eksploatował postac Dooku w filmie ? Boba prawie wogóle nie był "eksploatowany" w filmach apopularnośc zdobył... Tu nie chodzi o Lucasa tylko o tych którzy czytają te ksiązki a prawda jest taka ze fanów SW wśród nich jest mało.

                    LINK
                  • Chłopie

                    Shedao Shai 2004-09-14 21:29:00

                    Shedao Shai

                    avek

                    Rejestracja: 2003-02-18

                    Ostatnia wizyta: 2025-01-18

                    Skąd: Wodzisław Śl. / Wrocław

                    to akurat jest zależne od gustów; np. ja uwielbiam Dooku i jego ferajnę, a Han jest dla mnie największym dupkiem tej galaktyki, a w dodatku banalnym nudziarzem i wolę czytać o Quinie czy Aayli, niż tych "bohaterach" ze ST...

                    LINK
                  • Shed

                    Strid 2004-09-14 21:31:00

                    Strid

                    avek

                    Rejestracja: 2003-06-28

                    Ostatnia wizyta: 2025-01-15

                    Skąd: Poznań

                    jak wspomniałem Famów jest mniejszośc więc my akurat dużo do gadania nie mamy... A reszta ludzi woli "tych dobrych" i to się pewnie nie zmieni...

                    LINK
                  • taaa...

                    Shedao Shai 2004-09-14 21:33:00

                    Shedao Shai

                    avek

                    Rejestracja: 2003-02-18

                    Ostatnia wizyta: 2025-01-18

                    Skąd: Wodzisław Śl. / Wrocław

                    "reszta", czyli dziesięcioletnie dzieci, które pójdą na film, pofascynują się Dżedajami i ich elektrycznymi pałkami, i po wyjściu z kina juz o nich zapomną... ale cóż, tacy napędzają Glu$owi frekwencję

                    LINK
                  • Drobne sprostowanie

                    Strid 2004-09-14 21:36:00

                    Strid

                    avek

                    Rejestracja: 2003-06-28

                    Ostatnia wizyta: 2025-01-15

                    Skąd: Poznań

                    Raz pisze o tym ze dobrzy zdobywają popularnośc a potem ze Boba tez ją zdobył więc troche to naprostuje:
                    Chodzi mi o to ze teraz ludzie wola czytac o postaciach takich jak Obi czy Ani bo oni sa teraz "na topie" bo jak wiadomo zbliża się EIII. A Han i spółka sa równiez popularni bo z tego co obserwuje to Amerykanie (czyli większość czytelników SW) wolą klasycznych bohaterów i ich dalsze osy (aco jest też powodem dla ktorego autorzy boją się ich usmiercać). I zaznaczam Tu nie ma winy Lucasa !!! Tu tylko i wyłącznie chodzi o gusta wiekszości !

                    LINK
                  • Dobre wieści

                    Sebastiannie 2004-09-14 23:38:00

                    Sebastiannie

                    avek

                    Rejestracja: 2002-12-28

                    Ostatnia wizyta: 2008-09-20

                    Skąd: Pabianice

                    Jeszcze do tych komiksów z Wojen Klonów nie doszedłem, więc jeśli mówisz, że równowaga pomiędzy postaciami została zachowana, to bardzo się cieszę . Po prostu jakieś takie dziwne wrażenie odniosłem przeglądając streszczenia, jakby znowu wszystko zaczęło się kręcić wokół Anakina i Obi-Wana. Skoro nie, to chwała im, tzn. twórcom .

                    LINK
                • Inna sprawa...

                  Ricky Skywalker 2004-09-14 21:46:00

                  Ricky Skywalker

                  avek

                  Rejestracja: 2002-07-12

                  Ostatnia wizyta: 2024-01-10

                  Skąd: Bydgoszcz

                  może delikatnie zboczę z tematu, choć nie do końca

                  Dlaczego, jeżeli rzeczywiście ludzie wolą czytać o Luke`u, Hanie, Corranie... a także wszystkich innych postaciach zwiazanych z nimi i z okresem post-ROTJowskim - dlaczego owe panie nie zrobią wszystkiego, by takowe postacie pojawiły się i w pozycjach prequelowskich? Ok, mamy "Jedi Trial", a w nim Nejeę Halcyona - i chwała im za to, z niecierpliwością czekam na tę książkę. Ale gdzie jest Vima da Boda, gdzie Empatoyayos Brand? Gdzie się podział Garm Bel Iblis, którego obecność IMHO byłaby nie tylko miłym dodatkiem... ale WSKAZANĄ działalnością. Tyle się mówi o spójności EU, etc... dlaczego zatem tak rzadko widzimy znane ze starszych ksiązek i komiksów postacie w CW itp.? IMHO, gdyby było tak jak mówię - być może, a nawet na pewno, ludzie chętniej kupowaliby te ksiązki i komiksy. Ale nikt o to nie dba

                  LINK
                  • Wydaje mi się

                    Strid 2004-09-14 21:49:00

                    Strid

                    avek

                    Rejestracja: 2003-06-28

                    Ostatnia wizyta: 2025-01-15

                    Skąd: Poznań

                    że ludzi nie obchodzi przeszłość tych postaci tylko przyszłość no i dochodzi jeszcze fakt że nazwiska takie jak Halcyon, Boda czy Bel Iblis są praktycznie nie znane tym ktorzy nie mają jako takiej wiedzy na temat SW.

                    LINK
                  • Ale zauważ

                    Ricky Skywalker 2004-09-14 22:05:00

                    Ricky Skywalker

                    avek

                    Rejestracja: 2002-07-12

                    Ostatnia wizyta: 2024-01-10

                    Skąd: Bydgoszcz

                    że Bel Iblis to jedna z głównych postaci, mimo wszystko najpoczytniejszej trylogii EU! Zatem raczej wiele osób o nim słyszało... więc takie nawiązanie byłoby pożądane

                    LINK
                  • Offtopic:

                    Shedao Shai 2004-09-14 22:15:00

                    Shedao Shai

                    avek

                    Rejestracja: 2003-02-18

                    Ostatnia wizyta: 2025-01-18

                    Skąd: Wodzisław Śl. / Wrocław

                    jeszcze bardziej zbaczam z tematu... Nejaa, Rostek, Ylenic i Aayla Secura występują także w opowiadaniu Stackpole`a pt. "Elusion Illusion"

                    LINK
                  • Dziwne...

                    chimpo 2004-09-14 22:55:00

                    chimpo

                    avek

                    Rejestracja: 2002-05-17

                    Ostatnia wizyta: 2005-09-01

                    Skąd:

                    Ciekawe co może być ciekawego w przypadku małych dzieci. Bo zauważ że Luke, Han i reszta nie mieli zbyt wielu lat w tym okresie więc zaszaleć to w Lucas books za bardzo nie mogą.

                    LINK
                  • Ricky dobrze mówi

                    Anor 2004-09-14 23:12:00

                    Anor

                    avek

                    Rejestracja: 2003-01-09

                    Ostatnia wizyta: 2023-05-17

                    Skąd: Chyby

                    Bo co komu szkodzi ich umieścić? Przeciez w ich miejsc autorzy muszą tworzyć kolejne nowe postacie, a gdyby ich jakoś umeiścili to ci co by ich znali z wczesniejszych lektur byliby zadowolenie, a ci co ich nie znają nie widzieliby różnicy czy oni nazywają sie x czy y?

                    PS Moze to jest kwestia tego zę autorzy przez swoją niewiedzę boją się nawiązań?

                    LINK
                  • Chimpo...

                    Ricky Skywalker 2004-09-15 20:36:00

                    Ricky Skywalker

                    avek

                    Rejestracja: 2002-07-12

                    Ostatnia wizyta: 2024-01-10

                    Skąd: Bydgoszcz

                    ale mi nie chodzi o Luke`a i Hana - aż taki głupi nie jestem, żeby chcieć książki o dzieciach Chodzi o Halcyona, Bel Iblisa - czyli postacie znane z postROTJowskich booków, a o których wiadomo, że jakąśtam rolę w czasach około Wojno Klonowskich odegrały... na dalszą dyskusję na ten temat zapraszam do wątku http://gwiezdne-wojny.pl/b.php?nr=116322

                    LINK
                • Nie

                  chimpo 2004-09-14 22:51:00

                  chimpo

                  avek

                  Rejestracja: 2002-05-17

                  Ostatnia wizyta: 2005-09-01

                  Skąd:

                  Nie zgodzę się z tobą w tej kwestii. Lucas ma wszelkie prawo do tworzenia jak i zabijania stworzonych przez siebie postaci. Mnie to trochę denerwuje że ludzie mówią to wina Lucasa, że nie ma tego że nie ma tamtego, tutaj jest źle a to mi się nie podoba. Przepraszam bardzo, ale to nie my rządzimy LucasFilm Ltd. , to nie my mamy wszelkie prawa do marki Star Wars i to nie my decydujemy co ma być a co nie. My jesteśmy odbiorcami. My możemy kupić gotowy już produkt. I to z naszej niewymuszonej woli kupujemy książki, gry itp ze znanymi nam postaciami. Ludzie znają postać Anakina i Obi-Wana i dlatego są oni wykorzystywani przy różnych produktach Lucasfilmu. A wymienione przez ciebie postacie nie są tymi, które moga sprzedać produkt. Mace Windu ma powodzenie, gdyż czarna widownia ma swojego bohatera. Ale Dooku nie ma szans przebicia się do masowej widowni, gdyż kto się chce utożsamiać z 80 letnim starcem.

                  I wiele osób także zapomina, że książki Star Wars to jest biznes. Czysty biznes. Chciałbym zauważyć jeszcze, że Del Rey wchodzi w skład potężnego wydawnictwa jakim jest Random House. Oni wykupili licencję od Lucas na książki i to oni decydują, która książka będzie sprzedawana a która nie. Sądzę że teraz odbędzie się eksperyment z książkami ze Starej Republiki. Po sukcesie KOTORa wiele osób, które nigdy nie miało kontaktu z książkami ze świata Star Wars może się skusić na przeczytanie ich. A jeżeli książka sie sprzeda to i będą dalsze. Więc jest szansa na nowe postaci tylko najpierw musi sie rozruszać maszyna do robienia pieniędzy jaką są książki Star Wars.

                  A oni wiedzą co się sprzedaje. NEJ poszła w kilku milionach egzemplarzy. Adaptacja książkowa Ataku Klonów sprzedała się w nakładzie 1.2 miliona egzemplarzy. No i niech mi ktos powie dlaczego mają zarzynać kurę znoszącą złote jaja?

                  LINK
                  • Każdy ma swoje prawa

                    Sebastiannie 2004-09-15 00:48:00

                    Sebastiannie

                    avek

                    Rejestracja: 2002-12-28

                    Ostatnia wizyta: 2008-09-20

                    Skąd: Pabianice

                    Lucas ma prawo robić co chce i ja mu nigdy tego prawa nie odbiorę. Ale ja też mam prawo krytykować, i jeśli on korzysta ze swoich praw, to ja korzystam ze swoich. Jestem zdania, że metoda wprowadzenia nowych postaci się nie sprawdziła, ponieważ nie-fani nie przekonali się do nich (prawdę mówiąc nawet nie mieli na to szans). To niestety widać po tych danych przedstawionych przez ciebie. Ja nie uważam, żeby tak musiało być i jeśli tak jest, to widzę, że popełniony został błąd. Stąd mówię teraz to, co mówię. A efektem tego błędu jest fakt, że lucasowcy boją się wydawać książki z Wojen Klonów i wolą ciągle ekploatować NEJ, poNej i kto tam jeszcze wie co.

                    LINK
                • Wcale nie Sebo

                  Anor 2004-09-14 23:05:00

                  Anor

                  avek

                  Rejestracja: 2003-01-09

                  Ostatnia wizyta: 2023-05-17

                  Skąd: Chyby

                  Aczkolwiek w 100% się z tobą zgadzam, bo trudno ci nie rpzyznać racji.! Według mnie nie ejst najbardziej winny Lucas, ale tępość społeczęństwa amerykańskiego które czyta książki, które tylko chce widzeić Herosów - zwycięzców Wojen Klońow... wolą to od skomplikowanych perturbnacji, nierzadko psychologicznych, drugoplanowych i trzecioplanowych postaci... Oni sa nastawieni na wielkie zwycięstwa i duże wybuchy nic więcej... Swoją drogą w stanach książki SW czytane są bardzo czesto przez nie-fanów, którzy własnie oczekują akcji i czegoś co się dzieje! A ktoś kto czyta książki SW notorycznie nie moze być fanem tego samego po raz setny któryś! J W końcu chce odmiany typu Punkt Przełomu czy też opowieść o Dooku! Dlatego uważam ze masz w 100 racje ale na Lucasa zwalic nie mozesz, bo on też używa w swych kalkulaacjach rachunku ekonomicznego... i wiesz na kogo czywodzi pomiedzy: ambitnymi-fanami, a akcjożernymi-nie-fanami

                  LINK
                  • A właśnie, że tak

                    Sebastiannie 2004-09-15 00:04:00

                    Sebastiannie

                    avek

                    Rejestracja: 2002-12-28

                    Ostatnia wizyta: 2008-09-20

                    Skąd: Pabianice

                    Ale ja z tym się nie zgadzam. Film jest potężnym medium i dzięki niemu można zmieniać gusta ludzi, nawet tych Amerykanów. Han, Luke, Leia, Vader, Obi-Wan przewijali się przez wszystkie filmy w Starej Trylogii, a dodatkowo byli opisywani w książkach i przecież ciągle są. Tymczasem ja mam wrażenie, że prequele są bardziej kalejdoskopem - raz ten, później tamten, później znowu jeszcze inny... Stałym elementem są Obi-Wan i Anakin. I to nawet nie chodzi o to, że mi to przeszkadza, bo ja lubię wszystkie te postaci i one coś dla mnie znaczą. Problem jest w tym, że metoda kalejdoskopu, czyli ilość bohaterów ponad dokładność ich przedstawienia powoduje to, iż ludzie luźno związani z sagą w ogóle nie są przywiązani do tych nowych postaci. Ja oceniam, że Lucas nie zrobił nic żeby to zmienić. Ja oceniam, że on przyjął złą filozofię. Ja oceniam, że jest współwinny tej sytuacji. Otóż ludzi można zmieniać, można im proponować nowe rzeczy, tylko to trzeba zrobić umiejętnie, a on tego w ogóle zaniechał. Stworzył postaci dobre dla fanów, którzy z natury rzeczy wnikają w osobowości i motywacje bohaterów, ale nie poprowadził tych postaci tak, aby zafascynować nimi nie-fanów. Teraz już jest za późno, szczególnie, iż Lucas jakby nie widzi swojego błędu. Teraz niestety wszystkim firmom i niefirmom została eksploatacja tych starych i znanych postaci, bo zrobili niewiele, albo nic, żeby solidnie wypromować kogoś nowego.

                    LINK
                  • tu

                    Anor 2004-09-15 14:00:00

                    Anor

                    avek

                    Rejestracja: 2003-01-09

                    Ostatnia wizyta: 2023-05-17

                    Skąd: Chyby

                    sie z tobą zgadzam, ale ty nie odpowiadałes na treść mojego posta

                    LINK
                  • Odpowiedziałem

                    Sebastiannie 2004-09-15 20:40:00

                    Sebastiannie

                    avek

                    Rejestracja: 2002-12-28

                    Ostatnia wizyta: 2008-09-20

                    Skąd: Pabianice

                    Wiesz, odpowiedziałem . Napisałeś, że to wina amerykańskiego społeczeństwa, które oczekuje akcji i herosów... Ja się z tym zgadzam. Tylko dlaczego niby tym herosem nie ma być ktoś z nowej trylogii? Czy na przykład książka o Dooku byłaby tej akcji pozbawiona? Rostoni powiedziała tylko, że Dooku jest trzeciorzędną postacią. A dlaczego jest niby trzeciorzędny? Czy nie dlatego, że informacji o nim jest jak na lekarstwo? Czy nie dlatego, że pojawił się dopiero w drugiej części Ataku klonów i już go wiele więcej nie zobaczymy? A dlaczego nie zostanie rozbudowany przez Lucasa? Dlaczego musi pojawić się nowy bohater - Grievous - który również nie zostanie rozbudowany? Czy w ten sposób Grievous też nie stanie się takim trzeciorzędnym bohaterem? Dlaczego tworzyć tylu trzeciorzędnych bohaterów zamiast przedstawić kogoś w należyty sposób i zrobić z niego pierwszorzędnego bohatera? Myślę, że Lucas śmiało mógłby to zrobić w filmie, ale jego koncepcja opierała się na Anakinie i Obi-Wanie a reszta to tak dla ozdoby. Czy jeśli teraz są obawy przed wydaniem książki o innych bohaterach, to nie oznacza to porażki koncepcji Lucasa? Czy okazja wypromowania kogoś poprzez film nie została zmarnowana? No bo przecież akcję można zbudować wokół dowolnej postaci i tutaj Luke nie jest jakimś niezastąpionym guru.

                    LINK
                  • Dlaczego?

                    Anor 2004-09-16 01:20:00

                    Anor

                    avek

                    Rejestracja: 2003-01-09

                    Ostatnia wizyta: 2023-05-17

                    Skąd: Chyby

                    Chyba musze znowu odnieść sie do ekonomicznego rachunku.

                    Dlatego nie mozna rozwinąć danej postaci a opłaca sie ją zamienić inną a o tamtej zapomnieć, gdyż wtedy masz razy dwa wszystkich figurek, kart, zabawek, plakatów, i innego stuffu! Wszystko to zsumowane i położone na szali gdzie po drugiej stronie jest ropzbudowanie historii danej jednej postaci i potencjalne wpływy z książek z tymi postaciami, daje taki wynik, ze opłaca się robić to co jest dziś robione...

                    Jednym słowem pośrednio ale wraacamy do twojego ze wina tu jest Lucasa, ale według mnie to jest w końcu błędne koło, bo gdyby odbiorca byłby inny Lucas działałby inaczej, on tylko dopasowuje swoje działania do rynku

                    LINK
                  • Dziwny ten rachunek

                    Sebastiannie 2004-09-16 01:45:00

                    Sebastiannie

                    avek

                    Rejestracja: 2002-12-28

                    Ostatnia wizyta: 2008-09-20

                    Skąd: Pabianice

                    Nie wiem czy to jest takie ekonomiczne. Jeśli stworzy kilka nieznanych postaci, to sprzeda trochę figurek, ale popyt na nie szybko się wyczerpie i oszałamiającej kasy nie zrobi. To jest takie ciułanie. Gdyby zaś wypromował należycie nową postać, gdyby zbudował stałe i liczne grono jej zwolenników, to interes mógłby się kręcić przez długi czas - przecież tak jest z postaciami z klasycznej trylogii. Lucas ich wypromował i teraz okazuje się, ze bez nich nie ma Gwiezdnych wojen. Dlaczego tego nie powtórzyć z prequelami? No bo co z tego, że opylił kilka figurek Dooku jak teraz boi się ekspoatować tę postać, bo jest niby trzeciorzędna? No bo co z tego, że opyli trochę figurek Grievousa jak po roku znowu będzie się bał korzystać z tej postaci z powyższych względów? I co? Znowu zostanie Luke? To jest przykład dziwnej ekonomii, takiej pasywnej i prymitywnej. Zgarniamy co jest teraz do zgarnięcia, a później wracamy do tego co było. Tylko to co było ma chyba również jakąś granicę, po przekroczniu której mamy odsmażane kotlety.

                    LINK
                  • O literaturze SW słów kilka

                    Kyle Katarn 2004-09-16 16:40:00

                    Kyle Katarn

                    avek

                    Rejestracja: 2002-06-13

                    Ostatnia wizyta: 2018-11-17

                    Skąd: Pilchowice

                    Ja myślę, że ambitni fani są w mniejszości Anorze. Ktoś kto chce czytać literaturę ambitną sięgnie po klasykę gatunku fantastyki, po Lema, Dicka, Haldemana... Często zastanawiałem się nad problemem dlaczego literatura SW to w większości czytadła do tramwaju? Sądzę, że jeśli jakiś autor miałby genialny pomysł zrealizował by go we własnym uniwersum, zdołałby sam się wypromować a nie podczepiać pod Lucasowców i oddawać im część splendoru.

                    Co z tego pośrednio wynik? Literatura SW ma już swoich czytelników i to raczej nie są ci żądni ambitnych dzieł (a jeśli są, to sięgają po klasykę fantastyki by zaspokoić swe duchowo-intelektualne potrzeby a nie SW) Fani i tak kupią odgrzewane kotlety, a żądna tanich przygód publiczność i weekendowych fanów () mogła by się wypiąć na książkę o rozterkach moralnych starego Sitha... Poza tym Dooku to nie Obi-wan, którego wszyscy znają i może książka wyda się im nudna, przegadana. Moim zdaniem nie idzie też tylko o to, iż Dooku jest trzeciorzędny – bo np. powstały bardzo dobre książki o Maulu i Bobie, którzy przecież też [/b]są[b] trzeciorzędni... Ale Dooku nie jest postacią typowo "fanowską". Nie ma fajowych tatuaży jak Maual ani zbroi z bajerami jak Boba Fett, czyli tego na co poleciała by lwia część czytelników – młodszych odbiorców żądnych fajerwerków.

                    Myślę, że takie są obawy wydawców – choć przez niechęć do pisania czegoś odmiennego (ala Shatterpoint) podcinają jednak skrzydła literaturze SW. No chyba, że to Troy Denning jest wyjątkowy i tylko on potrafi pisać świetne książki ze szczyptą filozofii, na podstawie filmów, czy gier komputerowych?

                    LINK
                  • Re: Dziwny ten rachunek

                    Anor 2004-09-16 21:46:00

                    Anor

                    avek

                    Rejestracja: 2003-01-09

                    Ostatnia wizyta: 2023-05-17

                    Skąd: Chyby

                    Znowu masz rację Sebo, ale znowu pośrednią. Wiecznośc bohaterów z ST i ich ciągła popularność gwarantowana jest kultowością ST a przede wszystkim elitarnością tego filmu w tamtych czasach. Dziś mamy co chwila filmy na podobnym poziopmie co SW, wszędzie mamy nowych bohaterów wszędzie mamy całą otoczkę tworzną po to by na niej zarobić. Dziś już się nie da jechać na jednej postaci przez tak długi czas. Bohaterowie z OT są fenomenem, ale fenomenem który jest podtrzymywany przez fanów jeszcze z tamtych lat. Młodzi patrzą ciagle na coś nowego, musza mieć podsuwane nowe zabawki gdyż te sprzed tygodnia się im nudzą, dlatego włąśnmie taka a nie inna technika Lucasa. Tą włąśnie tecvhniką (mniej tryzykowną) gwarantuje sobie dzisija jakieś okreslone wpływy zamiast próbowac tworzyć kolejny fenomen, który udac się nie musi i ryzykować czy zyska cokolwiek w przyszłosci... Zresztą po co lucasowi ksasa za 20 lat?

                    LINK
  • Z tego co zauważyłem...

    chimpo 2004-09-13 23:29:00

    chimpo

    avek

    Rejestracja: 2002-05-17

    Ostatnia wizyta: 2005-09-01

    Skąd:

    To one wcale nie mają takiej władzy. One zajmują wysokie stanowiska, ale nad nimi jest jeszcze wiele osób i jak oni powiedzą że im się nowy pomysł nie podoba to Rostoni czy Shapiro za wiele nie powiedzą. Wg mnie wiele osób uważa je za jakieś super osoby, które rządzą całym EU. A one normalnie mają nad sobą jeszcze trochę osób, które ich pilnują.

    LINK
  • Problem pokolenia

    Kyp Durron 2004-09-15 01:12:00

    Kyp Durron

    avek

    Rejestracja: 2004-04-22

    Ostatnia wizyta: 2005-12-25

    Skąd:

    Ja myślę że (jeśli chodzi o sprzedaż) problemem podstawowym jest pokolenie które dorastało na starej trylogii i dziś stoi na drodze rozwojowi. Zarówno fani jak i nie-fani (bo na wszystkich OT wywarła ogromny wpływ co tu ukrywać) wychowali się na tych trzech filmach i przyzwyczaili się do najmnjeszych nawet detali. To ludzie z tego pokolenia tak nienawidzą prequeli (nie wiadomo za co) i oni wytworzyli NT negatywną opinię. Oni także dziś są czytelnikami literatury sci-fi i oni decydują o kształcie tej literatury. Z tego powodu bzdurny i pełen strasznych nonsensów okres postROJT cieszy się takim wzięciem: po prostu fajnie jet tym ludziom poczytać 1890 powieść o tym jak lando,luke,leia i ew Jacen i Jaina ratuja wszechświat. Wystarczy popatrzeć kto najbardziej gwałtownie reaguje na zmiany w OT: ci sami

    Ciekawe jednak co będzie gdy dorośnie pokolenie niewielkich dziś brzdąców które wychowały się na TPM i Ataku Klonów? Zapewne dopiero wtedy zaczną naprawdę wydawać powieści z Ery Prequeli bo będzie całe nowe pokolenie nowych części SW...zauważcie że po premierze ROTJ w 1983 przez baardzo długi czas było cicho i żadnych książek nie wydawano, boom rozpoczął się 10 lat później i stopniowo narastał (i narasta) i właściwie całe lata trzeba było czekać na rozkwitnięcie tego GL przedstawił w OT-dlatego bo dorosło pokolenie wzdychające do księżniczki lei. Dziś dorasta pokolenie wzdychające do aayli wiec może to co dziś pokazują prequele dopiero zacznie mieć prawdziwą przyszłość?

    LINK
    • dodam jeszcze

      Kyp Durron 2004-09-15 01:19:00

      Kyp Durron

      avek

      Rejestracja: 2004-04-22

      Ostatnia wizyta: 2005-12-25

      Skąd:

      że sprzedaż sprzedażą ale są sposoby jak mówi Sebastiannie by zainteresować publikę nowymi bohaterami tylko trzeba mieć odwagę.
      Ludzie przeczytają tak naprawdę książkę o każdej tematyce byle była ciekawa. Więc i tak winne jest kunktatorstwo duetu shelly-shapiro. TAk jak KOTOR odniosł sukces bo był po prostu dobrze zrobiony tak samo
      dobrze napisana powieść umiesczona 3000 lat temu też się sprzeda jeśli
      będzie miała logo star wars przekonujacych bohaterów (jak KOTOR) i zbierze pozytywne recenzje w necie. Dlatego jak ktos sie upiera że kunsumenci decydują o wszystkim to nie ma wyobraźni i tyle. Konsumenci to takie zwiezręta któym można wcisnąć wszystko. Po prostu Rostoni kocha Jainę i jej kumpli. Dobranoc

      LINK
      • Trzeba kogoś z pomysłem i z jajami

        Sebastiannie 2004-09-15 01:51:00

        Sebastiannie

        avek

        Rejestracja: 2002-12-28

        Ostatnia wizyta: 2008-09-20

        Skąd: Pabianice

        No i tutaj koło się zamyka. Nowe książki z nowymi bohaterami są blokowane, bo ludzie ich nie znają i nie mają na nich zapotrzebowania. A nie znają i nie mają na nich zapotrzebowania, bo skąd mają mieć, jeśli tych bohaterów nie ma w filmach i w książkach? Jeśli ktoś tego nie przetnie, to wszyscy marnie skończą. NEJówek i poNEJówek będzie kiedyś przesyt i jeżeli przez odważną osobę nie zostanie wypracowana alternatywa, to interes runie. Najlepszą metodą na wciśnięcie ludziom nowych bohaterów byłby film, który jest przecież masowo oglądany. Tutaj jest rola Lucasa, a czy on się z tego wywiązał, to mam duże wątpliwości. Figurantkę Rostoni nigdy nie będzie stać na ryzyko, bo ją wywalą po jednej czy dwóch wpadkach. To musi zrobić ktoś na samej górze. Oby się udało, choćby z Bardzo Starą Republiką, bo zdaje się, że Dooku został spisany na straty.

        LINK
    • Czy nowe pokolenie dostało swoją szansę?

      Sebastiannie 2004-09-15 01:37:00

      Sebastiannie

      avek

      Rejestracja: 2002-12-28

      Ostatnia wizyta: 2008-09-20

      Skąd: Pabianice

      Masz rację, ale tutaj pojawia się sprawa, którą postawiłem. Czy nowe postaci z nowej trylogii zostały dobrze poprowadzone przez Lucasa? Czy Qui-Gon, który zginął w pierwszym odcinku jest doceniany przez nie-fanów? Czy jest doceniany Dooku, o którym oficjalnie niewiele wiemy i o którym wiedzy nam się odmawia? Czy poza czarną społecznością jest doceniany Mace Windu, którego w E1 było jak na lekarstwo, a w E2 tak naprawdę niewiele więcej? Czy docenieni mogą być Zam Wessel i Jango Fett? I jeszcze raz powtórzę - tutaj nie chodzi o moje wrażenia, bo one są jasne: postaci z nowych epizodów są moimi ulubionymi bohaterami. Ale czy szersza publiczność ocenia to podobnie? Czy ci bohaterowie dostali od Lucasa dostateczną ilość czasu, żeby ludzie ich pokochali, żeby zaczęli się z nimi utożsamiać? Co o Aayli Securze wie ktoś, kto nigdy nie czytał serii Republic? Ja się teraz głośno zastanawiam. Chciałbym żeby większość doceniła tych nowych bohaterów, żeby ich poznała... Niestety mam pewne wątpliwości i wierzę, że wszystko mogłoby wyglądać o wiele prościej gdyby Lucas zrobił pewne rzeczy inaczej. Ale jeśli E3 to będzie tylko Anakin i trochę Obi-Wana, jeśli książki też będą o nich, no to cóż... szkoda. Moim zdaniem zostanie zmarnowana duża szansa, aby urozmaicić galaktykę. Bo przecież bohaterów z potencjałem jest wielu, tylko oni tak szybko jak się pojawiają, tak również szybko znikają.

      LINK
      • Wydaje mi sie ze

        Strid 2004-09-15 11:06:00

        Strid

        avek

        Rejestracja: 2003-06-28

        Ostatnia wizyta: 2025-01-15

        Skąd: Poznań

        Ta sytuacja którą przedstawiłes jest spowodowana tym ze Lucsa chce pokazać jak najwięcej w jak najkrótszym czasie ale to juz temat na osobną dyskusje...

        LINK
      • Zgadzam się

        Kyle Katarn 2004-09-16 21:15:00

        Kyle Katarn

        avek

        Rejestracja: 2002-06-13

        Ostatnia wizyta: 2018-11-17

        Skąd: Pilchowice

        I powiem ci Sebo, że to chyba największy minus NT – nie ma tu charakterystycznych postaci z dłuższą rolą, które zapadły by w pamięć widzowi, poza Anakinem i Obiwanem. To chyba to czego brakuje "starym fanom" wychowanym na OT ( nawiązując do dyskusji z AvP - przez to nie ma ona klimatu )
        Brak charakterystycznej złej postaci jak Vader! Dooku byłby świetnym, mrocznym wypełnieniem tej luki – ale jest tylko krótkim "trzeciorzędnym" epizodem. Mam wrażenie, że Lucas w OT stworzył wiele świetnych i charakterystycznych postacie przez przypadek. Han Solo też miał być tylko epizodem (ale Ford się postawił zapewniając sobie dłuższą, pierwszoplanową rolę) a gros fanów darzy go większą sympatią od Luka Skywalkera i nie wyobraża sobie bez niego SW! Ben również miał zginąć w ANH ale znów Guiness się postawił i dlatego wraca cały czas zza grobu i dzięki temu nie odchodzi w zapomnienie widzów. Gdzie charakterystyczne postacie przewijające się przez większość trylogii jak Chewie czy Lando - starzy przyjaciele - przekomarzający się z Hanem i tworzący świetne interakcje? Tego właśnie brakuje w NT. Na dłuższą metę jest ona oparta właściwie wyłącznie na Obim i Anakinie (jeszcze Padme) Zbyt wiele postaci za szybko odchodzi lub jest tylko tłem.

        SPOILER o E III


        W ROTS Zobaczym ściganego przez agentów Palpatina Baila Organę – świetnie, naprawdę mi się ten pomysł podoba (w końcu nie tylko Jedi są prześladowani). Ale dlaczego postać Bail nie została solidnie wkręcona w akcję już w E2? Dlaczego nie zostaje charakterystycznym bohaterem jak np. Lando pojawiając się w środku trylogii? Podobne przykłady można mnożyć.

        Koniec Spoilera

        Lucas zapomniał o tym, nie miał szczęścia, pomysłu, a może nie napatoczyło mu się akurat dość dobrych aktorów.. a może ma za silną pozycję by któryś mu się postawił?

        LINK
        • Niestety to jest smutne

          Sebastiannie 2004-09-17 00:17:00

          Sebastiannie

          avek

          Rejestracja: 2002-12-28

          Ostatnia wizyta: 2008-09-20

          Skąd: Pabianice

          No dokładnie, ja o tym mówię i ty o tym mówisz - jest między nami zgoda . Obiektywnie rzecz biorąc to właśnie trzeba powiedzieć - największą wadą nowej trylogii jest to, iż bohaterowie zostali generalnie rzecz biorąc źle poprowadzeni. To również ja podnoszę tutaj od początku i pod tym się podpisuję. Niestety przy ocenianiu przez ludzi prequeli słychać w przeważającej części bzdury, ale to w tym momencie nieważne.
          Tak jak powiedziałem wcześniej nowi bohaterowie nie są specjalnym problemem dla fanów. Bo nawet jeśli Qui-Gon zginął, to dla wielu z nas jest on jednym z najciekawszych Jedi. Bo nawet jeśli Lucas zrobi z Dooku to co zrobi, to dla wielu z nas pozostanie on postacią fascynującą. Otóż bohaterowie są problemem dla całej reszty, która szybko o nich zapomina. Przyznam, że zawsze dziwiłem się o co Neeson miał pretensje do Lucasa. Przecież zagrał taką świetną postać... Patrzyłem jednak na niego okiem fana, a teraz widzę tę drugą stronę.
          W kontekście nowej trylogii mówimy o Anakinie, Obi-Wanie i może jeszcze o Padme. No właśnie - czy i to nie jest aby na wyrost? W jakiej to książce z okresu prequeli pojawiła się Padme? Czy aby nie są to wyłącznie nowelizacje epizodów? Czy Padme odgra znaczącą rolę, w którejś z nadchodzących książek o Wojnach Klonów? Niestety nie czytałem nic z czasów klasycznej trylogii i dalszych, ale czy Leia nie jest dużo bardziej znaczącym bohaterem? Coś tutaj jest postawione na głowie.
          Masz również rację Kyle jeśli chodzi o Baila. Dlaczego znowu to postać z fragmentu jednego epizodu, którego nie ma w książkach? Czy u Lucasa już nikt nie myśli? Bardzo nie podoba mi się to, że i Lucas i jego ludzie zrobili te nowe filmy, ale tak jakby od samego początku skazali je na straty. Sprzedadzą figurki, parę książek i jest git. Teraz znowu zaczynają wałkować poNEJe, a im więcej czasu minie od Zemsty Sithów, tym okres prequeli coraz bardziej będzie zapominany i coraz mniej będzie odwagi by coś nowego do niego wnieść. No bo czy z tego co się dzieje można wyciągnąć inne wnioski?

          LINK
          • I to jest...

            Misiek 2004-09-17 12:44:00

            Misiek

            avek

            Rejestracja: 2003-01-12

            Ostatnia wizyta: 2022-05-16

            Skąd: Wrocław

            ...dokładnie to, o czym mówię od dawna. Potencjał aktorów, takich jak Neeson czy Lee, zostaje zastąpiony gadżetowymi Grievousami i innymi zabawkami. Ciekawe, że Lucasowi udaje się konstruować psychikę postaci drugoplanowych (chociaż spora tu jest też rola aktorów), a z pierwszoplanowymi mu nie wychodzi. Wyjątkiem może tu być TPM, gdzie Qui-Gon był praktycznie główną postacią i gra aktorska aż tak nie zgrzytała... ale w EII jest kilka scen, w których Hayden wyglądałby naturalniej, stając na środku i pytając, jak ma się teraz zachować. W EIII wszystko wskazuje na to, że momentami też tak będzie.
            A co do Padme, to moim zdaniem potecjał tej postaci, zwłaszcza w okresie CW, jest ogromny. Młoda i naiwna, idealistka i pacyfistka w samym środku szalejącej wokół wojny, z mężem gdzieś na froncie... IMHO piękny motyw. Może jeśli pani Rostoni zdecyduje się zapowiedzieć coś jeszcze z CW, to skoncentruje się na Padme... z PP i Medstara wnioskuję, że takie zagrywki "z wojną w tle" jej odpowiadają.

            LINK
  • Mnie

    Valorum 2004-09-15 12:32:00

    Valorum

    avek

    Rejestracja: 2002-03-17

    Ostatnia wizyta: 2024-03-02

    Skąd: Łódź

    akurat podobają się czasy NEJ i ciąg dalszy (i właściwie to cieszę się że w sumie tych książek będzie aż 31 - 19 NEJ, 3 Dark Nest, 9 nowego cyklu). Muszę przyznać że pozycje z czasów prequeli czyta mi się trochę ciężko. Punkt przełomu jest niezły, ale właśnie fakt braku głównych bohaterów mi przeszkadza, a co dopiero powiedzieć o takim Medstarze? Aayla ma może fajny biust, ale to postać która moim zdaniem nadaje się tylko na komiks, tak samo Aurra Sing, Kit Fisto, Shaak Ti. Widocznie należę do tego pokolenia czytelników (mam 22 lata) dla których Gwiezdne Wojny to Han, Luke i Leia (plus ewentualnie Anakin i Obi-Wan)i wolę czytać o nich (nawet gdy są w wieku 40-50 lat). Takie książki jak X-wingi są dla mnie mordęgą, co mnie obchodzi jakiś Buźka, Prosiak czy inny Knurek. Czytam bo muszę/jestem fanem, ale wolę już poczytać zupełnie inne książki. Odnośnie Starej Republiki chętnie bym sobie przeczytał nowelizację KOTORA, nowelizację komiksów Kevina J.Andersona (który jest moim ulubionym autorem SW), ale to mi chyba wystarczy. Dlatego uważam że 2 + ewentualne dalsze 2 książki na rozpoznanie tego okresu mogą wystarczyć, a po 2008 roku i tak się pewnie wezmą za tą erę.

    LINK
  • Tak

    Valorum 2004-09-15 12:46:00

    Valorum

    avek

    Rejestracja: 2002-03-17

    Ostatnia wizyta: 2024-03-02

    Skąd: Łódź

    Tales of the Jedi jest wspaniałe, Trylogia Akademia Jedi też, choć wiem że jestem w tej opinii odosobniony.

    LINK
  • Moje pare groszy

    Lord Sidious 2004-09-19 12:58:00

    Lord Sidious

    avek

    Rejestracja: 2001-09-05

    Ostatnia wizyta: 2025-01-18

    Skąd: Wrocław

    Generalnie zgodze się z Anorem i Kypem ale napisze to swoimi słowami.

    Nad Sue Rostoni stoi Lucy Wilson - kolejna kobieta. Zaczynała w Lucasfilmie jeszcze prace w latach 70. od przepisywania kart scenariusza GLa. Potem trochę awansowała. Lucy Wilson wsławiła się między innymi ukręceniem łba (miała rozkręcić, ale nie wyszło) serie książkowe związane z Willow. Nadzoruje jeszcze Franchise Indiany Jonesa oraz Siódmą Wieże - która praktycznie też umarła. Lucy obecnie ma mały wpływ na to co się dzieje w SW. Bardziej zajmuje się zarządzaniem markami.

    Sue Rostoni - jest GŁÓWNĄ Redaktorką odpowiedzialną za SW w LL. Obecnie żadna publikowana książka nie może być przez nią nie zatwierdzona. Mało tego, że poprawia byki w książkach (z marnym skutkiem, mimo, ze robi to najczęsciej jako 2 korektorko-redaktorka), to jeszcze uczestniczy w planowaniu treści. To ona, sama się do tego przyznała na forum oficjalnej - wypacza wizję Lucasa, np. wprowadzając Thame`a Celuriana jako Mistrza Jedi, który szkolił Dooku. Oczywiście GL o tym nic nie wie, bo po co ma wiedzieć, skoro sam ustalił, że to Yoda szkolił Dooku.

    Shelly - cóż ona jest z Del Rey i ma inne priorytety. Generalnie ją tak na prawdę nie interesuje zgodność z poprzednimi książkami, z powieściami Scholastica itp. Bo po co. Fajnie jest, ale jestem z Del Rey - martwcie się o reszte sami. Ona odpowiada za treść tego co wydaje Del Rey. Więc jeśli w "Cestus Deception" jest mowa o bitwie o Jabiim, która dzieje się później, tyle, że w komiksie, to Shelly może sobie to olać. W końcu nie ma książki o takiej bitwie, więc mogła być. Tu powinna wkroczyć Sue - ale przecież jak się jest zajętym gwiazdowaniem - to nie ma się na to czasu.

    Randy Stradley i Jerremy Burlow - główni edytorzy Dark Horse`a. Powiem tak, że obecnie zwłaszcza seria Republic rzadzi się już własnymi prawami i ja je kupuję!! W Clone Wars vol 4 - po prostu bardzo mi się podobało, że zamiast nawiązywać do Hoth (vide Medstar!!) czy Tatooine (większość książek w których coś mieszała Sue ), mamy nawiązania do Ord Ibany czy Oovo IV - planet znanych z ... Racera, a nigdzien ie wykorzystanych.

    Leeland Chee - zwany też Strażnikiem Holocronu. Człowiek, który w porozumieniu z Sue Rostoni odpowiada za bazę danych wydarzeń i miejsc SW - wielka encyklopedię, która ... podobno istnieje. Niestety chyba jest taka jak ksiażki u Chissów, ale problem w tym, że nikt nie ma do niej katalogu... Leeland współpracuje też z Wizardami - dla niektórych to już samo mówi wiele.

    George Lucas - najmniej winny w tym wszystkim. Generalnie akceptuje on pobieżną fabułe serii ksiażek itp. Np. w NEJ pytany czy można zabić Luke`a powiedział - NIE. Chewbaccę zabito, bo Lucas go nie wyminieł wsród osób, które można zabić, ale prawda jest taka, że GL wymienił tylko kilka, a o reszcie mógł zapomnieć. Chewie został zabity (wymyslił to Stradley) poniewaz GL o nim zapomniał. Oczywiście SR czy SS nie spytały się GLa czy można to zrobić, bo po co. ale to już drobny szczegół, jednak świetnie obrazujący działalność SR i SS.

    LINK
    • Zapytanie

      Shedao Shai 2004-09-19 13:19:00

      Shedao Shai

      avek

      Rejestracja: 2003-02-18

      Ostatnia wizyta: 2025-01-18

      Skąd: Wodzisław Śl. / Wrocław

      -W Clone Wars vol 4 - po prostu bardzo mi się podobało, że zamiast nawiązywać do Hoth (vide Medstar!!) czy Tatooine (większość książek w których coś mieszała Sue ), mamy nawiązania do Ord Ibany czy Oovo IV - planet znanych z ... Racera, a nigdzien ie wykorzystanych.
      Właśnie, w scenie uwięzienia Aurry na Oovo pojawił sie niejaki Fenn Booda, który, w/g TFN`u występuje w Racerze (o komiksie nie wspomniano ). Czy ktoś grał może w tą grę, i może mi powiedzieć coś więcej na temat tej postaci? Wydała mi się dosyć ciekawa

      LINK
      • Fenn Booda

        Mihoo 2004-09-19 13:31:00

        Mihoo

        avek

        Rejestracja: 2003-12-02

        Ostatnia wizyta: 2022-11-05

        Skąd: Poznań

        Nie tyle w samej grze, co w Strategy Guide, a do tego dostępu nie mam

        Oto wyjaśnienie źródła z CUSWE

        Abbreviation RAC
        Title Episode I: RACER Strategy Guide
        Author(s)
        Copyright Date 1999
        Publisher(s) Prima Publishing
        ISBN Number

        --------------------------------------------------------------------------------

        Abbreviation RAC
        Title Star Wars: Episode I - Racer
        Author(s)
        Copyright Date 1999
        Publisher(s) LucasArts Entertainment Company
        ISBN Number

        --------------------------------------------------------------------------------


        - - -

        o komiksie nie wspomniano )
        To poczekaj na nową edycję

        LINK
  • .

    KitFisto11 2004-11-01 17:50:00

    KitFisto11

    avek

    Rejestracja: 2004-10-19

    Ostatnia wizyta: 2004-11-29

    Skąd:

    ja jeszce chce cos powiedziec na temat tego co powiedizał valorum na temat komiksowych postaci, żeczywiscie te postacie które wymieniles to nadają sie tylko na komiks, ale czy te postacie nie są fajne??,gdyby ktoś tak uważał,np. ja, to by powiedział że nie nadają sie tylko na komiks. przynajmniej ja tak sądze.

    wniosek:według mnie te postacie nie nadają sie tylko na komiks, inni moze inaczej uważają,ale ja nie.

    chciałem jeszcze wytłumaczyc dlaczego lubie kita fisto,zawsze lubilem mackogłowych zielonych kosmitów, poprostu lubie i już, pozatym fjanie wygląda

    LINK
  • Coś mi się wydaje że

    Otas 2004-11-03 11:16:00

    Otas

    avek

    Rejestracja: 2003-11-05

    Ostatnia wizyta: 2020-05-01

    Skąd: Best'veena /k. Bi-Bi

    dopiero pierwszy raz tu wchodze.. i co widze?!... że chcecie mi zafundować wycieczke objazdową po USA!!!... jupiiiiiiiiiiii ja się strasznie ciesze i jestem otwarty na wszelkie propozycje.

    A co do wątku ... no cóż... nie sadze aby miało związek z działaniami to że na szczycie (ewolucji??) są kobiety..... no hcyba że to stare panny...... uuaaaa no to rzeczywiście jesteśmy skazani na zagłade.

    LINK
  • Nowa wypowiedź Pani Rostoni

    Lord Sidious 2005-01-05 09:48:00

    Lord Sidious

    avek

    Rejestracja: 2001-09-05

    Ostatnia wizyta: 2025-01-18

    Skąd: Wrocław

    z forum oficjalnej zabiła mnie kompletnie niestety negatywnie .
    Na pytanie - czy ktoś sie walnął opisująć kolor skóry kalamarian bo wpisał niebieski - a nie łososiowy, dostaliśmy "noworoczne postanowienie" pani Rostoni. Otóż uwazą ona, że ksiażki SW są zbyt rasistowskie - bo pisze się o ciemnej karnacji Landa, o kolorach skóry kosmitów, a o kolorze skóry Luke`a nie... I obiecała, że w następnych ksiażkach będzie to zmieniać... Gratuluję z całego serca Pani Rostoni. Właśnie niech książki będą politycznie poprawne, może jakieś organizacje propagowania politycznej poprawności je kupią, a spójność, która jest obecnie dość dużym bólem w dorosłych książkach, to już inna sprawa. Poza zainteresowaniami pani Redaktor. (Na marginesie życzę jej szybkiej emerytury).

    LINK
    • Pogratulować zdrowego rozsądku... :/

      Freed 2005-01-05 14:21:00

      Freed

      avek

      Rejestracja: 2003-04-06

      Ostatnia wizyta: 2019-12-09

      Skąd: Warszawa

      W końcu dojdzie do tego, że w książkach będziemy czytać następujące opisy:

      "Luke był białym mężczyzną bez pejsów..."

      Oj taaak... już nie mogę się tego doczekać

      LINK
      • wiesz

        Lord Sidious 2005-01-05 16:45:00

        Lord Sidious

        avek

        Rejestracja: 2001-09-05

        Ostatnia wizyta: 2025-01-18

        Skąd: Wrocław

        najgorze będzie to, że nie, że Luke był "Białym..." tylko to, że Luke, który wiekiem przypominał już Yodę uratował galaktykę przed Yuuzhanami, którzy miast wlecieć w słońce wylądowali po drugiej stronie galaktyki.... tymczasem Kane praprawnuk Bena Skywalkera nie zrobił nic, by uratować galaktykę.

        LINK
    • Re: Nowa wypowiedź Pani Rostoni

      Tomeq83 2005-01-05 14:54:00

      Tomeq83

      avek

      Rejestracja: 2003-11-16

      Ostatnia wizyta: 2017-01-11

      Skąd: Wilkowice

      Lord Sidious napisał:
      dostaliśmy "noworoczne postanowienie" pani Rostoni. Otóż uwazą ona, że ksiażki SW są zbyt rasistowskie - bo pisze się o ciemnej karnacji Landa, o kolorach skóry kosmitów, a o kolorze skóry Luke`a nie


      Zbyt rasistowskie? buhehehe Nie ma to jak szukać dziury w całym...moze zaraz zacznie się doczepiać że książki SW są satanistyczne [Wiedźmy z Dathomiry]? To już jest przegięcie i kolejny dowód, że czas na zmiany.

      LINK
      • wiesz

        Lord Sidious 2005-01-05 16:47:00

        Lord Sidious

        avek

        Rejestracja: 2001-09-05

        Ostatnia wizyta: 2025-01-18

        Skąd: Wrocław

        ja na prawdę mam już dość poprawiania przez tą panią "Gwiezdnych Wojen". Bo przecież wg niej Lucas się walnał i uczeń Yody - bezpośredni padawan - hrabia Dooku nie mógł przejść na Ciemną Stronę, więc Dooku nie jest już padawanem Yody... Czas na emeryturę Sue .

        LINK
        • To tak naprawdę

          Kyle Katarn 2005-01-05 17:36:00

          Kyle Katarn

          avek

          Rejestracja: 2002-06-13

          Ostatnia wizyta: 2018-11-17

          Skąd: Pilchowice

          czyim uczniem był Dooku i ile miał lat? Uściślono to jakoś oficjalnie – czy to taka dziura do której lepiej się nie zbliżać, bo można wpaść?

          LINK
          • Oficjalnie

            Strid 2005-01-05 20:36:00

            Strid

            avek

            Rejestracja: 2003-06-28

            Ostatnia wizyta: 2025-01-15

            Skąd: Poznań

            Dooku to uczeń Yody a co dow ieku to nie znalazłem o tym żadnych dokładnych informacji ale bedzie koło 80.

            Dooku had studied the ways of the Force for almost eight decades, becoming one of its most powerful practitioners, though his ultimate loyalty was not to the structured protocols of the Jedi order, but rather to his own intuitions and ideals. His strong sense of independence concerned many, and even his mentor, Yoda, had difficulty reining him in.

            LINK
          • Jedziemy...

            Shedao Shai 2005-01-05 20:43:00

            Shedao Shai

            avek

            Rejestracja: 2003-02-18

            Ostatnia wizyta: 2025-01-18

            Skąd: Wodzisław Śl. / Wrocław

            ...w Dark Rendezvous (-20) miał 83 lata, więc łatwo sobie policzyć. Jego mistrzem byl Thame Cerulian, no i Yoda.

            LINK
    • O co halo?

      Sebastiannie 2005-01-05 15:37:00

      Sebastiannie

      avek

      Rejestracja: 2002-12-28

      Ostatnia wizyta: 2008-09-20

      Skąd: Pabianice

      Nie jestem pewien o co jej dokładnie chodzi, ale kobieta może mieć rację. Bo faktycznie jeśli ktoś ma inny kolor skóry niż biały to jest to podkreślane, zaś kolor biały traktuje się jako normalkę . To nie jest zbytnio uczciwe podejście i jeżeli jej wypowiedź miałaby prowadzić do wyrównania opisów postaci, to ja bym ją poparł. To, że ktoś jest biały zasługuje na taką samą wzmiankę, jak to, że ktoś jest czarny, niebieski, zielony, czy żółty... Więc albo opisujemy wszystko, albo nie opisujemy nic - nie podoba mi się jakiekolwiek uprzywilejowanie w tym zakresie. Jeszcze raz podkreślam - osobiście wypowiedzi Rostoni nie widziałem, opieram się tylko na powyższej relacji Sidiousa i na tym jak ja tę relację odebrałem; jeżeli odebrałem ją właściwie i Rostoni chodziło o to, co napisałem w tym poście, to zgadzam się z nią.

      LINK
      • powiem wprost

        Lord Sidious 2005-01-05 16:43:00

        Lord Sidious

        avek

        Rejestracja: 2001-09-05

        Ostatnia wizyta: 2025-01-18

        Skąd: Wrocław

        uważam, że ona jako redaktorka wypada obecnie blado i zamiast poprawić nowe książki SW - będzie szukała tego typu tekstów, więc pewnie jeszcze mniej będzie przykładać wagę do spójności. Nie będe miał nic przeciwko jeśli będą książki politycznie poprawne (bo i tak w miarę są), pod jednym drobnym warunkiem. Niech będą spójne same w sobie, a nie, że po przeczytaniu kolejnej pozycji która wyszła spod edycji pani Rostoni muszę odświeżać temat "Niezgodności w EU"... O to jest halo. JAk będzie robić to dodatkowo - to spox, ale jeśli się tym teraz zajmie, zamiast treścią książek - to nie dziw mi się, że mnie to wnerwia.

        LINK
        • Fuszerki nie bronię

          Sebastiannie 2005-01-06 05:25:00

          Sebastiannie

          avek

          Rejestracja: 2002-12-28

          Ostatnia wizyta: 2008-09-20

          Skąd: Pabianice

          Nie dziwię się. Jeśli broniłem tej kobiety, to tylko w tym wycinku koloru skóry, który sam w sobie jest słuszny. Natomiast nie usprawiedliwiam szukania przez nią tematów zastępczych, mających na celu ukrycie ewentualnych niedoróbek w treści książek. Błędy trzeba poprawiać bez dwóch zdań.

          Nie podoba mi jednak ten termin polityczna poprawność, bo akurat ja takich akcji również nie za bardzo popieram. Polityczna poprawnoścć kojarzy mi się ze sztucznością i fanfaronadą publiczną , czyli wynajdywaniem problemu gdzie go nie ma, bądź przedstawianiem problemu pod fałszywym kątem pod pozornie dobrymi intencjami. Otóż jeżeli ja czegoś chcę to równości i sprawiedliwości - rzeczywistej, a nie udziwnionej na siłę. Jeśli mamy problem ras i kolorów skóry, to traktujmy wszystkich tak samo nie dlatego, by hołdować jakiejś wydumanej poprawności, ale by wszystko było uczciwe i każdy miał dla siebie szansę, a nie był z góry spychany na margines. Więc przedstawiajmy białych, tak samo jak i czarnych, bo ani ci, ani ci nie są bardziej naturalni od drugich, i ani ci, ani ci, nie zasługują na lepsze traktowanie. Niech to będzie coś zwykłego, zamiast robionego z łaski.

          LINK
          • problem w tym

            Lord Sidious 2005-01-11 17:41:00

            Lord Sidious

            avek

            Rejestracja: 2001-09-05

            Ostatnia wizyta: 2025-01-18

            Skąd: Wrocław

            że w dyskusjach z nią - docierają do niej jedynie słowa, że popełniła tego typu błędy... a o rzeczowych, czy nietrzymania się tego, co ustalił Lucas lub poprzednicy w EU - do czego wielokrotnie się przyznała np. z Celurianem... . Wiesz - dla mnie jest to w tym momencie własnie temat zastępczy.

            LINK
    • Hmmm

      Strid 2005-01-05 19:18:00

      Strid

      avek

      Rejestracja: 2003-06-28

      Ostatnia wizyta: 2025-01-15

      Skąd: Poznań

      o ile nie mam nic co tego "postanowienia" żeby "odrsistowac" książki o tyle zastanawia mnie pewien fakt:
      Pani (Panna? ) Rostoni zaówazyła fakt że pisze sie o ciemnej karnacji Landa, o kolorach skóry kosmitów itp. a pomija się ludzi o jasnej karnacji... to ja się zapytam dlaczego... ekhm... DLACZEGO Pani Rostoni nie zaóważa większych bugów i niezgodności w tych samych książkach w których wychaczyła takie coś?!

      LINK
      • wiesz

        Lord Sidious 2005-01-05 19:39:00

        Lord Sidious

        avek

        Rejestracja: 2001-09-05

        Ostatnia wizyta: 2025-01-18

        Skąd: Wrocław

        to przede wszystkim chciałbym wiedzieć... Wiesz, gdyby bugów nie było i odkryła nagle, że książki nei są poprawne politycznie to spox. ale w tym momencie.... mnie po prostu zagieła... negatywnie :/.

        LINK
        • taa

          twardy 2005-01-07 18:07:00

          twardy

          avek

          Rejestracja: 2002-07-16

          Ostatnia wizyta: 2012-02-07

          Skąd: Wrocław

          chyba przerzuce sie w kupowaniu ksiaek na Pracheta przynajmniej w jego swieci dysku nie ma tyle niespojnosci co w swiecie SW..... Pani Sue Rostoni zaczyna mi przypominac naszych poslow jak tworza prawo dziurawe jak ser szwajcaeski...........

          LINK
          • Tylke

            Strid 2005-01-07 18:24:00

            Strid

            avek

            Rejestracja: 2003-06-28

            Ostatnia wizyta: 2025-01-15

            Skąd: Poznań

            że Prachet jesta sam a autorów SW dziesiątki... co nie usprawiedliwia jednak Pani Rostoni.

            LINK
            • dziwny argument

              Lord Sidious 2005-01-07 18:41:00

              Lord Sidious

              avek

              Rejestracja: 2001-09-05

              Ostatnia wizyta: 2025-01-18

              Skąd: Wrocław

              np. w Forgotten Realms też jest masa autorów... i jakimś dziwnym cudem... tych błędów i niespójności tyle nie ma. Szczerze powiedziawszy np. w Star Treku gdzie jest podobna sytuacja do SW, nawet teoretycznie powinna być gorsza, bo już prawie od 40 lat ciągną.. więcej niespójności wynika choćby z tego, że w latach 90. poprzedniego stulecia nie wybuchły Wojny Eugeniczne, niż z powodu autorów... Mimo, że Gene Roddenbery - czyli twórca nie tylko nie żyje, ale już nawt od serialu The Next Generation odciął się dość znacznie... - jeśli chodzi o tworzenie.. nie mówiąc o filmach pełnometrażowych.

              LINK
              • Lordzie

                Strid 2005-01-07 18:59:00

                Strid

                avek

                Rejestracja: 2003-06-28

                Ostatnia wizyta: 2025-01-15

                Skąd: Poznań

                ja tylko mówiłem o tym ze w świecie Prachetta jest tylko jeden autor (nie znam tego swiata zbyt dobrze więc może się myle) więc twoja odpowiedź jest nieco dziwna gdyż mówi o światach o których się nie wypowiadałem...
                Ale co do świata ST to ostatnio pojawiło się troche nispójności za sprawą serialu Enterprise...

                LINK
                • hmm

                  Lord Sidious 2005-01-07 23:20:00

                  Lord Sidious

                  avek

                  Rejestracja: 2001-09-05

                  Ostatnia wizyta: 2025-01-18

                  Skąd: Wrocław

                  wiesz - podałeś jako przykład autora który sam dba o świat. Ja podałem przykład, że nawet świat wieloautorowy może być w miarę spójny. Faktem jest, że z Star Trek jużprzed Enterprise wypadłem... Zreszta nie mam gdzie ogladac, skoro nie mam nawet TV .

                  LINK
          • wiesz

            Lord Sidious 2005-01-07 18:37:00

            Lord Sidious

            avek

            Rejestracja: 2001-09-05

            Ostatnia wizyta: 2025-01-18

            Skąd: Wrocław

            w światach takich jak Prachetta - Świat Dysku to nawet niespójności powodują spójność świata. A niespójności jest tam trochę. Zresztą Douglas Adams w serii "Autosopem przez Galaktykę" wręcz celowo w kolejnych tomach zaprzeczał temu co napisał we wcześniejszych .

            LINK
      • Słuszne pytanie

        Misiek 2005-01-07 23:49:00

        Misiek

        avek

        Rejestracja: 2003-01-12

        Ostatnia wizyta: 2022-05-16

        Skąd: Wrocław

        Czy Sue Rostoni to pani czy panna? Bo jak to drugie, to chyba wiem, w czym leży problem

        LINK
    • A ja...

      Darth Fizyk 2005-01-11 17:35:00

      Darth Fizyk

      avek

      Rejestracja: 2003-01-06

      Ostatnia wizyta: 2008-03-16

      Skąd: Nowa Sól

      ...trafiłem ostatni na ten fragment o Niebieskim Mon Calamari Taa.... wszystko jest w TUFie, bodajże w bitwie o Moc Calamari, w każdym razie gdzies między 25 a 31 rozdziałem.

      No i wychodzi na to, ze pan James Luceno jest rasistą :]

      LINK

ABY DODAĆ POST MUSISZ SIĘ ZALOGOWAĆ:

  REJESTRACJA RESET HASŁA
Loading..