TWÓJ KOKPIT
0
FORUM Azyl dla grupy z sondy

The Sonda Continuation 19

Ozymandias 2004-08-27 20:53:00

Ozymandias

avek

Rejestracja: 2002-10-29

Ostatnia wizyta: 2006-06-04

Skąd: Kraków

Witam w kolejnej odsłonie wszystkim znanego starego dobrego cyklu "Sonda Continuation". Nie będe tu omawiał całej serii dodam tylko, że historia mimo tylu prequeli zaledwie sladowo obniza loty , żeby potem niczym feniks, czy tez inny sokół millenium wzbic sie na wyzyny pisarskiego kunsztu .Skoro tu jestescie, znaczy, że wsiedliście do własciwego pojazdu i zapięliście własciwe pasy... lato się kończy, czas wracac do szkół, kombinatów, hut, zatem do dzieła, zapisujmy kolejny rozdział tej pasjonujacej opowieści!

P.S. Mąderek miało byc kurcze, strasznie przekrecam nie Felu?
---> http://stars-in-black.home.pl/wcielenia.htm <----

LINK
  • ps.

    Tdc 2004-08-27 21:07:00

    Tdc

    avek

    Rejestracja: 2002-09-16

    Ostatnia wizyta: 2013-04-30

    Skąd: Warszawa

    Jestem z Was dumny ! :)

    LINK
  • Ojjjj...

    Ricky Skywalker 2004-08-27 21:26:00

    Ricky Skywalker

    avek

    Rejestracja: 2002-07-12

    Ostatnia wizyta: 2024-01-10

    Skąd: Bydgoszcz

    a ja się szykowałem, żeby jeszcze dać o sobie w 18-stce... :/ Ale niie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło - mój powrót na Azyl odbędzie się tutaj, najprawdopodobniej już jutro :) Bo tego, co dziś tu zostawię, nie liczę - za krótkie :P

    A więc, do zobaczenia :)

    PS. Witaj Gil, droga Siostrzyczko ma, na naszym pięknym Azylu. Liczę, że zagościsz tu na dłużej :) (PPS. To powitanko też było takie skrótowe - więcej - jutro :))

    LINK
  • o

    Gilraen 2004-08-27 22:53:00

    Gilraen

    avek

    Rejestracja: 2003-05-15

    Ostatnia wizyta: 2014-06-04

    Skąd: Warszawa

    jak miło-ładuje się tylko chwilę :D

    USPORTOWIENIE-hmmm...ja wiem że nie wyglądam, ale bez tzw. sportu to bym żyć nie mogła :D łapię się za wiele rzeczy, ale w zasadzie w żadnej (no może poza jazdą konną) nigdy nie doszłam do perfekcji-od roku się wspinam, ale powoli mi to idzie, na razie ściana z nawisem to wciąż nieosiągalne marzenie; dalej rower rzecz jasna, ostatnio nawet zastąpił mi autobus (nie ma to jak oszczędzanie na biletach;); latem żagle choć w tym roku niestety nie dane mi było posłuchać jak wiatr na wantach gra :( zimą narty i łyżwy choć jedne i drugie chyba się trochę ostatnio zakurzyły (i nie chodzi wcale o to, że temperatura osiąga 28 stopni w cieniu) :D za to wygrzebałam ostatnio rolki i z siostrą w siatkę pogrywam (Anor BTW-była ciekawa jak Ty grasz)....a! i uskuteczniam wyśmiewane przez niektórych frizbii :D które notabene ma się stać dyscypliną olimpijską

    TDC-a nauczysz mnie grać w szachy? znaczy, podstawowe zasady znam (chyba), ale jakieś tajemne techniki, strategie...;)

    INNOCENCE once again-ja mam nadzieję że wejdzie do naszych kin-coś takiego na dużym ekranie....mrrrrrr..... rozmarzyłam się :D

    Jag-wiesz, widziałam Króla Artura, Spidera jeszcze nie, ale biorąc pod uwagę moje wrażenia po tym pierwszym i recenzje odnośnie tego drugiego, obydwa są równie kiepskie :D

    Ricky-dzięki za powitanie :D

    tyle szybkim klawiaturem w pięknym, nowym wątku ;) pewnie mnie w nocy jeszcze najdzie na jakieś wynurzenia....

    LINK
  • no i moje

    Jagged Fel 2004-08-27 23:33:00

    Jagged Fel

    avek

    Rejestracja: 2003-03-04

    Ostatnia wizyta: 2013-04-26

    Skąd: Zabrze

    szczerze to nie mogłem uwierzyc, że to już 19...co to się dzieje....

    a jak przeczytałemo pierozkach Kyle, to serio aż mi się tak jakoś zrobiło dziwnie, i mało brakowało a łezka by pociekła...ale mi się teraz przypomniało, że Chiss jest zawsze na służbie, więc płakać nie może :)

    GIL - frizbii ?? co to jest ?? coś jak furby ?? :P
    "pewnie mnie jeszcze w nocy..." ano, faktycznie....mamy 22:53 gdy piszesz te słowa :P w końcu wczesny ranek :) "wygrzebałam ostatnio rolki i z siostrą w siatkę pogrywam..." - tak się przez chwilę zastanawiałem, jak to się w siatkę na rolkach gra, ale potem skapowałem że to nie o to chodzi :)

    KING I PAJĘCZAK - ano taaak.... :) toś mnie zmotywowała...faktycznie, trzy-cztary razy więcej wydam i już mam nowiutką książkę :P

    stars-in-black + OZZY - a to tak odnośnie czego ?? bo mi się załadowć nie chce :P

    GIL - pałowanie to też sport :P ??

    LINK
  • odpowiadam Felowi:

    Gilraen 2004-08-27 23:42:00

    Gilraen

    avek

    Rejestracja: 2003-05-15

    Ostatnia wizyta: 2014-06-04

    Skąd: Warszawa

    Jag-jakbyś spojrzał w `18` na godziny kilku moich postów to byś wiedział że zdarza mi się je pisać o `troszkę` późniejszych porach :P

    rolki i siatka-mea culpa, tam winien być przecinek

    frizbii-to taki talerz którym się rzuca :)

    nie miałam zamiaru motywować-wyraziłam swoje zdanie

    pałowanie-wiesz, staram się nie mieszać pracy z rozrywką :D

    LINK
  • Całkiem spokojnie wypijam dwudziestą trzecią kaawę..la la la:)

    Ozymandias 2004-08-28 03:58:00

    Ozymandias

    avek

    Rejestracja: 2002-10-29

    Ostatnia wizyta: 2006-06-04

    Skąd: Kraków

    Fel - jak kiedy pisałem o pierożkach Kyla to łezki ciekły mi rzesistą strugą więc sie nie dziwię

    W kwestii Mąderka ( w pewnych kregach zwanego tez Mońderkiem:) to stars in black były taka krótkometrazową parodią Matrixa i SW z zastosowaniem całkiem fajnych efektów, co zaowocowało zamieszczeniem filmiku na jednej z pły dołaczanych do któregos komputerowego pisma. Fil finkcjonował tez przez długi czas swoim własnym zyciem co jego twórcy , który jak twierdzi zrobił go jedynie za swój własny wewnetrzny uzytek przysporzyło mnóstwo sławy. Swoją pasję do SW potwierdził Maderek dodatkowo tworzac specjalnie dla Prima Aprilisowego dziennika TVP jakies ze dwa lata temu doniesienie jakoby George Lucas realizował w Polsce kolejny epizod SW, doniesienie ilustrował tańczacy z samym autorem, występujacym tu w roli dziennikarza wiadomosci , szturmowiec na tle jakiegoś placu budowy oraz inne starwarsowe elementy (r2d2 i chyba nawet jar jar). Kiedys było to do sciągnęcia ze strony, ale teraz nie wiem jak wyglada, dawno nie zagladałem. W kazdym bądz razie facet ma głowe do Special Effects i w dodatku co widac na kazdym kroku jest duzym fanem SW.

    TDC - jestes częscia tego wszystkiego, to my jestesmy dumni, że jestes z nami i Azylem od poczatku a ja sam jestem osobiście dumny, ze miałem ( bo teraz to się już raczej zgadzamy...) takiego fajnego przeciwnika w sporach na temat SW, dzieki za cierpliwośc i rycerska postawę,
    Co do gry w szachy to zaprzestałem ćwiczń kiedy w młodosci mój przeciwni obrzucił mnie po, a jakze przegranej przez siebie partii pionkami. O wiele zabawnijesze jest juz rpg, które prowadze od zawsze -zwłaszcza Lovecrafta

    ah...INNOCENCE w kinach....mniam

    Ricky - dzieki za pojawienie się, chcemy więcej

    Co do Artura Krola to polecam EXCALIBUR Johna Boormana, w jednej z ról mozna np. zobaczyc Liama Neesona (jedna wogóle z jego pierwszych ról), uwazam bezsprzecznie od lat za nalepszy film dotyczacy legendy Króla Artura i chyba niepredko powstanie cos co moze się z nim równac. mozna go czasem znależc w wypozyczalniach, jak tylko ktos z was ma do niego dostęp to polecam goraco. To nadal mimo upływu lat jest niezły czad!

    Na spidermana sobie pójdę jak juz zupełnie nic nie bede miał do roboty, bardzo lubię chodzic na filmy przy których nie nalezy zbytnio wytęzac logiki ( moze dlatego tak mi sie podobał AOTC - TDC:) np taki POJUTRZE, jak dla mnie chicior - palenie dla ocieplenia pomieszczenia zabytkowych ksiązek podczas gdy wokół zwały (meblowe ) drewna, wybaczam i tak było dobrze...

    Nocną pora żegnam...ale miło sobie tak częsciej popisac, strasznie się ciesze, że mogę chociaz tu pobyć z Wami! MTFBWY!

    LINK
  • Ozy sam po nocach pisać nie będzie:P

    Anor 2004-08-28 04:32:00

    Anor

    avek

    Rejestracja: 2003-01-09

    Ostatnia wizyta: 2023-05-17

    Skąd: Chyby

    FEL. Ale narobiłeś zobacz jak teraz lecimy… Sokół z Kessel z nami szans nie ma

    GIL – NO właśnie po przeczytaniu tego posta co tam o osadzie wiele było naskrobane stwierdziłem ze już ten film widziałem:D:D

    SPORT – OK. OK. każdy z nas coś robi, ale jak sądzicie czy za jakies 20 lat będziecie uprawiali sport? Będziecie się ruszali? Ja właśnie przewidując ze za takie tam 20 lat nie będę zdolny do grywania w piłkę czy kosza (trudno zebrać ekipę i dodatkowo dość kontuzjogenne konkurencje) zacząłem intensywnie od kilku lat grywać w tenisa bo jak obserwuje środowisko ludzi w wieku 50 lat to chyba najpopularniejszy sport i dość łątwy do zorganizowania bo potrzeba tylko jednego osobnika do gry z nami. Trochę drogi ale nie ma wyjścia czasami. Wielką zaleta takiego tenisa jest również to ze można w niego grać cały rok, a na takie narty tylko zimą pojedziesz. Dlatego się właśnie pytam jak się widzicie ze sportem w wieku 40-50 latek?


    FEL. Twa przewrotność mnie naprawdę potrafi rozbawić do łez… no dobra ale co ja tam mam na tych moich biblioteczkach…? W sumie to trudno powiedzieć bo sam dobrze nie wiem, ale generalnie jestem w posiadaniu starszych kolekcji Starwarsowych komiksów. Dużo Dark horsa trochę z Ininieties prawie wszystkie wydane w Polsce oraz dużo niewydajnych oraz rarytas dla kolekcjonerów, czyli wydania Marvelowskie oraz te gazetowe i takie tam inne:)

    KONWENT – Felciu… masz rację kosztów jest pełno ja powiedziałbym ze całkowity koszt trzydniowego konwentu dla fana wraz z dojazdem na miejsce zakwaterowaniem oraz jedzeniem i piciem wynosić może dookoła 200 PLN z czego cześć to koszty własne (dojazdy, część konsumpcji) oraz koszty konwentu gdzie ewentualnie cześć może pochodzić od sponsorów. Te owe 200 PLN jest prawdopodobnie nie do przeskoczenia, także jedyna zmienną pozostaje sonsorng i tutaj już organizatorzy maja pole do popisu. Ja osobiście wyśmiewałem pomysły ściągnięcia Ewanów itp. A to dlatego ze należałoby choćby zapłacić im za samolot i hotel (razem jakieś 8.000 PLN) co przy akredytacji 20 pln wymagałoby 400 osób o suchym dziobie pod chmurką… Czyli totalny :lol A co do tego co pisałeś w topicu który stworzyłeś to widziałem ze wszystko sobie wyjaśniłeś


    TOSZEK 2004 – Już na pewno without Anor (odpoczniecie ode mnie)

    KOSZULKI. Mi się tam pomysł (żartobliwy) Rumcajsa podba. Uważam ze moznaby umieścić na pleckach nasze logo a potem tak jak pisze Rumcajs, z tym ze z przodu zostawiłbym jedynie nasz nick.

    ZŁY OZY:) No i namówił i mnie i właśnie w tej chwili siedzę w Soulseeku i staram się pojąć ten program jednocześnie ściągając sobie Empire#22.:) Po prostu Ozy spadł mi z nieba… Czy już mówiłem że jest kochany???:)

    GIL. NO jak na razie go nie widziałem więc chociaż to chciałbym uczynić:)

    FEL. Osobiście króla Artura nie polecam całkowicie, choć w kontekście tych dwóch innych filmów (Osada i Spiderman) nie mogę ci porównawczo poradzić. Za to na Arturze byłem i wiem ze jest kichą. Dla mnie liczy się tam tylko muza Zimmera (ta co zawsze) oraz dobre zdjęcia, a z resztą jest cienko i fatalnie….

    TDCku Wiem wiem… twoje słowa kołatały mi ciągle w głowie i z pewnością nie pozostajesz bez zasługi w kwestii mojego powrotu, dlatego podziękuje i również tobie stary. Mam nadzieję że nie za prędko będziesz zmuszony swoje mind tricki stosować na mym słabym umyśle:P

    TDC… HA i tu cie mam samemu znalazłeś się we własnej półce… tyleś mówił o oknach z pewnym przekąsem, tyle narzekałeś na Microsyfka… to ja teraz zwalam całą winę na ten Orfice to on wszelakie winy ponosi..:P W każdym razie w brydżyka to chętnie bym z tobą w parze zagrał Oby było z kim… a coraz mniej takowych w naszym pokoleniu

    PRZEPROWADZKA> Ja tu widzę że jakoś mi chyba nigdy dane przeprowadzić nas nie będzie, bo niby moderator forum, niby bywalec niby zorientowany, ale zawsze się poślizgnie jak na krowiej minie i nie zdąży z zaszczytem przenosin…. Ale w końcu na to trzeba sobie zasłużyć:)

    SIATA. No cóż Gil liczyłem ze będzie można pograć na Alku,. Ale okazało się ze się skończyło na piłce a wtedy z moją ortezą jest słabo. W siacie nie ma tyle problemów kolanem wiec z pewnością efekt byłby zadowalający:)

    OZY. I tu jeszcze chciałbym podziękować Oziemu za wspólne ciągniecie… komiksów w dzisiejszą nockę, a także Gil za jak zwykle bardzo miłe towarzystwo :buziak:)

    LINK
  • ja kwszyscy to wszyscy

    Gilraen 2004-08-28 05:01:00

    Gilraen

    avek

    Rejestracja: 2003-05-15

    Ostatnia wizyta: 2014-06-04

    Skąd: Warszawa

    SPORT-prawdę mówiąc nie zastanawiam się nad wyborem dyscypliny pod kątem mnie w wieku 50 lat, z prostej przyczyny-lubię sport ekstremalny (nie ma to jak wisieć na kawałku liny 13 metrów nad ziemią) i jakoś nie czuję potrzeby rozpoczęcia nauki gry w golfa, bo właśnie w niego grają leciwi sportowcy w wieku przedemerytalnym :D jest duże prawdopodobieństwo że jak już sypną mi się zmarszczki to będę tylko z ratlerkiem na spacer wychodzić :D a na razie idę jutro (a właściwie dziś) się na aikido zapisać

    SIATA-wiesz jakby się zaprzeć to sala gimnastyczna stała otworem i nawet sobie tam z twardym i Otasem do kosza porzucaliśmy, a ja samotnie wymachiwałam tam też mieczem i znęcałam się własnie nad piłką do siatki.....ale jak ktoś cały czas spał......:P

    a towarzystwo-owszem owszem nie narzekam ;)

    moi drodzy-jeszcze chwila i będzie świtało- pozdrawiam wszystkich o poranku :D

    LINK
  • HA

    Anor 2004-08-28 05:25:00

    Anor

    avek

    Rejestracja: 2003-01-09

    Ostatnia wizyta: 2023-05-17

    Skąd: Chyby

    SIATA. No widzisz a ja byłem tam zanimnawet przyjechałaś na Aldka i nawet bez światła rzucałem do kosza. W każdy razie siatki nie widziałem (pewnie ze słupkami by się w końcu znalazła ale znajdź mi jeszcze 11 chetncyh do gry i to na poziomie!)

    SPORT. GOLF śmiejecie sie z tego sportu widzę... nic bardziej mylnego... Uwierzcie mi ja grałem swego czau będac na stażu w Dublinie w Banku i okazało się ze Golf moze dac tak w kość jak mało co, łażenie z tymi piepszonymi kijami po tych ogromnych polach jest dobijające nie mówie już o machaniu:P

    PS. A czy wam Anor nie powiedzaił ze Azyl Odrzyje???

    LINK
  • Sportowo nad ranem

    Ozymandias 2004-08-28 05:28:00

    Ozymandias

    avek

    Rejestracja: 2002-10-29

    Ostatnia wizyta: 2006-06-04

    Skąd: Kraków

    Gil - w golfa grają nie tyle leciwcy co snobistyczni milionerzy w sweterkach wycietych w serek, że nie wspomne o atmosferze towarzyszacej takiemu sportowi. Wystarczy zobaczyc parę filmów by USA żeby się tego nałykac (z wyjątkiem oczywiscie "Golfiarzy":)

    Ja nie wiem co bedzie za 20 lat i czy ja wogóle bede jeszcze ale fakt faktem musze się wziąć za siebie. Wielogodzinne sesje przed komputerem nie tyle związane z pisywaniem na Azyl:) co z pracą zawodową zdążyły juz w widoczny sposób odbic się w przeciagu ostatnich lat na moim wygladzie i owlałbym to jkos powstrzymac. Sa plany zapisania sie na szermierke na dobry poczatek, a poza tym miałem przez kilka dni w domu katanę (kupilismy przyjacielowi i - choc z zalem- trzeba było mu ja dać) i machałem nia na lewo i prawo obijając meble, sufit i chłonąc specyficzną miłosc do wszystkiego co made in japan!

    już swita...o tej porze zazwyczaj budzi się sumienie...moze by się wybrac nad Wisłę?

    Anor, jak tak dalej pójdzie to następny rozdział sądy bedziesz otwierał pojutrze...:)

    LINK
  • Ozy

    Anor 2004-08-28 05:42:00

    Anor

    avek

    Rejestracja: 2003-01-09

    Ostatnia wizyta: 2023-05-17

    Skąd: Chyby

    GOLF nie będe bronił Golfa ale jeśli ty budujesz swą opinię na jkikolwiek temat na grunice filmów z USA to nie dziwię się ze się mylić możesz! Przeciez ja nigdy nie powiedziałęm ze to jest sport stworzony dla nas. Ja własnie przedstawiłem go jako totalną alternatywę która mimo swej potencjalnej prostoty i głupoty jest naprawdę wymagająca fizycznie i to mogę ci zapewnić że jeśli pójdziesz na golfa to się pewnie zmachasz za czterech. Ja osobiscie grałem w golfa raz w życiu i pewnie więcej nie zagram.... zale doświadzczeni zachowam

    LINK
  • A ja bym zagrał...

    Ozymandias 2004-08-28 05:54:00

    Ozymandias

    avek

    Rejestracja: 2002-10-29

    Ostatnia wizyta: 2006-06-04

    Skąd: Kraków

    tzn ja nic w sensie pejoratywnym nie , bron boze, a skadże! To prawda, że strywializowałem ale nie sposób się nie zgodzic, ze gra w golfa wiąze się z pewnym stylem życia przynaleznym raczejwysokiemu statusowi społecznemu. Podejrzewam, że ten wysiłek fizyczny o którym mówisz Anorze mimo wszystko potrafi byc bardzo przyjemny, a gra, jak kazda dobra gra - moze wciągnąć na dobre. Ja bym chetnie spróbował, ale nie jestem pewien czy bez tego sweterka w serek to bedzie tak samo:)

    LINK
  • na mnie nie ma mocnych

    Gilraen 2004-08-28 05:58:00

    Gilraen

    avek

    Rejestracja: 2003-05-15

    Ostatnia wizyta: 2014-06-04

    Skąd: Warszawa

    OZY-szermierka to marzenie moje od lat szczenięcych :D a katana od jakiegoś miesiąca :D znalazłam nawet gościa który robi katany na zamówienie (dobiera kolory, dlugość miecza i nawet grawer można sobie zażyczyć), na razie w domu wywijam szablą (kiedyś się tego nawet uczyłam) z podobnym jak u Ciebie skutkiem-obite meble i dziury w ścianie-biała broń to kwintesencja broni jako takiej...

    GOLF-Anor ja nie twierdzę że golf nie jest forsowny, ale chodzi mi o to, o czym wspomniał Ozy-o stereotyp który wcisnęły nam do głowy głównie amerykańskie filmy-sweter w serek, siwiejące baczki bogacza i biedny chłopiec od kijów :D

    sprawdzamy kto wytrzyma najdłużej? ;)

    LINK
  • biedaki

    Anor 2004-08-28 06:09:00

    Anor

    avek

    Rejestracja: 2003-01-09

    Ostatnia wizyta: 2023-05-17

    Skąd: Chyby

    AMERYKANIZM! I kto jest bardziej zamerykanizowany, ten co uległ sztucznemu wizerunkowi amerykanizmu czy też ten co go przejrzał... Off Topic oczywiście..

    GOLF. OK ja się przyznam, ze jak mnie zaproszono na golfa (bynajmniej nie z mojej woli - była to atrakcja na zakońćzenie stażu) to wszyscy mieli swerterki a ja leciałem w normlanym gangu a jak potem mi się buty śłiskie zrobiły to zapierniczałem w skarpetkach. Piepszone irlandusy patrzyły się jak na Banthę w sterowni sokoła... ale dałem radę i mimo ze pierwszy raz grając to na 38 osób (z czego 4 były spoza Irlandii) zająłem drugie miejsce i myśłałem że mnie na irlandczyka będa chciali zrobić. Także oceniajci3 to wszystko przez mój pryzmat

    LINK
  • time is up

    Ozymandias 2004-08-28 06:19:00

    Ozymandias

    avek

    Rejestracja: 2002-10-29

    Ostatnia wizyta: 2006-06-04

    Skąd: Kraków

    Gil - czy ten gośc to moze jest Hattori Hanzo? Sadze, ze przynajmniej ja ustepuję pola w tym jakze forsownym maratonie postowym. Jest tak fajniascie, ze chciałoby sie zacytować milionera (tez grywał w golfa:) z ostatniego Bonda " zycie jest za krótkie, zeby je marnotrawic na sen". Niestety poniewaz zal mi tez marnotrawic sobote na sen udam sie teraz w objecia Morfeusza, z nadzieja, że nie weźmie teraz odwetu za tak ostentacyjne olewanie go. Jeszcze jutro postaram się tu byc ile wlezie, a potem...wakacje. Mam nadzieje że to nic nie zmieni ocean postów jaki tu powstanie bedzie nieogarniony!

    LINK
  • Mickiewiczem z rańca!

    Gilraen 2004-08-28 06:37:00

    Gilraen

    avek

    Rejestracja: 2003-05-15

    Ostatnia wizyta: 2014-06-04

    Skąd: Warszawa

    Dzień dobry! nie śmiem budzić, o wdzięczny widoku!
    Jej duch na poły w rajskie wzleciał okolice,
    Na poły został, boskie ożywiając lice,
    Jak słońce na pół w niebie, pół w srebrnym obłoku.

    Dzień dobry! już westchnęła, błysnął promyk w oku,
    Dzień dobry! już obraża światłość twe źrenice,
    Naprzykrzają się ustom muchy swawolnice,
    Dzień dobry! słońce w oknach, ja przy twoim boku.

    Niosłem słodszy dzień dobry, lecz twe senne wdzięki
    Odebrały mi śmiałość; niech się wprzódy dowiem
    Z łaskawym wstajesz sercem? z orzeżwionym zdrowiem?

    Dzień dobry! nie pozwalasz ucałować ręki?
    Każesz odejść, odchodzę: oto masz sukienki,
    Ubierz się i wyjdź prędko - dzień dobry ci powiem.


    Klasyka dobra na każdą porę :D no już, niech Wam będzie, Morfeusz kusi, całkiem jest zresztą przystojny ;) KaeSz wybacz, wpadam w jego objęcia! :D

    LINK
  • i przegrałam z Morfeuszem ;/

    KaeSz 2004-08-28 10:25:00

    KaeSz

    avek

    Rejestracja: 2003-01-29

    Ostatnia wizyta: 2005-05-28

    Skąd: Bytom

    a tak czytając Mickiewicza o poranku to przypomniał mi sie jego inny utwór - Pieśń żółnierza

    JA W MEJ CHACIE SPAĆ NIE MOGĘ
    Chcę u ciebie spać kolego!
    Moje okna sa na drogę,
    A po drodze poczty biega (...)

    tak tak to wiersz bojowy nie miłosny ;] o czym świadczy m.in ostatnia zwrotka

    Ja bym tej nocy nie zasnął,
    A czekałbym na kaprala,
    Gdyby znowu w ramię klasnął
    Krzycząć : Pódźwa na Imperiała...tfu znaczy sie Moskala

    ;]

    SPORT Pływać pływać i jesczze raz pływać - moim naturalnym środowiskiem jest woda. Zaniedbywałam moje ukiochane pływanie przez ostatnie latka ale od pażdziernika wykupuję karnet i pływam sobie na Baseniku miejskim jak najczęściej ;d - no to HOP

    FILMY niestety seans Ciała został przesunięty na dzień dzisiejszy. A co do innych filmów to nigdy nei było mnie stać aby zobaczyć wszystko co chciałam w kinie :/ ale Ozyy skoro już zadajesz zadanie domowe to zapodawaj od czasu do czasu jakimś filmem, który uważasz za godny obejrzenia...zobaczę ocenie i podziele sie wrażeniami ;D

    KARTY echh jak ja lubie grać w karty ;D problem w tym ze nie miał mnie kto nauczyć grać w brydza - moze jakieś korepetycje ;)

    WŁOSY tak dokładnie to ten kolor nazywa ise BURGUND :] czyli bardziej wiśnia - ale jak Wiśniewski nie wyglądam ;D a dlaczego hmmm zmiany ..barwy wojenne ...

    GOLF a ja bym sobie z chęcią zagrała w golfa nigdy nie miałam ku temu okazji a szczególnie byłoby miłe z jakimś miłym chłopakiem od noszenia kiji ;] A ze można sie wbrew pozorom namachac i zmęczyć to ja rozumiem - tylko że ja mam ogółnie słaba kondycje to jakoś czarno widze bardziej wycięczające sporty.

    ANOR drugie miejsce no zadziwia mnie kolega

    ANOR tak tak cośtam wspomniałeś że Azyl ożyje :D

    MTFBWU

    LINK
  • ekstremalnie

    Neimoidian 2004-08-28 12:25:00

    Neimoidian

    avek

    Rejestracja: 2003-01-07

    Ostatnia wizyta: 2006-01-22

    Skąd: Gdańsk

    WOW _ holy **** & itp.... Tylko się TSC zmieniło a już 22 posty wpisane. To się nazywa speed. Powinniśmy częściej się spotykać, to by może ta maszynka kręciła się jak powinna.

    SPORTY EKSTREMALNE - dla mnie już brydż jest sportem ekstremalnym. Z resztą w ogóle graczem w karty nie jestem, bo za dużo myślenia tam jest. A żeby grać dobrze, to trzeba miec zautomatyzowane nie rzadko skomplikowane zasady i skupiać się tylko na grze i liczeniu. A ja nie dość że błyskawicznie zapominam zasad i przy każdej grze muszę je od nowa przyswajać, to na dodatek nie chce mi się spamiętać co kto wziął, co jeszcze zostało, ile punktów mam itp> Preferuję czytą zabawę nad rywalizację i wysiłek umysłowy. Nawet w bilardzie, w którego od czasu do czasu pogrywam, liczy się dla mnie przede wszystkim sympatycznie spędzony czas, żarty i rozmowa, a już wynik czy precyzja mniej. Stąd niektóre zagrania wychodzą koncertowo, niektóre natomiast 100%owe sytuacje marnuję jak ostatnia fujara.
    Jesli chodzi o wspinaczkę, to raz próbowałem, nie powiodło się i doszedłem do wniosku, że wolę połązić po górach nogami. A to ostatnie i tak dla widoków przede wszystkim, a nie dla wysiłku. Gdy nie ma zadnych widoków wokoło, a tylko mgła, to mnie to to wystarczająco irytuję, by rzucać mięsem wokoło. Tak było jak szedłem na Kozi Wierch. Gdyby nie radość z wejscia i będące jej główna przyczyną chwilowe przejaśnienie na szczycie, to mógłbym uznać tą przechadzkę za co najmniej bezużyteczną. Nie jestem fanem wysiłki dla samego wysiłku. Nie wiem czy długo wytrzymałbym na rowerze do ćwiczeń, pozbawiony widoków i wiatry w buzię (no chyba że zainstalowałbym sobie wentylator).

    LINK
  • frywolna poezja zołnerska

    Ozymandias 2004-08-28 12:57:00

    Ozymandias

    avek

    Rejestracja: 2002-10-29

    Ostatnia wizyta: 2006-06-04

    Skąd: Kraków

    Już widze te protesty, ze obnizyłem poziom Azylu, ze posty sa coraz krótsze i proporcjonalnie coraz mniej treściwsze, ze czasem niektóre jednozdaniowe i wogóle...hm, wcale nie zamierzam zostac rekordzista jesli chodzi o TSC, ale rzeczywiscie mamy nietypowo. Bardzo lubie takie non-szablon sytuacje jak przed paroma godzinami i mam nadzieje, ze starzy azylowi wyjadacze nie beda mieli zmian za złe. J

    KAESZ droga moja - polecałem PRZEPOWIEDNIE, ale Gil (poniekad zreszta słusznie) zwróciła uwage na wszystkie nie najmocniejsze aspekty tego filmu, niemniej uwazam , ze i tak warto ale koniecznie o odpowiedniej porze. Była tez mowao EXCALIBURZE Boormana z bodjże 81 roku, filmie o legendzie okragłego stołu, moim zdaniem najbardziej udanym poruszajacym ten temat w dziejach kina...można go czasem zobaczyc w TV albo ze staruteńkiej kasety video, moze ktos go wyda i dołozy do np. "Ciąży" - co i tak byłoby małym piwem w porównaniu z dołozonym do któregoś z numerów tego pisma filmem Pasikowskiego Psy. Jesli bywasz w tesco , albo media markcie moge polecic BURZLIWY PONIEDZIAŁEK, jeden z moich ukochanych filmów, kosztuje ze 20 Pln Niezła obsada (ach ten młody Szon Bin, nie wymieniony na obwolucie płyty a grajacy w filmie praktycznie główną rolę), kapitalny klimat, atmosfera brytyjskich klubów, duzo Jazzu, Polskie akcenty....z pozoru to thriller z kryminalna fabuła ale tak naprawde nic bardziej mylnego, jesli ci sie spodoba to bedzziesz do niego wracac - wiem bo sam testowałem na ludziach:)

    Ja tam zawsze czerwone włosy kojarzyłem z wczesnym okresem twórczosci Bowiego - kto z Was zna Davida Bowiego? (niegdys mój best artysta ale obecnie nieco "przeeksploatowany" jesli chodzi o słuchanie), kiedy istniał gatunek muzyczny Glam Rock (notabene straszna pomada, ale melodyjna) a grajacy go artysci zazwyczaj przebierali sie z przybyszy z kosmosu. Bowie jako załozyciel tego stylu stworzył nawet na scenie postać Ziggiego Stardusta, androgenicznego, czerwonowłosego (no własnie!) obcego, który przybywa z kosmosu aby ocalic ziemie przed kosmiczna katastrofą. Concept album THE RISE AND THE FALL ZIGGI STARDUST AND THE SPIDERS FROM MARS został uznany za album wszechczasów. pozwolę sobie na cytat;

    CYTATEN ------> "Żywot Ziggy`ego, choć bardzo owocny, był krótki. Jego postać szybko wyczerpała Bowiego - nie tylko fizycznie, ale i psychicznie. Ciągnąca się w nieskończoność trasa koncertowa doprowadziła go do kłopotów ze zdrowiem. Ekipa koncertowa liczyła dziesiątki osób, w tym osobistego fryzjera, projektanta kostiumów, kosmetyka i wielu innych specjalistów. Wszędzie było mnóstwo rozhisteryzowanych fanów Bowiego, koczujących dzień w dzień pod bramą jego londyńskiej rezydencji. Muzyk całkowicie stracił prywatność - był rozpoznawany wszędzie tam, gdzie się pojawił. Cała ta sytuacja zaczęła poważnie męczyć artystę. Na domiar złego Ziggy wymknął się z pod kontroli twórcy i zaczął żyć własnym życiem. Bowie tak bardzo utożsamił się z odtwarzaną przez siebie postacią, że w pewnym momencie linia między kreacją a prawdziwym życiem zatarła się. Podjęcie decyzji o unicestwieniu Ziggy`ego Stardusta było nieuchronne. Sceniczna "śmierć" kosmicznego alter-ego Davida miała miejsce 3 lipca 1973 r. w londyńskim Hammersmith Odeon." <---- KONIEC CYTATEN
    więcej o tej postaci jak równiez jej twórcy możecie przeczytac tutaj:
    -----http://dobrafirma.com/dbpl/index2.html-----
    Ja wiem , że to jest muza już nie z tych czasów, ale myślę , że i tak warto w przerwie się zapoznac. Dodam , ze postacia ZZ był podówczas zafascynowany niechlubny wykonawca Marlin Manson, co nie omieszkał odnotowac na jednej ze swych ostatnich płyt wcielajac sie równiez w postać obupłciowego obcego i przygrywajac pseudo post glamrokowe trele. A jak już jestesmy przy filmie to nie omieszkam dodac że całej historii opowiadał niezbyt udany film WELVET GOLDMINE znany równiez u nas jako IDOL. Pomimo, że w obsadzie znalazły sie takie nazwiska jak Christian Bale czy Evan McGregor (odgrywajacy tu postac zblizona do Iggiego Popa) film nie porwał szerokiej publiczności, zwłaszcza w naszym kraju, gdzie Glam nigdy praktycznie nie zawitał, ja jednk bardzo go lubie...Bowie odciał sie od samego projektu juz n wstepie, nie uzyczył do filmu zadnej ze swoich piosenek (mimo, że tytuł filmu to włąsnie tytuł jednej z nich) i zamierza na własna reke zrealizowac swoja biografię, podobno nawet do roli artysty jest przewidywany Jude Law....

    No, ale podnosze poziom, nie?

    - Reasume: Michał wiśniewski jest takim odległym odległym echem tego wszystkiego, dodatkowo w wydaniu redneck, ale cóż, jaki kraj taki Paj jak mawiaja niektórzy...:)

    Anorku, ostatnia opowiesc o golfie inspirująca, pewnie tam teraz wszyscy czempioni grywaja w skarpetkach:)

    Pozdrawiam....

    LINK
  • Speed niebezpieczna szybkość

    KaeSz 2004-08-28 13:33:00

    KaeSz

    avek

    Rejestracja: 2003-01-29

    Ostatnia wizyta: 2005-05-28

    Skąd: Bytom

    FILMY ok lista utworzona Przepowiednie, Excalibur, Burzliwy Poniedziałek...

    SPORTY EKSTREMALNE hmm kart to bym donich nie zapisała. A gram od dziecka w Remika w makao, złodzieji, Historyczne Upadki Japoni, Pokery i inne takie A w podstawówce jeszzcze na każdej przerwie graliśmy w Kent Stop - to isę gra parami i wszystkich ogralismy. Chce sie jeszcze nauczyć właśnie w brydza i w tysiaca a z broszór poradników i innych takich to nie zabardzo chce, wole pogadać z człowiekiem ;d

    TOSHEEK Anor nie przyjedziesz ;(((( to kto tam bedzie nam przewodził ??? Kto będzie zaopatrzony w kamere ?

    GIL a jak tam Twoja łacina? może w czyms pomóc ;)

    3majcie sie

    LINK
  • wstałam ;)

    Gilraen 2004-08-28 15:07:00

    Gilraen

    avek

    Rejestracja: 2003-05-15

    Ostatnia wizyta: 2014-06-04

    Skąd: Warszawa

    SPORT A KONTAKT Z NATURĄ- nie no ja na rowerku trenignowym to też bym chyba zwariowała...na pewno nie bawią mnie różne babskie sztuczki typu aerobic, step czy inne zabawy polegające na wymachiwaniu kończynami przed lustrem, dodatkowo patrząc na siermiężną blondynę która wpakowała w siebie więcej sterydów niż Pudzianowski ;) a rywalizacja....w sportach które wymieniłam raczej nie ma dla niej miejsca-z koniem raczej rywalizować nie będę, w regatach (ku rozpaczy mojego wujka trenera) udziału nie biorę, wspinaczka...no fakt ostatnio się ścigaliśmy ale Pajęczyna oszukiwała-ma dłuższe ręce ;) rolki i siatka to czysta rekreacja....Ja wierzę że w sporcie chodzi raczej o pokonywanie siebie, swoich słabości i lęków (np.wysokości-z tego leczyła się moja kumpela-dziś śmiga po ścianie wspinaczkowej jak rzekotka:), w atmosferze zabawy i ze swiadomością że robi się coś dla siebie...tyle

    KaeSz-hmmmm....a masz może przetłumaczone jakieś fragmenty prozy? choćby takie na pół stroniczki? :D nie ukrywam że by mi się przydały :D

    NOCNE OBNIŻANIE POZIOMU-no fakt, posty w nocy zmalały, tematy też gdzieć się niżej zaczęły turlać ;) ale to chyba czasem dobrze, pomimo konieczności siedzenia przed komputerem trochę zluzować i popisać o Morfeuszach i katanach...(?) ;)

    pozdrawiam wszystkie wampiry i na dziś over and out-wybywam do miasta innego na nockę jedną, więc dziś będzie cisza i spokój jak zachód słońca przykazał :D

    LINK
  • eee

    Mefisto 2004-08-28 17:57:00

    Mefisto

    avek

    Rejestracja: 2003-01-05

    Ostatnia wizyta: 2017-01-10

    Skąd: Warszawa

    chwilę mnie nie ma i już nic nie wiem. Nawet mi się tego nie chce czytać (no offence) :)

    LINK
    • oj nnieładnie

      Ozymandias 2004-08-28 19:45:00

      Ozymandias

      avek

      Rejestracja: 2002-10-29

      Ostatnia wizyta: 2006-06-04

      Skąd: Kraków

      eeh, Mef nie łam się, bądź mężczyzną, niczym najwieksi wyjadacze bierz to za bary, moze na kilka rund? Zapewniam Cie, że to co powyżej to naprawde ciekawa dyskusja której nigdzie indziej nie uswiadczysz, nie ma się co tak poddawac , skoro tak ładnie zaczałeś....

      LINK
  • uh

    Mefisto 2004-08-28 20:03:00

    Mefisto

    avek

    Rejestracja: 2003-01-05

    Ostatnia wizyta: 2017-01-10

    Skąd: Warszawa

    przeczytałem, choć dzisiaj się nie nadaję :)

    KOSZULINDY - pomysł fajny, nick na piersi, takimi mniejszymi nieco literkami i z tyłu to co mówicie byłoby super

    SPORT - ech... w zasadzie to lubię najbardziej w nogę pograć, ale wielu okazji to ostatnio nie mam i to już nie to co kiedyś. Co do reszty, to czasem do kosza też człowiek porzuca, hokej - absolutnie za, choć najlepiej w tej ostatniej Alderaanowej formie :D. Golf - bardzo chętnie, choć nigdy nie grałem tak jak trzeba :D. Na rowerku też lubię pojeździć, tylko szkoda, że nie mam. Co do siatkówki to nie lubię i to bardzo. Na nią się tylko fajnie patrzy i to wtedy gdy grają panie :P
    No i popływać sobie lubię od czasu do czasu.

    FILMY:
    -Przepowiednia - fajny klimat i dobrze się ogląda, ale nic wielkiego poza tym.
    -Excalibur - klasyk i jeden na liście moich ulubieńców
    -Burzliwy poniedziałek - i owszem, dobry. Polakom się chyba zresztą lepiej ten film ogląda niż innym. :)
    ponadto ostatnio zaliczyłem po raz X:
    -Piąty element - wciąż ogromne wrażenie, wciąż powala. Szkoda, że Besson tak schrzanił ostatnio swoją karierę.
    - Król lew - w końcu po raz pierwszy w wersji oryginalnej. Film super, chyba jeden z lepszych klasycznego Disneya. Do tego Timon i Pumba i muzyka Zimmera. Super.
    - Alien: Resurrection - właśnie obejrzałem po raz 3 wersję specjalną i wciąż zastanawiam się: 1. czemu ten film powstał 2. czemu widziałem to tyle razy. Totalne dno i głupota.
    - Mission: Impossible - bardzo ten film lubię, ale tylko część pierwszą.
    - Rybka zwana Wandą - może już tak nie bawi, jak za pierwszym razem, ale wciąż pod wrażeniem aktostwa jestem.
    To tyle z tego tematu.

    TOSHEK - Anor #$@$%#^%&%^&^$#^#%&$& jak Cię nie będzie, to ##$%#$^%&^*^$#^*&%&&$#$%^ i $@%$^%#$@^%^%#%@@#%@%#%%&%, a także @#$$#^%%**&^#$#$%$^&%*^$^$^*%&#$%^$^#^%&$&$ MAĆ !! Zaczyna mi się to nie podobać.

    LINK
  • oj, ludzie

    Jagged Fel 2004-08-28 22:10:00

    Jagged Fel

    avek

    Rejestracja: 2003-03-04

    Ostatnia wizyta: 2013-04-26

    Skąd: Zabrze

    Was chyba porypało, i to stanowczo...tyle mi tu rzeczy wypisywać :) coś tak widzę, że jak 18 pisaliśmy prawie trzy miesiące, tak 19 w dwa tygodnie załatwimy :)

    GIL - wiem, wiem - patrzałem na godziny - było coś koło trzeciej i koło czwartej. To pisałem tak z ogólnego stanowiska. :)

    FRIZBII - a można coś więcej :) ?? prooooszę :)

    OZZY - o mama...Lovecraft....ech... :) Ozzy, kochaniutki Ty mój, kiedy mamy sesję :P ja gram tylko w DnD, a to głównie ze względu na brak ekipy do czegokolwiek innego. Ale konwencja heroic fantasy jakoś mnie nie kręci. Bym coś powazniejszego wolał. No, ale prowadzę i gram w co się da :)

    SPORT - kto jak kto, ale ja to się jeszcze nie zastanawiam, co w wieku 50 lat robić będę....bo nawet nie wiem, co będę robić za lat 10 :) a z tego, co mi się marzy, to już kilka latek chciałbym zacząć judo trenować - ostatnio nawet miałem okazję się zapisać, ale jak zwykle spełzło na niczym. Może coś innego ?? Póki co palce na gitarze trenuję - zawsze to ruch jakowyś :D


    KAESZ - Historyczne Upadki Japonii ?? a co to jest :P ?? już prostszej nazwy się nie dało :P ?? a o łacinie nawet przy mnie nie wspominaj, bo dno totalne i na razie mi się nie chce tego ruzać i od nowa zaczynać. Może po 1 wrzesnia :)

    FILMY - tu i z racji wieku jak i funduszy dużego doświadczenia nie mam, więc się za dużo wypowiadać nie będę :)

    ANOR - co do biblioteczki - a coś może o Soontirze :) ??
    co do Toszka - eeee...coś tu kręcisz....widzę, że te wyjazdytraktujesz tylko szansę na wyspanie się - Toszek jest w dzień, więc nawet nie jedziesz :P i jak my teraz postać Eliminatora wyeliminujemy ??

    ok, ja lecę wziąść prysznic, jak wrócę to tu pewnie ze dwadzieścia postów nowych zastanę, więc nie ma co się bać, że się ponudzę :) można by rzec, iż niezłego potworka stworzyliśmy...


    LINK
  • Mistrz widelca i pierogów ;)

    Kyle Katarn 2004-08-28 22:50:00

    Kyle Katarn

    avek

    Rejestracja: 2002-06-13

    Ostatnia wizyta: 2018-11-17

    Skąd: Pilchowice

    Witajcie!
    Widzę, że nieźle rozkulaliście staruszkę Sondę, chylę czoła przed wyjadaczami klawiatury :) Ostatnio staram się uczyć więc nie zaglądam często, tylko Ozy czasem mnie deprawuje świeżą dawką komiksów ;)
    Gil – i ja witam oficjalnie na łamach Sondy Jutrzenkę :)

    Mef, chłopie, widać nie było Cię tu za czasów mistrza Philomythusa i jego kilometrowych postów :) A propos Phila - nie wiem czy wiecie, przybył na XV Śląskie Spotkanie w czerwcu - ogólną sensację wzbudził fakt, iż mistrz zapalił papierosa (poczęstowany przez Wielkiego Deprawatora JORUUSA) także szczęki nam opadły tak nisko, że potoczyły się z klekotem po podłodze lokalu ;) I co studia w wielkim mieście z porządnym chłopakiem zrobiły..? (pilnuj go tam Ozy ;)) Dobra, to tyle jeśli idzie o obgadywanie kolegów z Sondy :P

    TOSZEK Myślę, że będę, mało prawdopodobne żeby coś z sesji poprawkowej mi w ten czas wyskoczyło. Ale największą tragedią jest brak Anora – przecież to niedopuszczalne żeby reżyser się nie pojawił na planie!

    LOVERCRAFT - też się pisze na tę sesję Ozego :) Chociaż Felu, DnD tez można poprowadzić realistycznie – tylko trzeba uprzedzić graczy - że odkładamy na bok większość turlania kością a współczynniki są raczej informacją dla graczy i MG - na co stać ich postacie.

    KRYZYS SONDY – jak widzę zażegnany. Myślę, że okresy braku aktywności i jego gwałtowne wzrosty są czymś naturalnym dla Azylu – obumierał i odradzał się zawsze niczym Feniks powstający z popiołów. Owa oscylacja była doskonale widoczna na Anorowych wykresach, które sporządzał w Excelu w zamierzchłych czasach. Także sądzę, iż pogłoski o zamykaniu Azylu możemy z powodzeniem włożyć między bajki :))

    ELITARNOŚĆ FANÓW SW. Z FatBanthą – miałem okazję pogadać na spotkaniu w Zabrzu na temat jego wizji forów i dyskusji o SW. Jako idealista dopuszcza tylko poważne i ambitne rozprawy oscylujące wokół SW. Wizja bardzo ciekawa (wiem, że Fat wraz z paroma znajomymi stworzył forum - Rubieże - gdzie wizję ową realizują) Jednak narzucanie przez niego owej doktryny innym, oraz uważanie ludzi, którzy lubią pogadać na luźniejsze tematy za jakiś pośledniejszy gatunek fanów, to już snobizm (zgodzę się tu z opinią Kaesz i Oziego) Naprawdę lubię ludzi z zasadami i bardzo ich szanuję - ale takie popadanie w skrajność uważam za swego rodzaju fanatyzm. Podobnie szufladkowanie (z cała powagą) fanów na Bastionowców i ICOowców... moim zdaniem to jest naprawdę niepoważne i kreuje jakąś sztuczną przepaść między użytkownikami jak i twórcami obu serwisów. Gdy gadałem o tym z Fatem stwierdził, iż jemu właśnie podoba się wizja podziału fanów na "MY" i "ONI", na kreowaniu ELITY, do której żeby móc dołączyć trzeba naprawdę się postarać, być oczytanym, prowadzić wyłącznie górnolotne dyskusje itd. Oczywiście ciężko mi polemizować z taką wizją - bo gusta nie podlegają dyskusji – natomiast z czym absolutnie nie mogę się zgodzić to mówienie, że "wartość meytoryczna" całego Bastionu jest gówno warta (w skrócie) a przeciętny (każdy?) użytkownik Forum jest bardziej pośledni od tego ze starego Holonetu. To już przejaw jakieś próżnej pychy, arogancji i zaślepienia.
    Wracając do sprawy "elitarności" i poruszaniu wyłącznie "ambitnych" tematów – uważam, że konieczny jest tu umiar i rozsądek (jak zresztą wszędzie), ludzie mają często ochotę wejść na Forum i odreagować po stresach dnia codziennego - czyli pogadać sobie o pierdołach - nie widzę w tym nic złego.
    Tu zacytuję prof. filozofii T. Sławka z wykładu na temat trzeźwości (a może raczej swego rodzaju - nie tylko alkoholowego - upojenia), który miałem okazję ostatnio przeczytać.

    Trzeźwość nie jest praktykowaniem upartej abstynencji, ale sztuką odnajdywania miary.
    Dlatego możemy powiedzieć, iż trzeźwość jako jasne spojrzenie i mądre czuwanie jest warunkiem wszelkiej cnoty. To ona czujnie opiekuje się sprawiedliwością i męstwem, gdyż bez niej jedno łatwo mogłoby stać się tyranią ślepej litery prawa, a drugie równie ślepym parciem do przodu będącym formą instynktu samobójczego.
    [...]

    I mój ulubiony kawałek :)

    Trzeźwość chroni nas przed tyranią cnoty (a potrafi ona być nader uciążliwa), bowiem uczy nas, iż nawet w cnocie najważniejsza jest właściwa, przytomna miara. [...]

    I jeszcze:

    Upojony jest nie tylko ten, kto nadużył alkoholu, ale każdy, kto nie potrafi znaleźć należytego dystansu do samego siebie.

    Dobra, nagadałem się :)
    A! odnośnie moich ukochanych ruskich pierogów to oświadczam, że się odchudzam więc na noc jedzenie ograniczam do samego sera :)
    Pozdrawiam serdecznie i mam nadzieję wpadać częściej i ustosunkować się do pozostałych poruszanych tematów jak tradycja nakazuje ;)

    LINK
  • Filmowo

    Ozymandias 2004-08-28 23:16:00

    Ozymandias

    avek

    Rejestracja: 2002-10-29

    Ostatnia wizyta: 2006-06-04

    Skąd: Kraków

    Eh , żesz , nie moge się powstrzymac, zeby cos jeszcze nie napisac, podkręciłes mnie z tymi filmami Mef to sie odniosę i sam coś jeszcze dodam od siebie

    PIĄTY ELEMENT- byłem kiedyś na wykładzie odnosnie montazu w filmach i byłem swiadkiem jak pani prowadzaca osiagneła ekstaze prezentujac i omawiając scene przygotowań do startu statku. Jest tam faktycznie z 5 watków organicznie ze soba połaczonych i kiedy sie tą sekwencje przesledzi wychodzi cały geniusz Bessona ( no i jego montazystów). Fil fenomenalny, jeden z niewielu udanych filmów SF lat 90, zupełnie nie rozumiem Bessona z tym cyklm Taxi, nie ogladałem zadnego i nawet mi się nie chce, jakies to bezpłciowe mi się jawi...

    Król Lew - niestety nie widziałem:(

    ALIEN - jestem wielkim miłosnikiem tego cyklu, poczawszy od wycieczki na Aliens (2), sledziłem z zapartym tchem poszczególne rozdziały walki Ripley z odrazajacym (ale bardzo fajnie zrobionym)stworem z kosmosu, o ile bardzo lubie 3 (w końcu to Fincher, chociaz on sam się podobno nie przyznaje) o tyle nie trawie 4, tzn mogę ja ogladac bo ma jakies tam smaczki , ale całościowo mi strasznie nie lezy, potencjalnie największa atrakcja - ludzki alien przypominał wygolonego Lassie:)
    Czyzbys Mef był szczesliwym posiadaczem 9-dyskowego pakietu Alien Quadrology? No bo niby skad te wersje specjalne?

    MI1 - dynamiczne, ładnie skrojone no i Tom, którego lubie i tak juz chyba zostanie mimo niektórych jego wczesnych ról (przezornie, zeby się nie narazać nie powiem których)

    RYBKA ZWANA WANDĄ - eh, toż to juz klasyk o zawiłych stosunkach Brytyjczyków z Amerykanami. A tak na marginesie to Pythonów pan znasz? Wyszło to teraz zdaje sie dodane do Vivy i juz spiesze uzupełniac domowa videotekę

    dodakowo kupiłem BRACIE GDZIE JESTEŚ braci Coenów ale jeszcze nic o tym nie wiem, bo nie widziałem, podobno fajne, na temat Coenów mam mieszne uczucia ale raczej na plus, ciekawe co tez okaze się tym razem....

    Toszek bez Anora? To co my bedziemy krecic i czym? Korbką w katarynce? Weźże reżyserze nam nie rób afrontu, co prawda tasmy z poprzedniej realizacji nadal podobno nie opuściły studia montazowego oraz departamentu efektów nadzwyczajnych ale to nie powód zeby zarzucac realizację kolejnej cześci. Moze kiedys powstanie mix całego materiału? Kto wie?

    NO to chyba narazie koncze, a własciwie nie narazie tylko na tydzień, bo jak juz wspominałem ze 100 razy jutro rano wyruszam na tygodniowe wakacje. Bedzie mi was brakowało. Mam nadzieje, że w tym jednym z niewielu luzniejszych tygodni jakie miałem ostatnimi czasy udało mi sie odkupic przynajmniej cześć win zwiazanych z zaniedbywanie azylu...cóż tak to juz czasem bywa ze się nie zawsze moze co sie chce. Jak bedziecie mieli o czym piszcie, miło bedzie się przebijac przez gaszcz nowych tematów...

    No i spotkanie wewnętrzne, to ja Cię trzymam TDC, może jednak u Ciebie? Trzeba z tego zrobić tradycję - pod koniec lata zlot azylu? A dlaczego to drogi Rumcajsie własnie Kraków, czyzby Ci było bliżej niz myslałem? Jesli tak to moze wpadniesz kiedyś na browarka?

    Serdeczne pozdrowienia dla wszystkich, dzieki i MTFBWY! Do zobaczenia i usłyszenia

    LINK
  • Ricky Strickes Back

    Ricky Skywalker 2004-08-28 23:20:00

    Ricky Skywalker

    avek

    Rejestracja: 2002-07-12

    Ostatnia wizyta: 2024-01-10

    Skąd: Bydgoszcz

    zaczynam tego posta już drugi raz... przed chwilą mój kochany Win XP, ze swoim klasycznym błędem, zrobił mi małą kasację (jakieś 40 linijek).

    No ale nic... zaczynam od nowa... ;)

    to, co się dzieje
    naprawdę nie istnieje...


    Te słowa, wycięte z piosenki Elektrycznych Gitar, chyba najlepiej obrazują obecną sytuację na naszym Azylu. 30 postów w jedną dobę - to wynik, który do tej pory wydawał się czymś niebywałym :) Ale jednak... cuda się zdarzają... ;)
    Jak dotąd nie udało mi się ogarnąć tego wszystkiego, co napisaliście tu przez ostatnie kilka dni - dlatego na razie lecę z bierzącymi sprawami, a resztę postaram się nadrobić później ;)

    No to lecimy ;)

    1. GIL. Jeszcze raz, droga Siostrzyczko, witam Cię na Azylu. Widzę, że mocno rozruszałaś to nasze nieco ostatnio uśpione forum ;) Oby tak dalej!! :)

    2. SPORTY. Na Aldku mieliśmy tzw. futbol - w formie, o jakiej wolałbym jak najszybciej zapomnieć. W nocy z soboty na niedzielę graliśmy jeszcze na sali - troszkę w nogę, trzech na trzech, troszkę też do kosza sobie z Shangusiem porzucaliśmy. Ogólnie było całkiem fajnie - wedle zasady "kota (DFa :P) nie ma - myszy (Yuuzhanie :D) harcują" :D
    A co do Olimpiady - dziś wreszcie, po latach starań, Argentyńczycy zdobyli futbolowe mistrzostwo Olimpijskie :) Brawo im!! (Jak powszechnie wiadomo, lubię kulturę - w sensie muzyka+futbol - latynoamerykańską :D).

    3. FILMY. Polecam "Ostatniego Samuraja". Obejrzałem ten film dopiero wczoraj, ale powiem szczerze - można na ten film psioczyć, ale jak dla mnie - najlepszy film Toma Cruise`a. Kultura Samurajów oczarowuje ;)
    W ogóle, musze nadrobić zaległości - tyle filmów mam wciąż do obejrzenia... X-mena na przykład ;)

    4. KOSZULKI - to ja też poproszę ;) Byleby dobrej jakosci były ;)

    5. TOSHEEK. Co to ma znaczyć "without Anor"?? Co to ma znaczyć, pytam!? Masz przylecieć, Twój matalok zbytnio lubi śląskie powietrze - jeśli Cię nie bedzie, on nie przeżyje :P

    No nic... na tym na razie skończę. Było i tak krótko, ale wierzcie mi: wasze obecne tempo trudno nadrobić ;) 3mcie się, do następnego razu!
    :))

    LINK
  • RPG!

    Ozymandias 2004-08-28 23:33:00

    Ozymandias

    avek

    Rejestracja: 2002-10-29

    Ostatnia wizyta: 2006-06-04

    Skąd: Kraków

    Poniewaz przybywaja te posty w trakcie gdy pisze poprzednie dodam tylko, że sesja RPG z waszym udziałem Felu i Kyle bedzie dla mnie zaszczytem. Może by się udło urzadzic cos cyklicznie? Dodam tylko, że sciągnałem sobie tez podreczniki do SW, wiec jak sie w tym doczytam to chetnie bym poprowadził. Póki co zegnam raz jeszcze kłaniajac sie w pas!

    LINK
  • hmm

    Jagged Fel 2004-08-28 23:53:00

    Jagged Fel

    avek

    Rejestracja: 2003-03-04

    Ostatnia wizyta: 2013-04-26

    Skąd: Zabrze

    KYLE - wiem, wiem, nie zamiezram popadać w zadne konwencje. U mnie problem jest raczej...z grającymi. Ponieważ np Ganner albo taki Khorn nie traktują przewaznie sesji zbyt poważnie, to raczej niemożliwe jest twrzenie jakiegoś wielkiego klimatu, sprowadza się to często do wygrzewu totalnego albo po prostu toalnych jaj. Nie mam nic przeiwko temu, bo najważniejsza jest w końcu zabawa, jednak ja chciałbym jednak czasem trochę powazniej....


    OLIMPIADA - no i Argentyńczycy zdobili i złoto w futbolu i, jak mi się zdaje , w koszykówce. Innymi słowy - jeszcze siatkówka i pełny sukces w najwazniejszych grach zespołowych :)

    SESJA Z OZZYM - jam otawrty na wsze propozycje (ma byc wsze - coś jak wszystkie :P )

    i teraz już chyba idę spać ;)

    LINK
  • meh

    Mefisto 2004-08-29 00:07:00

    Mefisto

    avek

    Rejestracja: 2003-01-05

    Ostatnia wizyta: 2017-01-10

    Skąd: Warszawa

    FILMY - tak, jestem szczęśliwym posiadaczem AQ, choć byłbym większym, gdyby było to wydanie 7-płytowe (bez Aliena 4 i dodatków z tegoż). Ale cóż...
    A na Pythonach to ja się wychowałem więc bez takich mi tutaj :)
    Co do filmów z gazet, to mimo iż czasem wychodzą w nich (gazetach znaczy) bardzo dobre pozycje, których trudno szukać na sklepowych półkach, to jestem absolutnie przeciwny takiemu rozdrabnianiu filmów. Dla mnie film w tekturowej okładce, który można nabyć kupując tylko i wyłącznie Panią domu czy inne gówno, z dźwiękiem 2.0 tudzież lektorem i mnóstwem reklam, których po prostu nie da się ominąć to skandal i tyle. Niestety ludzie są na to łasi, bo przecież film za 9 złoty, żeby był i choćby w divix, to lepiej jak film za 49. Ech...

    OLIMPIADA - jakoś w tym roku wybitnie nie oglądam i mało mnie obchodzi co gdzie kiedy.

    SONDA - to fajnie, że się rozruszało. Kyle -> Philomythusa nie poznałem niestety, ale może da się to nadrobić.

    ANOR i TOSHEK - już się wypowiedziałem, ale wciąż jestem zły

    LINK
  • Azylowa sobota

    Anor 2004-08-29 00:24:00

    Anor

    avek

    Rejestracja: 2003-01-09

    Ostatnia wizyta: 2023-05-17

    Skąd: Chyby

    MARATON. Iście się rozpędziliśmy, dokładnie tak przewidywałem Mam nadzieję jednak ze nie będzie to tylko przejściowy stan i może nie w tak szaleńczym potoku i oceanie postów ale i tak w dobrej systematyczności pozostaniemy na dłużej niż na kilka dni:) Prawdziwe Resurection:)

    POETYCKO Widze że z rana nam się poetyzm włączył:) Coś od dawna żadnego paszkwila nie napisałem. Muszę coś skombinować niedługo, może jakaś okazja się znajdzie to wenę podchwycę:)

    SPORTY EKSTREMALNE – faktycznie brydż możnaby nawet do takiego sportu zaliczyć:) Niektórzy na przykład nigdy się nie nauczą zasad które nie są łatwe, a od ich poznania do dobrego grania to jak z Coruscant na Tatooine. W każdym razie jest to gra dla tych co naprawdę chcą się przyłożyć i trochę pogłówkować. Oczywiście po jakimś czasie dochodzi się do pewnego stopnia automatyzmu, co owocuje mniejszą potrzebą skupiania się, ale często to się również źle kończy:P Co do wspinaczki to tez się kilka razy wybrałem i musze powiedzieć ze dopiero wtedy zobaczyłem jaką mam ciężką dupę:P:P:P Mimo ze do słabszych nie należę to maiłem poważne problemy z pokonywaniem kolejnych metrów. A ci cholerni konstruktorzy tych ścian zawsze na końcu robią najtrudniejsze:P Jakaś przewieszka wtedy akrat kiedy najchętniej by się usiadło na jakimś nawisie:D

    FRYSTYLE NA AZYLU. Własnie Ozy poruszył bardzo ważną rzecz z tymi luźnymi pogawędkami na Azylu,. To chyba po czesci nas zgubiło i przyczyniło się do kryzysu. Zawsze chcący dotrzymac formy i poziomu w obliczu braku ciekawych tematów wysiadaliśmy z wejścia bo nie było co i jak pisać, teraz ‘opuszczając’ odpowiedzi na posty a także krótsze pogawędki prawie dajemy chyba większe szanse Azylowi:)

    OZY. Powiem ci że tam granie w takich normalnych butach wizytowych jest praktycznie takim samym profanem jak w skarpetkach wiec się nie przejmowałem… Ale pamiętam jak się raz wyrżnąłem (jak jeszcze byłem w butach) po wykonaniu zamachu kijem… Wiesz morka trawka śliska skórzana podeszwa:D

    TOSHEEK. No niestety mnie nie będzie już wcześniej wspominałem ze te daty mi niestety nie pasują, w żadna strone oba ostatnie weekendy Września są niewykonalne gdyż wyjeżdżam na urlop do Włoch a urlop mogę mieć latem tylko jakoś pod koniec września co jest spowodowane moją rpacą). Także jak widzicie jest to kwestia poza mną zaplanowane miałem to już jakiś czas temu i przez to wysypał się Tosheek. Bardzo załuję że nie będę mógł się tam pojawić przecież rok temu tak fajnie wyszło… Szczerze mówiąc to jestem pewien ze znajdziecie jakiegoś odpowiedniego operatora/reżysera/scenografa/scenopisarza czy cokolwiek tam robiłem na zamku w Toszku… Mam nadzieję że sprzęt też wam dopisze.

    MEF*&@^%&$%@*$%@$& Nie będzie mnie niestety, ale liczę ze przejmiesz za mnie pałeczkę organizacyjno koordynacyjną:P Już wildze ten film:D

    PHILO FAJA. Własnie kiedyś się to przewinęło na forum ze nasz Philo się zdeprawował i sopie podpalił faję, nie żeby było to coś karygodnego, ale Philo>? Heh Ciekawe rzeczy się dzieją. Mam nadzieję ze kiedyś jeszcze będę miał okazję przedzierać się przez jego kilometrowej długości posty… Ah te czasy kiedy ja tu przyszedłem…:)

    KYLE. Teraz właśnie się zastanawiałem jakby to wyglądało gdybym teraz sporządził te moje raporty całe… Coś czuję e okres czerwca i lipca dobiłby zupełnie moje wykresy do dna. Z pewnością stałyby się nieczytelne bo nieporównywalne, w końcu raz byłoby 200 postów na miesiąc a kolejnym razem 3:P Ja tak sobie myślę ze jak mnie najdzie wena to w imię dobra Azylu może wróce do sporządzania na nowo raporów:)

    KYLE. Te twoje cyctaty to mnie powaliły normalnie;) Ciekaw jestem zresztą co tobą powodowało aby czytać takie cuda…może się tego uczysz? Obyś się za bardzo niezastosowywał,. Bo kto będzie ze mną spał na konwentach:P A tak w ogóle to już któryś raz słyszę ze się douczasz systematycznie… rozumiem, ze jakas sesja poprawkowa cie dopadła… Trzym się Mocno:)

    OZY. To odpoczywaj jak najwięcej na tym twoim wyskoku:) I tęsknij za Azylem:)

    OLIMPIADA – Faktycznie Argentyńczycy jak na razie okazują się mistrzami gier zespołowych już drygi złoty medal. Dziś był ostatni dzień lekkoatletyki i sztafety amerykańskie się nie popisały (mówie o 4*100)… Aż mi się śmiac chce jak widze jak oni zmieniają na tej setce… normalnie tak nieporadnie ze swoją niebotyczna prędkością nie mogą już potem nic nadrobić:P To jest prawdziwy przykład olewania sobie tego co istotne…podobnie było z koszem. A tak w ogóle jeśli chodzi o klasyfikację medalową, to jestem przekonany że dominacja amerykanów zostanie załamana przez chinoli w Pekinie. Już dziś deptają im po pietach, a za 4 lata u siebie Chińczycy dopiero nam pokażą:)

    ZONG. A ja tego posta to pisałem też na raty..a to dlatego, zę jak już mialem zakończonego to za kazdym razem na nowo się ktoś wpisywał..prawie symultany bym zanotował, ale nauczony doswiadczeniem sprawdzam czy sie ktoś nie dopisał no i tym sposobem ciągle musiałem się uustosunkowywyać:) Może teraz tez się ktoś wpisze symultanicznie...:)

    LINK
  • wakacyjnych wojaży koniec smutny

    Gilraen 2004-08-29 18:27:00

    Gilraen

    avek

    Rejestracja: 2003-05-15

    Ostatnia wizyta: 2014-06-04

    Skąd: Warszawa

    no i wróciłam z ostatniego pseudowakacyjnego zrywu...miło było-kocham polskie pks-y: ta barwnośc postaci nimi się przemieszczająca, powalająca uprzejmośc kierowców, przystanki w Ostrowii Mazowieckiej i gwóźdź programu-dworzec w Łomży i nadawane przez megafon(?) reklamy (hit zeszłoroczny to promocja przy zakupie wózka widłowego, dostawało się 22 calowy telewizor lub kuchenkę mikrofalową:)

    WSPINACZKA once again- Anor, no tyłek ciężko w górę podciągnąć :D nóżki trzeba mieć mocne wbrew pozorom a nie łapki. Najlepsze dwa `kfiatki` jakie widziałam na ścianie: tam gdzie chodzę, pojawia się czasem taka 14-letnia dziewczynka, która ze względu na wiek zawsze wspina się pod opieką instruktora. Pewnego dnia znajomy instruktor o wdzięcznej ksywie "lama" kazał jej wchodzić i...schodzić raz za razem bez odpoczynku, wygłaszając przy tym zdanie-"bedziesz tak ganiać aż odpadniesz od ściany ze zmęczenia"-skubana wlazła i zeszła chyba z 6 razy (dodam że ja mam kłopoty żeby wejść i zejść, bo to ostatnie wbrew pozorom nie jest takie proste). W każdym razie dziewczę jest niesamowite-chudziutka, drobna, jeszcze zero rozwiniętej muskulatury, ale w sumie dzięki temu widac, że wspinanie to nie siła, ale odpowiednia technika. Drugi `kfiatek` i dowód na to, że sympatyczni ludzie chodzą jeszcze po tym świecie-raz się zdarzyło że z kumpelą nie miałyśmy magnezji (tego białego proszku dzięki któremu nie ślizgają się dłonie), w którymś momencie pokonywania ściany Magda stwierdziła że ma już dość i że jej sie ręce ślizgają i nigdzie dalej nie idzie. Ja jestem wrednym asekurującym i powiedziałam, że nie ma mowy i ma włazić do końca, bo i tak jej nie spuszczę na dół. Madzia więc sobie zawisła i jęczała pod nosem. Dwie ścieżki dalej wspinał się jakiś koleś znany nam tylko z twarzy. Nagle patrzę, a on wyraźnie zbacza ze swojej trasy na tę bliżej Magdy-zerkam na jego asekurującego, on na mnie i w ogóle nie czaimy o co chodzi. Tymczasem kolega wspinacz podszedł do Magdy, w ten sposób, że mogła zanurzyć rękę w jego woreczku z magnezją, który miał przypięty z tyłu :) z kolei na drugą rękę podrzucił jej worek ktoś wspinający się po drugiej stronie i już bez zbędnych wymówek doszła na samą górę. My na dole generalnie dostaliśmy ataku śmiechu, bo sytuacja pt-"podajmy sobie magnezję 8 metrów nad ziemią" wyglądała dosyć komicznie (padła sugestia żeby im na górę podesłać kawę i ciasteczka:). Potem się okazało, że ów pierwszy podający magnezję kolega, umówił się z Magdą, że do niej podejdzie, ale żadne z nas na dole tego nie słyszało :D-i jak tu nie wierzyć w jednoczącą moc sportu :D

    FILMY-Mef teraz powie coś w stylu-"wiedziałem" bo moje nawjażniejsze filmy to:

    "Rozenkrantz i Guildenstern nie żyją" Toma Stopparda-doszłam kiedyś do wniosku że może jak objerzę ten film z 50 razy to zrozumiem o co w nim chodzi....polecam na wyprostowanie zwojów mózgowych ew.dla Garry`ego Oldmana i Tima Rotha

    "Deszczowa piosenka"-proszę się nie śmiać to poważna sprawa jest :D mam słabość do amerykańskiego kina z lat 40 i 50 a musicale po prostu wymiatają + miny Gene`a Kelly, rewelacja na dużym ekranie :D

    to moje dwa numero uno :D a zapytać chciałam czy ktos widział "Fahrenheit 9/11" bo to świetny materiał na dyskusję jest....

    "Ostatni samuraj"-kultura samurajów to i owszem oczarowuje, ale nie w wydaniu amerykańskim-film był schematyczny do bólu i dla mnie stał się kolejnym tworem, o którym mozna powiedzieć że miał ładne widoczki i niezłą muzykę

    FRIZBII-Fel Ty poważnie nie wiesz co to frizbii? przypomnij sobie różne filmy amerykańskie gdzie w parku właściciel rzuca pieskowi gumowy lub plastikowy talerz....to własnie to, tylko w wersji dla ludzi :D ostatnio bawiliśmy się w przerzucanie przez ulicę...prawie skosiłam komuś antenę z dachu samochodu ;)

    KYLE i RICKY-po raz kolejny dziękuję za powitanie, choć chyba jeszcze nie wiecie, że z każdym takim postem podpisujecie na siebie wyrok w postaci mojej stałej tu obecności :D

    ehhh....bo ja tak w ogóle to wpadam właśnie w depresję w związku ze zbliżającą się kampanią wrześniową i pracą którą zaczynam lada dzień...Azylu proszę o wsparcie duchowe :(

    pozdrawiam depresyjnie

    LINK
  • It`s him again

    Ricky Skywalker 2004-08-29 21:19:00

    Ricky Skywalker

    avek

    Rejestracja: 2002-07-12

    Ostatnia wizyta: 2024-01-10

    Skąd: Bydgoszcz

    czyli tytuł angielskiej wersji mojego starego opowiadanka "To znowu On" pasuje jak ulał do mojego dzisiejszego postu na Azylu. Po okresie pustki, trzeci dzień z rzędu zaznaczę tu swą obecność ;)

    A więc jedziemy... :)

    1. ANOR&TOSHEEK. Cóż... Twoje wyjaśnienie jest przekonujące i zrozumiałe, ale jednak... żal. Szkoda, że Cię nie będzie... no ale nic, jakoś to chyba przebolejemy. A już na pewno prędzej, niż Gabi przebolałaby odłożenie wyjazdu do Włoch ;))))))

    2. GIL. To nie jest wyrok, ale nagroda dla naszych udręczonych duszyczek ;) Możność widzenia Cię na Azylu jest prawdziwą łaską daną nam przez Yun`o (przyp. tłum. - "bogów" - z języka YV) Bądź z nami jak najdłużej - a najlepiej ZAWSZE ;))

    3. SNY. Przywracam ten temat po miesiącach stagnacji. I tym razem powodem tego nie jest chęć opowiedzenia Wam o kolejnym śnie obrazującym inwazję Chissów, Yuuzhan czy kogokolwiek innego na Ziemię. O, nie. To, co przyśniło mi się z czwartku na piątek, było o wiele gorsze i niezwykłe.
    Ale po kolei.
    Kiedyś, na jednym ze SŚFSW, zapytany o powód posiadania takiej a nie innej ksywy Otas(!!!) odparł, że jest to regionalny, używany przez wszystkich w Bestwinie pseudonim. No i właśnie, to mi się śniło... jechałem przez jakąś wieś, i nagle, z powodu braku benzyny, musiałem się zatrzymać. Idąc kilka kilometrów do stacji benzynowej, spotykałem najróżniejszych ludzi. I wiecie, jak oni wszyscy się do siebie zwracali?? "Otas"!! Wszyscy... mężczyźni, kobiety, dzieci... wszyscy nosili ksywę Otas! Nawet koleś na stacji... :D Kiedy się obudziłem, nie mogłem powstrzymać śmiechu - ale faktem jest, że to nie był sen, lecz prawdziwy koszmar...

    4. OLIMPIADA. No i już koniec... nie wiem jak wy, ale ja mam niedosyt. 3 złotka, 2 sreberka, 5 brązów - w sumie 10 medali. Zważywszy na osiągnięcia naszych w Sydney, a szczególnie w Atlancie, gdzie z tego co pamiętam było ponad 20 medali - wypadamy skromniutko. Niestety, polski sport jest na krzywej opadającej... :( Znowu :(

    5. WRZESIEŃ. Nie tylko Ciebie, Siostrzyczko, myśl o tym przyprawia o jakże "wspaniały" nastrój... :( Powiem szczerze - kiedy ktoś przy mnie wypowie słowo "szkoła" - czuję, jak coś się we mnie gotuje... a dziś byłem u wujka i cioci - oboje nauczyciele... ;)

    6. POJĘCIE "ELITARNOŚCI" wg FATBANTHY. Spróbuję to wytłumaczyć, czy też jakoś pokazać Wam drogę do zrozumienia jego podejścia (ja sam go nie do konca rozumiem, ale kij z tym ;)) z perspektywy, jak mnie sam FatBantha niedawno określił, wychowanka Starego Holonetu :)
    Zacznę od tego, że owo stare Holo staje się powoli mitem. Było to miejsce, gdzie naprawdę dało się poczuć rodzinną atmosferę. Zero wojen w stylu tego, co kiedyś tutaj było udziałem JORa i Jacksona. Nie - tam każdy, kto się na poważnie udzielał, traktowany był jak najbliższy przyjaciel. Byliśmy prawdziwą, zgraną grupą, w której każdy wzajemnie się wspierał, polemizował, ale nie w formie kłótni - wszystko pełna kulturka - o wojnie z Bastionem na dobrą sprawę nikt nie chciał słyszeć, zostawialiśmy to raczej komu innemu (pozwolicie, że pominę nazwiska/ksywy - sami wiecie, o kogo chodzi ;)). Ale, jak widać, w niektórych użytkownikach zaszczepiły się pewne złe poglądy...
    No ale potem, jak wiadomo, to wszystko padło; mamy nowe Holo, o wiele bardziej komercyjne, które po prostu już nie ma tego klimatu poprzednika. Pierwsze, czego mu brakuje, to ludzi, którzy tworzyli klimat starego - jak choćby Alinei, mojej pierwszej i najprawdziwszej mentorki; Goddy, uczynnej i uprzejmej pani moderator z Gliwic - a także kilku innych osób, z którymi kontakty i rozmowy dawały wiele do myślenia, ale także dużą satysfakcję. To dzięki nim przeobraziłem się z chłopaka piszącego w poście przysłowiowe 2 zdania w gościa, którego wypociny możecie czytać tu, na Azylu. To za tym tęsknię ja, i tęskni też FatBantha. I to jest właśnie podstawa jego zamysłu stworzenia nowego, górnolotnego forum - gdzie będzie podjąć próbę zebrania znów tej starej ekipy. I jest to marzenie godne podziwu, które w pełni podzielam i popieram.
    A to, że czepia się Bastionu... cóż. Taka jego złośliwa natura. To stare, zakorzenione poglądy, które ciężko mu poskromić. Zresztą - stwierdził kiedyś, że i tu da się znaleźć wartościowe tematy i partnerów do dyskusji - lecz całe wrażenie psują mu boardy humorystyczno-anarchistyczne. Ja, osobiście, nie mówię że to jest złe - "dla Jedi czas nastał także, by się bawić" (parafraza mistrza Yody ;)) - ale jeżeli chcielibyśmy poprawić swój wizerunek w oczach ludzi takich jak on, musielibyśmy po prostu zacząć także w Lesie prezentować swą kulturę. A, jak wiadomo, nie zawsze nam się to udawało...

    Na tym dziś zakończy
    Nieco przygnębiony, jesienny "Obrońca" uciśnionych Banthów... ;)
    Ricky :D

    Pozdrawiam - do następnego razu :)

    LINK
  • kolejny post

    Neimoidian 2004-08-29 21:29:00

    Neimoidian

    avek

    Rejestracja: 2003-01-07

    Ostatnia wizyta: 2006-01-22

    Skąd: Gdańsk

    Azylowo nam się zrobiło, nie ma co. Pęd dostaliśmy jak Otylia na ostatniej długości, cierpliwie pniemy się do przodu jak Robert, i nie mają nas za co zdyskwalifikować (no chyba że będą ważyć tyłek Anora -> wyjdzie że o 15 gram za DUŻO i będzie wtopa).

    Gry – ja niestety jak już pisałem nie mam do tego głowy, co poza czynnikami osobowymi może jest wynikiem m.in. a) tego, że jestem jedynakiem (czyli w chatce musiałem sobie jednoosobowe zabawy wymyślać); b) tego, że niestety raczej nie wyjeżdżałem za dużo na kolonie itp. (czyli też nie miałem okazji się uczyć się gier towarzyskich). Ostatnio za to odkryłem bardziej zajmującą mnie rozrywkę (choć nadal z gatunku tych jednoosobowych) -> zainstalowałem program do robienia muzyki i nie mając pojęcia o nutach oraz mając słuch absolutn...nie do niczego próbuję komponować jakieś midi melodie (-> w końcu byćie fanem Johna Williamsa zobowiązuje). Na razie zrobiłem jedna rzecz, ale biorąc uwagę brak jakiegokolwiek talentu a jedynie ciężką pracę w próby znajdowania i wstukiwania na syntezatorze melodii, i tak się cieszę!

    FILMY (jakoś to się okazuję wdzięcznym tematem do dyskusji):
    -„Niebezpieczny Umysł” to jeden z moich ulubionych filmów zeszłego roku, który chyba już kiedyś tu polecałem.
    -„Burzliwy poniedziałek” – niestety nie znam, muszę nadrobić!
    -„Alien4” – chyba będę jedynym zwolennikiem tego filmu tutaj. Bardziej mi się podobał niż część 3cia. Może idea wskrzeszenia Ripley była do bani, ale abstrachując od niej zarówno klimat, akcja – o Winonie nie wspominając – mi się podobały. Widać w tym filmie podobieństwa (nie tylko obsadowe) do innych filmów robionych przez Jeuneta (z Caro).
    -„Ostatni Samurai” – film mnie nie zachwycił, Cruise (którego skądinąd lubię jako aktora) wypadł blado (najlepszą rolą w jakiej go widziałem był chyba występ u Spielberga w „Raporcie...”). Film ratują zdjęcia i wspaniała muzyka – jak dla mnie wybitne dzieło Zimmera, niesłusznie pominięte przy nominacjach Oscarowych.
    „Rosenkrantz...” – ojej, nawet nie słyszałem o tym filmie :O

    Parę dni temu byłem na „Zakochanym bez pamięci”. Poszedłem na niego z 2 powodów. Lubię J. Carreya w poważnym wydaniu oraz lubię filmy które napisał Ch. Kaufmann (przynajmniej te które widziałem -> „Być jak J. Malkovitch” CZADOWY, „Adaptacja” i właśnie „Niebezpieczny Umysł”). Niczym niektóre kobity identyfikujące się z postacią Brigitt J., odnajduję niejedno z siebie w introwertycznych, bez przerwy kontemplujących swoje zachowanie i świat, może trochę neurotycznych postaciach tworzonych przez Kaufmanna. Ten najnowszy film, trochę różnił się od poprzednich i w sumie był chyba z nich najsłabszy, jednak oglądało się ciekawie. Niegłupi film o tym, że nie ma róży bez kolców, ale cokolwiek by było, dla kilku szczęśliwych chwil warto jest zaryzykować przeżycie kilku mniej przyjemnych.

    Wczoraj oglądałem „Tytusa Andronikusa” w postmodernistycznym wdzianku, w reżyserii J. Taymor. Dziwny film. Harce w formie i realiach generalnie przypadł mi do gustu, jednak momentami trochę pani reżyser przesadziła, serwując parę kiczowatych scenek. Jednak generalny odbiór filmu-widowiska pozytywny. No i sympatyczna muzyka Elliota Goldenthala.

    WSPINACZKI – nóżki i rączki powinny być mocne. Choć może w tym wszystkim jest jeszcze faktycznie coś więcej. Kiedy 12latek, będąc – podobnie jak ja – po raz pierwszy na ściance, poradził sobie (choć na trasie dla dzieci, jednak równie wysokiej jak dla dorosłych) lepiej ode mnie, to doszedłem do wniosku, że gadania o tym, jak to sport może podnieść samoocenę, są z deczka chybione. Choć może i temu małemu się ona podniosła... :/

    OLIMPIADA - ceremonia zamknięcia jest do bani, chyba że kogoś pociąga folklor. Ale tak to już jest z ceremoniami zamykania olimpiad (choć pamiętam że bywały trochę lepsze). Jesli chodzi o rezultaty, to mieszane uczucia zostają. Oczekiwania były lepsze. Wielu naszych zadowoliło się już samym uczestnictwem i nie walczyli twardo o medal, tak jak tego można było wcześniej oczekiwać (może inni faktycznie okazali się lepsi, a może jednak nie starczyło naszym tyle samozaparcia ile miała Jędrzejczak, Korzeniowski, Wróbej i inni medaliści). Natomiast już niewybaczalne są wpadki takie jak niedoważony kajak czy brak kamizelek... Ludzie! Toż to śmiechu warte. Olimpiada to czy zabawy na w-fie. Gdzie sportowcy mają głowę - a nawet pal ich licho - gdzie mają trenerzy i opiekunowie głowę, że pozwolili swym podopiecznym na takie coś... ! Brak słów.

    I SPECJALNIE DLA GIL (i innych, którzy potrzebują tego we wrześniu) -WSPARCIE DUCHOWE! :-) "Będzie dobrze, inaczej być nie może!" Niech Moc będzie z Wami!

    LINK
  • no więc...

    Jagged Fel 2004-08-29 22:30:00

    Jagged Fel

    avek

    Rejestracja: 2003-03-04

    Ostatnia wizyta: 2013-04-26

    Skąd: Zabrze

    FRIZBII - ano może nie wiedziałem, że to się atk nazywa. Więc w zasadzie idea sprowadza się do rzucania i łapania latającego talerza :P ??

    OTAS - horrible :)

    ANOR - nie, Anor bedzie miał o 2mm buty za długie

    Obcy 4 - w zasadzie mi też się film podobał (choć oglądałem go na trzeszczącym (bo źle ściągającym sygnał) czarno-białym telewizorze). Bć może dlatego, że to jak na razie jedyny Obcy, którego widziałem (jest jeszcze Otas, ale to Ripley wypada na plus :) ).

    OLIMPIADA - WPADKI - powiem więcej - jesli nie po to właśnie, po co Ci wszscy "opiekunowie" tam jechali, jeśli nie po to, by do takich wpadek nie dopuszczać :)

    NEIMO - i dla tych, którzy tego potrzebują już dziś :)

    KSIĄŻKI - jeśli nastała moda na filmy, a towarzystwo niewątpliwie światłe się tu gromadzi, to może by i nieco o ksiązkach napomknąć ?? Może tak ogólnie - co czytacie ?? Temat był już poruszany, jednakże chyba w ciemnych wiekach i jakoś upadł. Wypowiadajcie się więc. Swoje preferencję przedstawię jutro - powiem tyle, że czytam akurat "czy androidy marzą o elektrycznych owcach?" czy li innymi słowy, Blade Runner w pełnej krasie. Czytał kotś to ??

    NEIMO + vol.2 - wybacz, iż mimo dawnych już zapowiedzi, ciale się nie pojawia. Jesczze trochę cierpliwości. :)

    GIL - ja proponuję powspierac się nawzajem :)

    LINK
  • AAAAA

    KaeSz 2004-08-29 23:40:00

    KaeSz

    avek

    Rejestracja: 2003-01-29

    Ostatnia wizyta: 2005-05-28

    Skąd: Bytom

    Jag masz "Czy androidy marzą o elektrycznych owcach" aaaa musisz mi ją porzyczyc poporostu musisz pliiiiiis. Blade Runner to mój film taki że aż normalnie jutro po raz setny chyba go zobacze. Jag powiedz ze to Twoja książka i mozesz ja pożyczyć - szalenie mi na niej zależy. W ogóle to zaczęłam czytać Człowiek z wysokiego zamku - Philipa K. Dicka ale nei mam czasu za to Blade Runnera nie moge przepuścić.. Jag jak nei chcesz być winnym mojej śmierci to pożycz mi tę książke.
    PS też nei wiedziałam co to to Frizbii ;]

    CRUIS - Neimo chyba zartujesz Raport był dla mnie wielkim rozczarowaniem i owszem Tom nie dał plamy ale nie powiedziałabym żeby jakoś szcególnie zabłysnął w ogóle sama koncepcja prewecji n aktórej opiera sie fabuła ma wiele luk nie wiem jak to wygląda w książce ael wydaje mi isę że tak samo.

    TOSHEEK to jeśli nie będzie Anora to kto przyniesie sprzęt? to jest kwiestia bardzo ważna żeby potem nie było ze ten myśłał ze tamten przyjdzie tamten że ten. I czy jest jakiś scenariusz już pomyślany czy idziemy na żywioł jak w taktym roku? PS. ja mam zamiar sie zjawić, jeszcze pogadam z moim Michałem może przyjedziemy razem i w takim przypadku będa dwa wolne miejsca w aucie - zapraszam - choć to dopiero wszystko w zarysie.

    WRZESIEŃ jak to my na łacinie mówimy : Fustis ei in okulum - czyli kij mu w oko - musi być dobrze. Gil powiedz kiedy a prześlemy Ci Moc :) ja pisze mój egzam 6 września. A co do jakichś tekstów prozy to mam Cezarka I i IV księge wojny galijskiej - nie całą oczywiście - przetłumaczoną. życiorys Hanibala i Miltiadesa (neposa) jakby co to kntakt na gg :D

    KSIĄŻKI - ochh dwie ulubione pana Lloyd`a C.Douglas`a "Szata" oraz "Wielki rybak" to ksiażki...hmm ...jak je określic - Historyczne - fabularne. Osadzone to jest w pierwszych latach po śmierci Chrystusa w Jerozolimie w Rzymie - czyta się świetnie ...jak kryminał :) Oprócz tego moją miłością były książki z serii Ania z Zielonego Wzgórza - może mało ambitne ale no cóż to czytałam i zawsze będę miałą sentyment. Nie moge nie wspomnieć o Opowieściach z Narnii.. wracam do nich mniej wiecej raz do roku...echh rozmarzyłam sie. Polecam też "Dziwny John" Olafa Stapledona - dla mnie intrygujaca książka o homo superior o ewolucji naszego gatunku a raczej o powistaniu nowego gatunku człowieka i taki włąśnei był John. Czy coś jeszcze .. lubie kryminały m.in Marry Higins Clark (nie wiem czy dobrze napisałam) próbowałam czytać coś Agaty Christy ale nie przypadło mi to do gustu wole ekranizacje jej dzieł. Dobra wystarczy jak sobie przypome coś to napisze.

    RICKY - śmiem sie z Tobą nie zgodzić do końca ( ;] ) Rozumiem żal tęsknote po starym Holo musiało to być świetne miejsce i ja to szanuje Nie ma nic złego w tym ze obrosło juz w legende skoro tylko było tego warte warto też kultywować te wartości które tam były. Ciekawe jek my byśmy sie czuli gdyby nam Azyl zamknęli ( co nota bene ktoś już sugerował) ale to nie usprawiedliwia złośliwości i wydawania opini jesli nikt go o to nie prosi i w takim tonie i o takim charakterze.. Czy to znaczy ze nei wolno krytykować Azylu- Nie. Konstuktywna krytyka jest w cenie jak najbardziej, ale w słowach Fatbanthy nie ma nic kohnstruktywnego. To ze ludzie postrzegają nas pozytywnie wypłynęło z nas samych można powiedizec machinalnei - znaczy isę tacy jesteśmy w swym naturalnym środowiesku (ale sobei pochlebiem :D ) nigdy prestiż ne był naszym celem. a Fat swoim zachowaniem nei tylko podważa dawne walory Holo ale sam z siebie robi snoba i pyszałka.
    Zresztą Ricky od kiedy z Ciebie taki "obrońca" Banth? Same sie bronić nei mogą - a moze myśla że nei muszą. Choć szczerze mówiąć jeśli by to ode mnie zależało to już bym nie chciała by noga Banthy postała na Azylu.

    BASTION z tego wszystkiego moze wyjśc coś doobrego a mianowicie chciałam sie spytać co sądzicie o kondycji Bastionu - wy którzy tu piszecie i jesteście jego częścia.

    OLYMPIADA szczerze - żenada. Słysze często głosy że ludzie sie ciesża jak jakiś polski sportowiec wogóle wystepuje na olympiadze no tak fakt to juz jest sukces ale to też jest myślenie przegranych. Czytałam ciekawy felieton na temat polskich olimpijczyków (znajde rano to zacytuje) ze brak im jakiejkolwiek sportowej złości po przegranej. Jak czytałam wypowiedzi polskich siatkarzy po przegranym ćweircfinale z Brazylią jak to się cieszą ze mogli grać z taką duyną jak to sa zadowoleni ze swego występu - to mnie krew zalewala przegrali 0:3 i to ostatni set w sposób żenujący. Owszem radość z gry jest ważna i w takim towarzystwie ale na litość Boską trochę ambicji. Powiecie ze łatwo się mówi jako kibic - niech sama pójde grać - przpraszam bardzo ja ne jestem siatkarka ael oni tak i od nich mam prawo wymagać jako kibic i polak. Juz nawet nei wspomne o innych wpadkach polskich olimpijczyków...Jest mi smutno

    Przepraszam za literówki i wogóle za wszystki błedy ale już zasypiam - miałam zakręcony dzień ;] wiec taraz paciorek siusiu i spac
    PS. a propos snów - OTAS!? wrrrrrrrrr koszmar

    LINK
  • Azyl in hyperspace:)

    Anor 2004-08-30 00:46:00

    Anor

    avek

    Rejestracja: 2003-01-09

    Ostatnia wizyta: 2023-05-17

    Skąd: Chyby

    WSPINACZKA Ładne historie Gil… Ja wiem ze liczy się tam technika jednak siłą można wiele nadrobić. Mi się to sobiście udawalo, jednak padłem na braku odpowiedniej gibkości:D Po prostu nie umiem robić szpagatów na ziemi a co dopiero kilka metrów nad nią.. Z ta moją nadwaga jednak nie jest aż tak źle, ale to całe przyciąganie jest niemiłosierne..:)

    RICKY. Akurat do Włoch jadę ze starymi i z sąsiadami większa ekipą, gdyby mnie starsi nie wyciągnęli to w tym roku urlopu bym nie miał, po prostu zawsze cos bym znalazł żeby iść do tej roboty a tak mam wolne przynajmniej:)

    SNY. No to niezła jazda w tym snie ci się przytrafiła Ricky:) Żeby tak na co dzień widzieć Opasa na forum i jeszcze onim śnić??? To chyba już jakaś fobia ci się włączyła:)

    OLIMPIADA. Mi w ogóle cała ta olimpiada się nie podobała, jakiś taki mały rozmach i w ogóle nie było nic spektakularnego. Ciągła walka z dopingiem zaowocowała brakiem jakiś lepszych wyników, a tak naprawde to ta walka ciągle jest fikcją bo przecież zobaczcie co się stało z miotaczami z Węgier! Walka z dopingiem nigdy do końca nie będzie prowadzona idealnie dlatego musze powiedzieć, zę taki przyłapany może się czuć za pkrzywdzonego, bo kilku wokół niego zamiast sikac podmieniało próbki…A co do naszego występu to początkowo się piekliłem ze jest mizeria, ale teraz doszedłem do wniosku ze nie było aż tak źle bo w końcu biorąc pod uwagę wydatki jakie kładziemy na przygotowania olimpijskie i przeliczając średnio na zdobyty jeden medal na Igrzyskach to wychodzi ze jesteśmy dużo wyżej niż w klasyfikacji genrlanej medalowej…

    RICKY. Właśnie dzięki tym działom na naszym forum jesteśmy wyjątkowi i to mi się tutaj podoba, a zawsze można powiedzieć, jak ktoś nie chce to niech nie wchodzi, przecież nawet SA specjalne opcje na bastionie gdzie można wczytać tylko posty bez tych z anarchy board ! Zresztą co ja będę tłumaczył, ty to dobrze wiesz, a problemem nie jest tu ani bastion ani stare czy nowe Holo a raczej sposobienie i zatwardziałość Małego Banthusia…:D

    NIEMO! 12 gram 12 a nie od razu 15… P. miała o 12 gram za ciężki kajak więc nie rób ze mnie spaślaka opd razu:P

    KSIĄŻKI – Co czytam obecnie... Hmm w sumie to tylko już teraz SW, na nic więcej czasu nie ma. Z książek przerzucam sie zauważyłem na komiks, ale to pwnie przejdzie również z braku czasu. Za to za moje najlepsze pozycje (powtórze) uznaję serię Zeleznego o książętach Amberu... Teraz jade na wakacje i się zanosi ze zadnego SW nie będe miał do tego czasu wioec pewnie sobie albo wezmę coś innego z fantastyki albo po prostu powrócę do jakiejś przeczytanej pozycji i tu mam dylemat... Właśnie dlatego chętnie czytam wasze opinie o różnych bookach aby moze zaciągnąć jezyka Co by wybrać ciekawego:)

    BASTION Tutaj należałoby rozróżnić dwie rzeczy, mianowicie czy oceniamy Bastion jako całość, czy też rozdzielamy Forum Bastionu od Bastionu? Nie jest to wcale nieistotne. Oceniając Bastion bierze się pod uwagę przede wszystkim niusy i oprawę strony z informacjami tam zawartymi na czele. Za to oceniając forum, to już wiadomo Co sie bierze pod uwagę... jednym słowem poziom i sposób pisania. Czyli jak mamy oceniać? Bastion jako całość: zintegrowaną część niusową z forum czy też samo forum?

    SPAĆ... No to ja też się będę udawał w objęcia Otasa... znaczy sie nieeee tylko nie to:P Byle w ogóle zasnąć:)

    LINK
  • Troche mnie martwią

    Otas 2004-08-30 14:57:00

    Otas

    avek

    Rejestracja: 2003-11-05

    Ostatnia wizyta: 2020-05-01

    Skąd: Best'veena /k. Bi-Bi

    sny Rickyego :).. wiadomo przecież że są one soczewką, która skupia i urzeczywistnia nasze marzenia ...heh.. ja chyba muszę się na jakiś czas ukryć.

    OLIMPIADA - no i w końcu koniec... Nie oglądałem otwarcia ani zakończenia... a z konkurencji to jedynie pchniecie kulą (przez) męszczyzn (świetne widowisko) ... ogólnie zero emocji, zero zainteresowania... chyba w końcu zrozumiałem, że jest to tylko jak w starożytności "zapychacz czasu i myśli" ludzi aby siedzieli cicho, gapili się w TV (choć w starożytności chyba TV nie było) i nie narzekali .. :) no i jeszcze żarli w McD, pili Lecha i nosili super cienki podpaski. A poza tym jak widze niektóre "sporty" to mi się na zwrota zbiera... podobno za 4 lata ma Frizby być ... pewnie temu Gil trenuje :D

    TOSHEEK .. szkoda Anorek że cie nie bedzie... choć w sumie strata nie będzie wielka bo z moich poprzednich obserwacji wynika, że przyjechałbyś o 8 rano, poszedł spać o 11, wstał o 19 i pojechał do domu o 20 :D hiehie.... no cóż będe sobie musiał znaleźć inna ofiare :)

    KSIĄZKI - oczywiście młóce ostatnio SW... a jest tego tyle ze nawet mój ojciec przeszedł z etapu "Znowu te bajki?" na etap pobłażliwego milczenia .. no i czytam to co mi twardy podrzuci (jeszcze raz dzięki). Dzieki cetce natomiast przeszedłem przez całego Obcego i teraz zaczytuje się komiksami. Niestety nie czytałem CAMOEP, a jedynie oglądałem ekranizacje.

    SPORT - ostatnio z zapałem poświęcam się grze w picie ..eee znaczy w piłe nożna :) ... praktycznie codziennie, jak jest w miare dobra pogoda to z 1,5-2 godzinki spędzam na boisku .. (warunki extremalne... trawa do kolan .. powinni w końcu barany wypuścić aby ja skosiły ..... czyt. Dzieciaki bo to boisko szkolne)

    GIL ..... wszedzie Gil.... :)

    Papa

    LINK
  • nie no, znowu?

    Mefisto 2004-08-30 16:38:00

    Mefisto

    avek

    Rejestracja: 2003-01-05

    Ostatnia wizyta: 2017-01-10

    Skąd: Warszawa

    muszę to wszystko czytać :()

    po kolei więc

    GIL - wiedziałem :D Zresztą to już wszyscy wiedzą - masz to wypisane na dredach

    OTAS - lepiej Otas niż Carnoks :P

    OLIMPIADA - jak już mówiłem, to w tym roku zainteresowanie imprezą wyniosło u mnie 0%. Żałuję tylko nieobejrzanego otwarcia.

    KSIĄŻKI - w tej chwili czytam kilka na raz (Kod Leosia Da Vinci/Maskarada/cośtam jeszcze) i słabo mi to idzie. Ostatnio w ogóle jakoś mi czytanie nie idzie. Mało czasu, zbyt mało mi zostaje na książkę, na którą niestety muszę mieć czas i spokój.

    FRIZBII - taaa, to też wiedziałem :D

    KAESZ - Too bad, she won`t live. But than again who does ? :)

    CRUISE - aktor dobry, choć drażni mnie wyglądem idealnego wiecznego chłopczyka

    WRZESIEŃ - solidaryzujemy się :)

    FAHRENHEIT 9/11 - błagam - już ani słowa o Moore. Nie znoszę go !!!

    BASTION - no mi się dobrze widzi zarówno stronka, jak i forum. Jakby mi się nie podobało, to bym nie wchodził :D

    I to tyle w telegraficznym skrócie

    LINK
  • słów kilka od Neimo

    Neimoidian 2004-08-30 21:04:00

    Neimoidian

    avek

    Rejestracja: 2003-01-07

    Ostatnia wizyta: 2006-01-22

    Skąd: Gdańsk

    FEL VOL2 -> The Emperor will not be as forgiving as I am!

    OLYMPIADA once moore (:P) – KaeSz ładnie to wyraziła. Brak sportowej złości. Brak woli do rywalizacji. Nie tylko u olimpijczyków (nie wszystkich na szczęście), ale i u naszych wspaniałych piłkarzy (szczególnie reprezentacyjnych). Nie wiem czy przyczyny leżą w osobowościach zawodników czy raczej w nieudolności tych, co ich przygotowują. O naszych najlepszych dbają całe sztaby psychologów, fizjoterapeutów. Trenerzy analizują błędy, które zawodnicy później muszą poprawiać. Analizowana jest taktyka przeciwnika, jego słabe punkty (w grach drużynowych). Itp. I to przynosi sukces. Mąłysz, Jędrzejczak, Korzeniowski i paru innych dzięki temu wznosi się na wyżyny. A co z resztą? Nie domagam się by cała nasza reprezentacja przywiozła worek złotych medali, jednak by się bardziej postarała – by gryzła ziemię by osiągnąć sukces, by inni ich w tym wspierali, by mieli motywację, by być lepszym niż są (nawet kiedy już jakimś cudem osiągają mistrzostwo na pomniejszym turnieju). Bez pracy nie ma kołaczy, pokazują to szczególnie Chińczycy, których wysiłek i motywacja ze strony Partii, przynosi wymierne korzyści, nawet w konkurencjach, w których prym wiodły inne kraje. Nie życzyłbym w sumie naszym sportowcom takiego reżimu jaki narzucają od maleńkości przyszłym sportowcom władze i trenerzy, ale za pewne mogli z siebie dać więcej (na treningach, podczas przygotowań, bo sam wynik na O to już jest często tylko skutek wcześniejszych wpadek). Nie jesteśmy w stanie przeznaczyć takiej kasy na przygotowania jak Chiny, ale PKOl najbiedniejszy nie jest i jak chce, to wystarczającą kasą sypnie. Poza tym wymienione wyżej gwiazdy polskiego sportu zaczynały jak wszyscy – w obskurnych, zabiedzonych obiektach w swoich miastach. A gdy zaczęły się sukcesy, znaleźli się sponsorzy. Miejmy nadzieję, że jakieś wnioski zostaną wyciągnięte, choć widząc perturbacje na linii prezes PKOl – pan Prezydent, wcale nie musimy oczekiwać progresu.

    KSIĄŻKI – moim klasykiem z młodych lat są niewątpliwie „Dzieci z Bullerbyn”. To jest jedyna książka, którą czytałem więcej niż dwa razy – a i tak 99% knig czytam tylko raz. Jakoś – w przeciwieństwie do filmów – nie znajduję przyjemności w ponownym sięganiu do tej samej lektury. Ostatnio to czytam raczej tylko w miesiącach wakacyjnych, bo po przebrnięciu się przez jeden czy dwa rozdziały z ksiąg fachowych i nadrabianiu zaległości w prasie, na książeczki już czasu nie starcza (w końcu trzeba jeszcze Azyl zaliczyć ;-) ). Ostatnimi tygodniami nadrabiam natomiast zaległości w NEJ. Bardzo dobrze, że na Aldku udało mi się kupić dwie kolejne książki, dzięki czemu jestem coraz dalej. Z ostatnich nieSWowych powieści, czytałem Stefcia Kinga – „Serca Atlantydów”. Pięć mniejszych lub większych opowiadań, składających się na historię pokolenia wojny wietnamskiej. W miare jak podążamy do przodu, okazuje się, że wszystkie postaci są w jakiś sposób powiązane.

    CRUISE – dobry aktor, ale potrzebuję dobrego reżysera. Nie oglądałem „Magnolii”, gdzie podobno zagrał najlepszą jak na razie rolę w swojej karierze, jednak dla mnie szczególnie dobrze wypadł właśnie w „Raporcie Mniejszości” (inną sprawą jest jakość samego filmu, który jest sprawnie zrobiony, ale nie wychodzi ponad przeciętność – do „Blade Runnera” to mu jeszcze trochę brakuje). Inna jego dobra rola to okaleczony żołnierz z „Urodzonego 4 Lipca” Stone’a. Nie wspominam o typowo ‘kultowych’, ale nie wymagających wielkiego aktorstwa pokazach typu „Top Gun”. Samuraj miał się okazać jedną z tych ważnych ról, jednak zachwytu we mnie nie wzbudził. Nie wiem czy to była wina reżysera czy scenariusza, czy aktora, jednak przesadzono z patosem, a cierpiąca twarz Crusie’a jakoś bardziej dawała mi się we (nomen omen) znaki niż omawiany jakiś czas temu Gibson ze „Znaków”.

    OTAS- Bogu dzięki że mnie się nie śnisz. Może to dlatego, że za mało Cię znam, a na Ewockich lasach i wielu innych działach forum nie bywam albo mam po prostu mały kontakt. Jeśli jednak dłuższe przebywanie kończy się tym czym się kończy, to już się zaczynam bać...

    BASTION i jego forum – nie mam specjalnych wymagań. Szata graficzna estetyczna. Może nie tak jak na ICO, ale na pewno ładna. Jeśli chodzi o newsy nie jestem – jak ICOwcy – zwolennikiem starannej selekcji. Nią sam się zajmuję, na newsy o Keirze wchodeze jak mam ochotę, wybieram ziarno od plew tak jak mi się podoba i nie chcę by ktoś inny to za mnie robił. Jeśli chodzi o Holo jest może łatwiejsze w obsłudze i przejrzystsze, ale co to ma za znaczenie, jak znajomych mam tutaj. Z resztą i tak nie mam czasu i ochoty by śledzić większość dyskusji. To co by się przydało, to ciut większa moderacja by zapobiegać pyskówkom czy również – to co było widoczne na Aldku – chamskim i nieprzystajacym wulgaryzmom kierowanym na PAJowców. Jednak biorąc pod uwagę wypowiedzi elitarnego fana, to nie musi być wian forum, ale samych chamskich użytkowników, których znajdzie się wszędzie. W ogólnym rozrachunku dla mnie ważniejsze jest nie to co da się zmierzyć i obiektywnie ocenić, ale subiektywne odczucia, które sprawiają że udzielam się na tym albo innym forum. FatBantha woli takie bardziej ścisłe podejście (które objawił dyskusją nad walorami kostiumów), a wiec jego prawo. Nie powinien jednak uważać, że w jakiś sposób ma więcej racji niż inni. Tyle.

    LINK
  • Szalejecie !!:)

    Tdc 2004-08-30 21:54:00

    Tdc

    avek

    Rejestracja: 2002-09-16

    Ostatnia wizyta: 2013-04-30

    Skąd: Warszawa

    TSC 19 ale dajecie czadu ! Dobrze że nie ma tu Phila bo dopiero nabrał bym zaległości w czytaniu ! :)
    Nawet się nie spostrzegłem jak zapełniliście TSC 18 ! Jednego dnia tyle postów ?! I to o tak wczesnych godzinach ! Zupełnie się tego nie spodziewałem, wydawało mi się że sobota rano to jest dzień w którym trzeba się wreszcie wyspać po trudach piątkowej nocy :-P
    Widocznie się mylę :)

    TELEFONY: Dzwoniłem sobie wczoraj do kilku osób, np. do Oziego (który się tego bardzo domagał jeszcze niedawno) ale nikt nie chciał ze mną rozmawiać ;-(
    Co za ludzie ! :-D

    CETA: "TOSHEEK - nikt nie zna daty bo nie została jeszcze ustalona przez nas.": Ceta co z Tobą ?? na Alderaanie było jeszcze z Tobą wszystko w porządku ... :-D

    FLASH MOB: Mój uczeń w tę sobotę poszedł sobie na flash moba (dla miłośników kina: to nie jest nowy film :-P). Tak zastanawiam się ... co to z niego wyrośnie :-P W końcu skoro jest moim uczniem to czuję się za niego odpowiedzialny :-D

    AZYLOWY KONWENT: napisał do mnie LDS i szykuje dla Was fajowe atrakcje - więc szykujcie się wszyscy !:)
    Dlatego apeluję o to aby przyspieszyć ustalenie kto, gdzie i kiedy organizuje nasze spotkanie ! Bo Ceta chyba jeszcze nie wie że to ma być większy i dłuższy TOSHEK niż kilka godzin. Jeśli nic się nie da zrobić to dawajcie znać bo ja będę wtedy musiał przejąć inicjatywę (już się rozglądam za lokalem - tak profilaktycznie :)
    Jeżeli to będę ja po np. Toszku (bo np. nie uda się go zrobić na dwa dni) (a wtedy i Anor się załapie) to z góry dziękuję Oziemu za chęci w pomaganiu - na pewno o tym nie zapomnę i będziesz miał ręce po pachy ... :-)

    GILRAEN: mam nadzieję że teraz już w końcu pojawisz się na naszych warszawskich spotkaniach ??! Jak by co to w sobotę o 16 :-)

    Tym razem krótko, pozdrawiam i niedługo napiszę coś więcej :)

    LINK
    • Re:

      ceta 2004-08-30 23:11:00

      ceta

      avek

      Rejestracja: 2003-04-18

      Ostatnia wizyta: 2014-08-18

      Skąd:

      Tdc napisał:
      CETA: "TOSHEEK - nikt nie zna daty bo nie została jeszcze ustalona przez nas.": Ceta co z Tobą ?? na Alderaanie było jeszcze z Tobą wszystko w porządku ... :-D
      Bo Ceta chyba jeszcze nie wie że to ma być większy i dłuższy TOSHEK niż kilka godzin. Jeśli nic się nie da zrobić to dawajcie znać bo ja będę wtedy musiał przejąć inicjatywę

      -----------

      heheh no ze mną zawsze wszystko było w porządku , inaczej niż z tobą.

      A plany na SŚFSW [w tym i datę Toszka] masz tutaj ===> http://gwiezdne-wojny.pl/t.php?nr=25 trzeba się orientować na forum ;)

      LINK
  • tak bardzo na szybko

    Gilraen 2004-08-30 23:36:00

    Gilraen

    avek

    Rejestracja: 2003-05-15

    Ostatnia wizyta: 2014-06-04

    Skąd: Warszawa

    TDC-Flash mob?!!! JA TEŻ CHADZAM ->już wiesz co z niego wyrośnie :D choć akurat na tym w minioną sobotę nie byłam, ale kilka wcześniejszych mam odhaczonych (Mef siedź cicho! tym razem bez "wiedziałem" proszę :), fajna sprawa-polecam! A jeśli chodzi o spotkanie...cóż zrobię co w mojej Mocy żeby do Was dotrzeć, niestety nie wiem o której godzinie mi się ta sztuczka uda :(

    KSIĄŻKI-tego co w ogóle czytam wymieniać nie będę, bo właściwie jest to wszystko, co mi wpadnie w łapki, aktualnie męczę- "Kod Leonarda da Vinci" (geeez co za gniot!); wygrzebaną ostatnio na allegro- "Przynieście mi głowę księcia" Zelaznego & Sheckley`a (polecam bardzo-klimatem goni Gaimana, dowcipem Pratchetta); podczytuję też, już po raz któryś, "Dym i lustra" Gaimana, i kawałek po kawałeczku "Dziedzica imperium" ;) do tego dochodzi podręcznik do Dwudziestolecia międzywojennego ;) i Gramatyka Historyczna Języka Polskiego-to ostatnie do poduszki na bezsenność :D

    KSIĄZKI DLA DZIECI-wśród nich "Dzieci z Bullerbyn" są moim małym konikiem-uwielbiam cały cykl o Muminkach (jestem dumną posiadaczką wszystkich części w starym wydaniu:), do tego sztandarowo dochodzi Puchatek i moje absolutnie ukochane "Sceny z życia smoków" .....hmmm.....chyba jestem dziwna ;)

    ANOR-we wspinaczce (która wraca niczym dobrze rzucone frizbii;) można nadrabiać siłą....ale wtedy, gdy wchodzisz na ścianę która ma 10-15 metrów wysokości-pokonująć ścieżkę, która będzie mieć 3 razy tyle, wymiękniesz i to baaaardzo szybciutko...

    OTAS...wszędzie OTAS...(choć ja mam sny od Ciebie wolne:)

    na więcej teoryj nie mam siły...wracam do książek- BTW- DZIĘKUJĘ za wsparcie, naprawdę baaaardzo się przyda :D

    pozdrawiam :)

    LINK
  • OTAS

    KaeSz 2004-08-31 10:28:00

    KaeSz

    avek

    Rejestracja: 2003-01-29

    Ostatnia wizyta: 2005-05-28

    Skąd: Bytom

    wszędzie Otas to jest chore nie mam czasu na dłuższy post ale musze napisać to co mi isę śniło b zapomnę. A śniło mi się ze byłam na statku kosmicznym, który przypominał statek Borga ze Star Treku i to nic akurat kręciliśmy tam fanfilm gdy wybuchł pożar. Zamieszanie, staramy się naleźć sposób by z tamtąd się wydostać wszyscy biegają we wszystkie strony i nagle podbiega do mnie Otas się śmieje i mówi :
    "HAHAHA widzisz tobie też sie śnię HAHAHA" i ucieka w ciemny korytarz...

    Chore naprawde chore

    LINK
  • Jeszcze ja

    Anor 2004-08-31 14:30:00

    Anor

    avek

    Rejestracja: 2003-01-09

    Ostatnia wizyta: 2023-05-17

    Skąd: Chyby

    OLIMPIADA – Faktycznie zdecydowanie za dużo tych sportów na tej Olimpiadzie, czasami już takie dziwactwa dają ze aż głowa boli, ale z drugiej strony należy uszanowac czyjeś upodobania, bo w końcu nie każdy interesuje się najp[popularniejszymi sportami. Poza tym Olimpiada jest niejednokrotnie jedyn okazja aby obejrzec taki rzadki sport… A wracając jeszcze do polskich sportowców i sytuacji w Polskim olimpiźmie, to można weszyć tutaj kolejny skandal, gdyż obecnie PKOL za pieniądze które mogłyby iśc na budowę jakiegoś stadionu czy też ośrodka treningowego buduje sobie super nowoczesna siedzibę w Warszawie… Jednym słowem w PKOLu jak w Polsce… Wszystko to owocuje, ze do Aten przygotowywanych było 400 zawodników, a pojechało 200, czyli można uogólnić ze dwóch na jedno miejsce. Jeśli chodzi o sport to wyjątkowo mała konkurencja tam była, a najczęściej było tak ze ci co pojechali od początku mieli zapewniony wyjazd gdyż ta druga dwusetka to zwykle młodzi zawodnicy. Jeśli mamy taką sytuację że walczy się o miejsce na Olimpiadzie tylko z jednym przeciwnikiem, to niech nasi sportowyc lepiej zaczną grac w szach bo do dobrych wyników nigdy nie dojdziemy…

    CRUISE – Zawsze dla mnie był aktorem na pewnym poziomie, ale nigdy nie zaliczałem go do jakiś wyjątko wybitnych aktorów. Facet z ładną buzią który umie coś zagrać, nie jest tylko pozerem i manekinem. Wymieniliście z nim wiele filmów, ja dodam MI, w którym nawet mi się podobał, abstrahuje oczywiście od samej treści filmu, ale może własnie dlatego jego gra spodobała mi się jakoś bo poziom filmu był niski:P Ciągle mnie ciekawi jak Cruise spisze się w innej niż sensacyjna roli i własnie dlatego zawsze chciałem oglądnąc ten Vanilla Sky… ale co leci na HBO to wolę robić co innego:P No i jeszcze Samuraj… Tu zagrał także na poziomie, ale jego wyczyny aktorskie były przyćmione przez tego aktora (nie pamiętam jak się nazywał) który grał tego majchra głównego z Samurajów… tamten to pokazał klasę:)

    BASTION i jego forum – co ja mam powiedzieć, chyba najlepszym dowodem na to że mi tu wiele nie przeszkadza jest to ze tu estem i się udzielam, ze czytam codziennie niusy i pomagam jak mogę i jak mi czas pozwala w tworzeniu tej stronki.. A co do forum i moderacji to Niemo jeśli chodzi o temat PAJowy to było ciche polecenie żeby nic nie moderowac, tylko wulgaryzmy, normalnie niektóre posty by poleciały:)

    TDC – Z tym sobotnim wyspaniem masz rację, ale okazuje się ze jest jeszcze większa pokusa żeby sobie posiedzieć przed kompem bez żadnych zahamowań czasowych ze swiadomością ze można się obudzic o której się chce… Akurat tak się jeszcze złożyło ze z piątku na sobote Gil, ozy i ja buszowaliśmy na necie…

    TELEFON – TDC Z tego co mi wiadomo to Ozy pisał ze rozmawiał z Toba i nic nie mówił że nie chciał z tobą konwersować ?

    OTAS...a może ta Heyah to tez Otas…:D

    LINK
  • list z wakacji

    Ozymandias 2004-08-31 18:29:00

    Ozymandias

    avek

    Rejestracja: 2002-10-29

    Ostatnia wizyta: 2006-06-04

    Skąd: Kraków

    TDC - Jasne, że chetnie pogadałbym z Toba, ale tak się składa, ze w niedziele rano pojechałem na wakacje, wiec jak ktos jeszcze chce ze mną rozmawiac to prosze na komórę:), Nie martw sie brachu, za tydzień jestem juz spowrotem i wtedy sam pewnie do Ciebie zadzwonie.

    W Vanila Sky CRUISE sie spisuje b. dobrze, niestety nie widziałem hiszpańskiego pierwowzoru, ale ta wersj aamerykańska zupełnie mi wystarczyła, bardzo dobry film. Na marginesie nie-sensacyjne role w przeszłości zdarzały się Tomkowi dosyc czesto np. Coctail, lecz nie zawsze było to godne AŻ takiej uwagi.

    ksiązki i ksiązeczki - widze GIl, ze tez lubisz Neila Gaimana, a komiksy jego autorstwa widziałas (Sandma, Morderstwa i tajemnice)? Ja ostatnio wróciłem do starej SF i zaczałem czytac Pohla - Człowiek Plus, Gateway itd, ze "strasznych" bajek godny polecenia jest cykl Lemony Snicketta pt "Ksiega niefortunnych zdarzeń", której bohaterami sa sieroty Bodlaire nękane przez hrabiego Olafa, mroczne indywiduum pragnace pozbawic je spadku (Jest tego juz z 9 tomów), dorzucam jeszcze Pratchetta i oczywiście Douglasa Adamsa, który zasłynał cyklem kosmicznych opowieści, który otwiera "Autostopem przez galaktykę"...no i polecam komiksy tez ale z tego to już mnie znacie:)

    Zwiedzaliśmy wczoraj Malbork a dzisiaj dzień odpoczynku w naszej "bazie na północy" czyli w Elblagu. Robimy wszystko , żeby ruszac się ile tylko mozemy i wszelkie objawy otyłosci zostawic im tu na miejscu...
    Pozostaje jeszcze dodac ze jedzenie jest dobre, pogoda urocza itd itp:)
    Pozdrowienia.

    LINK
  • to

    twardy 2004-08-31 19:14:00

    twardy

    avek

    Rejestracja: 2002-07-16

    Ostatnia wizyta: 2012-02-07

    Skąd: Wrocław

    Ja. Ciagle jestem zabiegany, nie mam pózniej na nic czasu oraz ochoty. Ciągle szukam pracy a przyokazji pomagam mamie załatwić kilka spraw.
    Jestem obecnie zakręcony jak nie powiem.
    Po nocach za to morduje i zabijam niemcow w Call of Duty (dzieki Otas). Gra zrobiona super i realistyczna do bulu...

    SPORT. Całą sytuacje w poslkim sporcie pokazują dwie sprawy tak zwana rezygnacja pana Paszczyka którą zgłosił pna Kwaśniweski i pózniej pełno sprostowań itp. Druga to że pan Biesiada znów stara się o posadę w PZPS... obie sytuacje kompletna zenada.....

    MNA UTD. Q.......wa wy,......ć Fergusona. Zaczynmam tracić nerwy, mój ulubiony klub, ledwo sie zaczął sezon a mistrzostwo poszło w pizdu.... kupują kolejnego napsatnia Rooneya (super gość) ale w pomocy są dziury jak ser szwajcarski, czas żeby Ferguson odszedł bo kolejny sezon minie bezbarqwnie i z pieknymi porażkami........

    WITAM. Nowych azylantów Mefa i Gil... (chyba sie wczesniej nie przywitałem)....

    To Tyle Niech Moc Bedzie z Wami.

    LINK
  • znowu w locie

    Gilraen 2004-09-01 00:28:00

    Gilraen

    avek

    Rejestracja: 2003-05-15

    Ostatnia wizyta: 2014-06-04

    Skąd: Warszawa

    OZY-heh, pewnie że znam komiksy Gaimana! (a z książek na razie ominęłam tylko najnowsze "Wilki w ścianach") Ostatnio nawet na allegro wypatrzyłam (ale niestety ktoś mi sprzątnąl sprzed nosa) "Arlekina i Walentynki", zaś Sandmana wchłonęłam w dwóch podejściach siedząc na podłodze w Empiku ;) Największą jednak słabość mam do "Nigdziebądzia" i opowiadań z tomu "Dym i lustra" (do ulubieńszych należą m.in. "Morderstwa i tajemnice", "Śnieg i jabłka" czy "Złote rybki i inne historie";) Snicketta też mam za sobą, ale tylko 7 pierwszych tomów (tyle ma moja siostra na półce;) A polecić mogę po raz n-ty książkę nad którą już piałam z zachwytu w paru innych wątkach, mianowicie "Siewcę wiatru" Kossakowskiej :D

    VANILLA SKY- a i owszem, niezły film z prostej przyczyny-zaskoczył mnie fabułą, wymusił skupienie i wręcz zachwycił muzyką. Cruise mnie w zasadzie ani ziębi ani grzeje (ale nos ma fajny:), więc na temat jego rzekomo powalającej gry w tym filmie się nie wypowiem

    TWARDY-eee...chyba już się tu witaliśmy, ale w sumie małe-ponowne "Dzień dobry" nie zaszkodzi ;)

    wracam do Wojaczka i pisania pracy...wpadam chyba znowu w depresję....tym razem z powodu wierszy.... ehhh....

    Moc wie co ma robić ;)

    LINK
  • Re:

    Boris tBD 2004-09-01 01:31:00

    Boris tBD

    avek

    Rejestracja: 2001-09-17

    Ostatnia wizyta: 2020-04-14

    Skąd: Piaseczno

    KaeSz napisała:
    TOSHEEK to jeśli nie będzie Anora to kto przyniesie sprzęt?
    TOSHEEK Anor nie przyjedziesz ;(((( to kto tam bedzie nam przewodził ??? Kto będzie zaopatrzony w kamere ?


    No zajebiście ze zalerzy ci na jakiejś głupiej kamerze, ja mam ją szczezr powiedziawszy gdzieś, osobiście uważam ze do bani jest to ze Anor muj kupel nie przyjedzie , no cuz są ludzie i ludzie :)

    Zresztą robisz więcej szumu niż to warte coś załatw coś wymysl a nie piejesz jak dzikuska a i tak z tego [vulg.] będzie

    LINK
  • dzis szybko

    Anor 2004-09-01 13:58:00

    Anor

    avek

    Rejestracja: 2003-01-09

    Ostatnia wizyta: 2023-05-17

    Skąd: Chyby

    OZY. Baw się tam dobrze i zwiedzaj i odpoczywaj jak najwięcej. Oczywisice załączam również pozdrowienia dla Twojej lepszej połowicy:) Aha no i czekamy na dalsze zajawki z podróży i na końcu na raporcik:)

    JOR. Twoje wypowiedzi naprawdę mogą zrazić do siebie ludzi. Ja nie jestem z tych co się obrażają, a dodatkowo znam jaki masz niewyparzony język, dlatego nic do ciebie za ten tekst nie mam… Starałem się wytłumaczyć, że mam konkretny powód, wyjeżdżam za granicę na już od dawna wykupiona wycieczkę i jest to jedyny możliwy termin dla mnie na urlop w tym roku. Wiecej już nie pisze o Toszku bo mi od razu robi się żal że mnie nie będzie… Bawcie się dobrze…

    LINK
  • sie wkurzyłam

    KaeSz 2004-09-01 15:09:00

    KaeSz

    avek

    Rejestracja: 2003-01-29

    Ostatnia wizyta: 2005-05-28

    Skąd: Bytom

    JOR Odwal się , od kiedy z Ciebie taki adwokat sie zrobił. Anor jest moim przyjacielem i jak dla mnie to mógłby przyjechać i nic ze soba nei przynosić ani nic nie załatwiac i tak bym isę cieszyła ze będzie i on o tym wie a co Ty o tym sądzisz to mnie gówno obchodzi. A co do kamery to jej nie mam nie stać mnie na nią i nie mam od kogo pozycyć bo jak bym mogła to bym załatwiła ale jej kurde nie urodze. Na poprzednim Toshkuu osoba Anora jako kooperatora była nieodzowna i pytanie kto przejmie pałeczke jest może nie najważniejsze ale całkiem na miejscu.
    Na koniec dodam ze bruderschaftu z Tobą nie piłam więc podaruj sobie teksty typu piejąca dzikuska, bo sobie na nie nie zasłużyłam.

    LINK
  • kamerka

    Mefisto 2004-09-01 15:30:00

    Mefisto

    avek

    Rejestracja: 2003-01-05

    Ostatnia wizyta: 2017-01-10

    Skąd: Warszawa

    no jakby cuś to zabrać mogę, ale uprzedzam, że do wielkich rzeczy to gówienko się nie nadaje.

    LINK
  • więc

    Jagged Fel 2004-09-01 17:15:00

    Jagged Fel

    avek

    Rejestracja: 2003-03-04

    Ostatnia wizyta: 2013-04-26

    Skąd: Zabrze

    Post pewnie będzie z lekka pokopany, bo zacząłem go pisać przedwczoraj ok 16:30 :D ale nic to :)

    KAESZ - miło było Cię poznać, i kilka razy się z Tobą spotkać. Szkoda, że tak szybko od nas odeszłaś. I to tylko dlatego, że nie mogłem Ci pożyczyć jednej książki z biblioteki....

    albo nie :P czekaj.....w końcu się jakoś do Toszka musze dostać :D dwa wolne miejsca mówisz :> ??

    OLIMPIADA - jeśli chodzi o "dziwne" konkurencje - następnym razem więcej napiszę :P

    OTAS - źle interpretujesz...to po prostu spisek państw, mający na celu wprowadzenie Cię właśnie w taki, pesymistyczno-senny nastrój :) a ty się dajesz jak mały Wookie....aha, no i to nie jest "Czy Androidy marzą o elektrycznych pajacach" jak wynika z Twojego akronimu, tylko czy marzą o Owcach

    KSIĄŻKI - kiedyś to czytałem głównie przygodowe, podróznicze itp np serię o Panu Samochodziku, ksiązki Szklarskiego, Bahdaja, Maya, może też coś Twaina było. Ostatnimi czasy jednak czytamjuż praktycznie tylko fanatastykę. Szczerze, to nawet nie wiem czemu :) nie, że mi się bardziej podobały. Tak jakoś wyszło. Chciałem jak najwięcej o fantastyce widzieć, poznać, przeczytać, i tak już wyszło. I bardzo pozytywnie. Bo dopiero teraz zaczynam doceniać fantastykę, jako konwencję niczym nieograniczającą autora. To nie to, co sensacja, kryminał, czy jakiś tam obyczaj. Bo te, nawet jeśli sprawne napisane, muszą być naprawdę udane, by były oryginalne. A w fantastyce... :) zresztą, sami wiecie :P (tak napisałem, bo sam nie wiem, co napisać :) - to jeśli byście jednak nie wiedzieli). Ale ma to też minusy - jest taki ogrom DOBRYCH ksiązek fantastycznych (albo fantastycznych nawet ksiązek fantastycznych :) ), że żeby mieć oólne pojęcie na ten temat, to trzeba rzeczytać naprawdę duuużo. No i teraz nie mam czasu na SW :P a od tego się zaczęło u mnie z fantastyką. A już chyyba od początku roku nic nie przeczytałem. Może od ferii :) Tym bardziej, że z fantastyki chłonę wszystko - a więc i s-f, i fantasy, i grozę. Nie wiem, czy wchodzi w to coś jeszcze :) Jak tak, to dajcie znać ;) Dobra. Rozpisało mi się w wypowiedź fanatyka. :) Przechodząc do konkretów.
    Agata Christy - czytalem rok temu w wakacje "Morderstwo w Orient Ekspresie (albo Expresie)". Bardzo mi się spodobało, nawet nieźle wciągnęło. Chciałem poczytać nawet więcej jej ksiązek, ale tak jakoś nie wyszło :)
    "Opowieści z Narni" - czytałem wszystkie, trzy widziałem (mam nawet na kasetach). Są na prawdę fajne - przynajmniej kilka lat temu takie dla mnie były. Chętnie bym jeszcze raz przeczytał, ale na to muszę więcej czasu wygospodarować :)
    Anor - no więc polecałbym Ci "Gwiezdny Pył" Neila Gaimana. Czytałem dwa tygodnie temu, z początku śmierdział o mi kaszaną, ale im dalej w las, tym było lepiej. Klimat, ogólnie baśń fantasy, ale za to jaka :) co prawda jeśli jesteś zwolenikkiem akcji i litrów krwi na..eee...okładce, to książka nie za bardzo, jednak jeśli chciałbyś coś spokojniejszego, to polecam. Co jeszcze ?? Dzisiaj zacząłem czytać "Limes Inferior" Zajdla. Doszedłem juz do 1/3 objętości (58/183), bo na prawdę miło się czyta. Podobna miała to byc powieśc katastroficzna (a może to nie ta ?? :) ), ale jak na razie ani widu tragedii. Jest za to całkiem ciekawa wizja społeczeństwa klasowego, oprócz tego na prawdę zadziwiające swoją dokładnością opisy np systemów komputerowych (choć tu akurat bym się do jednego przyczepił) albo tajników mrocznych procederów "liftera", które nadają całości złudzenie realizmu. Ne wiem, jak będzie dalej, ale na razie mnie wciągło :)
    Gaiman - komiksów niestety nie widziałem na oczy :P (a chętnie bym poczytał np "Sandmana" choćby z uwagi na kawałek "Eneter sandman" Metallicy :) Z ksiązek na razie tylko wspomniany już "Gwiezdny Pył" wchłonąłem. Ale mój umysł domaga się więcej :)

    MEF - ale ten tekst nieśmiało wygląda :D w porównnaniu do wyżej zaprezentowanych wypowiedzi...choć może to tyko moje odczucia :)

    poniżej vol.2 kroniki - zdaje mi się, że całkiem innym stylem naopisany, ale jeśli się nie kontroluję, to pisze tak, jak mi wychodzi :) a wychodzi zaleznie od czasu i przeżyć wcześniejszych. NOooo. A dzis w końcu 1 wrzesień, znaczy, traumatycznych krasanli przeżyć poczatek :)

    KRONIKI VOL2
    Taaak. Całkiem miły ten peron. No nic, fajnie jest, ale nie ma co się cieszyć. Na razie się tyłek jako tako do BIelska dowiozło, jednakże Szczyrku jeszcze nawet nie widać. Eeee...o czym to ja....a no tak. :) Dziarsko więc ruszyłem w drogę, gdyż wiedziałem, że gdzieś tam, za górami, czeka wybranka....eee...tzn rodzina bedzie na mnie czekać. Schodami w górę...i już widzę pierwsze znaki działalności Otasa. Po napisie "METALLICA" na poręczy estakady można poznać, iż kwitła tu kiedyś wysoko rozwinięta cywilizacja, kultura. A teraz ?? No nic. Nie można się rozczulać. To tutejszym mieszkańcom nie pomoże. Przez ulice, na przystanek PKS. Jak widze, najbliższy autobus do Szczyrku odjeżdża za pół godziny. Czekac?? Nie czekać?? A co mi tam. Idę pieszo (!BŁĄD:)!). Po krótkiej wizycie w Bielskim Domie Turysty ruszam z pieczątką w książeczce GOT PTTK w kierunku Olszówki Grn. Bez wahania zagłębiam się w jedną z mniejszych, bielskich uliczek, które, teoretycznie, biegną równolegle do głównej, wyznaczającej kierunek mojego marszu, ulicy. Gdy tak powoli zacząłem mijać kolejne budynki stojące przy tej ulicy (chyba Krasinskiego), zacząłem również się zastanawiać, jaki jest tu średni wiek budynku. Z tego co wywnioskowałem wychodzi, że jakieś 95 lat :) Wkrótce zbliżyłem się do jednej z baz Otasa - mozna to było poznać z daleka po kolejce biednych ludzi którzy ustawili się w kolejce do jakiegoś budynku. Chyba tam nawet coś rozdawali. Pewnie handgranaty :) Przeszedłem niezauważony, tak samo jak chwile później obok jakiegoś sklepu z dresem (dresami?) i czyms tam jeszcze. Jako, że pojawił się przede mną wielki plac z zamkiem (?? Bielsko to niby ta nowoczesna baza wypadowa Otasa ??), doszedłem do wnisku, że idę dobrze. Sam nie wiem, na jakiej podstawie. Bo na pewno nie na podstawie mapy :D Równie bezpodstawnie postanowiłem pójśc jakąs uliczką w lewo, zejść jakimiś schodami, i ogólnie mówiąc, kręcić się po Bielsku przez jakieś pół godziny. W końcu jakimś cudem znalazłem się koło jakiegoś pomnika, dzięki któremu mogłem zorientowac się, gdzie mniej więcej (skala mapy 1:75000) jestem. Po kolejnej już tego dnia radzie tzw tambylca trafiłem w końcu do tej Olszówki. Tu gdzieś powinien znajdować się początek szlaku...Ano, fakt. Już minąłem początek szlaku. Od tego momentu już się raczej uspokoiło. No bo tak:
    szlak żółty - Mikuszowice->Kozia Góra ("Fajny ten las. W końcu jestem na szlaku. Co chwilę mijam te zielne....ZIELONE ??!! kurde, nie w ten szlak skręciłem"..."Hmm....i tor saneczkowy"..."Daleko jeszcze??")
    szlak niebieski, potem żółty - Kozia Góra->prz Kołowrót->Szyndzielnia (Jasny gwint....po co mam tyle schodzić, jak zaraz i tak bedzie znowu podejście, i to dwa razy większe??"..."Prawda, że Szczyrk to już za tą Górą?? Prawda??")
    Szyndzielnia ("G... Prawda"..."Gdzie ja mam tą komórkę podładować, żeby zadzwonić, że będę kilka godzin później..." <kibel> "a jak ktoś wejdzie??"...<ktoś wszedł>...<kuchnia turstyczna> "Ufff...")

    Wybaczice, że tak urywam, ale już 17:15 :P Chyba mam 45 minut spóźnienia :D TYLe, MTFBWY, pa, może jutro ładniej i składniej :)

    LINK
  • ta-a

    Boris tBD 2004-09-01 20:32:00

    Boris tBD

    avek

    Rejestracja: 2001-09-17

    Ostatnia wizyta: 2020-04-14

    Skąd: Piaseczno

    KaeSz: nie piłaś i pić nie będziesz !, a o kamere i sprawy organizacyjne mozna się zapytać w inny sposób a nie robić niepotrzebne zamieszanie. Co do przyjaźni to BU HAHA nie ma czegoś takiego :D

    Anor: przecierz nie mam pretęsji ze cie nie bedzie, szkoda bo uważam ze zawsze miło jest się spotkać , ale tak wyszło siła wyższa, będzie zapewne jeszcze nie jedna okazja, chyba mnie źle zrozumiałeś [końcówka zdania nie była do Ciebie kierowana :) ach ta moja polszczyzna]

    LINK
  • for relaxing time

    Gilraen 2004-09-02 01:36:00

    Gilraen

    avek

    Rejestracja: 2003-05-15

    Ostatnia wizyta: 2014-06-04

    Skąd: Warszawa

    make it Azyl time :D

    jestem skonana po imprezie z okazji oficjalnego otwarcia mojego nowego miejsca pracy, więc trzy słowa OD księdza proboszcza:

    GAIMAN- tak tak Anor słuchaj Fela, czytaj Gaimana :D "Gwiezdny pył" mogę Ci pożyczyć i nawet nie będziesz po niego musiał do Wawy jechać, bo ksiązka jest....w Poznaniu :P (nie chciał Mahomet do gróy, musiała góra do Mahometa:) poza tym Gaimana warto polecić choćby ze względu na to jak różnie potrafi pisać...."Nigdziebądzia" i jego mrocznego klimatu nie da się porównać z lekkością i bajkowością "Gwiezdnego pyłu", zaś specyficzna narracja "Koraliny" nijak się ma do tej z "Amerykańskich bogów". Szczytem różnorodności są opowiadania z "Dymu i luster", gdzie obok opowiadań dziewięćdziesięcio wyrazowych, pojawiają się twory bardziej poetyckie (i dłuższe), zaś tematyka..coż mamy tu historię podróży na koniec świata oczami 11-latka, a także taką, która całkiem poważnie emanuje seksem i przemocą (i to żeby tylko jedną!;) Siłą Gaimana jest nieprzeciętna wyobraźnia, ale także sposób w jaki przelewa pomysły na papier. To jeden z niewielu znanych mi pisarzy, którego nie da się tak do końca zaszufladkować i który zawsze potrafi czymś czytelnika zaskoczyć :D

    i tyle moi mili, w pracy na razie nie mam internetu...ale jak już się pojawi, to będę mogła Wam zdawać relacje z bardziej ko(s)micznych zabiegów, które będą sobie fundować klientki ;)

    LINK
  • F.r.t. make it Azyl time:) - dobre:)

    Anor 2004-09-02 12:58:00

    Anor

    avek

    Rejestracja: 2003-01-09

    Ostatnia wizyta: 2023-05-17

    Skąd: Chyby

    KAESZ. Dzięki za miłe słowa, na pewno sobie beze mnie poradzicie, w końcu w tym roku jest wiele nowych twarzy i może ktoś się wykreuje, a jak nie on to pewnie Lord przejmie pałeczkę…(jak zwykle):) Zreszta jeśli chodzi o kamerkę to widze ze już się Mef deklaruje:)

    KSIĄŻKI. Co do książek Agaty Christy to uwielbiam jej historie kryminalne z tymi nietypowymi zakończeniami i ciekawymi śledztwami. Zresztą akurat wspomniane przez ciebie Felu „Morderstwo w Orient Express” jest jedną z moich ulubionych pozycji. Tak na marginesie to nawet w filmie o tym tytule z Herkulesem P. wyszło to bardzo dobrze… zresztą to lubie oglądac te ekranizacje jej powieści na Hallmarku

    FEL. Dzięki za polecenie „Gwiezdnego Pyłu”, a Gil dziękuje za ofertę pożyczenia, tak się skalda że nie jesteście pierwszymi którzy mi polecają tę pozycję… trzeba będzie się chyba do niej przymierzyć:)

    JOR. No to spoko, rzeczywiście napsiałes tak jakby to było do mnie:) Ale luz...choc do naszej księżniczki Kaszki mogłes się kultularniej odezwać:D

    SZYBKO. Dziś też szybko bo musze lecieć do kancelarii, a potem znowu do banku…jak codziennie przelewy składac.
    MTFBWU

    LINK
  • rany !!!!

    JediAdam 2004-09-02 17:56:00

    JediAdam

    avek

    Rejestracja: 2003-01-08

    Ostatnia wizyta: 2013-07-29

    Skąd: Gdynia

    Kilka dni mnie nie bylo na azylu a tu milion postow !!!!!!!! :D jesttem w niezmieskim szoku i az z trudeem nadrobie to napewno lecz postaram sie :D

    SPORT: Olimpiada ladna, szybko sie skonczyla, ladna zakonczenie, polacy jak zwykle duuuzo przywiezli... szkoda gadac jak zwykle:D

    AZYLOWY KONWENT : Fajnie by bylo :D

    SPORT2: Kadra janasa w sobote zaczyna eliminacjie... nie wiem jak wy ale optymista nie jestem... obydwa mecze beda porazka... a co wy sadzicie?? kto jest za wizja jana tomaszewskiego ?? "wywalic janasa zatrudnic dwoch tymaczasowych trenerow engela i kasperczaka i na wisle druzyne zrobic" pomysl z trenerami ok bo zawsze uwazalem engel aza dobrego typa jakby go nie wywalili bysmy moze my cieszyli sie z mistrzostwa europy a nie grecja...

    TRANFERY: MU kupilo kogos znowu i jak widac po sezonie nic im to nie daje sa do dupy jak zawsze hihi :P Chelsea i Arsenak Rulez :D W italii jak zwykle zakupow co niemiara... Cannavaro i Ibrahimowic w JUVE :D yeah !! Barcelona wypozyczyla saviole - nie kumam :/

    FILMY: No moja ulubiona czesc :D
    KROLARTUR : Mi sie podobal fajny film, fajnie sie go oglada, dobra muzyka swietne zdiecia...

    EXCALIBUR: mi sie nie podobal... jak dla mnie nie ma jeszcze dobrej ekranizacji legendy o krolu arturze...

    ALIEN VERSUS PREDATOR: Film ktory mial byc wielki... mial miec klimat... mial miec wszytko co ludzie oczekiwali po grze i komiksach o AVP (komiksy byly pierwsze dla nie zorientowanych:P) Film ogladalem i co moge onim powiedziec?? jest sredni z naciskiem na slaby... W porownaniu do komiksu jest beznadizejny troche spoilerow... :D
    Co to za film o alienie i predatorze ktory jest dozwolony od lat 13 ?? zero scen brutalnych zero krwi prawie... zero flakow itd... bez sensu... Co jeszcze jest nie fajnego??/ w porownaniu do boskiego komiksu malo alienow malo predatorow malo ludzi i GLUPIA schematycznosc stereotyp zeby takie filmy umieszczac w CIEMNYCH zamknietych pomieszczeniach POWALILO KOGOS????? ehh...... film z serii nie wykorzystana szansa.... wielkie dno... :| kilka scen ladnych jak alien zabija predatorow i te ich zabawki wlocznie tudziez szpony ale to za malo zeby film uznac za chociazby dobra naprawde odradzam ogladania w kinie w domu czemu nie :D

    CATWOMAN: Film ktory dostal oficjalnie miano NAJGORSZEGO filmu tego lata przez expertow... Zawsze sadzilem ze co oni wiedza ze dobre filmy przewaznie tak nazywaja... a tym razem sie z nimi zgadzam... ten film jest profanacja komiksu... po pierwsze zmiana imienie glownej bohaterki... po drugie co to za fabula super bohaterka ratuje swiat przed zla fima kosmetyczna??? film ma jedna jedyna zalete... HALLE BERRY w stroju catwoman (obcisla skora+bicz) wyglada zaje...scie !!! a pozatym film to wielkie wielkie DNO !!

    WSCIEKLE PSY : Klasyka nic dodac nic ujac... wiem ze to moze byc dziwne ale lubie scene jak pan micheal madsen torturuje pana :)) bardzo ciekawa scena :D

    ALIEN: NIgdy nie przepadalem za ta seria glownie ze nie lubie tych malych gadow bo ogolnie nie lubie filmu gdzie czlowiek sie boi :)

    OSTATNI SAMURAI : Film fajny... jak ktos lubi te klimaty japonii to tak, moze i jest amerykanski ale z braku innych propozycji mozna popatrzec... genialna muzyka

    SHOGUN: Kto pamieta te genialny serial?? chyba najlepszy serial pokazujacy japonie w pieknych czasach :)) z najlepszym japonskim aktorem Toshiro Mifune i panem imieniu Richard Chamberlain - serial swietny ... polecam naprawde jak ktos jeszcze nie ogladal !!

    CRUISE: Dla mnie raport byl slaby ... mozna oberjzec ale zadna rewelacja a co do cruise to fajnie zagral w samuraia mi sie tam podobalo... ale i tak lepiej gral w oczy szeroko zamkniete czy magnolia...

    Kurde nie nadrobie wszystkie za jednym postem tak filmowo ale trzeba :D ide dalej sie uczyc ...

    KAMPANIA WRZESNIOWA ROZPOCZETA...

    POWODZENIA jak ktos walczy tez na pierwszym froncie...
    Niech moc bedzie z nami :P

    LINK
  • od książek zacznę

    Neimoidian 2004-09-03 20:29:00

    Neimoidian

    avek

    Rejestracja: 2003-01-07

    Ostatnia wizyta: 2006-01-22

    Skąd: Gdańsk

    KSIĄŻKI – niestety nie mogę się wypowiedzieć odnośnie tych pozycji, bo żadnej nie czytałem. Jeśli pamięć mi nie zaszwankuje, to spróbuję coś z tych polecanych pozycji przeczytać. Na razie mam jeszcze 4 książki SW leżące w domku i czekające na mnie, i parę innych pozycji, które miały wpaść w moje łapki w wakacje, ale im się nie udało. Niestety będą najprawdopodobniej musiały poczekać na następne wakacje – albo w ogóle nie doczekają się. Bibliofilem nie jestem, do tego czytam wolno i zwykle nie mam na to czasu, choć doceniam dobrą lekturę. Nawet dwa lata temu sięgnąłem z ciekawości po „Czarodziejską Górę” Manna, co nie jest typową lekturą czytaną dla rozrywki. Książka, przyznam się, była całkiem fajna. Lubię prozę J. Carrola, i choć nie przeczytałem na razie za wiele tego autora, to jednak po dwóch pozycjach, podszedł moim gustom. Dobrze zapisała mi się w pamięci niewielka powieść R. Silverberga – „Umierając żyjemy” o facecie, tracącym posiadane umiejętności odczytywania cudzych myśli.

    KOLEKCJE w KOLEJCE – tak jak w przypadku Fela przeczytanie lub chociaż posiadanie wszystkich dobrych pozycji książkowych wymyka się możliwościom finansowym, czasowym i ogólno ludzkim, tak w moim przypadku sprawa się ma z muzyką. Jakoś mam taką cechę, że nie mogę zdzierżyć świetnych dzieł muzyki (oczywiście filmowej! :-) ) w formacie innym niż oryginalny. O ile większość filmów mogę mieć na divxach, tak format mp3 zarezerwowany jest wyłącznie do tych słabszych, bądź tych dobrych, ale nieopłacalnych zakupów (tzn, w sytuacji, gdy muzyki jest zaledwie 30 – 40 minut na płycie). Może to wynikać również z tego, że słuchanie z komputera jest dla mnie niewygodne, ale nie tylko. Jeśli coś jest świetnego, zasługującego na posiadanie, to MUSZĘ (nałóg?) mieć to w oryginale, jak nakazuje nie tylko prawo, czy sumienie, ale jakiś specyficzny kult jakim otaczam muzykę. Wolę już nie mieć tego albumu, niż posiadać na komputerze, a tym bardziej w wersji ‘bazarowej’. Czasami zamiast ściągnąć z netu, wolę przepłacić (a przepłacać zazwyczaj nie znoszę!) 100% i sprowadzić w zasadzie nie dostępną w PL płytę za 120 złotych z zagranicy. Choć to oczywiście jest wyjątek – sam mam kilka albumów w mp3, które oczekują na ‘spóźniony’ zakup, najlepiej w formie używanej z Allegro. Do takich zalicza się min „Ostatni Samuraj” Zimmera albo polecana przez Jedi Adama „Dzieci Diuny” Bryana Tylera (choć tej ostatniej raczej nie dostanę w inny sposób niż sprowadzając z zagranicy ;().

    VOL2 – w zasadzie można powiedzieć, że przemierzałeś te nowe tereny niczym prowadzony Mocą Jedi. Idziesz, idziesz, nagle czujesz zawirowanie, zawracacasz, skręcasz we właściwą odnogę i tak w kółko (BTW miałeś szczęście, że nie trafiła Ci się taka dróżka, że byś przez okrągłą godzinkę kręcił się dookoła!). Jak pojechałem na spotkanie w Poznaniu, to podobnie zdałem się na Moc, zamiast mapę zdobyć. I skutek był podobny. Obejrzałem się kilka razy dookoła, wybrałem kierunek i po pewnym czasie nabrałem niepokojącego wrażenia, że idę nie w tym kierunku. Choć na swoje usprawiedliwienie mogę powiedzieć, że znajdujący się prze Dworcu plan, był całkowicie zdarty – a więc część odpowiedzialności musi przejąć miasto. W Zakopanem natomiast kilka razy też miałem okazję się samotnie pokręcić szukając poczty. Że pytanie innych o drogę uznałem w danym momencie za niemęskie, musiałem trochę polawirować, nie zauważając, że budynek poczty jest na samych Krupówkach. Jednak przy okazji mogłem zwiedzić trochę centrum miasta. Swoją drogą same Krupówki wprowadzały mnie w pewne zagubienie, ponieważ nieodparcie kojarzyły mi się z sopockim Bohaterów Monte Cassino. Z tą różnicą, że są dwa razy dłuższe i zamiast mola, na dole jest podejście pod Gubałówkę. Za każdym razem mnie to zaskakiwało (choć nie wiem czy oczekiwałem tam mola, czy po prostu nienawykłem do wzniesień wyższych niż pagórek na moim podwórku.

    JESZCZE MIESIĄC WAKACJI – pomijając ambitniejszą część społeczności studenckiej, która już się uczy a nawet zdaje egzaminy, zamiast olewać to wszystko oraz postudenką część pracującą, pragnę wyrazić radość, z tego że jeszcze miesiąc został, no i za to że już za niecały miesiąc będziemy mieli SW DVD. W tym międzyczasie jeszcze pokuszę się o wyjazd z matką do Warszawy – szkoda tylko, że nie odbywa się w tym czasie żadne spotkanie fanów...

    Tym na wpół optymistycznym stwierdzeniem będę kończył na dziś, życząc wszystkim wrześniakom powodzenia – ja sam swoich odwiedzę w poniedziałek. Pozdrawiam i niech Moc będzie z Wami!

    LINK
  • eeeee...

    Jagged Fel 2004-09-03 20:34:00

    Jagged Fel

    avek

    Rejestracja: 2003-03-04

    Ostatnia wizyta: 2013-04-26

    Skąd: Zabrze

    miałem juz całego posta, a tu mi się skubany komp zawiesił :( niestety dziś już nic nie naskrobię, może jutro. Trzymajcie się :)

    LINK
  • Re

    Boris tBD 2004-09-03 21:33:00

    Boris tBD

    avek

    Rejestracja: 2001-09-17

    Ostatnia wizyta: 2020-04-14

    Skąd: Piaseczno

    ANOR: czasami trzeba ostro bo coś mnie bierze jak sie człowiek stara i coś załatwia a kto inny nawet przez swoją niewiedze czy niechcący potrafi to troche zgnojić ale juz luz bluz i orzeszki :D

    KSIĄŻKI: ostatnio zabrałem się za serie StarCraft, jeśli ktoś lubi tą gre to polecam, dobre książki, najlepsza 1 część czyma klimat potem jest troche gorzej ale ogulnie czysta rozrywka na góra 3 wieczory :)

    ALIEN: hmm zostałem zarażony, osobiście 1 jaet dla mnie najlepsze taka klimatyczna, AvP jeszczen ie widziałem to sie nie wypowiem.

    to narazie tyle

    LINK
  • płyty

    Mefisto 2004-09-04 00:15:00

    Mefisto

    avek

    Rejestracja: 2003-01-05

    Ostatnia wizyta: 2017-01-10

    Skąd: Warszawa

    Neimo masz rację, co do płyt, jednak mi trudno jest się do tego ustosunkować. Na moje usprawiedliwienie powiem tylko, że większość płyt z mojej kolekcji to przegrywane z oryginałek płytki lub/tudzież/albo zbierane samemu w mp3, które tak przeklinasz. Co do Dzieci Diuny to mam w mp3 i audio właśnie i muszę powiedzieć, że naprawdę warto. A co do kupowania i sprowadzania z zagranicy - cóż, jak będzie mnie na to stać, to i owszem. Póki co jest to dla mnie absolutnie nieopłacalne i, mimo iż kocham muzykę, dużo bardziej opłaca mi się forma przez Ciebie znienawidzona, tym bardziej, że i tak większość czasu spędzam przy kompie.

    Książki - cóż, ostatnio, jak już wspominałem, jestem z książkami na bakier i tych pozycji także nie miałem okazji przeczytać. Powiem tylko, że w tej chwili czeka już od pół roku ponad 10 pozycji, które są i grube bardzo i zajmujące, a ja muszę je przeczytać, tylko wciąż nie mam kiedy...
    Co do Gainmana to udało mi się tylko przeczytać Wilki w ścianach - fajne i szybko się czyta, bo więcej tam obrazków niż tekstów, ale nic ponadto.

    W-wa - powiedz, kiedy masz się zamiar wybrać do nas. Zawsze można zrobić spotkanie nieoficjalne :)

    LINK
  • no więc

    Jagged Fel 2004-09-04 11:39:00

    Jagged Fel

    avek

    Rejestracja: 2003-03-04

    Ostatnia wizyta: 2013-04-26

    Skąd: Zabrze

    trzeba by posta jako tako odtworzyć :) no więc po kolei :P

    NEIMO + KOLEKCJE - u mnie w sprawach muzycznych jest podobnie - jeśli czegoś w zasadzie nie znam albo średnio mi się podoba, to mogę to mieć przegrywane albo na kompie. Ale jeśli już coś mnie zafascynuje (Metallica, Acid Drinkers, w przyszłości - gdy będe miał kasę - Children of Bodom, ew Jethro Tull) , to muszę to mieć w oryginale. Tu też bardziej niż prawo przemawia do mnie sumienie. Zresztą, jest nawet pewna różnica w słuchaniu utworu, który przed chwilą ściągnęliśmy z neta, a płyty czy kasety, na które czekaliśmy np dwa tygodnie, a które przed chwilą przyszły w paczuszce i za które nieco (lub nieco więcej) kasy jednak wydaliśmy. A jeśli chodzi o ksiązki w kolekcji - tu sprawa u mnie wygląda trochę dziwnie. No bo mam w domu pełno niezłych ksiązek, których w zasadzie nie mam czasu czytać. NO bo popatrzcie na to z tej strony. Jeśli mam ksiązkę z biblioteki, to po pierwsze, jeśli jej teraz nie wypożyczę, to jak przyjdę następny raz, to już jej może nie być. NO, a jak już ją mam w domu, to muszę ją czytać, bo termin oddania upływa, i w zasadzie (jestem zapisany do trzech bibliotek, co sprawia, że w kązdym momencie mam wypożyczone co najmniej 10 książek) poza tymi książkami w ciągu miesiąca i tak nic więcej przeczytać nie zdołam. A i tak przeważnie przetrzymuję książki ponad termin. Ale to już inna moja wada :)

    KRUPÓWKI - ano tak Neimo..."...i tą ulicą muszę skręcić do domu" :)

    ENGEL - jak twierdzę, w porównaniu do swoich następców, on jako jedyny nie ograniczał sie do roli selekcjonera (takiego co to chcąc uzyskać lepszą grę dużyny po prostu co mecz zmienia połowę graczy - i potem jest 30 graczy w 5 meczach) ale również poczuwał się do roli trenera - bo on po prstu jakoś tak ich umiał albo ustawić, albo zmotywować, albo nie wiem co jeszcze, że żadne kolosalne zmiany w skałdzie potrzebne po prostu nie były. NO, i może pamiętał, że jeśli drużyna przegra mecz, to nie tylko z winy graczy, których trzeba tedy zmienić, a także z winy trenera, który może podjął złe decyzje albo się nie przyłożył, czemu gracze nie są winni. A co dobry trener może zrobić z przeciętną nawet drużyną, która jednak wie dzięki niemu czego chce i co kto ma robić, wszyscy chyba najlpeiej widzieliśmy na mistrzostwach Europy. I tyle :)

    KSIĄŻKI - krótkie wypracowanko nt książek, które miało miejsce w owym wcześniejszym, zaginionym poście, uzupełnię później, bo rodzina woła :) trzymajcie się :)

    LINK
  • KaeSz

    Gilraen 2004-09-05 13:47:00

    Gilraen

    avek

    Rejestracja: 2003-05-15

    Ostatnia wizyta: 2014-06-04

    Skąd: Warszawa

    zostawiłam Ci w zeszłym tygodniu wiadomość na gadu....czy mogę prosić o odpowiedź na nią? to dość pilne już w tej chwili ;) trzymam kciuki za egzamin :D

    pozdrawiam

    LINK
  • heh

    Jagged Fel 2004-09-05 20:06:00

    Jagged Fel

    avek

    Rejestracja: 2003-03-04

    Ostatnia wizyta: 2013-04-26

    Skąd: Zabrze

    AZYL wrócił do starych czasów i rytuał "niedzielnj ciszy" powrócił również. Bo mam nadzieję, że to tylko jak zwykle, weekend powoduje zastój w przyroście postów. A nie znów na stałe :) dziś tylko tyle, na więcej niestety czasu m nie starczy. pozdrawiam :)

    LINK
  • W przerwie Szturmu.

    Darth Rumcajs 2004-09-05 23:14:00

    Darth Rumcajs

    avek

    Rejestracja: 2003-06-01

    Ostatnia wizyta: 2024-11-16

    Skąd: Tarnów

    Oststnio zabrałem się za czytanie zdobytych książek i... niestery zaniedbuję troszkę fora. Obecnie "męczę" NEJ. Jestem już po lekturze Wektora... obecnie rozpocząłem Szturm.
    Hmm... co mogę powiedzieć o NEJ na podstawie pierwszej książki... czyta się dobrze, ale jak dla mnie zbyt daleko odbiega od klimatu SW.
    Pytanie. Czy nie wydaje się Wam, że rasa Yuzan Vong jest wzorowana na islamskich fundamentalistach i terrorystach... ja przynajmniej odnoszę takie wrażenie... hmm... może jeżeli ktoś to czytał przed JEDENASTYM, to odebrał to trochę inaczej, ale mnie wręcz poraziła tazbieżność.

    To tyle... wracam do lektury.

    MTFBWY

    LINK
  • #74

    Anor 2004-09-06 12:36:00

    Anor

    avek

    Rejestracja: 2003-01-09

    Ostatnia wizyta: 2023-05-17

    Skąd: Chyby

    KADRA. Jesteśmy pierwsi w grupie…? Nie do wiary:D Pewnie w środe będzie zimny prysznic, więc cieszmy się chwilowym szczytowaniem:D A co do tematu robienia drużyny na samej Wiśle to jestem zdecydowanie na tak, chłopaki grają tm razem i z pewnością byliby dużo lepiej zgrani anizeli przyjezdne nieroby…A o engels nawet mi nie wspominajcie bo mi gul staje…

    AZYL. Widać, ze rzeczywiście trochę przycichło i w weekend mniej wpisów ale to już normalka. Ciekaw jestem jak tam Ozy na urlopie (chyba zapomniał wrócić do domu:))

    BOOKI. Obecnie zagłębiam się w serii MRJ ale w tych czesciach co nie były wydane w Polsce… Muszę powiedzieć, że jako Yuuzhanin powinienem zostać wyróżniony za taki masochizm jakim jest czytanie tych książek.. Dno dno i jeszcze raz dno… to co zrobiła pani Moesta przechodzi wszelkie oczekiwania:D Wynik tego jest taki, że skiążke która ma jakieś 150 stron czytam 2 miesiące (jak to mówie „od kibla do kibla:P”)

    RUMCAJS. Ciekawe porównanie osobiście nie dopatruje się takowej zbierznosci, ale może to być wrazenie po całościowym przeczytaniu prawie wszystkich booków z NEJ, należy pamiętac, ze różnia się one od siebie a tym samym różni się przedstawienie oraz postrzeganie rasy Yuuzhan. Według mnie czym dalej się dotrze tym bardziej zaczyna się rozumieć Yuuzhan i ich zachowanie.

    Trzymajta się:)

    LINK
  • książkowo

    Neimoidian 2004-09-07 21:21:00

    Neimoidian

    avek

    Rejestracja: 2003-01-07

    Ostatnia wizyta: 2006-01-22

    Skąd: Gdańsk

    NEJ – może i ta seria odbiega od znanego nam z filmów klimatu, jednak dla mnie była niczym powiew świeżości. Już miałem dość ciągłej walki z kolejnymi poImperialnymi watażkami czy rywalizacją bounty hunterów czy przemytników... W zasadzie darowałem sobie wszystkie booki pomiędzy jednym a drugim Zahnem (trylogia Thrawna i duologia Ręka Thrawna). Co więcej ten ostatni, pomimo że nie równał się trylogii Thrawna, przynajmniej postanowił raz na zawsze (?) zakończyć cały ten burdel. Podpisano pokój. Na „Wektor Pierwszy” zerknąłem całkiem przypadkiem. Byłem wtedy po pierwszej części duologii i nie mogłem znaleźć drugiej... Kupiłem, przeczytałem i wbił mnie w ziemię. Znacznie bardziej porywający niż poprzednia książka, poważniejszy, brutalniejszy... Te cechy przełożyły się na całą serię. Oczywiście jedne książki są lepsze, inne gorsze. Niektórym może przeszkadzać ‘usuwanie’ poniektórych lubianych bohaterów, mi natomiast to się podoba – bo do końca nie możemy być pewni jak potoczą się losy, wcześniej nietykalnych postaci. Dzięki temu można powiedzieć, że seria trzyma w napięciu, czego o wielu innych pozycjach nie można było powiedzieć – przynajmniej nie w takich ilościach. Na razie skończyłem dopiero „Mroczną Podróż”, która okazała się (wbrew moim oczekiwaniom) jedną z ciekawszych dotychczasowych NEJówek.

    YUUZHANIE – mi też te skojarzenia nasunęły się na myśl. Zapewne zostali zainspirowani fundamentalistami islamskimi. Podobnie jak oni kierują się fanatycznym posłuszeństwem wobec swojej wiary. Walczą z bluźnierstwami (zachodniej?) cywilizacji. Jednak te podobieństwa są powierzchowne. U Yuuzhan można znaleźć odniesienia różnych totalitaryzmów. Również pewne ‘obyczaje’ Vongów nie są spotykane w kulturze islamskiej – nawet tej zradykalizowanej (nienawiść do techniki, okaleczanie ciała).

    MRJ – no cóż. Zacząłem tą serię czytać mając z 15 lat, nie znając jeszcze innych booków. Początkowo do książek z pod znaku SW podchodziłem sceptycznie. Dla mnie była Trylogia i tylko Trylogia. Wszystko inne traktowałem z góry jako „podróbki”. Jednak wreszcie z ciekawości sięgnąłem po „Spadkobierców Mocy”. Była to cieniutka (formatem) książeczka, do tego opisywala przygody dzieci Solo – zaciekawiło mnie ‘kto’, ‘co’ i ‘jak’. Pierwsza książka mi się spodobała, postanowiłem przy tym wreszcie sięgnąć po następne – w międzyczasie również za „Dziedzica Imperium”. Niestety/stety kontakt z ‘dorosłą’ literaturą z pod znaku SW i to z tak dobrą, jaką była trylogia Thrawna obnażył natychmiast wady książeczek Moesty i Andersona. Dokończyłem tą serię w bólach, tylko dla samej formalności.

    LINK
  • jedziemy

    Boris tBD 2004-09-07 22:07:00

    Boris tBD

    avek

    Rejestracja: 2001-09-17

    Ostatnia wizyta: 2020-04-14

    Skąd: Piaseczno

    FELL: hehe nie wiedziałem ze też słuchasz Children of Bodom, najlepsza jet ich pierwsz płyta Somethin Wild !!, mają fajne wejścia na klawiszach takie nietypowe :)

    NEJ I MRJ: teraz męcze zdrajce, ale ogulnie nie jestem zachwycony, zreszta jak dla mnie NEJ się mineła z załorzeniami :(, pozatym jest tego za dużo tj mozna by to skrucić ibyło by lepiej, jak dla mnie to Wektor Pierwszy i Ostrze Zwycięstwa to ksiązki naprawde DOBRE, Punkt Równowagi, Gwiazda po Gwierzdzie i chyba Zdrajca to kompletne klapy, a co do NRJ to czytałem te 6 co w Polsce wydał Amber, pierwsze 2 tomy nawet ale potem to juz dołek, pamiętam ze 5 czy 6 tom na egzaminie z Matematyki Dyskretnej czytałem :D

    LINK
  • hmm

    JediAdam 2004-09-08 09:12:00

    JediAdam

    avek

    Rejestracja: 2003-01-08

    Ostatnia wizyta: 2013-07-29

    Skąd: Gdynia

    Jestem ponownie :) pierw powiedziec musze ze sesja popawkowa idzi dobrze narazie wszystko do przodu ale najgorsze pred mna :D

    NEJ: nie zgodze sie z joruusem ze gwiazda po gwiezdzie i zdrajca to kompletne klapy poniewaz wedlug mnie sa to jedne z najlepszych ksiazek w universuM SW i nie mowie tu tylko o NEJ... gwiazda po gwiezdzie gdzie anakin jest przedstawiony no prostu swietne a zdrajca calosc przezyc w niewoli jacena to przeciez wypas !! dla mnie NEJ jest swietnym cyklem, w koncu dobzi zaczeli dostawac podupie ;P zrobilo sie ciekawie, a nie ciagle to samo imperium rebelia czy jakies inne slabizny kontra republika tu w koncu zrobilo sie ciekawie zaczeli ginac dobzi bohaterowie zaczelo sie cos ciekawego dziac mozna bylo poznac znanych bohaterow w nowych dla nich sytuacjach... dla mnie swietny cykl - wiadomo w kazdym cyklu znajduja sie dobre i gorsze czesci ale to jest wiadome ze nie ma rzczy doskonalch... Nie rozumiem dlaczego niby NEJ ma odbiegac od klimatu SW?? a co niby czyni ten klimat ?? republika i imperium czy co?? mam deja vu bo to samo slyszalem od ludzi jak sie pojawil czesc 1 mroczne widmo ... :D trzeba sie powaaznie zastanowic CO jest klimatem SW skoro wedlug niektorych NEJ odbiega od tego ?? dla mnie ma to w 100 % klimat SW i dzieki wielu aspektom rozwija go...

    MRJ: chyba nie czytalem tego cyklu jeszcze:/

    SPORT: no pierwsze miejsce ladnie pieknie... wyniki w gruipie idealnie pod nas... walia remis , anglia remis... co bedzie dzis?? jako patriota mowie polska wygra... a jako realista znajacy sie troskze na pilce?? mowie niestety po dupie bedzie :/ aale zobaczymy moze bedzie cud nad wisla.... trzeba w koncu w nich wierzyc bo co nam pozostaje??

    FILM: Proponuje mala debate:P albo inaczej podsumwanie dyskusje wszystko mi jedno :) Podsumujmy tegoroczne lato filmowe na swiecie co wedlug was okazalo sie hitem co shitem ? :)
    wedlug mnie najgorszy film to catwoman bez dwoch zdan... pisalem juz o tym co sadze napewno jeszcze kilka sie znajdzie ale musze nad tym pomyslec...
    najlepsze ? hmm napewno harry 3 co jeszcze bylo fajne mi osobiscie podobala sie troja i krucjata bourne`a - co do spidermana 2 byl lepszy od jedynki ale czy zasluguje na miano hitu wakacj?? napewno shrek 2 rulez :)

    KSIAZKI: teraz jestem w trakcie czytania cyklu X-Wing :) jestem dokladnie w 5 tomie bo przerwe na sesje zrobilem... ciekawy cykl napewno wroce nie raz do tego ale i tak wole NEJ :P

    papa

    LINK
  • Tez książkowo

    Anor 2004-09-08 11:40:00

    Anor

    avek

    Rejestracja: 2003-01-09

    Ostatnia wizyta: 2023-05-17

    Skąd: Chyby

    NEJ – Niemo masz absolutną rację, ze NEJ przyniosło ze sobą powiew świeżości. Mi również ta seria podoba się dlatego, że w końcu odeszliśmy od stereotypowej konstrukcji książek SW gdzie zawsze był Sith, gdzie było Imperium i gdzie fabuła miała z góry nadany szkielet, a dobro zawsze wygrywało praktycznie bez strat. Ta niepewność co do losów naszych bohaterów w NEJ jest także bardzo atrakcyjna, ale przede wszystkim realistyczna. W NEJ nastąpiło odmitycznienie herosów, np. miotający się życiowo Han… ginący na morgi Jedi itp. To jest właśnie to co cenie w NEJ.

    MRJ – heh Niemo to u ciebie było tak samo jak u mnie… formalność zaważyła o konieczności przeczytania, a co więcej poszedłem dalej w cierpieniach i sprowadziłem niewydajne książeczki które obecnie sobie czytam jak nie ma nic innego do czytania. Można powiedzieć, ze ich podstawowym plusem jest to ze są krótkie i na samym końcu jest napisane KONIEC:P

    SBS i TRAITOR. Tu się zgodzę z Adamem, również uważam oba te booki za najlepsze pozycje w NEJ gdzie do ich poziomu dorównuje jedynie Wektor oraz TUF. W SbS niekoniecznie musza podobać się długie opisy i rozwlekłe akcje, ale jakoś mi to przypadło do gustu, pamiętam, ze czytałem SBSa na wakacjach na Krecie gdzie na dwa tygodnie maiłem jedną książkę więc sprzyjała mi jej grubość:) No a Zdrajca to już dla mnie klasyka. Pierwsza książka w uniwersum SW dla doroślejszych osób. Mało akcji więcej przemyśleń i prawdziwe studium psychologii Jacena. Dodatkowo Zdrajca przepełniony jest realizmem mrocznością, która przebita może być tylko przez Punkt Przełomu:)

    PIŁKA. No i jakie typy na dzisiejszy mecz? Ja osobiście się nie wypowiadam, bo szum prasowy nawet mnie z mózgu robi kaszankę, już nie wiem kim Anglia będzie grała a kim nie, ale z penwoscią będą wyjątkowo zmotywowani na ten mecz. Poza tym jeśli coś by im nie poszło to Eriksson może wracać do domu… Mnie osobiście ciekawi nie tyle forma piłkarzy co naszego ukochanego i największego komentatora Szpakowskiego… z chęcią zasiądę przed telewizorem, żeby znowu posłuchać jego lamenty:P

    AZYL. Znowu jakoś spokojniej się nam tu zrobiło…

    LINK
  • króciutko

    Jagged Fel 2004-09-08 16:43:00

    Jagged Fel

    avek

    Rejestracja: 2003-03-04

    Ostatnia wizyta: 2013-04-26

    Skąd: Zabrze

    AZYL - ano, przycichło, ale przynajmniej widać, że żyje :D

    jakoś tak ostatnio jakaś zaraza mnie wwzięła, coś jak świnka, szyja mi puchnie, węzły chłonne też, ale żyć się na szczęście da. NO, chwilowo może nie, bo w nocy spać nie umiałem i teraz głowa niezły koncert daje, mam nadzieję, że mecz jeszcze przetrzymam :)

    CHILDREN - tak szczerze to płyt jeszcze nie kojarzę, kiedyś coś słyszałem, ale jakoś tak mnie nie wciągnęło i teraz dopiero niedawno zacząłem znowu słuchać...ale teraz mnie już wciągnęło :)

    PIŁKA - 2:0.,...ok, żartowałem...nie meczcie mnie :P

    juz nie mam siły ani ochoty...jutro spróbuję coś dłuższego wkleić

    LINK
  • short round

    Neimoidian 2004-09-09 20:25:00

    Neimoidian

    avek

    Rejestracja: 2003-01-07

    Ostatnia wizyta: 2006-01-22

    Skąd: Gdańsk

    NEJ – Nie mogę się z JORem zgodzić na temat minięcia się z założeniami. Tu się bardziej przychylam od opinii Adama i Anora. Dla mnie NEJ posiada to co w SW lubię najbardziej, a dodatkowo dodaje coś nowego od siebie. Postaci przeżywają własne wahania, pojawiają się rozważania na temat dobra i zła, na temat istoty Mocy. Charaktery postaci się krystalizują. Dotyczy to szczególnie młodych. To już nie są miłe dzieciaki. Dojrzewają. Każde z nich podejmuje swoją własną drogę, każde ma swoja wizję tego jak powinno postępować. Przyznam się, że taka zmiana warty jest bardzo przyjemna, tym bardziej, że o Niebo lepiej czyta się historię np. rodzeństwa Solo w wersji NEJ niż MRJ (Anor – jesteś prawdziwym Yuuzhaninem, skoro chcesz przeczytać całą serię). Powiem więcej – wolę już jak przygody rozgrywają siew „młodym” środowisku niż wśród „starej gwardii”. Może to kwestia „bliskości pokoleniowej” (:P), gdyż skądinąd bliżej mi do 18letnich Solo niż do ich rodziców, którzy nie mogą się udać na zasłużoną emeryturę i chyba szybko się nie udadzą.

    Najlepsze książki z tego cyklu – z pewnością sympatia darzę pierwszy odcinek „Wektor Pierwszy”. Niezbyt podobały mi się „Agenci Chaosu” – może to z powodu tego że były to takie przygody Hana Solo, a ja zawsze wolałem Jedi za bohaterów niż poczciwego Hana. W przeciwieństw do JORa pochwalam „Punkt Równowagi”, choć „Gwiazda po Gwieździe” podobała już mi się umiarkowanie. Była zbyt nierówna – niektóre fragmenty czytałem na siłę, gubiłem się w akcji, z drugiej strony kilka naprawdę mocnych momentów podnosiło adrenalinę i nie pozwalało się oderwać. Zupełnie inaczej „weszła mi” „Mroczna Podróż”, którą uważam za jedną z bardziej udanych na razie. Obecnie „Powrót Rebelii” mam jako lekturę, więc nie mogę się specjalnie wypowiedzieć ani o „Zdrajcy” ani o „Szlaku przeznaczenia”. Także nie specjalnie jest mi oceniać książkę Allstona. Póki co zapowiada się koncentrować wyłącznie na losach starszych bohaterów. Ale nie mogę powiedzieć, by mnie jakoś nużyła. Może więc będzie dobrze.

    LETNIE KINO- chyba ten epitet dobrze oddaje mój stosunek do wakacyjnych przebojów a już na pewno tych późno wakacyjnych. Nie łaziłem specjalnie do kina, a już na pewno nie na wielkie i głośnie filmy, które jakoś specjalnie mnie zainteresować nie mogły. Ani „Spiderman”, ani „Pojutrze”... Żadnego z nich nie widziałem. Początek sezonu chyba lepiej się prezentował, co z resztą jest typowe dla tego okresu. „Harry III” to zdecydowanie mój faworyt tych wakacji. „Troja” była OK., nawet fajna i trochę nie rozumiem tych negatywnych recenzji. Choć zważywszy, że podobno dużo zmieniono w historii (i nie chodzi mi o wywalenie bogów) – oczywiście nie znam oryginału – to pewne pretensje mogą być na miejscu. W tym czasie sobie natomiast nadrabiam niektóre filmy, których nie udało mi się wcześniej obaczyć. Czy to w TV czy na kompie. „Kill Bill’e” na samym początku (w sumie część druga też chyba pasuje do kategorii filmów tych wakacji?). Fajne filmiki – wielkie kino to nie jest, ale widowiskowe. Szczególnie VOL1. Z drugiej strony to VOL2 bardziej mi przypadło do gustu – może ze względu na mniejszą ilość makabry, większą ilość humoru, świetnych dialogów i Umę, która zagrała tam koncertowo (w całym KB była świetna, ale to w VOL2 pokazała najwięcej).

    LINK
  • równie krótko

    Mefisto 2004-09-09 23:35:00

    Mefisto

    avek

    Rejestracja: 2003-01-05

    Ostatnia wizyta: 2017-01-10

    Skąd: Warszawa

    NEJ - nie czytałem :D

    Letnie KINO - no to widzę, że nie jestem jedyny, który preferuje Vol 2 nad Vol 1. Vol 2 to wg mnie lepszy Tarantino i mimo, ze druga odsłona jest bardziej przegadana, to nie nudzi ani chwili i trzyma w napięciu aż do końca, a nawet dłużej.
    Z innej beczki jest I, robot, ale po opinię zapraszam do odpowiedniego tematu.

    TOSZEK - już za momencik, już za minutkę, spotkanie w Toszku a tu żadnych szczegółów. No co jest ?

    LINK
  • wołam do was z otchłani

    Ozymandias 2004-09-10 00:45:00

    Ozymandias

    avek

    Rejestracja: 2002-10-29

    Ostatnia wizyta: 2006-06-04

    Skąd: Kraków

    Ano przycichło ano przycichło.
    Z urlopu wróciłem cały i zdrów ale jak to zazwyczaj bywa wpadłem pod przysłowiową rynne, urwało mi głowe i zmagajac się z chaosem usiłuje znaleźć momencik, żeby cos tu napisać.

    Z FILMÓW podobało mi się Harry3 (bo Oldman i nastrój) i kijBij vol 2, niezaleznie co by inni mówili uwazam ze drugi tez był potrzebny , choćby ze wzgledu na Carradine. Pojutrze to mizerotka a całej reszty po prostu nie miałem kiedy zobaczyc albo mi sie nie chciało. Trzeba bedzie nadrobic np taka Troję, ale może niech przedtem nieco pyły bitewne. opadną:).Widziałem wczoraj nowego Tonyego Scotta (tak tak, brata TEGO SCOTTA) film z czarnoskórym Denzelem pt "Man on fire" i bardzo mi się podobał. Czekam teraz na opinię Gilraen:), widziałem tez "Zapłatę" z Afleckiem ale mimo, że nieco lepsza od "Raportu mniejszości" i oparta na lepszym pomysle (i jedno i drugie do P. Dicka jakby ktos nie wiedział - i tu wchodzimy dyskretnie do kategorii "ksiązka") to do Bladego Runnera (mimo, że nudnawego, ale z najzajebistszym nastrojem w SF - no i oczywiście do prozy tego samego autora) wciaz daleko. Irytujaca "sitcomowa" końcówka rozwala wszystko na drobny mak, a juz było tak dobrze. No, jeszcze był "Zabójczy kwintet" ale film mimo, że zabawny jakoś szybko zapomniałem, szkoda...
    O ROBOCIE piszą źle, ale i tak go musze zobaczyć. A słyszeliście słoneczka drogie o takim filmie SKY CAPTAIN AND THE WORLD OF TOMORROW? Podobno mieszali w nim chłopcy od Lucasa, co zreszta jest dosyc widoczne. Koniecznie zobaczcie zdjęcia i trailer, film ma swoja stronke w necie. Czekam na to niecierpliwie bo zapowiada się niezły wypas (ach te bitwy powietrzne!)

    Miło, że się nam pojawiłes JOR i błyskasz diabolicznie swoimi ślepkami, mniej miło, że przegoniłeś gdzieś Kaszkę, cierpkiego słowa jej nie szczędząc. Ja sie nie wtracam ale sympatią darze i jedno i drugie, a kierunek noszenia krzyza nie robi mi w tym wypadku specjalnej róznicy...(skoro się juz go nosi)

    Dzięki za opinie o ksiązkach których jeszcze nie czytałem ale może jeszcze przeczytam, obaiam sie, że w tej kwestii niewiele mam do powiedzenia. Tak, wiem, jak tak dalej bede czytał tylko te komiksy ( w dodatku w wiekszosci w jezyku którego za dobrze nie znam) to grozi mi wtórny analfabetyzm. Jak widac ta ostatnia iskierke podtrzymuja we mnie wpisy w tym miejscu, ale nie przypadkowe stęzenie literówek w moich postach oraz mylenie niektórych terminów zaczyna mnie samego niepokoić. Cieszy mnie , że jeszcze nie było protestów.

    Była mowa o jakims krótkim streszczeniu moich wakacyjnych wojazy, aby tradycji stało sie zadośc obiecuje opis przy nastepnym razie, póki co odchodze w niebyt z kapitańskim ahoj.

    pa

    LINK
  • filmowo

    JediAdam 2004-09-10 09:20:00

    JediAdam

    avek

    Rejestracja: 2003-01-08

    Ostatnia wizyta: 2013-07-29

    Skąd: Gdynia

    Hmm chcialem cos rzec o JA ROBOCIE = ja osobisccie nie rozumiem tych negatywnych recenzji film tam niby jest inspirowany proza Assimova ale to nie oznacza odrazu ze ma byc taki jak ksiazka... Dla mnie jest to fajny film akcji ktory sie milo oglada, fajne roboty ciekawy swiat i perpektywa buntu roobootow po prostu interesujaca i w sumie realna w niedalekiej przyszlosci, ja tam zzawze lubilme willa smitha i rezysera Alexa Proyasa tworcy kultowe KRUKA miedzy innymi... Film jest dobry fajnie sie go oglada i co jeszcze mozna oczekiwac od takiego filmu przeciez to futurystyczne kino akcji a nie oscarowy dramat o emocjach ludzkich...

    ZLE ZACHOWANIE: Chcialem wspomnac o tym eee "filmie" probowalem googladnac i dziekuje ale ten pan nie umie filomw robic albo inaczej robi filmy nie potrzebne nudne beznadziejne powalone i kompletnie bez sensu... zamiast tego wole ogladac wiadomosci bo sa ciekawsze ten almodovar powinien rzucic kino bo kupy robi :/ Ale to tylko moja opinia wiem ze ma wielu ee fanow ale to zawsze kwestia gustu...

    SKy Captain and the world of tomorow: jest to oprocz Alexandra i Rybek z Ferajny glowny faworyt na ktory czeka tej jesieni... zwiastuny powalaja.. to co oni tam zrobili , ta stylizacja na "lata 40" obrazu czy jak to nazwac piekne... oprocz tego angelina w skorze:P mysle ze bedzie fajny film :)

    MAN ON FIRE: Ogladalem ten stary film juz z 3 miesiace temu... barrdzo dobry musze przyznac zze tony scott zrobil bardz dobry film rewelacyjna ostatnio Dakota Fenning grajaca obok Denzelem i Christophera...

    to narazie tyle papa

    LINK
    • Almodovar!

      Ozymandias 2004-09-10 09:51:00

      Ozymandias

      avek

      Rejestracja: 2002-10-29

      Ostatnia wizyta: 2006-06-04

      Skąd: Kraków

      JediAdam napisał:

      ZLE ZACHOWANIE: Chcialem wspomnac o tym eee "filmie" probowalem googladnac i dziekuje ale ten pan nie umie filomw robic


      Oj panie kolego, pomacham ja ci paluszkiem, ten pan robi filmy od przynajmniej 20 lat albo i dłuzej, ma na koncie Oskara i wiele nie mniej prestiżowych nagród filmowych i swoich fanów na całym swiecie. Co prawda ja do nich należe, ale wiele z poprzednich filów Almodowara mi sie bardzo podobało, np. "Wszystko o mojej matce", "Kika" (szcególnie polecam na poczatek), "Matador", "Porozmawiaj z nią". Nie trzeba chyba tez wspominać, e pan ten oprócz robienia dobrych filmów "wypromował "takie nazwiska jak A. Banderas czy P. Cruz.
      To, że w filmie sie co chwilke nie tłuką i nie strzelają nie oznacza jeszcze, że jgo filmy sa bezwartościowe, ale to klimat o wiele bardziej subtelny...najnowszego nie widziałem, wiem ze kler i młodzież wszechpolska:) juz planuja pikiety pod kinami, nie ma to jak darmowa reklama....

      LINK
      • re

        JediAdam 2004-09-10 11:45:00

        JediAdam

        avek

        Rejestracja: 2003-01-08

        Ostatnia wizyta: 2013-07-29

        Skąd: Gdynia

        Ogolnie rzecz biorac ten "pan" nie trafia w moj gust ale chociaz spokojnie filmy jak wszystko o mojej matce czy porozmawiaj z nia ogladnelem bez hmm zasypiania i wynudzenia a nawet KIKA mi sie podobalo to ten film jest beznadziejny nudny dziwny :) po prostu nie lubie tego tworcy i tyle ... :) i nie chodzi o to ze sie nie szczelaja itd :)
        co do pikiet to ci ludzie sa glupi ;) to co robia tylko sprawi ze film bedize mial o wiele wieksza ogladalnosc niz jakby nic nie zrobili :)

        LINK
        • Ano

          Ozymandias 2004-09-10 11:55:00

          Ozymandias

          avek

          Rejestracja: 2002-10-29

          Ostatnia wizyta: 2006-06-04

          Skąd: Kraków

          Przyznaje, że najlżejszy to on nie jest, filmu nie widziałem i jak to zazwyczaj w wypadku Almodovara nie ciagnie mnie, ale napewno obejrze, no i faktu, że reżyser jest niezły nawr jesli to obraz nie udany tez nie będe kwestionował. A propos pikiet to głosny był przed laty wieloma (byłem wtedy jeszcze chyba w liceum) skandal zwiazany z filmem "Ksiądz", kiedy to z marnego filmidła o ksiedzu-geju katolicka antyreklama zrobiła głośne wydarzenie. bez ich wrzasku rzecz pewnie przeszłaby bez echa a tu takie nagłosnienie...i to za friko. Potem jeszcze było podobnie z "Dogmą" Kevina Smitha, którego notabene o wiele mniej miłuje niz Almodovara. Pod kinem Wanda w Krakowie, gdzie wyswietlano ten film pikietowały babcie z rózańcami w zaciśniętych piąstkach....

          LINK
          • heh

            JediAdam 2004-09-10 12:03:00

            JediAdam

            avek

            Rejestracja: 2003-01-08

            Ostatnia wizyta: 2013-07-29

            Skąd: Gdynia

            co do kevina smitha lubie go o wiele bardziej od almodovara glownie przez postacie boba i jaya ;) jakos takie zabawne sa :P :D prawda almodovar do lekkih nie nalezy i wiadomo ze takie filmy nie trafia w gustach kazdego i akurat jego film nie trafil w moj... moze nie mialem humoru na ciezkie przekazy albo cos... ale watpie nie podobal mi sie i tyle czemu zapraszam do seansu i niech kazdy oceni bo mi sie ine kce pisac:))
            co do pikiet ja tez pamietam oprocz ksiedza pikieta jakbyl film skandalista larry flint z ladnym plakatem :P woody harelson "ukrzyzowany" na pani w miejscu ktore sprawia ze starsze panie dostaja zawalu na sam widok :P hehe

            LINK
            • Na tapetę Kevin Smith!

              Ozymandias 2004-09-10 12:35:00

              Ozymandias

              avek

              Rejestracja: 2002-10-29

              Ostatnia wizyta: 2006-06-04

              Skąd: Kraków

              Tzn ja Smitha jeszcze w czasach "Dogmy" bardzo lubiłem, ale potem zrobił - w moim przekonaniu film o pierdzeniu i bekaniu (Jay i Silent Bob kontraatakują) - bo jesli się mylę to o czym jest ten fim? Tu nie chodzi , że rezyser skupił się na fizjologii bohaterów ale na tym, że poza cienkimi dowcipasami nie ma w tym filmie nic wiecej. Szkoda, że Hamill i Fisher dali sie w to wkrecic, chociaz w tym wypadku to dużo bardziej żal mi tego pierwszego (jak się nazywała tam postac która tam grał? "Wyrwikutas" czy cos równie żenujacego?). Teraz Smith zapowiedział Clerks2, pomimo, że podobno miał do tych klimatów juz nie wracać, najwyrazniej jednak paliwo sie kończy i jak wielu jego kolegów, tam za wielka wodą rezyser jest skazany na autopowielanie. Filmy Smitha, które cenię to "Dogma", "Szczury supermarketu" , " W pogoni za Amy" ( to tam gdzie Cichy Bob wygłasza najdłuższy w historii tej postaci monolog) i może trochę jeszcze Clerks, ale to juz owczym pędem...

              LINK
              • hmm

                JediAdam 2004-09-10 15:40:00

                JediAdam

                avek

                Rejestracja: 2003-01-08

                Ostatnia wizyta: 2013-07-29

                Skąd: Gdynia

                przzyznam ze jay i cichy bob to poprostu glupia komedia i ma sie nijak do poprzednich jego filmow ale spojrzmyna jego ostatni film pod tytulem Jersey Girl bedacy bardzo ciekawym filmem o typie ktory po tym jak jego zona umiera podczas porodu mieszka z ojcem porzuca kariere i wychowuje corke, mily film, smieszny i nawet aktorstwo dobre (oprocz jenifer lopez:P) jak sie ma do starych filmow?? napewno lepszy od cichegoboba i jaya ;P ktorych notabene w tym filmie wogole nie ma Polecam bo calkiem sympatyczny ten film ale czy potrafi on jeszcze zrobic cos takiego jak kiedys ?? hmm to sie okaze...

                LINK
  • #91

    Anor 2004-09-10 12:41:00

    Anor

    avek

    Rejestracja: 2003-01-09

    Ostatnia wizyta: 2023-05-17

    Skąd: Chyby

    NEJ. Niemo masz absolutną rację, co do tej zmiany warty. To jest kolejny plus serii, bo wyraźnie odsuwa się na bok a przynajmniej zmniejsza się znaczenie starych wyjadaczy. Podobnie chyba próbowano zrobić w serii MRJ no i się nie udało, ale w końcu była to seria młodziezowa. Ja osobiście jestem ciekaw, czy dalsze książki po NEJ będą również kontynuowały droge wyznaczoną przez autoró NEJ w zakresie odsuwania wyjadaczy i stopniowym ich uśmiercaniu… A w kwestii najlepszych booków, to Niemo nie wiem jak mogła ci się Mroczna Podróż podobać:P Dla mnie to najgorsza ksiązka w nej, choć może moje zdanie sfatygowane jest ogólnymi opiniami. W każdym razie nie mogłem się oprzeć wrażeniu że ksiażka ta opowiada o pierwszym miesiączkowaniu jainy:P Gdzie tam ta tytułowa Mroczność?:P Jeszcze chciałbym ci polecić z tych NEJów których nie czytałeś Szlak Przeznaczenia. Są tam pewne buraki, ale jest to dla mnie w pewnym sensie książka która spaja ogromną ilość szczegółów które powstały wcześniej w NEJ! Tak jak do Szlaku drogi wszystkich bohaterów były rozdzielone, każdy rzepkę sobie skrobał, tak w Szlaku zaczyna się to spajac, bohaterowie wracają do siebie i zaczynają wspólnie działać. Cieszy również pewien przełom w całej wojnie. Oceniam wysoko te książkę za prace jaką włożyli autorzy w wyprostowaniu tego co się dało. Oczywiście polecam również Zdrajcę, ale o tym już pisałem

    LETNIE KINO- ja z powodów nowej pracy a co za tym idzie bliżej nieokreślonych godzin pracy w ogóle zacząłem coraz mniej chodzić do kina, nad czym ogromnie ubolewam. Własnie tak od początku czerwca, czyli okresu wakacyjnego chodże do kina coraz mniej. Dlatego właśnie nie mam wiedzy o dużej ilości filmów, jednak z wyzej przez was wymienionych to nie byłem chyba tylko na Pojutrze i Spidermanie. A co z tego gdzie byłem mi się najbardziej spodobał? Hmm.. Jeśli zaliczac Kill billa do wakacyjnego kina, to zdecydowanie chyba jest na pierwszym miejscu i oczywisice mówię o dwójce! Ja podzielam opinie Niema i mefa ze dwójka była lepsza od jedynki! Przede wszystkim miała więcej Tarantinowskiego klimatu, a zupełnie powalały mnie dialogi i niektóre akcje. Zresztą samo zakończenie też niczego sobie. Do Kill Billa dodam jeszcze Troje, która mimo ze skrytykowana spodobała mi się. Za to za jeden z większych gniotów uwazam Króla Artura… i nawet Kiera nie zmieni mej opinii:P

    OZY… Cieszę się ze wróciłeś, czekam na jakiś raporcik z wakacji:) Ah jak ja lubie czytać te twoje niektóre teksty (jak ten do JORa:P)

    KOMIKSY. Własnie po tamtej pamiętnej nocy Ozy:P kiedy pociągnąłem .. od ciebie komiksy:D Miałem kilka chwil na ich lekturkę i się ogromnie zapaliłem… podobały mi się szczególnie te Republic..Będe teraz musiał znowu jakoś cie dopaść kiedyś i ciągnąć dalej w sumie to nawet czekałem jak wrócisz z tym ściąganiem, bo tego kolesia z Hiszpanii nie mogłem nigdy dopaść a jak był to coś od niego nie szło.

    KEVIN SMITH Zgadzam się z Ozym, ze poczatki za czasów Dogmy, W pogoni za Amy były naprawde dobre, ale już Cichy Bob... to jest porażka, mimo, ze smiałem się na tym filmie i dobrze bawiłem, to miałem świadomość poziomu i żenady tego filmu. Za to w tych wczęsniejszych filmach wszystko to ma jakiś większy sens i oprócz humoru widać ze chodzi tam o coś więcej.

    PRZENOSINY. Cos czuję że znowu mnie to ominie i w weekend ktoś przniesie nas do 20-tki:) Choć akurat są szanse ze tego nie przegapię, bo jutro idę do roboty:P

    LINK
  • jeszce raz

    JediAdam 2004-09-10 15:44:00

    JediAdam

    avek

    Rejestracja: 2003-01-08

    Ostatnia wizyta: 2013-07-29

    Skąd: Gdynia

    co do kina letniego t ooczywiscie sie nie zgodze ze krol artur to gniot ;P film jest moze nie wysokich lotow ale fajnie sie go oglada... zdiecia mi sie bardzo podobaly i muzyka a keira no coz... wada tego filmu byl aktor ale nie byl taki zly jak wszyscy mowia :) ale wiadomo kwestia gustu :P Co do porazek dodac oczywiscie trzeba kobiete kota gowno wielkie... film Thunderbirds - ogladajac to wielka meczarnia... wbrew pozorom Dokoola swiata w 80 dni jest fajne:P ale tylko dla fanow jackie chana bo inni sie zalamia:D wedlug mnie do niewypalow i niepotrzebnych filmow tez zglosilbym kandydature Kronik Riddicka i Dirty Dancing 2...

    Kurde niedlguo 20stka jak ten czas leci :D

    Co to OT kupuje w pierwszym dniu o swicie :P :D

    LINK
  • No to jedziemy... #94

    Ricky Skywalker 2004-09-10 17:29:00

    Ricky Skywalker

    avek

    Rejestracja: 2002-07-12

    Ostatnia wizyta: 2024-01-10

    Skąd: Bydgoszcz

    PIŁKA. No i czar prysł... :( choć nasi nie grali źle, a momentami nawet całkiem poprawnie, znów zawiodła koncentracja. Jak już pisałem w "meczowym" temacie, IMHO winę za utratę drugiej bramki ponosi Mariusz Lewandowski. Mógł wybić - stanął w miejscu. I mamy po remisie :(

    NEJ. Mam podobne zdanie jak Anor w swej ostatniej wypowiedzi, jeśli chodzi o Szlak. Jeśli chodzi zaś o Mroczną Podróż... cóż, książka może rzeczywiście nie jest rewelacją, ale nie jest też IMHO aż taka słaba, jak twierdzą niektórzy. Ma kilka motywów, które mnie szczerze zaciekawiły (inna sprawa, że to i tak było nic po genialnej SbyS). I na pewno jest lepsza od Punktu Równowagi ;)
    Co do Zdrajcy - IMHO najlepszej książki w całym EU - również zgadzam się z Anorem. Książka ta jest nie tylko powieścią o dobrej, ciekawej fabule i świetnych dialogach - to prawdziłe dzieło, które pobudza do refleksji :) POLECAM :)

    SNY. Cóż, na całe szczęście koszmar minionych wakacji się nie powtarza :P Co do ich soczewkowości - ja za to słyszałem, że one raczej skupiają nasze obawy, a pragnienia ukazują w krzywym zwierciadle :P Więc Ty się Otas bać nie musisz :)

    BANTHY. Cóż, nawiązując króciutko do (na całe szczęście) zakończonego już wątku: słowo "obrońca" wyraźnie zawarte było w cudzysłów. Nie starałem się bronić Fata. Ja tylko przedstawiłem Wam jego punkt widzenia ;)

    SZKOŁA. Echh, mój ulubiony punkt programu :D
    Nie no, nie będę marudził. Póki co, jest całkiem fajnie. Nauczyciele w większości wydają się przyjaźni i sympatyczni (nawet pewna strasznie wymagająca pani profesor od angielskiego, która wczoraj doczepiła się mojej wymowy wyrazu "Skywalker" :D), podobnie jak (przede wszystkim) moja klasa. Koleżanki mam fajne :D, kolegów też, choć tych jest zaledwie czterech :D Już zyskałem nową ksywę... "Jedi" :D
    No a w przyszłym tygodniu czekają mnie pierwsze 4 sprawdziany. 2!! z angielskiego i po jednym z matematyki i chemii... :/

    TOSZEK. No już się nie mogę doczekać :) Powiem szczerze - był moment na początku tego tygodnia, że mój wyjazd do Toszka zawisł na włosku z powodu czekającej mnie 3dniowej, szkolnej wycieczki integracyjnej - nie wykluczone było, że odbędzie się ona w okolicy 25 września i bedzie nawet nachodzić na weekend. Na całe szczęście, wycieczka odbędzie się w dniach 6-8 października. Toszek uratowany! ;)

    OT. Cóż, wychodzi w moje imieniny. Ale niestety nie dam rady go sobie kupić od razu... kasa, misiu, kasa :( Coś czuję, że prawdopodobne jest, iż dostanę ją dopiero na Boże Narodzenie :/

    Tym świątecznym wątkiem zakończę dzisiejszego posta. Mam jakieś dziwne przeczucie, że kolejny nastąpi już w TSC 20... ;) Się okaże ;)

    Pozdrowionka
    Supreme Commander :] Reekee Skai`uokker :)

    LINK
    • beka !!

      JediAdam 2004-09-10 21:45:00

      JediAdam

      avek

      Rejestracja: 2003-01-08

      Ostatnia wizyta: 2013-07-29

      Skąd: Gdynia

      Nie wiem czemu tak jest ale chyba "normalnym" ludziom bycie fanem sw kojarzy sie z "JEDI" ja tez mamtaka ksywe juz od czasow liceum az do obecnych czasu studiow i obszaru dzielni :) tak przylgnelo i mowia na mnie JEDI hehe tylko nie wiem jak w przypadku twoim to w moim wielu ludzi wymawia "DŻEDI" :)) czasami mowia tez joda....
      Pozdrawiam !! :)

      LINK
      • Zgadza się, oj tak...

        Kyp Durron 2004-09-10 21:49:00

        Kyp Durron

        avek

        Rejestracja: 2004-04-22

        Ostatnia wizyta: 2005-12-25

        Skąd:

        Do mnie na uczelni też wszyscy mówią "Mistrzu Jedi" nawet wykładowcy!
        Paranoja normlanlnie...

        LINK
      • Nie zwykłem...

        Ricky Skywalker 2004-09-10 21:51:00

        Ricky Skywalker

        avek

        Rejestracja: 2002-07-12

        Ostatnia wizyta: 2024-01-10

        Skąd: Bydgoszcz

        pisać na Azylu krótkich postów no ale dobra - przyspieszę rozpoczęcie TSC 20 ;)

        A u mnie właśnie większość wymawia poprawnie. Nawet, z akcentem na DŻEDAJ :)))
        A YODA nazywał mnie nauczyciel historii w gimnazjum. Notabene - też fan SW :)

        Pozdrawiam :)

        LINK
  • odliczanie do przeprowadzki

    Ozymandias 2004-09-10 22:37:00

    Ozymandias

    avek

    Rejestracja: 2002-10-29

    Ostatnia wizyta: 2006-06-04

    Skąd: Kraków

    Miałem już wklejać swój dłuuugą opowieść o krótkiej wakacyjnej podróży, ale słyszę, że panowie z reżyserki pokrzykują, żeby tego nie robić u schyłku 19. Co prawda ja ją zaczynałem i być może powinienem również zakończyć, ale może nie przy pomocy barwnej i epickiej opowieści...cóż, nie pozostaje zatem nic innego jak podziękować za nieosiągalny dotychczas czas zapełniania TSC, aktywność na lekcjach:) a także rozmowy – prawdziwy OŻywczy eliksir – a nawet„drzewka” . Oddaje drążek sterowy w ręce specjalisty, który przeniesie nas w jubileuszowe XX TSC najlepiej jak to tylko możliwe...

    LINK
  • !!!PRZEPROWADZKA!!!

    Anor 2004-09-10 22:37:00

    Anor

    avek

    Rejestracja: 2003-01-09

    Ostatnia wizyta: 2023-05-17

    Skąd: Chyby

    Łuhuuu wreszcie i mi się udało! (mam nadzieję:)) Wręcz mnie Ozy próbował zgwałcić zebym to zrobił (przeniósł Azyl). No więc zapraszam serdecznie na kolejną jakże oczekiwaną odsłonę naszego Azylowego gawędzenia:

    TSC 20:)

    LINK
Loading..